Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Turambar

Dyskusje o sesji Warfare

Polecane posty

Moja KP. Mam nadzieję że wszystko jest w porządku :wink:

1) Imię i nazwisko: Piotr "Leo" Wieland

2) Wiek: 34 lata

3) Sektor Armii: Wojska Pancerne, 9 Brygada Kawalerii Pancernej

4) Rola: Dowódca oddziału, Strzelec

5) Ranga: Porucznik

6) Charakter: Piotr to spokojny, zrównoważony facet, a przede wszystkim dobry żołnierz. Jest świetnym mówcą. Pod powłoką twardego majora, kryje się człowiek który oddałby życie za swoją drużynę. Ma wyrafinowane poczucie humoru, które mocno kontrastuje z sprośnymi żartami jego kompanii.

7) Historia: Urodził się w 1976 roku w Łodzi. Żył w zamożnej rodzinie. Jego ojciec był uznanym prawnikiem, a matka pielęgniarką. Gdy w wieku 8 lat obejrzał "Czterej Pancerni i Pies" zafascynował się Wojskiem Pancernym. Marzył o tym by zostać żołnierzem. Tata, Olgiert Wieland, miał jednak inne zamiary. Pragnął by syn poszedł w jego ślady. Będąc młodym chłopakiem Piotr zaczął się buntował się i złościł, lecz wraz z wiekiem przyjmował to do wiadomości. W 1995 roku zaczął nauki na Oxfordzie. W 1997 jego rodzice zginęli w tragicznym wypadku samochodowym. Po roku od tamtego smutnego wydarzenia, Leo przypomniał sobie dawne marzenia i wstąpił do Akademii Wojskowej. W 2001 pierwszym roku skończył ją z wyróżnieniem. 2 lata później został wysłany do Iraku. Był tam aż do 2007 roku. Potem wyruszył na misję do Afganistanu, gdzie w samobójczym zamachu stracił oko. Z tego powodu w 2009 roku musiał wrócić do Polski gdzie wciąż oczekuje dalszych rozkazów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko ładnie, ale mam dwie uwagi... Raz, szkoda, że karta nie poszła najpierw do mnie na PW. Pozwoliło by to uniknąć tego, że jeśli ma błędy to trzeba by ją wpakować drugi raz... ;P Druga uwaga. Czy mnie czasem nie myli, ale utrata oka nie zalicza się do poważnych obrażeń, które całkowicie uniemożliwia kontynuowanie służby wojskowej? ^^ Jak to jest eksperci? Więc ew. to będzie do poprawy, bo o ile lubię Demomana z jego "black Scottish cyclops" tak do woja ta postać z tą wadą mi nie pasuje. Zmień ten element i najpierw przedstaw mi na go na PW to wtedy dostaniesz oficjalne błogosławieństwo ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co się dzieje, ale GUT chyba zrezygnował a Yanki to chyba jaja sobie robi, że jeszcze nie odpisał :dry: Co za żałosny brak odpowiedzialności normalnie...

Innych graczy czyli boromira (szczególnie :)) i brylanta muszę przeprosić za tak przedłużenie terminu, ale z racji tego, że Sowa najpierw miał wyjazd a teraz jak słyszę problemy z Internetem to kolejka nam się jeszcze przedłuża. Wiedzcie jednak, że sesja nie umiera i nie dajcie się ponieść fali defetyzmu :D Wspaniała demokracja zatryumfuje niesiona przez sztandar niezwyciężonej armii amerykańskiej ^^ (ta patetyczna wstawka to oczywiście żartobliwie).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, odpis poleciał.

