Skocz do zawartości
Cardinal

Komiksy II

Polecane posty

No, wreszcie coś ze świata Ultimate. Szkoda, że dopiero pojawią się pod koniec października i początek listopada.

Ale i tak dobrze bo myślałem że będą później.

Zgadzam się natomiast z tym, że UU jest robione dla pieniędzy. Natomiast 616 to oczywiście świat robiony dla pasji i fanów.

Nie chce wyjść na gbura, ale 616 też jest robiony dla pieniędzy. Nie mówię, że nie ma w nim pasji tworzenia, ale gdyby nie przynosił dochodów to już dawno byłby w naszych wspomnieniach. smile_prosty.gif

Edytowano przez Kruk7
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP

Kruk7 DM to zdanie o 616 napisał z ironią. A jak zeszytówki w końcu wrócą do Polski to mu będzie głupio. I dalej narzekać będzie że kasy nie ma :). Oligopol Mucha-Egmont w końcu upadnie. No i ze Spider-Manem będzie jeszcze Revelations (to kupię na 100%) i Blue. Poza tym występuje jeszcze w tajnych Wojnach, Wojnie Cywilnej i innych MME.

Wszystko jest oczywiście pisane dla kasy, ale IMHO Ultimate jest już pewnym przegięciem. W końcu jest takie określenie jak "skok" na kasę. Kto im broni pisać więcej o 616? MOIM ZDANIEM (osobisty pogląd) wyprani z pomysłów scenarzyści zaczęli tanim kosztem pisać wszystko od początku na zasadzie "tak samo tylko zupełnie inaczej". I już nie wiem co gorsze - historie Ultimate czy "genialne" pomysły typu Wojna Cywilna, której jedyne prawdziwe skutki (śmierć Kapitana Ameryki, odkrycie, że Peter Parker to Spider-Man) zostały odkręcone po kilku latach. To po kiego robiono coś takiego?? Osobiście Ultimate nie lubię ale nikogo na siłę nie będę nawracać na moje zdanie.

Kto chce wiedzieć o czym jest "Moc i odpowiedzialność może nabyć jeden lub 2 zeszyciki tutaj. Jak pisałem ja mam jeden z takich zeszycików - nic specjalnego.

http://allegro.pl/ultimate-spider-man-4-2002-i3451828022.html

http://allegro.pl/ultimate-spider-man-01-pl-pierwszy-numer-i3452421980.html

No i opis fabuły jest w Wielkim Archiwum Komiksu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wyprani z pomysłów scenarzyści zaczęli tanim kosztem pisać wszystko od początku na zasadzie "tak samo tylko zupełnie inaczej".

Bzdury piszesz i tyle. Ultimate Spider-Mana czytałeś tylko jeden numer, do tego nie pierwszy. Ultimates chyba czytałeś pierwszy tom? I na tym skończyła się twoja przygoda z Ultimate Universe? Tak? Więc wyjaśnij mi jedno. Jakim, cholera jasna, prawem, głosisz takie opinie na temat tego uniwersum, skoro zaledwie je liznąłeś. To tak, jak ja bym miał się wypowiadać o Sandmanie. Przeczytałem pierwszy tom wydany po polsku (wydanie pierwsze, mam go na półce), moim zdaniem był taki sobie... Ale nie posuwam się do tego, żeby pisać o tym, że cały pomysł to skok na kasę, do tego używanie jeszcze imienia SANDMAN! Toż to chyba w Spider-Manie wcześniej był Sandman, więc jakim prawem...? Aaaa, jeszcze fakt, że pisał to Gaiman. Tak jest, to jest dopiero skok na kasę. W końcu Gaiman się sprzedaje, dajmy mu serię, niech pisze i niech się sprzedaje, niech nasze kieszenie będą pełne pieniędzy a fani komiksów otumanieni.

Jesteś po prostu człowiek niemożliwy. :/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

*_*

X-Meni zawsze wydawali mi się najciekawsi, głównie przez to, jak traktuje ich społeczeństwo, gen X itp. Będąc w miarę obiektywnym, muszę jednak przyznać, że "gen X" jest jednym z największym idiotyzmów, jakie kiedykolwiek wymyślił Marvel, w swoim sporym ich dorobku. Dlaczemu? Od kiedy umiejętność telekinezy, kontrolowania ognia czy wpływania na prawdopodobieństwo może być kwestią genów? biggrin_prosty.gif

Dlaczego X-Men ogólnie nie lubię? Wyjątki są, filmy widziałem (poza "First Class", a Wolverine 2 planuję obejrzeć) i jako pojedyncze postacie niektórzy z mutantów mogą być interesujący. Problem w tym, że właściwie każdy mutant ma moc "użyteczną", a gdzie osoby potrafiące zamieniać alkohol w wodę czy inne tego typu "moce"? Do odkrycia, że umie się kontrolować ogień (na przykład) można się przyzwyczaić, z 'beznadziejną' mutacją byłoby trudniej. Dodajmy do tego ameryko-centryzm. Są mutanci z innych części świata, SunFire, Colossus, Storm itd. ale i tak wiadomo, że wszystko kręci się wokół USA. Normalnie to nie przeszkadza w przypadku normalnych superbohaterów ale skoro mutacja obejmuje całą ludzkość i każdy się może urodzić z genem X to trzeba jakoś to uwzględnić. Co to, jedni X-Men czy jedna drużyna Magneto mogą być na świecie? Kolejny zarzut - brak określonych granic potęgi mutantów. Teoretycznie, mógłby się gdzieś urodzić jakiś który zmiecie Ziemię z powierzchni wszechświata, a profesor Xavier czy inni nawet nie mrugną. Oczywiście scenarzyści nigdy tego nie zrobią ale mimo ogromnego potencjału pomysłu, moim zdaniem za dużo "epickości" w fabułach, za mało logiki co daje spore zagmatwanie wszystkiego (o podróżach w czasie [Cable !] i innych tego typu rzeczach to nawet nie wspomnę). Właściwie co poza głównym daniem czyli nastawieniem ludzkości do mutantów, oferują X-Men?

