Skocz do zawartości
Smuggler

The Elder Scrolls (seria)

Polecane posty

Odnoszę wrażenie, że w takim razie niemal każdy erpeg przed Oblivionem był 'dla masochistów'. Bo raczej niewiele miało taki prymitywny system trzymania za rączkę jak właśnie rzeczony GPS.

W Morrowindzie owszem - nie było trzymania za rączkę, za to były bardzo mętnie napisane/przetłumaczone kierunki - które na dodatek nie zawsze trafiały do dziennka. Może każdy, kto się naszukał obozu popielnych, przyzna mi rację, że w tej sprawie Morrowind wymaga szczególnej uwagi ze strony twórców i że czasem tej uwagi jednak zabrakło, co boleśnie się odczuwało.

Co do obrazków:

1- róóóżżż, trudne do rozróżnienia obiekty na ziemi

2- woda jaśniejsza od sufitu, czarne skały robią strasznie sztuczne wrażenie

3- nic specjalnego

4- ciekawa budowla, widać jednak niewiele detali

5- widać mały zasięg wzroku, na pierwszym planie brzydka tekstura miecza, rynna ma służyć za brukowaną ścieżkę

6- na pierwszym planie patyczak, w tle faktycznie bardzo ładne niebo

7- okay

8- na pierwszym planie straszna twarz Nelsa, w tle poteksturowane, wygładzone kupki piachu

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może poza przedostatnim screenem, na którym jest pokazane same niebo, widać, że świat jest szary.

Nie żongluję screenami, te, które pokazałeś tylko potwierdzają moją tezę, że ta gra jak na 2002 rok to żadne cudo grafiki. Podałem je tylko, żeby było widać, o czym mówię i żeby nie było, że sobie zmyślam.

Wybrałeś chyba najładniejsze screeny (nie czasem na modzie graficznym?), w przeciwieństwie do moich - dałem 3 pierwsze lepsze, o niewielkim rozmiarze, które znalazł google po wpisaniu "morrowind". Poza na tych screenach widać parę śmiesznych rzeczy. Po 1. - pomarańczowe zanikanie, które na screenie wygląda, jak światło, natomiast w "realu", wygląda jak pomarańczowa plama na texturach. Po 2. na ostatnim screenie widać, jak wyglądają postacie...

Co do gps - sam nie lubię takiego rozwiązania w rpg. Jednak w świecie na tyle wielkim jak Oblivion/ Morrowind takie coś powinno się znaleźć (albo przynajmniej PRZEJRZYSTA mapa z zaznaczoną lokalizacją gracza). Grając w gothic nigdy takowego gps nie potrzebowałem, a wszystko można było znaleźć bez problemu...

Edytowano przez SplaTt333
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Morrowindzie owszem - nie było trzymania za rączkę, za to były bardzo mętnie przetłumaczone kierunki - które na dodatek nie zawsze trafiały do dziennka. Może każdy, kto się naszukał obozu popielnych, przyzna mi rację, że w tej sprawie Morrowind wymaga szczególnej uwagi ze strony twórców i że czasem tej uwagi jednak zabrakło, co boleśnie się odczuwało.

Z tego co pamiętam, wszystkie konwersacje z zadaniodawcami były w dzienniku zapisywane w jakiejś tam zakładce typu 'konwersacje' czy coś takiego, ale mogę się mylić.

A co do mętnego tłumaczenia... na szczęście są na to sposoby erh6w6.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co pamiętam, wszystkie konwersacje z zadaniodawcami były w dzienniku zapisywane w jakiejś tam zakładce typu 'konwersacje' czy coś takiego, ale mogę się mylić.

Niestety, jeśli miałeś konwersację dłuższą, z wyborem czerwonych opcji (tak/nie, itp.) to albo twórca pomyślał i napisał potrzebne info przy opisie questa (nie zawsze tak samo, co po polonizacji dodatkowo mogło mylić :(), albo nie i wtedy trzeba było iść z pamięci, bo teksty po wyborach nie były notowane. Chyba. Jeśli były - cofam się z tego, mimo, że obozu popielnych i tak się naszukałem :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rankinie - co do dziennika - w dodatkach na 100% jest zakładka "Misje". W podstawce musiałem wertować 40 stron bo zapomniałem coś o miejscu.