Jeszcze raz przepraszam, że musieliście tyle na mnie czekać. Opóźnienie częściowo spowodowało moje własne roztrzepanie, a częściowo czynniki ode mnie nie zależne. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie nie będę już przyczyną takich opóźnień, więc jeśli nikt nie zgłasza sprzeciwu, to lecimy dalej z tym koksem. :happy: Jeszcze raz przepraszam i dziękuję za wyrozumiałość :smile:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogłoszenie parafialne :)

Długo się nad tym zastanawiałem i stwierdziłem, że średnio wygląda obecny stosunek w siłach jakie prowadzą gracze. O ile przed odejściem z sesji ludzi grających w SOF jeszcze to tak nie rzucało mi się w oczy, ale teraz gdy została trójka to po prostu dla mnie nie ma równorzędnego rozkładu co kto ma robić :=/ Zresztą zobaczcie, że Sowa ma się jak produkować, bo na głowie CO jest od cholery roboty a dla reszty nie zostaje za wiele. Oczywiście zależy to też w jakiej fazie operacji i niby planu dowódcy, ale jako MG biorę odpowiedzialność na siebie >.< Zdradzę, że planowałem dalej pociągnąć was fabularnie gdzieś tak w okolice Teheranu, ale im bardziej się nad tym zastanawiałem tym bardziej utwierdzał się we mnie wniosek, który przedstawiłem wam zdania wyżej. Oczywiście z pomysłem, który zaraz wam przedstawię możecie się nie zgodzić, ale w zamian chciałbym konstruktywną krytykę czyli od razu propozycję co zrobić dalej ;] OK?

Teraz pora na pomysł - fabularne tło identyczne jak wcześniej, właściwie będzie kontynuować misję w Iranie tylko, że w innych rolach. Jakich konkretnie? Zaplanowałem dla was ciekawą akcję, która jednak wymaga tego abyście wszyscy znów objęli rolę dowódców piechoty w sile plutonu a maksymalnie kompanii (czyli maks. 225 podkomendnych żołnierzy), która jest częścią fikcyjnego (wymyślonego przeze mnie dla potrzeb sesji) 5th Brigade Combat Team 82 powietrzno-desantowej a dokładniej to któregoś tam regimentu. To nie jest akurat ważna informacja ^^ Ważne jest to, że szykuję wam pewną fajną operację w centrum Iranu. Jesteście zainteresowani? ;D Jakie są zalety takiego rozwiązania? Będziecie działać w ramach jednej jednostki, zawsze w grupie (a przynajmniej grupowo planować akcję), rolę CO obejmie NPC czyli jeden gracz nie będzie miał do roboty więcej niż inni ;P a poza tym szykuję dla was niespodziankę rodem z...

bym się wygadał

.

Czekam na was odzew :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czym jest 82nd Airborne Division :) Jeżeli pytasz mnie o to czy musisz grać Amerykaninem - odpowiadam nie. Czy chcę abyście byli w składzie amerykańskiej jednostki? Tak. I jako dowódcy minimum plutonu (maksymalnie 42 ludzi wedle tego źródła) a maksymalnie kompanii (255)? Jak najbardziej :D Nie ukrywam, że możliwe, że Sowa będzie znów chciał się zmierzyć z większą rybą, ale po namyślę proponowałbym jednak granie nie tylko w tej samej armii, tym samym sektorze i jednostce, ale też wielkości swojej jednostki. Żeby było po równo ;] Aha, gdyby ktoś chciał nazywać wszystkich swoich podkomendnych to TA strona może się przydać. Są jeszcze jakieś pytania?

PS. Oczywiście obecną misję chciałbym dograć do momentu skończenia obrony stadionu... czyli już niedługo ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście nie widzę przeciwwskazań. Objąłem sobie radośnie batalion dlatego, że lubię planować, kombinować, myśleć. W tym wszystkim jednak mam pewną dysfunkcję, która może [nie musi] się objawić - uwielbiam to robić sam :P Planujesz wspólne planowanie operacji etc, co może spowodować, że będę podświadomie próbował narzucać grupie własny plan i doprowadzał tym samym resztę do szewskiej pasji :P Nie mniej jednak nie widzę przeciwwskazań ;) A jak masz jakąś "grubszą rybę" to chętnie się dowiem, co miałeś przez to na myśli ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fin :)

Mimo tego, że w uszczuplonym składzie, mimo tego, że szybciej niż zakładałem i mimo wszelkich innych przeciwności losu udało się skończyć obronę stadionu w Mashheadzie, która w założeniach miała być przystawką do głównego dania dalej, ale z racji pewnych powodów oraz tego, że Sowa miał najwięcej do roboty co teraz niekoniecznie pokrywa się z jego wolnym czasem możecie panowie szykować karty na nowe postacie. Zgodnie z poprzednimi postami jako dowódcy - jednak chyba maksymalnie to plutonu - wchodzących w skład któregoś tam regimentu 5th BTC 82 powietrzno-desantowej ;] Jest na razie trójka graczy a jeśli znajdzie się ktoś chętny i jeszcze w dodatku pisze w miarę regularnie to przywitam go z otwartymi ramionami. O ile wykaże, że czyta poprzednie posty i nie spyta się mnie 'kim gramy?' ^^

