Skocz do zawartości
Smuggler

The Elder Scrolls (seria)

Polecane posty

Morrowind był pierwszą grą RPG w jaką grałem. Podniósł bardzo wysoko poprzeczkę wszystkim kolejnym. W Obliviona grałem z wielką przyjemnością, lecz czegoś mi brakowało w stosunku do Morrowinda. Skyrim ustanowił mnie w przekonaniu, że seria The Elder Scrolls to najlepsza seria gier RPG w jakie przyszło mi grać.

  • Upvote 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie akurat dużo bardziej podobał się Oblivion, choć kilka rzeczy mnie wkurzało, w stosunku do Morrowina:

  1. Argonianie i Khajici mogą nosić buty... no weeeeź.
  2. Główna oś fabularna z koszmarnie nudnymi i irytującymi poprzez mnogość bramami. W Morrowindzie główna oś fabularna była ciekawsza.
  3. Brak latania, ale to było podyktowane inną formą świata (miast). Nie były już otwarte.

Reszta, to dla mnie same plusy w stosunku do poprzednika.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[*]Brak latania, ale to było podyktowane inną formą świata (miast). Nie były już otwarte.

Reszta, to dla mnie same plusy w stosunku do poprzednika.

Jak na przykład połączenie short i long blade, dzięki czemu machanie sztyletem uczyni cię mistrzem w walce claymorem? Bronie ze szkła, które są niemal tak ciężkie jak ebonowe, podczas gdy w Morrowindzie były 3-4 razy lżejsze? Pospolici bandyci noszący daedryczne pancerze, kiedy w Morrowindzie skompletowanie jednego zestawu wymagało zabicia kluczowego NPC-a? Grzywna za podniesienie łyżki w barze?

OK.

  • Upvote 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy Oblivionie trzymała mnie tylko oprawa, ta była wręcz magiczna. Ale w stosunku do Morrowinda i Skyrima jest strasznie nędzny... beznadziejna fabuła, arcynudne questy poza gildią zabójców, tragicznie płytkie postacie, level-scalling, tak samo wyglądające i zaprojektowane wszelkie podziemia, bramy do Oblivionu uniemożliwiające jakąkolwiek przyjemną eksplorację gdy zagrało się za dużo głównego wątku, nudno zaprojektowany Oblivion.

Nie rozumiem jak można było postawić czwartej części TES 10/10 a dla Skyrima tylko 9, który jest grą właściwie idealną. Fabuła jedynie nie powala w stosunku do Morrowinda, ale napisać lepszą historię niż dzieje Lorda Nerevara po prostu się nie da. Każdy scenariusz będzie wydawał się płytki i bez polotu.

Skyrim to piękne wyciągnięcie wniosków przez twórców, właściwie każdy z minusów jaki napisałem został znakomicie poprawiony: level-scalling w dużo mądrzejszej postaci, nie zakłóca typowego doświadczenia gry crpg w sposób jaki znamy, wydawać by się mogło, że ze smokami będzie jak z bramami, a wcale tak nie było, kapitalne podziemia - różnorodne, duże, z kapitalnym klimatem, a nawet z zagadkami (ich poziom jaki jest to jest, ale jakieś tam są ^^)

Edytowano przez taffer33
  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jeszcze nic, w Oblivionie poza miastami prawie nie było co robić. Co z tego że teren duży, skoro był taki pusty i jego zwiedzenie to była niemal strata czasu, z wyjątkiem dla kilku miejsc. W tym samym czasie wyszedł Gothic 3 i no cóż, to tylko jeszcze bardziej ukazało jak bardzo Bethesda skopała tak istotną rzecz jak radość ze zwiedzania świata gry. A dodając do tego level-scalling...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Arlekin