Naprawdę wolę tradycyjne podejście czyli: jesteś superbohaterem ponieważ ciężko pracowałeś (Iron Man, Batman), przez przypadek (Daredevil, Flash, Hulk) lub z urodzenia ale nie jako człowiek (Thor, Superman). Jak mówiłem, idea genu X ma ogromny potencjał ale moim zdaniem para poszła w gwizdek.

@_@

Dżastys Lidż na pewno jest bardziej strawna od X-Drużyny czy Mścicieli, c'nie? tongue_prosty.gif

Owszem, bardziej. O X-Men wspominam wyżej, czas na zarzuty dla Avengers. Zbyt dużo związków z SHIELD, w JL każdy jest sam sobie sterem. Zbyt irytujące/mało interesujące postacie - Hawkeye, Czarna Wdowa (mega irytująca), Frank Pym (irytujący), czasami nawet Iron Man. Jasne, wszystko jest kwestią tego jak scenarzyści przedstawią daną postać ale moim zdaniem więcej się da wycisnąć z bohaterów z Justice League, nawet Cyborga. I mimo tego, że taką Wonder Woman, Flasha czy Supermana też czasem można zakwalifikować jako "irytujących". Hawkeye, Kapitan Ameryka, Wdowa - przy Hulku, Thorze czy Iron Manie ich wartość bojowa jest niska. W JL można się czepiać Batmana i Flasha ale Flash i tak jest >> Hawkeye, tak jak Hawkgirl >> Kapitan Ameryka a Batman to: a)Batman b)geniusz taktyczny (Wdowa ewentualnie by pasowała ale minusem jest bycie na smyczy SHIELD) c) zawsze ma niespodziankę w zanadrzu. Co tu dużo pisać, JL jest ciekawsza bo tworzą ją ciekawsze postacie. Nawe Aquaman (yup, też bywa irytujący).

No ale tu już blisko do tego czemu wolę DC niż Marvela biggrin_prosty.gif

@SilentBob - zapominasz o jeszcze innym bohaterze o imieniu Sandman. Występującym w serii "Sandman - Mystery Theatre" skromnym człowieczku, którego jedyną bronią był pistolet z gazem usypiającym :P

PS. "Sandman" powoli się rozkręca, pierwszy tom to był właściwie po to by wprowadzić postać, potem już jest znacznie lepiej. Ale nie każdemu ten specyficzny klimat serii musi pasować.

"Sandmana" Neila Gaimana, polecam. Wcześniej lubiłem tego twórcę za książki i takie komiksy jak "Co się stało z zamaskowanym krzyżowcem?" choć o serii Sandman od dawna słyszałem wiele i wiele dobrego. Uzbierałem trochę funduszy, kupiłem 1 tom, potem, ostatnio, dwa kolejne i wsiąkłem. Mam nadzieję, że w WKKM pojawi się "Eternals".

Edytowano przez Rorschach
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP

HANK PYM!

A "Aquamen sucks" tongue_prosty.gif

Rorschach no właśnie dlatego koniecznie powinieneś wziąć na warsztat te 2 tomy z runem Morrisona w X-Men. On właśnie wprowadził wielu nowych mutantów, ich całą subkulturę, pogłębił wątek ludzie-mutanty... I tak, dał też mutantów z beznadziejnymi mocami. Nie przeglądnąłeś Z jak Zagłada w Empiku?? Tam jest o tym na pierwszych stronach. A w Imperialu jest tego więcej. A mutanta niszczący cały znany nam świat? Toż to o tym jest cały House of M o czym zasobny posiadacz Silent Bob może zaświadczyć smile_prosty.gif. Także w Upadku Avengers Scarlet Witch pokazała wielkość swojej mocy. Spróbuj i "Just do it" smile_prosty.gif. "Ale jak nie chcesz to nie musisz" tongue_prosty.gif Choć zajrzenie na fanpage WKKMoH na fb by ci się przydało.

@Silent Bob

Nie muszę pływać w szambie by wiedzieć, że śmierdzi. Nie lubię Ultimates i już.

Edytowano przez 8azyliszek
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie muszę pływać w szambie by wiedzieć, że śmierdzi. Nie lubię Ultimates i już.

I na tym poprzestań, a nie mieszasz z błotem "bo nie lubisz i już". Wiem, że lubisz politykę i lubisz krytykować polityków, ale sam zachowujesz się jak niejeden polityk, który narobi każdemu na wycieraczkę tylko dlatego, że się z nim nie zgadza.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisałem, że nie lubię Ultimate. Napisałem dlaczego ja nie lubię Ultimate. Nikomu nie nakazuje siłą nie lubić Ultimate razem ze mną. Nie przeszkadza mi że wy i inni lubicie Ultimate. Dalej lubię z wami pisać, mimo że wy lubicie Ultimate a ja nie. Gdzie tu "robienie na wycieraczkę" w stylu polskich polityków? Każdy ma swoje zdanie. Ja przyjmuję do wiadomości wasze, wy przyjmijcie moje. Na pewno nie byłbym za wprowadzeniem prawa zakazującego Ultimate w Polsce, albo podniesieniem akcyzy na Ultimate (jak niektóre partie chcą z hazardem, in vitro itp.) :)

Smuci mnie twój zarzut.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@8aziliszek

Sorry, ostatnio mam katar sienny i trudniej mi wyczuwać ironię smile_prosty.gif

@Rorschach

To naprawdę świetny pomysł, szczególnie ten z mutantami z innych krajów. Praktycznie nie wiemy jaki jest ich status poza Stanami Zjednoczonymi (a przynajmniej ja nie wiem).

Chociaż tak jak napisał 8azyliszek w Z jak Zagłada pojawił już mutant o beznadziejnej mocy, ale nie było nic o zagranicznych mutantach (mam na myśli edycję z WKKM).

8aziliszek, trzymam za słowo, że będzie w Imperialu tego więcej. smile_prosty.gif

Edytowano przez Kruk7
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@8azyliszek - drobna pomyłka, ty robisz literówki non-stop wink_prosty.gif Jak chociażby teraz, pisząc 'Aquamen' zamiast 'Aquaman'.