Oczywiście moi drodzy i wierni w bogactwie czy biedzie gracze czekam jak zwykle na jakieś opinie bądź uwagi jak po naszej pierwszej misji o ile - ofc - takie są :) [bTW. zdaję sobie sprawę, że wprowadzenie mechaniki może wam nie przypaść do gustu, ale ten element jest u mnie niezmienny... sorry]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postawię sprawę wprost - jestem więcej niż wkurzony :dry:

To będzie chyba ewenement, że sesja może paść NIE przez to, że mistrz gry - w tym wypadku ja - się opierdziela (bo tak nie jest i można mi zarzucać co się chce a z tego się nie wycofam), ale że NIE ma KOMU mistrzować. Dzisiaj dowiedziałem się, że z grona graczy rezygnuje brylant, bo - jak rzekł - sesja mu się znudziła. Dziękuję bardzo -_- W tym momencie zostaje dwójka - boromir_blitz, który już kartę przysłał oraz Sowa, który karty nie wpakował a przy okazji zgłaszał brak posiadania większej ilości wolnego czasu. Pozostaje mi tylko ich przeprosić oraz zastanowić się nad dalszym losem sesji, której porzucić nie chcę i nie zamierzam, ale w obecnej chwili dobrego rozwiązania nie ma chyba, że znajdą się dodatkowi chętni, bo już z czwórką graczy kontynuowanie przygody jest sens... nawet jeśli miałbym zmienić operację i porzucić pewną niespodziankę dla graczy (

graliście a może znacie

Eagle Wing z ArmA2? A sytuację z kod FOXTROT? No... to powiem, że zajęcie małej wiochy i przechwycenie kolumny z dygnitarzami Iranu byłoby niczym w porównaniu z ewakuacją na własny rachunek do cywilizacji, która ocalała po potencjalnym nuklearnym armageddonie

), bo w sumie jest jakaś opcja, że ludziom nie pasowało dowodzenia.

Nic to... czekam na jakiś odzew a jak nie doczekam się niczego to wpakuje się tematy do archiwum a ja uronię łezkę sentymentu...

Crossroad out.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybrałeś sposób prowadzenia sesji, który pasuje nielicznym. Szeroki rozmach akcji, ale mało indywidualności, szczególnie ostatnio mało było czuć że nasze decyzje mają na coś wpływ.

Skoro innym sesja się przejadła, to proponuję wprowadzić do obrotu coś świeżego, o ile nie znajdziesz chętnych do kontynuowania Warfare. Kiedyś wspominałeś o sesji w Gears of War, może tym razem znalazłbyś więcej chętnych. Generalnie jestem otwarty na propozycje i jeśli będziesz kontynuował sesję Warfare'ową (czy to w starej formie, czy też przerobisz ją na coś innego, np. GoW), to na mnie możesz liczyć. Jeśli ta sesja padnie, to zostanie mi Gundam, który też jest temu bliski.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czuję, że powinienem przeprosić współgraczy, a szczególnie Blacka, którego przez dwa tygodnie zapewniałem, że zrobię kartę. Przepraszam. Dodatkowo, po namyśle, stwierdzam, że w przypadku zmiany realiów( było coś o tym, ponad rok temu) zmienię zdanie.

Możliwe, że znajdę w sobie iskrę zapału...

Kurka, spróbuję. Przepraszam za chwiejność i rozumiem, że możliwe, iż się wnerwisz Black, więc chowam się do bunkra. Nie żyw urazy. I nie, nie robię tego, bo sesja może paść. Po prostu uznałem, że mogę spróbować raz jeszcze. Chyba to wina mojej poprzedniej postaci, którą granie nie było satysfakcjonujące.

