Skocz do zawartości

Free Sesja - dyskusje


Gość Radyan

Polecane posty

Dougan jest kosciotrupem, czyli nieumarłym. Nieumarli to istoty (takie jak np. smoki, demony, golemy, zywiolaki) magiczne a nie fizyczne i w wiekszosci przypadkow mozna takie stworzenia zabic wylacznie magia.

Młoty w dłoń, wojownicy, i zmieńcie mi jego zbielałe członki na mączkę kostną, wielce mi potrzebną do kilku eksperymentów wielkiej wagi... Zakładam, że nie regenerujesz utraconych (wyrwanych/zmiażdżonych) kończyn tak po prostu?

Twoje watpliwosci opieraja sie na blednym przekonaniu, ze Nieumarly jest tak jak czlowiek, krasnolud czy ork podporzadkowany prawą swiata opartego na fizyce* a tak nie jest. Nieumarły podporzadkowany jest prawą swiata magicznego i na tej plaszczyznie mozesz mu cos zrobic. (magią mozesz ogluszyc, uspic, unieruchomic, uciszyc, zranic a w koncu nawet unicestwic nieumarłego)

Jak to powiedział pewien Gangrel - "Skoro cienie żyją, to cienie mogą umrzeć!". Ale idąc twoim torem rozumowania; jeśli przemielimy - przy pomocy maczug i młotów naturalnie - Dougana na wspomnianą już mączkę kostną... Nie wiem co go wtedy poskłada... Mistrz puzzli? ~^(Pamiętacie ten dowcip o złożeniu z bułki tartej rogalika?). Jak stracisz swoją czaszkę w walce to możemy zrobić z ciebie lewitującą czaszkę (a'la Morty z Tormenta ~^) lub założyć, że bez tego ośrodka koordynacji ręka-oko masz pogorszone możliwości poruszania się... A czaszka może się okazać, po bitwie, kupką kości zmiażdżoną przez czyjś młot... Pasuje?

Jesli chcesz wyrzadzic jakas powazna krzywde Douganowi, to niech Twoja postac nauczy sie czarowac.

Popatrz w górę... ~^

*-W przypadku Dougana wyjatek od tej reguly stanowi pancerz i bron, ktore to przedmioty sa jak najbardziej fizyczne, chodz umagicznione (tj. przeklete, zakladajac, ze przeklenstwa sa rodzajem magii) i podlegaja prawa fizycznym.

Kości można zmiażdżyć, zbroję przebić, a ręce odrąbać. Nawet umarły nie może wiele zrobić bez połączenia rąk i nóg, no choć jego szczątki mogą próbować walczyć w obronie swojego właściciela (pamięta ktoś walkę gubernatora z "ręką" na pokładzie statku w "Klątwie Czarnej Perły"?).

Mamy zbilansować swoje postacie, ale nie dotyczy to tylko Reva, a nas wszystkich, chociaż akurat teraz każdy atakuje Revotura, bo jest rzeczywiście trochę za potężny, a w jego działaniach nieco brakuje konsekwencji...

Tu akurat sam popełniłes błąd. Forma 'atakuje' jest niedokonana, sprawia, że nasza postać wykonuje jakieś działanie, które jeszcze nie nadąża z oddziaływaniem na inne postaci - możemy atakować ile chcemy innych graczy, ale to od ich zachowania zależy, czy atak się powiedzie, czy nie.

A co się stanie kiedy spróbuję gołą pięścią, naturalnie bez żadnych "wspomagaczy", rąbnąć w pierś odzianego w metal paladyna? Załóżmy, że atak się powiedzie i choć paladyn nie za bardzo odczuje cios (a najpewniej sam dołoży swoją opancerzoną rękawicą) to ja - biorąc rzecz na logikę - pogruchotam sobie wszystkie kości... Atakować niby można, ale efekt będzie raczej nieciekawy. W takiej sytuacji raczej niewiele zależy od innych graczy, mylę się?

Mój pogląd na to jak niszczyć umarłych już znacie. Dodam jeszcze, że - wg mnie - liczba ożywieńców powinna być zależna od ilości przywróconych do życia trupów i mocy, a także liczby magów ich przyzywających, a nie od tego czy rozpadają się przy dotknięciu. Oni przesyłają im rozkazy, a oni mają je spełniać. Nawet jeśli są w kawałkach. Animacja czy kontrola umarłego to już inna materia. Co do stworzenia niezwykle potężnych umarłych; uważam, że potrzeba wyjątkowo uzdolnionych magów, by uczynić coś takiego...

To chyba wszystko, co miałem wam do zakomunikowania. No... Jeszcze jedna rzecz - Spell, uduszę cię!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,3k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Ostatnie posty skłoniły mnie do refleksji i kolejnej odpowiedzi.

Jesli logicznie mi udowodnisz w jaki sposob istota nie dokonca zywa i nie dokonca martwa bez mozgu, bez ciała, bez krwi, nerwow, zyl, uszu a w koncu nawet bez oczu i skory moze:

zostac ogluszona, isc spac, meczyc sie, nudzic sie, odczuwac bol, mrugac

To wtedy uznam, ze Dougana mozna ogluszyc.

