Skocz do zawartości

Dragon Age (seria)


Polecane posty

Kolejny Dragon Age napewno niebędzie się tyczył dziecka Morrigan. Kończyć 1 część dało się nierobiąc dziecka u Morrigan. Jak twórcy mogli by zrobić grę o dziecku, kórego niebyło.

Myślę że to nie ma znaczenia, jak w przypadku andersa

nie ważne czy zgodzimy się mu pomóc czy też nie on i tak osiąga to czego chciał.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy dziecku Morrigan w razie Spaczenia grozi przemiana w Arcydemona...).

Nie, nie grozi. Wszak ono już jest

"spaczone"

:P Ojcem małego bękarta jest Szary Strażnik. Morrigan wspominała podczas rytuału, że w dziecku będzie płynęła spaczona krew Strażnika, gdyby tak nie było... plan Morrigan spłonąłby na panewce(byłaby "zwykłą" brzemienną kobietą, ze zwykłym dzieckiem rozwijającym się w jej łonie :P).

Edytowano przez Celdur
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny Dragon Age napewno niebędzie się tyczył dziecka Morrigan. Kończyć 1 część dało się nierobiąc dziecka u Morrigan. Jak twórcy mogli by zrobić grę o dziecku, kórego niebyło.

A Morrigan nie mogła

zajść z kimś innym?

Pewnie kwestia importu save'a.

Nie, nie mogła. Bo raz to miało być dziecko szarego. A dwa,

skoro ktoś ginie (Bohater/ Al/ Loghain

) zabijając Arcydemona, więc jego esencja nijak nie może

przejść do dziecka Morrigan

. Tak więc jak powyżej nie da się robić gry o dziecku, którego nie było. Może odegrać w kolejnych częściach jakąś rolę, jeżeli ktoś wykonał rytuał. