Skocz do zawartości

Czy CDA straciło klimat?


Gość AmaD

Polecane posty

Mi brakuje GameWolkera i Modulatora w wersji "papierkowej".

Czy tylko misię wydaje że idziecie w tym samym kierunku co śp. Click! co jest waszą decyzją chociaż muszę powiedzieć że nie za bardzo mi się to widzi.

Nowego CD-A jeszcze nie kupiłem, może kupię a może nie. Nie wzbudza to we mnie już takich emocji.

:unsure:

Pozdrawiam. Piotr

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,4k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź
Może to głupie porównanie ale we własnym odczuciu konsole w CDA to tak jak by w Auto Świecie zaczęli pisać na temat motorów.

Ładne porównanie.. Ja niestety również poprzestaję na ostatnim numerze. Byłem z Wami przez 10(?) lat, nie wiem nawet... przyzwyczaiłem się do pewnego stylu bycia CDA. Zmiany, które nadeszły pokonały mnie i pismo przestało mi się podobać. Wydaje mi się, że bardziej będzie pasowało dzieciakom z gimnazjum.

Szkoda, było fajnie, dziękuję za wszystko, życzę powodzenia i dalszych sukcesów. Być może co jakiś czas sprawdzę co się w CDA zmieniło. Pozdrawiam ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Nie wpadają do mnie żadne bojówki bo CDA nie budzi już tych emocji co kiedyś. Nie podrywa już tłumów do działania. Nie ma już rzesz antyfanów bluzgających na redakcję. Teraz to już niewielu obchodzi. Stało się to czego kiedyś SMG chciał - CDA to teraz zwyczajne pismo jak Wprost, Auto Świat czy Przyjaciółka.

I odpowiadasz, że ja się obrażam i narzekam już od roku. No ale przecierz od roku nic się nie zmieniło w porządanym przeze mnie kierunku, więc czemu miałbym przestać? Przeczytałem ostatnio jeszcze raz reportarz z deadline'u z CDA 4/07 (świetny numer). Tam jest wspomniane jak Smuggler dostał ataku furii jak nie dostał 3 razy dodatków do shusi które zamówił, bo wg niego bez nich się nie da tego jeść. I w końcu poleciał i awanturę w knajpie zrobił. Dlaczego nie zastosował się do swoich obecnych rad i albo nie zjadł bez dodatków (sushi to shushi) albo od razu nie zmienił knajpy, bez trzykrotnego czekania i awantury???

Ja mam z "nowym" CDA podobnie. Nie narzekam na obiektywne trudności, jak odejście 3 redaktorów (choć podobno nie ma czegoś takiego jak obiektywizm :)) czy brak hitowych gierek. Nie bluzgam na zmiany i wymogi rynku - dodanie konsol czy usunięcie Magazynu Kulturalnego. Dla mnie CDA mogło by być nawet pisane o ogrodnictwie byleby zachowało właśnie stary "klimat". Mi chodzi tylko i aż o te "dodatki". O te 8 stron tekstu wymagające tylko pracy własnej redakcji i niezaleznej od nikogo innego. Smg mówi, że teraz redakcja nie ma na to czasu i chęci. Przez 7 lat miała a od 2010 się wzięła i poszła? I tylko na tym się moje żale skupiają. Redakcji się już nie chce.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I odpowiadasz, że ja się obrażam i narzekam już od roku. No ale przecierz od roku nic się nie zmieniło w porządanym przeze mnie kierunku, więc czemu miałbym przestać? Przeczytałem ostatnio jeszcze raz reportarz z deadline'u z CDA 4/07 (świetny numer). Tam jest wspomniane jak Smuggler dostał ataku furii jak nie dostał 3 razy dodatków do shusi które zamówił, bo wg niego bez nich się nie da tego jeść. I w końcu poleciał i awanturę w knajpie zrobił. Dlaczego nie zastosował się do swoich obecnych rad i albo nie zjadł bez dodatków (sushi to shushi) albo od razu nie zmienił knajpy, bez trzykrotnego czekania i awantury???

Gwoli scislosci - zmienilem te knajpe po tym wydarzeniu na inna. Ale skoro juz zaplacilem za KONKRETNIE MI ZNANA zawartosc zestawu, to mialem sie prawo pienic, ze nie dostalem dokladnie tego, za co zaplacilem.