Wtedy jeśli ty udowodnisz mi jak istota bez mózgu, uszu i oczu może myśleć, słyszeć i widzieć.

Jak to powiedział pewien Gangrel - "Skoro cienie żyją, to cienie mogą umrzeć!". Ale idąc twoim torem rozumowania; jeśli przemielimy - przy pomocy maczug i młotów naturalnie - Dougana na wspomnianą już mączkę kostną... Nie wiem co go wtedy poskłada... Mistrz puzzli? ~^(Pamiętacie ten dowcip o złożeniu z bułki tartej rogalika?). Jak stracisz swoją czaszkę w walce to możemy zrobić z ciebie lewitującą czaszkę (a'la Morty z Tormenta ~^) lub założyć, że bez tego ośrodka koordynacji ręka-oko masz pogorszone możliwości poruszania się... A czaszka może się okazać, po bitwie, kupką kości zmiażdżoną przez czyjś młot... Pasuje?

Chyba nie musimy uciekać się do aż tak drastycznych środków, w końcu nie chodzi nam o to żeby Reva zabić czego i tak nie możemy uczynić, ale sprawić żeby np. powstrzymać go przed tym, obezwładnić go bez wyrządzania mu większej krzywdy.

pamięta ktoś walkę gubernatora z "ręką" na pokładzie statku w "Klątwie Czarnej Perły"?

Ja pamiętam:D i jak tylko o tym wspomniałeś na mojej twarzy zagościł uśmiech, który szybko zamienił sięw gromki śmiech.

Jeszcze ostatnia uwaga do Reva:

Jesli warunkiem twojej dalszej egzystencji jest nauczenie sie nowej umiejetnosci to uwierz mi, robisz to naprawde szypko. Dougan czesto korzysta z magii iluzji, bo musi. Wiec coraz lepiej mu to wychodzi.
No tak, ale przecież nieumarli to nie ludzie jak sam zresztą wspomniałeś. Jeśli żyją oni wystarczająco długo, ty np. 491 lat to muszą poświęcić całe dekady na naukę zdolności. Mówię o tym dlatego trzeba jakoś zbilansować ich cechy, a na pewno spowolnienie ich treningu jest dobrym sposobem. Akcja na sesji nie trwa aż tak długo więc nie wiem jak w ciągu tak szybkiego czasu zdołałeś tak szybko poprawić się w iluzjach.

Z mojej strony temat zamknięty. Teraz oczekuję powrotu P_aula aby kontynuować naszą filozoficzną dysputę, mam nadzięję że pojawi się nasz Wampir jak zresztą powiedział, niestety nie ma go od dłuższego czasu w "eterze".

Mav----> Jak się domyślam przywieje was do alchemicznego sklepu GOblina Gerta :D.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam forumowiczy.jestem tu nowy i chcialbym wiedzieć,jak stworzyć kartę postaci i jak grać w wasze sesje. :?:

Wejdź do topiku Niezbędnik, tam są linki do wszystkich kart. Poczytaj, stwóż własną, zamieść ją tutaj i jak będziesz miał 3 głosy na TAK od innych graczy, to możesz czuć się jednym z nas :) Zalecałbym też przeczytanie kilku stron sesji, żeby zorientować się w dotychczasowych wydarzeniach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzieki.
Kultura jest tu bardzo mile widziana, ale statsiarstwo(pisanie postów aby nabić licznik postów) już nie. W każdym poście powinny zawierać się jakieś wnioski bądź pytania wnoszące coś do dyskusji. Tym razem dostajesz upomnienie, ale mam nadzieję, że rozumiesz powód.

Swoją drogą -czy mi się wydaje, czy większość graczy zostawia sobie przyjemność odpisywania na FSie na weekend, opcjonalnie na czas, kiedy wróci P_aul? :P

A co się stanie kiedy spróbuję gołą pięścią, naturalnie bez żadnych "wspomagaczy", rąbnąć w pierś odzianego w metal paladyna? Załóżmy, że atak się powiedzie i choć paladyn nie za bardzo odczuje cios (a najpewniej sam dołoży swoją opancerzoną rękawicą) to ja - biorąc rzecz na logikę - pogruchotam sobie wszystkie kości... Atakować niby można, ale efekt będzie raczej nieciekawy. W takiej sytuacji raczej niewiele zależy od innych graczy, mylę się?
Zależy, czy opowiesz o końcu akcji, którą wykonujesz - jeżeli zaatakujesz NPC ale zostawisz to w trybie niedokonanym(atakujesz rycerza), inny gracz może zareagować tak, jakby NPC był jego graczem(rycerz zgrabnie unika, lśniąc przy tym zbroją na boki), i zareagować za niego, może wpłynąć na otaczający was świat(na rycerza spada wielki fortepian z nagim starcem wołającym coś o innych beczkach), albo też wcielić się w role gracza(i pokroić rycerza na kawałki :D ).
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą -czy mi się wydaje, czy większość graczy zostawia sobie przyjemność odpisywania na FSie na weekend, opcjonalnie na czas, kiedy wróci P_aul?

