Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Qn`ik

Unia Europejska

Polecane posty

Chiny mają mnóstwo wad. Mają też jednak swoje zalety. Nie ma w nich np. przymusowych ubezpieczeń. Słyszalem o Chińczyku który się na to uskarżal. Narzekal, że jest nieubezpieczony i że żre tylko 3 (chyba 3) miski ryżu dziennie. No dobrze - mimo tego, że nie ma tam przymusu ubezpieczeń to zakazu też nie ma. Ten pan mógłby się ubezpieczyć prywatnie, tyko wtedy jadłby nie 3 miski ryżu tylko 1.5. Widać tak sobie skalkulowal, że bardziej opłaca mu się lepiej się najeść i nie być ubezpieczonym niż być ubezpieczonym, ale chodzić głodny.

Ta, a jak zachorujesz to zdychaj. Faktycznie wspaniała cywilizacja.

Teraz popatrzmy na UE. Jak dzieci zabijają swoich rodziców w "majestacie" unijnego prawa przez eutanazję,

Co do eutanazji. W większości krajów UE jest nielegalna. Tam gdzie jest legalna jest to obwarowane mnóstwem przepisów. Decyduje sam zainteresowany po konsultacji z całym zespołem lekarskim. Lekarze mogą odmówić eutanazji jeżeli uważają, że sytuacja nie jest jeszcze aż tak beznadziejna. A poza tym: wyobraź sobie taką sytuację. Jesteś chory na raka, stadium terminalne, nic nie można zrobić a potworny ból rozrywa Cię na kawałki. Lekarze nie mogą podawać Ci większej dawki leków przeciwbólowych bo to doprowadzi do niewydolności narządów i śmierci. Trudna sytuacja, co?

matki zabijają legalnie swoje dzieci przez aborcję (w dawnych czasach nie potrafili zrobić czegoś takiego, ale zabijali po urodzeniu co właściwie na to samo wychodzi)

Nigdzie prawo aborcyjne nie jest takie "kiedy chce i jak chce". Obostrzone jest wszędzie surowymi regułami. Głównie odnoszącymi się do matki.Ale zapomniałem, że dla niektórych kobieta to nie człowiek, więc wybacz. Niech se zdycha, dziecko ma być.

jest rejestracja "homomałżeństw"

I w jaki sposób Ci to konkretnie przeszkadza? Akceptacja i normalne traktowanie ludzi bez względu na to kim są(dopóki nikogo nie krzywdzą) to jest właśnie przejaw rozwoju cywilizacyjnego.

w Holandii działa legalnie partia pedofili (to tylko kwestia czasu zanim i u nas będzie coś takiego)

82% Holendrów jest tym oburzona 67% chce zakazać popierania pedofilii. Już nawet nie samej pedofilii(tego chce kolo 99%) ale nawet popierania. Więc to nie jest argument.

związki "na kocią łapę" już nikogo nie dziwią.

A czemuż to mają dziwić!? Człowieku!

Teraz ja Ci coś powiem, dla mnie tacy ludzie jak Ty to banda neandertali. Nienawiść do wszystkiego co inne, chęć zakazania, zniszczenia. Europa opiera sie na jednej podstawowej i pięknej zasadzie. Póki ktoś nikomu nie robi krzywdy to może robić co mu się podoba. To jest prawdziwa wolność.

A poza tym proponuje sobie poczytać o eutanazji czy aborcji. Bo szafujesz tymi pojęciami bardzo lekko zupełnie nie znając tematu.

Proponuje zmienić temat: co myślicie o euro. Czy Polska powinna je przyjąć, jeżeli tak to jak szybko, jeżeli nie to dlaczego nie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta, a jak zachorujesz to zdychaj. Faktycznie wspaniała cywilizacja.
Tylko tak się wtrące: chyba tak naprawdę nie o to chodzi. Mowa o tym, w którym miejscu rząd (poprzez prawo) zaczyna uważać, że wie lepiej co dla ciebie samego jest dobre.

Mówię tu nie tylko o takich rzeczach jak ubezpieczenia, ale także chociażby nakazie korzystania z pasów. Czy to nie jest czasem wylewanie dziecka razem z kąpielą? IMHO każdy powinien sam decydować co jest dla niego właściwe i najlepsze, tak długo, jak wpływa to tylko na niego. A tak nasza europejska kultura wolności staje się kulturą nakazów - czy może raczej (w szerszym kontekście) kulturą poprawności politycznej.

Standard się tam nie podniesie i za sto lat.
Przesadzasz. Ludziom można wiele wmówić, ale tylko do pełnego momentu. Statystyczny Chińczyk nie jest głupszy od statystycznego Polaka, a my jakoś nie daliśmy sobie wmówić, że pod opieką ZSRR będziemy mieli kraj mlekiem i miodem płynący. Zewsząd przeciekały do nas wieści, że gdzie indziej jest lepiej i w końcu dało to rezultat - szybciej niż ktokolwiek by się spodziewał.

Podobna sytuacja jest obecnie w Chinach. Ludzie tam po prostu widzą, że wokół wszystko się zmienia, tylko oni stoją w miejscu. A to prowadzi do niezadowolenia... Jak to mawiają: jeden niezadowolony to nic, ale dwóch to już tłum. Dziś dostęp do komunikacji jest dużo lepszy niż to było chociażby dekadę temu, nawet w takim Państwie Środka - a poczynania tamtejszego rządu by to ukrócić są równie skuteczne co próba zatrzymania deszczu za pomocą moskitiery. Zmian się nie da zatrzymać i Komitet Centralny jest tego świadom. To co robi to po prostu kupowanie sobie czasu i być może nawet - z cynicznego punktu widzenia - coś dobrego. Gdyby naraz całość Chin przestawiłaby się jakościowo na tory zachodniego kapitalizmu mielibyśmy prawdopodobnie do czynienia z zapaścią na międzynarodową skalę, przy której obecny(?) kryzys na rynku kredytów hipotecznych przypominałby żabę przy słoniu.

Bo jak dla mnie to Europa wiedzie prym na świecie jeżeli chodzi o poziom cywilizacyjny.
Przy czym trzeba dodać, że jest on dość kruchy i raczej nielastyczny.

