Skocz do zawartości

Szkoła


Gość Qn`ik

Polecane posty

Syndrom leniwego wuefisty, też to miałe. Dawał piłke i szedł do kanciapy na kawę.

Z tym syndromem to coś jest:

Dopiero trzeci wuefista którego mam nie cierpi na niego :)

Od 1 klasy mam tego samego "wuefiste" (ksywa "globus") i co roku to samo robimy, bieganie, granie w siatkówkę i czasami koszykówka, a w piłkę to raz na miesiąc, a nawet rzadziej gramy. Gdy powie, co mamy robić to sobie idzie i czasami wraca sprawdzić, co robimy.

Najbardziej nienawidzę matmy i niemca brrrr :x

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 5,5k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Ja mam dosc fajnego nauczyciela WF, niestety od poczatku roku zglupial i na kazdej lekcji mamy bieganie 5 minut, przerwa, znowu 5 minut, przerwa i gramy w noge. Niestety robi sie tak, ze na noge zostaje na gora 10 minut! Co jeszcze gorsze, facet gra w reczna. Chce wiec nas nauczyc zasad (na ocene), bedziemy tez ogladac mecze itp.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość !Chrząszczu

A ja mam bardzo fajnego nauczyciela wf. Oprócz niezbyt miłych, niestety obowiązkowych biegów na różne dystanse, których na szczęście nie jest wiele na wf głównie gramy w nogę lub w siatkę. No od wielkiego czasu do czasu jest też koszykówka. Z tym, że mecze siatki i kosza poprzedza toria jak rzucać, odbijać itp.

A więc ogólnie jest bardzo dobrze. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój facio od w-fu nie jest zły. Problem polega na tym, że na KAŻDEJ lekcj biegamy min. 1 km. Ale nie ma co nażekać. Jak sobie siedziałem na boisku (miałem okienko) to jakaś klasa (z innym gościem) przez całe 45 min. biegała. Jak siedziałem (ok. 40 min.), to mieli 2 (słownie dwie) malutkie przerwy. Czyżby mu podpadli?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o w-f, to przez całe trzy kata gimnazjum gralismy w nogę. Na palcach jednej ręki (no, w porywchach na dwóch... ale czteropalczastych^^) mógłym policzyc lekscje, na których robiliśmy cokolwiek innego. A w liceum od pierwszej lekcji, przez cały czas biegamy. A ja jestem chłop spory (trochę "zbyt" spory...), nie wprawiony w biegach (ciagle tylko rowerek i noga...), dodatkowo mam problemy z kręgosłupem. Po trzeciej godzinie w-fu tak mnie bolał kregosłup, że miałem problemy z oddychaniem. No ale co tam, nie było mowy o zwolnieniu... Po powrocie do domu dwie godziny byłem masowany, żebym mógł cokolwiek zrobić. A zasnięcie to już był koszmar...

No ale przynajmniej nauczyciel w-fu, ktory cokolwiek robi na swojej lekcji. Szacuneczek dla pana, panie profesorze, bo jest pan chyba jednym z chlubnych wyjątkow!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co jeszcze gorsze, facet gra w reczna. Chce wiec nas nauczyc zasad (na ocene), bedziemy tez ogladac mecze itp.

Jak dla mnie ręczna to bardzo fajny sport. Ja miałem w 6 klasie nauczyciela, który bardzo lubiał ręczną i starał sie nam przekazać część swojej wiedzy o tym sporcie. To był najlepszy rok jeśli chodzi o WF, sporo się nauczyłem, razem z kumplami z klasy wygraliśmy 2x szkolne rozgrywki (raz na sali na feriach, i raz na boisku wczesnym latem). A i przez to w gimnazjum trafiłem do reprezentacji szkoły i nawet na zawodach powiatowych sobie pograłem :D , jako zmiennik, ale i tak sporo czasu to było.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój facio od w-fu nie jest zły. Problem polega na tym, że na KAŻDEJ lekcj biegamy min. 1 km. Ale nie ma co nażekać. Jak sobie siedziałem na boisku (miałem okienko) to jakaś klasa (z innym gościem) przez całe 45 min. biegała. Jak siedziałem (ok. 40 min.), to mieli 2 (słownie dwie) malutkie przerwy. Czyżby mu podpadli?