No tak, ale przecież uprzedzałem, że muszę czekać na post P_aula i kontynuować dyskusję. Podobno miał opdisać Yoss, ale jakoś go nie ma, Darek też gdzieś zniknął i nie ma go od tygodnia(pewnie jakieś problemy z kompem), Spell chce się wycofać, Rev nie ma czasu do października albo i dłużej. Mam nadzieję, że nowi staną na wysokości zadania bo przyszłość FS rysuje się w czarnych barwach...

PS P_aul wraca w środę, tak?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję, że nowi staną na wysokości zadania bo przyszłość FS rysuje się w czarnych barwach...

Kogo rozumiesz przez pojęcie "nowi"? Free Fraga i mnie? Na mnie możesz liczyć :wink: Cociaż za 3 tygodnie zaczynam studia i może być różnie, ale będę się starał odpisywać :D Na razie nie mogę wykonać żadnej akcji, dopóki nie wyjdziecie ze sklepu goblina. Za Fraga nie będę się wypowiadał :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za Fraga nie będę się wypowiadał :D

To może ja – całkiem nieźle gościa znam xD

Jeśli chodzi o moje uczestnictwo to nie ma się, czego obawiać, ale jak sam Face

sobie chyba nawet zdaje sprawę – przyszłą fabułę łączę głównie z krasnoludem.

Czasowo już się z pozostałymi zsynchronizowałem...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Blekitny...

A wiec drogi P_aulu, skoro już posta napisalem (i to dosc dlugiego, choc to akurat u mnie na forum norma jest raczej) to mozesz spokojnie zmienic opis...

Przy okazji pozostawilem w swym poscie pole do popisu dla Yossariana (o ile wroci - sorry Yoss, ale nie moglem dluzej czekac na Ciebie bo mnie P_aul i Face zameczali <pu>), jak i dla reszty druzyny - wszak raczej milo by bylo gdyby owa rozmowa, ktorej sie przysluchiwalem sie odbyla.

Co do tego, ze moja postac nabrala podejrzen co do Turambara - wszak jako zabojca powinienem byc wyczulony na takie detale, poza tym mamy nieco podobne (acz zarazem bardzo odmienne profesje) - obaj cos zabieramy ludziom... podobnie jest z Abbarinem - wybacz, ale wygladasz iscie komicznie...

teraz co do sesji: moze sie nie znam, ale mam wrazenie, ze fala zaklecia, ktorego uzyl mag choc mocno oslabiona powinna objac Dougana i choc na pewno nie bylaby w stanie zaklocic (mocno) magii animujacej kosciotrupka, wszak efekty posilenia sie swietlistym i straznikiem miejskim usunac powinna, czyli nici z obiadku, Rev...

teraz sprawa kluczowa, czyli kim zacz sa owi symaptyczni ubrani na czarno panowie:

Poszukiwacze (Seekers) - wyslannicy Baatezu, a konkretnie jednego takie wielkiego wrednego i paskudnego (nie, nie mowa o mnie), szpiedzy, magowie, maja za zadanie namierzac cele dla wspomnianego wczesniej pana, acz od czasu do czasu lubia "zabawic" sie ze smiertelnikami. Jest ich dziewieciu (kazdy ma inne ryty na masce, ryty owe przedstawiaja tak mile stany ducha jak chocby: nienawisci, zlosc, pycha, gniew, furia itd.) i zwykle szwendaja sie w jakim miejscu wszyscy naraz. Odziani w czarne szaty z kapturami, przyozdobione kolorowymi symbolami (kazdy Poszukiwacz ma przypisany innykolor, kolejno: fiolet, zloty, ciemnoczerwony, biel, ciemnozielony, srebrny, granatowy, morski i zolty). Panowie owi maja ciala stworzone z magii i okaleczonych dusz zakotwiczone w planach, o ile zabic Poszukiwacza sie da, o tyle zadajac rane rozprasza sie jedynie esencje, ktora szybko powraca na plan macierzysty (a cialo znika z planu, na ktorym Poszukiwacz dzialal) i formuje na nowo, a Poszukiwacz jest gotowy do dalszego utrudniania nam podrozy. Unicestwic owego przyjemniaczka mozna jedynie wybijajac krysztaly Aelitu (bardzo twarde, zdziwiliscie sie?) lub rozbijajac maske (jeszcze twardsza). W ten sposob uwalniamy skondensowana energie, ktora ulatnia sie gwaltownie w kolorowej eksplozji (acz nader nieszkodliwej - znaczy moze odrzucic, ale sam podmuch raczej nie zabije), ulatniajaca sie energia ma kolor odpowiedni do "koloru Poszukiwacza". Nie musze chyba dodawac, ze jeszcze nikomu sie nie udalo ubic owej istoty? Innym sposobem unicestwienia owego czarnego maga jest ubicie go na jego planie macierzystym (jednym z piekiel Baator, im silniejszy Poszukiwacz, tym glebiej trzeba sie zapuscic, czyli odpowiednio bialy - pierwsze pieklo, ciemnoczerowny - pieklo dziewiate) co jest raczej samobojcza misja. Teraz o zdolnosciach ofensywnych: zasadniczo magia ognia i Taumaturgia - magia krwi, ktorej jakze klasyczny przyklad dal Raraic w poscie Holy'ego (sila owych zaklec zalezna od sily Poszukiwacza), oprocz tego posiadaja szeroki asortyment klatw i przyjemnosci pokroju zelaznej dziewicy (odbijaja w atakujacego obrazenia jakie im zadaje). Do kompletu dochodzi pewna wrodzona odpornosc na magie, takze zalezna od koloru. Samym spojrzeniem tez jest w stanie namieszac, gdyz sieje ono trwoge w sercach jego oponentow.

Ogolnie stworzonko owo jest bardzo mile i jak mniemam bedzie sie nader regularnie przewijac w podrozy zabojcy...

To chyba wszystko co mialem na jego temat napisac, pewien nie jestem, ale to wina zbojeckiej pory.

a co do mojego postu na Free Sesji - ogolnie jestem z niego raczej zadowolony (co jest akurat nowoscia chyba), acz po wyslaniu go jak zwykle zorientowalem sie, ze zapomnialem jednej rzaczy zamiescic, ale to sie wyprostuje bez problemu w postach nastepnych... to chyba tyle: radosnego czytania zycze i konczac...

... Blekitny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, żeby nie było, że tylko Reva się czepiam :D .

Zarazem przysłuchuję się rozmowie grupki awanturników. Wyłapuję słowa takie jak "egzekucja", "ratunek", "czarodziej", "pożar", "burza", "zdrajca" i "zamach", po niedługiej chwili orientuję się nieco w zamiarach "przyjaciół" łowcy.
Litości! Skąd możesz o tym wiedzieć? Czy jesteśmy bandą bezmózgich ameb, żeby rozmawiać o takich sprawach w towarzystwie nieznajomego? Poza tym rozmowa ta odbyła się na zapleczu więc uznaje, że nic nie słyszałeś. No i niemal od razu orientujesz się w naszych zamiarach. To się nazywa dopiero wszechwiedza! To moje główne zastrzeżenie i coś co mnie strasznie ugryzło jak to czytałem.

Ci Poszukiwacze jakoś bardzo przypominają mi Nazgule Tolkiena. Nawet taki sam stan liczebny, występowanie w świecie astralnym itp. Chcociaż uznaje to za niezły pomysł na urozmaicenie naszej rozgrywki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

teraz co do sesji: moze sie nie znam, ale mam wrazenie, ze fala zaklecia, ktorego uzyl mag choc mocno oslabiona powinna objac Dougana i choc na pewno nie bylaby w stanie zaklocic (mocno) magii animujacej kosciotrupka, wszak efekty posilenia sie swietlistym i straznikiem miejskim usunac powinna, czyli nici z obiadku, Rev...

Do wyboru, do koloru: zaburzenia postrzegania rzeczywistości, ogólne osłabienie, trudności z przemieszczaniem się, całkowite zniesienie iluzji i wiele jeszcze da się wymyślić. Nie sądzę, byś dał radę czterem członkom Czarnej Brygady naraz, choć możesz próbować, Rev. Ciekawi mnie, co też wykombinujesz. Efekty zaklęcia po jakimś czasie (jednak nie od razu) powinny mijać.

Poszukiwacze (Seekers)

Popraw mnie, jeśli się mylę, ale ci goście niepokojąco przypominają mi Poszukiwaczy z Gothica II. Oczywiście to tylko moje wrażenie. Co do opisu ich umiejętności i całej reszty... Nie mam większych obiekcji, całkiem zmyślnie napisane, więc nie oponuję.

Ja zaś wstawiłem naszego drogiego Łowcę, dokładniejszy opis na sesji, którego prosiłbym nie zabijać, bo ten zawodowiec jest mi po prostu potrzebny. Inna sprawa, że nie mógłby przecież dać się tak po prostu uśmiercić... On nie jest idiotą. Liczę, że nie będzie problemów ze spełnieniem tej prośby.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, zostalem zjechany (po czesci slusznie) przez Face'a, pora sie nieco wybronic i wyjasnic sytuacje...

