Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

RoZy

Star Wars: The Old Republic MMO

Polecane posty

@KewL

Chwalisz się swoim imbą :tongue: Widzę to tak, że gra dopiero startuje i wielu ludzi nie potrafi jeszcze wykorzystywać pełnego potencjału swoich klas. Podobnie było np. w Starcrafcie, gdzie Terranie mieli być imba, ale okazało się, że przy odpowiedniej taktyce można ich było pokonać.

@Down

Murmakun - ejże! Czemu mi najemnika podkradasz? :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Darn. Właśnie kupiłem grę, spokojnie sobie zainstalowałem, zalogowałem się i uzupełniłem subskrypcję. Byłem w trakcie rejestrowania wiadomości na koncie i nagle mi wyskakuje wiadomość o maintenance :sad: Wie ktoś może o której godzinie się zaczął i kiedy ma się skończyć? Nie wiem, czy miałem po prostu takie szczęście, że akurat przed momentem włączyli, czy trwał już od jakiegoś czasu. Słyszałem, że ma trwać ok. 4 godziny, ale konkretnej wiadomości o czasie trwania nie widziałem na stronie TOR. Szkoda, bo Blizzard informuje przed wejściem do gry, czy akurat przeprowadzają maintenance.

EDIT: Już wszystko wiem. Maintenance między godzinę 11 a 17. Pierwszy od 22 grudnia, ja to zawsze mam szczęście...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś wie na jakiej zasadzie ustawiany jest tryb w warzone?

Do tej pory rozegrałem chyba 5 meczów z piłką i średnio mi się ten tryb podoba, ale trafiłem też na jeden w stylu rusha z Battlefielda i tutaj było już o wiele fajniej. Wiadomo co robić itp. (nawet w pierwszej trójce byłem. W tym piłkarskim zazwyczaj plasuję się w połowie stawki, bo nie mam pojęcia gdzie biegać).

To jest losowe, czy np. zależy od planety?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@KewL

Chwalisz się swoim imbą :tongue: Widzę to tak, że gra dopiero startuje i wielu ludzi nie potrafi jeszcze wykorzystywać pełnego potencjału swoich klas. Podobnie było np. w Starcrafcie, gdzie Terranie mieli być imba, ale okazało się, że przy odpowiedniej taktyce można ich było pokonać.

Ogólnie ilość dmg i zabitych zależy od Twojego zaangażowania w walkę, są tacy, którzy grając smugglerem kampią na jakiejś rampie broniąc tym samym np: "flagi" i wtedy siłą rzeczy taki gracz jest w tyle w dmg i fragach, ale za to np: zdobywa medale za obronę, czyli ogólnie każdy gracz i styl gry jest przydatny ;) Ja osobiście jestem aktywnym DD i normalnie nie dziwi mnie że zajmuje pozycję MVP, ale wraz z wzrostem lvlu zaczynam zauważać jak klasa JC: Sage robi się IMHO zbyt IMBA, chociaż z drugiej strony to samo można powiedzieć o SI: Sorcerer, który potrafi napsuć krwi tymi swoimi CC z idiotycznie długim czasem trwania o.O

Wczoraj w środku nocy przerzedziło się na moim serku i Warzony były rozgrywane z fajnymi ludzmi, zero totalnego randomu, cały czas praktycznie ten sam skład, bardzo dobra współpraca i aktywna komunikacja, ehh... żeby tak zawsze było :D

________

A teraz tak z innej beczki czyli o setach i ich wyglądzie, zauważyłem ze TOR jest kolejnym MMO w którym "zła" strona dostaje bardziej odjechane wysokolvlowe sety niż "dobra" strona ;/ Zwłaszcza Sith Inqui. ma odjechany styl, maska, etc. a np: Consular, zwłaszcza żeńska postać wygląda jak . . . papież :pokerglass: Jak na klasę która głownie pełni rolę DD trochę nie trafiona stylistyka >.>

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ba, coś o tym wiem $(*&*(#@ :pokerglass: Nikt mnie tak nie wkurza na WZ jak te wszystkie asasyny, hmm... w ogóle jakieś deja vu miałem odnośnie asasynów kiedy biegnąc na WZ dostałem coś na modłę ogłuszenie jakie miał rogal w WoW'ie, a gdy przeszedł obok mnie i na chwilę się pojawił następnie zanikając wraz z nabieraniem dystansu poczułem się identycznie jak w WoWie, nawet dźwięk, który towarzyszy pojawieniu się asasyna kiedy jest niewidzialny do złudzenia przypomina ten WoW'owski X_X

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@KewL

Pomyśl, że druga strona może tak samo powiedzieć o tych #$@% Jedi Councilor Sage'ach :tongue: Mam tylko nadzieję, że system stealth będzie bardziej przejrzysty od tego w WoW. Tam grając złodziejem byłem zawsze wykrywany na BG, a przeciwnik chodził niewidzialny i nic nie mogłem zrobić, żeby go odkryć. Jak na razie udało mi się aktywować konto i załadować patche. Szkoda tylko, że wszystkie serwery są offline i wciąż nie można grać. Miało być do 17, ale napisali, że będzie "extended" i tak naprawdę nie wiadomo o ile przedłużą maintenance. W WoWie lubiłem to, że przerwę techniczną robili np. między 4 a 9, więc można było w dzień pograć, a technicy pracowali po nocy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@FaceDancer

W sumie masz rację, jak wjedzie cały tabor Consular'ów na WZ to widać jak przeciwnik zostaje zepchnięty i vice versa Sorce, poniekąd Sage pod Balance jest faceroll'em bo nieraz wystarczy stać w miejscu jak kołek i spamić Telekinetic Throw ;/ Chociaż dla odmiany podoba mi się skillshot Force in Balance, które zadaje obrażenia AoE do max. 3 osób, pozwala na dość interesujący freestyle podczas walki, jest świetnym "interruptem" gdy więcej niż jedna osoba przejmuje wieżyczkę, albo pozwala właśnie na odkrywanie asasynów, którzy czają się po kontach. Ogólnie doświadczenie z WoW'a w walce przeciwko rogalom bardzo mi się teraz przydaje, bo wiele osób grało kiedyś roagalmi, a teraz grają asasynami i ich zachowania się nie zmieniły, czyli chowają się podobnie, wybierają podobne miejsca na kryjówki, albo skradają się w taki sam sposób jak to robili w WoW'ie ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, jestem już po paru godzinach grania, więc można już napisać swoje pierwsze spostrzeżenia na temat gry. Jest świetnie. Zawsze marzyłem o tym, żeby grać jako łowca nagród w świecie SW, więc nad wyborem klasy nie zastanawiałem się nawet chwili. Trochę dłużej nad rasą. Rattataki są zbyt nieumarłopodobni, więc ich sobie odpuściłem. Zabraki wyglądają dobrze, ale obawiałem się, że nie będę się wyróżniał spośród setek biegających wokół Darth Maulów. Padło na Chissa. Głównie z uwagi na sympatycznego barmana, którego Kyle Katarn spotykał w Jedi Outcast :wink: Można wybrać budowę ciała: chudy, średni, twardziel, grubcio oraz dobrać odpowiednią twarz. Muszę przyznać, że pod względem wyglądu to chyba moja najlepsza postać jaką kiedykolwiek miałem w grach RPG, a że gram dużo to całkiem niezłe osiągnięcie. Przynajmniej mnie mój gostek bardzo przypadł do gustu.

Kolejna rzecz to fabuła i interakcje z postaciami niezależnymi. Każda klasa ma swój główny wątek i grając inną nie spotykamy niektórych bohaterów (widziałem grę brata imperial agentem, a różnica w fabule jest ogromna). Podoba mi się, że zadania nie skupiają się tylko na kwestiach typu zabij kilka ogrów, zabij kilka trolli, itd. Największą zaletą są dialogi. Nie mogę uczepić się praktycznie niczego. Głos mojego bohatera także wypada bardzo dobrze na tym polu. Co najważniejsze, duża liczba opcji dialogowych, gdzie trudno najczęściej zastosować podział dobra, neutralna, zła. Czasem musimy podjąć wybór czy postąpić zgodnie z Jasną czy Ciemną Stroną Mocy.

