Skocz do zawartości
Smuggler

The Elder Scrolls (seria)

Polecane posty

Nie, nie mamy wyborów. Dołączenie do gildii to nie wybór o jaki nam w tym przypadku chodzi. To czy sprawimy/zdecydujemy poprzez nasze działanie że dana postać np. rzuciła się z mostu, pokochała nas, zaczeła rządzić miastem lub to wszystko jednocześnie (w różnej kolejności, oczywiście) i aby te działania miały widoczne skutki... TO JEST WYBÓR. Patrz Wiedźmin gdzie wybory są... i bywają często bolesne i nie do końca przewidywalne.

Oblivion tworzy ILUZJE wyboru. Jego tak na prawdę nie ma. Wyboru masz tu tyle co w hack&slashach, jaką postacią życzysz sobie przejść grę tym razem.

Podstawą wyboru powinny być dialogi których tu nie ma. To są tylko monologii postaci...

Edytowano przez Sciass
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasmucę Cię [bioOrku], albowiem Obka cRPGiem nie nazwałby nawet ślepy i sparaliżowany od urodzenia

W tym momencie zaczynasz robić się wulgarny. Nie umiesz przedstawiać argumentów - nie prowadź konwersacji.

Co do długości owych wątków (Arena etc.), fakt mogło być lepiej ale jednak taką możliwość masz. Rozmowami załatwiasz w Oblivionie wiele rzeczy (jak choćby jeden z questów głównego wątku gdzie książkę możesz ukraść z księgarni/przegadać księgarza aby Ci sprzedał/ukraść kupcowi/zabić kupca/przegadać kupca). I konsekwencje jak najbardziej są, aczkolwiek nie tak widoczne gdyż postać dopasowuje się do tego z czego korzystasz. Jest to świetny system.

Wybór - zabij syna cesarza lub inną ważną postać czy jak wyżej opisałem wybierz drogę do celu - wybory w Oblivionie są na każdym kroku i przez nie kreujesz świat wokół siebie.

Edytowano przez BioOrc
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@oba powyżej a w szczególności @Risin: dyskusja na temat tego, co jest RPG toczyła się (nawet kilkakrotnie IIRC) w temacie w dziale ogólnie o grach :). Krótko: w dosłownej, ale też historycznie niewłaściwej interpretacji skrótu RPG, oblivion jest RPG. Biorąc pod uwagę rozwój gatunku, też jest RPG. Dopiero gdy zaczniemy arbitralnie dzielić gry na "prawdziwe" RPGi, szczególnie uznając za "prawdziwego" RPG bardzo późny twór jakim jest Fallout czy Baldur, wtedy już Oblivion nie jest RPG. I tak, uważam tę ostatnią metodę za idiotyczną :)

Edytowano przez Rankin
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym momencie zaczynasz robić się wulgarny. Nie umiesz przedstawiać argumentów - nie prowadź konwersacji.
Ależ je podałem, dwie linijki niżej. I staram wyrażać swoje poglądu szczerze.

Rankin, ja się właśnie posługuję tą metodą Falloutowo/Tormentową :) Pozwala mi to nie zgłupieć, myśląc, jaki to jestem mastah, bo własnie ubiłem dziesięć supermutantów w Failoucie3 i wbiłem tam 2 poziomy w dwadzieścia minut, i powiedzieli, że to super tru cRPG.

Edytowano przez Risin
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ je podałem, dwie linijki niżej. I staram wyrażać swoje poglądu szczerze.

Rankin, ja się właśnie posługuję tą metodą Falloutowo/Tormentową :) Pozwala mi to nie zgłupieć, myśląc, jaki to jestem mastah, bo własnie ubiłem dziesięć supermutantów w Failoucie3 i wbiłem tam 2 poziomy w dwadzieścia minut, i powiedzieli, że to super tru cRPG.

A przeczytałeś mojego posta? Czy umiesz jedynie czytać/pisać wulgarne zwroty?

Naprawdę skoro nie podoba wam się "Morrowindowo/Oblivionowe" podejście do RPG to po co w nie gracie? Oblivion jak już napisałem przedstawia nam wiele wyborów aczkolwiek nie są one tak proste i oczywiste jak w klasycznych cRPG. Wy wolicie mieć wszystko podane na tacy, wasza sprawa. Mi się podobają obie koncepcje, każda z nich ma swoje zalety i wady.