Hm, wyszło dłuższe niż zakładałem. No cóż.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówię tu nie tylko o takich rzeczach jak ubezpieczenia, ale także chociażby nakazie korzystania z pasów. Czy to nie jest czasem wylewanie dziecka razem z kąpielą? IMHO każdy powinien sam decydować co jest dla niego właściwe i najlepsze, tak długo, jak wpływa to tylko na niego.

Ale jak widać państwo wie co jest lepsze. :)

A poważnie: jak się człowiek nie ubezpieczy i zachoruje to za jego leczenie zapłacą podatnicy. Jak sie człowiek nie przypnie to nawet przy małej prędkości mocno się uszkodzi w momencie zderzenia. Trzeba wtedy wezwać karetkę, dochodzi kosztowne leczenie. Tak więc mówienie w tych wypadkach o "ograniczaniu wolności" jest mocno przesadzone bo tu chodzi, jeżeli już się upieramy że nie o dobro człowieka, to o zwykłe oszczędności.

Zgadzam się, że każdy powinien decydować co jest dla niego lepsze, ale są sprawy całkowicie oczywiste(takie jak właśnie ubezpieczenia albo pasy). I narzucane są przez państwo moim zdaniem bardzo sensownie. Inna sprawa, że człowiek nie przypięty to groźba zrobienia sieczki ze współpasażerów własnym ciałem.

A tak nasza europejska kultura wolności staje się kulturą nakazów - czy może raczej (w szerszym kontekście) kulturą poprawności politycznej.

Ja prawdę mówiąc nie widzę nic złego w poprawności politycznej. I też mnie nie boli, że każą mi sie ubezpieczać. Bolało by mnie jakby mi kazali czcić jakiegoś wodza.

Co do China...sam nie wiem, patrząc na kazus Rosji, w której mimo,że bida z nędzą jest to ludzie zadowoleni bo znowu się z nimi na świecie licza nie jestem taki pewien czy społeczeństwo chińskie też nie jest zadowolone ze swojej tak naprawdę już mocarstwowości. Trzeba pamiętać, że mentalność "zachodnia" różni się od tej wschodniej.

Przy czym trzeba dodać, że jest on dość kruchy i raczej nieelastyczny.

No, że kruchy to bym nie powiedział. Spójrz na mapę świata. Wszystkie najlepiej rozwinięte cywilizacje wywodzą się z Europy. Australia, Ameryka Północna, tak naprawdę nawet Japonia, która zaczerpnęła strasznie dużo z "zachodu".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi o to' date=' że żadne inne państwo nie wstrzymuje prac całej wspólnoty bo ma problem.
Właśnie żeby nie było takich sytuacji zlikwidowano weto.

Co jednak JEST pewnym ograniczeniem prawda ? Już nie można zawalczyć mocno o swoje. Trzeba "solidarnie"...

Na pewno nie jest totalitaryzmem. Proponuje sobie najpierw przeczytać co to jest ten cały totalitaryzm bo zdajecie sie tego nawet nie wiedzieć.

Bo pewnie bierzesz dosłowną definicję i jeśli coś nie spełnia w 100% warunków to nie jest. A jeśli spełnia w 70% ?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak się człowiek nie ubezpieczy i zachoruje to za jego leczenie zapłacą podatnicy
A nie powinni. Niech zapłaci sam, albo jego rodzina, krewni, znajomi itp.
Tak więc mówienie w tych wypadkach o "ograniczaniu wolności" jest mocno przesadzone bo tu chodzi, jeżeli już się upieramy że nie o dobro człowieka, to o zwykłe oszczędności
Największe oszczędności będą, jak nie będzie „bezpłatnej” służby zdrowia i przymusowych „społecznych” ubezpieczeń.
ale są sprawy całkowicie oczywiste(takie jak właśnie ubezpieczenia albo pasy).
Oraz normy cukru w cukrze i europejski rozmiar prezerwatyw. Wybacz, ale UE staje się pomału paranoją. To co miało być, w pierwotnym zamyśle, unią celną ułatwiającą przepływ towarów i usług, stało się jakąś omnipotentną i oderwaną od rzeczywistości grupą biurokratów. Dla takich ludzi socjalizm jest idealny, gdyż pod pozorem dbania o społeczeństwo zapewniają sobie dobrobyt. I nie to jest najgorsze. Najgorsze jest to, że swoimi dyrektywami utrącają najlepsze jednostki, a promują bylejakość i nicnierobienie. Popatrz się choćby na Niemcy, siłę przewodnią UE. Gdzie jest ta dawna, przysłowiowa niemiecka pracowitość i jakość? Leży i kwiczy.
Ja prawdę mówiąc nie widzę nic złego w poprawności politycznej.
A ja tak. Bo zawsze niewygodną prawdę można ubrać w szaty politycznej niepoprawności. Polityczna poprawność to jak radzieckie psychiatryki, wsadza się tam autentycznych wariatów, ale i też niewygodnych.
Spójrz na mapę świata. Wszystkie najlepiej rozwinięte cywilizacje wywodzą się z Europy. Australia, Ameryka Północna, tak naprawdę nawet Japonia, która zaczerpnęła strasznie dużo z "zachodu".
Spójrz na kalendarz. Czas płynie, gdyby nie to, to powiedziałbym, że najbardziej rozwinięte cywilizacje wywodzą się ze Wschodu: Sumerowie, Egipcjanie itd. To co się dzieje teraz w UE, to stagnacja i nie zmienią tego żadne powołane „komisje ds. rozwoju”. Trzeba przystosować się do nowych czasów, tak jak zrobiła to Japonia po II WŚ.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

każdy powinien decydować co jest dla niego lepsze, ale są sprawy całkowicie oczywiste [...] I narzucane są przez państwo moim zdaniem bardzo sensownie.
Skoro są takie "oczywiste" to czemu zostały wpisane w prawo? Przecież w takim razie każdy człowiek naturalnie powinien te rzeczy robić, nawet nieprzymuszony.

Chyba więc jednak nie są takie oczywiste.

Ale tutaj dopiero otarliśmy się o problem, na który już Pezet zwraca większą uwagę: gdzie są granice? Dzisiaj pasy, jutro zakazane zostanie czerwone mięso (bo niezdrowe), chodzenie w fioletowych klapkach (bo niemodne) i mierzenie ponad 1,9m wzrostu (bo niewymiarowe).

