Skocz do zawartości

Diablo (seria)


Gość kabura

Polecane posty

W D3 tez jest taksi...w godzine barba na 30tke podnioslem...musialem tylko biegac dookola kolegow i modlic sie zeby nic mnie nie zaatakowalo.

Co do robienia postaci...jak pisalem kiedys...w D2 niby samemu sie skille wybieralo sle i tak trzeba bylo isc w konkretny build. Po kilku godzinach gry okazywalo sie ze w ktoryms momencie czlek zle zainwestowal i postac byla zmarnowana. W D3 nie boje sie tego bo w locie zmieniam builda.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wuwu1978:

Najczęściej Taxi robiło się za loot z Piekielnej Kuźni - z której to wypadają runy i gemy.

@Up:

Fakt, trzeba było na spokojnie rozdzielać punkty, bo można się było pochlastać gdy się człowiek pomylił. Choć jak mnie pamięć nie myli to u czarodziejki (Akary?) w pierwszym akcie została dodana możliwość zresetowania statystyk.

W D3 faktycznie nie ma za bardzo sensu tworzenia postaci tej samej klasy. Skille można zawsze zmienić, tak samo sprzęt przerzucić ze skrytki.

Gram w D3 niewiele - nie dlatego, że mi się nie podoba ale dlatego, że nie mam już tyle czasu co kiedyś. Zauważyłem, że na grę narzekają jedynie hejterzy i wymiatacze, którzy kręcą nosem na sprawy, z którymi nie miałem jeszcze nawet do czynienia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chyba, że faktycznie chcesz przechodzić grę od początku do końca tą samą postacią budowaną pod coś innego.

Tylko to nie jest do końca taka sama postać. Tak jak TheEquinoxe stwierdził wcześniej, inaczej budowaną postacią grało się zupełnie inaczej. Paladyna mogłeś budować pod absurdalnego w założeniach hammera (postać do walki w zwarciu rzucająca młotkami lol), rycerza walczącego tylko tarczą, zealota atakującego z kosmiczną prędkością, mściciela walczącego żywiołami itd. Każdym grało się całkowicie inaczej, i każdym grało się dobrze. To nie było granie tą samą postacią, tylko odkrywanie postaci od nowa. D3 jest całkowicie wyprane z tego elementu, bo wszystkie umiejętności odkrywasz podczas jednego przejścia, wybierasz te skille które ci pasują i nie ma już sensu grania ponownie tą samą klasą.

Chwila, chwila - drop się różnił od tego z singla w closed battle necie? o.O

Oczywiście, loot na b.net był dostosowany do warunków gry sieciowej, więc był odpowiednio większy. Ba, nawet niektóre przedmioty i słowa runiczne występowały tylko na zamkniętym b.net.

Nie mówię, że leciały same wypasione legendy, ba! Takich poleciało mi raptem kilka. Ale leciało sporo tańszych, aczkolwiek fajnych itemów, które mogłem spokojnie sprzedać.

Wydaje mi się że większa wartość słabszych przedmiotów brała się z tego, że nie na nich opierało się budowanie postaci. Jasne, przedmioty były ważne, ale głównie chodziło o odpowiednie rozdawanie skill pointów, przedmioty były tylko uzupełnieniem. Poza tym większość legend posiadała tylko sobie przypisane affixy, (np. tele w eni, chociaż wiem że to ze słowa runicznego). Dlatego nie ważne jaka ci enigma wyszła, sama w sobie była coś warta. I znowu - w D3 tak nie ma, bo może ci wypaść legenda która tak wylosuje affixy że do niczego się nie przyda. No i to że przez brak różnorodności buildów ludzie kupują tylko przedmioty z wybranymi affixami: CC, CD, odporności itp.

Ale ja mam właśnie dwie postacie klasy "Demon Hunter". Jedna ma kuszę dwuręczną + kołczan, a druga ma dwie kusze jednoręczne. Jak będę w następnej kolejności grał klasą "Barbarzyńca", to jego również zrobię sobie w dwóch sztukach. Jeden będzie wałczył bronią jednoręczną + tarcza, a drugi będzie dzierżył w łapkach miecz dwuręczny.

Ale jaki jest sens takiego rozwiązania? Cały czas piszesz z perspektywy gracza który nie nabił jeszcze 60-tki. Do tego czasu możesz opierać się wyłącznie na dropie, więc w niczym do nie przeszkadza. Jak dobijesz 60-tki obiema postaciami to skutek będzie tylko taki, że będziesz musiał wydawać dwa razy więcej kasy żeby uzbroić obu hunterów, albo będziesz przerzucał zbroje pomiędzy nimi, w zależności którą będziesz miał zamiar grać. Pod względem skilli i statów bazowych to dokładnie dwie te same postacie, więc nie widzę sensu ich trzymania.

Jedyny sens tworzenia dwóch takich samych klas to jedna na normalną grę a druga na hardkor. Ale że mnie hardkor nie bawi, to zostaje jedna.

Co do robienia postaci...jak pisalem kiedys...w D2 niby samemu sie skille wybieralo sle i tak trzeba bylo isc w konkretny build. Po kilku godzinach gry okazywalo sie ze w ktoryms momencie czlek zle zainwestowal i postac byla zmarnowana.

