Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kabura

Star Wars: Battlefront

Polecane posty

Czyli jak będą męczyć po trochu jakiś nie broniony punkt to go w końcu przejmą tak czy siak,

to po prostu jeszcze jeden argument na "arcadowość" tej gry - ma być łatwo, miło i przyjemnie i... dlatego "starzy BF -iarze" (vide -@Glockens .. no i ja) szybko się nudzą rozgrywką - ale i tak wracam następnego dnia icon_wink.gif

No i jeszcze jedna ważna sprawa - najbardziej podoba mi się budzik @Tesu, ten @Glockens-a jeszcze ujdzie ale @MayoneS-a to już poranny morderca jezyk1.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to po prostu jeszcze jeden argument na "arcadowość" tej gry - ma być łatwo, miło i przyjemnie i... dlatego "starzy BF -iarze" (vide -@Glockens .. no i ja) szybko się nudzą rozgrywką - ale i tak wracam następnego dnia icon_wink.gif

No tutaj się z Tobą zgodzę i nie zgodzę :). W tym nowym trybie jest łatwo, miło i przyjemnie ale tylko dla atakujących. Jak gram po stronie obrońców to mnie to denerwuje, że nie da się w pełni odzyskać naruszonego punktu, wg mnie to jest niesprawiedliwe. Fakt faktem, jak wcześniej mówiłem Battlefrontem też się nudzę po 1 -2h, no ale tak jak Ty, też wracam do niego następnego dnia. Porównałbym go do takiego Diablo - taki odstresowywacz (jest takie słowo? :D) po całym dniu pracy. Wejść, pozabijać paru graczy, zarobić kilkaset kredytów i wyjść. Nawet zgony nie drażnią bo i tak od razu sie respawnujemy. W takim Battlefieldzie czasami jak wpadałem w "trans" podczas większej zadymy to mnie już ręka i głowa bolała od tego całego ogarniania pola bitwy, tak byłem skupiony. A tu sobie wejdę, postrzelam laserkami i zginę od jakiegoś granatu :). Od razu przypominają mi się czasy Enemy Territory gdzie losowo ginęło się od moździerza, zawsze kolega się pytał gdzie się zgubiłem to mu odpowiadałem, że "dostałem z moździerza" i wszystko było jasne. Tutaj ginie się od losowo porozrzucanych granatów :).

W ogóle wczoraj stwierdziłem, że wykonam sobie jakieś wyzwanie, bo wcześniej nie zwracałem na nie uwagi, a że łączyło się to z wypróbowaniem trybu, którego wcześniej nie testowałem to czemu nie. Mianowicie pograłem wczoraj pierwszy raz na Złoczyńcach i Bohaterach i nie powiem, całkiem przyjemnie mi się grało, chociaż nie radzę sobie zupełnie jako bohater jakiekolwiek ze stron. Jedynie Bobem daje radę bo rozgrywka nim jest zbliżona do gry piechociarzem z nieskończonym Jetpackiem. Z drugiej strony Han Solo mi się dawał we znaki gdy sobie grałem Bobem, bo ten z kolei ma coś takiego jak "szczęśliwy traf" czy cuś takiego i to chyba działa w ten sposób, że jak go włączy to trafia od kopa kogoś. Takie wnioski wysnułem gdy sobie szczęśliwie ostrzeliwałem Rebeliantów z jakiejś górki i nagle łup dostałem od Hana z drugiego końca mapy i mi wzięło 33hp. Ogólnie to czułem jakby ci bohaterowie "światła" byli trochę zbyt OP w zestawieniu ich z bohaterami "ciemności". Taka Leia niby jest odpowiednikiem Palpatina, ale ona dziabie z tych laserków dosyć solidnie, z kolei taki Palpatine niby coś tam razi tymi piorunami ale jakiś słaby dmg ma to to, do tego ma jakiś skill pod ikonką czegoś zbliżonego do kółeczka, którego jak użyłem to nawet nie wiem czy to coś dało. No i Bob ma Jetpacka ale cóż z tego jak Han ma ten nieszczęsny "szczęśliwy traf" i nie musi nawet celować. Jedynie Vader i Luke są mniej więcej na tym samym poziomie, no ale oni są spokrewnieni - pewnie dlatego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak gram po stronie obrońców to mnie to denerwuje, że nie da się w pełni odzyskać naruszonego punktu, wg mnie to jest niesprawiedliwe.