ETA wtorek.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra pany, konspiracyjnie rzeknę, że Sowa również zgłaszał brak odpowiedniej ilości wolnego czasu oraz potencjalną możliwość zrezygnowania z sesji, ale źle nie jest - wasza dwójka to dobry fundament :D Przyznaję, że może za bardzo cisnąłem w formę dużej skali, ale teraz przyznam, że wpadło mi do głowy kilka pomysłów na misje na szybko:

*) Jarhead - tu akurat można zagrać w wariancie na dwóch albo trzech graczy; taka miła przygoda na terenie randomowej bananowej republiki bądź też sprawdzony teatr Irak/Afganistan i jasny cel: eliminacja celu, który ma niezłą obstawę metodą one shoot - one kill a następnie szybka ewakuacja ;] Coś też jak misja w Czarnobylu z MW. Oczywiście gracze byliby szeregowymi żołnierzami a dowództwo i przyjmijmy, że rozkazy dostawali by od zwiadu powietrznego ^^

*) BlackWater - kojarzycie bitwę o Faludżę i poprzedzającą to zasadzkę na konwój najemników wiozących pomoc humanitarną? Gracze wcielają się w dodatkowych, fikcyjnych ludzi, którzy jakoś zdołali wyjść cało z zasadzki, nie wpaść w łapy talibów (Ci, którzy wpadli nieciekawie skończyli :=/) a nadrzędnym celem - nie dać się zabić w mieście opanowanym przez wroga. Survival gwarantowany.

*) Za Rodinu! - tym razem zdecydowanie klimaty growe, bo fikcyjny teren Czarnorusi a gracze jako szeregowi żołnierze VDV - siły powietrzno-desantowe Rosji - po globalnym ataku nuklearnym w desperackiej inwazji będą próbowali wespół z kolegami zniszczyć bazy USA w Czernogorsku i innych aby ich siły nie zdołały przekroczyć południowej granicy kraju.. Outnumbered, outgunned, dramatyzm i te sprawy. Rola piechurów oczywiście.

*) Ghost - wariacja pomysłu pierwszego... wzięta z fabuły najnowszych Duchów. Ultra-nacjonaliści przejmuję władzę w Rosji, jest wojna domowa i anarchia a w tym całym burdelu dwóch bądź więcej (od tej liczby można by grać) elitarnych członków tej jednostki miało by wyeliminować kilku przywódców oraz inne strategiczne cele. Futurystyczne zabawki, nie aż tak dużo wsparcia jak mogło by się wydawać (chyba, że mówimy o zwiadzie), sporo taktyki i inne takie.

*) ZOCOM - a co! Można zmienić kompletnie tematy, bo wojna nigdy się nie zmienia tylko zabawki i klimat w którym przyjdzie się graczom posługiwać ;=) Jak ktoś kojarzy to nazwa odnosi się do specjalnej jednostki wojskowej GDI a tym samym do uniwersum związanego z Tyberium - m.in Kane się kłania. Gracze wcieliliby się w wyspecjalizowanym komandosów i oczywiście wyrzynali w pień bądź też dzielnie powstrzymywali niecne plany terrorystów z Nodu ;]

*) Szarańcza! - znów inna wojna, tym razem w świecie Marcusa Fenixa gracze byliby żołnierzami podczas inwazji na Locustów znaną z drugiej części, ale dość szybko sytuacja odwróciła się by na ich niekorzyść... przynajmniej tam gdzie lecieli by gracze - w końcu to fikcyjny epizod ;P Sporo rozwałki, ale też próby przetrwania (inny to fakt, że w Fate postacie nie giną) i zrealizowania pierwotnych celów ^^

*) Partyzantka - pomysł kompletnie niepoprawny politycznie, bo w obecnym świecie pozwoliłby się wcielić w skórę kogoś takiego jak ludzie z FARC albo zwyczajnie talibów na Bliskim Wschodzie (zostają też fikcyjne wyspy znane z serii OFP/ArmA), którzy różnymi metodami - jednak mniej liczni i słabiej wyposażeni technologicznie walczą z najeźdźcami typu USA ;P Jak sądzicie? Ostre jechanie po bandzie?

Tyle na chwilę obecną wpadło mi do łba ;) Mam nadzieję, że pomysłu zachęcą do gry jeszcze kogoś.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Im in.