Sądzę, że tutaj różnicę dla Stillborna grało to, że w Morrowind Beast races miały ten wysoki staw skokowy (nie wiem, czy to co piszę jest prawdą gdyż w Morrowinda nie grałem). Czyli, różniły się budową ciała od ludzi. Byli antropomorficzni, ale z zachowaniem kilku szczegółów ciał. Skyrim niestety się tego pozbył. Beast races różnią się od ludzi ... tym, że mają futro/łuski, ogony i nieco inne głowy. Ale nawet fakt różnych głów i posiadania ogonów nie spowodował posiadania innych pancerzy dla tych ras. Argonianin może założyć hełm zamknięty. W

Kapturze Słowików

wygląda jak człowiek. W

Smoczych Maskach

wygląda jak człowiek. Po prostu, ma się czasem wrażenie, że Bethesda spłyca Beast races, nie dając poza wyglądem niczego innego. Zbroje, hełmy, maski, postacie specjalne. To wszystko jest zrobione pod ludzkie rasy. Nawet Argonianin/Khajiit nie może wykuć jakiegoś swojego "rasowego" pancerza, z maską i innymi rzeczami. Nie ma nawet możliwości przekucia niektórych rzeczy pod te rasy. Mimo że detale, to strasznie to wkurza.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, jeśli chodzi o rasy nigdy mi to nie przeszkadzało, znacznie bardziej mi się nie podoba jak miażdżąco zredukowano znaczenie rasy pod względem statystyk. Cechy rasy może były aż przepakowane w Morrowindzie, ale ogromnie zyskiwał na tym roleplaying, a cechy dawały o sobie znać przez całą grę. Jak kiedy grając Dumnerem, dostałem z kuli ognia i wyskoczył napis, że odparłem zaklęcie, satysfakcjonujące jak diabli, bo i trudne do wykonania. Enchanty z efektem stałym były bardzo rzadkie w Morrku, a własnej roboty dawały mizerne parę %.

Potem rasy najpierw osłabiono w Oblivionie, żeby zredukować ich znaczenie niemal do zera w Skyrimie. Cechy rasowe może w zupełności zastąpić JEDEN stały enchant a tych możemy mieć naraz nawet 14!

Edytowano przez kireta
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro nikt nie wie, jak ukończyć zadanie z

pochwą Akrasha

, to może da się je usunąć za pomocą konsoli? Mam 2 takie questy, które jedynie zawalają mi w dzienniku. Jest w ogóle taka możliwość? Szukałem w necie, ale znalazłem tylko sposób na wywalanie przedmiotów z ekwipunku, a o zadaniach nic nie ma.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak na przykład połączenie short i long blade, dzięki czemu machanie sztyletem uczyni cię mistrzem w walce claymorem?

NIGDY nie korzystałem ze sztyletów, więc nawet tego nie zauważyłem. Moja opinia jest w 100% subiektywna, więc ten ficzer, o którym piszesz, nie ma żadnego wpływu na mój odbiór gry.

Bronie ze szkła, które są niemal tak ciężkie jak ebonowe, podczas gdy w Morrowindzie były 3-4 razy lżejsze?

Póki co, to jedyne, z czym się zgadzamy.

Pospolici bandyci noszący daedryczne pancerze, kiedy w Morrowindzie skompletowanie jednego zestawu wymagało zabicia kluczowego NPC-a?

Tutaj już się czepiasz na siłę. Bo w Morrowindzie nagminnie zwyczajni bandyci w pewnym momencie nosili ebonowe zbroje. Może i dużo słabsze, niż daedryczne, ale też potwornie drogie. Pytanie:

Skąd obszarpaniec siedzący na bagnach (oraz jego równie niewydarzeni kamraci) mają dostęp do tak znakomitego ekwipunku?

Jak widzisz, jesteś tutaj strasznie tendencyjny.

Grzywna za podniesienie łyżki w barze?

To jak wpadki z kradzieżą w Morrowindzie. Jak cię zauważono, to odbierali wszystko, co ukradłeś + musiałeś płacić grzywnę. Bez znaczenia, co kradłeś.