I tu znowu pojawia się "arcadowość"! - "ułatwiacz" dla szturmowców polega na tym, że nie muszą siedzieć pod flagą żeby ją odbić (bo i tak się nie da) tylko spokojnie z dystansu mogą spamować granatami, ostrzeliwać z daleka, z ukrycia i opóźniać przejęcie aż czas mapki się skończy, a biedni rebelianci muszą siedzieć pod "nawałą ogniową" z d...ami na fladze icon_wink.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tu znowu pojawia się "arcadowość"! - "ułatwiacz" dla szturmowców polega na tym, że nie muszą siedzieć pod flagą żeby ją odbić (bo i tak się nie da) tylko spokojnie z dystansu mogą spamować granatami, ostrzeliwać z daleka, z ukrycia i opóźniać przejęcie aż czas mapki się skończy, a biedni rebelianci muszą siedzieć pod "nawałą ogniową" z d...ami na fladze icon_wink.gif

W sumie nie pomyślałem o tym w ten sposób. Wydawało mi się, że stojąc w promieniu punktu, nawet jak jest przewaga rebeliantów to w pewien sposób opóźniam przejęcie swoją obecnością (nawyk z Battlefielda). W końcu dostaje się te 15 pkt z obronę :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to po prostu jeszcze jeden argument na "arcadowość" tej gry - ma być łatwo, miło i przyjemnie

Moze sie czepiam, ale latwo, milo i przyjemnie jest w praktycznie kazdej grze, no moze poza Dark Souls. Grajac w CS-a, Battlefielda czy nawet w ARMA tez nie zauwazylem, zeby rozgrywka byla w nich trudna, gra sie latwo, milo i przyjemnie. Easy to learn, hard to master, czyli tak jak powinno byc.

i... dlatego "starzy BF -iarze" (vide -@Glockens .. no i ja) szybko się nudzą rozgrywką - ale i tak wracam następnego dnia icon_wink.gif

Nie wiem, czy to rzeczywiscie kwestia bycia "starym BF-iarzem". Ja swoja przygode z shooterami zaczalem w czasach Wolfenstein 3D, pozniej strzelalem w DOOM, Heretic, Hexen, Dark Forces, DN3D, dalej byly wszystkie odslony Quake, Unreal Tournament, CS, MOH, COD, Operation Flashpoint, ARMA i wielu innych, oczywiscie takze wszystkie czesci Battlefielda dosc mocno ogralem i podejrzewam, ze status "starego BF-iarza" i mnie sie nalezy. A mimo to nowy Battlefront podoba mi sie na tyle, ze po trwajacej 2-2,5h sesji rozgrywka mnie nie nudzi i chetnie gralbym dalej gdyby nie to, ze jest druga w nocy i trzeba isc spac. Podoba mi sie w nim to, ze jest pozbawiony tych wszystkich elementow, ktorymi aktualnie zniecheca mnie do siebie CS:GO (skupianiem sie na e-sporcie, staraniem sie wielu graczy o bycie "pr0" i zbyt powaznym podchodzeniem do statsow, tworzeniem hardkorowych klanow i spuszczaniem sie nad skinami broni). Podobaja mi sie mapki, filmowe klimaty, blastery, szybka i intensywna rozgrywka bez przestojow i to, ze nawet jesli zgine 5 razy pod rzad bez zabicia kogokolwiek, to nie czuje z tego powodu frustracji, a wrecz przeciwnie, tym chetniej sie odradzam z mysla, ze moze teraz uda mi sie wreszcie kogos zdjac.