Ja mam z "nowym" CDA podobnie. Nie narzekam na obiektywne trudności, jak odejście 3 redaktorów (choć podobno nie ma czegoś takiego jak obiektywizm :))

Oczywiscie, ze jest obiektywizm, ale nie ma go w recenzjach. :)

Redakcji się już nie chce.

Jasne. Ci sie wydaje, ze wydawnictwo by sobie spokojnie patrzalo jak nam sie "nie chce". O naiwny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja także, o czym już tu pisałem, odczułem zmianę w CDA. Może mniej tu chodzi o recenzje (nie czytam ich zbyt wiele, gdyż po prostu gry przestały mnie zbytnio interesować, im nowsza tym większe powielanie schematu z nową grafiką = shit), tylko z całą resztą. Nie ma GW co było nieodłączną częścią pisma, a to wiąże się dla mnie z najważniejszą przyczyną "odejścia" CDA od starych czytelników - jak to ktoś zargumentował, GW nie sprawia wam już radości. Ja za to zauważyłem, że coraz mniej rzeczy sprawia wam radość, przez co pismo staje się miałkie, pozbawione wyrazu, takie jak tysiące czasopism leżące na półkach supermarketów. Nawet AR jako tako straciło klimat, czytam je tylko ze względu, że prowadzi je mój ulubiony redaktor... Na ogół staram się czytać tylko teksty "starej elity", czyli Smugglera, Gema, Huta, Allora, Mac Abry, CormaCa i Qnika. Odejście EGMa było już jakąś zapowiedzią zmian, dla mnie są one dużymi zmianami na gorsze. CDA zmierza w złym kierunku i zaczyna to dostrzegać coraz więcej osób. Jest 9 marca a ja jeszcze nie mam najnowszego numeru. Kiedyś było to nie do pomyślenia, dzisiaj staje się normą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurczę ale byki strzeliłem. To się nie powtórzy.

No właśnie o to mi chodzi - od 2003 do 2010 zawartość "zestawu" była mi doskonale znana. A przecież "ja lubię tylko te piosenki które znam". Wielka szkoda, że tylu czytelników odeszło ale na to akurat nic nie poradzę. Ja kupowałem wiernie miesiąc w miesiąc od X.2005 do II. 2010. I niestety ja nie mogę zmienić "knajpy" - bo wasza konkurencja to jakaś kpina. A nie ma polskiej edycji Levela czy tego włoskiego pisma co daje świetne pełniaki (np Diablo 2). No i stąd mój żal. Nie, że się zmieniacie, tylko, że moje ukochane działy odeszły lub skarlały.

A co do obiektywizmu to chodziło mi o ten twój Minifelieton o Obiektywiźmie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Po ostatnim numerze jestem zadowolony. Świetne recenzje(chociaż o Wiedźminie mogliście napisać więcej), świetne pełne wersje gier oraz dodatki.

Niestety spada poziom AR, ale to też chyba wina czytelników więc nie mam co narzekać.

WSZYSTKO DLA MNIE JEST OK!!!

Mam taką prośbę żeby w następnym numerze były gry: Dragon Age 2 oraz CoD:BO. Raz się żyje :tongue:.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klimat? A był jakiś? Hm. Nigdy tego nie dostrzegłem... ;) To jest czasopismo... o grach... może trochę lepsze niż inne. Nie róbcie idylli albo innej arkadii posiadającej "niby" swój własny klimat...

Pozdro

Nie rozumiem ludzi którzy traktują otwieranie czasopisma jak rytułał albo inny tego typu obrządek.

Tak samo nie mogę pojąć ludzi którzy traktują redaktorów jak "bożków" - To też ludzie...

Dziękuje :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... dawno nie było mnie tu na forum jako wypowiadający się=zalogowany. W każdym razie pierwsze swoje CD-A kupiłem kiedy była recka Mafii... Ubawiłem się, poczytałem,kupiłem kilka numerów ale z braku siana w stodole trzeba było ograniczyć, co 3-4 mc pojawiało się pismo i jakoś od 2004r. począwszy, zakupiłem ze względu na reckę Stalkera ( :wub: - do dzisiaj moja ulubiona gierka),później numer 99,100,101, duża przerwa na 112... i zostawiłem CD-A do jego 15 urodzinek(nie no, kilka słitaśnych numerów się przewinęło ale to dawno i nieprawda). Miesiąc wcześniej kupiłem ze względu na trylogię Thief'a(tak, CD-A nie zawsze ale praktycznie kiedy może to daje świetne pełniaki) i w końcu ujrzałem 15-aka.