Jak już z resztą pisałem.

Jako fan(atyczny zwolennik) SF oraz osoba lubiąca niecodzienne pomysły na setting, trzy ostatnie opcje odpowiadają mi najbardziej. Bardzo chętnie przygotuję się do zakładania power armor i zabierania miotacza granatów sonicznych, lub rozkręcenia piły na Lancerze, czy kopania amerykańskich tyłków (infidels!)

Dodam jeszcze, że settingi SF pozwalają generalnie na większe pole do popisu przy odgrywaniu pojedynczych żołnierzy. Jak wiadomo w prawdziwym, współczesnym świecie każdy jarhead może zginąć w sekundę i sam jest tylko małym trybikiem w większej machinie, oraz raczej nie podejmuje ważących decyzji. W SF jeden żołdak może mieć wpływ na bardzo wiele w zależności od doboru settingu (tacy zone troopers zjadają przecież czołgi na śniadanie, a Marcus wraz z oddziałem trzech Gears obraca wynik wojny o 180 stopni).

Pytanie, czy chcemy realistycznego odwzorowania pola walki, czy chcemy się bawić w odgrywanie żołnierzy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Legionista marnotrawny powrócił. :D

Jeśli Blackuś będziesz robił w tym temacie "nowe rozdanie" i zmniejszysz skalę operacji na któryś z tych minimalistycznych pomysłów to podpisuję się dwoma rękoma pod sesję i powracam. :) Ja lubię robić takie odpisy niemal "książkowe" z przeżyciami, odczuciami, etc. i takie małe skale operacji, współpraca w kilka osób idealnie się do tego nadają. Dlatego tak bardzo podobał mi się w poprzedniej odsłonie fragment w bazie, a później po rozpoczęciu akcji najnormalniej było dla mnie wszystko zbyt duże. :)

Jeśli więc wcielisz w życie którąś z tych idei -> możesz liczyć na mój udział i "przeżyciowe, drobiazgowe odpisy". :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten, tego... yyy.... Dopisz mnie, co mi tam!!

Imię & Nazwisko: Umbatu ''Rock'' Smith

Wiek: 30

Sektor armii: Piechota, ta szaara piechota

Rola: Zwiadowca

Charakter: Spokojny, realistycznie patrzący na świat, pokojowy

Wygląd: ciemny mulat, czarne włosy, kolczyk w uchu

Historia:

2000 - ukończenie Akademii Wojskowej Stanów Zjednoczony West Point

2001-2005 - służba w Iraku, zakończona rekonwalescencją po postrzale w nogę

2007-2009 - liczne operacje w Afganistanie, obecnie na przepustce

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie, czy chcemy realistycznego odwzorowania pola walki, czy chcemy się bawić w odgrywanie żołnierzy.
Wydaje mi się, że wreszcie przyda się taka jedna odskocznia gdzie taktyka też będzie, ale i sporo rozwałki :D, bo jeden oddział zone troopers może naprawdę sporo na siebie przyjąć.

Moi mili - tak więc postanowiłem, że zrobimy sobie jedną misję przerwy od wszelakich współczesnych pól walki przechodząc do fikcyjnej ery pancerzy bojowych, przepotęznych czołgów, broni orbitalnej itd. czyli ogólnie rzecz ujmując wredny i niebezpieczny świat Command and Conquer staje przed wami otworem ;] Wszelkie informacje, jeżeli ktoś nie zna tej serii, znajdzie w bazie danych EVA w języku angielskim naprawdę bardzo szeroki opis całego konfliktu między GDI a Nodem, ich arsenałem i tym podobnymi. Nie muszę dodawać, że dla mnie to również nieoceniona pomoc - szczególnie w kwestii map i podziału na strefy ^^ Jak wspominałem wcześniej, gracze wcielają się w rolę pojedynczych komandosów - zone trooperów - którzy jednak będą odrobinę polepszeni z racji tego, że wcielają się w nie gracze więc można rzecz, że to takie bohaterskie jednostki ;P Akcję osadzę na przełomie 2046/2047, na kilka miesięcy przed początkiem trzeciej wojny, żeby potem przeprowadzić graczy przez zdarzenia znane z gry, ale też dodając sporo epizodów fikcyjnych. Potem będzie szansa na upgrady związane z potencjalnym awansem w szeregi ZOCOMu :] Dobra, wydaje mi się, że czas na podanie schematu kart postaci oraz zaznaczenia, że jedziemy z mechaniką Fate'a.