Po ubieglonocnej sesji z ciekawosci wszedlem na statsy, zeby zobaczyc ile czasu juz spedzilem w grze i jak ogolnie sobie w niej radze. Okazalo sie, ze dopiero wczoraj nabilem dwudziesta godzine gry. To co mnie najbardziej zdziwilo, to ze jesli wierzyc statystykom, w ciagu tych 20h zginalem az 1200 razy, bo wcale az tylu wlasnych zgonow nie odczulem. Wydawalo mi sie, ze ta liczba bedzie sporo nizsza. Na szczescie mam tez zdobytych sporo ponad 1500 fragow i prawie 800 asyst, wiec az tak zle mi nie idzie. icon_cool.gif

Coraz bardziej zauwazam jednak jedna rzecz, ktorej Battlefrontowi bardzo brakuje. Miedzy meczami nie ma rotacji graczy, przez co dolaczajac do jakiejs randomowej druzyny jest sie w niej przez kolejne mecze i gra sie przeciw wciaz tym samym innym graczom, przynajmniej do czasu az kolejne osoby nie wyjda z lobby. Zauwazylem, ze potrafi to dosc mocno wplynac na balans rozgrywki bo zdarza sie, ze kiedy w jednej druzynie trafi sie jeden-dwoch bardzo dobrych zawodnikow, to sa oni w stanie zapewnic zwyciestwo swojej druzynie w tym meczu oraz w kilku kolejnych, przynajmniej w trybie Blast. Przydaloby sie, zeby po zakonczeniu meczu i powrocie do lobby wszyscy gracze tracili swoj wczesniejszy przydzial do jednej z dwoch druzyn i dopiero na kilka sekund przed startem kolejnego starcia gra ze znajdujacych sie w lobby graczy tworzyla nowe druzyny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moze sie czepiam, ale latwo, milo i przyjemnie jest w praktycznie kazdej grze......

.......Ja swoja przygode z shooterami zaczalem w czasach Wolfenstein 3D, pozniej strzelalem w DOOM, Heretic, Hexen, Dark Forces, DN3D, dalej byly wszystkie odslony Quake, Unreal Tournament, CS, MOH, COD, Operation Flashpoint, ARMA i wielu innych, oczywiscie takze wszystkie czesci Battlefielda dosc mocno ogralem i podejrzewam, ze status "starego BF-iarza" i mnie sie nalezy........

no i sam sobie odpowiedziałeś dlaczego gra Ci się łatwo we wszystkie strzelanki icon_wink.gif

Ja też nie cierpię z powodu trudów gry w BF-y ale potrafię docenić "wysiłek" jaki trzeba włożyć np. w ogarniecie sterowania heli tak, żeby móc swoją drużynę "podrzucić" w newralgiczny punkt mapy a potem wspierać z powietrza ogniem z heli z engiem na pokładzie naprawiającym maszynę w trakcie lotu - jakoś takich "schodów" nie widzę w SWB jezyk1.gif i dlatego piszę o tej grze - "łatwo, miło i przyjemnie"

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up

Z niewytlumaczalnych dla mnie powodow helka lubilem latac tylko w dodatku Vietnam do BC2. :P To prawda, ze w BF bylo troche wiecej stawiania na wspolprace (i nie oszukujmy sie - to jest zazwyczaj najwieksze wyzwanie, bo jednoczesnie w wielu meczach zdazaly sie nuby, ktore braly pojazd nie po to, zeby podwiezc druzyne/zapewnic wsparcie z powietrza, tylko po to zeby samemu szybciej sie przeniesc z miejsca A na B) i wiecej mozliwosci do druzynowego wykazania sie, ale nie zapominajmy, ze SWB to nie jest klon BF w klimatach SW. Rozgrywka jest podobna, ale jednoczesnie przyjeto wiele odmiennych rozwiazan, dzieki czemu SWB ma swoj wlasny charakter, a nie jest BF4 z innymi teksturami. Do tego DICE mialo byc w miare wierne temu, co widac w filmach IV-VI, ciezko wiec oczekiwac pojawiajacych sie w czesci II i III transporterow z graczami ostrzeliwujacymi mape z dzialek pokladowych. I tak dobrze, ze w roli wsparcia powietrznego oprocz Snowspeederow mozemy wykorzystac X-Wingi, TIE Fightery czy A-Wingi, bo jesli dobrze pamietam to w filmach nie wystepowaly one w tej roli.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z niewytlumaczalnych dla mnie powodow helka lubilem latac tylko w dodatku Vietnam do BC2. tongue_prosty.gif

ja też sobie odpuszczałem helki do momentu kiedy zacząłem grać w (tylko nie zemdlej icon_wink.gif) ... Hardline. Tak się "zagiąłem", że np. potrafiłem helką uderzyć biegnącego po ziemi przeciwnika (kill) i spokojnie odlecieć... ech były czasy icon_twisted.gif