Teksty po wyborach były notowane na zasadzie przekierowania.

Splattcie(nie będę pokemonił tekstu, bo i sie śpieszę) - a skąd ty pamiętasz jaka grafika była dobra w 2002?

Wybrałeś chyba najładniejsze screeny (nie czasem na modzie graficznym?)

Wątpię. Bardzo wątpię. Ta gra tak wygląda na maks(prawie - mgła). Na którym czasem łapie mi lagi(tak, tak możecie się śmiać).

Poza na tych screenach widać parę śmiesznych rzeczy. Po 1. - pomarańczowe zanikanie, które na screenie wygląda, jak światło, natomiast w "realu", wygląda jak pomarańczowa plama na texturach. Po 2. na ostatnim screenie widać, jak wyglądają postacie...

Po 1. - można powiększyć zasięg wzroku z tego co pamiętam.

Po 2. - to nie HL2.

Co do gps - sam nie lubię takiego rozwiązania w rpg. Jednak w świecie na tyle wielkim jak Oblivion/ Morrowind takie coś powinno się znaleźć (albo przynajmniej PRZEJRZYSTA mapa z zaznaczoną lokalizacją gracza). Grając w gothic nigdy takowego gps nie potrzebowałem, a wszystko można było znaleźć bez problemu...

Mapa w Morrowindzie jest przejrzysta. Tylko brak zaznaczenia gdzie iść(czasami jaskinie/wieże magów/twierdze i większe miejsca zaznacza). Czasami to przeszkadza(ale albo jestem utalentowany, albo miałem fuks bo tylko z panną od misji z Redoran i jakąśtam jaskinią(Hul? Hal?) miałem problem).

Edytowano przez ChosenOne
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wtedy trzeba było iść z pamięci, bo teksty po wyborach nie były notowane. Chyba. Jeśli były - cofam się z tego, mimo, że obozu popielnych i tak się naszukałem :)

Jakoś nie przypominam sobie sytuacji, w której nie miałbym zanotowanych naprawdę ważnych informacji...

Co do nieszczęsnego notatnika - znacznie poprawiono go w Tribunalu - wciąż nie ideał, ale jednak sortowanie alfabetyczne jest lepsze niż brak sortowania.

Przyznać trzeba jednak, że Morrkowy dziennik jest do bani.

Co do samego wyglądu - Morrowind był w swoim czasie wypasiony i basta - z wyjątkiem może animacji - zwłaszcza, że większość ówczesnych cRPGów i tworów podobnych nie mogła się poszczycić naprawdę fenomenalną grafiką. Można powiedzieć, że era dobrze wyglądających role-playów zaczęła się od Morrowinda i obu Gothiców - nawet jeśli nie były "pierwszymi ładnymi" cRPGami, to one właśnie spopularyzowały ten trend.

Co do samego porównywania Gothiców i TES - nie wiem skąd to się wzięło, bowiem jest delikatnie mówiąc pozbawione sensu - obie gry różnią się w praktycznie każdym aspekcie i nieustającej wojny fanów obu serii pojąć nie mogłem i nie pojmę.

Ale... jeśli przy grafice jesteśmy - osobiście wizualnie ładniejszy wydawał mi się jednak Morrowind. Dwa pierwsze Gothici miały może lepsze animacje (choć i tak często okropne, podobnie jak modele postaci - zgroza!) i zabawniejszą interakcję ze światem, o tyle już były słabsze w kwestiach stylistyki.

Morrowind był egzotyczny, bardzo stylowy i elegancki, Gothic I i II raziły mnie zaś swoją sztampowością stylu, taką zwyczajnością i pewnym przerysowaniem.

Nie zrozumcie mnie źle - uwielbiam obie serie - po prostu sam styl graficzny Morrowinda jest zdecydowanie bardzie wyrafinowany i zaawansowany niż ten z Gothiców - jednoznacznie. To, czy jest lepszy, zależy od indywidualnego gustu.