Poza tym rozmowa ta odbyła się na zapleczu więc uznaje, że nic nie słyszałeś

ale chodzilo mi o rozmowe Paula, niziolki, Ciebie itd. z Yossarianem, w ktorej jak mi wykazales niewlasciwie zalozylem, ze bedziecie chciec z nim rozmawiac (no ale skoro wam ponoc pomogl, byl waszym towarzyszem, to chyba mialem jakies podstawy by sadzic, ze jednak zechcecie go wtajemniczyc w swe sprawy). A co do miejsca odbycia sie rozmowy faktycznie - moj blad - niewlasciwie zalozylem, ze nie bedzie sie wam chcialo udawac z powrotem na zaplecze, a miast tego oddalicie sie nieco od mej postaci i poprowadzicie swa rozmowe sciszonymi glosami (wzglednie szeptem) tak, ze bede w stanie wylowic jedynie pojedyncze hasla-klucze. I dalej - moj bohater nie ma pewnosci czy jego domysly sa sluszne, po prostu jest na tyle bystry by polaczyc jako tako strzepki rozmowy (i fakty takie jak niecodzienny wyglad waszych postaci) w miare sensowna calosc, choc wciaz w jego obrazie jest wiele dziur i rzeczy, ktore musi po prostu zakladac, gdyz nie ma calosci obrazu. Watpliwosci zapewne wynikly z tego, ze Zabojca byl bardzo pewny siebie i nie chcialo mu sie rozwazac wszelkich za i przeciw - zlozyl po prostu najsensowniejsza bardzo ogolna wersje wydarzen. Swoja droga watpie tez, by wasze postacie rozmawialy tam o jakichs detalach.

Teraz co do faktu, ze ominalem owa rozmowe:

- po pierwsze zabojca jej calej nie slyszal

- po drugie okazje ja zmajstrowac bedzie mial Yoss jak mu net zacznie dzialac ( i zglosic postulat o warna dla mnie za niemile potraktowanie Altona <perfidnyusmiech>)

- po trzecie nie ucialem postu tuz po wejsciu do pracowni, bo chcialem zapoznac was z jakze przemila istota zwana Poszukiwaczem.

co do tego, ze przedstawilem was jako "frajerow" jak to okresliles - proste wytlumaczenie - zabojca postrzega wiekszosc ludzi (elfy krasnoludy, orkow itd. choc zapewne elfy w nieco mniejszym stopniu) po prostu za glupcow, stad takie a nie inne jego nastawienie... Choc to ostatnie moze ulegnie zmianie pod wplywem jakichs wydarzen.

to chyba wszystko celem wytlumaczenia sie, blad wyniknal zapewne ze zbytniego zapalu (pisze posty "na goraco") a takze po czesci z poznej pory...

Nie sądzę, byś dał radę czterem członkom Czarnej Brygady naraz

heh, dopiero teraz tak do konca uswiadomiulem sobie, ze owi "Pacyfikatorzy" sa uzbrojeni w mloty...

a tak swoja droga - mi akurat "potega" Dougana jest akurat na reke...

a Poszukiwacze faktycznie byli zainspirowani wrednymi panami z Gothica 2...

to chyba tyle, pozdrawiam serdecznie!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...
zabojca postrzega wiekszosc ludzi (elfy krasnoludy, orkow itd. choc zapewne elfy w nieco mniejszym stopniu) po prostu za glupcow
Doceniam to :D Swoją drogą, to chyba cecha każdego złodziejsko-łotrowskiego i magicznego fachu(jak Edwin xD), aby uważać wszystkich wokół siebie za frajerów, idiotów i ignorantów :P
to chyba tyle, pozdrawiam serdecznie!
Albo to sarkazm, który nawet mnie powinien zaboleć, albo świat się kończy xD

Swoją drogą - czy ktoś w swoim poście mógłby opisać, jak El znajduje jakąś ustronną, dobrze ukrytą uliczkę w-sam-raz-do-wyciągania-informacji-ze-'szpiega'? Sama chciałam to zapisać, ale zbyt szybko wysłałam posta T_T

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą - czy ktoś w swoim poście mógłby opisać, jak El znajduje jakąś ustronną, dobrze ukrytą uliczkę w-sam-raz-do-wyciągania-informacji-ze-'szpiega'? Sama chciałam to zapisać, ale zbyt szybko wysłałam posta

Już się robi sir! Zaraz odpisuję jak wchodzimy do jakiejś opuszczonej, starej uliczki coś a la aleja Niebezpiecznych Węgłów i tam zacznie się przesłuchanie. Mam tylko nadzieje, że El nie wydusi z tego kmiotka zbyt cennych informacji bo to raczej tylko płotka jest niż jakiś zawodowiec.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już się robi sir! Zaraz odpisuję jak wchodzimy do jakiejś opuszczonej, starej uliczki coś a la aleja Niebezpiecznych Węgłów i tam zacznie się przesłuchanie. Mam tylko nadzieje, że El nie wydusi z tego kmiotka zbyt cennych informacji bo to raczej tylko płotka jest niż jakiś zawodowiec.
Tak, wiem, że nie odpisuję od razu, i muszę was poprosić, abyście dali mi jeszcze trochę czasu - po pierwsze, chcę się dobrze zastanowić, co może nam zdradzić(chyba, że ktoś mnie wyręczy :mrgreen: , a po drugie - prawdopodobnie w ciągu najbliższych dwóch dni prawdopodobnie na własnej skórze przekonam się tak pięknie, jak można człowiekowi napsuć życia, że z miłą chęcią za pomocą tego, co znajdę pod ręką wyżyję się na tym biednym szpiegu xD