W konkretny build trzeba było iść tylko jeśli zamierzałeś się bawić w PvP, bo tam nie było szans jak odstawałeś od reguły. Jak grałeś tylko na PvE to mogłeś się bawić do woli, bo trzeba było mieć wielki talent żeby totalnie zajechać postać. Sam robiłem różne, nieraz absurdalne z założenia postacie, którymi nikt nie grał, a okazało się że całkiem przyjemnie się expiło.

Druga rzecz to staty. Tutaj akurat muszę przyznać że nie było sensu innego ładowania punktów niż pod itemy + reszta w życie. Dlatego pomysł zautomatyzowania tego w D3 popieram i to mi się podoba.

Zauważyłem, że na grę narzekają jedynie hejterzy i wymiatacze, którzy kręcą nosem na sprawy, z którymi nie miałem jeszcze nawet do czynienia.

Albo po prostu gracze którzy po genialnym D2 i 12 latach oczekiwania spodziewali się czegoś więcej, niż gry w której po kilku tygodniach gry na dobrą sprawę nie ma co robić.

A jakbym chciał być naprawdę złośliwy, to bym powiedział ze D3 podoba się graczom którzy mało/w ogóle nie grali w D2, albo nie nabili jeszcze żadnej postaci na 60 poziom i udają że się znają. Ale nie będę złośliwy :trollface:

I żeby nie było: mi się Diablo 3 podobało. Naprawdę, do 60 poziomu uważałem że nie ma lepszego h'n's na świecie. Problem w tym że jak się już nabije tą 60-tke to czar pryska, bo się okazuje że na tym gra się kończy. Nie ma nic co przyciągałoby gracza na dłużej. Fajnie się bawiłem przez te kilkaset godzin, ale z drugiej strony spodziewałem się czegoś co jak WoW albo D2 przyciągnie mnie na lata. Tak jak pisałem wcześniej, blizzard przyzwyczaił mnie do tego że robi gry latami, ale na lata. Diablo 3 kończy się po kilku godzinach. Tutaj jestem zawiedziony.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jakbym chciał być naprawdę złośliwy, to bym powiedział ze D3 podoba się graczom którzy mało/w ogóle nie grali w D2, albo nie nabili jeszcze żadnej postaci na 60 poziom i udają że się znają. Ale nie będę złośliwy trollface.gif

To dobrze, bo musiałbym się zgodzić i byłoby nas dwóch tongue_prosty.gif

Ja dodam do tego tworzenia postaci tej samej klasy fakt, że jak pisał TheEquinoxe, w zasadzie każdy build traktowałem jak osobną klasę. Uwielbiałem smitera i na niego wyłożyłem w dwójce najwięcej kasy, by łoić ubery bez mrugnięcia okiem i nie raz pokazać jakiejś cwanej czarce, ile daje jej teleport w PvP tongue_prosty.gif A takim hammerem wręcz gardziłem i dla mnie to była zupełnie śmiechowa postać. Pech chciał, że jednocześnie osiągająca najbardziej absurdalne wartości obrażeń i najlepiej radząca sobie z potworkami.

Ostatecznie więc, choć początkowo dość spokojnie podchodziłem do nowej idei skilli i statów, dziś uważam, że prócz karygodnego lootu, jest to drugi największy problem gry. W D2 mało ludzi zbierało perfekcyjne itemy. Wielu, jak ja, zadowalało się średniakami, bo w zupełności do przyjemnej gry wystarczały i dlatego (i dlatego również, że istniały resety), te przedmioty schodziły. Bo wciąż dochodziły nowe postacie, które je od nas zgarniały. Tu człowiek tworzy jedną, dwie postaci najczęściej i nawet mimo słabego lootu rynek w końcu wypełnia się dobrymi itemami. Do tego boty i RMAH zalały rynek złotem i mamy absurdalną sytuację, w której jest dużo jakichś świetnych przedmiotów i mimo tej ilości są idiotycznie drogie. I licz człowieku na jeden świetny drop, zamiast ciułać sobie spokojnie jak w D2 z na bieżąco lecących, możliwych do sprzedania przedmiotów.

ach...no mógłbym tak się żalić godzinami, bo mnie żywotność tej gry dobiła i nawet inferno nie skończyłem, zatrzymując się na a3, bo nie widziałem sensu. Kończę więc generalnie i wracam do FFVII tongue_prosty.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatecznie więc, choć początkowo dość spokojnie podchodziłem do nowej idei skilli i statów, dziś uważam, że prócz karygodnego lootu, jest to drugi największy problem gry.

To nie byłby aż taki zły pomysł, gdyby było w grze konkretne PvP. Wtedy byłbym zadowolony, bo można by było testować różne kombinacje umiejętności w zależności od zapotrzebowania w walce. Na przykład mając w drużynie dwóch barbów nie musiałbym się skupiać na obrażeniach, więc mógłbym w biegu przerobić swojego mnicha na Crowd Control, co pomogłoby w walce z przeciwnikami. Wtedy chwaliłbym zaoszczędzony czas, bo mógłbym go wykorzystać na kombinowanie ze skillami do walki z innymi graczami zamiast do przechodzenia gry od nowa.

Jest tylko jeden, malutki problem - nie ma PvP. I nie wiadomo czy/kiedy będzie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już chciałem się wyżalić, że wbiłem się do tematu, w którym każdy kto nie zjadł zębów na danej grze może liczyć się tylko ze złośliwościami, a tu okazało się, że sami wyrozumiali i przyjaźnie nastawieni rozmówcy trollface.gif

Nadal twierdzę, że jeśli ktoś nie ma parcia na "pro" granie to będzie przy D3 bawił się dobrze i basta.

W D2 grałem dużo, miałem kilka postaci na maksymalnym poziomie, ale nigdy nie dążyłem, żeby stworzyć super ubraną postać pod PVP - korzystałem z lootu jaki sam wydropiłem lub ktoś znajomy podarował. Nigdy nie skompletowałem żadnego z opisywanych na stronach buildów, ale gra mimo to bawiła.

Dlatego uważam, że D3 pod względem mechaniki skilli i domu aukcyjnego jest lepszy - dla mnie na pewno, bo mogę sobie grać niezobowiązująco, nie kierując się żadnym z góry ustalonym planem, ani nie stresując się brakiem odpowiedniego wyposażenia. Doczłapałem na 60 poziom DH oraz Monkiem i zapewne gdybym miał więcej czasu mój maksymalny poziom mistrzowski byłby większy niż 5.

Chciałbym też zauważyć, że całe to bicie piany przez wyjadaczy na różne elementy mechaniki mija się z celem, skoro brakuje najważniejszego trybu, w którym miałoby to jakiekolwiek znaczenia - PVP trollface.gif

@Down:

W takim razie sio z uogólnieniami, teraz moje stanowisko brzmi:

"Nadal twierdzę, że jeśli gram nie mając parcia na bycie "pro" to przy D3 będę się bawił dobrze." :)

Edytowano przez Khalim
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadal twierdzę, że jeśli ktoś nie ma parcia na "pro" granie to będzie przy D3 bawił się dobrze i basta.

Zależy. W Diablo gram sobie casualowo, ale i tak gra strasznie mnie irytuje. Głównie ze względu na absurdalną losowość... Krew mnie zalewa, jak znajduję kolosalny kafar wojenny +500 do inteligencji. -_- Diablo III w ogóle nie wynagradza gracza. Mam przegrane około 220 godzin i, owszem, trafiło się parę fajnych legend, ale to by było na tyle. Nie narzekałbym, gdybym nie widział, jakie itemy można znaleźć na AH... Ile muszę grać, żeby wydropić choć jeden porządny item - 10 000 godzin? Po takim samym czasie spędzonym w D2, co przeznaczyłem na D3, cieszyłbym się o wiele lepszym sprzętem i dobrymi runami.

Blizzard powinien coś z tym zrobić, bo po przejściu inferno zostaje jedynie farma. A przyjemności z farmy nie ma praktycznie żadnej, kiedy poraz setny znajdujesz kastet tylko dla mnicha +300 do siły. Kto projektował ten system?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znam dokładnych danych ale jest wiele legend i setowych z całkiem niezłymi bazowymi statami. Jak np Godzina wiedźm czy Spodnie Iny. Podobnie mempo zmierzchu, oblicze giyua, amulet tal rasha. Te przedmioty nawet bez uwielbianego +crit chance, +crit dmg, +atk speed są świetne. Z powyższymi affixami robią się uber przegięte. Poza tym im lepszy jest ekwipunek tym ciężej znaleźć sobie upgrade :P Wiem coś o tym, teraz muszę zebrać kasę na godzinę wiedźm choćby najtańszą :D Albo liczyć na dropa :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znam dokładnych danych ale jest wiele legend i setowych z całkiem niezłymi bazowymi statami. Jak np Godzina wiedźm czy Spodnie Iny. Podobnie mempo zmierzchu, oblicze giyua, amulet tal rasha. Te przedmioty nawet bez uwielbianego +crit chance, +crit dmg, +atk speed są świetne. Z powyższymi affixami robią się uber przegięte. Poza tym im lepszy jest ekwipunek tym ciężej znaleźć sobie upgrade tongue_prosty.gif Wiem coś o tym, teraz muszę zebrać kasę na godzinę wiedźm choćby najtańszą biggrin_prosty.gif Albo liczyć na dropa smile_prosty.gif

Mempo bez kryta jest średniawe gdyż sprawie każdy szuka szansy na kryta tam gdzie tylko może być, andarielka jest pod tym względem lepsza. Mimo iż te opisane przez Ciebie legendy są przyzwoite to nie wylatują one tonami, gdzie badziewne legendy miałem już po kilka razy dany egzemplarz (oczywiście do przerobienia na siarkę). Natomiast jeśli będziesz chciał sprzedać ze słabym wylosowanym statem to w większości przypadków będą to grosze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oooo coś nowego. Jakieś 2-3tyg temu bez 20mln nawet nie było co wpisywać w wyszukiwanie. To i tak 10x tyle co mam obecnie :P

TheEquinoxe wiem, że crapy wypadają częściej niż przyzwoite legendy, IMO tak powinno być.

Tak z innej mańki sobie zacząłem dumać ostatnio, że faktycznie można byłoby częściowo przenieść ciężar z ekwipunku na coś innego. Rzeczy dalej powinny stanowić jakieś 70-80% mocy, obecnie stanowią 100%. Chociaż nie wiem na co wwalić te 20-30%. Chociaż w sumie to nie wiem. Np na witch doctora jest najmarniej 3 różne stylu budowy, każdy wymaga czego innego w affixach. Summoner - life per s, Acid Armageddon - pick up radius, Zwykły build, to co inne tego typu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TheEquinoxe wiem, że crapy wypadają częściej niż przyzwoite legendy, IMO tak powinno być.

Twoim zdaniem powinno być tak żeby grać kilka/naście/ godzin tylko po to, żeby nic z tego nie mieć? Bo rozumiem żeby perfy wypadały rzadko, w końcu dlatego są perfami. Ale jednocześnie żeby wypadało coś co da się sprzedać i w końcu na te perfy uzbierać, a nie szrot w stylu "kostur +200 do siły". Czyli po kilkugodzinnej sesji po której w ogóle nie ruszyłeś do przodu odchodzisz z gry zadowolony? Że straciłeś kilka godzin na granie które nic nie przyniosło? Absolutnie żadnego progresu? Tego już nie potrafię pojąć, chociaż jak bardzo bym się starał tongue_prosty.gif

Np na witch doctora jest najmarniej 3 różne stylu budowy

A reszta postaci? Monk? LoH, Crit Chance, Crit Damage i ewentualnie AS. Hunter? LoH, Crit Chance, Crit Damage. Barb? Nie zgadniesz, LoH, Crit Chance, Crit Damage. I oczywiście Siła/Zręczność, w zależności od postaci. Pokaż mi buildy tych klas które skupiają się na czymkolwiek innym, i będą dawały radę na MP większym niż 2. Poważnie, może uda mi się tanio kupić przedmioty których nikt nie kupuje i sensownie przerobić mnicha na MP większe niż 5, bo na takim aktualnie się poruszam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie stety każdy build aby był efektywny wymaga loha/health per sec, critów i głównego współczynnika. Też mi się to nie podoba ale to wymagałoby dodania kompletnie nowych affixów w przedmiotach albo dodania nowych run. IMO do czasu dodatku nie ma na co liczyć ;/ Z tego co wiem CM wiz wymaga innego ekwipunku niż Archon wiz. Bardziej CM wymaga konkretnych affixów lub konkretnych legend, coś jak Acid WD. O innych sie nie wypowiem, bo mało grałem.

Przekręcasz moje słowa. Uważam, że większość z tego co się dropuję powinna być crapem dla naszej postaci albo w ogóle. Nigdzie nie napisałem, że to ma wymagac kilkunastu godzin aby znaleźć cokolwiek. Poza tym gdy uważam, że tracę czas przy jakiejś grze, filmie, książce po prostu rzucam to w diabły. Pojęcie jednak tego co jest straconym czasem różni się od gracza. Czy jak zakończe 2h farm run (4 pełne runy około) i nie znajdę nic do wymiany albo do solidnej sprzedaży, to wg mnie straciłem czas? Nie. Zyskałem expa, zyskałem golda, może klucz się dropnął. Ergo nie każdy farm run ma nieść korzyści w postaci przedmiotu do wymiany lub sella. Byłoby na prawdę wspaniale gdyby tak było, serio zawsze jak siadam to myślę sobie, że akurat dzisiaj to będzie, dzisiaj się perf dropnie. Póki co 2x się dropneły. Jestem z tego [beeep] zadowolony :D. Poza tym raczej gram głównie na mp1, mp4 gdy farmie kluczę. Gdyby mi chodziło o sam loot znalazłbym sobie grupkę ludzi do farmienia wyższych MP i wymiany lootem. Szybciej jednak paragona się farmi na niższym mp.

Patrząc na d2 wiki znalazłem, ze w tej grze, wszystkie legendy i sety były z góry określone, najwyżej różniły się czy obrażenia zwiększone o 60 czy 80%. W d3 jest zdecydowanie większa losowość, zgodzę się. Nie umiem teraz porównać lootu z obu gier, zaufam tym co młócili na cbnecie skoro tam loot się różnił. Dalej jednak uważam, że można szukać dużej ilości legend dla tego, że są bardziej stałe od innych. Godzinę wiedźm ludzie kupią nawet jak będzie miałą tylko 80 do inta. Taką co ma 200 kupią za mini fortunę. Dalej jest tak, że ludzie szukają legend/setowych dla ich gwarantowanych affixów lub szansy na świetnego affixa. Mantykora z 2 klejnotami, Rzecz z Otchłani, Spodnie Iny, Szlak i Szpik zunimasy, Amulet Tal Rasha, Głębinowce, Raki, Lacuni. To tylko kilka z przedmiotów o których wiadomo co mają i dlatego ich się szuka. Mogą się różnić co najwyżej ILE tego mają i czy dostają jakieś dodatkowe bonusy. Toć Lacuni od zwykłych bransolet żółtych w teorii niczym się nie różnią bodajże. Mają tylko gwarantowane pewne rzeczy a żółte to totalna loteria.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mi się to nie podoba ale to wymagałoby dodania kompletnie nowych affixów w przedmiotach albo dodania nowych run.