I teraz właściwa historia.

To co zobaczyłem...hmm... powiedzmy, że byłem lekko skonsternowany. Niby super, wodotryski, prasowane, plisowane, wykańczane, lakierowane z wodotryskami, światełkami i wszystkimi bajerami ale... ehh... Pierwsze co się rzuca w łoczęta przepiękne to brak niektórych działów i fajnych wypowiedzi recenzentów (m.in. stary GameWalker-nosz kurw... czemuśta go usunęli? Jakoś piździawo wychodzą te wypowiedzi w samej recenzji);

Druga rzecz: pełno reklam... Otworzę czasopismo-reklama(fakt, zawsze tam była ale żeby dopełnić grozy ... ;) ),przewrócę wstępniaka - reklama, oo..piszą o gamesconie i nowym Disciplesie! A, nie, pomyłka, znowu reklama, kolejna strona, reklama... Reklama,reklama,reklama... Ja rozumiem, że i Bauer i wy musicie przez miesiąc odpowiednią sumkę wyciągnąć żeby mieć siły pisać kolejny numer, ale bez przesady. Właśnie przez reklamy wywaliłem telewizor z domu- wielu pewnie z tv postąpiło tak jak ja,ale to inna część historii, w każdym razie ucząca że komercha nie wyjdzie na dobre.

Kolejna sprawa: krótkie recki, może mi się zdaje albo wyrosłem, ale wydawało mi się, że wcześniej w seedyA pisaliście więcej(i IHMO probably better). Recka pana podziemi na 8 stron :) , tak, specjalnie kopałem w pdf'ach żeby poczytać :).

Czecia rzecz: NL i ActionRedaction: Smuggi,mów co chcesz,ale im mniejsze te działy tym gorzej dla pisma, uwierz, dla mnie każdy zakup CD-A to było jak święto. Najpierw rzucenie płytki(taaa... mój komp na Mafii się zatrzymał - teraz będę miał potwora :D(i7 2600K skręcone pewnie do 4.6GHz,GeForce GTX 570 i 2x4GB 1600MHz(((tak,chwale się ale mogę, jest czym :wub: ,w końcu przesiadka z Althona XP 1500+ podkręconego na 2100MHz z GeForcem 2MX i 256 MB ramu to nie byle co :D)))) Wracając, rzucenie płytki w kąt, next przeczytanie wstępniaka, next szybkie czytanie po nagłówkach,przeczytanie co ciekawszych njusów, szybki pogląd na recki,jak głośniejszy tytuł zatrzymanie się na dłużej, później NL, szybki pogląd na statystyki sprzętu,później całe AR i narzekania i żale przyszłości tego narodu,rzucenie na wyro czasopisma i szybki przegląd NL na płytce, i dogłębne spotkanie z CD-A,przejrzenie od deski do deski.

A teraz? 2 yepane tygodnie czytałem ten i poprzedni(188) numer. Odstręcza,brr...gdyby nie tanio takie pełniaki jakie dajecie, to chyba zostanę w reckach internetowych...Ale jedno muszę przyznać,miło jednak się was czyta(co nie znaczy dobrze!)(szczególnie na nudnych wykładach kiedy większość Elektroniki i telekomuny rozwiązuje krzyżówki i śpi :P)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś już się wypowiadałem w tym temacie... Ale warto przypomnieć parę rzeczy.

Klimat pisma na 100% się zmienił. Trudno powiedzieć w którym konkretnie momencie. Zmieniał się przez lata, zmieniał się wraz z rynkiem gier komputerowych, zmieniała się też i grupa docelowa. Trudno, żeby i CDA się nie zmieniło. Kiedyś Smuggler zarzekał się, że jest to pismo o grach na blaszaka. Tak, nie pismo dla graczy, tylko o grach i to tylko i wyłącznie PCtowych (była to odpowiedź na żądania czytelników o kąciki anime i konsolowe). Kiedyś Smuggler twierdził, że pierwsza strona pisma będzie zarezerwowana tylko i wyłącznie na wstępniak i spis treści. Jak to teraz jest wiemy wszyscy.