Z czysto technicznej strony - Morrowind bił pierwszego Gothica na głowę dostępnymi efektami i wielkością wygenerowanego świata - drugi Gothic poprawił pod tym względem wiele wad poprzednika, ale wciąż cierpiał na małość świata i swoiste naćkanie wszystkim na każdym kroku.

Co do owych nieszczęsnych sequeli - jeśli dobrze pamiętam...

Skoro seria Might and Magick przechodziła tyle zmian i jej to NIE zaszkodziło, to czemu od dość długiego czasu nie pojawiła się żadna kolejna część?

Czemu trzecia część Heroesów, będąca rozwinięciem dwójki, która z kolei była rozwinięciem jedynki uznawana jest za najlepszą część serii, podczas, gdy rewolucyjne zmiany z czwórki okrzyknięto głośno dnem?

Czemu wreszcie wypomniane przeze mnie ofiary "rewolucyjnych" zmian powoli odchodzą w zapomnienie?

Po sequelu można i należy oczekiwać zbliżonych i rozwiniętych zasad prequelu - to, że nowy fan może nie znać poprzednich części niczego w tej materii nie zmienia. Praktycznie ŻADNA seria, w której zachodziły gwałtowne, kontrowersyjne zmiany nie przetrwała do tej pory.

Zobacz tylko - Heroes V - to mimo wszystko powrót do większości zasad z trójki

Wszystkie serie Blizzarda - trzymają się każda swojego schematu i mają się dobrze.

Disciples I i II - kosmetyczne zmiany + dodane elementy - III rewolucyjne zmiany - okrzyknięta przez fanów bublem.

Command and Conquer - większość trzyma się mniej więcej tych samych schematów i klimatów - rewolucyjne próby jeśli dobrze pamiętam nie spotkały się ze zbyt ciepłym przyjęciem...

Weźmy teraz słynny Microsof Flight Simulator - wyobrażasz sobie, by w następnej edycji zrobiono z tego klon Gears of War? No właśnie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo lubie zarowno morrowinda i obliviona. Morrowinda juz ukonczylem (niestety plytka sie mi zgubila jakims cudem wiec 2 raz przejsc nie moge, a bardzo bym chcial), natiomiast jest chodzi o obliviona to w sumie niedawno kupilem z serii cenegi gier za 30 zlotych i jestem w trakcie przechodzenia. Gry sie roznia od siebie, ale maja jedna cechce, ktora sprawia, ze granie w oba tytuly przynosi bardzo wysoki poziom frajdy. Swietny, niepowtarzalny klimat. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rankinie - co do dziennika - w dodatkach na 100% jest zakładka "Misje". W podstawce musiałem wertować 40 stron bo zapomniałem coś o miejscu.

Obecność czy brak tej zakładki nie ma nic do rzeczy, tym bardziej że doskonale o niej wiem.

Teksty po wyborach były notowane na zasadzie przekierowania.

Jakiego przekierowania? Nie mówiłem o odnośnikach encyklopedycznych, a wzajemnie wykluczających się wyborach.

Mapa w Morrowindzie jest przejrzysta.

Po odkryciu mapa swiata jest zabazgrana teksturami tak, że ciężko dojrzeć, gdzie góra, gdzie dolina (nieodkryta jest ok). Mapa lokalna jest dobra dopóki tunele nie zaczną prowadzić jeden nad drugim.

Skoro seria Might and Magick przechodziła tyle zmian i jej to NIE zaszkodziło, to czemu od dość długiego czasu nie pojawiła się żadna kolejna część?

M&M 9, gra okropnie niedorobiona i zabugowana, dobiła serię z całkiem innych powodów niż zmiany - gdyby autorzy mieli czas ją ukończyć, być może również odniosłaby sukces. Po zmianach o których wspomniałem seria pociągnęła jednak po kilka odsłon, więc owe zmiany wychodziły jej na dobre.

Czemu trzecia część Heroesów, będąca rozwinięciem dwójki, która z kolei była rozwinięciem jedynki uznawana jest za najlepszą część serii, podczas, gdy rewolucyjne zmiany z czwórki okrzyknięto głośno dnem?