To by wymagało przede wszystkim przerzucenie ciężaru budowania postaci na coś innego niż przedmioty. Budowanie np. drzewkiem skilli i uzupełnieniem przedmiotami. Tak miało być, przecież podczas bety budowanie postaci właśnie opierało się na automatycznie przydzielanych statach, ale też na rozbudowanych drzewkach umiejętności, z możliwością przydzielania kilku punktów na jeden skill, co zwiększało jego siłę (w tym obrażenia). Nie wiem co Blizzardowi strzeliło do głowy ($$$$), że praktycznie parę miesięcy przed premierą przebudowali system który testowali całą zamkniętą betę. Teraz wszystko buduje się przedmiotami, obrażenia od umiejętności też obliczane są na podstawie punktów obrażeń postaci, więc po prostu nie opłaca się robić nic, prócz maksymalnego pakowania punktów w obrażenia właśnie. Gdyby było inaczej, to obrażenia uzyskałbyś na podstawie buildu ze skill pointów, a przedmiotami mógłbyś bardziej ukierunkowywać postać na własny styl gry. Większe znaczenie miałyby resy, obrażenia od żywiołów, i wiele innych affixów które w obecnej grze są bezużyteczne, bo nie podnoszą obrażeń postaci. Naprawa tego systemu wiązałaby się z całym jego przebudowaniem, a tak na pewno nie będzie.

Przekręcasz moje słowa. Uważam, że większość z tego co się dropuję powinna być crapem dla naszej postaci albo w ogóle. Nigdzie nie napisałem, że to ma wymagac kilkunastu godzin aby znaleźć cokolwiek.

Nie przekręcam, tylko wyciągam wnioski z twoich wypowiedzi. W obecnym stadium gry jedynym sensownym wynagrodzeniem jest przedmiot, który albo możesz założyć, albo sprzedać. Skoro uważasz że takie przedmioty nie powinny wypadać, to znaczy że lubisz biegać kilkanaście godzin za nic. To jest czysty wniosek.

straciłem czas? Nie. Zyskałem expa, zyskałem golda, może klucz się dropnął.

I co ci to wszystko daje? Paragon level zwiększa tylko MF i GF, który i tak nic nie zmienia w kwestii znalezienia przedmiotów. Losuje ci tylko jaka jest jakość przedmiotu, i ile affixów dostanie. Wiadomo że 6 affixów to większa szansa na coś lepszego niż 4, ale nie zmienia to faktu że mogą ci się wylosować genialne kostury +100 do siły, albo Mojo +200 do zręczności. Bo same staty affixów to rzecz czysto losowa, i jest to potwierdzone przez Blizzarda.

Gold? Ja przy jednym pełnym runie w A3 (tzn. moim pełnym runie: piwnica, pola bitwy, krater arreat, azmodan) zarabiam gdzieś 50-80k golda. Zakładając że nie zginę ani razu, bo przy moim ekwipunku na naprawy po jednym zgodnie muszę wydać ponad 8k. Teraz porównaj sobie to do ŚREDNICH przedmiotów, które kosztują od 10-20kk golda, i przelicz ile czasu musiałbyś spędzić na takiej farmie żeby chociaż jeden kupić. Zakładając oczywiście że po drodze nic na sprzedaż nie dropnie, ale to jest raczej oczywiste.

Na temat kluczy i uberów wypowiadałem się wcześniej, dla mnie to spalony temat, skoro nawet jakbym stworzył dobry pierścień nie dla mojej postaci, to nie mogę go odsprzedać.

Ergo nie każdy farm run ma nieść korzyści w postaci przedmiotu do wymiany lub sella.

Oczywiście że nie każdy. Ale co innego wypadanie perfect legend w każdym runie, a co innego bieganie za przedmiotami ponad miesiąc, po którym nie wypadło mi kompletnie nic. Żadna legenda na sprzedaż, nic pod moje postacie, wszystko do vendora albo na siarkę. Uważasz że tak powinno być? Jeśli tak, to jak sprawnie uzbierać kasę na przedmioty? Farmiąc kilka miesięcy żeby kupić jedne spodnie?

Godzinę wiedźm ludzie kupią nawet jak będzie miałą tylko 80 do inta. Taką co ma 200 kupią za mini fortunę.

Wszystko fajnie, tylko w ogóle nie pokrywa się to z moją obserwacją, i faktem że całkiem niezła Rzecz z otchłani, Skorn ze 190 CD/1300dps i jeszcze kilka innych przedmiotów wisiały mi na AH po 100k przez kilka tygodni, po czym przerobiłem je na siarkę. Dlatego że każdy zbiera na perfy, średniaki się nie sprzedają. To też jest fakt.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym zbieraniem na perfy bym nie przesadzał. IMO właśnie średniaki się sprzedają. Kto ma ring Natalii z CC ? WKL z socketem, CD i LL ? Perfy kosztują po 200M+... Zresztą kto Ci każe identyfikować legendy ? Jak już mówiłem - unidy schodzą za niezłe kwoty.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TheEquinoxe wiem, że crapy wypadają częściej niż przyzwoite legendy, IMO tak powinno być.

