Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

riddick10

System of a Down

Polecane posty

Solowy Tankian to taki SoaD bez tych etnicznych smaczków, a SoB Malakiana to... darujmy sobie dobry gitarzysta zrobił jakiś poppunkowy shit.

Mi się właśnie wydaje, że solowa płyta Tankiana ma co najmniej tyle samo etnicznych smaczków co SOAD jak nie więcej, ale jest za to lżejsza i mniej złożona muzycznie. Jest całkiem niezła, ale jednak to nie to samo.. a co do SoB to zostawię ich twórczość bez komentarza.. tylko Enemies jest fajne.

Jeśli chodzi o moje ulubione płytki to na 1 miejscu panuje niepodzielnie Mesmerize, a 2 okupuje Toxicity.

Ulubione piosenki B.Y.O.B. i Toxicity

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, kazdy ma swoje własne odczucia co do tego jak grają i co... mnie osobiście bardziej interesuje O CZYM to ta kapela sobie pośpiewuje. Oczywiście kazdy wie o ich serbskich korzeniach i życiowych doświadczeniach, gdyż to one w wiekszości tekstów przebijaja swoim przesłaniem (co prawda nie zawsze). Moim zdaniem, jest to jednak jeden z niewielu zespołów którzy potrafia dostosować to co grają, do tego o czym grają, i akurat w tym wypadku wychodzi im to swietnie. Nie wyznaje co prawda ich żadnego potajemnego kultu, ale jednak po przeczytaniu tekstów (Serj pomimo talentu, spiewa dla mnie zdecydowanie za szybko)człowiek zaczyna sie zastanawiać o co tu chodzi?? Dlaczego nie spiewaja o tym co interesuje prawie całą resztę świata? O jedynej straconej miłości czy innych duperelach....??? i Chociaż nie są oni jacyś specjalni i wyjątkowi (przykład to wewnetrzny konflikt o to że nagle Daronowi zachciało się śpiewać i wydali 2 płyty naraz... ) to warto sobie ich posłuchać bo grać też potrafią.

Tak poza tym to sądzę że ich 2 ostatnie płyty(zresztą takie bardziej podchodącze pod publikę niż sensowne i podobne do wczesniejszych płyt ) i samolubność Darona, były przyczyna zawieszenia działalnosci...

No i jeszcze ich jeden z wazniejszych "celów" - Screamers

P.S prosze wybaczyc jesli po kims sie powtórzyłem, ale nie czytałem wszystkich postów...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja do SOADu nic nie mam. Nie wszystkie piosenki mają to coś ale niektóre mają tego kopa i do chaosu też nic nie mam :)

A ja wam sprzedam coś innego :

gram sobie w cod'a i wchodzi gośc z nickiem "SoaD rox". Pytam się go o wokaliste, czy ma ich jakaś płyte oryginalna itp. a on mi "aż takim fanem nie jestem". hmm...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kiceksoad --> toż to ormiańskie korzenie, a nie serbskie

DzikuXXX --> sytuacja dość śmieszna ;p, ale niestety często spotykana. Zależy też co rozumiemy pod pojęciem "fan". Czy to oznacza, że ma wszystkie płyty zespołu i zna na pamięć jego historię czy po prostu lubi ich piosenki. Zapewne ten gracz był właśnie z tego drugiego rodzaju. Myślę jednak, że pojęcie "fan" zobowiązuje do czegoś więcej.

PS Co możecie powiedzieć o płycie "Steal this album" i jak się ma w porównaniu do chociażby pierwszej płyty zespołu?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS Co możecie powiedzieć o płycie "Steal this album" i jak się ma w porównaniu do chociażby pierwszej płyty zespołu?

W moim odczuciu jest bardzo podobna do pierwszej i grana w takim samym stylu tyle, że .. poprostu lepiej :laugh: . Nie wiem czy to jakość nagrania czy zmienili przester, ale brzmi jakoś lepiej i ciężej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wcześniej byłem raverem (w sumie do teraz nim jestem), ale ostatnio jakoś przesłuchałem sobie Violent Pornography z wyk. Systemu i bardzo mi się spodobało. W ogóle zacząłem słuchać teraz więcej metalu i tym podobnych brzmień, naprawdę fajna rzecz, sam zespół bardzo lubię.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SOAD jest po prostu jednym z najlepszych zespołów jaki znam. Ich muzyka jest pod pewnym względem niesamowita. W jednym momencie grają żywo i dziko a chwilę później wszystko ustaje. Muzyka jest ale taka spokojna, cicha i płynna. A śpiewający (Serj) zachwyca mnie swym głosem. W jednym momencie krzyczy i szaleje a w drugim szepcze. Ich piosenki bardzo mnie uwiodły :wub:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

System... Nie znam drugiego takiego zespołu, który miałby tak fantastyczne utwory i jednocześnie który tak bardzo [CIACH] na livie. Kocham Darona, kocham jego grę i kocham jego zachowanie na scenie ale poprostu nie moge słuchać go na koncercie, bo to niemożliwe :D

Ale gdy słuchamy SoaDu na płycie... To zupełnie inna sprawa :] Wtedy i Malakiańska gra i Serj'skie (xD) śpiewanie poprostu zachwycają, Shavo bardzo fajnie podbija z bassem, trochę odstaje tylko gra Johna. Mój ulubiony utwór Systemu to Chop Suey, istny miodek. Zresztą jak cała płyta Toxicity.

Co do Mezmerize i Hypnotize to zdecydowanie nie twierdzę, że ssą to złe płyty. Dla mnie to poprostu zdrowo pokręcone szaleństwo xD Jak zresztą cały SoaD :] W każdym razie warto posłuchać.

Nie bluzgać! [Tur]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacząłem od najmłodszych płyt i stopniowo się cofałem, żeby stwierdzić - pierwsza płyta rox, koniec kropka. To był "true" metal, bo to bajanie pod koniec i smęty jakoś mnie nie kręcą. I ani Scars'i ani solowy Serj nie reprezentują sobą nic co by mogło zająć miejsce starego dobrego SoaD'u w moim odtwarzaczu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacząłem od najmłodszych płyt i stopniowo się cofałem, żeby stwierdzić - pierwsza płyta rox, koniec kropka. To był "true" metal, bo to bajanie pod koniec i smęty jakoś mnie nie kręcą. I ani Scars'i ani solowy Serj nie reprezentują sobą nic co by mogło zająć miejsce starego dobrego SoaD'u w moim odtwarzaczu.

"True" metal? Litości, co za durne sformułowanie...

Pierwsza płyta była cięższa od poprzednich, to prawda. Mnie się całkiem podobała, ale średnio podchodzi mi brzmienie, kolejne wygrywają u mnie także urozmaiceniem. Moim faworytem jest Toxicity.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawno nie słuchało mi się tak dobrze cięższych rzeczy; System się do mnie przykleił i tak się zapewne będzie trzymał przez jakiś czas, aż nie osłucham ich płyt do granic wytrzymałości psychicznej.

Mają zarówno kopa, energię, jak i są melodyjni, co powoduje, że słucham ich z niekłamaną przyjemnością. Teksty są w sporej części również interesujące, jeżeli ma się ochotę ich wysłuchać, a nie skończyć ich poznawanie na krótkim ocb? np. po wysłuchaniu pierwszych linijek Cigaro; zdarzają się śliczne zabawy z różnymi trendami i motywami (jak dla mnie Lonely Day = pure win).

Płyta Toxicity usiadła mi chyba najbardziej, dzięki wplataniu tych ich ormiańskich motywów, których brakuje mi już trochę na Mez/Hyp. Te dwa ostatnie są nadal ciekawe i mam kilka kawałków na każdej, których słucha mi się najlepiej, niemniej Toxicity jest dla mnie nadal wyżej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie byłem wielkim fanem SOAD, ale lubię czasem posłuchać. Jeden z niewielu zespołów współczesnych, który za jakiś czas ludzie będą pamiętać. Nie mam na myśli żadnych porównań do legend typu Metallica, Slayer czy Iron Maiden bo to zupełnie coś innego, ale muzycy SOAD zaprezentowali coś nowego, świeżego na scenie muzycznej o co dziś naprawdę trudno. Odnośnie ich twórczości to moim ulubionym kawałekiem jest jednak zupełnie coś innego niż większości forumowiczów - chodzi mi o "Spiders". Jedna z niewielu "ballad" Systemu, ale jakże systemowa. Nie ma tego zakręconego śpiewu Tankjana czy pokręconej linii melodycznej ale coś w tym utworze siedzi, że słychać iż nikt inny nie mógł tego nagrać. A może po prostu przemawia przeze mnie sentyment bo to bodajże pierwszy ich utwór, który usłyszałem :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Up.

Jeden z mądrzejszych postów napisanych w temacie, jakże świeższy od głupot w stylu: "mój ulubiony utwór to xxx fajny zespół, lubie".