Co do mutanta niszczącego cały świat - wiem o tym ale miałem na myśli zniszczenie zanim by się ktokolwiek zorientował. W mgnieniu oka. To jest według mnie jedna z największych wad X-Men: możliwości są ogromne, ilość mutacji prawie nieograniczona i skala siły jakiegoś mutanta, teoretycznie, również bez granic. Ale nie, scenarzyści muszą iść pewnymi torami. Czyli z jednej strony tworzą sobie gigantyczne pole do popisu, a z drugiej strony sami się ograniczają. Jeżeli ktoś się stanie zbyt potężny i może naruszyć równowagę wszechświata to zaraz się wtrąci jakaś potężniejsza istota, która normalnie tylko obserwuje. Bez sensu.

Lubię Wolverine'a czy parę innych postaci związanych z mutantami, historie z X-Men mi nie podchodzą i tak jak wspominałem, z wszystkich superbohaterskich grup ich przygody najmniej mnie interesują.

EDIT: i nic nie poradzę, jak myśleć o wszystkich mutantach to i także o takich, których jedyną zdolnością jest umiejętność podrapania się po tyłku siłą woli. Innymi słowy, z mocami które są, w przenośni i czasem dosłownie... wiadomo jakie. Z "normalnymi" superbohaterami takich problemów nie ma.

Edytowano przez Rorschach
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP

O tu masz pokrótce opowiedziane jak Morrison rozbudował świat mutantów i wspomnienie o historii której nie będzie w WKKMoH.

https://www.facebook.com/photo.php?fbid=160817987437647&set=a.157538637765582.1073741840.100901473429299&type=3&theater

A moje literówki są spowodowane obcą pisownią. Sorry. Za czasów TM Semic też mnie mutanci nie interesowali. Ale tak z czasem się do nich przekonuje. No tom 2 WKKMoH i "Gifted" byli świetnie napisani przez Whedona, wszystko tak jak lubię. Niech szybko wydadzą "Niebezpiecznych" (może zaraz po tych ultimate) to mógłbym zacząć polować na tani tom 3 i 4 muszego wydania. Nawet widziałem jeden z nich za 30 zł + przesyłka na Allegro. Gdyby nie to, że bez 2 tomu nic bym nie zrozumiał, to pewnie bym się skusił.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisałem, że nie lubię Ultimate. Napisałem dlaczego ja nie lubię Ultimate.

Oraz dodałeś co nieco o twórcach bez talentu czy coś w tym stylu... Denerwuje mnie takie coś. "Aaaa, nie podoba mi się ten [jeden] komiks, twórca to totalne beztalencie a cała seria jest do pupy! Hear me, hear me!!!"

Brian Michael Bendis, autor Ultimate Spider-Mana oraz jeden z architektów świata Ultimate jest bardzo dobrym i cenionym scenarzystą. Jego początkowe prace dotyczyły kryminałów w klimatach noir. Torso to genialny komiks oparty na faktach. Sam i Twitch wydane także w Polsce (aczkolwiek nie wydano całości) pokazała światu, jak powinien wyglądać mroczny kryminał w świecie superbohaterów. Kiedy Bendis został zatrudniony w Marvelu, zaczął pisać Alias (świetny komiks znowu z kryminalną otoczką i superbohaterstwem w tle), potem wziął się za Daredevila i na nowo zdefiniował tę postać, czego nie zrobił nikt wcześniej od czasów Franka Millera. Napisał prawie 200 (i licznik wciąż idzie w górę) numerów Spider-Mana w świecie Ultimate. Kiedy przejął pisanie Avengers, zaczął od historii Avengers: Disassembled, która pokazała, jak można rozbić najpotężniejszych superbohaterów na świecie. Potem przyszło New Avengers i House of M. Napisał takie główne miniserie eventów jak Secret Invasion, Siege. Dark Avengers jego autorstwa była swego czasu (może nawet wciąż jest) najlepiej sprzedającą się serią Marvela. Obecnie odpowiada za mutantów w Marvelu (pisze All-New X-Men oraz Uncanny X-Men), a także jest scenarzystą hitowej serii Guardians of the Galaxy. I cały czas pisze Ultimate Spider-Mana. A jego komiksy creator owned, które się nazywają "Powers", "Scarlet" i "Brilliant" pokazują, jakie niesamowite pomysły ma ten facet, których normalnie nie mógłby zrealizować w Marvelu.

Mark Millar też jest jednym z topowych scenarzystów komiksowych. Na pewno znasz takie tytuły jak "Civil War", "Wolverine: Old Man Logan" i "Kick-Ass"? To wszystko napisał Mark Millar, twórca dwóch serii z Ultimates w roli głównej.

Więc, proszę ja ciebie, jeśli masz zamiar poniżać takich twórców komiksowych, to mam prawo uznać, że jesteś niepoważny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o Bendisa, podziwiam go za to, że wstrząsnął uniwersum Marvela, otworzył nową epokę i zdecydował się na odważne kroki, na które nie było stać innych. Poza tym uwielbiam jego wersje Kapitana Ameryki z Ultimates, czy rozmach Civil War. Jeśli chodzi o scenariusze, to ciężko znaleźć kogoś jego pokroju tworzącego na przestrzeni ostatniej dekady.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idea genu X została by najlepiej wykorzystana, gdyby działa się w całkowicie odrębnym uniwersum, w serii poświęconej wyłącznie jemu. ;P

Mam nadzieję, że w WKKM pojawi się "Eternals".

Z tego, co wiem - pojawi się. ;]

I tak, dał też mutantów z beznadziejnymi mocami.

...którzy dodatkowo wyglądają, jak potwory.

W kwestii superpotężnego mutanta w pełni się zgadzam.

i nic nie poradzę, jak myśleć o wszystkich mutantach to i także o takich, których jedyną zdolnością jest umiejętność podrapania się po tyłku siłą woli. Innymi słowy, z mocami które są, w przenośni i czasem dosłownie... wiadomo jakie. Z "normalnymi" superbohaterami takich problemów nie ma.