Ponieważ czwórka, podobnie jak M&M9, była pełna braków; sam koncept zmian był - i jest nadal - chwalony, jednak bugi, brak multi na starcie, zerwanie ze starym uniwersum i brzydkie animacje (notabene styl graficzny był bardzo podobny do 9) odrzuciły większość. A mimo to nadal można nawet tu, na tym forum, znaleźć ludzi, którym 4 i tak się podobała.

Czemu wreszcie wypomniane przeze mnie ofiary "rewolucyjnych" zmian powoli odchodzą w zapomnienie?

Wyszły w czasach ciężkich dla branży, z umierającego studia dobijanego właśnie przez właśnie mało odkrywcze sequele (MM8, Heroes Chronicles), gdzie wszędzie cięcia leciały w lewo i prawo i nie miały tak na prawdę szansy zostać ukończonymi. Gdyby miało to szczęście...

Disciples I i II - kosmetyczne zmiany + dodane elementy - III rewolucyjne zmiany - okrzyknięta przez fanów bublem.

Jak okrzyknięta? Jeśli dobrze kojarzę to w dyskusji na tym forum na jedną opinię negatywną przypada kilka bardzo dobrze uargumentowanych pozytywnych - poczytaj sobie posty niziołki w tym względzie. Większość wrzasków pochodzi z masowo piraconej wersji rosyjskiej, która była de facto betą. Sam bardzo chętnie zagram w III.

Zobacz tylko - Heroes V - to mimo wszystko powrót do większości zasad z trójki

Osobiście za piątką nie przepadam, nawet jeśli "większość" zasad wróciła to gra się w nią inaczej niż w trójkę.

Weźmy teraz słynny Microsof Flight Simulator - wyobrażasz sobie, by w następnej edycji zrobiono z tego klon Gears of War?

Zacznijmy od tego, że wziąłeś przykład ekstremalnie przekoloryzowany. Następnie, Ace Combat spotkało coś podobnego w najnowszej odsłonie.

No i wreszcie, widzisz, Oblivion odniósł sukces. Jakoś nie widać, aby ubił Bethesdę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Disciples - powiem ci krótko - chrzanisz. Forum CD-A to nie jest jakaś wyrocznia w tej sprawie i bardziej wiarygodne są pod tym względem fora fanów serii - tak się składa, że przeglądałem tamtejsze posty i wspomniana przez ciebie rosyjska beta to najmniejszy powód narzekań - raczej nie wydaje mi, by schrzaniony design jednostek, czy mechanika rozgrywki, na które idzie najwięcej narzekań, a nie na sławetne bugi to wina rosyjskiej wersji.

Dalej - dziwne, że mając na myśli wspomniane wcześniej serie mówiłem o Starmageddonie, Close Combat i Commandosach.

Nie mówię, że drastyczne zmiany ZAWSZE wychodzą na złe ale też ZAWSZE prowadzi to do wykruszenia się starych fanów na rzecz nowej klienteli. Czasami nowych jest więcej niż starych ale uwierz mi - poszczególne grupy klientów NIE są nieskończone.

Oblivion odniósł sukces jadąc jeszcze na popularności LoTRa - klimat to wręcz idealna zrzynka i na chwilowym zachłyśnięciu się nowymi możliwościami graficznymi (początek next genu w sumie) i odejściem od sztywnych animacji. Oblivion, jak już wspominałem wielokrotnie wcześniej na początku prezentuje się wspaniale, jak coś więcej niż to, czym tak naprawdę jest - czyli biednymi popłuczynami po Morrowindzie polanymi lukrem dla lepszego efektu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Disciples to spytam się krótko - grałeś? Czytałeś w ogóle tutejszy temat Disciples?

Ponadto zdajesz się twierdzić, że istnieje tylko jeden typ fana gry, taki co to się zbiera na forum pokroju NMA czy innego fanidisciples.com i kurczowo trzyma się starych ustaleń - i że na forum cdaction w temacie Disciples nie ma fanów gry. Bzdura. Bycie fanem gry nie wymusza jednego typu zachowań i to, że ktoś nie widzi sensu w łażeniu na fora fanatyków, nie znaczy że jego zdanie jest nieważne.