Trudno oceniać moralnie te wypowiedzi gdyż teraz - zakładając, że tych obietnic by dotrzymano - siedzielibyśmy na jakimś innym forum i przerzucalibyśmy się tekstami o starych pismach, które "miały klimat, nie to co teraz...". I CDA byłoby jednym z nich.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pismo ewoluuje i się zmienia, to nic dziwnego. Gry też się zmieniają i sprzęt się zmienia, więc się nie dziwie, że klimat pisma się zmienił. Ale to, że klimat się zmienił, nie znaczy, że pismo go straciło ;) Mi tam niczego nie brakuje, no może oprócz Gamewalkera.

PS. Przez ograniczenie na nowości się tylko traci.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja czytelnikiem Cd Action byłem jakieś . . . 13 lat :smile: Później dokupiłem numery z '96 tak więc mam w domu prawie wszystkie numery. Oczywiście, że klimat w piśmie się zmienił, więc jak ktoś temu się sprzeciwia chyba nie widzi oczywistych zmian. Ale zmienił się nie tylko teraz, ale też między rokiem np. '96 a '98, między '98 a '02, i tak dalej. Tylko jeżeli chodzi o zmiany to główny cel ich powinien być taki, żeby zmieniać się tylko na lepsze. Ostatnio pisma nie kupuję, a to co się z nim stało z bólem serca przyjąłem, ale moja przygoda raczej się z CDA skończyła. Obecnie jak mniemam pismo jest adresowane tak na 13-17 latków. Jak ja pierwszy raz sięgnąłem to pismo przygniotło mnie poziomem, połowy dowcipów nie rozumiałem. No ale miałem wtedy 8 albo 9 lat :tongue: No ale stawiało to pismo przede mną wyzwania np. rozmawialiście na temat Władcy Pierścieni czy Gwiezdnych Wojen, a ja zupełnie nie wiedziałem co to do cholery jest ( wtedy nikt nie myślał o ekranizacjach ) więc zmuszaliście mnie do dowiedzenia się tego, generowaliście rozwój. To był moim zdaniem jedna z głównych przyczyn mieliście poziom wysoki, ale nie za wysoki, ambitny. Teraz jest poziom 15 latka, którego rzuciła dziewczyna. Sorry, ale tak to widzę.

Druga przyczyna - kryzys gier, ale nie tylko PC, ale ogólnie bo nawet na konsole nie wychodzi nic ciekawego. To też jest powód. Kiedyś to w jednym numerze było tyle recenzji kozackich gier, że nie wiedziałeś w co grać. Załatwiłeś ( no dobra, przegrałeś sobie :tongue: teraz jadę tylko na oryginałach, z powodów kolekcjonerskich ) sobie Heroesa 3, a tu patrzysz Rainbow Six, za miesiąc Jagged Alliance. Dlatego teraz jak patrzę po kumplach i po sobie, gramy w większości w tamte gry, których nie udało nam się wtedy ogarnąć + w klasyki. W wszystkich gatunkach - zaczynając od rts'ów po rpg'i jest widoczny regres ( jeden Starcraft wiosny nie czyni, a Shogun 2 będzie grywalny jak się nim fani zajmą ). Wyjątek to gry sportowe, które im nowsze tym lepsze. 90 % gier jakie teraz wychodzi to durne fps'y, ale macie props ode mnie za Cof: WIęzy Krwi - b. dobra gra, mnie z miejsca przekonała.

Mimo wszystko trzymajcie się ciepło, mam nadzieję, że to co się obecnie dzieje to nie wasza wina, tylko rynek was zmusił. Jeszcze czekam na czasy prosperity dla gier. Bo obecnie wychodzą jakieś Homefronty, o których każdy za rok zapomni.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja wyżej, pismo się dostosowuje a ludzie się zmieniają... kiedyś zdarzało się kupić CDA żeby AR przeczytać (takie było wypasione), teraz wywaliłbym w ogóle AR - szkoda lasów pod wycinkę...

ale to nie AR się zmieniło tylko ja :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzucacie trochę wytartymi tekstami "czas nas zmienił" itd. oczywiście, że czas nas zmienił. Jednak jak wezmę numer nawet już z '07 to znajdę kilka rzeczy które mnie autentycznie rozbawią - do dzisiaj. Pamiętam ile było obrazków z podtekstem np. motocyklista jedzie obok trasy, po pasie zieleni bokiem, ma wyraźnie problemy z utrzymaniem równowagi i podpis "a tutaj widzimy kierowca ma zjazd po trawie" - jak takie coś czytasz, to zawsze się zaśmiejesz, i masę podobnych mogę tutaj wymienić. Ale jak widzę obecne podpisy w stylu ktoś poślizgnie się na skórce od banana i podpis "oj to musiało boleć" to ja mam ochotę odłożyć gazetę. Ogólnie wg mnie najlepszy okres dla CDA moim zdaniem to tak od 2 połowy '98 roku do końca 2003. To taka złota era, moim zdaniem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie wg mnie najlepszy okres dla CDA moim zdaniem to tak od 2 połowy '98 roku do końca 2003. To taka złota era, moim zdaniem.