Edytowano przez BioOrc
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę skoro nie podoba wam się "Morrowindowo/Oblivionowe" podejście do RPG to po co w nie gracie?
Jak już mówiłem - i chyba parę innych osób - w TES3 grało się przyjemnie.

W Obliviona osobiście zagrałem pełen dobrych nadziei i chęci, spodziewając się lepszego TES3, jednak po godzinie wyłączyłem ją i odszedłem od PC jak zbity pies. Poza tym, gdybym w to nie zagrał, nie miałbym o tych grach pojęcia i Ty teraz pewnie być mi zarzucał, że nie grałem :P

Edit.

A przeczytałeś mojego posta?
Tak, i nadal uważam to za bzdurę. Edytowano przez Risin
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oblivion jak już napisałem przedstawia nam wiele wyborów aczkolwiek nie są one tak proste i oczywiste jak w klasycznych cRPG. Wy wolicie mieć wszystko podane na tacy, wasza sprawa. Mi się podobają obie koncepcje, każda z nich ma swoje zalety i wady.

Np jesli na 4 poziomie doswiadczenia ubijesz 5 bandytow pod rząd przy uzyciu topora, to kiedy będziesz na 15 poziomie penetrował ruiny w poblizu Leyilawin napadnie Cię 2 łucznikow i jeden gość z mieczem. Jesli z kolei tą grupkę zabijesz przy użyciu ognistych kul, to spacejując na 22 poziomie po Imperialnym miejscie przez 30 minut nie uslyszysz zadnej rozmowy u mudcrabach, ale tylko pod warunkiem, że wejdziesz do miesata od wschodniej bramy po zmroku

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybory w Oblivionie sa zapewne tak subtelne, ze ich nie widac. Tak samo jak humor w TESV: Failout.

Syna cesarza nie da sie zabic, bo jest niesmiertelny(tak jak polowa NPCow w grze, np jakis handlarz, bo ma do sprzedania przedmiot niezbedny do wykonania questa). Wybory oblivioniczne sprowadzaja sie do:

A) Zabijam mieczem

B) Zabijam toporem

C) Zabijam fireballem

90% gry sprowadza sie do bezmyslnego trzepania potworow i bandytow w daedrykach. Natomiast pozostale 10% to zlozone, wielowatkowe rozmowy z NPCami, np:

Random NPC: I saw a mudcrab yesterday. Horrible creatures

Ja moge zmierzdzyc rozmowce moja cieta riposta:

Random Hero: Rumors

Nie da sie grac postacia nie nastawiona na walke, bo wszyscy zawsze chca nas pobic. Gra zlodziejem jest bez sensu, bo sklepy maja wszystkie swoje 'dobra' w skrzyniach ktore sa umieszczone poza interiorem, takze sa niedostepne. Level Scaling na dodatek odbiera przyjemnosc wypraw po atrefakty, a nawet z samego levelowania.

Questy(szczegolnie MQ) sa liniowe, a pozorne wybory jakie w nich sa, nie sprowadzaja sie do niczego co ma konsekwencje trwajace dluzej niz 4 sekundy.

Zalosna fabula w epickie ratowanie swiata('epicka' bitwa pod Bruma, czyli starcie 10 NPCow), calkowicie bezplociowy bohater, ktory bez zadnego powodu zostal zamkniety w zlej celi(pewnie pisal 'Romani Ite Domum' na sciane palacu cesarskiego), nudne i glupie gildie(z Arena na czele), swiat pozbawiony jakiejkolwiek glebi(Mhroczne Bractwo nawet nie jest w 1/10 tym czym bylo Morag Tong), niezgodnosci z lore(Cyrodiil mialo byc czyms w rodzaju tropikalnej dzungli, + mnustwo innych), kretynskie postacie poboczne(Mannimarco) i brak klimatu(juz

ma wiecej klimatu niz caly Oblivion)

EDIT@Sciass:

Tru, DB jest najbardziej 'klimatyczna' gildia w grze(ale biorac pod uwage poziom reszty, wielkie osiagniecie to nie jest). Pomine jednak to, ze uber-tajna organizacja, ktorej czlonkowie sami nie wiedza gdzie mieszcza sie inne siedziby Bractwa, ma wejscie zrobione z wielkich, kamiennych gadajacych drzwi.