Oblivion odniósł sukces

I tyle. A Fallout 3 też odniósł sukces, a już na fali LotR nie mógł jechać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle, że fallout 3 jeszcze jako tako klimat falloutów trzymał.

Nie jestem ortodoksyjnym fanem żadnej serii pokroju fanatyków z NMA - to już dla mnie pewien przesadyzm.

Nie mam NIC przeciwko zmianom, ale tylko pod warunkiem, że mówimy tu o zmianach na lepsze - radykalne zmiany formuły rzadko kiedy wychodzą w SERIACH na dobre, choć przyznam, są wyjątki.

Inna sprawa, że ostentacyjne lanie na starych fanów jest w branży ostatnio szalenie popularne. Wiadomo - "staruszkowie" mają wymagania i oczekiwania, zaś świeżego narybku, który wciąż można skusić znaną marką i paroma zapowiedziami jest prawie zawsze więcej.

Oblivion to moim skromnym zdaniem krok w złym kierunku - pewne ułatwienia są ok - np. fast travel - nikt nie zmusza do korzystania z niego. Kompas byłby dobrym rozwiązaniem ale tu już mamy do czynienia z robieniem z graczy idiotów, co zaskakująco wielu graczom odpowiada O.=.o - nie miałbym nic przeciwko temu nieszczęsnemu kompasowi, gdyby albo zaznaczał OGÓLNIE strefę z rozwiązaniem questa, albo istniała możliwość wyłączenia go.

Ok, zaraz powiesz mi, że są mody wyłączające ten durny gps - są, ale w tym momencie ujawnia się słabość ścieżek dialogowych Obliviona - bez tego kompasu, nie znając całej mapy na pamięć nie da się niestety grać. NPC dają bardzo ogólne wskazówki o położeniu danych miejsc lub nie dają ich wcale, bo i tak normalnie kompasik powinien ładnie wszystko wskazywać. Mówione "dialogi" byłyby zaletą, gdyby kosztem głosu nie ucięto także masywnie ilości konkretnych informacji dawanych przez postacie. Tutaj wyraźnie zabrakło albo czasu, ablo budżetu na voice-actorów, albo chęci, albo wszystkiego po trochu.

Dalej mamy poważne i durne uproszczenia systemu umiejętności - mniejszy wybór, a i tak została masa niepotrzebnych umiejętności. Wywalono włócznie, kusze, średnie pancerze, topory i obuchy sklejono w jedno. Ja sam uwielbiałem właśnie te wywalone umiejętności i ich brak przyjąłem z wielkim żalem - poważnie ograniczyło mi to możliwość stworzenia postaci zgodnej z moimi preferencjami, a to właśnie na dowolności opierała się zawsze seria TES.

Jak tak dalej pójdzie, całą broń sklecą w jedną umiejętność, podobnie jak pancerze etc. albo jeszcze lepiej - zostaną trzy umiejętności - walka, magia i złodziejstwo, tia... to byłoby zabawne.

O wspomnianym osłabionym lore, którego dopracowanie od czasów Daggerfalla było swego rodzaju wyznacznikiem serii nawet nie chce mi się wspominać...

Po prostu to jednoznacznie są zmiany na gorsze i to w kilku miejscach będące wynikiem wyraźnego nieprzemyślenia projektu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od siebie dodam że Oblivion to pierwsza część TES wydana również na inne platformy. Nie chcę być źle zrozumiany, i nie mam nic przeciwko miłośnikom konsol...ale są to gry wyraźnie inne niż na PC. I w Obku niestety widać ducha "konsolizacji". Od uproszczonego ekwipunku, ekranu postaci, wyraźnie bardziej zręcznościowej walki i szybszego tempa rozgrywki. Nie dla wszystkich muszą być to wady, ale biorąc pod uwagę że mowa o serii stricte pecetowej, chyba nie jest to coś czego oczekiwalła większość fanów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle, że fallout 3 jeszcze jako tako klimat falloutów trzymał.

Doprawdy? Bo sporo twoich "fanów" wywrzaskiwało wręcz, że wcale nie trzymał.