I to jest właśnie ogromny plus mutantów. ^^

Hawkeye, Kapitan Ameryka, Wdowa - przy Hulku, Thorze czy Iron Manie ich wartość bojowa jest niska. W JL można się czepiać Batmana i Flasha ale Flash i tak jest >> Hawkeye, tak jak Hawkgirl >> Kapitan Ameryka a Batman to: a)Batman b)geniusz taktyczny

True, jednakże co by nie mówić o Batmanie, gdyby z zaskoczenia wziął go jakikolwiek inny członek Ligi - nietoperek gryzłby piach. Muszę to przyznać z bólem, gdyż samą postać uwielbiam. :F

Co tu dużo pisać, JL jest ciekawsza bo tworzą ją ciekawsze postacie.

Oczywiście, a wśród tych ciekawych postaci mamy takie niesamowicie interesujące persony jak Superman, Wonder Woman czy Aquaman z jego niesamowitym kostiumem.

W sprawie Bendisa. Miałem okazję przeczytać jedynie jego Tajną Wojnę. Scenariusz jest IMO w najlepszym wypadku niezły.

Edytowano przez DarthMetalus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idea genu X została by najlepiej wykorzystana, gdyby działa się w całkowicie odrębnym uniwersum, w serii poświęconej wyłącznie jemu. ;P

I pod tym się mogę podpisać.

Z tego, co wiem - pojawi się. ;]

W brytyjskiej było toteż mam ten tytuł na krótkiej (5 tomów + może World War Hulk) liście pozycji z WKKM jakie chcę kupić. Ale mam nadzieję, że nie zastąpią "Eternals" czymś innym i na pewno się w Polsce ukaże bo to "must have".

I to jest właśnie ogromny plus mutantów. ^^

A dla mnie spory minus. Mutanci z potwornym wyglądem to ciekawy dodatek do relacji ludzkość-mutanci, ale ci z kiepskimi mocami wywołują tylko śmiech.

True, jednakże co by nie mówić o Batmanie, gdyby z zaskoczenia wziął go jakikolwiek inny członek Ligi - nietoperek gryzłby piach. Muszę to przyznać z bólem, gdyż samą postać uwielbiam. :F

To prawda. Jednak chyba każdy superbohater wzięty z zaskoczenia z wykorzystaniem jego słabego punktu, mógłby zostać pokonany raz-dwa. Poza tym, Batman to Batman. Według słów Supermana, najgroźniejszy człowiek na Ziemi. Postać, która mimo tego, że nie posiada żadnych super-mocy i jest tylko człowiekiem, ścierała się w walce z postaciami o wiele potężniejszymi, Supermanem, Darkseidem, złym odpowiednikiem Wonder Woman z alternatywnego świata i wieloma innymi. Hawkeye, Czarna Wdowa czy nawet Kapitan Ameryka to są, przy Batmanie, biedne miśki.

Oczywiście, a wśród tych ciekawych postaci mamy takie niesamowicie interesujące persony jak Superman, Wonder Woman czy Aquaman z jego niesamowitym kostiumem.

Ci bohaterowie mogą być ciekawie przedstawieni. Dowodem na to np. ostatni film o Supermanie. Wonder Woman i Aquaman tak samo. Chociaż co do stroju Aquamana to pełna zgoda. Moim zdaniem członków Avengers ograniczają nieco pewne schematy. Kapitan Ameryka - myślenie z pierwszej połowy XX wieku i ślepa wierność Stanom Zjednoczonym, Czarna Wdowa - silne powiązania z SHIELD i bycie podwładną Nicka Fury itd. W przypadku Justice League jest to zbiór silnych osobowości, indywidualistów. Nie mówię, że Avengers to są blade postacie bez charakterów, nie. Chodzi mi o to, że np. w przypadku Supermana, silnie identyfikowanego z USA, jest coś więcej, jest troska o całą planetę czy zbuntowanie się przeciwko własnemu prezydentowi gdy został nim Luthor. Kapitan Ameryka teoretycznie podobnie, w kontekście Civil War, ale wciąż ma "Ameryka" w imieniu i pewnego poziomu nie przeskoczy. Każda postać ma swoje limity ale moim zdaniem postacie z JL są mniej ograniczone pod względem możliwości relacji, działań itd. niż Avengers. Poza tym, jeśli zarzucamy np. Wonder Woman, że to postać mało interesująca to w takim razie co powiedzieć o Zeusie i Herkulesie, z Marvela?

Jeszcze dodam zdanie o X-Men - jak tu poważnie traktować pomysł z genem X i ogólnie pomysły Marvela skoro sami się podkładają? Mam tu na myśli postać Squirrel Girl, która według danych z wikipedii, pokonała: Doktora Dooma, Wolverine'a, Fin Fang Fooma, MODOK-a, Deadpoola, Thanosa i parę innych potężnych postaci. http://en.wikipedia....i/Squirrel_Girl Really? Bohaterka wyglądająca jak wiewiórka i przywołująca stada wiewiórek? Przykład na tym kadrze, gdzie pokonuje Thanosa, a na dodatek kolejna rzecz jakiej nie lubię u Marvela czyli postać Watcher'a: "chciałbym pomóc i uratować wszechświat ale hej, mamusia mi zabrania"

2366746-squirrel_vs_thanos.jpg

Edytowano przez Rorschach
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym, jeśli zarzucamy np. Wonder Woman, że to postać mało interesująca to w takim razie co powiedzieć o Zeusie i Herkulesie, z Marvela?

Nie wiem jak jest z Zeusem, ale Herkules to świetna postać, która docenia doskonały żart, lubi sobie wypić i ogólnie się zabawić. Wonder Woman to co? Nawet nie potrafię ubrać w słowa tego, co o niej wiem... Była na tej swojej wyspie i przeniosła się do USA, żeby... Walczyć o równe prawa kobiet? Pokazać ludziom... co?

Co do X-Men.

Z tego, co mi wiadomo, Stan Lee wymyślił mutantów i gen X dlatego, że skończyły mu się pomysły na wymyślanie originów postaci. W ten sposób mógł po prostu wyjaśnić dlaczego dana postać ma moce i koniec. Nie musiał wrzucać jej do jakichś radioaktywnych odpadów itp. rzeczy. :) Ale trochę schodzę z tematy...