Proszę bardzo:

*) Imię: (wiadomo ^^

*) Wiek: (jak wyżej)

*) Rola\koncepcja: (powiedzmy, że wasz oddział jest elitą wśród elit więc samo zróżnicowanie wewnątrz czterech bądź pięciu osób może być ;] jednak będzie to coś do którego wasze postacie będą dożyć jak np. zwiadowca, człowiek demolka itd)

*) Wygląd:

*) Umiejętności: (nie musicie na początku wykorzystać wszystkich slotów)

jedna na piątce

dwie na czwórce

trzy na trójce

cztery na dwójce

pięć na jedynce

*) Opis: (połączenie charakteru z historią, bo po prostu stwierdziłem, że kolosów nie potrzebuję a nie będę męczył tych ludzi, którzy uniwersum nie znają w ogóle; po prostu postarajcie się dać tyle zdań, żebym ja a szczególnie wy mieli możliwość wiedzenia jaką postacią gracie :=))

Słowem końcowym odpowiem na jedno pytanie, które może się pojawić - dlaczego aż tyle Ci żołnierze do demolki mają umieć? Zwyczajnie nim zaznali zaszczytu włożenia na siebie power armora służyli w mniej prestiżowych sekcjach GDI a tam nabierali umiejętności potrzebnych do odpowiedniej walki. Poza tym zaznaczam, że postacie graczy mają być kimś wybitnym - kimś kto niesie świetlisty przykład reszcie szarych żołnierzy w walce z terrorystami :=) I słowo drugie - nie zamierzam literka po literce trzymać się kanonu. Jeżeli ktoś dobrze zna fabułę serii to może spodziewać się kilku zmian a także pewnej niespodzianki związanej ze Scrinami.

Z tego co zauważyłem mam łącznie czwórkę ludzi o ile podbiel i do tych klimatów się pisze ;) Mam nadzieję, że nie zawiodę was z mniejszą skalą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc mam zacząć swoją kartą? Dobrze, jak coś będzie źle, to poprawię.

*) Imię: Olivier "Boomer" Pavlovitch

*) Wiek: 26

*) Rola\koncepcja: Ciężkie wsparcie i materiały wybuchowe

*) Wygląd: Rasa biała, ciemne włosy, błękitne oczy. 1,92 wzrostu, umięśnione ciało, kwadratowa szczęka.

*) Umiejętności:

5 Broń ciężka (wyrzutnie rakiet, działa stacjonarne, miniguny... wszystko, z czym nie da rady biegać)

4 Obsługa ciężkich maszyn bojowych (czołgi, walkery)

4 Wysportowanie (siła, wytrzymałość)

3 Saperstwo (wszystko co związane z niedopuszczeniem do wysadzania)

3 Materiały wybuchowe (wszystko co związane z wysadzaniem)

3 Standardowa broń Zone Troopers

2 Standardowa broń palna GDI

2 Język angielski

2 Język rosyjski

2 Walka na noże

1 Artyleria (także moździerze)

1 Zastraszanie

1 Prowadzenie (dotyczy standardowych, lekkich i średnich pojazdów)

1 Skoki spadochronowe

1 Musztra

*) Opis: Olivier (dawniej Oleg) pochodzi z Rosji, jednak po wstąpieniu do wojska w wieku 18 lat wyjechał z kraju i przeniósł się na tereny USA. Nie jest najbystrzejszym człowiekiem na świecie, materiał na dowódcę z niego nie będzie. Nadrabia jednak ponadprzeciętną smykałką to wszelakich rzeczy robiących duże *bum*. Zaczynał jako standardowy żołdach w oddziale strzelniczym. Po kilkunastu udanych misjach nabrał dużego doświadczenia w walce w terenie, a kilka akcji w miejscach nasyconych tyberium zrobiły z niego dobrego kandydata na Zone Troopera. Swoje przezwisko uzyskał ze względu na umiłowanie do wysadzania w powietrze wszystkiego, co się da, a na co pozwalają rozkazy dowódcy.