Wiadomo - "staruszkowie" mają wymagania i oczekiwania,

O tym też była mowa w wielu miejscach - staruszkowie, skoro używasz tego określenia, nie mają już tyle czasu na granie, więc tytuły hardcore'owe już nie są dla nich, tylko dla kolejnego pokolenia, które chodzi do szkoły, ma wakacje, pół każdego dnia wolnego...

Od siebie dodam że Oblivion to pierwsza część TES wydana również na inne platformy.

Eee, nie. Morrowind wyszedł na xpudło. I konsolizacja tam też była obecna, od trypu TPP wciśniętego nie wiadomo po co po siermiężny ekwipunek w jednym okienku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba przez przypadek napisałeś "NIE" w poście.

Może nie jest olśniewająca, ale fani gry przyznają chyba, że ma swój bajeczny urok i gdyby była inna, gra straciłaby nieco na klimacie... Przynajmniej takie są moje odczucia...

Edytowano przez jaskier95
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poprawka. Chciałem napisać "równocześnie", a nie "również" .Morrowind na xboxa trafił ponad rok po premierze PC, natomiast obie wersje Obliviona trafiły do sklepów niemal w tym samym czasie. A tryb tpp raczej trudno uznać za wadę, bo jeśli ktoś nie chciał, nie musiał z niego korzystać ani razu...chyba że podziwiając nową zbroję lub miecz :D

Edytowano przez Dexter666
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do samego wyglądu - Morrowind był w swoim czasie wypasiony i basta - z wyjątkiem może animacji - zwłaszcza, że większość ówczesnych cRPGów i tworów podobnych nie mogła się poszczycić naprawdę fenomenalną grafiką. Można powiedzieć, że era dobrze wyglądających role-playów zaczęła się od Morrowinda i obu Gothiców - nawet jeśli nie były "pierwszymi ładnymi" cRPGami, to one właśnie spopularyzowały ten trend.

Ale... jeśli przy grafice jesteśmy - osobiście wizualnie ładniejszy wydawał mi się jednak Morrowind. Dwa pierwsze Gothici miały może lepsze animacje (choć i tak często okropne, podobnie jak modele postaci - zgroza!) i zabawniejszą interakcję ze światem, o tyle już były słabsze w kwestiach stylistyki.

Hmm, wciąż mam takie wrażenie, że niektórzy mówią o innej grze. Ja w 2002/3 roku po odpaleniu morrowinda (tak, na full) nie mogłem ścierpieć jego grafiki (poza wodą), że o animacji nie wspomnę.

Jeśli jesteśmy już przy porównaniu do gothica (2 a nie 1, bo ich grafika ma się nijak do siebie), to jak już pisałem, morrowind wydawał mi się brzydki w 2002/3, a w gothic 2 mogę grać do dzisiaj, bez bólu oczu.

Może nie jest olśniewająca, ale fani gry przyznają chyba, że ma swój bajeczny urok i gdyby była inna, gra straciłaby nieco na klimacie... Przynajmniej takie są moje odczucia...

No właśnie :)

Edytowano przez SplaTt333
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To że ktoś ma źródła inne nie

Dlatego nigdy nie zaglądam na GOL i mam bardzo niskie zdanie o tym serwisie. Wiki podaje źródła do weryfikacji:

http://www.gamespot.com/pc/rpg/elderscroll...l?mode=versions

http://www.gamespot.com/xbox/rpg/elderscro...l?mode=versions

I wychodzi źródło tej dziwacznej daty. Jakiś idiota z GOL - bo innego słowa nie mam - uznał reedycję "Classics" za światową premierę.

[edit]

Jezu, im dłużej patrzę na te dane z GOL, tym bardziej mnie głowa boli. Wychodzi z nich, że amerykańska gra wyszła najpierw w Europie i na świecie, a dopiero rok później w USA. Co za...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszelkiej maści zarzuty o to, że w momencie wydania Morrowind uchodził za grę brzydką, mogę skomentować jedynie nagłym atakiem powiększających się oczu oraz hurtową ilością napisów "ocb?!" wyskakujących mi przed oczami.