Powiesz, że to przesada? Oj, kochany subiektywizm. A jeśli dla kogoś już pasy są przesadą, to co, jego problem? Żebyś tylko sam tak nie śpiewał, jak już nie będziesz mógł założyć swojego ulubionego fioletowego szlafroczka.

I też mnie nie boli, że każą mi sie ubezpieczać. Bolało by mnie jakby mi kazali czcić jakiegoś wodza.
I z takim ideologicznym nastawieniem poszedłeś na ekonomię? Płytkie jest to co mówisz, ideologią żołądka nie napełnisz.
Trzeba pamiętać, że mentalność "zachodnia" różni się od tej wschodniej.
Tak, ale badania wskazują, że zjawisko relatywnej deprywacji dotyka wszystkich, bez względu na kulturę z jakiej się wywodzą.
No, że kruchy to bym nie powiedział. Spójrz na mapę świata. Wszystkie najlepiej rozwinięte cywilizacje wywodzą się z Europy. Australia, Ameryka Północna

>>> Raz: nie wiem jak możesz porównywać europejską kulturę średniowieczną czy nawet oświeceniową z dzisiejszą. To zupełnie dwa różne światy.

Dwa: uświadamiam, że siłę cywilizacyjną mierzy się w starciu kultur. Powiedz, patrząc na dzisiejszą Europę, kto się do kogo dostosowuje. Ci, którzy przyjeżdżają do niej z innych cywilizacji, czy może raczej na odwrót? Retoryczne pytanie.

tak naprawdę nawet Japonia, która zaczerpnęła strasznie dużo z "zachodu".

Chyba w sferze popkultury. Tam dalej panuje typowo wschodni styl myślenia, jedynie z wierzchu posypane amerykańskim lukrem.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja prawdę mówiąc nie widzę nic złego w poprawności politycznej.

Nie? Może ja się wypowiem, jak to wygląda z mojej strony. Może zilustruję to przykładem: osoby nie popierające homoseksualistów są prędko nazywane homofobami i zwolennikami Ligi Polskich Rodzin. Dochodzi do tego, że takie tematy na Zachodzie nie są poruszane, bo każdy boi się, że zostanie obsmarowany lub skazany na ostracyzm. Ze względu na poprawność polityczną niektórzy stosują nawet działania prewencyjne, żeby nikomu nie dać powodu do skarg. To jest chore. Jeśli powiem, że nie popieram roszczeń homoseksualistów lub nie będę okazywał szacunku Żydom tylko i wyłącznie z powodu ich historii - jakbyśmy własnej nie mieli - to od razu leci rój "obrońców" wyzywających od homofobów i antysemitów. Co z tego, że toleruję, jak nie popieram, prawda? Swego czasu podałem nawet listę politycznie poprawnych paradoksów Unii Europejskiej, która całkiem ładnie obrazowała idiotyzmy politycznej poprawności.

Nie należy przesadzać, ale właśnie teraz mamy do czynienia w przeginaniem w jedną stronę. I to wcale nie jest dobrze.

Teraz popatrzmy na UE. Jak dzieci zabijają swoich rodziców w "majestacie" unijnego prawa przez eutanazję

"Bardziej niż śmierci lękam się tego, że nie będę mógł umrzeć". Nie chciałbym jako osoba sparaliżowana być zmuszanym do życia w łóżku. Są gorsze rzeczy niż umieranie i to właśnie jedna z nich.

jak matki zabijają legalnie swoje dzieci przez aborcję (w dawnych czasach nie potrafili zrobić czegoś takiego, ale zabijali po urodzeniu co właściwie na to samo wychodzi),

Są określone przypadki, gdzie aborcja powinna być przeprowadzona, np. ze względu na zdrowie matki. Już sobie wyobrażam taki dialog:

- Tatusiu, a gdzie jest mamusia?

- Umarła przez ciebie, kochanie.

Choć zgadzam się, że nie wolno tego robić na zasadzie antykoncepcji.

w Holandii działa legalnie partia pedofili (to tylko kwestia czasu zanim i u nas będzie coś takiego)

Śmiem w to mocno wątpić. Holandia jest akurat krajem bardzo liberalnym, choć czytałem, że ma zmienić kurs. Z Polską raczej nie ma tego nawet jak porównywać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potem na jakiś czas przyszli ludzie cywilizowani. Powiedzieli oni, żeby nie mordować swoich rodziców

To nie do końca prawda u Inków istniało coś przypominającego system emerytalny: po jakimś tam wieku starsi ludzie przechodzili na utrzymanie państwa i zajmowali się drobnymi sprawami około-domowymi. Poza tym jak się rodził kaleka to go nie zarzynano, ale również państwo się nim zajmowało.

nie bzykać się ze zwierzętami, osobami tej samej płci, swoimi krewnymi lub zwyczajnie z kim popadnie.

Skąd masz takie informacje!? Nawet u Azteków wyjątkowo "brudnej" cyliwizacji nie było sodomii, homoseksualizmu, pedofilstwa itd.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie powinni. Niech zapłaci sam, albo jego rodzina, krewni, znajomi itp.

A jak nie ma? Jak jest żulkiem, który nie ma nikogo? Ma umrzeć? Ma mu się odmówić opieki? A jak jest samotną matką która nie ma na to pieniędzy? To nie jest margines. Na przykład w szpitalu Praski w Warszawie, gdzie mój ojciec jest szefem chirurgii to jest ponad połowa pacjentów! A leczenie nie można odmówić nikomu. I to nie z powodu przepisu, a z powodu człowieczeństwa.

Żeby nie było wątpliwości. Obecny system uważam za głupi. Powinni być prywatni ubezpieczyciele, którym moglibyśmy płacić albo i nie płacić, wedle uznania, ale musi być pewien fundusz też, który płacimy państwu. Chociażby dla tych, którzy nie płacą bo są zbyt zalani albo zbyt niezdolni żeby pracować płacić samemu. To się nazywa solidarność społeczna.

Oraz normy cukru w cukrze i europejski rozmiar prezerwatyw. Wybacz, ale UE staje się pomału paranoją. To co miało być, w pierwotnym zamyśle, unią celną ułatwiającą przepływ towarów i usług, stało się jakąś omnipotentną i oderwaną od rzeczywistości grupą biurokratów. Dla takich ludzi socjalizm jest idealny, gdyż pod pozorem dbania o społeczeństwo zapewniają sobie dobrobyt.