Swoją drogą, bardzo interesują mnie zespoły, które zmiażdżyły popkulturę wejściem smoka, mimo że w większej częsci nie odpowiadają memu gustowi. Po prostu traktuję to jako niesamowitą ciekawostkę socjologiczną. Ale, żeby nikt mi się tu nie przyczepił - SOAD bardzo lubię za jego świeżość (i tu mówię głównie o FENOMENALNEJ pierwszej płycie, w której naprawdę ciężko dopatrzeć się jakichkolwiek wątpliwości co do ich dalszego sukcesu). W takich samych kategoriach rozpatruję np. Rammstein albo Slipknot, czyli zespoły w sumie, nie oszukujmy się, będące mało wpływowymi jeśli chodzi o tworzenie inspiracji w kwestii gatunków metalowych, jednocześnie będących swego rodzaju przełomem. Z tym że przełom ten rozgrywa się w fascynująco interesujących kwestiach komercyjnych, co zawsze zwracało moją uwagę, mimo że jak powiedziałem, zespoły te właściwie nie mają większego wpływu na rozwój muzyki jako takiej, jedynie są swoistym fenomenem, a ja takie uwielbiam śledzić i nigdy nie żałuje czasu na ich zbadanie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli można wtrącić-osobiście uwielbiam ten zespół. Mówcie, co chcecie,ale ja ich podziwiam! Stworzyli poprostu coś innego. Nie można porównywać tego zespołu z żadnym innym , ponieważ -żaden z tych które znam- nie potrafił wyrazić właściwie całego poglądu na świat w tak - irracjonalny?tak to dobre słowo...- irracjonalny sposób. Teksty są świetne,choć na pierwszy rzut oka głupie czy nie mające sensu jednak przy dłuższym zastanowieniu stają się zrozumiałe. :smile: Jednakże nie można domyśleć się, co tak naprawdę ma na myśli autor, dopóki on sam nie wypowie się na ten temat. Przecież nikt oprócz nich nie wiedział,co chodzi im po głowie.heh. :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli można wtrącić-osobiście uwielbiam ten zespół. Mówcie, co chcecie,ale ja ich podziwiam! Stworzyli poprostu coś innego. Nie można porównywać tego zespołu z żadnym innym , ponieważ -żaden z tych które znam- nie potrafił wyrazić właściwie całego poglądu na świat w tak - irracjonalny?tak to dobre słowo...- irracjonalny sposób.

Bardzo słuszne stwierdzenie. Czasami wydaje mi się że SOAD swoją twórczość obracają w taką zabawę, z tym że niebywale gorzką zabawę. Zwłaszcza kiedy przekazują mocne treści, ale w maksymalnie delikatnej formie, operując słownictwem w ten sposób że czasami wydaje się, że słuchając ich, słucha się dziecka z przedszkola które własnymi słowami próbuje wyrazić niezadowolenie z kierunku w który świat zmierza. Niesamowity efekt, co by tu dużo nie mówić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem jakiś inny. Bo mi na początku słuchania Systemu bardziej odpowiadały piosenki z nowszych albumów, a nie tak jak wszystkim, z tych pierwszych. Lonely Day, Kill Rock `N Roll czy Vicinity of Obscenity, są jednymi z wielu moich ulubionych piosenek SOAD. Może też było tak dlatego, że jeszcze nie bardzo słuchałem metalu i nie dostrzegłem tych starszych utworów, które wtedy były dla mnie czymś, czego normalnie bym nie słuchał. Teraz jednak, po odsłuchaniu całej dyskografii, wolę jednak słuchać starszych kawałków. Pewnie dlatego, że już przesiąkłem metalem na dobre ;]. Btw, polecam ten

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisze jeden i bardzo pasujący cytat z komentarza, który miałem okazję przeczytać pod piosenką B.Y.O.B. (zresztą rewelacyjną): "Jak słucham B.Y.O.B to mnie po prostu roz(peeep) i skacze po ścianach. Genialne! Yeah! Takie kawałki kocham :)." I mam głęboką nadzieję, że nastąpi reaktywacja zespołu :) (Nie to już nie jest cytat :P)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeden z najbardziej przehajpowanych zespołów.

sam słuchałem jako wczesny gimbus, jednak szybko zauważyłem że to totalna miernota i że istnieją tysiące zespołów dużo lepszych.

muzycznie - nihil novi, trochę wzięli jednym, trochę drugim i teraz ludzie krzyczą jakie to oryginalne i genialne, kompozycyjnie też się nie wysilili.

teksty - jak u większości mainstreamu - albo o niczym, albo w sposób byle jaki.

prośba do Was - nie poprzestawajcie na poznaniu kilkunastu/dziesięciu zespołów, tylko kopcie głębiej. Sami zobaczycie, że soad nie ma nic, co byłoby powodem do fascynacji bądź tracenia czasu na przesłuchiwaniu ich płyt.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teoretycznie lubie taką muzykę, ale soad jakoś do mnie nie trafia. Takie granie troszkę na odwal, muzycznie to się kupy nie trzyma, teksty jak już było pisane o niczym, albo byle jak. Najbardziej jednak przeszkadza mi to co fani nazywają "czymś nowym". Dla mnie to muzyczne kalectwo, jakieś dziwne (muzycznie błędne) riffy, bezsensowne zmiany rytmu, tonacji nikomu do szczęścia nie potrzebne, wprowadzone po to żeby było "inaczej". Jednak muszę przyznać że o zespole może faktycznie tak szybko świat nie zapomni.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...