W 2002, po premierze, TES III był uważany z jedną z najlepiej wyglądających gier na PC (i to jest fakt, patrz niżej). Był to jeden z tych wspaniale wyglądających potworków, które w momencie premiery potrafiły zarżnąć komputer przeciętnego gracza. Recenzenci wychwalali grafikę (wady grafiki były bez znaczenia w porównaniu z jej ogólnym poziomem), ale często skarżyli się na wymagania sprzętowe.

Aby nie być gołosłownym (bo każdy może sobie napisać, że "w 2002 ta gra była brzydka/ładna", ale z udowadnianiem już gorzej), poniżej kilka cytatów z powstałych w 2002 recenzji Morrowinda (teksty pochodzą z co bardziej opiniotwórczych portali).

Z pochodzącej z 15 maja 2002 roku recenzji na portalu ign.com:

First, a simple statement: In my opinion, Morrowind's graphics are the best thing I've seen in the PC gaming world to date.

Źródło.

Oprócz tego na ostatniej stronie recenzji, w tabelce z ocenami poszczególnych elementów, za oprawę graficzną gra otrzymała 9.5/10.

Podobnego zdania był gamespot.com. W recenzji z 10 maja 2002 można przeczytać, że:

The game looks stunning, though you'll need a fast system and a good video card to fully appreciate the graphics.

Źródło.

Ponadto na angielskiej Wikipedii (na polskiej nie sprawdzałem, głównie dlatego, że polska Wiki to popłuczyny po wersji angielskiej) można przeczytać:

It was congratulated most frequently for its breadth of scope, the richness of its visuals, and the freedom it worked into its design

Źródło.

To by było na tyle, jeśli chodzi o kwestię "Morrowind był brzydki nawet w 2002 roku".

I jeszcze kilka słów odnośnie dialogów w Oblivionie i ich porównaniu z Morrowindem.

Ogółem - dialogi w Morrowindzie były momentami zbyt encyklopedyczne. Pełno jednak było ich informacji odnośnie świata gry (co jest kluczowym elementem dla gry, która chce być cRPG - jeśli ktoś uważa, że świat w RPG nie gra roli, to może warto zacząć się interesować FPSami albo Hack&Slashami?), dialogi czytało się przyjemnie etc.

W Oblivionie z kolei dialogi są znacznie krótsze, ich długość często nie przekracza kilku linijek tekstu. Widać, że Bethesda koniecznie chciała mieć w grze voice acting, ale ze względu na ograniczenia w budżecie trzeba było poucinać dialogi i wynająć tylko kilka osób do odwalenia całej roboty. Dzięki temu w Oblivionie wszystkie elfy płci męskiej mają w grze ten sam głos (podobnie jak elfki). W dialogach prawie w ogóle nie ma informacji o lore, a na domiar złego wali po uszach ich sztuczność.

Najzabawniejsze są generowanie losowo dialogi pomiędzy NPC, gdzie typowa konwersacja wygląda mniej więcej tak:

- Hello.

- Hello. How are you?

- I saw a mudcrab yesterday.

- Horrible creatures.

- Bye.

- Be seeing you.

Pojawia się pytanie - skoro nie można tego było zrobić przyzwoicie, to po co w ogóle brano się za voice acting, który jeszcze bardziej rozwalił tą i tak pozbawioną już klimatu grę?

Edytowano przez Tekeeus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytujemy recenzje? Cytujemy recenzje.

http://www.gamefaqs.com/pc/913818-the-elde...ws/review-38018

Oh my goodness, the graphics are terribly dull with absolutely no colour sense at all, except dashes of brown here and there and different colours in different places. I must say the lighting effects (shown here in the sun) are somewhat impressive, but other than that, the whole thing falls short. The background is okay, nothing exceptionally amazing ? in the cities or towns that is. But if you go outside that dull clutter of buildings, where you?ll enter forest, everything looks nice; like while walking, those trees ahead will slowly appear before you, and the shining sun in your face.