Czy Tobie się wydaje, że nasza gospodarka tak pędzi dlatego, że tacy mądrzy i fajni jesteśmy? Nie, rozwijamy się bo pompowane są w nas miliardy pieniędzy z UE. Niech sobie zapewniają dobrobyt. W końcu to urzędasy, oni zawsze sobie zapewniają dobrobyt. Póki robią tak, że ja też mam okazje żyć na wysokim poziomie to dla mnie bomba.

Popatrz się choćby na Niemcy, siłę przewodnią UE. Gdzie jest ta dawna, przysłowiowa niemiecka pracowitość i jakość?

Nie rozumiem o co z Niemcami Ci chodzi?

A ja tak. Bo zawsze niewygodną prawdę można ubrać w szaty politycznej niepoprawności. Polityczna poprawność to jak radzieckie psychiatryki, wsadza się tam autentycznych wariatów, ale i też niewygodnych.

Dobra, źle się wyraziłem. Nie jest tak, że nie widzę nic złego. Przerost jest zły w każdym wypadku. Ale na przykład podoba mi się, że nie mówi się "czarnuch" w miejscach publicznych, albo tolerancja jest uznawana za rzecz normalną i oczywistą przez większość społeczeństwa. Ale tez nie do końca wiem o kim mówisz "niewygodni".

To co się dzieje teraz w UE, to stagnacja i nie zmienią tego żadne powołane „komisje ds. rozwoju”. Trzeba przystosować się do nowych czasów, tak jak zrobiła to Japonia po II WŚ.

Jak pisałem: za 3 lata UE wyprzedzi w gospodarce Stany i stanie sie najsilniejszą gospodarka świata. Nie wiem o co chodzi z tą stagnacją bo coś takiego nie ma miejsca. Owszem, jest zwolnienie ale to jest normalne dla krajów wysoko rozwiniętych. Szybko rozwijają sie tylko biedni.

Skoro są takie "oczywiste" to czemu zostały wpisane w prawo? Przecież w takim razie każdy człowiek naturalnie powinien te rzeczy robić, nawet nieprzymuszony.

Bo ludzie na ogół są durnowaci.

Ale tutaj dopiero otarliśmy się o problem, na który już Pezet zwraca większą uwagę: gdzie są granice? Dzisiaj pasy, jutro zakazane zostanie czerwone mięso (bo niezdrowe), chodzenie w fioletowych klapkach (bo niemodne) i mierzenie ponad 1,9m wzrostu (bo niewymiarowe).

Ale wyobraź sobie, że urok naszej cywilizacji polega na tym, że największą siłę głosu mają społeczeństwo. I społeczeństwo na to nie pozwoli. Robisz z biurokratów jakieś monstra straszne które nas zjedzą. Spokojnie.

Powiesz, że to przesada? Oj, kochany subiektywizm. A jeśli dla kogoś już pasy są przesadą, to co, jego problem? Żebyś tylko sam tak nie śpiewał, jak już nie będziesz mógł założyć swojego ulubionego fioletowego szlafroczka.

No oczywiście, że subiektywizm. Dlatego według mojej subiektywnej opinii Twoje przemyślenia są śmieszne.

I z takim ideologicznym nastawieniem poszedłeś na ekonomię? Płytkie jest to co mówisz, ideologią żołądka nie napełnisz.

A tego to już zuuupełnie nie rozumiem.

Bo pewnie bierzesz dosłowną definicję i jeśli coś nie spełnia w 100% warunków to nie jest. A jeśli spełnia w 70% ?

Nie, ale tu się z definicją totalitaryzmu nie zgadza nawet w 10%.

osoby nie popierające homoseksualistów są prędko nazywane homofobami i zwolennikami Ligi Polskich Rodzin.

O nie nie. Osoby nie popierające homoseksualistów maja do tego pełne prawo. Osoby mówiące o nich "j...epedały" i rzucające w nich kamieniami, albo nawet zabraniające marszów - to już są homofoby i zwolennicy LPR i jeszcze bym inaczej ich chętnie nazwał. Tak jak pisałem wcześniej: rób co chcesz póki nie robisz krzywdy innym.

. Jeśli powiem, że nie popieram roszczeń homoseksualistów lub nie będę okazywał szacunku Żydom tylko i wyłącznie z powodu ich historii - jakbyśmy własnej nie mieli - to od razu leci rój "obrońców" wyzywających od homofobów i antysemitów

Tu się z Tobą zgadzam w 100%. Tak jak napisałem powyżej, źle się wyraziłem co do tej poprawności. A swoją drogą jak nie będziesz okazywał szacunku Żydom albo homoseksualistom to będę o Tobie myślał dokładnie to samo jakbyś nie okazywał szacunku Niemcom albo Szwedom. Nie za dobrze :)

Nie należy przesadzać, ale właśnie teraz mamy do czynienia w przeginaniem w jedną stronę. I to wcale nie jest dobrze.

Racje tu masz.

Skąd masz takie informacje!? Nawet u Azteków wyjątkowo "brudnej" cyliwizacji nie było sodomii, homoseksualizmu, pedofilstwa itd.

Oj chyba były. Znaczy sie nie wiem w sumie. Ale w Europie średniowiecznej było tego że hoho! Nawet nasz kochany Jagiełło pogromca Krzyżaków sie lubił przed bitwą pozbawiać z chłopcami :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O nie nie. Osoby nie popierające homoseksualistów maja do tego pełne prawo.

Wiem, dlatego z tego prawa korzystam w całej jego obfitości. Problem tkwi w tym, że niektórym coś się w głowach poprzekręcało i dla niektórych każdy kto "nie popiera" jest automatycznie stawiany na równi z homofobami. Wrzucałem już do tematu "Aktualności" przeróżne rzeczy, jedną z nich był link do informacji o lekturze obowiązkowej w Hiszpanii. Dotyczyło to komiksu zawierającego sceny gejowskiego seksu dla szkoły gimnazjalnej albo podstawowej. Wtedy Mordimer Madderdin napisał posta, czy aby nie należy posuwać się za daleko w kwestii uznawania przywilejów dla homoseksualistów. Tutaj odezwał się Merib, oskarżył mnie o robienie zamieszania, nawracanie Mordimera na homofobię i usprawiedliwianie przeze mnie działań LPRu poprzez zamieszczanie takich informacji na forum. Może jednak niech będą jakieś granice? Dawanie takich rzeczy dzieciom jako lektury obowiązkowe jest dla mnie niedopuszczalne.