Miałem uwolnić jakiegoś agenta pracującego dla "mojego" Hutta. Twilek od którego dostałem zadanie poinformował mnie, że więzień ma założony specjalny metalowy kołnierz, który ma zapobiegać ucieczce więźnia. Jakby coś miało pójść nie tak, to mogłem posunąć się do likwidacji tego agenta, a trzeba było zabrać chip, który był wszczepiony gdzieś w jego czaszce. Dał mi specjalny klucz, którym miałem go wyswobodzić. Na miejscu okazało się, że facet nie ma zamiaru się ruszyć dopóki nie uwolnię biednych, torturowanych przez innego Hutta więźniów. Stwierdziłem, że nie będę chłopcem na posyłki i gościa zastrzelę, bo nie jestem jakąś organizacją charytatywną, żeby latać i szukać więźniów. Za dużo zachodu. Strzał z blastera i załatwione.

Wielką zaletą dialogów jest to, że możemy ewoluować w trakcie trwania dialogu, tzn. zmieniać nasze zdanie na podstawie uzyskanych informacji. Nie ma jednej kwestii odpowiadającej za wybór, ale podczas rozmowy cały czas wybieramy konkretne opcje dialogowe. System niemalże identyczny jak ten w Mass Efekcie 2, przez co czasem czuję się jak Shepard. Jednak Mass Effecta 2 bardzo lubiłem, więc zaliczam to na plus. Na razie poznałem dopiero pierwszego ze swoich towarzyszy, ale już widać, że ten element zastosowany w TOR bardzo się sprawdzi. Nie tylko można zmieniać wygląd towarzysza, ale również dawać mu różne rodzaje uzbrojenia, tak żeby modyfikować jego wygląd. Najważniejsze jest tutaj jednak interakcja, gdyż towarzysz czasem ma coś do powiedzenia podczas niektórych questów, a jak coś go dręczy to gracz dostaje informacje, że może z nim pogadać. Praktycznie każdy wybór dokonywany przez gracza podczas rozmów z NPC-ami zmienia nastawienie towarzysza do głównego bohatera.

Jeszcze wspomnę moment o interakcji z innymi graczami. Trochę się tego obawiałem, że będzie mnóstwo "dzieci", które będą grać wyłącznie w sposób "singleplayerowy". Na czacie generalnym zauważyłem jednego gościa, który pytał się na jakim poziomie dostanie miecz świetlny, ale takie przypadki to na szczęście mniejszość. Po ok. 6 godzinach gry udało mi się zaznajomić z 7 osobami, które dodałem do mojej listy przyjaciół. BioWare odrobiło lekcje i poniekąd wymusiło na graczach interakcje z innymi za pomocą kilku heroic questów, do których potrzebna jest pomoc przynajmniej jednej osoby. Wiadomo, że zawieranie kontaktów jest łatwiejsze, gdyż można zagaić w kwestii wypełnienia jakiegoś questa. Z kilkoma osobami współpracowało mi się naprawdę dobrze. Jedna imperialna agentka spasowała całkiem dobrego blastera, którego ja needowałem. Później dałem jej mój karabin blasterowy, który zdobyłem wcześniej, ale mnie by się do niczego nie przydał. Można powiedzieć: pełna kultura. Nie robiłem jeszcze flashpointów ani warzonów, ale pewno niedługo się za nie zabiorę.

Ciężko mi na tym etapie wspominać o wadach TOR, bo nawet system walki mi się podoba. Jako bounty hunter mam już całkiem sporo umiejętności, a jestem dopiero na 11 poziomie. Wrogów wykańczać mogę na mnóstwo sposobów, wystrzeliwując w nich wybuchowy pocisk, eksplodującą przylepną strzałkę, wykańczać z bliskiej odległości ciosem wręcz, albo miotaczem ognia. Cały czas stosuję różne umiejętności, dzięki czemu nie pojawia się znużenie walką. Jednym razem używam tego, innym razem czegoś innego. Pamiętam, że mój wysoko poziomowy paladyn w WoW miał praktycznie ułożoną sekwencję podczas walki i była ona bardzo nużąca. Tutaj nie tylko korzystam ze wszystkiego, ale ponadto każda zdolność działa inaczej na przeciwnika pod względem animacji. Granaty odrzucają, strzałka przylepia się do celu, a delikwent desperacko stara się ją z siebie zrzucić, można wzbić się w powietrze na plecaku odrzutowym i ostrzelać całą grupę przeciwników z góry. Wystrzelić w ogłuszonego specjalnym laserem, czy spopielić płomieniami. To wszystko daje mi olbrzymią frajdę. Jakby co to gram na serwerze The Progenitor, a moja postać to Maltaan. Jeszcze wrzucę screena, żeby pochwalić się swoim Chissem :smile:

maltaan.png

PS Czy tylko mi Chissowie przypominają obcych z Avatara? :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam wybrałem serwer PvP-RP, Lord Calypho. Jak na razie ludzie posługują się językiem angielskim, choć sam poznałem jednego Polaka i wiem, że są na nim jakieś nacje skandynawskie. Mam nadzieję, że nie zrobi się z tego serwer narodowy, bo nie wybierałem serwera z językiem narodowym, tylko uniwersalnym angielskim. Trochę zaskoczyło mnie, że Francuzi i Niemcy mają własne serwery w swoim języku, ale może to i lepiej, bo to właśnie po angielsku najlepiej da się odtworzyć klimat Star Warsów na serwerze RP. Już zresztą miałem dwie bardzo fajne rozmowy pod tym kątem. Jak na razie jest dobrze.

System walki jest dynamiczny i chyba rozwiązany lepiej niż w WoWie - nie ma jedynej słusznej kombinacji, tylko zdolności, które można różnie dobierać, w zależności od sytuacji. Na razie gram podstawowym imperialnym agentem, ale chyba zdecyduję się na specjalizację operative, bo bardzo odpowiada mi bliski kontakt. Wygląd mojego cyborga bardzo przypadł mi do gustu, choć miałem zupełnie inne wyobrażenia, gdy zasiadałem przed ekran. Zdolności kreatora postaci nie są nieskończone. Powiedziałbym nawet, że w porównaniu do innych są uboższe. Jednak spełniają swoje zadanie i to się liczy. Liczę na dodatkowe możliwości modyfikacji wyglądu pancerza i głosu, które powinno pomóc w dalszej dywersyfikacji wyglądu.

Same zadania też rozwiązano świetnie - w WoWie wszystko sprowadzało się do ściany tekstu i przyniesieniu przedmiotu lub zabiciu czegoś. Tutaj jest się aktywnym nie tylko w walce (nie ma auto-ataku), ale także podczas wykonywania zadań. Należy wspomnieć, że często można zmienić zdanie lub tak pokierować sytuacją, że w sumie bardzo wiele leży w rękach gracza lub graczy. Tutaj pochwalę pomysł z holo, które pozwala nam być w innym miejscu niż pozostali członkowie zespołu przy jednoczesnym uczestnictwie w dialogu z NPCem. Także podoba mi się pomysł, że każda osoba ma szansę wyrazić swoje zdanie i wpłynać na los misji. Widziałem gdzieś określenie "story of a unlikely group working towards the common goal" i to bardzo pasuje do Star Warsów.

Wrażenia są pozytywne, ale jestem dopiero na 10-11 poziomie i opuściłem Nal Huttę. Grafika jest funkcjonalna, ale rozumiem, że komuś się może nie podobać. Jednak jest to tylko i wyłącznie kwestia gustu. Jeszcze mam pytanie odnośnie podnoszenia towarzyszy - jak raz podniosłem znajomego, to za drugim razem już nie mogłem. Z kolei dałem radę podnieść trzciego członka drużyny. Coś mi chyba umknęło w tym, jak działa system podnoszenia, bo nie do końca to rozumiem. Jak dokładnie to działa?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Holy

Jeśli będziesz szukał sobie gildii - to pisz do mnie :) Alx'ejus jest w swojeksiej, ale RPGowej grupce graczy. Jeśli jednak nie chcesz, się wiązać z jakąś gildią to zawsze możesz zagadać i z chęcią pomogę w jakichś zadaniach :)

Od zdobycia statku muszę przyznać, że gra dopiero nabiera rumieńców. Zamiast siedzieć w WoWie gram nocami (lapek nie wytrzymuje TOR'a) na stacjonarnym kompie w domku i naprawdę nie mogę się oderwać. Zawsze jest co robić, choć na Dromund Kass darowałem sobie poboczne Questy i zająłem się tylko wątkiem głównym. Wrócę do nich później ^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

alexiej - Dodam cię następnym razem, jak będę w grze. Na ogół nie wiążę się z gildiami - z różnych powodów - ale nie zaszkodzi przyłączyć się do grupy na poziomie, żeby robić zadania, flashpointy, warzony czy po prostu trochę porpgować w kilka osób.