Ale w stosunku do Morrowinda i Skyrima jest strasznie nędzny... beznadziejna fabuła,

Modne utyskiwanie. Bo wszyscy tak twierdzą, to ty też, nay? Fabuła była znakomita, z wyłączeniem kiepskiego wątku głównego. Wiele historii, co nie powinno być ci obce, jest "ukryte". TAK jak w Morrowindzie. Ten z Morrowinda byłby ciekawszy, gdyby nie poprzedzało odkrywania kolejnych wątków łażeniem po szaroburej wyspie. I znów łażenie. A potem jeszcze trochę. I jeszcze.

Co do Skyrima, to nie wiem (nie grałem), i póki co, nie mam zamiaru wiedzieć.

arcynudne questy poza gildią zabójców, tragicznie płytkie postacie,

O, to w Morku była masa postaci, które zapadały w pamięć? Chyba graliśmy w inne gry. Serio, ale Bethesda zawsze w przypadku postaci i wypowiadanych przez nie kwestii dawała ciała.

Natomiast questy w większości polegały na podążeniu z pkt. A do pkt. B i zabiciu czegoś/przyniesieniu czegoś. W obu grach. Z tym, że w Morku nie ma możliwości natychmiastowego podróżowania po mapie, co masakrycznie wydłużało czas trwania questa i zabijało nudą.

level-scalling

Nie bardzo rozumiem. Wszyscy na to narzekają, a mnie nie przeszkadzało. TYLKO na początku gry. Później przynajmniej starcia stanowiły jakieś wyzwanie.

, tak samo wyglądające i zaprojektowane wszelkie podziemia,

Przesadzasz, choć nie mogę nie przyznać racji.

bramy do Oblivionu uniemożliwiające jakąkolwiek przyjemną eksplorację gdy zagrało się za dużo głównego wątku, nudno zaprojektowany Oblivion.

Tak, to bolączka Obliviona. Ale tak samo mogę odbić piłeczkę i napisać, że w Morrowindzie byliśmy zmuszani do wielokrotnego przemierzania na piechotę tych samych, rozległych terenów. NUUUUUDA.

Natomiast sam Oblivion Plane był zaprojektowany dobrze, tylko był strasznie mało różnorodny. Raz, że było tylko 5 czy 6 typów, to na dodatek były dość podobne do siebie. Minus w tej grze i to ewidentny.

To jeszcze nic, w Oblivionie poza miastami prawie nie było co robić. Co z tego że teren duży, skoro był taki pusty i jego zwiedzenie to była niemal strata czasu, z wyjątkiem dla kilku miejsc.

Morrowind był gorszy pod tym względem. Szczególnie koszmarnie wkurzały hordy Skrzekaczy i czekanie, aż zlecą na tyle nisko, by można je było dziabnąć.

I co z tego, że po świecie Morrownida kręciło się troszkę więcej tałatajstwa, skoro wciąż i wciąż się powtarzały?

I jeszcze te pustki w lasach, kolejny wniosek jaki wyciągnęła Bethesda - w Skyrimie mamy motyle, ptaki, lisy, zające, w końcu to wszystko żyje.

Tia, bo w czasie Morrowinda mieli wszyscy sprzęt zdolny by uciągnąć te wszystkie duperele... Nie te czasy, panowie.

serio to ci tak bardzo przeszkadzało w Oblivionie? Dziwne bo w Skyrim też noszą buty i jakoś nie widzę by ci to tak przeszkadzało

Pewnie dlatego, że, jak już wspomniałem, nie grałem w Skyrima. Ale teraz wiem, że tam noszą buty, jak inni, co mi w tej chwili przeszkadza. Zaczyna się robić zbyt mała różnorodność (w sensie odmienności) między rasami.

Sądzę, że tutaj różnicę dla Stillborna grało to, że w Morrowind Beast races miały ten wysoki staw skokowy (nie wiem, czy to co piszę jest prawdą gdyż w Morrowinda nie grałem). Czyli, różniły się budową ciała od ludzi. Byli antropomorficzni, ale z zachowaniem kilku szczegółów ciał.