Co by nie mówić, czego by mi nie brakowało w grze DICE, dobrze że mamy SWB. Chociaż zaczynam ostatnio spoglądać na pudełka z napisem COD BO3.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bosz... co Ty masz z tym Hardline (tfu! przepadnij silo nieczysta, anomalio wysmienitej serii!). ;)

Jak pisalem wczesniej, ciesze sie z nowego SWB, bo jest inne od ogrywanych co roku glownych tytulow. Troche swiezosci, nawet jesli gra dla wielu jest zbyt zrecznosciowa, nie zaszkodzi i przynajmniej ja z tego powodu narzekac nie bede. Takze myslalem o zakupie Blops 3, ale po rozczarowaniu jakim okazalo sie byc Ghosts dwa lata temu i jeszcze wiekszym jakim bylo dla mnie Advanced Warfare postanowilem sobie, ze niepredko kupie nowego COD, a moze nawet wcale. Troche szkoda, bo wszystkie wczesniejsze czesci posiadam, ale naprawde mam juz przesyt tych futurystycznych klimatow wymyslanych ostatnio przez tworcow serii. Jesli seria powroci do terazniejszosci czy przeszlosci, to chetnie zakupie taka odslone, ale poki co glosuje portfelem i trzeciego Blopsa sobie odpuszcze. Chociaz nie jest powiedziane, ze i tak nie stane sie jego wlascicielem, w koncu ida Swieta i niewykluczone, ze moja zona postanowi mi go sprawic jako jeden z prezentow giazdkowych...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tego DICE mialo byc w miare wierne temu, co widac w filmach IV-VI, ciezko wiec oczekiwac pojawiajacych sie w czesci II i III transporterow z graczami ostrzeliwujacymi mape z dzialek pokladowych.

W sumie to jest ciekawe, że Szturmowcy, którzy wcześniej zrobili wjazd na tą arenę w bodajże II razem z Jedi żeby uratować Anakina i resztę właśnie transporterami ostrzeliwując wszystko dookoła z działek pokładowych, służąc już Imperatorowi przestali ich używać. Zapomnieli wziąć instrukcji obsługi po zmianie strony mocy czy co? :P Ja wiem, że "dwójkę" nakręcili potem no ale jakoś to się nie trzyma kupy.

Kurczę ja też właśnie się zacząłem zastanawiać nad kupnem najnowszych Czarnych Opsów na PC, ale się boję przez tą optymalizację, a nowej konsoli nie zamierzam nabywać. Na PC zawsze byłem wierny serii Battlefield, ale potem zbojkotowałem 4 (bo za mało zmian, nie było tego skoku technologicznego co między BF2 i 3, wiem że po drodze był jeszcze BC2 (którego też mam) ale w sumie 3 nadal był skokiem technologicznym bo nowa wersja silnika)) i Hardline (koncepcja złodziei i policjantów strzelających do siebie z rpg i karabinów szturmowych rozwalając przy tym pół miasta mi nie podeszła). Teraz w prezencie ten Battlefront, który poszedł bardziej w zręcznościówkę, ale w końcu Panem i Władcą zręcznościowego strzelania była seria CoD. Tylko chociaż CoDy rodowód swój mają w PC tak seria poszła definitywnie w kierunku konsol, no i na Steamie nadal recenzje są mieszane przez problemy z działaniem. W sumie jeden gość napisał w swojej recenzji nt. CoDa BO3, że jeśli to czytam i się nadal zastanawiam to znaczy, że nie jestem głównym "targetem". Ostatecznie dalej nie wiem co o tym myśleć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Tesu - co masz na myśli, mówiąc, że DICE musiało być wierne częścią od IV do VI ? Przyznam się szczerze, że nie za bardzo śledziłem newsy odnośnie gry, więc nie jestem w temacie, niemniej twoja informacja bardzo mnie zdziwiła. W sumie wyjaśniałaby ona brak pewnych rzeczy. Co do opancerzonych transporterów, to faktycznie nie było ich w filmach, ale już w grach, toczących się w tym okresie były, vide Empire at War. A w sumie przydałoby się, jak Planetside 2, kiedy jeden steruje, a parunastu chłopa siedzi jak szprotki w metalowej puszcze, jednocześnie będąc pod ogniem nieprzyjaciela :) I tylko modlisz się, żebyście dożyli do czasu dotarcia do celu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakis czas temu chyba na reddicie bylo pochodzace z forum gry info jakoby DICE mialo trzymac sie starej trylogii. Nie zglebialem tematu, nie odwiedzalem oficjalnych for, wiec konkretnych informacji nie podam, ale patrzac na to, co znalazlo sie w premierowej wersji gry, to wydaje sie to potwierdzac info z tamtego wpisu. Bohaterowie pochodza z czesci IV, V i VI, tak samo jak pojazdy i wyglad zolnierzy Rebelii i Imperium. Az tak wielkim fanem Star Wars nie jestem, zeby potwierdzic wiernosc filmom w kwestii uzbrojenia, ale o ile pistolet DH-17, strzelbe Jawow CA-87 czy karabin szturmowcow E-11 pamietam z "Nowej nadziei", to juz dystansowej strzelby T-21 czy ciezkiego blastera RT-97C sobie z filmow nie przypominam. W przypadku lokacji map na cztery wystepujace w nowym Battlefroncie planety az trzy to ikoniczne miejscowki znane ze starej trylogii. Interesowalo mnie skad w tym gronie wzial sie Sullust, poszukalem wiec na necie i okazalo sie, ze nawiazania do tej planety znajdowaly sie we wczesnych wersjach scenariusza do " Nowej nadziei" i podobno (nie pamietam) jest o niej wzmianka w "Powrocie Jedi". No ale teraz wyszlo DLC z bitwa o Jakku, ktore dzieje sie wkrotce po zakonczeniu czesci VI a przed "Przebudzeniem mocy".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, jakby poprzednie trzy epizody nigdy nie istniały...