A swoją drogą jak nie będziesz okazywał szacunku Żydom albo homoseksualistom to będę o Tobie myślał dokładnie to samo jakbyś nie okazywał szacunku Niemcom albo Szwedom. Nie za dobrze

Na mój szacunek trzeba sobie zasłużyć. I okazuję go wyłącznie osobom, które są dla mnie ważne, z pewnych względów. Nie widzę zatem powodu okazywać szacunku Niemcom, Szwedom, Żydom czy homoseksualistom. Mogę ich wszystkich tolerować, ale niby za co mam ich szanować? Na koniec - co mnie obchodzi, co ty sobie będziesz o mnie myślał?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak nie ma? Jak jest żulkiem, który nie ma nikogo? Ma umrzeć?
A niech umiera, co mnie obchodzi, że on woli pieniądze przepić. On mnie jabolem nie poczęstuje, choćbym się zarzekał, że nie mam pieniędzy bo poszły na ubezpieczenie. BTW, nie wiem czy wiesz, ale alkoholizm jest u nas podstawą do otrzymania renty inwalidzkiej. Gdzieś mam taką „sprawiedliwość społeczną”. Lepiej najpierw chlać, żeby potem dostać rentę, niż uczciwie pracować.
A jak jest samotną matką która nie ma na to pieniędzy?
Wiedziałem! Zawsze przy takich sprawach „wrażliwi społecznie” wyjeżdżają z casusem samotnej matki. Nie chce mi się po raz n-ty powtarzać. Przejrzyj moje posty w „Aktualnościach”, to znajdziesz odpowiedź.
Ten "ekonomiczny trup" za3lata będzie najbardziej konkurencyjną gospodarką świata.
Bo co? Zapisali to w jakiejś unijnej dyrektywie? Niby w jaki sposób ma się to stać? UE zdycha z nadmiaru socjalu. Koszty pracy są tak wysokie, że pracodawcy nie wydalają. A rządy poszczególnych państw jeszcze dokładają swoje, jak Francja, która za Jospina zafundowała sobie 35-cio dniowy tydzień pracy. A z tym PKB, to mnie rozśmieszyłeś. USA ma w tej chwili większy PKB niż UE. Posprawdzałem sobie dane, różnice we wzroście wynoszą ok. 1% na korzyść USA w każdym roku. Powiedz mi jak uzyskując rocznie mniejszy procent od mniejszej kwoty można prześcignąć kogoś, kto uzyskuje większy procent od większej kwoty? UE nie dogania USA, ona traci dystans. I tu nie trzeba studiów ekonomicznych, wystarczy matematyka z zakresu gimnazjum.
Czy Tobie się wydaje, że nasza gospodarka tak pędzi dlatego, że tacy mądrzy i fajni jesteśmy? Nie, rozwijamy się bo pompowane są w nas miliardy pieniędzy z UE. Niech sobie zapewniają dobrobyt. W końcu to urzędasy, oni zawsze sobie zapewniają dobrobyt. Póki robią tak, że ja też mam okazje żyć na wysokim poziomie to dla mnie bomba.
Błąd – nasza gospodarka nie pędzi, gdyż mimo tych pieniędzy jesteśmy spowalniani przez unijne regulacje, które często są bzdurne. Sam twierdzisz, że wysoki wzrost PKB jest właściwy dla, jak to się określa, państw rozwijających się. W porównaniu z krajami dalekiego wschodu, gdzie wzrost PKB wynosi do 10%, to my jesteśmy żółwiki. Poza tym jak osiągniemy pewien poziom, to dalej już nie pójdziemy. Popatrz się na stare kraje Unii, tam stagnacja jest widoczna. Średni wzrost PKB (ok. 3%) zawyżają nowoprzyjęte kraje. A eurourzędasy, zamiast wypracować system pchnięcia całej UE do przodu zajmują się określaniem dopuszczalnej krzywizny banana.
Nie rozumiem o co z Niemcami Ci chodzi?
Niemieckie firmy wyrobiły sobie markę dzięki swojej solidności i niezawodności. Teraz to pada. Podam choćby przykład Mercedesa, który od pewnego czasu jest w czołówce najbardziej awaryjnych aut w swojej klasie. Niemcy byli tez uważani za solidnych i pracowitych. Teraz są uważani za pracowników drogich i wymagających zbyt wygórowanego socjalu. A co robią? Starają się to zmienić? Nie, żeby im całkiem gospodarka nie padła dają na kilka lat ulgi firmom, które inwestują. A potem się dziwią, że po wygaśnięciu ulgi firmy zwijają manatki. Popatrz na fabrykę Nokii. Opłacało się ją utrzymywać dopóki była ulga, potem już nie. Niemcy, zamiast zastanowić się nad przyczyną takiego postępowania koncernu, nawołują do bojkotu jego produktów. Zamiast zmniejszyć systemowo koszty pracy, dopłacają do poszczególnych inwestycji.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sokole Oko popełnia klasyczny bląd opisany już w XVIII wieku przez Davida Hume'a. Zdaje mu się, że jedna decyzja wywoła jeden skutek. Jeśli damy zasiłek dla samotnych matek to myśli, że skutek będzie tylko taki, że samotne matki będą miały więcej pieniędzy. Ewentualnie trochę wzrosną podatki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech, nie sądziłem, że tak szybko zaczniesz sobie przeczyć.

Bo ludzie na ogół są durnowaci.
A potem
społeczeństwo na to nie pozwoli.
Jak nie, skoro są "durnowaci" i nie wiedzą co dla nich dobre?

I zaraz znowu:

Robisz z biurokratów jakieś monstra straszne które nas zjedzą.
No, rozumiem, że to jakaś inna rasa nadludzi, którzy nie są "durnowaci", więc nie wprowadzą takich zmian.

Podsumowując: bredzisz.

A prawda jest taka, że w komisjach średniego szczebla siedzą szwagier z wujkiem i kolegą z wojska, a kontrola *wymaga* by od czasu do czasu udowodnili, że coś właściwie tam robią. Więc co im pozostaje? Nakażmy przemalować wszystkie niebieskie kropki na kranach na zielone! Wytyczmy konieczną zawartość laktozy w mleku!