Twoim zdaniem powinno być tak żeby grać kilka/naście/ godzin tylko po to, żeby nic z tego nie mieć? Bo rozumiem żeby perfy wypadały rzadko, w końcu dlatego są perfami. Ale jednocześnie żeby wypadało coś co da się sprzedać i w końcu na te perfy uzbierać, a nie szrot w stylu "kostur +200 do siły". Czyli po kilkugodzinnej sesji po której w ogóle nie ruszyłeś do przodu odchodzisz z gry zadowolony? Że straciłeś kilka godzin na granie które nic nie przyniosło? Absolutnie żadnego progresu? Tego już nie potrafię pojąć, chociaż jak bardzo bym się starał tongue_prosty.gif

b3rt, zlituj się wink_prosty.gif Chcesz powiedzieć, że grasz tylko dla przedmiotów? Że "bezowocna" gra, to taka, w której nic cennego (Twoim zdaniem) nie wypadło i nawet nie da się tego opchać? Mi się zdawało, że w tym całym Diablo III chodzi o przyjemność czerpania radochy ze spalania, rąbania i siekania na plasterki biggrin_prosty.gif Niemniej, nawet przy kiepskich zbiorach da się nieco zarobić i właśnie uzbierać szmal potrzebny do kupna czegoś konkretnego. Przecież można zbierać każdy niebieski i żółty złom, a następnie przerabiać to u Kowala na Subtelną Esencję (mowa o poziomie Inferno) - te słoiczki całkiem nieźle się cenią na AH i szybko schodzą. Wiem, bo sam tak robię. Podobnie ma się sprawa z klejnotami. Na Inferno nie ma problemu z dropieniem Nieskazitelnych Sześciennych odmian - tutaj dobry deal robi się z Rubinami (czerwony) a jeszcze lepszy ze Szmaragdami (zielony). Krótko mówiąc nie jest do końca prawdą, że z tego złomu jaki wypada z potworków, nic nie da się zrobić. No chyba, że marzy się o milionie w sekundę tongue_prosty.gif

Co do tworzenia postaci - racja. System w Diablo III powoduje, że tworzenie kolejnej postaci tej samej klasy mija się z celem i jest po prostu stratą czasu. Mając ten 60lvl dostajemy do dyspozycji pełny wachlarz umiejętności, w których możemy przebierać jak w ulęgałkach. To akurat jest fajne ale, o czym wspomniane wyżej, burzy sens powielenia klasy bohatera. Jednak z drugiej strony: na cholerę mi dwie takie same klasy postaci? Piję tutaj do Diablo II. Co takiego fajnego było w tym, że miałem np. dwie Czarodziejki o różnych zestawach skilli? Przecież jedna z nich miała coś superanckiego, czego nie miała ta druga i na odwrót. Czemu to jest niby atrakcyjniejsze, od możliwości posiadania jedną postacią wszystkich talentów jakie oferuje taka czy inna klasa bohatera?

Chociaż, jakby tak na siłę działać, to i znajdzie się sens posiadania w Diablo III dwóch tych samych bohaterów. Chodzi o sprzęt, który oferuje podkręcenie konkretnych umiejętności. Zatem można sklecić np. Czarownicę "ofensywną" jak i "defensywną". Zatem dobór umiejętności pod posiadany sprzęt (lub odwrotnie) ma jakieś tam przełożenie na zróżnicowanie wśród postaci tej samej klasy.

Edytowano przez Ferrou
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@HaXiiT

Jak tak patrzę na jakość przedmiotów które dalej wiszą mi na AH to jakoś ciężko w to uwierzyć. Chociaż z drugiej strony takich średniaków jest masa, więc szanse że to akurat twój ktoś kupi jest nikła. No, chyba że za niezłą kasę.

Chcesz powiedzieć, że grasz tylko dla przedmiotów? Że "bezowocna" gra, to taka, w której nic cennego (Twoim zdaniem) nie wypadło i nawet nie da się tego opchać? Mi się zdawało, że w tym całym Diablo III chodzi o przyjemność czerpania radochy ze spalania, rąbania i siekania na plasterki

No tu już wchodzimy na tematy w stylu "co mi daje radochę". Poza samym rąbaniem potworów (które w D3 jest bezkonkurencyjne) w D2 największą frajdę sprawiało mi zbieranie przedmiotów, budowanie coraz lepszej postaci, testowanie różnych zestawów umiejętności tą samą postacią, walki z innymi graczami, handel itd. D3 jest całkowicie wyprane z wszystkich tych elementów. Nie chce mi się znowu wymieniać dlaczego, pisałem o tym wiele razy wcześniej. Problemem gry nie jest to że jest słaba sama w sobie, tylko że endgame nie ma nic do zaoferowania, nawet elementów które miało chociażby D2 13 lat temu.

Co takiego fajnego było w tym, że miałem np. dwie Czarodziejki o różnych zestawach skilli?