Fajnie by było, aby był jakiś taki shuffle team, po kilku planszach, gra bierze najlepszych graczy i dzieli ich po równo do każdej drużyny. Obecnie, zdarza się, że trafisz w słabszy tam, po czym dostajesz drugi team killerów, co 3-4 graczy ma staty 20-4...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się zastanawiam, czy punkty, a w tym kredyty są nam przydzielane nawet jak nas rozłączy z grą lub wyjdziemy przed końcem rundy? Przed chwilą mnie rozłączyło w ostatecznej rundzie w Bohaterach i Złoczyńcach i trochę szkoda by było tych wszystkich kredytów - trochę bohaterów mi się udało ubić...

EDIT: @Tesu nie pisz już nic więcej na forum, bo masz piękną liczbę 4444 :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@rumbur jakie trzy poprzednie epizody? :D

Co do auto-balansu. Mimo wszystko mam wrażenie, że gry są bardzo wyrównane. Zdarza się, że trafi się znaczna przewaga, ale zazwyczaj są to bardzo drobne wygrane. Np. dzisiaj w trybie Blast mieliśmy wyniki 100-99 i 100-98. :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiadam Wam źle się dzieje, wyczuwam zakłócenia mocy. Od rana próbuje znaleźć jakąś grę i się nie da. Da się tylko wejść do Punkt Zwrotny i Bohaterowie vs Złoczyńcy. Supremacja, Atak AT-AT, Łowy na Bohatera, Potyczka stoją puste, nikogo nie da się znaleźć do gry. Mam nadzieję, że gra już nie zaczęła umierać bo:

- raz, trochę głupio by było szczególnie, że jest świeżo po premierze

- dwa, zacząłem ogarniać :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

EDIT: @Tesu nie pisz już nic więcej na forum, bo masz piękną liczbę 4444 biggrin_prosty.gif

Nic z tego, moim celem jest 7777. :P

@Glockens

Zgadza sie, wiekszosc starc jest dosc wyrownana i czesto o zwyciestwie decyduje przewaga mniej niz 10 punktow jednej druzyny nad druga. Kilkanascie razy zdarzylo mi sie uczestniczyc w meczach, w ktorych zwycieska druzyna miala 100 punktow, a przegrana tych punktow zdobyla 98 czy 99, pare razy byl tez remis. Wczoraj rozegralem kilka meczy w trybie Fighter Squadron. Gralo sie w to nawet calkiem przyjemnie, chociaz to jak namierzac przeciwnika odkrylem dopiero gdzies w polowie drugiego meczu. Szkoda tylko, ze tyle w tym trybie jest pojazdow kierowanych przez AI i nie jest zaznaczone, ktory mysliwec to gracz, a ktorym steruje AI. No i troche rozczarowalem sie, ze latajac w tym trybie nie moge korzystac z joysticka podlaczonego do kompa, bo gra oferuje mi tylko sterowanie mysz+klawiatura lub pad. Mimo to bylo fajnie i dzis pewnie wroce na kilka kolejnych powietrznych starc, chociaz moim trybem i tak pozostanie ten, w ktorym biega sie piechurem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...dwa, zacząłem ogarniać biggrin_prosty.gif