Przez długi czas nie lubiłem mutantów Marvela. Stroniłem od nich i nie interesowałem się tą częścią uniwersum. Ale przyszedł Bendis i zaczął pisać All-New X-Men oraz Uncanny X-Men i dobrze się to czyta.

Poza tym rozmowa o tym, że moce, które manifestują się u mutantów, zwykle są do czegoś przydatne itp., to ja to podsumuję tak. W historii X-Men przewinęło się kilka postaci z nieprzydatnymi albo wręcz głupimi mocami. Ale najważniejsze jest jednak to, że kto by chciał czytać o mutantach, którzy mają zupełnie nieprzydatne moce w walce i takie tam. To jest oczywiście pisane pod publikę, a jak się pojawia ktoś z głupią mocą, to jest to umotywowane fabularnie.

Aha. Eternals Gaimana wydał swego czasu Egmont. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale ci z kiepskimi mocami wywołują tylko śmiech.

I dodają realizmu całej historii.

ścierała się w walce z postaciami o wiele potężniejszymi, Supermanem, Darkseidem, złym odpowiednikiem Wonder Woman z alternatywnego świata i wieloma innymi.

Spróbować z nimi walczyć to każdy może. tongue_prosty.gif

Hawkeye, Czarna Wdowa czy nawet Kapitan Ameryka to są, przy Batmanie, biedne miśki.

u

Z jednej strony, pełna zgoda. Z drugiej, co do jestemkulsymbloczinympatriotąwbadziewnymalelepszymodaquamanastrojucapa to można by polemizować. ;]

jest troska o całą planetę czy zbuntowanie się przeciwko własnemu prezydentowi gdy został nim Luthor.

Któż nie postawiłby się prezydentowi, gdy był nim jego najgorszy wróg? Przypominam scenę z kryzysu na dwóch ziemiach, gdzie Superman przeprasza prezydenta z innego wymiaru. @_@

Edytowano przez DarthMetalus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak jest z Zeusem, ale Herkules to świetna postać, która docenia doskonały żart, lubi sobie wypić i ogólnie się zabawić. Wonder Woman to co? Nawet nie potrafię ubrać w słowa tego, co o niej wiem... Była na tej swojej wyspie i przeniosła się do USA, żeby... Walczyć o równe prawa kobiet? Pokazać ludziom... co?

Wspomniałem Zeusa i Herkulesa z uwagi na czerpanie z greckich mitów, podobnie jak u Wonder Woman. Generalnie, WW nie jest moją ulubioną postacią więc nie będę jej bronił jak niepodległości :P A marvelowskich, Zeusa i Herkulesa znam tylko z internetowych informacji dlatego wierzę na słowo, że Herk ma w sobie coś z duszy krasnoluda :)

Co do X-Men.

Z tego, co mi wiadomo, Stan Lee wymyślił mutantów i gen X dlatego, że skończyły mu się pomysły na wymyślanie originów postaci. W ten sposób mógł po prostu wyjaśnić dlaczego dana postać ma moce i koniec. Nie musiał wrzucać jej do jakichś radioaktywnych odpadów itp. rzeczy. smile_prosty.gif Ale trochę schodzę z tematy...

Mógł wykorzystać coś w stylu teorii o kosmitach sterujących życiem na Ziemi. W przypadku Marvela to byłaby po prostu jedna z potężniejszych sił w hierarchii Marvela, a projektem obdarzenie nieokreślonej liczby dzieci na świecie supermocami i zobaczenie co z tego wyjdzie. Pomysł z X-Men jednak okazał się być strzałem w "10".

Przez długi czas nie lubiłem mutantów Marvela. Stroniłem od nich i nie interesowałem się tą częścią uniwersum. Ale przyszedł Bendis i zaczął pisać All-New X-Men oraz Uncanny X-Men i dobrze się to czyta.

Poza tym rozmowa o tym, że moce, które manifestują się u mutantów, zwykle są do czegoś przydatne itp., to ja to podsumuję tak. W historii X-Men przewinęło się kilka postaci z nieprzydatnymi albo wręcz głupimi mocami. Ale najważniejsze jest jednak to, że kto by chciał czytać o mutantach, którzy mają zupełnie nieprzydatne moce w walce i takie tam. To jest oczywiście pisane pod publikę, a jak się pojawia ktoś z głupią mocą, to jest to umotywowane fabularnie.

Oczywiście, że nikt by nie chciał czytać. Jednak, w mojej opinii, gen X miał przybliżyć supermoce zwykłym ludziom, zmniejszyć dystans jaki dzielił superbohaterów i superzłoczyńców od zwykłych ludzi. Sprawienie, że jakiś człowiek by się zastanawiał czy jego sąsiad/dziecko/szef etc. nie jest mutantem. Unikanie pokazywania nieprzydatnych, głupich czy dziwnych jest jakimś uciekaniem od

tego i powracaniem do tradycyjnych podziałów. I jak wspominam poniżej, teoretycznie ktoś z najgłupszą mocą mógłby zaleźć za skórę "silnym" mutantom. Wiem, że czytelnicy oczekują epickości, a całość mogłaby szybko zejść do poziomu śmieszności ale to nie ja wymyśliłem pomysł z mutacjami :)

Aha. Eternals Gaimana wydał swego czasu Egmont. wink_prosty.gif

W WKKM będzie taniej niż na allegro :)

I dodają realizmu całej historii.

Realizmu w historii o mutantach z supermocami. Yup.

Jeżeli chcielibyśmy realizmu to idąc tropem Dziewczyny Wiewiórki, mutant z badziewnymi mocami powinien być w stanie pokonać najpotężniejszych. Przykład - ktoś z mocą wywoływania biegunki u dowolnej istoty żywej. Możliwe w świecie X-Men? Możliwe. Głupie? Głupie. Scenarzyści historii o mutantach stoją w takim rozkroku, z jednej strony trzeba się starać o realizm, z drugiej nie popadać w śmieszność. Z jednej strony teoretycznie brak ograniczenia potęgi mutanta, z drugiej strony pewne ograniczanie się. I tak dalej. Dlatego wolę tradycyjny podział postaci.