Z innych moich uwag co do gry - okienko czatu jest aktywne cały czas i można w nim pisać nawet podczas animacji, więc nie wypada się z aktualnie prowadzonej rozmowy. Da się je także powiększyć. Muszę sprawdzić, jak wyłączać i włączać poszczególne kanały, ale trochę mnie zaskoczyło to, że tekst nie pojawia się nad głowami postaci, tylko w tym samym oknie czatu i przez to może powstać niejaki chaos informacyjny. Dlatego będę szukał opcji pozwalających na filtr infromacji. Minusem jest też to, że okienek zdolności jest tylko 24 (przynajmniej na chwilę obecną). Na plus zaliczam, że ikony można blokować i odblokowywać w dowolnym momencie za pomocą kłódki obok, więc unika się ryzyka "wyciągnięcia" albo "przeciągnięcia" sobie zdolności z paska, co zdarzało mi się w WoWie i powodowało skakanie po interfejsie przy pojawieniu się nowych zdolności w celu odblokowania-poprawienia-zablokowania interfejsu zdolności.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem już po grze w pierwszym Flashpoincie. Muszę przyznać, że nigdy nie przeżyłem podobnych emocji w instancjach WoW. Mówię tutaj o misji na Black Talonie, którą otrzymujemy przed przylotem na Drommund Kaas. Początkowo dołączyłem do grupy jakiejś ludzkiej łowczyni nagród, ale szybko mnie od niej odrzuciło. Na moją sugestię, że powinniśmy zrekrutować jeszcze kilka osób odpowiedziała, że da się to przejść we dwójkę z towrzyszami. Ja stwierdziłem, że gram dla zabawy, a na to ona mówi coś w stylu "przeszłam już to tyle razy, że dla mnie to żadna zabawa". Wtedy mnie zniechęciło do takiego "kompana". Robić Flashpoint w dwie osoby, tylko po to, żeby mieć większą szansę na zdobycie jakiegoś dobrego lootu.

Postanowiłem wyjść z tej "grupy" i poczekać na kogoś innego. Po dwóch czy trzech minutach byliśmy już w grupie z najemnikiem takim jak ja, cyborgiem Sabinem, Sith Juggernautem, człowiekiem Radlem i Assasinem, Zabrakiem Vrenem. Trzeba przyznać, że podczas rozmów nasza grupka wyglądała bardzo różnorodnie. Niebieski Chiss, czerwony Zabrak i dwóch "ludzkich" o białej skórze. Nie będę zdradzał fabuły, ale sposób dialogów podczas Flashpointa to chyba najlepsza rzecz na jaką mogli wpaść twórcy. Dość powiedzieć, że każdy z kompanów tworzył jakąś postać z krwi i kości. Sabin był raczej typem neutralnego łowcy nagród, którego interesowała wyłącznie zapłata. Radl był oddany służbie Imperium i pożądał krwi Republikanów, Vern chciał wszystko załatwiać pokojowymi metodami, a ja byłem nastawionym na zysk najemnikiem, który nie znosi Republiki, ale Imperium również ma w głębokim poważaniu.

Walka jest bardzo ciekawa. Przez długie okresy podążamy przez korytarze nie napotykając żadnego oporu, ale gdy trafimy na trudniejszych przeciwników robi się ciężko, a takich walk podczas Flashpointa było co najmniej kilka. Zdecydowanie najbardziej wymagający są bossowie, przeciw którym należy wykorzystać cały potencjał drużyny i śmierć każdego z jej członków podczas walki jest dużym osłabieniem. Co do decyzji, to jest ich tu mnóstwo, więc praktycznie każdemu uda się wypowiedzieć przynajmniej po kilka razy.