Swoją drogą, moglibyście mi pomóc i dostarczyć El materiałów :P Bo czy zawieszenie kogoś do góry nogami i zrobienie mu lewatywy nie jest interesującą formą tortur? :twisted:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mialbym taka mala prosbe do wspolgraczy, szczegolnie Mava, FFa i Holy'ego - Piszcie nieco krotsze posty. Ostatnio nie za bardzo mam czas je czytac, a nie chcialbym palnac gafy przez niewiedze, wiec tez nie odpisuje. Jasne, czasem trzeba napisac cos wiecej, ale az takie rozpisywanie sie za kazdym razem to lekkie przegiecie :/ Ta prosba jest wlasciwie kierowana szczegolnie do Mavericka, bo postow pozostalych w sumie znac nie musze ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PP---> Dobra skoro chcesz wiedzieć co mniej więcej z niego wydusisz to zamieszcze to w tym wątku bo na gg niestety nie uda mi się cie złapać ponieważ sam mam czas tylko w weekend.

Otóż co do naszego "Szarego":

1. Jest to mała płotka wciągnięta w trybik większego mechanizmu, nie ma specjalnego pojęcia o rzeczach, o których chcielibyśmy wiedzieć - to zwykły przemytnik, który nas śledził bo chciał sobie dorobić.

2. Musimy wydusić od niego co robił u Gerta i gdzie stary Goblin zniknął.

3. Czy zna jakiś sposób na wdarcie się do Cytadeli.

4. Wymieni jakieś imiona lub opisy swoich mocodawców.(np że pracuje dla magów albo dla straży miejskiej)

5. Raczej nic nie wie o intrygach Holy'ego i łowcy więc tu niczego nie możemy się dowiedzieć.

6. Przemytnik ma nas tylko ukierunkować. Powiedzieć gdzie mamy się kierować(czyt. do cytadeli) ale nie odpowie na żadne pytania, tylko postawi nam nowe.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Imię: Lidram

Nazwisko: Cruiz

Pseudonim: Kosiarz

Wiek: 21

Wzrost: 192 cm

Waga: 81 kg

Włosy: Długie i jasne

Oczy: Zielone

Rasa: Mutant

Wygląd zewnętrzny: Ubrany w długą ciemno-brązową szatę sięgającą do kolan, pod szatą nosi czerwoną koszulkę z długim rękawem i czarne brązowe spodnie.Na nogach zawsze ma czarne, skórzane buty. Na plecach ma wypalone informacje o grupie krwi i roku urodzenia oraz jego imę i nazwisko. Poznać go można po niebieskim kolorze skóry.

Historia: Jako dziecko Lidram zawsze chciał zostać snajperem w elitarnej jednostce militarnej jego planety Jaiced. Po utracie rodziców zamieszkał sam w najniebezpieczniejszej dzielnicy miasta. Kilka razy

napadała na niego grupka bandytów chcąc go okraść, więc Lidram nauczył się bronić nawet przed uzbrojonymi przeciwnikami i znacznej przewadze liczebnej złoczyńców. Gdy Lidram skończył 19 lat jego marzenia się spełniły i wstąpił do Jaiced. Szybko awansował na Generała swojej sekcji snajperskiej. Ukryty w krzakach wiele razy ratował życie swym kolegom. Rok póżniej Lidram odkrył, że posiada specjalne umiejętnosci: potrafi zmienić swój wygląd. Pomogło mu to w jego pracy i wiele razy uratowało mu to życie. W wieku 21 lat gdy jego dowódcy odkryli że jest mutantem przydzielili go do specjalnej, tajnej jednostki której żołnierze wyróżniali się specjalnymi umiejętonościami. Pod opieką generała jednostki wyruszyłi na inną planetę w celu ochrony naukowców, którzy wyruszyli tam by zbadać jakie tam są warunki do życia. Spotkali tam chordę stworzeń która wybiła po kolei cała grupę żołnierzy i tylko On i jego przyjaciele zdołali uciec na ojczystą planetę zabierając jednocześnie ciała swoich kolegów.

Wady:

- łatwo traci panowanie nad mocą

- słaby fizycznie.

Zalety:

- zwinny i szybki

- posiada specjalne zdolności

- przyjacielski i honorowy

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do karty powyżej. Nie będzie chyba nic odkrywczego w tym, że karta całkowicie nie pasuje do realiów fantasy Free Sesji. Co prawda przedtem przed resetem, owszem, były to klimaty cyberpunkowe, ale teraz gramy z Orkami, Goblinami, Magami i całą resztą.