i dlatego ludzie zniknęli z serwerów.. przestraszyli się icon_biggrin.gificon_wink.gif

edit:

Od rana próbuje znaleźć jakąś grę i się nie da.

A tak na poważnie to już chyba takie czasy - jak ostatnio cieszyłem się z urlopu i rano usiadłem do grania to zero ludzi na serwach - nie powiem jaka to gra była bo oberwie mi się od @Tesu wink_prosty.gif

Pamiętam, że dawno temu grałem w multi gry (nie "pomnę" tytułu) gdzie jak Europa szla spać to wstawała Ameryka i serwery były nonstop pełne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, ze maja, ale jak na ekranie masz pelno poruszajacych sie celow, to latwo z wybraniem zywego gracza nie jest.

Statkami Hana Solo lub Boby Fetta mozna polatac tylko dzieki pick-upom. Wiekszosc naprawia statek lub czysci cooldowny, ale zdarzaja sie tez takie, ktore umozliwiaja latanie statkami bohaterow. Tylko trzeba miec szczescie, bo jak ktos juz wezmie Millenium Falcona, to znajdzki dajacej dostep do niego nie bedzie do czasu az MF zostanie zniszczony...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak wszędzie indziej, czyli musisz po prostu znaleźć znaczek bohatera na mapie.

Pograłem sobie trochę w trybie Potyczki i odblokowałem pistolet SE-14C. Bardzo ciekawa broń, która w rękach kogoś z chociażby funkcją potrójnego strzału na myszce potrafi roznieść cały korytarz. Miło się też nią strzela na dystans, bo jak trafi dobrze to prawie całe życie przeciwnika zabiera.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Korzystajac wczoraj z wiekszej ilosci wolnego czasu usiadlem do Battlefronta juz po poludniu i wyprobowalem nieruszane wczesniej tryby Drop Zone, Walker Assault oraz Heroes vs Villains. Ten ostatni srednio mi podszedl. Tzn. fajnie bylo pobiegac sobie jako bohater i powalczyc z przeciwnikami-bohaterami, ale to chyba jednak nie to. Jak na moj gust akcja jest zbyt wolna i w tych kilku meczach za duzo bylo wzajemnego czajenia sie i kombinowania niz mojej ulubionej wesolej i beztroskiej rozpierduchy. Z kolei Walker Assault i Drop Zone byly juz jak najbardziej ok. Ten pierwszy to spora i w dodatku asymetryczna impreza, jest co robic i gdzie biegac. Najfajniej mi sie chyba rozwalalo wrogie AT-ST z Ion Torpedo oraz biegalo Lukiem wsrod zolnierzy Imperium nabijajac sobie dlugiego killstreaka. W jedej z gier w tym trybie grajac po stronie Rebelii na Endorze udalo sie nam zniszczyc AT-AT juz podczas pierwszego nalotu i szybko wygrac gre. Z kolei w Drop Zone tez podobalo mi sie duze tempo akcji i jej mobilnosc przez spawnujace sie losowo pody i koniecznosc biegania za nimi po calej mapie. Na koniec rozegralem jeszcze kilka meczow w trybie Blast, podczas ktorych w potyczce na mapie z baza rebeliantow na Tatooine udalo mi sie zakonczyc mecz z czystym wynikiem 16:0 i to przy stosowaniu taktyki run&gun, a nie jakiejs parszywej kampy. Wiekszosc wczorajszych meczy zakonczyla sie zwyciestwem, a i sama rozgrywka jakos dobrze mi szla, przez co na koniec kazdego starcia wpadala mi calkiem przyzwoita pula punktow doswiadczenia (w jednym z Blastow zdobylem 5,9k xp, w Walker Assaultach tez zazwyczaj bylo to cos w okolicach 9k) , przez coly szla calkiem niezle Zdobywane wczoraj punkty doswiadczenia tez jakos tak fajnie mi lecialy, za niektore mecze w trybie Blast zdobywalem blisko 6k, a pasek postepu miedzy levelami dosc szybko sie przesuwal, skutkiem czego wbilem juz 32 lvl i jestem coraz blizej odblokowania skina Scout Troopera. :)