Jednym słówem: paranoja. Aparat biurokratyczny Unii ma tak naprawdę jeden cel - utrzymanie aparatu biurokratycznego Unii. A że rykoszetem dostają wszyscy ludzie, to już mniejsza.

A tego to już zuuupełnie nie rozumiem.
Co tym bardziej zdaje się wskazywać, że minąłeś się z powołaniem. Otóż 'wyznawanie jakiegoś wodza' to sfera czysto duchowa. Natomiast 'płacenie na ubezpieczenie' - materialna. I skoro nakazy w sferze duchowej ci przeszkadzają, a w materialnej nie, każe mi to wyciągnąć dwa wnioski.

a) patrz pierwsze zdanie tego akapitu;

B) skoro tracenie pieniędzy cię "nie boli", to pewnie nie są twoje pieniądze. Jak zaczniesz sam się utrzymywać, to pewnie zmienisz zdanie. No ale rozumiem to dbanie o dobro innych, w końcu już dawno powiedziano, że kto za młodu nie był socjalistą, ten na starość będzie świnią.

Dlatego według mojej subiektywnej opinii Twoje przemyślenia są śmieszne.
Hehe, jeśli chciałeś napisać "nie mam argumentów i plączę się w zeznaniach, a jednocześnie głupio mi przyznać się do porażki" to mogłeś napisać to bardziej subtelnie.

Prawda jest taka, że wyzywasz innych od neandertali, a sam jesteś dokładnie taki sam - tylko, że zamiast zakazywać rzeczy chciałbyś je innym nakazywać. Cóż, w twoim przypadku można rzec tylko: it gets one to know one. Inny typ, to samo myślenie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A poważnie: jak się człowiek nie ubezpieczy i zachoruje to za jego leczenie zapłacą podatnicy.

Jak się człowiek nie ubezpieczy i zachoruje to za leczenie zapłaci z własnej kieszeni. Jeśli nie będzie miał kasy w kieszeni bo ją przebimba sobie to pożyczy. Jeśli nikt mu nie pożyczy - umrze.

No ale w socjalizmie przecież trzeba się troszczyć nie o siebie a o innych w ramach "solidaryzmu społecznego". I dlatego zabiera mi się pieniądze i daje je innym...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A niech umiera, co mnie obchodzi, że on woli pieniądze przepić. On mnie jabolem nie poczęstuje, choćbym się zarzekał, że nie mam pieniędzy bo poszły na ubezpieczenie.

Tak, porównuj życie człowieka do jabola. W końcu to nie TWOJE życie. Gratuluje podejścia.

BTW, nie wiem czy wiesz, ale alkoholizm jest u nas podstawą do otrzymania renty inwalidzkiej. Gdzieś mam taką „sprawiedliwość społeczną”. Lepiej najpierw chlać, żeby potem dostać rentę, niż uczciwie pracować.

Ależ zgadzam się, że to jest głupota. Co nie zmienia faktu, że każdy człowiek ma prawo żyć. I póki chce żyć to inni powinni w miarę możliwości mu pomagać. Bo zaniechanie pomocy w stosunku do drugiego człowieka to jedno z największych suk...syństw jakie można zrobić.

Wiedziałem! Zawsze przy takich sprawach „wrażliwi społecznie” wyjeżdżają z casusem samotnej matki.

Cóż, jestem wrażliwy społecznie i prawde mówiąc jestem z tego dumny.

Nie chce mi się po raz n-ty powtarzać. Przejrzyj moje posty w „Aktualnościach”, to znajdziesz odpowiedź.

Nie bądź taka księżniczka, jak masz jakiś argument to go przytocz a nie wymagaj od innych żeby szukali go za Ciebie.

I tu nie trzeba studiów ekonomicznych, wystarczy matematyka z zakresu gimnazjum.

No właśnie problem polega na tym, że jak widać, do niektórych rzeczy potrzeba studiów ekonomicznych bo gospodarka nie jest tak prostą dziedziną jak Ci się wydaje. No, ale widzę, że wiesz lepiej. W końcu miałeś matematykę.

Błąd – nasza gospodarka nie pędzi, gdyż mimo tych pieniędzy jesteśmy spowalniani przez unijne regulacje, które często są bzdurne.

No nie rozśmieszaj mnie. Przykład: gospodarka pędzi dzięki wzrostowi eksportu(2003 rok: 32,4 mld $, 2007 137,8 mld $). Mimo bardzo mocnej złotówki Wzrost eksportu w 4 lata o 300%. Jak myślisz, z czego to wynika?

W porównaniu z krajami dalekiego wschodu, gdzie wzrost PKB wynosi do 10%, to my jesteśmy żółwiki.

Cóż, "azjatyckie tygrysy" przestały tak pędzić w latach 90 bo...dobiły do średniego europejskiego poziomu, rozwijały się szybko bo właśnie biedne były. Obecnie w Azji faktycznie Chiny i Indie zasuwają jak małe samochody, nie mają prawie żadnych ograniczeń socjalnych i patrz jak tam się żyje przeciętnemu obywatelowi. Dziękuje bardzo, wole jednak spowalnianie minimalne rozwoju przez dbałość o ludzi.

Ech, nie sądziłem, że tak szybko zaczniesz sobie przeczyć.

Ludzie są durnowaci w swoich pojedynczych przypadkach. Nie zapną pasów, obleją się gorącą kawą bo nie będą wiedzieli że gorąca jest i takie tam. Jako społeczeństwo na ogół reagują dobrze, patrze chociażby rewolucja pomarańczowa na Ukrainie.

Co tym bardziej zdaje się wskazywać, że minąłeś się z powołaniem. Otóż 'wyznawanie jakiegoś wodza' to sfera czysto duchowa. Natomiast 'płacenie na ubezpieczenie' - materialna. I skoro nakazy w sferze duchowej ci przeszkadzają, a w materialnej nie, każe mi to wyciągnąć dwa wnioski.

a) patrz pierwsze zdanie tego akapitu;

B) skoro tracenie pieniędzy cię "nie boli", to pewnie nie są twoje pieniądze. Jak zaczniesz sam się utrzymywać, to pewnie zmienisz zdanie. No ale rozumiem to dbanie o dobro innych, w końcu już dawno powiedziano, że kto za młodu nie był socjalistą, ten na starość będzie świnią.