Zajrzyj przede wszystkim do sesjowego niezbędnika (przyklejony temat w tym dziale) i zapoznaj się z fabułą, światem i innymi graczami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mialbym taka mala prosbe do wspolgraczy, szczegolnie Mava, FFa i Holy'ego - Piszcie nieco krotsze posty. Ostatnio nie za bardzo mam czas je czytac, a nie chcialbym palnac gafy przez niewiedze, wiec tez nie odpisuje. Jasne, czasem trzeba napisac cos wiecej, ale az takie rozpisywanie sie za kazdym razem to lekkie przegiecie Ta prosba jest wlasciwie kierowana szczegolnie do Mavericka, bo postow pozostalych w sumie znac nie musze
Jestem tak bardzo za, że nawet nie przeciw :] Swoją drogą - od razu proszę o to, żeby jaśniej określać sytuację w swoich postach, bo ja na przykład chociaż bardzo się staram, nie potrafię zrozumieć, co się dzieje :P Streszczenie plox! :D
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pewną uwagę dot. własnej osoby - skierowaną głownie do członków DT (Dream Team :P). Nie martwcie się chłopaki, że mnie nie możecie nigdzie dopaść. Nie mam jeszcze neta na stancji - nie stać mnie. Wszystkie uwagi miast na gadulca ślijcie zwyczajnie na maila. Postaram się odpowiadać z labolatorium komputerowego na Polibudzie...

Co do karty - uważam, że nie mam prawa decydowania o czyjejś obecności na sesji, ale mam prawo do głosu... Nie podobają mi się uwagi typu "postać nie pasuje do realiów..." etc. To jest Free Sesja - mnie dziwi fakt, że graczy sie ogranicza w sferze pochodzenia, wyglądu, przynależności do określonego świata - jak dla mnie (to nie moje słowa, lecz jednego z was) "postać posiadać może nawet broń palną - o ile dobrze uzasadni jej posiadanie...".

Na więcej słów nie mam czasu - Koper... Pamiętajcie ażeby pisać na mejla ! ! !

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zgadzam się z hawkiem. Taka karta zostałaby prędzej przyjęta na sesji Starcraft albo Stargate, ale na FS nie wróżę jej przyszłości. Rozumiem, że można zrobić jakąś snajperkę z kuszy, albo wprowadzić broń palną, która byłaby wtedy czymś na kształt muszkietu. Sama organizacja w jednostkach przypomina mi Warhammer 40k:DoW, a nie czegoś na kształt fantasy.

No i kilka rzeczy co mnie kłują w oczy w karcie:

1. Generał w "sekcji" snajperskiej.

2. Wysoki na 192 cm i cięzki na 81 kg chłop jest słaby fizycznie, ale za to zwinny i szybki? Rozumiem, że można robić niestereotypowego bohatera, ale zadawać kłam prawom fizyki? Dlatego mój ork jest mniejszy i lżejszy od przeciętnego żeby był zwinniejszy.

Jak poprawisz kartę i dostosujesz do klimatu to zobaczymy, na razie wstrzymuje się od głosu bo nie lubię być "na nie".

nzk---> Sytuacja wygląda tak: Doszliśmy całą grupą pod mur i tam zobaczyliśmy tłum odgrodzony od zamku wartownikami. Krasnolud za pomocą elfickiej liny dostał się na blanki i żeby uniknąć rzezi wśród niewinnych w zasadzie poddał się Raraicowi. Ja korzystając z tego, że wartownicy opuścili stanowiska wszedłem do środka i udałem się do lochów.

Jeszcze mi tylko wyjaśnij czemu przepytałaś szpiega i spokojnie wróciłaś do nas jak gdyby nigdy nic, zatajając wszystkie informacje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jestem zbyt krotko na sesji, by decydowac o czyim przyjeciu, ale jedna uwaga co do konwencji postaci - teoretycznie moznaby grac nawet droidem walczacym blasterem czy innym lightsaberem, a chocby nawet i wladajacym magia, byleby taka postac uwzglednila, ze po pierwsze mialaby problem z czesciami zamiennymi, po drugie wzielaby pod uwage, ze mialaby problemy z interakcja i po trzecie w koncu ladnie uzasadnila skad sie jako taka wziela w dosc klasyczynym dark (w zasdadzie to grey bardziej, bo brudu zbyt wiele nie ma w waszych postach) heroic fantasy (Zasadniczo najprostszym uzasadnieniem bylaby katastrofa statku kosmicznego - wszak w uniwersum FS jest wiele planet jak mniemam, czy nawet wszechswiatow - czy tez po prosty przeszla przez magiczny portal). Wszak decydujacym czynnikiem jest zdolnosc dobrego pisania, czyli po mojemu jesli ktos swietnie umialby pisac to moglby grac nawet Ewokiem (swoja droga Ewoki to chyba takie SW niziolki sa) - Sith Lordem walczacym rozowym mieczem swietlnym (jakby co - w przypadku checi wykorzystania tego pomyslu uprasza sie o owczesniejsze skontaktowanie sie z autorem tego posta czyli mna <perfidnyusmiech>). Problem z karta straznika polega na tym, ze jest:

a) krotka (z gory mowie, ze nie zaglosuje na "tak" na karte, w ktorej historia postaci jest krotsza niz jedna strona A4 czcionka 12pkt - nie jest tego wiele, jak i trudno napisac (na dobra sprawe pol godzinki) a jest chyba minimum by uznac czy ktos potrafi pisac czy tez nie)