Zastanawiają mnie języki. Czy poziom drugi, to standardowa biegłość?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to od nowa...

Imię: Umbatu ''Roch'' Smith

Wiek: 25

Rola: Zwiadowca z sokolim wzrokiem

Wygląd: Mulat, wysoki, oczy piwne, kolczyk w lewym uchu

Charakter: spokojny realista

Umiejki:

5 zwiadowca

4 orientacja w terenie i na mapie

4 maskowanie

3 snajper

3 wytrzymałość

3 standardowa broń palna

2 broń biała (nóż, katana, kastet)

2 kierowca (lekkie pojazdy, np. jeep)

2 spadochroniarz

2 logistyka

1 standardowa broń palna Zone Troopers

1 ,,rozdarta gęba'' (potrafi krzyknąć od czasu do czasu)

1 maniery (czasem wychodzi z niego prawdziwy dżentelmen)

1 materiały wybuchowe

1 siła

Historia: Syn białego amerykanina i kongijskiej imigrantki. Matka uciekła po porodzie i nuigdy jej nie odnaleziono, prawdopodobnie została zabita. Wychował go ojciec - surowy, sumienny mężczyzna. Dzięki dyscyplinie w domu nigdy nie uczył sie źle, ale nie był też najlepszy. Zawsze był spokojny, wolał książki niż bieganie po ulicach - choć jeśli już wyszedł to w zabawie w chowanego nie miał sobie równych. Jego ojciec zmarł, kiedy miał 17 lat - wtedy zdecydował się na wstąpienie do wojska. Potem ukńczył kurs dla zwiadowcó i został zauważony przez Zone Troopers, gdyż zawsze bezbłędnie oceniał odległości, rozpoznawał najdrobniejsze szczegóły.

Nie wiem, co jeszcze dopisać

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zatwierdzona...

) Imię: Tyrone "Złota Rączka" Casebolt

*) Wiek: 37

*) Rola\koncepcja: Technik

*) Wygląd: Wysoki brunet, umięśniony, brązowe oczy.

*) Umiejętności:

5- Technika

4- Strzlectwo

4- Hakerstwo

3- Walka wręcz

3- Naprawa Zbroi

3- Łączność

2- Kierowanie pojazdami

2- Skradanie

2- Drony

2- Pomoc medyczna

1- Język rosyjski

1- ___

1____

1____

1____

*) Opis: Od młodości wykazywał uzdolnienia techniczne. Gdy wybuchła druga Wona o Tyberium, został poborowym. Wykazał się w walce i tak pnąc się po szczeblach kariery został Zone Trooperem. Jest typowym ekstrawertykiem, wyluzowanym i miłym dla wszystkich, oprócz Bractwa, oczywiście. To typ badawczy, dociekliwy. W walce często poszukuje nietypowych rozwiązań, na przykład spowodowania lawiny lub otwarcia tamy wprost na szturmowane pozycje. Używa także szerokiego wachlarza dronów bojowych, od samochodzików z plastikiem po duże bezzałogowe helikoptery.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybaczcie, że aż tyle wam przyszło czekać, ale sesja Warfare tak łatwo nie zamierza upaść i właśnie oto zaczyna w zupełnie nowym świecie :D

1) Postanowiłem wystartować z trójką z racji tego, że innych chętnych brak a prouda jak nie było tak nie ma i zapadł się pod ziemię ;] Możliwe, że nie ma czasu albo możliwości. W każdym razie w czasie sesji będzie mogły dojść jedna bądź dwie osoby, ale to już wtedy będę musiał kombinować.

2) W kwestii wyposażenia sprawa jest chyba jasna - wasze postacie to takie połączenie Commando z Zone Trooperami choć też nie do końca, bo inaczej wasze postacie na dzień dobry były za bardzo wykoksane :P Do stanu prawdziwej elity jednak dojdziecie ;] Miniguny/railguny + jump packi - to jest standard.