Spróbować z nimi walczyć to każdy może. tongue_prosty.gif

W tym sęk, że Batman nie próbował, wygrywał :P Pewnie w młodych latach skoczył na Dagobah po nauki do mistrza Yody. Wygrywał, pod warunkiem, że wygraną nie definiujemy jako skopanie tyłka tak mocno, że przeciwnik nie będzie mógł ruszyć nawet małym palcem lewej nogi.

Z jednej strony, pełna zgoda. Z drugiej, co do jestemkulsymbloczinympatriotąwbadziewnymalelepszymodaquamanastrojucapa to można by polemizować. ;]

Można by polemizować długo, szczególnie, że był moment kiedy Batman zażywał "Venom", źródło siły Bane'a co zwiększyło jego wytrzymałość i siłę ale sprawiło, że zaczął tracić poczucie moralności i kontrolę :P

Któż nie postawiłby się prezydentowi, gdy był nim jego najgorszy wróg? Przypominam scenę z kryzysu na dwóch ziemiach, gdzie Superman przeprasza prezydenta z innego wymiaru. @_@

Na początku Supes jest lojalny wobec Luthora. Ale tu zaczynamy wchodzić na bardziej szczegółową analizę postaci Supermana.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mógł wykorzystać coś w stylu teorii o kosmitach sterujących życiem na Ziemi. W przypadku Marvela to byłaby po prostu jedna z potężniejszych sił w hierarchii Marvela, a projektem obdarzenie nieokreślonej liczby dzieci na świecie supermocami i zobaczenie co z tego wyjdzie. Pomysł z X-Men jednak okazał się być strzałem w "10".

A o Inhumans słyszał? Inhumans to prymitywni ludzie, na których kosmiczna rasa Kree przeprowadzała badania ewolucyjne. :) Dzisiaj Inhumans w Marvelu są trzecią siłą. A w zasadzie będą od grudnia, bo na wtedy jest zapowiadany event Inhumanity i seria Inhuman. Black Bolt, Medusa i inni. Nie słyszałeś o nich? :) "Ale to już było" chciałby się zaśpiewać. :D W dzisiejszym świecie chyba już wszystko wymyślili. :)

Scenarzyści historii o mutantach stoją w takim rozkroku

Ja to bym powiedział raczej, że edytorzy komiksów nakazują scenarzystom pisać o takich nie innych rzeczach. :) Wiesz, postacie Marvela to są postacie należące do koncernu, nie do ludzi, więc scenarzyści muszą pisać o tym, o czym im się każe. Fakt, historie wychodzą od nich, ale zostają one poddane korektom przez edytorów. Jeśli szukasz wolności twórczej - polecam obecne Image Comics. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale wciąż ma "Ameryka" w imieniu i pewnego poziomu nie przeskoczy.

Ten sam problem dotyczy Supermana.

Squirrel Gir - o tym, czego dokonała ta postać wiem od dosyć niedawna, ale mnie również to zadziwiło. Od tego czasu sądzę, że ta postać jest jednym wielkim żartem od scenarzystów. Chyba najlepiej tak ją odbierać. biggrin_prosty.gif

W kwestii WW - Jedyna rzecz, jaka jest w tej postaci ciekawa, to IMO jej obfity biust. trollface.gif

Jeśli natomiast chodzi o Zeusa i Herkulesa, muszę wyznać, że moja wiedza na temat tych postaci jest raczej znikoma. biggrin_prosty.gif

Mógł wykorzystać coś w stylu teorii o kosmitach sterujących życiem na Ziemi. W przypadku Marvela to byłaby po prostu jedna z potężniejszych sił w hierarchii Marvela, a projektem obdarzenie nieokreślonej liczby dzieci na świecie supermocami i zobaczenie co z tego wyjdzie.

Mógł, ale w takim wypadku raczej nie moglibyśmy otrzymać pięćdziesięcioletniej telenoweli z dymkami, która zarobiłaby góry dolarów. tongue_prosty.gif

Oczywiście, że nikt by nie chciał czytać.

IMO mógłby z tego wyjść bardzo ciekawy komiks parodiujący klasycznych superherosów. ;]

Realizmu w historii o mutantach z supermocami. Yup.

Rzeczywiście, ten mój argument był inwalidą, jednakże dobrze wiesz, o co mi chodziło. chytry_prosty.gif

Przykład - ktoś z mocą wywoływania biegunki u dowolnej istoty żywej.

Rorschach, zostań scenarzystą komiksowym. Masz pomysły równie genialne, co BMB. Zaczynam tworzyć od dnia dzisiejszego komiks o Człowieku - Niestrawności.

że wygraną nie definiujemy jako skopanie tyłka tak mocno, że przeciwnik nie będzie mógł ruszyć nawet małym palcem lewej nogi.

Tak więc, jak zdefiniowałbyś wygraną? Jako "Hejej! Jakimś cudem przeżyłem! Hurrra!"? ;P

Na początku Supes jest lojalny wobec Luthora. Ale tu zaczynamy wchodzić na bardziej szczegółową analizę postaci Supermana.

*_* blink_prosty.gif 0_0 >_> @_@

Szczegółowa analiza postaci Supesa - Superman to lama. ;P

A o Inhumans słyszał?

Oh, rzeczywiście! Też całkowicie o nich zapomniałem, a prawda to, prawda. ^^ BTW, trzy tomy Inhumans zostały wydane w Polsce. Komiks jest podobno genialny. -_^

W dzisiejszym świecie chyba już wszystko wymyślili. smile_prosty.gif

Dopiero dzisiaj został wymyślony Biegunka - Man.

