Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zielu1983

Czy z CDA można "wyrosnąć"?

Polecane posty

Ciekawe pytanie, lecz odpowiedź na to pytanie raczej prosta być nie może. Po pierwsze: CDA jest mocno powiązana z branżą komputerową. Co to oznacza w praktyce? Ano to, że branża gier komputerowych stała nie jest, i jeśli byśmy cudem znaleźli osobę, której upodobania nie zmieniły się ani trochę przez te - dla przykładu - dziesięć lat, to taka osoba może dzisiejszymi grami nie być zbytnio zainteresowana. Gry ewoluowały - czy dobrze, czy źle, to już temat na inną dyskusję. Niektórym prostota nowych tytułów może się nie podobać. Może dziwić nazywanie Mass Effecta RPG. Ba, może nawet wkurzać niedobór (samolotów) lub wręcz brak (czołgów, mechów, statków kosmicznych itp.) symulatorów różnej maści. A kiedyś było ich sporo. I co, czy taka osoba, która dawniej spędzała swój czas przy symulatorach nagle przestała w nie grać? Nie, po prostu dla niej nie ma nowych (albo dokładniej: jest niewiele) produkcji.

Podobnie jest z CDA, ponieważ to też nie jest jakiś monolit, trwający przez lata w niezmienionej formie. Dawno temu Smuggler na łamach AR zarzekał się, że konsol w CDA nie ma i - co najważniejsze - nie będzie. Dawniej CDA miało ponad 200 stron. Dawniej, jeśli grę dawało się przejść w pięć-sześć godzin, to w minusach napisane było jak byk: "Single kończy się zbyt szybko", ewentualnie: "za krótka!". A teraz? Recenzja Super Mario Galaxy 2, exclusive'a na Wii, porównanie X360 i PS3, ok. 130 stron, i żadnego minusa, a "bardzo krótka" w minusach oznacza, że można skończyć kampanię w ciągu godziny.

A więc - czy z CDA można wyrosnąć? Można. Tak samo jak CDA może wyrosnąć z ciebie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja generalnie ciężko widzę siebie bez CDA. Chociaż chyba wszyscy godzimy się z faktem, że za parę lat CDA może już nie być (o zgrozo!) wydawane w formie papierowej. : ( No ale cóż, 4 lata się razem przeżyło, przeżyje się do końca. Oby. W każdym razie albo to CDA z numeru na numer jest coraz lepsze albo ja jestem małym dzieciuchem, który z każdego numeru cieszy się jak... dzieciuch. :D Co do wolnego czasu, faktycznie, z roku na rok jest go coraz mniej, ale jak mówi stare chińs... polskie przysłowie - dla chcącego nic trudnego. Exactly. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie jest odwrotnie i do CDA trzeba... dorosnąć. Na początku nie docenia się różnych smaczków i ogromu tekstów okołogrowych, na które kiedyś nie zwracałem większej uwagi. Liczyły się jedynie recenzje, niektóre zapowiedzi i zawartość CoveraDVD. Obecnie to właśnie artykuły dotyczące branży, których nie można znaleźć nigdzie indziej są dla mnie najsmakowitszym kąskiem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie jest odwrotnie i do CDA trzeba... dorosnąć. Na początku nie docenia się różnych smaczków i ogromu tekstów okołogrowych, na które kiedyś nie zwracałem większej uwagi. Liczyły się jedynie recenzje, niektóre zapowiedzi i zawartość CoveraDVD. Obecnie to właśnie artykuły dotyczące branży, których nie można znaleźć nigdzie indziej są dla mnie najsmakowitszym kąskiem.

popieram w 100%

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpierw spróbuj dowidzieć słowa w słowniku zanim zaczniesz pisać posty na form. Nie mniej dobrze, że czytelnicy do grobu chcą brać swoje miesięcznik :)

Mądrala się znalazł, pilnuj siebie, można było normalnie napisać, że zrobiłem błędy, to bym poprawił :dry: , aha i piszę się forum a nie form.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpierw spróbuj dowidzieć słowa w słowniku zanim zaczniesz pisać posty na form. Nie mniej dobrze, że czytelnicy do grobu chcą brać swoje miesięcznik :)

Mądrala się znalazł, pilnuj siebie, można było normalnie napisać, że zrobiłem błędy, to bym poprawił :dry: , aha i piszę się forum a nie form.

A Ty! A Ty! Babciu, on też jest ten beee!

To nie jest błąd ortograficzny...Rzecz ludzka, że palec się omsknie. Znajdź w 150 moich postach błąd ortograficzny, pogadamy.

Ale żeby nie offtopicowac...

Według mnie jest odwrotnie i do CDA trzeba... dorosnąć. Na początku nie docenia się różnych smaczków i ogromu tekstów okołogrowych, na które kiedyś nie zwracałem większej uwagi. Liczyły się jedynie recenzje, niektóre zapowiedzi i zawartość CoveraDVD. Obecnie to właśnie artykuły dotyczące branży, których nie można znaleźć nigdzie indziej są dla mnie najsmakowitszym kąskiem.