Radl nie darował porucznikowi Sithów strzegącemu pokład. Sam miałem spory udział w fabule, gdyż zdecydowałem o darowaniu życia kapitanowi imperialnego okrętu. Później wyszła z tego całkiem zabawna sytuacja, bo na końcu misji znowu wygrałem rolla i powiedziałem kapitanowi, że jest głupcem i powinien uważać na przyszłość. Podziękował mi za to, że go oszczędziłem. Prawdopodobnie był to przypadek, ale wyglądało to tak, jakby pamiętał o tym, że to ja pozwoliłem mu przeżyć

:smile:

Nie udało mi się uzyskać żadnych precjozów, ale takiej rozrywki nie doświadczyłem od dawna. Tutaj aż się chce robić instancje, bo cały czas się coś dzieje. To dowód na to, że nie trzeba rzucić na graczy hordy przeciwników, ale w ciekawy sposób skonstruować fabułę i umożliwić im wpływanie na to co się dzieje i rozmawianie z NPC-ami podczas instancji. Być może nawet dla chętnych opiszę historię misji czterech dzielnych wojaków na swoim blogu trochę bardziej dokładnie. Fajnie jak Satele pyta się o naszą służbę w Imperium, a ja jej odpowiadam, że nie bawię się w politykę. Zresztą później wytknął mi to Vren. We dwóch prowadziliśmy całkiem ciekawy dialog, skupiając się na odgrywaniu postaci. Czasem jeszcze dołączał do nas mruk Randl, który rzucał zwykle "jaka taktyka? Na nich!" i z pianą na ustach atakował przeciwników, gorliwie wypełniając rozkazy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od którego lvl można powalaczyć w WZ i jak je znaleźć?

Na WZ możesz się zapisać od 10 lvlu i możesz to zrobić za pomocą małej ikonki republiki lub imperium w prawym dolnym rogu minimapy

@FaceDancer

Na Hammer Station i Athiss niestety nie jest już tak wesoło. Te instancje bardziej przypominają już typową klepaninę z WoWa. Następnych już nie robiłem, więc nie powiem ci jak to wygląda dalej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Amasuke

Mając na myśli klepaninę chodziło ci o walkę, czy dialogi. Bo jeśli będzie można w ich trakcie rozmawiać z bohaterami niezależnymi, to aż tak nie będzie mi to przeszkadzać.

@le_Fey

Wydawało mi się, że trzeba mieć trochę wyższy poziom, żeby rzucić się w wir walki, ale widziałem dzisiaj Holy'ego, który wszedł do PVP mając zaledwie jedenasty poziom. Podobno Councilor i Inquisitor wymiatają, ale będąc najsłabszym poziomowcem w instancji zajął bodajże 6 miejsce spośród wszystkich uczestników w punktach, a 5 jeśli patrzeć pod kątem zadawanych obrażeń. W multi słabsi gracze dostają chyba jakieś premie do zdrowia, tak, żeby mocniejsi nie mogli ich załatwić na dwa ciosy. Zwiększa to znacznie aspekt strategiczny, bo wyrównuje szanse pomiędzy graczami i promuje działanie w grupie. Jeden wysoki lewel porywający się na dwóch słabszych ma marne szanse na przeżycie, więc odpadają tutaj ułańskie szarże, gdy jedna osoba zabija kilku przeciwników w kilka sekund. Walki są dłuższe, trzeba lepiej wykorzystywać umiejętności. Np. Walcząc przeciwko healerowi i dps należy ogłuszyć lekarza i dopiero wtedy zająć się jego kamratem, który nie będzie w kółko leczony.

Zapomniałem wspomnieć o jednej z ciekawostek, którą napotkałem w grze jako bounty hunter.

Otóż idąc na spotkanie z Huttem zaczepiła mnie jakaś rodiańska najemniczka. Odpowiedziałem, żeby mi zeszła z drogi zanim doliczę do trzech. Ona cały czas coś gadała, a ja tylko "one... two... three." Kwestia żywcem wyjęta z KotORa, gdzie coś takiego mogliśmy usłyszeć od Calo Norda.

Naprawdę mówiąc coś takiego można poczuć się jako prawdziwy łowca nagród i postrach okolicy.