Bo każdą grało się inaczej. Nie wiem jak z czarodziejką, ale w klasach którymi ja grałem miało to ogromne znaczenie. Całkiem inaczej grało się amazonką na łuki, a inaczej na włócznie. Paladynem na zapał, a paladynem na tarcze. Druidem na przemianę, a druidem na żywioły. Każda nowa gra była odkrywaniem postaci od nowa. Można było testować rozdawanie punktów na różne umiejętności: dodać punkty do jakiegoś pasywa na attack speed, a w zamian darować je sobie na przedmiotach, czy wręcz przeciwnie, przypakować as przedmiotami, a skille użyć w innym miejscu. Przecież nawet zamknięta beta D3 działała w ten sposób. Teraz podczas jednej gry mam okazje sprawdzić wszystkie skille, wybrać te najprzydatniejsze i koniec. Brak żadnego kombinowania podczas tworzenia postaci, wszystkie skille skalują się do obrażeń, więc przedmiotami podnosimy tylko obrażenia. Na początku wydawało mi się że takie rozwiązanie poszerzy możliwość budowania postaci, a się okazało że jest całkowicie na odwrót: tworzenie postaci jest jeszcze bardziej okrojone. Pisałem o tym wcześniej.

Chodzi o sprzęt, który oferuje podkręcenie konkretnych umiejętności.

Więc potrzebujesz sprzęt, a nie dwie postacie. To jest właśnie to, zamiast dać możliwość stworzenia innej postaci od nowa, zmieniasz jej właściwości zmieniając sprzęt. Czyli wydajesz kolejne miliony golda żeby spróbować zagrać w inny sposób, zamiast zacząć od początku i po prostu inaczej rozbudować skille. Czy na prawdę tylko ja mam wrażenie że system został zbudowany tak, aby maksymalnie ograniczyć własną interwencje w postać, jednocześnie podkręcić obrót na AH do granic absurdu? Takiego, że albo siedzisz i farmisz godzinami licząc na łut ślepego szczęścia, albo idziesz na RMAH?

Odbiegając na chwile od tematu, dzisiaj włączył mi się updater z D3 i już się ucieszyłem że w końcu będzie długo oczekiwana łata 1.07. A tu się okazało że jest łata, ale... 1.06a, która poprawia jakiś tam jeden błąd z edycją startową. Dolan pls, ile jeszcze biggrin_prosty.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...lub zrobić sobie postać pod "magic finda" i założyć na nią tylko takie wyposażenie, które będzie dawało bonusy do tej umiejętności :) .

Oczywiście mowa w tym przypadku o postaciach niskopoziomowych, bo powyżej 60. levelu dochodzi zwiększanie się tego parametru podczas przeprawy przez poziomy mistrzowskie.

A jak jest z tym całym "męstwem nefalemów"? Po zakończeniu poziomu trudności "inferno" ono - że tak powiem - wpada? Otrzymujemy jakiś komunikat, czy coś w tym stylu? Ponoć to całe męstwo dosyć konkretnie zwiększa szansę na znajdowanie magicznych przedmiotów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odbiegając na chwile od tematu, dzisiaj włączył mi się updater z D3 i już się ucieszyłem że w końcu będzie długo oczekiwana łata 1.07. A tu się okazało że jest łata, ale... 1.06a, która poprawia jakiś tam jeden błąd z edycją startową.

Tak poprawiła, że przy uruchamianiu wywala mi błąd o nieobsługiwaniu przez Diablo mojej karty graficznej... Co prawda wystarczy nacisnąć ESC i wszystko śmiga, no ale jak to wygląda... Człowiek się cieszy, że 1.07 wchodzi, a tu jedynie jakaś śmieciowa łatka i błąd na dodatek. -_-

Wuwu: Męstwo wpada na 60. poziomie. Za każdą zabitą grupkę niebieskich bądź żółtych potworów lub po otwarciu oszałamiającej skrzyni dostaniesz jeden poziom męstwa, który daje 15% do gf i mf. Możesz skumulować max 5 poziomów, co daje w sumie 75%.

Edytowano przez 47
  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I należy pamiętać, że jeśli zmienisz cokolwiek w swoim zestawie umiejętności (może to być nawet tylko runa w jednym z obecnie używanych skilli), męstwo zeruje się zupełnie i nabijasz od początku. Sprawia to więc, że mimo pozornej wolności w doborze skilli, tak naprawdę premiowany jesteś za to, że grasz tym samym zestawem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tego, to nie wiedziałem. Cóż, od 60. levelu trzeba się będzie zdecydować na jakiś zestaw skilli i przy nim trwać.

Jednym z moich ulubionych jest "wieżyczka wartownika", która całą brudną robotę odwala praktycznie za mnie. Króla Szkieletów na "koszmarze" załatwiłem tylko tymi wieżyczkami. Sam nie strzeliłem w niego ani razu :trollface: .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wuwu dlatego własnie buduje się buildy pod farmę. A inne buildy pod ubery. Jak pisałem jest to niezły system - możesz być sickim ale nie sickim naraz ;) Ja Ci mogę jedynie polecić od siebie, że na DH świetnie przy graniu sprawdza się strzała żywiołów z tą runką co zmienia ją w kulę błyskawic.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...lub zrobić sobie postać pod "magic finda" i założyć na nią tylko takie wyposażenie,

I po robić do tego nową postać? Przy obecnym systemie wystarczy zmiana setu przedmiotów. Progres postaci będzie dokładnie taki sam za każdym razem jak zaczynasz grę, i na 60 każda "goła" postać jest identyczna. Więc tworzenie nowej postaci tylko po to żeby dać jej inne przedmioty jest efektem nadmiernej ilości czasu :P

Cóż, od 60. levelu trzeba się będzie zdecydować na jakiś zestaw skilli i przy nim trwać.

