Skocz do zawartości

Forumowicze o Sobie IX


Turambar

Polecane posty

Hej wszystkim. Jestem na tym forum od mniej więcej roku, ale w tym temacie nie udzielałem się. Czemu? Nie wiem, chyba z lenistwa nie chciało mi się pisać o pogodzie. :) Ale namówiła mnie koleżanka z forum, więc postaram się coś napisać od czasu do czasu, i jak temat rozmowy będzie mi pasował. Hmm..myślę, że to by było na tyle. ;x Acha, jeżeli kogoś będzie dziwiła raczej mała ilośc moich postów w stosunku np. do was, to musicie wiedzieć, że po prostu wolę czytać, co wy piszecie, aniżeli samemu coś pisać i pogrążać się jakością moich postów. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,9k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

nie mówcie mi proszę nic o transporcie publicznym. nigdy nie zapomnę jak w czasach liceum pewnego mroźnego, śnieżnego, zimowego dnia zmuszony zostałem pójść na pieszo do szkoły (45 minut się szło od mojego domu), bo do autobusu nie dało się już niczego ani nikogo wcisnąć. ścisk był niewyobrażalny, tak na oko 70 osób tam się gnieździło.

w ogóle w moim Radomsku to komunikacja miejska jest dosłownie tragiczna - jedyna linia, która kursuje w miarę często (co pół godziny) to 0 (zerówka), wszystkie inne jeżdżą co godzinę - dwie, nie wspominając o 'przerwie' tak między 12 a 15, kiedy to jeździ zdecydowanie najmniej busów. a po 18 w moje rejony autobusem z centrum to w ogóle nie ma co liczyć, że się dojedzie... beznadzieja kompletna. jak ostatnio byłem w Łodzi - pełna kultura, tramwaj, autobus co paręnaście minut, i tak powinno być wszędzie, do stu piorunów!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na szczęście już niebawem nie będę skazany jedynie na transport publiczny, bowiem na dniach zapisuję się na egzamin na prawko. Przyznam szczerze, że mniej więcej w połowie jazd miałem totalną załamkę, bo parkowanie prostopadłe nie do końca mi wychodziło, ale na dzień dzisiejszy czuję się przygotowany w każdym aspekcie - parkowanie, łuk, płynność poruszania się,, ruszanie pod górkę - wszystko perfecto. I oby tak było na egzaminie. :) Trochę tylko szkoda, że tam, gdzie zdaję, egzamin będzie prowadzony na innych samochodach niż się uczyłem, ale najwyżej dokupię sobie ze 2 godzinki coby nie być zaskoczonym.

Reasumując - warto robić prawko, jeśli tylko ma się kasę. Sam nie byłem do końca przekonany, długo z tym zwlekałem, ale udało się. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój brat ma chyba wyjątkowego pecha, bo już z 8 razy (tak sądzę, bo straciłam rachubę :P) oblał egzamin praktyczny i ostatnio, po raz pierwszy, zawalił teorię. Nie powiem, żeby te wszystkie niepowodzenia były winą wyłącznie mego brata, bo i wyjątkowo chamscy egzaminatorzy (czy kierowcy!) też się zdarzają...

Między innymi to mnie zniechęca do zapisania się na kurs. Jednak mimo wszystko, podejmę jakieś próby zapisania się na prawko, bo jak Vantage napisał - warto (choć poważnie się zastanawiam czy aby na pewno jestem w stanie wyjechać na ulicę i nie spowodować od razu jakiegoś wypadku :P). Anyway, prawdopodobnie prawem jazdy zajmę się dopiero w przyszłym roku, kiedy będę mieć dużo luuuzu.

Ha, i muszę się pochwalić - w Katowicach nareszcie wyszło słońce! Nie było może ciepło, ale sam fakt, że jest tak ładnie napełnił mnie nadzieją, że jeszcze nie wszystko stracone. ^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słońce? Ach, jak ja go dawno nie widziałem.. U mnie pogoda jakaś taka nijaka.. Z rana duża mgła, utrzymuje się naprawdę długo.. Poza tym zimno, a jak do tego wiatr zawieje to mam wrażenie, że to już zima :dry: Ach, nie podoba mi się ta pogoda..

