Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Tomoslav

Wasza pierwsza gra.

Polecane posty

Nudzi mi się, wiem, że nikogo to nie obchodzi, no ale powiem. A poza tym muszę nabić Orka na forum, hehe.

Taka pierwsza jaka pamiętam to było Worms: Armageddon, jeszcze z płyty CDA, którą mi starszy brat dał. Jedna z gier dzieciństwa ewidentnie. Potem szybko się zabrałem za Twierdzę: Krzyżowiec i The Guild 2 i choć jakis swietny nie byłem, to sprawiały mi dużo frajdy. Ach, te gry były tak genialne w swojej prostocie. I przy okazji trochę nauczyły.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza gra, to piłka nożna na podwórku. Przeważnie obijaliśmy mój drewniany baraż, bo nie chciało nam się przejść sto kroków na pełnowymiarowe, wiejskie boisko. Poza tym bramki były za duże.

A jeśli chodzi o rozrywkę elektroniczną, to nie będę wyjątkiem, jeśli powiem, że zaczynałem na Pegazusie od "ruskich z bazaru". Namiętnie zagrywałem się w Mario, Contrę, Nintendo Tenis i wszystko, co na zamienionej dyskietce było.

Potem był PC. I tu zaczęła się prawdziwa przygoda z dwoma częściami Conflikt Desert Storm i PRZEDE WSZYSTKIM z niesamowitą i niezapomnianą trylogią Prince of Persia po angielsku. A że jako dzieciak, moja znajomość obcego języka była taka sobie, to dopowiadałem sobie puste miejsca w historii, której nie mogłem przetłumaczyć. I tak uznałem Księcia za najlepszą grę wszechczasów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszą grą było Duken Nuken - początek przygody z konsolą około 97 roku. Później Lara Croft (Tomb Raider?) i Crash Bandicoot (?).

Na PCtie grałem w 98 albo 99 roku w Bombermana, potem był Heroes 3 i Need For Speed Undergrand :3

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dzieciństwie posiadałem Pegasusa i miło ten czas wspominam, bo dobrze bawiłem się z ojcem grając w czołgi. Emocjonujące i wymagające potyczki w co-opie powodowały, że praktycznie tydzień, w tydzień obowiązkowo szło się na targowisko po nowe pady ;]

Potem dużo później doczekałem się PC i jeśli pamięć mnie nie myli pierwszą grą jaką na nim odpaliłem było "ubieranie bałwanka" - jednym słowem lol.