Chociaz moze to tez byc to, ze sama organizacja mi nie pasuje. Niby czcza oni Sithisa, ale jakos to nie wyglada, a czesc czlonow ma ta cala otoczke religijna gdzies(durny ork na przyklad). Ja jednak zdecydowanie wole Wyznawcow Mephali z MT.

Swoja droga w Obku mozna odniesc wrazenie, ze DB pochodzi z Argonii(mali argonianie z pod znaku cienia(?) sa automatycznie przyjmowani do Bractwa), a wg lore DB wywodzi sie z Morag Tong, czyli Dunmerowego kultu Mephali. No chyba, ze sami wyznawcy Sithisa pochodza z Argonii, ale w takim razie skad by tam sie wzieli przedstawiciele innych ras? Oczywiscie przyjmujac, ze 'otoczka religijna' ma jakis sens i uzasadnienie, w co bardzo watpie.

Edytowano przez TheNatooratx
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nooo, klimatu Bractwu nie mogę jednak odmówić ale do wszystkiego innego przykładam swoją rękę. W Bractwie rozbawiło mnie nieco skrajne oczyszczanie własnych szeregów i wkur******* akcja z końcówką gdzie nie masz WYBORU (powrót do tematu) jak skończyć wątek gildii a gdzie się ten wybór mieć bardzo chciało.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie seria TES, to jedna z najlepszych gier RPG. Jakkolwiek nie jest możliwe aby gra była tak jak na jakiejkolwiek sesji, to każda część TES ( poczynając od Areny) daje nam ogromną swobodę, i choćby ta swoboda ograniczała się "tylko" do dowolnej eksploracji mapy, możliwości przystąpienia do każdej gildii etc. to jest to i tak dużo więcej niż w innych podobnych RPG, które narzucają nam i w tym ograniczenia.

Prawdą jest że z wyborami moralnymi cała seria TES zostaje daleko w tyle za konkurencją ( choć nie widzę za bardzo gier ,które można przyrównać do TES'a ), co do quest'ów to mimo iż są w dużej mierze liniowe ( choć nie do końca, i nie chodzi tutaj o wybór broni :) ) to jest ich ogromna ilość, i raczej za sztampowe uważać ich ( a przynajmniej ich znakomitej większości) nie można.

Co do Obliviona:

Przyznaje że poziom z levelami przeciwników jest chybiony, ale winę przypisuje temu, że Oblivion, kierowany był nie tylko do ludzi, którzy cały cykl znają na pamięć, lore leży wydrukowane i oprawione w skóre, a zamiast firanek mają w oknach przyklejone screeny z Obliviona. Jeżeli Oblivion byłby skierowany tylko do takiego grona odbiorców to jego sytuacja wyglądała by podobnie, jak sytuacja Supreme Ruler'a 2020. Wracając do sklaowania levelu, dla wszystkich, którym to rozwiązanie nie odpowiada dobrzy modderzy przygotowali odpowiedni mod:).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra, naprawdę lubie TESy i przy Oblivionie spędziłem kupę czasu ale niestety muszę sie zgodzić z Natooratxem hmm... Morrowind zawsze był i będzie lepszy. Założę się, że nikt nie miałby nic przeciwko temu, żeby zrobili nowego TESa w Vvardenfell tyle, że w innym czasie niż 3 część. No, jedyna gildia która ma ciekawe questy to panowie i panie złodziejaszki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TheNatooratx, twoja wypowiedź była powalająca xD Myślałem że spadnę z krzesła, ze śmiechu. Tak czy inaczej, jednak muszę się z tobą zgodzić. Chociaż jestem wielkim fanem Oblivion`a, to gra ma paręnaście (albo i więcej) niedoróbek. Tak jak wspomniałeś, "poziom" dialogów NPC, wprost zaskakuje, i tu się człowiek zastanawia: "Czy naprawdę niektórzy luzie mogą być głupsi od nich? Owszem i mogą, ale to muszą być bardzo dziwne przypadki, możliwe że jakieś mutanty, albo co...