A odnośnie prawa jazdy: zrobić - owszem, warto, ale jak sobie wspomnę moje robienie prawa jazdy, to jakoś nie wspominam go za dobrze.. Egzaminatorzy wredni, a widok znajomego, który nie zdał egzaminu (miał go przede mną, a dodatkowego u tego samego egzaminatora) - to źle wpływało na moje morale.. Ale w końcu udało się :happy:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzis rano (pare minut po 6tej) po raz pierwszy od wielu, wielu miesiecy szyby w moim Ursusie byly zmarzniete. Wczoraj w radiu i telewizji slyszalem, ze labedzie przylecialy trzy tygodnie wczesniej niz powinny, a to jest oznaka mroznej i srogiej zimy. Jestem ciekaw jak anglicy sobie z tym poradza? Juz to sobie wyobrazam: pozamykane szkoly, znaki na drogach "no entry", ludzie spozniajacy sie lub w ogole opuszczajacy godziny pracy - kompletny chaos i paraliz. O kierowcach juz nie wspomne, opona zimowa jest w tym kraju tak egzotyczna jak woda na pustyni :) (na szczescie jestem w zimowki zaopatrzony... )

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słońce? Było. :) Akurat wtedy kiedy byłem na paintballu, z którego wróciłem niemiłosiernie zmęczony. Ale i tak było warto. :laugh: Wystrzeliłem ponad 400 kulek a i tak zabiłem raptem 6 osób. :dry: Pomijam fakt iż ja też kilkakrotnie dostałem ale ponieważ miałem na sobie 2 mundury, aż tak bardzo nie czułem trafień, które są mocne bo raz dostałem na gołą skórę. Kulka zostawiła mi czerwoniutki ślad i kilka ran. W przerwach między strzelaniem mieliśmy ognisko i można było sobie dokupić kulki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Adam - heh, pamiętam jak byłem w Agnlii :) opad śniegu 5 cm, ledwo sięga do kostek i już ogłaszają stan klęski żywiołowej :D a w Polszcze naszej kochanej musiałoby spaść puchu po pachy, wtedy łaskawie zamkną szkołę/zakład pracy. co się w moim życiu nie zdarzyło, matka tylko opowiadała, jak raz zdarzyła się taka zima, że ferie musiano przedłużyć o tydzień, bo tyle napadało, że nigdzie się nie dało ruszyć :) ciekawe jaka ta zima będzie, czy rzeczywiście czekają nas trzydziestostopniowe mrozy :rolleyes: raczej z takiej pogody nie byłbym zadowolony - co innego dużo śniegu i zabawy z tym związanej, a co innego skostniałe z zimna kończyny i zakatarzony ciągle nos :sick:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawko?

Moja siostra się teraz bardzo "napaliła" na robienie prawa jazdy. Doszło nawet do tego, że dziewczyna zaczęła szukać na allegro auta.

Cena? Do 6 tysięcy złotych. Ale, moi drodzy, moja siostra to tylko kobieta. W wyszukiwarce wpisuje rocznik max. 2007...Brawa! Brawa na stojąco :D

Sam chyba zacznę robić dopiero w lutym-marcu. O ile dożyję, bo nie zapowiada się, bym przeżył najbliższe 2 miesiące, a co dopiero dobić do 2011 roku.

Nie ma to jak matma <3

Pogoda? Jeez...tak pasjonujący temat, że to głowa boli. :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słońca dzisiaj trochę było, ale tylko przez chwilę. Pzoa tym był deszcz. I mroźny, przeszywający wiatr. Dla takiego zmarzlaka jak ja to prawdziwy koszmar... Na szczęście mam nowy płaszcz i rękawiczki. Ale czapkę starą i kompletnie nie pasującą

Komunkacja miejska...? Mieszkam w Wawie, czyli ogólnie jest dobrze... Tylko, że są korki. I chwilami ściskanie się jak sardynki albo i ciaśniej. Koszmar. Spróbujcie odjechać o 16 autobusem 175 spod Uniwersytetu Warszawskiego...

Prawko? Never! Chyba, że mnie zmuszą. Po prostu nie. Nie chcę wydawać kasy na benzynę. I ogólnie za samochodami nie przepadam. Wolę rowery, Tylko niestety w Wawie nie ma ich.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Dracia

A co w Wawie, rowerów nie sprzedają ;)?

Sam się za swoim stęskniłem, musze jakoś pociągiem przytargać z domu do siebie, bo mam dosyć jazdy komunikacją. Połączenie mam niby calkiem fajne, dłużej jak 5 minut nie czekam, ale mimo wszystko wolę być komunikacyjnie niezależny:) Poza tym trzymanie się rurek, które są w połowie przypadków 5 cm ponizej poziomu mojej głowy jest raz, że trudne, dwa dość bolesne często, a trzy cholera wie kto wcześniej się tym macał :P Auto we Wrocku to porażka, ale motocykl wydaje się już o wiele ciekawszą alternatywą :) Kasa w sumie jakaś juz jest, ale uprawnień brak, więc trzeba do wiosny na ich zdobycie poczekać...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie wczoraj, a nawet dziś pogoda spisuję się na medal :cool: Oczywiście jak na ta porę roku.. W końcu wyszło słońce, które choć troszkę zwiększa temperaturę.. Poza tym mam dziś wolne na uczelni, bo zajęć nie mamy z powodu absencji profesorów :happy: No nic, tydzień na uczelni minął bardzo dobrze, znakomity początek weekendu.. Ach, jest dobrze :biggrin:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Komunkacja miejska...? Mieszkam w Wawie, czyli ogólnie jest dobrze... Tylko, że są korki. I chwilami ściskanie się jak sardynki albo i ciaśniej. Koszmar.

E tam, to to jeszcze pikuś. Autobusy jeżdzą co kilka(naście) minut, a z pociągami już tak kolorowo nie jest. Wprwdzie też jeżdzą w miarę często, ale zdarzyły się sytuacje, że aby wejść do pociągu, trzeba by nabrać prędkości i wskoczyć, może jakoś by się człowiek zmieścił, pomijając połamane żebra ludzi... (nie, nie koloryzuję, bywały i tak zapchane pociągi!).

Prawko? Never! Chyba, że mnie zmuszą. Po prostu nie. Nie chcę wydawać kasy na benzynę. I ogólnie za samochodami nie przepadam. Wolę rowery, Tylko niestety w Wawie nie ma ich.

A ja twierdzę, że to raczej ze strachu / od niechcenia. Jeszcze jakiś czas temu miałem podobne zdanie, ale dziś nie wyobrażam sobie swobodnego życia bez prawa jazdy. Szczególnie jeśli ktoś porusza się poza dużymi miastami, gdzie nie ma komunikacji miejskiej.

Co do rowerów... powiem krótko: masa (no, w każdym razie sporo ich nawet) ścieżek i terenów rowerowych w Wawie czekają tylko na rowerzystów. Nie wiem skąd więc taka postawa. :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wolę rowery, Tylko niestety w Wawie nie ma ich.

Jakiś złodziej krąży? Może ktoś się inspirował filmem z 48? :D

(nie, nie koloryzuję, bywały i tak zapchane pociągi!).

Tak, tak. Koloryzujesz :happy: Ale wiem, o czym piszesz. Sam swego czasu przeżywałem podobne momenty - pociągi relacji Wrocław-Gdańsk (czyli i moja trasa Poznań-Bydgoszcz) przed świętami były morderczo zapchane. A na dodatek mój kawałek w samym środku trasy. Parę razy zdarzyło się w drzwiach od toalety stać. Dlatego zawsze starałem się unikać takich wycieczek. Wolałem jechać sporo dłużej osobowych niż pchać się w takie cuś.

...powiem krótko: masa...

Krytyczna? ;)http://pl.wikipedia.org/wiki/Masa_Krytyczna

Prawko mam, na razie nie korzystam. Ale może na wiosnę rozejrzymy się za jakimiś czterema kółkami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale może na wiosnę rozejrzymy się za jakimiś czterema kółkami.

Wystarczą dwa rowery (albo jeden z bocznymi kółkami) i jazda! Oczywiście wszędzie, tylko nie w Warszawie, bo tam rowerów nie ma (!).

W kwestii transportu publicznego w Bielsku, to nie jest najgorzej. Wprawdzie tramwajów od lat nie ma, ale autobusy spisują się w miarę poprawnie, nawet można napotkać kilka, które nie są Ikarusami! Oczywiście tłoku nie da się miejscami uniknąć, zwłaszcza jadąc jedyną linią pod samą uczelnię (w razie czego można łapać inne numerki, ale wtedy trzeba iść kawałek - i to pod górkę!), a w zimie zdarzały się godzinne opóźnienia tudzież złamanie się przegubowca (!), jednak narzekać nie mam zamiaru, bo inne miasta mają gorzej. Np. taki Ustroń nie ma w ogóle komunikacji miejskiej, acz w przyczynach tego stanu rzeczy z pewnością leży fakt, iż całe miasto składa się z jednej ulicy. :)

Pogoda? Słonko wyszło, jest tylko trochę chłodno, więc można spacerzyć. Wczoraj padał śnieg, a potem go zmiotła wichura, którą przegoniło walące po gałach słońce, dlatego nic już mnie nie zdziwi. :X

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wprawdzie tramwajów od lat nie ma, ale autobusy spisują się w miarę poprawnie, nawet można napotkać kilka, które nie są Ikarusami!