Święte słowa. Ten okres, który podałeś, to "złota era" CD-Action. Ten klimat, ci autorzy, ten styl pisania... Nie odczuwało się wtedy tej "komerchy" tak, jak dzisiaj. Ale to się też tyczy ogólnie pojętych mediów. Po prostu takie mamy czasy...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NWK no ale widzisz. Mysle ze biorac CDA do reki sprzed 5 lat czy np tych 10 smieszy cie co innego. Znajdziesz cos smiesznego w kazdym tekscie w CDa bo tekstu i zartow zawsze bylo pelno. MOwisz ze rzucamy pustymi tekstami. Mam 25 lat a Cda czytam spokojnie od 10 jak nie wiecej i wiem jak ja sie zmienialem.Tez czasami zagladam do starych CDa i zdaje sobie sprawe co moglo mnie bawic a teraz nie. To co jak film SHREK. POjdzie na niego dziecko 10 letnie i koles tak jak ja 25 lat. Dziecko sie z czegos innego bedzie smialo a ja z czewgos innego. Dziecko nie zrozumie tekstu (latac kazdy moze troche lepiej...) i nie bedzie sie z niego smialo za to bedzie sie smialo z czegos innego. Co nie zmienia faktu ze film Shrek dla mnie i dla dziecka bedzie smieszny caly czas tak samo;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Druga przyczyna - kryzys gier, ale nie tylko PC, ale ogólnie bo nawet na konsole nie wychodzi nic ciekawego.

Nope

Ace Combat Assault Horizon

Batman Arkham City

Battlefield 3

Bioshock Infinite (przełom 2011/2012)

Brink

Bulletstorm

Call of Juarez 3

Crysis 2

Dark Souls

Dead Island

Dead Space 2

Deus Ex

Diablo 3 (kiedyś tam)

Dirt 3

Dragon Age 2

Duke Nukem Forever

Dungeon Siege 3

Fear 3

Fight Night Champion

Forza 4

Gears of War 3

Homefront

Infamous 2

Killzone 3

L.A. Noire

Last Guardian (przełom 2011/2012)

Legend of Zelda Skyward Sword

Little Big Planet 2

Marvel vs. Capcom

Mass Effect 3

Max Payne 3 (przełom 2011/2012)

Metal Gear Solid Rising (kiedyś wyjdzie)

Mortal Kombat

Motorstorm Apocalypse

NFS Shift 2

Pokemon Black/White

Portal 2

Rage

Ratchet and Clank All 4 One

Resistance 3

Risen 2

Shogun 2

Sims Średniowiecze

SkyRim

Socom 4

STALKER 2

Uncharted 3

Wiedźmin 2

+ mnóstwo tytułów, których ze względu na posiadaną platformę nie kojarzę

+ dużo gier, które dopiero zostaną zapowiedziane (E3 przyniesie drugą taką listę)

To jest kryzys, ale dla mojego portfela. Niektórym się w główkach poprzewracało i szukają Złotego Graala wśród gier olewając dziesiątki fantastycznych tytułów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie najlepszym okresem w CDA pozostanie ten z przed pojawieniem sie rubryki o konsolach.

Byla kiedys taka ankieta dotyczaca artykulow w CDA odnosnie czy jest sie za czy przeciw, lecz niestety nie nie pamietam wynikow.

Czasu sie zmienily i trzeba isc naprzod, zaluje, lecz calkowicie rozumiem monopol CDA, aby funkcjonowac na rynku, trzeba isc z duchem czasow, skoro duzo ludzi ma konsole, to czemu o niej nie pisac.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwaga, CDA-weteranka się wypowie...;P Oj, panie dziejku...

Jakoś mnie cieszy że jest taka dyskusja, a nie "czołobicie". Czytam CDA od 1998 roku i całkowicie się zgadzam, że pismo w latach 1998-2001/2002 przeżywało swój "złoty wiek". Czytałam je od deski do deski z prawdziwą przyjemnością... I uśmiechem na ustach:)

Potem kupowałam je coraz bardziej nieregularnie, bo zaczynało się "coś" psuć, można to nazwać w skrócie klimatem.