Z kolei, system "tracenia przytomności" jest wprost idiotyczny... Załóżmy taką sytuację: atakuję NPC, który jest nieśmiertelny, tzn. nie umiera tylko traci przytomność. Cała akcja dzieję się w mieście. Kiedy zaatakuję takiego NPC, nie dość że całe miasto się na mnie rzuca, to jeszcze wprost dziwnie wygląda to jak dany NPC, podnosi się po czarze, którym przed chwilą rozwaliłem pół otchłani... Jeszcze ci strażnicy z poziomem inteligencji równym 0. "Stój! złamałeś prawo, bla bla bla", czy jak to tam było. Dziwne że nie ma takiej odpowiedzi: "Hej! Właśnie rozwaliłem pół miasta! Zaprowadź mnie do więzienia żebym mógł tam przespać jeden dzień, i wyjść sobie na wolność!" No ale cóż...

Następnie przechodzimy do klas postaci, i tu się zaczyna telenowela! Otóż miałem kilka dziwnych przypadków. Wymienię jeden. Kiedy grałem złodziejem, miałem większe obrażenia, niż wojownik, który miał 5 poziomów więcej ode mnie. Uprzedzę pytania: tak używałem tego samego ekwipunku.

Skoro mówimy o złodzieju... Podstawowym czarem złodzieja powinna być niewidzialność. Owszem jest tak, tylko po co ona, skoro po podejściu do przeciwnika na tyle żeby dosięgnąć go bronią, on się nagle odwraca, i "wymachuję sobie ot tak bronią, a nieszczęśliwy wypadek sprawił że trafił ciebie (nas)"...

A najśmieszniejszy "przypadek" jaki mi się przytrafił w Oblivion`nie, był taki że rozmawiało dwoje NPC z czego jeden SPAŁ. Tak, leżał odwrócony do ściany i spał, drugi do niego gadał, a pierwszy, ten który spał, normalnie z nim rozmawiał. Po skończeniu "konwersacji", pierwszy NPC wstał, i jak dyby nic wyszedł sobie z pokoju...

Reasumując: jeżeli The Elder Scroll V, będzie na takim samym poziomie technicznym co Oblivion, to powinno nosić podtytuł: The Elder Scroll V: Epic Fail.

Edytowano przez Veran999
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Obliviona:

Przyznaje że poziom z levelami przeciwników jest chybiony, ale winę przypisuje temu, że Oblivion, kierowany był nie tylko do ludzi, którzy cały cykl znają na pamięć, lore leży wydrukowane i oprawione w skóre, a zamiast firanek mają w oknach przyklejone screeny z Obliviona. Jeżeli Oblivion byłby skierowany tylko do takiego grona odbiorców to jego sytuacja wyglądała by podobnie, jak sytuacja Supreme Ruler'a 2020. Wracając do sklaowania levelu, dla wszystkich, którym to rozwiązanie nie odpowiada dobrzy modderzy przygotowali odpowiedni mod:).

Czyli musze znac caly lore na pamięc i mieć nim wytapetowany pokoj, abym umiał sobie poradzić w tworzeniu wlasnej postaci? O ludzie jak Ty nie doceniasz iq ludzkiego :(

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się raczej wydaje, że wbijanie poziomów jest dużo prostsze w Oblivionie, głównie przez połączenie lekko dziwnego poziomu trudności i systemu zwiększania statystyk. Ogólnie wychodzi na to, że w większości sytuacji im trudniej tym łatwiej. Starczy tylko dać suwak trudności do końca, podpakuje to potworkom HP, a że wzrost skili liczy się za każde trafienie a nie zabicie, a atakujący z bliska mało kiedy postać gracza dogonią, to może długo ubijanie trwa, ale poziom ostro wzrasta. Przy takiej sytuacji najtrudniej gra się na najłatwiejszym, bo każdy pada na 1 strzał to nigdy się skili nie rozwinie.

Niby w Morrowindzie system taki sam, ale jakoś niskie i wysokie ustawienia trudności wydają się bardziej wyważone.

Ale nawet jeśli jednak trudniej levelować w Obku to w końcu wyrówna się to z daedrycznymi pancerzami, które od koło 20 poziomu ma co drugi bandyta i wampir, a w Morku znaleźć chociaż 1 pełny to masakra.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...]