The faces look like blocks of wood; totally unreal at all, ugly in fact, even though you had given the choice of choosing your own face from the tons of choices given, for each different species of living organism. The buildings are shades of the dullest constructions in existence in any known game, and if you look inside the buildings, I don?t see anything stupendous at all.

Perhaps natural elements like water, trees, plants and others are the only thing that could be credited for.

http://www.gamefaqs.com/pc/913818-the-elde...ws/review-69520

The game stumbles a bit in the graphics department. Don?t get me wrong, they are good but they just aren?t up to expectations. The buildings look fantastic (especially that they can range from Dwarven ruins, castles, strongholds and tombs to fantastic looking plant buildings grown by ?Telvanni? wizards) and the scenery is breath-taking.

It?s the people who look bad. Imagine Michael Jackson, with even more plastic surgery. Yeah, not a pretty sight! The inhabitants of Vvardenfell look pretty rough. Some of the Wood Elves you encounter look like they?ve been smoking something (so if your dying to create a Legolas look alike, you won?t find much luck here). The monsters look great, like the freaky four-armed skeleton named a ?Bonelord? or the cute looking, reptilian Guar.

What makes me feel a little upset is that many freelance ?game-developers? across the world have been making fantastic bodies and heads for all the different kinds of races, with easily accessible tools, yet the original developers, Bethesda Softworks seem to have made a dog?s dinner out of them even with all the many incredible design studios and game engines that they have available to them!!!

Jak widać, odbiór nie był jednolity.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytujemy recenzje? Cytujemy recenzje.

"Cytujemy"* nie tylko recenzje, ale także angielską Wiki, która podsumowuje większość recenzji z co bardziej znaczących portali. Dziwne, wydawało mi się, że dosyć wyraźnie w moim poście napisałem, że cytaty wziąłem nie tylko z portali, ale także Wiki.

Ale dobra, niech będzie jeszcze raz:

It was congratulated most frequently for its breadth of scope, the richness of its visuals, and the freedom it worked into its design.

I jeszcze więcej:

The game environment of Morrowind was applauded as large and richly detailed, particularly for its real-time weather effects, day/night cycle,[81] and its great variety of plant and animal life.[12]

Źródło. Jak widać angielska Wiki się ze mną zgadza.

Jednocześnie nigdzie w artykule na Wikipedii nie widzę wzmianki o tym, aby ogółem recenzenci byli podzieleni jeśli chodzi o ocenę grafiki.

Oczywiste jest to, że odbiór nie był jednolity. Nigdy nie jest. Tak samo jak pod koniec 2007 roku byli ludzie narzekający na poziom grafiki w Crisise, zaś wielu uważało, że gra ma bardzo niskie wymagania sprzętowe. Nie zmienia to jednak faktu, że przytłaczająca większość recenzentów i graczy w 2002 roku zachwycała się poziomem oprawy Morrowinda.

Nie wspomnę nawet o tym, że to, jaką Morrowind miał grafikę, w jakikolwiek sposób nie ratuje Obliviona, z jego pustymi dialogami, zgwałconym lore, uproszczonym gameplayem czy wpisami w dzienniku, które tak naprawdę są pop-upami z solucją. Nie wspomnę nawet o druzgoczącym dla wiarygodności świata level-scalingu czy inflacji.

*jacy "my"? Czy gdziekolwiek w moim poście zasugerowałem, że mam rozdwojenie jaźni?

Edytowano przez Tekeeus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, wciąż mam takie wrażenie, że niektórzy mówią o innej grze. Ja w 2002/3 roku po odpaleniu morrowinda (tak, na full) nie mogłem ścierpieć jego grafiki (poza wodą), że o animacji nie wspomnę.

Co ty mówisz? Ja odpalając morrowinda gdy wyszedł w CDA, uważałem że grafika jak na 2003 rok stała na wysokim poziomie. Może to wina mojego starego (słabego) komputera na którym nie grałem w najnowsze gry (np. crysis). Ja pamiętam, że zawsze wybierałem Argonianina i w Vivec mogłem długo patrzeć w wodę :).

Jednak niedługo zrobie screeny z gier :

Gothic 3

Morrowind

Gothic 2

Oblivion

I wtedy będzie można na spokojnie porównać :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...