Popieram, ale pod nieco innym kątem (a może kontem?). Powiedziałeś, że do CDA trzeba dorosnąć i zwróciłeś uwagę na to, że młody czytelnik wiele nie wyniesie z przeczytania recenzji, ale i pewne teksty mogę być czasem nie odpowiednie jak na jego wiek. W recenzjach czasem można znaleźć zdjęcia czy określenia nie dla grzecznych dzieci :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popieram, ale pod nieco innym kątem (a może kontem?). Powiedziałeś, że do CDA trzeba dorosnąć i zwróciłeś uwagę na to, że młody czytelnik wiele nie wyniesie z przeczytania recenzji, ale i pewne teksty mogę być czasem nie odpowiednie jak na jego wiek. W recenzjach czasem można znaleźć zdjęcia czy określenia nie dla grzecznych dzieci :)

zgadza się ale zauważ, że wszelkie podpisy pod screeny czy aluzje są podawane w taki sposób, że można je dwuznacznie odbierać a przy tym nie są niestosowne dla młodszych odbiorców..

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam właściwie teraz (23 lata) zacząłem bardziej doceniać pisemko.

Sprzedałem kiedyś swoją kolekcję gier (jeszcze od 97-02) i teraz tego żałuję.

Patrząc na niektóre dzisiejsze "hity" w grach to zaczynam tęsknić za starymi tytułami.

GT Racing - pocinałem z kuzynem dzień i noc

Chasm the Rift - grałem sam wieczorami ze słuchawkami na uszach

Dink Smallwood - po przejściu ściągałem dodatkowe scenariusze

Wacki - śmiałem się do rozpuku

Croc - z kuzynem wydzieraliśmy sobie z rąk ;)

Heroes of Might and Magic - ogromna radość, gdy się ukazała jako pełna wersja i zaraz z kolegami w 4 się zebraliśmy i pocinaliśmy (wcześniej męczyliśmy cały czas demko HoMM II z jakiegoś starszego CDA)

Teraz po prostu za nimi tęsknię i staram się skompletować to co odsprzedałem :)

Teraz jakoś gry nie cieszą jak kiedyś odkąd internet stał się wszechdostępny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam właściwie teraz (23 lata) zacząłem bardziej doceniać pisemko.

Sprzedałem kiedyś swoją kolekcję gier (jeszcze od 97-02) i teraz tego żałuję.

Patrząc na niektóre dzisiejsze "hity" w grach to zaczynam tęsknić za starymi tytułami.

GT Racing - pocinałem z kuzynem dzień i noc

Chasm the Rift - grałem sam wieczorami ze słuchawkami na uszach

Dink Smallwood - po przejściu ściągałem dodatkowe scenariusze

Wacki - śmiałem się do rozpuku

Croc - z kuzynem wydzieraliśmy sobie z rąk ;)

Heroes of Might and Magic - ogromna radość, gdy się ukazała jako pełna wersja i zaraz z kolegami w 4 się zebraliśmy i pocinaliśmy (wcześniej męczyliśmy cały czas demko HoMM II z jakiegoś starszego CDA)

Teraz po prostu za nimi tęsknię i staram się skompletować to co odsprzedałem :)

Teraz jakoś gry nie cieszą jak kiedyś odkąd internet stał się wszechdostępny.

heh znam wszystkie tytuły które wymieniłeś i aż się łezka w oku kręci...

ja od kiedy gram to zbieram plytki. Pewnie już w nie gral nie będę ale spokojnie sobie leżą i przypominają stare czasy. Nie sprzedawaj takich kolekcji....szkoda

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to nie z gazet się wyrasta, tylko z prymitywnych tekstów redaktorów - jak ktoś je lubi, to nie ma przeszkód może czytać, a jak kogoś troszkę zaczynają wkurzać, to niezawodny znak, że niedługo przestanie się mieć chęć do czytania tego gniota.

A tak na poważnie, to w wieku 65-78 lat, kiedy już praktycznie nie można czytać, bo bolą oczy od tych lat spędzonych przed komputerem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to nie z gazet się wyrasta, tylko z prymitywnych tekstów redaktorów - jak ktoś je lubi, to nie ma przeszkód może czytać, a jak kogoś troszkę zaczynają wkurzać, to niezawodny znak, że niedługo przestanie się mieć chęć do czytania tego gniota.

A tak na poważnie, to w wieku 65-78 lat, kiedy już praktycznie nie można czytać, bo bolą oczy od tych lat spędzonych przed komputerem.

Do tego czasu jak się zestarzejemy to CDA będzie sprzedawane jako hologram do czytania, he he...

To pisemko można czytać do upadłego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niektórzy z moich znajomych przestali kupować CD-Action. Uważają, że z tego wyrośli, że gry ich już nie kręcą... No cóz, każdy ma w życiu jakieś priorytety, ale żeby uważać CDA za "gazetkę dla dzieciaków"? Myślę, że ludzie wygłaszający takie opinie sami powinni najpierw dorosnąć, a dopiero później zastanowić się nad tym, co mówią. Ja mam prawie 18 na karku, i nadal kręci mnie czytanie CDA i granie w różnego rodzaju gry komputerowe. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...