PS Żeby nie było, że Sith/Jedi to imba, to przypomnę - Holy gra Imperial Agentem. Jednak można.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Amasuke, @FaceDancer

Dzięki za info

@FaceDancer

- też gram BH a dokładnie panią BH :wink: , najpierw dociągnąłem Inqiusitorem do 6lvl ale było nudno trochę ( postać jakich wiele w MMO- oczywiscie w ogólnym spojrzeniu czyli magia + machanie "kijem") więc rozpocząłem BH i.... czas przestał istnieć :wink: , muszę trochę powalczyć na WZ bo widzę różnice między walką z mobami/npcami a żywym graczem, szczególnie w aspekcie walki w ruchu - w misjach nie było takiej potrzeby ale raz zrobiłem duela z innym graczem i moja mała mobilność szybko się zemściła - jedyny minus postaci to ta cholerna "sukienka" doczepiona do armora - ale tak to już jest z dziewczynami :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Amasuke

Mając na myśli klepaninę chodziło ci o walkę, czy dialogi. Bo jeśli będzie można w ich trakcie rozmawiać z bohaterami niezależnymi, to aż tak nie będzie mi to przeszkadzać.

Chodziło mi o to, że nie ma później już tylu dialogów we flashpointach, tylko ciągle siekanie. Ale w sumie sprawdziłem jak narazie tylko 3 flashpointy (Black Talon, Hammer Station i Athiss), więc później może być inaczej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie - czy minimalne wymagania sprzętowe TOR są realne? To znaczy, czy ktoś ma właśnie taki (lub podobny) sprzęt jak w minimalnych? Chciałem się dowiedzieć, czy gra działa dobrze na czymś takim, oczywiście z odpowiednio zmniejszonymi detalami itp.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wreszcie dorwałem w swoje ręce TOR'a. Wbiłem 11 lvl sith marauderem i póki co jestem bardzo pozytywnie nastawiony co do dalszej gry. Myślę że odejmie mi sporo czasu z życia.. A, no i chciałem się spytać jak to jest z tym balansem w PvP. Wszedłem raz na warzone'a i nie powiem, zjechali mnie tam.. Rzeczywiście jest tak, że niektóre klasy mają sporą przewagę nad innymi, czy po prostu jeszcze nie ogarniam do końca? ^^ I jak myślicie, kto radzi sobie najlepiej? Pytam, ponieważ bardzo lubię grę PvP i chciałbym levelować na warzone'ach, z tego powodu myślę nad zmianą klasy (po stronie sithów oczywiście). Z tego co czytałem na forum swtora to wielu graczy narzeka na sith warriora. Co Wy na to?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciężko mi się wypowiadać. Grając bounty hunterem w huttball udało mi się uplasować w górnych rejonach tabeli. Najlepszy z naszej drużyny miał bodajże 44 kille, a ja 26, w dodatku udało mi się kilka razy przejąć piłkę. Jednak trochę zafałszowałem swoje umiejętności, bo nie wykupiłem zdolności dostępnych dla najemnika. A te są bardzo ważne, bo to np. odrzucanie, czy power shot. Ujmę to tak, ginąłem głównie wtedy, gdy atakowały mnie przeważające liczebnie siły przeciwnika. Wiązało się to ze spadnięciem w pobliże ich zony. Nie przypominam sobie jakiegoś starcia mano a mano, w którym zostałbym zdewastowany. Z kolei w walce w małych grupkach radzę sobie całkiem dobrze. Mieliśmy starcie 2v2, gdzie ogłuszyłem jednego z wrogów strzałką, co umożliwiło mi i mojemu kompanowi zabicie ich obu bez żadnych strat. Jeszcze muszę trochę poćwiczyć skilla, żeby ogarniać wszystkie umiejętności, bo czasem nie reagowałem dość szybko. Z tego co KewL pisał w swoich postach, to klasy takie jak Inquisitor czy Councilor powinny przeważać, chociaż ja akurat nie miałem problemu z ich zabiciem. Cóż, wszystko zależy od danego gracza.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@FaceDancer

Najwięcej zależ od level'u jaki ma Twój przeciwnik, im większy tym więcej się ma skilli odkrytych, które może użyć w walce. Czyli np: różnica nawet 1lvl mniej, może mieć diametralne znaczenie w PvP ponieważ przeciwnik, np: może nie mieć skilla aby zdjąć stun i wtedy można go łatwo zabić, nawet ilość zadawanego dmg jest różna adekwatnie do lvl graczy. Jeżeli w WZ wpadnie na mnie taki 45lvl, kiedy ja mam 37lvl to w sumie mam małe szansę na wygranie 1v1. No chyba ze ten 45lvl to ciapa.... wtedy jest łatwo takiego utłuc xD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...