Gdyby mój kumpel to usłyszał...:D

Koleś uwielbia Ikarusy. Zrobi dla nich wszystko i nie raz (generalnie transport to jego hobby) mówi, że "Dziś jadę przez Nadodrze do domu, bo o 13:43 jest 3 brygada, czyli Ikarus".

Sam zresztą, odkąd go znam, zauważyłem, że zaczynam zwracać uwagę na marki autobusów, którymi jadę. Volvo-zawsze śmierdzi, Mercedes-całkiem nowoczesny, nie narzekam, Ikarus-stary, ale ten klimat...:), Jelcz-To samo, co w Ikarusie, ale silnik głośniej pracuję.

:D

EDIT.

Dziś dane mi było obejrzeć "Rozmowy w toku". Tam jakaś nienormalna baba opisywała swoją randkę "w ciemno". Opisywała dom pewnego profesora, który...niezbyt o swoje kąty dbał.

Pewna pani "psycholog" skomentowała tak:

"Droga Alicjo z tego co mi opisywałaś, to nie mógł być profesor...[po sekundzie zastanowienia] co najwyżej profesor informatyki, bo oni tak wyglądają, jak opisałaś i tak dbają o mieszkanie. To wie każdy...

(Okay, niby mogła takie coś napisać, miała do tego prawo, ale rozwaliła mnie hipokryzja w następnym zdaniu)

...Natomiast ty powinnaś porzucić stereotypowe poglądy na temat wyglądu i zachowania profesorów..."

Głupota? Ano tak. Zresztą, po kilkunastu minutach oglądania tego...programu, można zauważyć, że to kpina i głupota...Ale co ja tam wiem. Nie kończyłem studiów i nie jestem przemądrzałym psychologiem. xD

Tak czy siak: "ŻĄĄĄĄL" :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

EDIT.

Dziś dane mi było obejrzeć "Rozmowy w toku". Tam jakaś nienormalna baba opisywała swoją randkę "w ciemno". Opisywała dom pewnego profesora, który...niezbyt o swoje kąty dbał.

Pewna pani "psycholog" skomentowała tak:

"Droga Alicjo z tego co mi opisywałaś, to nie mógł być profesor...[po sekundzie zastanowienia] co najwyżej profesor informatyki, bo oni tak wyglądają, jak opisałaś i tak dbają o mieszkanie. To wie każdy...

(Okay, niby mogła takie coś napisać, miała do tego prawo, ale rozwaliła mnie hipokryzja w następnym zdaniu)

...Natomiast ty powinnaś porzucić stereotypowe poglądy na temat wyglądu i zachowania profesorów..."

Głupota? Ano tak. Zresztą, po kilkunastu minutach oglądania tego...programu, można zauważyć, że to kpina i głupota...Ale co ja tam wiem. Nie kończyłem studiów i nie jestem przemądrzałym psychologiem. xD

Tak czy siak: "ŻĄĄĄĄL" :P

To że Rozmowy w Toku są głupie i stereotypowe wiem od bardzo dawna. Jeśli jesteś na tyle ogarnięty, że zauważysz jakieś haczyki (vide przykład Nicka) to zaczniesz spoglądać na nie pod innym kątem. Próbują zrobić zwykłym ludziom wodę z mózgu... Co do pogody, nie ma nic ciekawego do powiedzenia, ciągle jest pochmurno/zimno.

Z innyj beczki : po obejrzeniu tego filmiku nie mogłem uwieżyć. Oglądałem go 2,3,5,10 raz, ciesząc się jak małe dziecko ;).

Zawsze byłem za kojotem

;).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze mu tak!

Urodziny jutrzejsze już mogę zaliczyć do udanych. Z kaski (i tej uzbieranej wczesniej) pewnie kupię Driving Force GT, wczoraj bylem w Warszawie (swoją drogą - nawet fajne miasto, ale dużo korków) i...

mam dziewczynę xD

.

I jeszcze bonus: zobaczyłem prezent od rodziców. Prawie zawalu dostalem. Powiem tylko że jest zarąbisty.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze mu tak!

Kojot forever!