Reasumując: jeżeli The Elder Scroll V, będzie na takim samym poziomie technicznym co Oblivion, to powinno nosić podtytuł: The Elder Scroll V: Epic Fail.

Alez The Elder Scroll V juz wyszedl, ma podtytul Failout. Zauwazylem jednak, ze bardzo wiele osob robi blad w pisowni tego tytulu i zamiast 'i' pisza 'l'. Dlaczego tak robia, umyka memu pojmowaniu...

W Morrowindzie umiejetnosci(szczegolnie magiczne) rozwijaly sie znacznie wolniej niz w Oblivionie, takze zdobycie wyzszego lvl trwalo dluzej. Jednak zamiast tego w Morrku nie bylo limitu treningu, mozna bylo pakowac do woli(tzn, tyle na ile kasy starczylo).

Obek jest dziwny... sam w niego sporo gralem i w sumie nie zaluje. Gra byla nawet fajna na poczatku, ale z czasem zaczalem dostrzegac wady, niedorobki, czy po prostu kretynizmy. W koncu sie ich tyle namnozylo, ze niemoglem zniesc gry. Po raz ostani odpalilem Obka jakis rok temu, a po reinstalu systemu(zem grzebal w rejestrze i sie cos spsulo...) nawet go nie instalowalem. I dobrze mu tak. Moja ostatnia postac(nawet screen znalazlem - Vlaana Azleea (smiejcie sie, smiejcie...)) byla wiedzma. Co prawda nie mialo to wiekszego wplywu na rozgrywke, bo zamiast walic mieczem, to trzaskalem kombosami magicznymi na dotyk. Ot cala wielka roznica miedzy wojakiem a magiem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To się nazywa 'mody' mój naiwny przyjacielu, i jeśli z czymś się długo bawił to ze ściąganiem i instalowaniem dziadostwa :D

Z Obliviona mam podobne wrażenia jak TheNatooratx, grę dosyć lubiłem przez długi czas, ale po przejściu wątków pobocznych odechciało mi się w nią grać... Mody i genialny dodatek Shivering Isles poprawiają sprawę, ale SI jest niestety krótki i ostatecznie nawet

Sheogorath znika, pozbawiając tę grę najlepszego NPCa

:down:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I co pisałeś? Retoryk? Śmiech na sali! W tej grze nie ma chyba ani jednej sytuacji, które dość często (podkreślenie moje - noniewiem) występują w grach RPG - uniknąć walki, wykręcając się paplaniną. (...)

To już niezbyt pasuje do tego tematu, ale weźmy na przykład nowego NWN, ja grałem bardem-trefnisiem, który walczyć w ogóle nie umie ale z co najmniej 1/3 konfliktów w grze mogę się wyplątać na piękne oczy. I to jest bardzo 'erpegowe'.

Fallout, Planescape Tourment, NWN, Deus Ex, Baldurs Gate w porywach...

Nie nazwałbym tego sytuacją dość częstą...

He, może zrobimy listę RPG, które miały praktyczną retorykę? (choćby tu: http://forum.cdaction.pl/index.php?showtop...amp;start=1260)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech, smutno się czyta o tym Oblivionie. I zgadza się, cuda na kiju obiecywano, jak np. "myślący" NPC :wallbash: Arena jest do ściągnięcia ze strony Bethesdy (a przynajmniej była), natomiast Daggerfalla kiedyś próbowałem odpalić, ale się nie udało. Już same fakty na temat Daggerfalla rozwalają, bo większego świata w żadnej innej grze chyba nie udało się wykreować. Zresztą coś mi się niejasno przypomina, że Daggerfall wyszedł w jakimś okresie posuchy na erpegi, BG wyszedł sporo później...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niewielu pamięta / wie, ale Daggerfall tyż był niedorobiony. I to mocno; właśnie dlatego NPCe w większości służą tylko jako (czasem uparty) drogowskaz, większość frakcji nie robi kompletnie nic (a jeśli robi to ciężko na to wpaść; kto by się domyślił że lokację wiedźm dostanie się od... szlachty?), a skille językowe są nieopłacalne. Zresztą - może to i lepiej? Jeden "feature", który nie dostał się do wersji finalnej, a najbardziej zapadł mi w pamięć to... prostytucja. Tak. Świątynie Dibelli nagle stały się całkiem zrozumiałe :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...