Ciężko mi już określić co tam dalej się działo, bo po podłączeniu internetu, dostęp do gier zwiększył się diametralnie. Pamiętam, że grało się w to, w co wszyscy grali Diablo 2, Quake 2, CS1.5. Wspaniałe czasy, dużo wolnego czasu i ciągła fascynacja nowymi tytułami. Wtedy też zaraziłem się miłością do RTS, która trwa do dzisiaj.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszą grą jaką sobie kupiłam było Lords of Magic. Strategia. Miałam 12 lat, gra po angielsku ( którego ni w ząb nie rozumiałam) ale rozpracowałam ją od początku do końca. Bardzo przyjemnie mi się w to grało . Kolejną grą było Diablo 2. Kupili mi rodzice, pamiętam jaka dumna szłam przez miasto z dwoma wielkimi pudłami ( podstawka plus dodatek). Następnego dnia odwiedziła nas ciocia i prawie dostała palpitacji serca jak zobaczyła jakie satanistyczne gry dostaję od rodziców ^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moimi pierwszymi grami (nie licząc sokratesów, reksiów, bolków i lolków i tym podobnych :D) Były pokemony Fire Red PL na emulatorze. Przenośnej konsolki od Nintendo niestety nigdy nie miałem, ale to się niedługo zmieni :) Do tego kuzynostwo zaraziło mnie miłością do Heroesów. Grałem w każdą część, od jedynki do siódemki w wersji beta. Innych gier za bardzo nie kojarzę. Jeszcze zagrywałem się w NFS Underground 2 na otrzymanej od kuzyna kierownicy. Do dzisiaj mam tak, że jak słyszę nazwę poka z generacji I-IV, to potrafię powiedzieć jak wygląda, jaki ma typ, w co i kiedy ewoluuje, a czasem nawet w której grze i gdzie można go spotkać :) Na tych grach mi mineło przedszkole i początki podstawówki. Z takich chwilowych gierek, to zapadł mi w pamięć któryś z mortali. Jeszcze 4 lata temu nie wiedziałem jak się nazywają, ani co to za gra, ale sub-zero i scorpiona kojarzyłem. A to wszystko dlatego, że mając może 5 lat grałem w to z kuzynem w nocy (po kryjomu, żeby rodzice się nie dowiedzieli :)). A tu nagle czujemy, ze coś śmierdzi, po chwili monitor się wyłącza. Patrzymy co się stało, a tam z boku (monitor z [beeep]) wypalona dziura. Jako mały brzdąc mógłbym spokojnie rękę wsadzić. Sprzęt spalony, ale rodzice nigdy nie dowiedzieli się w co wtedy grałem. W GTA Vice City też grałem u sąsiada, ale jak rodzice zobaczyli co to jest, to do 4 klasy podstawówki miałem zakaz gry w jakiekolwiek strzelanki. Do dzisiaj za większością z nich nie przepadam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak teraz sobie myślę o pierwszej grze w którą grałem to ciężko mi wskazać konkrety typ, bo było to jakoś w 1995 roku bądź gdzieś w jego okolicach. Jednak na myśl przychodzą mi dwa tytułu i wysoce prawdopodobne jest, że to jedna z tych gier była "moją pierwszą", mianowicie Colorado i Smuś. Colorado była to przygodowa gra akcji, gdzie wcielaliśmy się w trapera szukającego złota na terytorium India. Natomiast Smuś to produkcja z naszego kraju - platformówka, w której poruszamy się takim sympatycznym smokiem i do dziś mam gdzieś oryginalną dyskietkę z tym tytułem :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moją pierwszą grą było the Sims 2. pamiętam, że brat zainstalował mi niemieckojęzycznego pirata, a ja, dzieciak dziewięć, może osiem lat, i tak świetnie się bawiłam, nawet jeśli nie miałam pojęcia, co dokładnie naciskam. metodą prób i błędów, później już wiedziałam, która chmurka po kliknięciu na lodówkę odpowiadała za pełnowartościowy posiłek, a która za przekąskę ;)

jeśli chodzi o pierwszą grę, którą sama zakupiłam, to albo były to oryginalne the Sims, albo któraś z gier Harry Potter. gust mi się trochę zmienił, więc nie mogę powiedzieć, żebym była do nich szczególnie przywiązana, ale w którąś grę z serii the Sims fajnie jest czasami poklikać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o kompa to dołączona do zestawu gra Vangers, której do końca nie rozumiałem. Miałem też zainstalowanego pierwszego Soldier of Fortune, w którego bałem się grać.

Do starszych platform nie wracam, bo nie pamiętam co było pierwsze. W każdym razie zaczynałem na commodorze c64, a z tytułów gier pamiętam tylko Spy vs Spy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Commodore 64, była to Giana Sisters, genialna platformówka. Później była jeszcze inna wersja - Super Mario Bros, ale to już nie było to samo.

Natomiast na PC, moją pierwszą grą był Laser Age - klimatyczny klon Invaders. Nieco później zagrywałem się w Croca (pierwszego) oraz KKND2.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza moja gra to superastyczny Gothic 1.

Jego świetność (na tamte) czasy przebił tylko Gothic 2 z dodatkiem Noc Kruka.

Polecam Serię Gothic wszystkim nawet teraz, przynajmniej będziecie trzymać 30+ klatek na sekundę. Ja na tamtym sprzęcie, musiałem grać na średnim poziomie graficznym.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza gra? Gift na PC. Bardzo przyjemna platformówka w 3D, zróżnicowane etapy, ładna, kolorowa grafika i kapitalny bohater, którego nie da się nie polubić. : D Skaczemy, walczymy z przeciwnikami, rozwiązujemy proste zagadki na 10 odmiennych etapach. Zapamiętałem z niej wszystko, układy poziomów, przeciwników czy znajdziek. Czy wracam? Pewnie, najczęściej na święta. I nigdy mi się nie nudzi. : D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moją pierwszą grą, którą zagrywałem się do upadłego to był Test Drive 2 :) Powalająca grafika i jeszcze lepszy dźwięk ;) ;) :P

Później to Prince of Persia. Też fajan gra. Z upływu lat to najśmieszniejszy był moment, kiedy gracz traci wszystkie życia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...