Niekoniecznie. Zestaw skilli możesz dowolnie zmieniać na początku gry, póki nie masz nabitych nefalemów. Ważne żebyś nie zmieniał ich podczas gry, bo wtedy się resetują. Jak zaczynam grę hunterem to często coś tam mieszam przy runach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

B3rt tak sobie myślałem nad Twoimi odpowiedziami (broń boże nie traktuj tego jak ataku na Ciebie i Twoje zdanie :P) i myślę, że podchodzisz z niewłaściwej strony do problemu. Problemem jest dla Ciebie niska wartość powtarzalności gry poza farmą lootu. Chcesz temu zaradzić częściowo poprzez to co było w d2, czyli robienie tej samej postaci pod inny build. Taka postać faktycznie gra inaczej, czasami zupełnie zmienia profil klasy i ogólnie dostarcza funu ;). To jest właśnie te niewłaściwe rozwiązanie. Niech IMO zmienią end game, niech dadzą to o czym pisaliśmy czyli endless dungeony, czy dropowalne teleporty do mini instancji. Bo przyznaj, nie narzekałbyś tak bardzo na losowość gdyby była możliwość zwiedzenia kompletnie nieznanej lokacji. Walki z bossem z unikalnymi affixami. Obecnie właśnie problemem gier ARPG jest powtarzalność lokacji, w których się farmi. Tylko Titan Quest robił lokacje gorzej niż obecnie d3. Tam były predefiniowane mapy. W d3 chociaż trochę się one różnią, niewiele ale trochę. System nagród to też kwestia tutaj, ale nie ma ona nic wspólnego z robieniem nowej postaci. Fun z gry, nowy build, kompletna zmiana doświadczeń - do tego nie potrzeba robienia tej samej klasy od nowa. Wystarczy to co jest obecnie, możliwość zmiany buildu i kombinowania bez jakiegoś karania nas (bo zepsucie buildu to NIE nasza wina, to wina Twórców, że w ogóle dopuszczają taką możliwość) za własne widzimisię względem sposoby gry.

Jeżeli źle odebrałem Twoje intencje to przepraszam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja przecież o niczym innym nie mówię, jak o braku satysfakcjonującego end-game'u. Diablo 2 nie było pod tym względem wiele lepsze, ale przynajmniej sprawiało pozory większego contentu (chociażby przez różnorakie budowanie postaci). D3 nie dość że jest wyprane z tego co oferowało D2, to nie daje nic w zamian. Forum b.net jest zalewany dobrymi pomysłami na end-game (głównie us, na polskim siedzą głównie płaczki których blizz oszukał na 200 zł :cheesy:), chociażby wspomniane przeze mnie dungeony, portale z trudniejszymi, całkowicie losowymi podziemiami (żywcem zerżnięte z Torchlighta, ale co tam, skoro dobry pomysł), odpieranie fal coraz trudniejszych przeciwników (no co :P). Ale jakoś nie widać na razie żeby Blizzardowi śpieszyło się z wprowadzaniem czegokolwiek.

Tak szczerze, to mi na ten moment wystarczyłoby dobre PvP. Niczego więcej nie chce. Z dobrym matchmakingiem, który oddzieliłby super koksów, normalnych graczy i początkujących. I jeszcze żeby był ten pomysł z tokenami wymienianymi na przedmioty (niech będą nawet z losowymi affixami) i byłbym spełniony :D. Na dobrą sprawę wystarczyłby mi zwykły TDM, ale forum b.net też jest zalewane dobrymi pomysłami. Np. CTF 5v5, z dwoma "twierdzami" pomiędzy którymi znajduje się wielkie pole bitwy, na którym prócz graczy znajdują się potwory, z którymi też trzeba walczyć. Albo wariacja na temat dominacji i przejmowania punktów, gdzie przejęcie miejsca na mapie prócz szybszego naliczania punktów do wygranej daje inne korzyści, np. buffy na postać albo strażników walczących po naszej stronie (praktycznie dominion, żywcem wycięty z LoL'a). Jak się tak czyta pomysły graczy, to niektóre są naprawdę ambitne, fajnie by było jakby Blizz zwrócił na nie uwagę.

Przecież można zbierać każdy niebieski i żółty złom, a następnie przerabiać to u Kowala na Subtelną Esencję (mowa o poziomie Inferno) - te słoiczki całkiem nieźle się cenią na AH i szybko schodzą.

Faktycznie, wystawiłem teraz wszystkie swoje materiały (zbierałem je jakiś czas, później odechciało mi się crafcić), to schodziły szybciej niż nadążałem wystawiać. Jak się to tak przeliczy to wychodzi się na tym lepiej niż na vendorach ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...