Ja także mam fajnego faceta od W-Fu, tylko że mam ten sam problem. Mianowicie także biegamy na każdej lekcji minimum 1km, a jesli mamy na dworze, to czasem nawet 2km :? Jednak gdyby na to nie patrzeć to facet jest bardzo fajny :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w tym roku będe miał spoko wuefik :) (odpukać :) )

Mam nowego nauczyciela który przynajmniej interesuje się nami, prowadzi rozgrzewkę itp. (bo ten stary to tylko piłkę rzucił i tyle)

Paweł, ja też tak miałem. Gościu dawał piłkę i siadał sobie na ławeczce i sędziował. Ale nawet fajnie było. Teraz mamy młodego gościa, który zna się na rzeczy. Rozgrzewka 20 minutowa, a później chwilkę gramy. Gość się nami interesuje, pokazuje co trzeba zrobić jak nie umiemy i ogólnie jest fajny. A na środę zapowiedział nam marszo-bieg na kopiec tatarski. Troszkę w górę będzie. Najwyższy punkt w mieście. Moje nogi. Ała...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość się nami interesuje

hehe... a jak bardzo się wami interesuje :D ? Siedzicie sobie z nim razem w szatni :twisted: ?

My od wf'u mamy jakiegoś dziada - pisałem juz wczesniej jak lekcja wygląda mniej więcej. Ale gość jest smieszny - wczuwa sie jakby to wojsko było^^. Drze papę i śmiesznie się zachowuje... :D .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale tam narzekacie. Ja też ma wuefiste w stylu "weźcie sobie piłke i pograjcie", ale mi to nie przeszkadza. Gośc potem dochodzi do nas i gra z nami. To mi się właśnie podoba, a nie, że siada na ławce i pije kawe przez 3 godziny, albo pali fajki. Chociaż właściwie ten nasz też tak czasem robi, ale dużo gra z nami :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe nasz wfista to typowy drech... lysinka podrasowany seat, techno i lampaski... Ale sa z nim niezle jaja czasami. Ogolnie jest fajny i nie narzekam, bo czasem sie dolaczy jak gramyw gale. ogolnie jest spoko...:D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja tak nie mam... :( Nawet nie możemy w nogę pograć. Bo cały czas tylko ćwiczenia, gimnastyka.. no może xzagramy czasmi w kosza, ale po godzinnej rozgrzewce czyli wtedy kiedy wszyscy ledwo trzymają się na nogach, ale i tak da nam pograć tylko 15 min... :(

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heheh...dzisiaj mieliśmy chemię,na której przerabialiśmy związki chemiczne. I tak to jakoś jest,że chemia jest przedmiotem wpływowym,więc jej 'klimat' udzielił nam się także na nastepnej lekcji (religii). A że nudy były kompletne, zaczęliśmy wymyślać nowe związki - z tym,że growe! Zaczęło się normalnie - doomek halflife'owy (III), fifek hitmana (MMV), czy thiefek unreala (III). Potem zaczęły tworzyć się coraz ciekawsze związki - siemsek undergrounda (II), farcryek commandosa, czy, choć z nieco innej kategorii , geforcek radeona (IV). Pod koniec lekcji był już hardcor'e kompletny - szczytem były splintercellek deltaforcea (III), fullspectrumwarriorek drivera i proevolutionsoccerek deluxeskijumpa (IV). Ogólnie zabawa fajna - niezły sposób na szkolną nudę. Zostań growym Mendelejewem! :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja dzisiaj przyszedłem padnięty do domu - po 7 godzinach z placakiem uchanym ksiązkami (już nigdy ich tyle nie biorę :) ) a na ostatniej lekcji graliśmy w piłkę ręczną (pierwszy raz w historii szkolnego w-f'u :o - ale to wina nauczycieli, teraz to się zmieniło bo mam nowego - jak dotąd jest super.)

Niedość że dzisiaj się zmachałem przy piłce ręcznej to jeszcze wczoraj bieg na "60" (60 m :P) i ostra rozgrzewka.