Edytowano przez DarthMetalus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że nikt by nie chciał czytać. Jednak, w mojej opinii, gen X miał przybliżyć supermoce zwykłym ludziom, zmniejszyć dystans jaki dzielił superbohaterów i superzłoczyńców od zwykłych ludzi. Sprawienie, że jakiś człowiek by się zastanawiał czy jego sąsiad/dziecko/szef etc. nie jest mutantem. Unikanie pokazywania nieprzydatnych, głupich czy dziwnych jest jakimś uciekaniem od

tego i powracaniem do tradycyjnych podziałów. I jak wspominam poniżej, teoretycznie ktoś z najgłupszą mocą mógłby zaleźć za skórę "silnym" mutantom. Wiem, że czytelnicy oczekują epickości, a całość mogłaby szybko zejść do poziomu śmieszności ale to nie ja wymyśliłem pomysł z mutacjami smile_prosty.gif

No właśnie to wszystko o czym piszesz było w runie Morrisona. Plus zwykli ludzie polujący na mutantów aby ich pociąć i przeszczepiając ich organy uzyskać moce. Naprawdę polecam ci - przejrzyj chociaż Imperiala w Empiku. Może ci się spodoba i zdecydujesz się na nabycie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A o Inhumans słyszał? Inhumans to prymitywni ludzie, na których kosmiczna rasa Kree przeprowadzała badania ewolucyjne. smile_prosty.gif Dzisiaj Inhumans w Marvelu są trzecią siłą. A w zasadzie będą od grudnia, bo na wtedy jest zapowiadany event Inhumanity i seria Inhuman. Black Bolt, Medusa i inni. Nie słyszałeś o nich? smile_prosty.gif "Ale to już było" chciałby się zaśpiewać. biggrin_prosty.gif W dzisiejszym świecie chyba już wszystko wymyślili. smile_prosty.gif

Się obiło o uszy :) Wiem, że "Inhumans" ukazało się w Polsce, wiem, że żyją sobie na jakiejś wyspie gdzieśtam i że ich szefem jest Black Bolt. I nic poza tym. Muszę to nadrobić ponieważ słyszałem, że komiks naprawdę bardzo dobry.

Ja to bym powiedział raczej, że edytorzy komiksów nakazują scenarzystom pisać o takich nie innych rzeczach. smile_prosty.gif Wiesz, postacie Marvela to są postacie należące do koncernu, nie do ludzi, więc scenarzyści muszą pisać o tym, o czym im się każe. Fakt, historie wychodzą od nich, ale zostają one poddane korektom przez edytorów. Jeśli szukasz wolności twórczej - polecam obecne Image Comics. smile_prosty.gif

The Walking Dead, aye? :P Od Image czytałem Darkness, Witchblade i trochę Spawna - nie porwały mnie te serie, ale "Invincible" zachwalałeś i słyszałem o nim sporo dobrych opinii, więc przy następnej okazji spróbuję podejść do tego komiksu. Z "Żywych Trupów" czytałem póki co tylko tom 1, może dam szansę kolejnym, kto wie?

Ten sam problem dotyczy Supermana.

Nie do końca, Superman ma więcej powiązań, jest uwikłany w więcej wydarzeń i też nie zawsze wiadomo jak się zachowa. Poza tym, dla Kapitana pole zabawy jest ograniczone, Supes zawsze może udać się w kosmos. Ale znowu, bronię postaci która nie jest na szczycie listy moich ulubionych z DC czy też ogółem :P

Squirrel Gir - o tym, czego dokonała ta postać wiem od dosyć niedawna, ale mnie również to zadziwiło. Od tego czasu sądzę, że ta postać jest jednym wielkim żartem od scenarzystów. Chyba najlepiej tak ją odbierać. biggrin_prosty.gif

http://www.gothamwdeszczu.com.pl/ - wstęp do wpisu z 12 lipca i uwaga o mutantach. Takie postacie pasują do Złotej i Srebrnej Ery komiksów, a nie współczesności.

Mógł, ale w takim wypadku raczej nie moglibyśmy otrzymać pięćdziesięcioletniej telenoweli z dymkami, która zarobiłaby góry dolarów. tongue_prosty.gif

Na mnie teoretycznie nie zarobili ani grosza :P Filmy widziałem w tv, tak jak i kreskówkę dawno temu, a te komiksy co czytałem, pożyczyłem. Na telenowele mam alergię. Jednak deklaruję, że nie skreślam jeszcze totalnie X-Men, spróbuję serii Astonishing X-Men, bo mam możliwość ją wypożyczyć.

IMO mógłby z tego wyjść bardzo ciekawy komiks parodiujący klasycznych superherosów. ;]

Powiedziałbym, że tak ale niestety wiem, że to już było.

Rzeczywiście, ten mój argument był inwalidą, jednakże dobrze wiesz, o co mi chodziło. chytry_prosty.gif
Wiem. Tutaj jednak muszę dać kropkę ponieważ mógłbym napisać długi wywiad o tym co mi w Marvelu ogólnie przeszkadza, nie tylko w X-Men. Mimo to, Marvela ogólnie lubię, trzeba tylko przymknąc oko na to, że ktoś taki jak Dziewczyna-Wiewiórka istnieje :D
Rorschach, zostań scenarzystą komiksowym. Masz pomysły równie genialne, co BMB. Zaczynam tworzyć od dnia dzisiejszego komiks o Człowieku - Niestrawności.

Jasne, jeśli znajdziesz rysownika i inkera :P Poza tym, słowa uznania należą się tym od Marvela, ja tylko rozwijam ich pomysły, a niedługo świat komiksu wzbogaci się o całą galerię ciekawych postaci. I zapewniam, nie będą one związane z produktami przemiany materii ;)

Tak więc, jak zdefiniowałbyś wygraną? Jako "Hejej! Jakimś cudem przeżyłem! Hurrra!"? ;P

Jako moment w którym postać jest pokonana obiektywnie (nokaut lub pokrzyżowanie planów) lub sama przyznaje, że "tą rundę wygrałeś". I znów można przywołać unieszkodliwienie "złej" WW z "Kryzys na Dwóch Ziemiach" za pomocą gazu, a także wynik starcia Batman-Darkseid z "Batman/Superman:Apocalypse" gdzie po tym starciu Darkseid pozwala bezpiecznie opuścić Apokolopis i Supermanowi i Super Girl i Batmanowi.

