Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Qn`ik

Ufo, duchy i takie tam ;P

Polecane posty

Gość Radyan
Mam tak samo. Uwielbiam ciemność i tą tajemnicę jaką w sobie kryje...

Hmmm... ja też! A szczególnie wtedy, gdy jest pełnia. Księżyc stwarza taką fajną poświatę i wszystko staje się takie tajemnicze... Może założymy Klub Miłośników Nocy? :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może założymy Klub Miłośników Nocy? :)
Ano się nawet przyłącze do tej sekty:P Wiecie, jak się chodzi na imprezki to trudno nie być miłośnikiem nocy;)
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam tak samo. Uwielbiam ciemność i tą tajemnicę jaką w sobie kryje...

Hmmm... ja też! A szczególnie wtedy, gdy jest pełnia. Księżyc stwarza taką fajną poświatę i wszystko staje się takie tajemnicze... Może założymy Klub Miłośników Nocy? :)

I to jest to! Ja ostatnio uprawiam full moon jogging, więc wiem jak to jest. Choć przez ostatnie 4 dni noce były dość ciemne, to 5 dni temu niebo było czyste a gwiazdy i księżyc świeciły mocno, tak że wszystko było widać. Biegając z odtwarzaczem mp3 na uszach i słuchając "Nocturna" Moonspella można naprawdę poczuć się niesamowicie.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Sun Tsu
Mam tak samo. Uwielbiam ciemność i tą tajemnicę jaką w sobie kryje...

Hmmm... ja też! A szczególnie wtedy, gdy jest pełnia. Księżyc stwarza taką fajną poświatę i wszystko staje się takie tajemnicze... Może założymy Klub Miłośników Nocy? :)

I to jest to! Ja ostatnio uprawiam full moon jogging, więc wiem jak to jest. Choć przez ostatnie 4 dni noce były dość ciemne, to 5 dni temu niebo było czyste a gwiazdy i księżyc świeciły mocno, tak że wszystko było widać. Biegając z odtwarzaczem mp3 na uszach i słuchając "Nocturna" Moonspella można naprawdę poczuć się niesamowicie.

Klub miłośników nocy? Czemu nie? :wink:

Owszem kiedy świeci łysy to jest miło i przyjemnie, ale jego poświata tłumi gwiazdy. Daje to piorunujący efekt, ale czasem lubię popatrzeć sobie na same gwiazdki...

Ale się cieszę, że mieszkam na wsi. Mało świateł. Dużo widać. Tylko patrzeć i podziwiać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszkanie w mieście zaczyna mieć swoje zalety, gdy zaczyna się biegać w pochmurną noc - poświata odbija się od nisko zawieszonych chmur i wreszcie zaczyna być coś widać :) Swoją drogą wesoło jest na zakrętach - poślizgi przy dużej prędkości nieuniknione... :twisted:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Vampek

Dla mnie mrok nie jest powodem do strachu. Nie obawiam się kosmitów, nie przerażają mnie duchy. Z radością powitam śmierć. Mogą mnie przejść dreszcze, ale nie odczuwam strachu. Jestem częścią mroku, częścią ciemności. Nie boję się. Strach nie istnieje, istnieje tylko wieczność i dobre gry. Shhhhhhhh...

Aha- każdemu, kto lubi się bać, polecam krótki filmik pt. "DOM"

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość LoLeQ

Coz,patrzac na twoja wypowiedz " Z radością powitam śmierć" to albo jestes pozerem,albo osoba chora psychicznie albo niesamowicie zalamana :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coz,patrzac na twoja wypowiedz " Z radością powitam śmierć" to albo jestes pozerem,albo osoba chora psychicznie albo niesamowicie zalamana :).
A czego tu sie bać? Jesli człowiek żyje dobrze, nie ma za wiele na sumieniu to śmierć będzie tylko "przejściem" na tamten świat...
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żyje się fajnie ale jak umrzeć trzeba to niema siły, po co się tego bać, należy zaakceptowac, przed nami umierało miliardy ludzi i tyle jeszcze umrze po nas... czyli jedyna sprawiedliwa żecz na świecie ^^.....

A ta wypowiedź brzmiałą troszkę pozerowato, ale skoro tak czujesz.....

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość LoLeQ

Pozersko,bo po prostu slyszalem juz wiele takich tekstow ,a tak naprawde te osoby naprawde nie oczekiwaly ww.

Jesli człowiek żyje dobrze,
czyli jak ?Ja zakladam,ze ten koles nie jest staruszkiem,albo osoba chora na np. raka - tak wiec jest jeszcze tyle rzeczy do zrobienia.Ja tam sadze,ze zycie mi niestarczy na zrobienie,zobaczenie wszystkiego co bym chcial.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli człowiek żyje dobrze,
czyli jak ?.

Życia i własnego sumienia nigdy nie oszukasz, każdy zdrowy człowiek potrafi odróżnić dobro od zła, każdy dzień przynosi nam różne próby (możnaby je określic questami;) i tylko od nas zależy w jaki sposób je rozwiążemy...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość hub22

Cóż faktycznie śmierć jest faktycznie jedyną pewną rzeczą na świecie. Jednak nasza kultura ładnie i zgrabnie schowała ten temat pod dywanik. O tym w ogóle się nie mówi, a powinno, czasem. Na szczęście codziennie się z tym problemem nie stykamy bezposrednio. Zadbano o to dobrze.Owszem przyjemnie (tak,tak nie oszukujmy się) jest popatrzeć w telewizorku na cudzą tragedię, rozrzewnić sie nad cudzym losem, ale samemu doświadczać to inna bajka. Taka jest prawda nie umiemy, nie chcemy, nie potrafimy rozmawiać o śmierci. A tragedia się robi wtedy gdy nagle zabraknie kogos najblizszego. Wiele osób sobie wtedy z tym nie radzi, zaczynaja się pytania, wątpliwości, przychodzi załamanie i depresja.

A samemu umierać, cóż nie sądze aby znalazł się taki twardziel który jak przyjdzie co do czego to się nie będzie bał. Każdemu w pełni świadomemu w tym momencie mięknie rura. Nie ma siły. Boimy się nieznanego, a jeszcze jak nie żyło się całkiem w porządku, i znowu te pytania i wątpliwości i załamanie. Przygotować się dobrze na ten moment to duże wyzwanie. Na szczęście system nieświadomych obron naszego umysłu pozwala nie mysleć o tym za często, gdyby nie wyparcie to by dopiero była załamka. Każdy ma nadzieję że jakoś to będzie, ale pomyślcie budzić się codziennie rano i myśleć że to twój ostatni dzień, brrrr, dobra konczę już bo przesadzam!! :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość hub22

No cóz Devil Sin, to prawda iż takie wartości jakie tu przekazałeś zmieniają punkt widzenia, ale na tak daleko posuniętym libertyniźmie i biologiżmie daleko się nie zajedzie.

Człowiek to jednak coś więcej niz tata mis albo bakteria. Takie myślenie w końcu prowadzi na manowce. Gdy głębiej pomyślisz w tym nurcie to wyjdzie że wszystko jest dziełem przypadku, a raczej nie jest miłe myśleć o sobie i swiecie że to czysty przypadek, bo wtedy nic by nie miało sensu, a ja wolę myśleć że ma. Wszystko mozna sprowadzić do chemii, fizyki i biologii, taka jest podstawowa natura świata. Jednak myslę że to nie wszystko, cos za duzo tu przypadków i szczęśliwych dla powstania ludzi przypadków. A nawet jeśli to wszystko (czyli Bóg, człowieczeństwo, dusza) to bzdury to ja wolę myśleć że jednak nie. Przynajmniej umierając będe wiedział że znaczyłem coś więcej niż tylko paczka moich genów. Już Pascal logicznie wykazał iż opłaca się wierzyć, bo nawet jeśli okaże się to nieprawdą to przynajmniej pozostaje nam satysfakcja z życia i siebie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Sun Tsu