Otóż to. Wybór rasy miał duży wpływ na rozgrywkę, bo oprócz ewidentnych zalet wynikających z rasy, były też duże ograniczenia. Bo oprócz niemożności noszenia obuwia dochodziła niemożność noszenia zamkniętych hełmów (nie pamiętam, jak to w Obku było, ale chyba tutaj żadnych zmian - chyba). Takie smaczki mocno oddziałują na wyobraźnię. Poza tym, dużo fajniej było popatrzeć na NPC argorianina, który chodził na tych zginających się inaczej nogach.

Argonianin może założyć hełm zamknięty.

Wiedziałem, że w końcu do tego dojdzie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Morrowind był gorszy pod tym względem. Szczególnie koszmarnie wkurzały hordy Skrzekaczy i czekanie, aż zlecą na tyle nisko, by można je było dziabnąć.

I co z tego, że po świecie Morrownida kręciło się troszkę więcej tałatajstwa, skoro wciąż i wciąż się powtarzały?

Oj nie, nie o to chodzi. Morrowind, mimo że starszy był o niebo lepszy pod tym względem. Ok, skrzekacze wkurzały, ale nie o tym mówię. Chodzi o radość z eksploracji, urozmaicenie terenu, ilość poukrywanych rzeczy, miejsc do odkrycia. W Oblivionie nie ma za bardzo co zwiedzać i odkrywać bo jest to zwyczajnie nudne, twórcy skupili się na zamkniętych lokacjach, które i tak wypadły średnio, a świat gry, mimo że spory- jest pustawy. Skyrim tutaj zdecydowanie idzie śladami Morrowinda, a nie Obliviona i obszar gry ponownie robi wrażenie nie tylko wielkością, ale tez zawartością.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Modne utyskiwanie. Bo wszyscy tak twierdzą, to ty też, nay? Fabuła była znakomita, z wyłączeniem kiepskiego wątku głównego.

Ok, wyraziłem się niejasno - oczywiście że chodzi mi o główny wątek. Jeśli po wyjściu z więzienia od razu

doszłoby do epickiej bitwy pod Brumą - jedyny warty zapamiętania moment z tego wątku

to za wiele byśmy nie stracili...

O, to w Morku była masa postaci, które zapadały w pamięć? Natomiast questy w większości polegały na podążeniu z pkt. A do pkt. B i zabiciu czegoś/przyniesieniu czegoś. W obu grach. Z tym, że w Morku nie ma możliwości natychmiastowego podróżowania po mapie, co masakrycznie wydłużało czas trwania questa i zabijało nudą.

Co dla Ciebie jest nuda, dla mnie było wielką przyjemnością, bo Morrowind był tak pięknie zaprojektowaną wyspą, że łażenie zupełnie nie przeszkadzało. I nie przesadzałby tak naprawdę z tym chodzeniem - liczba łazików była akurat, dużo klimatyczniejszy jest taki kontrolowany fast travel niż możliwość szybkiego dostania się gdziekolwiek.

A postacie, owszem nie błyszczą w żadnym TESie, ale chociaż główny zły jest fantastycznie zarysowany w Morrowindzie, przed żadnym przeciwnikiem w żadnej innej grze nie czułem takiego respektu jak przed nim - i nie chodzi mi o trudnośc walki, bo trudności nie było żadnej, ale samą historię jaką można było poznać podczas całej przygody.

Nie bardzo rozumiem. Wszyscy na to narzekają, a mnie nie przeszkadzało. TYLKO na początku gry. Później przynajmniej starcia stanowiły jakieś wyzwanie.

Skoro ci pasuje to ok, ale dla mnie to jest zamordowanie sensu gry crpg, nie po to staję się epickim bohaterem i zbawcą świata, żebym musiał prowadzić równorzędną walkę z byle łajzą napotkaną na gościńcu... wink_prosty.gif

Tia, bo w czasie Morrowinda mieli wszyscy sprzęt zdolny by uciągnąć te wszystkie duperele... Nie te czasy, panowie.