1. Są to moje pieniądze. I tak, boli mnie. I uważam, ze obecny system jest chory. Ale jeżeli za pomocą moich pieniędzy mógłbym uratować komuś życie to bym się nie wahał.

Hehe, jeśli chciałeś napisać "nie mam argumentów i plączę się w zeznaniach, a jednocześnie głupio mi przyznać się do porażki" to mogłeś napisać to bardziej subtelnie.

Nie, raczej chciałem napisać coś w stylu "Twoje przemyślenia są śmieszne." O i patrz! Udało się.

Prawda jest taka, że wyzywasz innych od neandertali, a sam jesteś dokładnie taki sam - tylko, że zamiast zakazywać rzeczy chciałbyś je innym nakazywać. Cóż, w twoim przypadku można rzec tylko: it gets one to know one. Inny typ, to samo myślenie.

Ależ ja nie wyzywam nikogo od neandertali. Tylko od Nieczułych serc, że tak to ładnie ujmę.

Jak się człowiek nie ubezpieczy i zachoruje to za leczenie zapłaci z własnej kieszeni. Jeśli nie będzie miał kasy w kieszeni bo ją przebimba sobie to pożyczy. Jeśli nikt mu nie pożyczy - umrze.

No ale w socjalizmie przecież trzeba się troszczyć nie o siebie a o innych w ramach "solidaryzmu społecznego". I dlatego zabiera mi się pieniądze i daje je innym...

Dokładnie tak jest. Patrz i nie czujesz się nawet odrobinę lepiej myśląc o tym, że Twoje pieniądze być może uratowały czyjeś życie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, porównuj życie człowieka do jabola. W końcu to nie TWOJE życie. Gratuluje podejścia.
Oh, oh! Patrz jaki ze mnie suk...syn. Przykro mi, nie mam zamiaru płacić za przeszczep wątroby alkoholikowi, za przyszycie prącia facetowi, który sam sobie go odciął w pijackim widzie, ani za leczenie idioty, który jadąc 200 km/h wyrżnął w słup. Powiem więce, z lubością czytam Nagrody Darwina i cieszę się, że geny takich palantów zostały usunięte z puli ludzkości.
Cóż, jestem wrażliwy społecznie i prawde mówiąc jestem z tego dumny.
IMO, jesteś naiwny. I do tego kiepsko liczysz. Straty wynikające z publicznej redystrybucji pieniędzy na cele społeczne i zdrowotne ocenia się na 50-90%, w zależności od instytucji. Składa się na to przerost biurokracji, dezynwoltura i uznaniowość przyznawania świadczeń oraz poczucie, że wydaje się „społeczne” pieniądze. Bo „społeczne” tutaj znaczy „niczyje”. Podam Ci prosty przykład: opieka społeczna, dla której pracuje moja żona. MOPS ma stawkę 12 zł/h na opiekunkę (tak mają wyliczone koszty), z czego opiekunka dostaje 4 zł. Resztę pożera biurokracja. Oczywiście w statystykach MOPS wykazuje, że całe te 12 zł. wydał na pomoc potrzebującym. Koszty obsługi takich przedsięwzięć są tak wysokie, że należy zlikwidować publiczną opiekę społeczną. Na dzień dobry tracisz tutaj 2/3 pieniędzy. Do tego dochodzi sposób rozdzielania świadczeń. Myślisz, że dostają je samotne matki z dziećmi? Bzdura, w większości otrzymują je cwaniaczki, które są w stanie się dobrze zakręcić. Na jedną samotną matkę przypada dziewięciu pijaczków. Bo urzędnika nie interesuje komu daje, on ma wykonać plan i zgłosić, że w danym roku pomógł XXX osobom. Tak działają instytucje publiczne. Jakby zostawić te pieniądze ludziom, to byłby tylko pożytek. Może i nie wszyscy byliby skłonni dać tyle ile ściąga się z nich w ramach „solidarnościowego” haraczu, ale te pieniądze byłyby na pewno lepiej wykorzystane. Bo ludzie, wbrew pozorom, chętnie dają pieniądze na „zbożny cel”. Pod warunkiem, iż mają przekonanie, że pieniądze się nie zmarnują i pójdą do właściwej osoby. Te Twoje „samotne matki” miałyby wtedy o niebo lepiej, gdyż faktycznie dostałyby wsparcie. Większość ludzi takiej osobie pomoże, lumpowi już niekoniecznie. Na razie jednak jest tak, że za darmo przyszywa się członka pijakowi, a jednocześnie w TV słychać apele o zbiórkę pieniędzy dla chorego dziecka.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oh, oh! Patrz jaki ze mnie suk...syn.

Po przeczytaniu tego co tam dalej napisałeś pozwolisz, że przez grzeczność nie będę przeczył.

Składa się na to przerost biurokracji, dezynwoltura i uznaniowość przyznawania świadczeń oraz poczucie, że wydaje się „społeczne” pieniądze. Bo „społeczne” tutaj znaczy „niczyje”. Podam Ci prosty przykład: opieka społeczna, dla której pracuje moja żona. MOPS ma stawkę 12 zł/h na opiekunkę (tak mają wyliczone koszty), z czego opiekunka dostaje 4 zł. Resztę pożera biurokracja. Oczywiście w statystykach MOPS wykazuje, że całe te 12 zł. wydał na pomoc potrzebującym. Koszty obsługi takich przedsięwzięć są tak wysokie, że należy zlikwidować publiczną opiekę społeczną. Na dzień dobry tracisz tutaj 2/3 pieniędzy. Do tego dochodzi sposób rozdzielania świadczeń. Myślisz, że dostają je samotne matki z dziećmi? Bzdura, w większości otrzymują je cwaniaczki, które są w stanie się dobrze zakręcić. Na jedną samotną matkę przypada dziewięciu pijaczków. Bo urzędnika nie interesuje komu daje, on ma wykonać plan i zgłosić, że w danym roku pomógł XXX osobom. Tak działają instytucje publiczne.