No i oczywiscie do Battlefronta wyszly juz haxy, ale DICE z EA przynajmniej na razie zdaja sie miec to pod kontrola. Podczas kilku wczorajszych starc na gorze ekranu pojawial mi sie komunikat "FairFight banned player XXX". Wczesniej tego komunikatu w SWB nie mialem, ale moze to dlatego, ze zazwyczaj grywam pozno wieczorem/w nocy, a wczoraj wyjatkowo usiadlem do gry w okolicach 16.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Im dłużej gram tym bardziej jestem zachwycony. Te różne elementy, które krytykowałem nikną im dłużej gram w tą grę. Teraz właściwie zauważyłem, że zanim odblokujemy wszystkie karty i je ulepszymy to spędzimy w tej grze bardzo dużo czasu. W sumie to jedyne na co nadal narzekam to ilość map i broni (z nastawieniem jednak na ilość map). Zagrałem dzisiaj kilka świetnych rund w Ataku AT-AT i można powiedzieć, że wymiatałem.

Pierwsza runda na Endorze, wyrównana, ale udało nam się wygrać. Co ciekawe, tam jest tylko jeden AT-AT i to chyba dobrze, aczkolwiek fajnie jakby tam dodać pojedynki powietrzne, bo mapa trudna, ale na pewno byłoby ciekawie. Następnie przenieśliśmy się do Kompleksu i tam rozegrałem chyba życiówkę. Wszedłem sobie do TIE-Fightera i nagle zrobiło się 8:0. Niestety potem mnie zestrzelili, ale później znowu wsiadłem i osiągnąłem 16:1. Potem niestety nie udało mi się już do niego wrócić, ale i tak skończyłem na 25:5. Grało się bardzo fajnie, a dużo punktów zdobyłem za proste rozwalanie X-Wingów atakujących AT-AT. Nie rozumiem dlaczego ludzie w statkach tego nie robią, skoro dzięki temu znacznie szybciej AT-AT znowu będzie chroniony. Chociaż na koniec rundy dało mi 1186 kredytów (czyli miałem 11860 punktów) to i tak nie byłem jednak najlepszy, bo ktoś miał statystyki 42:3 (!). Zastanawiam się czy to szczęście i umiejętności, czy może już jakiś oszust.

W każdym bądź razie ode mnie taka opinia - Battlefront byłby jedną z najlepszych gier tego roku, gdyby do każdego trybu pododawać jeszcze z co najmniej 6 map. Już grając godzinkę dziennie gra robi się bardzo monotonna, a biorąc pod uwagę, że przegrałem dopiero 11 godzin to nie wygląda to dobrze. Niedługo dojdzie Jakku i będzie już 5 map, ale idę o zakład, że gra rozwinie skrzydła dopiero po wydaniu kilku dodatków.

Swoją drogą - też macie tak, że czasami przy Hanie Solo jest taka bardzo jasna poświata, przez którą nic nie widać? Czasami jak go wylosuję w np. w trybach z Bohaterami (te 2 tak łatwiej ich dostać) to nim nic mi nie wychodzi. :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie bolą dwie rzeczy: nie możność zaraportowania gracza, za używanie obraźliwych słów i brak team shuffle... Nawet jak w teamie jest nas dwóch, a wrogów 6, gra się rozpocznie... Bezsens totalny. Ponadto przydałaby się możliwość głosowania nad zmianą mapy...

Totalnie nie ogarniam tych pistoletów ! Niby nie mam jeszcze dl-44, tylko ten potrzebny, ale jakoś nie daję nim rady. Zdecydowanie lepiej gra mi się a280, bądź t-21. Jak zauważyliście, to są te, gdzie nie musisz cały czas naciskać spustu, żeby strzelić, wystarczy go przytrzymać :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...