Chyba mówimy o Oblivionie? ^^ i tak to było lenistwo twórców co pokazały mody, które dodały motyle, owady i ptaki bez żadnego spadku wydajności to raz, a dwa że skoro dali sarny to mogli się pokusić o więcej, może się czepiam, ale dla mnie, szczególnie w grach crpg wygląd przyrody jest bardzo ważny, tym bardziej że nawet Baldur's Gate miał pełno miłego dla oka tałatajstwa w lasach i krzakach

I ogólnie narzekasz na różnorodność w Morrowindzie, no nie wiem dla mnie eksploracja Cyrodill to była mordęga, pomimo tego, że mamy mroźną północ czy niemal tropikalne lasy na południu to wszystko wydawało mi się takie samo... W Morrowindzie taki kontrast między Popielnymi Ziemiami a bujnymi w roślinność i wszelkie uprawy Ascadian Isles powalał i w ogóle nie czułem znużenia łażąc w to i spowrotem po wyspie. Nie mówiąc o wyglądzie miast... jeden Skingrad co fajnie się prezentował reszta robiona w jeden wieczór i od niechcenia, taki moje wrażenie jest, w porównaniu z Vivec, Balmorą czy Solitude ze Skyrima.

Poza tym Morrowind miał jakąś taką unikalną atmosferę, przez całą grę czułem że dzieje się coś niesamowitego i takie wydawałoby sie nudne chodzenie po kolejnych rodach i zdobywanie ich uznania były dla mnie jak magnes.

Ogólnie ja też w dniu premiery bardzo lubiłem Obliviona (poza głównym wątkiem), ale Skyrim pokazał mi, że Bethesda niesamowicie dała ciała, już wtedy mogli zrobić grę nieporównywalnie lepsza.

Edytowano przez taffer33
  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)Bo w Morrowindzie nagminnie zwyczajni bandyci w pewnym momencie nosili ebonowe zbroje. Może i dużo słabsze, niż daedryczne, ale też potwornie drogie.(../)

Sprawdziłem w edytorze. Jedynymi Ebonowimy fragmentami pancerza wpisanymi na "Levelled Lists" są tarcze noszone przez Złote Święte. Wszystkie inne fragmenty to pojedyncze sztuki noszone przez postacie lub leżące w skrzyniach (które w Morrowindzie się nie odnawiają) Losowe są dopiero Ebonowe bronie, ale i tak nie na taką skalę co w Oblivionie (w dużej mierze tylko w skrzyniach i u Dremor).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a mi w Morrowindzie i Oblivionie bardzo nie podobała się walka, niby podobna do tej ze Skyrim ale mniej efektowna. No i animacja postaci przy chodzeniu z widokiem z za pleców to była porażka. A w Skyrim ostatnio zauważyłem denerwującą rzecz. Za każdym razem gdy przeczytam książkę o Czerwonym Orle (nie pamiętam całego tytułu) dostaję zadanie

by odnaleźć miecz Czerwonego Orła

co jest już denerwujące bo wykonałem to zadanie już 2 razy

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze narzekano na to, że widok TPP w TESach był klapą. Zawsze. Po prostu przed Skyrimem to było traktowane bardziej jako ciekawostka, niż jako sensowny tryb gry. Dopiero Skyrim uczynił ten widok jako tako grywalnym. Jeśli ktoś zaczyna od Skyrima to niech się nie dziwi, że walka jest mało efektowna, ciężko, żeby walka w starszych grach była na takim samym poziomie jak w nowszych.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Oblivionie nie ma za bardzo co zwiedzać i odkrywać bo jest to zwyczajnie nudne,

Gdy chciałem odpocząć od wątku głównego, a wykonałem już większość zadań pobocznych z miast, przechadzałem się drogami i znalazłem kilka interesujących questów

jak na przykład zadanie z wojną między goblinami.