*_* blink_prosty.gif 0_0 >_> @_@

Szczegółowa analiza postaci Supesa - Superman to lama. ;P

Miałem na myśli - lojalny wobec prezydenta USA, którym był Luthor. Nie oglądałeś animacji "Batman/Superman: Wrogowie Publiczni" stworzonej na podstawie komiksów? A Superman może być przedstawiany interesująco. Lamą nie jest na pewno =]

Dopiero dzisiaj został wymyślony Biegunka - Man.

Wszystkie znaki patentowe zastrzeżone :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Supes zawsze może udać się w kosmos.

Jedna z rzeczy, które zawsze nie pasiły mi w DC. Zostawmy to jednak. ;]

Oh, błagam Cię! To już jest klasyczny przykład ciosu poniżej pasa. ;P

Na telenowele mam alergię.

W pełni popieram. Nie ma to natomiast, jak całkowicie nietelenowelowe DC!

spróbuję serii Astonishing X-Men, bo mam możliwość ją wypożyczyć.

Motzno poletzam. Jeśli się nie mylę, to vol. 3 był na początku pisany przez Whedona, znanego również, jako boga nerdów/geeków. ;] Świetnie napisane postacie, bardzo naturalne relacje między nimi, absolutnie wyśmienite dialogi oraz dosyć ciekawa intryga, która ma ogromny potencjał. Do tego wszystkiego otrzymujemy bardzo dobre ilustracje Cassaday'a. Cały run Whedona (chyba 24 zeszyty) został wydany w Polsce, więc tym bardziej.

Powiedziałbym, że tak ale niestety wiem, że to już było.

Mógłbyś rozwinąć nieco to zdanie, proszem? :3

mógłbym napisać długi wywiad o tym co mi w Marvelu ogólnie przeszkadza

Hymm, ja również. Czy byłby długi to nie wiem, ale kilka argumentów znalazłbym. ;]

Miałem na myśli - lojalny wobec prezydenta USA, którym był Luthor.

Zrozumiałem już wcześniej, ale wciąż dziwię się równie mocno.

Nie oglądałeś animacji "Batman/Superman: Wrogowie Publiczni"

Jest jeszcze przede mną. ;]

Lamą nie jest na pewno

Zdecydowanie, jest. ;]

Wszystkie znaki patentowe zastrzeżone tongue_prosty.gif

Oh, no. ;P

Mylisz się, bo Whedon pisał Astonishing X-Men vol.1. smile_prosty.gif

Zarówno tom #2 WKKM, jak i Marvel Database nie zamierzają się z Tobą zgodzić. :P

Edytowano przez DarthMetalus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

edna z rzeczy, które zawsze nie pasiły mi w DC. Zostawmy to jednak. ;]

No tak, przecież w Marvelu nic się w kosmosie nie dzieje i professor Xavier nie zakochał się w cesarzowej kosmitów o trójkątnych fryzurach =]

Oh, błagam Cię! To już jest klasyczny przykład ciosu poniżej pasa. ;P

Rorschach nie walczy czysto, powinieneś to wiedzieć wink_prosty.gif

W pełni popieram. Nie ma to natomiast, jak całkowicie nietelenowelowe DC!

Nie twierdzę, że w DC nie ma telenowelowych zagrywek ale i tak, moim zdaniem, łatwiej ogarnąć co i jak niż w Marvelu.

Cały run Whedona (chyba 24 zeszyty) został wydany w Polsce, więc tym bardziej.

Przeczytam te tomy co Mucha wydała (4 z 5) i wtedy zobaczymy.

Mógłbyś rozwinąć nieco to zdanie, proszem? :3

Ależ proszę, mówisz-masz: Człowiek-Banan http://en.wikipedia.org/wiki/Bananaman Spójrz na listę jego przeciwników i na listę jego mocy, takich jak "intense stupidity" czy elektronicznie podgrzewana bielizna. Jeśli brakuje mu mocy, zjedzenie banana załatwia sprawę, jeśli zje ich za dużo, utyje. A kostium jaki stylowy...

banana1.jpg

Poza tym jest sporo fanowskich parodii, zarówno komiksowych jak i filmowych, a jak poszukasz to znajdziesz znacznie więcej parodii jak np. Bloodwulf jako parodia Lobo itp.

Zrozumiałem już wcześniej, ale wciąż dziwię się równie mocno.

Superman potrafi czasami zaskoczyć.

Jest jeszcze przede mną. ;]

Polecam, całkiem niezła, a na dodatek sporo gościnnych występów postaci takich jak Power Girl, Metallo, Toy Man, Banshee, Katana, Solomon Grundy, Kapitan Atom, Bane, Amanda Waller i innych. I zobaczysz kto był lojalny wobec Luthora =]

Zdecydowanie, jest. ;]

Podejrzewam, że wątpię.

Edytowano przez Rorschach
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, przecież w Marvelu nic się w kosmosie nie dzieje i professor Xavier nie zakochał się w cesarzowej kosmitów o trójkątnych fryzurach =]

Nah, nie do końca o to mi chodziło. Powiedziałem "zostawmy to jednak" - nie zamierzałem rozwijać już tego wątku. ;]

Rorschach nie walczy czysto, powinieneś to wiedzieć wink_prosty.gif

<wystrzeliwuje sieć i więzi Rorschacha w kokonie z niej zrobionym>

Nie twierdzę, że w DC nie ma telenowelowych zagrywek ale i tak, moim zdaniem, łatwiej ogarnąć co i jak niż w Marvelu.

Czy ja wię? Nie będę się jednak w tym miejscu kłócił, gdyż za słabo znam uniwersum DC, aby wdawać się w dyskusję na ten temat. ^^

Przeczytam te tomy co Mucha wydała (4 z 5)

Eh, ludu, ludu. [KLIK] Mucha wydała cały run Whedona - 24 zeszyty w 4 tomach. Dalej serię pisze - uwaga, Silent Bobie - Warren Ellis, z tego co wiedzę. ^^

Poza tym jest sporo fanowskich parodii, zarówno komiksowych jak i filmowych

Zdaję sobie z tego sprawę. Ze swojej strony mogę polecić komiks internetowy KOPS, parodiujący głównie serie Marvela. Całkiem tego sporo. Przeczytanie całości zajęło mi kilka godzin. (wolny internet, te sprawy. :P) :]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...