Ja urodziny będe miał dopiero w Maju, trochę czasu... Ale już na wigilię zbieram na nowy zasialcz (Logic mi siada, ale nie ten temat), oraz na DotA II (premiera 2011 r.).

wczoraj bylem w Warszawie (swoją drogą - nawet fajne miasto, ale dużo korków)

Imo tak, jednak zależy gdzie i kiedy. Korki zawsze widziałem na Śródmieściu i w rejonie dworca centralnego (a w Warszawie byłem z 16 razy). Niech jakiś warszawiak mnie poprawi, jeśli popełniłem błąd ;). Za oknem 8-9 stopni, a ja tylko w bluzie, bez żadnej kurtki o.O. Nie jest mi zimno ;).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My głównie chyba przez Mokotów jechaliśmy do Orange Imax, pamiętam że przejeżdżaliśmy obok salonu Audi i Porsche. Swoją drogą - jak się nazywa ta galeria przy Imax-ie? I taki lekki offtop: Jest jeszcze promocja z EA Classics 2 w 1?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za oknem 8-9 stopni, a ja tylko w bluzie, bez żadnej kurtki o.O. Nie jest mi zimno

Po nocy śmigasz w bluzie? :P

Ja wczoraj po południu byłem się przewietrzyć i miałem obawy co do tego, czy jest tak ciepło jak pokazuje termometr. Było 15 stopni i o dziwo było mi ciepło nawet na rowerze. A dzisiaj? Deszcz! W sumie już nie ma, ale wszędzie mokro. Wiedziałem, że będzie coś nie tak, bo głowa mnie w nocy bolała :P

W sumie muszę zaraz mykać odrobić histę i porobić kilka testów na prawko żebym nie zapomniał z czym to się je :P

I jeszcze bonus: zobaczyłem prezent od rodziców. Prawie zawalu dostalem. Powiem tylko że jest zarąbisty.

Skoro już zacząłeś, to dokończ :)

Ja muszę wciąż czekać na osiemnastkę do drugiego grudnia. Zawsze jestem najmłodszy z klasy :P Ciekawe, co ja dostanę od starszych :admin_twisted:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro już zacząłeś, to dokończ

Ok, ok. Volkswagen Polo Mk.II :P Ojciec wyłożył na niego 400 złotych, mial iść na złom :P Wczoraj już pierwszy raz jeździłem, mamy dość dużo miejsca na naszej działce (na której stoi dom :P) i się trochę przejechałem. Na razie póki co 10-20 km/h, ale będę wyciskał więcej xD

I ponawiam pytanie (z poprzedniej strony tematu): Jest jeszcze promocja w EA Classics "2 w 1"? I czy dostanę w Emiku z tej proocji?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I ponawiam pytanie (z poprzedniej strony tematu): Jest jeszcze promocja w EA Classics "2 w 1"? I czy dostanę w Emiku z tej proocji?

Nie ma, skończyła się podajże 27 sierpnia, trwała ok. 3 tygodni.

Po nocy śmigasz w bluzie?

Zdarzyło się parę razy, kiedy pędem trzeba było biec do sklepu, zanim zamkną. Generalnie wczoraj popołudniu był ostry wiatr i mi to nie przeszkadzało ;).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Za oknem 8-9 stopni, a ja tylko w bluzie, bez żadnej kurtki o.O. Nie jest mi zimno

Za czasow, gdy chodzilem do liceum, pobieglismy z kolegami na rynek kupic pocztowki dla nauczyciela z angielskiego. -10 na dworze, a my w samych bluzach - raczej nikt nie zmarzl... O ile mnie pamiec nie myli to w tej samej klasie byla impreza (18tka). Mrozna, lutowa noc (piatek/sobota), a ja w krotkim rekawku po sniegu biegalem... Efekt? Od wtorku przez tydzien do szkoly nie chodzilem :) Prawde mowiac bylo to najprzyjemniejsze przeziebienie. Po tej imprezie naszla mnie ogromna ochota na DAAB oraz katowalem Iron Storm (alternatywny fps wojenny i przeszedlem ja dwa razy mimo kiepskich recenzji - miala swoj klimat...)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gumi5 - w sumie mi też by się jakiś wozik przydał, zważywszy na to, że jestem na prawku i jeśli zdam, to zapewne będę toczył wojnę z tatuśkiem o kluczyki :D

BTW przypadkiem nie byłeś u mnie na profilku na NK? :P

Zdarzyło się parę razy, kiedy pędem trzeba było biec do sklepu, zanim zamkną.

Za dobrze macie :) Ja do najbliższego sklepu mam 3km i raczej w nocy wszystko pozamykane, więc spacerków nocnych sobie nie urządzę :) Czasem tak sobie myślę, że fajnie by było mieszkać w mieście, ale nie w bloku, tylko w domku jednorodzinnym. Nie masz co robisz, to ubierasz się i idziesz na spacer po mieście. Zawsze coś ciekawszego może się dziać niż u mnie na wiosce zabitej dechami. Tylko co niedziela jakiś meczyk :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...