Są też zadania daedrycznych książąt.

Edytowano przez Kirrin
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w Skyrim ostatnio zauważyłem denerwującą rzecz. Za każdym razem gdy przeczytam książkę o Czerwonym Orle (nie pamiętam całego tytułu) dostaję zadanie

by odnaleźć miecz Czerwonego Orła

co jest już denerwujące bo wykonałem to zadanie już 2 razy

Właśnie m.in. to zadanie miałem na myśli w swoim poprzednim poście. Denerwuje mnie trochę to, że pomimo tak długiego czasu, jaki minął od premiery Skyrima, nadal jest w nim sporo bugów. Choć są na tle całokształtu mało istotne, to czasem jednak potrafią zirytować.

Edytowano przez koorchuck
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Oblivionie nie ma za bardzo co zwiedzać i odkrywać bo jest to zwyczajnie nudne,

Gdy chciałem odpocząć od wątku głównego, a wykonałem już większość zadań pobocznych z miast, przechadzałem się drogami i znalazłem kilka interesujących questów

jak na przykład zadanie z wojną między goblinami.

Są też zadania daedrycznych książąt.

Wiem że coś się znajdzie, ale jest tego o wiele mniej niż w Morrowindzie i w Skyrimie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ktoś zaczyna od Skyrima to niech się nie dziwi, że walka jest mało efektowna, ciężko, żeby walka w starszych grach była na takim samym poziomie jak w nowszych.

wcale nie ciężko bo są starsze gry które mają lepszy system walki od wielu dzisiejszych produkcji. Przykładowo dla mnie ze wszystkich gier rpg w jakie grałem najlepszy system walki miał Fable, dawał duże możliwości i wszystkie walki wyglądały efektownie i po prostu aż chciało się walczyć. Później zagrałem w Fable III i cóż... mieczem jeszcze ok ale magia to porażka.

A wracając do serii The Elder Scrolls to dziwi mnie że niektórzy narzekają na zadania z Obliviona. Jak dla mnie to były one całkiem pomysłowe i ciekawe zarówno główne jak i poboczne zwłaszcza takie majstersztyki jak choćby

szukanie malarza wewnątrz obrazu który sam namalował

Mnie akurat szybciej znudził Morrowind niż Oblivion i nie chodzi tu wcale o grafike itp. po prostu przyjemniej się mi grało w Obliviona

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up no to ci podałem przykład z jednej serii. Co do Skyrima jeszcze to szkoda że czasem świat nie nadąża za postępami bohatera w grze. Przykładowo:

wstąpiłem do akademii magów, zostałem arcymagiem a nadworny mag w Białej Grani ciągle uparcie powtarzał swoje "jeśli masz zadatki dołącz do akademii magów w zimowej twierdzy"

to jest właśnie całe Skyrim, tak wspaniała gra że ciesząc się tym ideałem człowiek zaczyna czepiać się szczegółów na które w innych grach nie zwrócił by nawet uwagi.

  • Upvote 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Arlekin, mam do ciebie dwie sprawy. Pierwsza. Tryb przypuszczający czyli twoje "zwrócił by" pisze się razem. I druga. Słowa poparcia. W, tak niesłusznie hejtowanym, Oblivionie był lepszy system nadążania świata za graczem. Przykładem może być niechęć niektórych NPC-ów do naszej postaci gdy jesteśmy zabójcą albo złodziejem. Mam na myśli gildie. Źle nastawieni są głównie strażnicy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do tych bugów niestety się zgodzę. Co prawda, jak już napisałeś, są to drobne błędy, ale jeśli czasami przeszkadzają w jakiś irytujący sposób w ukończeniu misji, no to... Ale zgadzam się w stu procentach z Tobą, te bugi przyćmiewa blask całokształtu fantastycznej gry, jaką jest Skyrim. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...