No przecie ja Ci od porządku pisze, że jestem za zmiana systemu, jestem za prywatna służbą zdrowia i za pozarządowymi organizmami pomocy. I zdaje sobie sprawę jak to wszystko wygląda, nie bój się. Powiem więcej: temu panu co sobie obciął conieco tez uważam, że przyszywać nie powinni(zresztą przyszyli? sam nie pamiętam jaki był koniec tej sprawy), powinni mu to zaklajstrować i do widzenia. Ale nigdy nie zgodzę się z tym, żeby odmówić komukolwiek prawa do ratowania życia.

No ale...zboczyliśmy z tematu, a skoro to temat o UE to pytanie: czy uważacie, że Turcję należy przyjąć do Wspólnoty?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc ja odpowiem na końcowe pytanie. To ma być Unia EUROPEJSKA. Marsa też byś przyłączył (w przyszłości)?

Nie podniecaj się tak. Zadaje to pytanie bo trwa taka dyskusja na forum europejskim

Zresztą jeżeli Izrael jest uważany właściwie za państwo europejskie to Turcja tym bardziej. A ja jestem przeciw dlatego, że po przyłączeniu Turcja zostałaby największym krajem w UE a co za tym idzie miała by najwięcej do powiedzenia w procesie decyzyjnym. Czysty pragmatyzm :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz popatrzmy na UE. Jak dzieci zabijają swoich rodziców w "majestacie" unijnego prawa przez eutanazję

"Bardziej niż śmierci lękam się tego' date=' że nie będę mógł umrzeć". Nie chciałbym jako osoba sparaliżowana być zmuszanym do życia w łóżku. Są gorsze rzeczy niż umieranie i to właśnie jedna z nich.[/quote']

Tutaj powiem tak. To jest bardzo głęboki temat. Ale to nie temat na wątki filozoficzne, więc się będę streszczał. Życie ludzkie jest bezcenne i każda minuta się liczy, LECZ jeśli ktokolwiek ma życzenie, by siebie uśmiercić i jest sparaliżowany tudzież ma podobną beznadziejną sytuację. Powinien mieć do tego prawo. Jego życie, jego decyzja. Należy to zabezpieczyć prawnie i zgodę na poddanie się eutanazji może mieć tylko osoba, która jest poszkodowana (W przypadków sparaliżowanych też chyba jest jakaś metoda. Wystarczy, że gałki oczne będą odpowiednio funkcjonować, a będzie mógł z odpowiednim przyrządem zaznaczyć, co trzeba na monitorze... taa... technologia)

Tak' date=' porównuj życie człowieka do jabola. W końcu to nie TWOJE życie. Gratuluje podejścia. [/quote']Oh, oh! Patrz jaki ze mnie suk...syn. Przykro mi, nie mam zamiaru płacić za przeszczep wątroby alkoholikowi, za przyszycie prącia facetowi, który sam sobie go odciął w pijackim widzie, ani za leczenie idioty, który jadąc 200 km/h wyrżnął w słup. Powiem więce, z lubością czytam Nagrody Darwina i cieszę się, że geny takich palantów zostały usunięte z puli ludzkości.

Oczywiście ja też nie, ale zadam ci jedno małe pytanie. Czy ty w CAŁYM swoim życiu nie zrobiłeś ani jednej rzeczy, której się wstydzisz? Myślisz że koleś który walnął w słup z prędkością 200 km/h zrobi to jeszcze pięć razy, bo to naprawdę fajne przeżycie? Myślisz, że on czuje się dumny, bo rozwalił sobie samochód, złamał kręgosłup podczas chwili słabości? Na to się mówi błędy (młodości), a na błędach człowiek z reguły się uczy przez całe życie. Jak powiedziałeś "geny takich palantów", ale wiesz co? One są w każdym z nas. Człowiek już taki jest... nieprzewidywalny... i głupi i mądry zarazem, ogień i woda, yin i yang...

Więc ludzie nie kłóćcie się o takie rzeczy ok? Przybijcie piątkę, każdy z was trochę przegiął względem drugiego i dalej dyskutujmy tutaj w normalny sposób jak wcześniej :) Kurna chciałem napisać parę zdań, a wyszło mi trochę więcej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chciałbym, żeby nasze państwo miało tam jakąkolwiek pozycję. Nie chciałbym, że by w ogóle tam było! Polska to kraj w którym przetrwały jakieś resztki cywilizacji łacińskiej. Ta organizacja je wyruguje! Nie śmiejmy się z Bubla, że ma manię tropienia Żydów. Ta organizacja jest o wiele głupsza! Oni mają psychozę na punkcie rasizmu, antysemityzmu, "homofobii" i tak zwanego przez nich "faszyzmu", który to nie ma nic wspólnego z tym włoskim ustrojem z okresu duce Mussoliniego. Dużo zajmowałem się historią myśli politycznej więc możesz mi w tej materii wierzyć na słowo. Śmiejemy się z Sowińskiej kiedy na zachodzie czepiają się komiksów i filmów animowanych o Asteriksie i Obeliksie za to, że nie ma w nim murzynów i główni bohaterowie biją Rzymian co ma rzekomo uczyć "ksenofobii", "szowinizmu" i takich tam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam pytanie do miejscowych speców od Unii (bez ironii, zeby niedomówień nie było)-czytałem trochę w wikipedii o co chodzi z tym całym zamieszaniem z tym traktatem. No i dowiedziałem się, ze oprócz niekorzystnego naliczania głosów niczego zagrażającego suwerenności Polsce nie ma. No więc powiedzcie mi-jak to jest, naprawdę są powody do paniki? A może to manna z nieba dla nas i calej Unii?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym traktatem sprawa jest dziwna. Wg prezesa Kaczyńskiego to był najpierw wielki sukces potem wielka porażka. Po prostu pan Kaczyński dostał chyba polecenie od samego Ojca Dyrektora, z klauzulą, że jak go nie spełni, to Ojciec wycofa swe poparcie :huh:

Natomiast co do samej UE, to ona już dawno przestała mi się podobać (zaliczyłem zmiane poglądów ;) ). Idea superpaństwa mnie nie przeraża, wspólna waluta też nie, ale jakoś do centralizacji gospodarki podchodzę z pewnym dystansem...

Swoją drogą, nie trzeba siedzieć w Unii, na świecie jest tyle piękniejszych państw :rolleyes: Kanada, Australia, Nowa Zelandia. Ja tam nie widzę powodu aby siedzieć w UE.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...