3) Kwestia fabularna - obecne zadanie nie jest w ogóle w kanonie i chciałbym zaznaczyć, że w przyszłość też nie zamierzam się go sztywnie trzymać ;) Jasne, znajdziecie sporo nawiązań, ba! - może nawet uczestnictwo w "historycznych" bitwach na wielką skalę, ale... nic nie obiecuję. Na pewno mam całkowicie wolną rękę po Ascension Conflict.

5) Mechanika - na razie nie wprowadzam ani aspektów ani stuntów, za to zastanawiam się nad "tactical points". Jako, że wasze postacie to często elita działająca głęboko na nieprzyjaznym terenie, w pojedynczym oddziale i z często przeważającym wrogiem to myślę czy by wam nie dać możliwości kupienia sobie wsparcia kiedy zajdzie taka potrzeba ;=) Oczywiście takie działo orbitalne albo nalot Orca Bomber bądź Orca Gunship może wynikać z samej fabuły a wtedy nic nie będzie kosztował (jednakże to MG ustala kiedy coś takiego jest a kiedy nie). Za to z "punktami taktyki" ;p gracze mieli by pewną dowolność co do tego kiedy wykorzystać siłę ognia gdy zrobi się spore... bagno. Cennik jeszcze nie jest przygotowany, poza tym najwcześniej pojawił by się od następnej misji w tym uniwersum.

Chyba tyle :) Pytania/wątpliwości/komentarze?

Miłego odpisywania.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasna sprawa :D Miło mi cię widzieć pomarańczo poza królestwem spamerów zwanym Z&Z ;P a szczególnie w mej sesji. Bardzo potrzebuję czwartego do brydża i akurat medyk też by się przydał, ale to wszystko zależy od ciebie. Zerknij na schemat karty, info o świecie i założeniach systemu ;] Jeżeli nie masz więcej pytań to śmiało możesz brać się do pisania.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Imię: Raanu "Deadly" Dinfayer

Wiek: 25

Rola/koncepcja: Medyk Polowy

Wygląd: Długowłosy blondyn o jasnoniebieskich oczach, nie umięśniony zbytnio, jednak wystarczająco, by pomagać innym.

Umiejętności:

5 Zaawansowana pomoc medyczna

4 Mobliność (Potrzebne przy znoszeniu rannych =P)

4 Stalowe Nerwy

3 Inteligencja

3 Technika

3 Strzelectwo

2 Język Angielski

2 Język Rosyjski

2 -

2 -

1 Kierowanie pojazdami

1 -

1 -

1 -

1 -

Opis: Trochę nadpobudliwy, za dużo gadający, optymistyczny chłopak pochodzący z Ameryki, a dokładniej z centralnych stanów. Widząc śmierć wielu ludzi z powodu braku możliwości udzielenia pomocy, postanowił zostać lekarzem. Na studiach medycznych uczył się pilnie, był jednym z najlepszych studentów. Poza tym, chętnie chodził na zajęcia strzeleckie. Po skończeniu studiów, zmienił swoje plany i postanowił zostać Medykiem. Zaciągnął się do armii, gdzie wykazał się stalowymi nerwami, niebywałym kunsztem medycznym, ale kiepską umiejętnością strzelania, jak na żołnierza. Nie przeszkodziło mu to w dotarciu do Zone Troopers, którzy akurat potrzebowali medyka. Po skończeniu studiów i wstąpieniu do armii, gdzie w końcu mógł udzielać wszystkim pomocy, jego młodzieńcze cechy jeszcze bardziej się nasiliły. Jednak śmierć kompana dołuje go na wiele, wiele dni (lecz stara się tego nie okazywać).

-------------------

Oto moja karta, mam nadzieję, że nic nie zepsułem. :wink:

Osobiście, żałuję, że zdążyłem dopiero na przenosiny na uniwersum C&C, gdyż nie interesowało mnie ono nigdy zbytnio i nie wydawało się ciekawe. Może coś się zmieni. :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam cię wśród szeregów graczy Tytoku i oczekuj na któryś z kolei odpis gdzie wpadnę na to jak cię wprowadzić do gry :D Przy okazji informacja dla wszystkich, że pozwoliłem sobie dodać um. na poziomie 3 po wcześniejszej konsultacji na PW, bo tutaj bez chociażby jednej bojowej... będzie ciężko ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...