Mały offtopic :D

Przedwczoraj było super widać niebo. Dobra widoczność. Masa gwiazd. Jedna prawie na drugiej.:)))))))))))

Wczoraj było trochę zachmurzone niebo, ale te chmurki w połączeniu z ogryzkiem księżyca byłu rewelacyjne. Gwiazd już mniej, ale cośtam pobłyskiwało.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam WIERZĘ w to iż śwait jest w duzej mierze dziełęm przypadku a nasze masens.... reprodukcja, a że niema żadnego wyższego celu to mi nieprzeszkadza...... bo niby czemu inne zwierzęta taki kotek do żadnego nieba nei pójdzie a taki zwierzak jak człowiek miałby tam iśc ze wszstkimi honorami, jesteśmy tylko myśląsymi bestiami ^^ może kiedyś byliśmy lub będziemy czymś wiecej ..... ale KIDYŚ to pojęcie szerokie.....

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Niccer
Mam tak samo. Uwielbiam ciemność i tą tajemnicę jaką w sobie kryje...

Hmmm... ja też! A szczególnie wtedy, gdy jest pełnia. Księżyc stwarza taką fajną poświatę i wszystko staje się takie tajemnicze... Może założymy Klub Miłośników Nocy? :)

Może lepiej od razu partię? ;)

Co do tematu poruszającego sens egzystencji człowieka - często nad tym myślę i zawsze dochodzę do wniosku, że każdy żyje według swojego planu aby zakończyć życie z uczuciem spełnienia swoich marzeń. Myślę, że większości na swój sposób się to udaje.

Memento mori :twisted:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no, miło jest się przejść po dworzu jak jest ciemno, nie powiem. Ale np. do lasu po zmroku to by mnie nikt nie zaciągnał (no chyba ze miałby ten ktoś 15-25 lat, płeć odmienną i figlarne spojrzenie :D ). Kiedyś pamiętam w nocy się obudziłem i polazłem do kuchni. Była gdzieś 3 albo 4 godzina. No i się looknałem przez okno. Genialny widok, na dworzu śnieg leżał co sprawiało że było praktycznie jasno, choć żadna latarnia sięnie fajczyła. Miałem ochotę wybiec w piżamkach i orła strzelić na śniegu, ale cosik mnie powstrzymało :)

Memento mori :twisted:
Memento Vitae :wink:
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no, miło jest się przejść po dworzu jak jest ciemno, nie powiem. Ale np. do lasu po zmroku to by mnie nikt nie zaciągnał

Też uważam, że las w nocy jest naprawdę niesamowity. owszem, zdarzało mi się chodzić wtedy po nim, ale w towarzystwie, nie był on taki znowu gęsty, ani też ciemny (droga niedaleko, a przy niej latarnie). Ale za to wystarczyło tylko coś powiedzieć na jakiś "mroczny" temat (choćby i przypadkiem, coś luźno związanego), a już dziewczyny przytulały się do facetów i błagały, żeby przestać :lol: .

Miałem ochotę wybiec w piżamkach i orła strzelić na śniegu, ale cosik mnie powstrzymało :)