Coraz nudniejsze recenzje, pisane coraz bardziej generic'owym stylem - mam wrażenie że teksty w CDA po prostu zgubiły polot. Niedawno zaczęłam się zastanawiać - może to ja dorosłam?

Sięgnęłam do mojego archiwum CDA i... Otóż nie, stare numery są wciąż super, czy ma się lat 13 czy 25.

Nowe mnie... Nudzą! Po prostu.

Zauważyłam też, że nie ma prawie "złych gier". We wszystkich numerach które ostatnio kupowałam były same dobre (hehe...) gry - tzn najniższa ocena to zwykle 5 (gniot), raz widziałam 4 (zgniłe ścierwo).

Mam wrażenie że istnieje głównie skala ocen 7-9, gdzieś zniknął cały przekrój ocen.

Jedno wiem - nie nadeszły jeszcze tak piękne czasy by zabrakło złych gier. Czytając ostatni numer miałam wrażenie że "siódemki" dla Dragon Age II i TDU 2 były na siłę (Enki nawet się nie krył z tym za bardzo - na wstępie od razu "gra świetna, ale uwaga, zaraz polecą pomyje";]) Nawet zakładając, że dobrych gier jest tak dużo, to w piśmie bez tych kiepskich robi się nudno i nierealistycznie - jakby ich nie było. Zawsze były też okazją do zaprezentowania umiejętności literackich i komediowych recenzenta, co fajnie mi się czytało.

Wszystko powyżej to oczywiście mój punkt widzenia, rozumiem że dla jednych "nuda" to dla innych "profesjonalizm";)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aż mnie zebrało na przeczytanie kilku recenzji ze starych numerów CDA i faktycznie. To nie ja dorosłem tylko ze stylem pisania coś się stało... takie się zrobiło płaskie, wygłaskane, ale w ten zły badziewny sposób w jaki wygłaskane są teksty w byle czytadłach. Poprawne językowo, ale bez polotu :( Widać już rutynę w pisaniu i że żemieślnik zabił artystę, mniej fantazji, mniej dowcipu, a i ten który jest tak jakby wpadł w koleiny, utarty tor i nie może się wyrwać :(

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę że CDA nie straciło klimatu, tylko jego klimat się zmienił. Niemożliwe jest utrzymanie jednego stylu, sposobu wypowiedzi przy zmieniających się grach, rozwijającym się rynku i zmianie obsady. Nie ma co jojczyć, bo CDA odwzorowuje to, jaki jest rynek gier i jacy są gracze.

Co do złotej ery - Dla mnie to trochę inny przedział (od początków do, gdzieś tak, 2001) ale nie można jednoznacznie stwierdzić, że "CDA było wtedy najlepsze". Owszem, czasy Mr Jedi'ego i kształtowanie się image'u CDA mają niewątpliwie swój urok, ale powód, dla którego akurat te numery wydają się nam najlepsze jest gdzie indziej. Jest w nas. Wiem że to mało oryginalne, ale tak właśnie czuję - okres, który jest dla nas szczęśliwy (pierwszy komputer, beztroska dzieciństwa itp.) wiążemy często ze wszystkim, co nas wówczas otaczało. A że dla wielu był to właśnie okres wyrabiania się gustu toteż tamte numery nabrały takiego statusu.

Szybki edit:

A jak komuś bardzo brakuje tego starego, radosnego i nieco szczeniackiego stylu CDA, to proponuję sprawdzić pozostałe pisma branżowe. W kilku z nich (m.in. X oraz Y :trollface: ) odnalazłem po części to, co czułem kiedyś przeglądając Ekszyna.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz Sergi, chodziło mi głównie o to, że czytając CDA tą dobrą dekadę temu same recenzje stanowiły równie dobrą, a często i lepszą rozrywkę niż gry o których traktowały. Teraz tak jak pisałem, czuję, że czytam pracę wprawnego rzemieślnika. Gdyby CDA traktowało o wstawianiu okien albo samo się tym zajmowało to byłbym zachwycony, ale ponieważ traktuje o rozrywce jaką są gry to wolałbym jednak wiecej artyzmu niż rzemiosła. BTW. Zastanawiające jest, że na tę samą bolączkę nie cierpią felietony...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...