Aaaaa żyć nie umierać :lol:

Jak na razie jest spoko - tylko jakoś nie mogę się przyzwyczaić do wczesnego wstawania rano :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się wstaje dobrze. Kladę się o różnych porach, ale rano jestem wypoczęty. Taaa... Dzisiejszy dzień w szkole był nawet przyjemny. Zaczęło się od oceny na matmie zazadanie przy tablicy i odpowiedź. Potem jakieś nudy i cały polski przegadany na temat powstań świata wg mitologii i religii. No i na wf wygrana 5:3 w piłkę. A jutrro siedzę do 5 w szkole, bo mam qłko histeryczne :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja dzisiaj przyszedłem padnięty do domu - po 7 godzinach z placakiem uchanym ksiązkami (już nigdy ich tyle nie biorę :) )

Ja już od tamtego roku do szkoły nie noszę większości książek, bo są grube i ciężkie, a i tak zwykle się z nich nie kożysta (wyjątek stanowią języki, ale, że one nigdy ciężkie nie były, więc mogę je ponosić :lol: ). A nawet jeśli już trzebabyło z którejś skożystać, to kumpel z którym siedzę w ławce nosi wszystko :D.

Mi się wstaje dobrze.

Mi nigdy przed 10 :x . I to bez względu czy pójdę spać o 10, pólnocy, czy nad ranem. Ale już jeśli mogę wstać po 10, to i 5-6 godzin snu wystarcza :D.

Dzisiejszy dzień w szkole był nawet przyjemny.

Mój też :wink: - 2 polskie, 2 matmy, 2 jezyki obce i fizyka. Nic tylko się pochlastać. A jutoro podobnie, tyle tylko, że na osatniej lekcji zamiast fizyki mamy WF, na którym biegamy na 1000m. :evil: A żeby było jeszcze milej na angielskim teścik z zeszłego roku. A i po lekcjach nudzić się nie będę bo na czwartek czeka mnie napisanie o własnej utopii, tyle tylko, że w oparciu o standarty oświeceniowe. :evil: 4 stronu A4 lania wody :x . NI podoba mi się ta wizja. Bardzo. :x

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiaj, tak dla jaj, zważyłem sobie swój plecak. Waga moich dzisiejszych książek (plus w-f).... 11 kilo :shock: Nieźle... A ja dodatkowo mam jakieś problemy z kręgosłupem... A nościć trzeba (my z książek kozystamy:P). No nic, tak to już widocznie jest w liceum, będącym w drugiej dziesiątce szkoł w Polsce :wink:
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z siążkami nie mam problemu :] . Nosze codziennie właściwie tylko angielski i [wczoraj kupiłem^^] książkę od niemieckiego :) . Czasem sie zdaży wziąc polski - ale to musi by jakas wielka okazja^^. Więc - 3 chude ksiązki + 7 zeszytów = ślicznie^^ . Lubię liceum coraz bardziej :]

..:Edit:

A.L. -> jak powiedziales ze twoje lo jest w pierwszej 20 to postanowiłem sprawdzic gdzie jest moje - i LOL - KLIK - normlanie na 13 miejscu jest^^ . Jestem dumny :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A.L. -> jak powiedziales ze twoje lo jest w pierwszej 20 to postanowiłem sprawdzic gdzie jest moje - i LOL - KLIK - normlanie na 13 miejscu jest^^ . Jestem dumny

Przejrzałem tą listę i się troszkę przeraziłem mówiąc szczerze. W pierwszej 100 nie było chyba ani jednej szkoły z Poznania. Czy to możliwe, żeby to miasto taki niski poziom miało? Właściwie to coś mi się nie chce wierzyć. Na jakiej podstawie to było robione ( o spis mi chodzi :D ) ?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do podrecznikow - wiekszosci nie mam :). Po prostu nauczyciele ich nie uzywaja, wiec co bede bulil? Za to mialem ostatnio niezle - na angolu nie mialem ksiazki i zostalem tzw. chosen, wybrancem, jak to takich ludzi kobita nazywa :). No i guzik, na nastepnej kartkowce dodatkowe zadania. Kurr... Dobra, niedziela, ja dalej nie mam ksiazki i wlasnie wtedy sobie uzmyslowilem, ze musze ja kupic :). Wiec lece na bazarek, potem po ksiegarniach - nie ma! Kurna, dostane jedynke. Na szczeszcie nastepnego dnia w poniedzialek mama poszla o 9 rano do ksiegarnii i fart chcial, ze akurat znala tam pracownice. To mnie uratowalo, bo sklep byl zamkniety :). Na szczesce kobieta sprzedala mimo to i nie dostalem jedynki :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja podręczniki kupiłem w poniedziałek po rozpoczęciu. Nie ma sensu się spieszyć, później może być zonk :wink:. Mam wszystkie, niektóre podręczniki przerabiamy w tym roku (jaka szkoda :D ). Plecak tylko w 2 dni, mogę mieć stosunkowo lekki, w pozostałe mam problemy z upachaniem wszystkiego (uczywiścies szczegół, że większości używamy teraz, bardzo często :D ), jakoś to idzie. Gdzie tu logika, skoro mamy tyle do noszenia, a wszyscy mówią trzymaj się prosto. Mimo, że może niewiele czasowo razem mamy plecak na plecah, ale chyba to coś pogarsza :-k?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja większosć książek mam z pierwszej klasy (takie dwuletnie wtedy kupowaliśmy) - kupiłem chyba 3 noowe, używanych zero i do 5 przedmiotów nie mam książek w ogóle, bo w pierwszej klasie w ogóle nie korzystaliśmy z nich lub ja nie korzystałem :D