B) nielogiczna: o ile "generala sekcji snajperskiej" jestem w stanie zrozumiec (choc lepszy bylby dowodca chyba), kolor skory moge zrozumiec (wszak na planecie moze byc naturalny), fakt, ze elitarna jednostka nazywa sie tak samo jak planeta moge zrozumiec, to juz zwroty pokroju "wybila cala grupe zolnierzy i tylko on i jego przyjaciele (...)" - to w koncu wybila cala czy nie? ("wybila prawie cala grupe zolnierzy oprocz jego i jego przyjaciol"), nalezy do elitarnej jednostki, ale nie potrafi kontrolowac w pelni swych mocy? przeciez zabieranie go na misje chociazby wywiadowcza byloby samobojstwem. Nie ma uzasadnienia w jaki sposob postac znalazla sie w okolicach innych graczy (przynajmniej na tej samej planecie) co w tym wypadku byloby na pewno wymagane, no chyba ze zamierzales prowadzic swoja opowiesc zupelnie oddzielnie, ale to wtedy napisz opowiadanie i wrzuc do "tworczosci wlasnej".

c) bledy ortograficzne i powtorzenia (wyruszyla by ochraniac naukowcow ktorzy wyruszyli itd.), do tego zbyt lakoniczna (bez opisow przezyc bohatera, epitetow i wszelakich upiekszaczy, a zarazem umilaczy czytania) ale to wynika z punktu a

d) jasno widac ze nie przeczytales niezbednika i wrzuciles karte na sesje chyba na chybil trafil, co mi sie bardzo nie podoba...

Ja korzystając z tego, że wartownicy opuścili stanowiska wszedłem do środka i udałem się do lochów.

w zasadzie to z Paulem (tak sie akurat zlozylo, ze rozmawialem z szefem, gdy zamiesciles tego posta) zastanawialismy sie czy odrobiles w ogole prace domowa, ale ladnie uzsadniles wejscie do murow... zakladam tylko, ze wszedles do zamku jak sie tlum juz rozrzedzil (15-30 minut po pokazie intelektu w wykonaniu Abbarina... zabojca powiedzialby teraz zapewne cos gorzkiego i zgryzliwego), miast zmuszac straznikow do robienia luki w swej obronie, gdy wokol wciaz jest jeszcze wnerwiony tlum...

pytam sie poniewaz bede przez weekend pewnie pisal posta i nie chce mi sie osobno zaznaczac od razu, ze gdzies Cie wcielo (ktos to zaznaczy dopiero gdy bedziemy zakradac sie do zamku), gdyz trzeba wszystko omowic dokladnie, przekonac zabojce (ktory wszak nie jest siostra milosierdzia), ze Abbarina trzeba ratowac (bo inaczej Paul bedzie musial grac postacia z wkladka, podobnie jak Gert), zabojca z kolei bedzie musial przekonac El, by uzyla swych co prawda skromnych (wszak jest elfka) ale zawsze powabow do odwrocenia uwagi straznikow przy bramie, podczas gdy on sam bedzie probowal ja (brame znaczy sie, nie El) podniesc (zakladam, ze klasyczne odrzwia sa otwarte, za to nie mniej klasyczne kraty wtedy beda juz spuszczone)...

Jeszcze mi tylko wyjaśnij czemu przepytałaś szpiega i spokojnie wróciłaś do nas jak gdyby nigdy nic, zatajając wszystkie informacje.

pewnie dlatego, ze nikt nie pytal... ale spoko, sadze ze jakis Yoss, albo Hawk (czy nawet Ty, wszak mozemy zastosowac pewny zabieg niezgodnosci czasowej i Twoj post w ktorym wchodzisz do twierdzy moze sie odbywac dopiero "po" naradzie co kombinowac dalej) to naprawia...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

FreeF & Mav - chyba nie rozumiecie sytuacji... postac wyzej przedstawiona doskonale nadaje sie do Free Sesji, tylko ze w poprzednim wydaniu - cyberpunckowo-spaceoperowym. Teraz milosciwie panuje nam FS#2 w klimatach fantasy i az tak duze odchodzenie od konwencji jednak najlepszym pomyslem nie jest... Gdyby pan Straznik zainteresowal sie niezbednikiem, a nie przeczytal tylko kilka pierwszych postow to by o tym wiedzial. Swoja droga gleboko zastanawiam sie, co jeszcze trzeba zrobic, zeby nowi gracze nie gubili sie na sesji... moze te "regulaminy" w nazwie niezbednika az tak odstraszaja?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Kieruje te słowa w kierunku wszystkich członków Good Team (w szczególności do Trójcy: Mava, hawka i niziołki).

Od jakiegoś czasu Free Sesja stoi i mimo, że powinno być ciekawie - bo docieramy do zamku - to większość osób nie odpisuje, chcociaż pojawia się dziwnym trafem na innych sesjach. Mój dzisiejszy post to próba przerwania tego milczenia. Mam nadzieję, że nakłoni was do powrotu na FS.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...