Bratnia dusza? Ja ze swojej strony muszę się przyznać, że zima bez choćby jednego orła na śniegu (najlepiej w kilka osóB) jest zimą straconą. Co roku szukam okazji, by to uczynić (kiedyś nawet zdesperowany wizją bliskiej wiosny uczyniłem to przed własnym blokiem, i to wcale nie w nocy :) ). Podobnie w lato muszę choć kilka razy "oddać hołd naturze" pod gołym niebem :twisted: .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Sun Tsu
Nie no, miło jest się przejść po dworzu jak jest ciemno, nie powiem. Ale np. do lasu po zmroku to by mnie nikt nie zaciągnał (no chyba ze miałby ten ktoś 15-25 lat, płeć odmienną i figlarne spojrzenie :D ). Kiedyś pamiętam w nocy się obudziłem i polazłem do kuchni. Była gdzieś 3 albo 4 godzina. No i się looknałem przez okno. Genialny widok, na dworzu śnieg leżał co sprawiało że było praktycznie jasno, choć żadna latarnia sięnie fajczyła. Miałem ochotę wybiec w piżamkach i orła strzelić na śniegu, ale cosik mnie powstrzymało :)

No to wejdź sam do lasu. Po jakimś czasie oczy przyzwyczjają się do ciemności i jest naprawdę super. Ten dreszczyk emocji. Nie wiesz co się czai za drzewem i te gleby gdy nie zauważysz kotrzenia. :D:DD:D:D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja natomiast uwielbiam przebywać w nocy w lesie, tydzień temu wracałenm sobie bezdrożami parku chorzowskiego jakaś godzinkę i pół z hakiem, śniegu wokolo a gwiazdy nademną, a widać było dosć jasno bo było koło północy :>..... jak wyczłapałem z parku to potem 30 min do domku po moich "slicznych" siemianowickich uliczkach...

W lato wybieram się do lasu i siedze sobie przy ognisku ^^ a tak wogóle to chciałem organizować 18 jako 2 dniowy Mayhem* :twisted: party w lesie... ale niestety ludzie stweirdzili że starzy ich niepuszczą :P... A wiecie jakie fajne jazdy idą jak w 1 namiocie jest 10 pijanych ludzi ^__^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość LoLeQ
celem każdego gatunku jest przetrwanie
To jest jakby nie patrzec prawda fundamentalna.Cytujac pewnego uczonego ,ktory zajmuje sie rozwojem AI:"z jednej strony wazne jest przetrwanie,z drugiej strony mamy mozliwosc kreowania stworzen Boskich,absolutnie wspanialych".Ja z qmplami na obozie lazilem do lasu w nocy,fajne jazdy byly.Ogolnie to chodzilismy tam pic ,bo nie wolno bylo pic na terenie osrodka (nie chcialem zeby nam znowu litra zzabrali :).Chociaz samemu to sa niezle jazdy.Ja uwielbiam podczas burzy chodzic,najlepiej jak jest maly deszczyk i ostry wiatr.Takie uczucie jakby zamiast mial byc koniec swiata :).
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Las nocą wymiata... Zwłaszcza jest przyjemnie około 5-6, kiedy już zaczyna się robić jasno, ale słońce jeszcze nie pokazuje się nad horyzontem. Panuje półmrok, wszędzie leży śnieg, głucho jak w dziczy... Bosko po prostu... A podczas biegania poślizgi są tak zabawne, że można nogę złamać :D

Feo, ty blekowcu :P Z MayheM wyjeżdżasz?^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Las nocą wymiata... Zwłaszcza jest przyjemnie około 5-6, kiedy już zaczyna się robić jasno, ale słońce jeszcze nie pokazuje się nad horyzontem. Panuje półmrok, wszędzie leży śnieg, głucho jak w dziczy... Bosko po prostu... A podczas biegania poślizgi są tak zabawne, że można nogę złamać :D

Ja tam wole lasek nocą koło 2-3 ale w lecie jak jest tak czarno że nosa nie widać tylko gdzieś od czasu do czasu między koronami drzew łysy przebija i są takie jasne plamy. Szczególnie ciekawie jest jeszzcze jak ktoś opowiada w takim miejscu jakąś legendę/straszną_historię to jest to co ja lubi :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe, koło mnie leży spory las (a niedaleko pokażne boisko). Baza sportowa jest świetna, więc wszelakie biegi czy jazda rowerkiem jest wskazana:)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...