Ogólnie w tym roku moi rodzice odetchnęli finansowo :)

Co do wagi plecaka to używam mało książek, część mam na spółę z kumplem więc zazwyczaj leciutki (choc w poniedziałek i piątek to bym nie powiedział)

Pantera>> co do tej listy najlepszych szkół to wydaje mi się, że czołowe szkoły z listy mają zbliżony poziom do czołowych szkół w Poznaniu - po prostu pewnie ludziom nie chciało sie sprawdzac wszystkich :P Ale, że do Poznania nie zajrzeli - dziwne...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W rankingu Newsweeka mojej szkoły nie ma w ogóle^^ (albo ją przegapiłem, ale sprawdzałem dwa razy). Podobne porównania nigdy nie oddadzą pełnej "wartości" szkoły. Dlaczego? Na pewno nie są brane pod uwagę wszystkie licea w Polsce. Po drugie w różnych statystykach, brane pod uwage sa różne czynniki, np. udział uczniów w olimpiadach przedmiotowych, procent uczniów którzy dostali się na studia, na jakieś renomiowane kierunki, liczba punktów z egzaminu gimnazjalnego, od ilu szkoła przyjmowała uczniów czy może nawet liczba znanych osób, które ukończyły daną szkołę (nie no to już chyba przegięcie).
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nawet nie mam co sprawdzać, mojego liceum nie będzie, bo to nie ogólniak :D

Książki--->Jeszcze nie mam wszystkich, tylko kilka; po prostu jak mogę jakieś kupić, to idę, robię sobie nawet spis książek bardziej i mniej priorytetowych(np. dziś bardzo ważny był podręcznik do geografii, bo jutro kartkóweczka :wink: )

Cóż, ja mam ostatnio leciutki plecaczek, bo najwięcej lekcji dziennie w tygodniu mam 6 :D (ale może to być również wina tego, że nie mam wszystkich podręczników :D )...ale przynajmniej mamy specjalne szafki w szkole...co z tego, że niektóre są tak brudne i zasyfione, że nikt ich nie używa? Zawsze jest gdzie wrzucić kurtkę, ew. parę książek, jak już sie do domu nie chce nosić :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zacznijmy od tego że w tym rankingu nie ma jednego z lepszych LO w polsce - Łódzkiego LO nr 1 im. Mikołaja Kopernika, którego dyrektor po zapoznaniu się z kryteriami oceniania nie zgodził się wpuścić dziennikarzy newsweeka na teren szkoły :D a z Łodzi pojawia się dość wysoko łódzka trzydziestka dwójka która może i jest szkołą dobrą, ale nie na miejsce w pierwszej pięćdziesiągtce szkół w polsce.

a i cieszę się nawet że nie ma mojej szkółki w tym rankingu bo jeszcze ktoś by się zaczął czepiać "chodzi do jednej z najlepszych szkół a się wogóle nie uczy" hehe :D a tak wiem że z ponad 100 szkół w polsce ludzie muszą się ciut więcej uczyć na renomę szkoły :D

a ja się nawet cieszę że nie mam wagi w domu bo pewnie bym się przeraził swoim plecakiem, a i książki mam prawie wszystkie ale właśnie sobie zdałem sprawe ze zapomniałem kupić buty na wf (bo te co mam adidaski;-) "rysują podłogę" na sali gimnastycznej :/ ech nie ma to jak WueFista - zapaleniec chcący żyć w 100% zgodzie z woźnymi a jednocześnie nie zauważać że inne niż rysujące buty nie mają na tej sali żadnej przyczepności :/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...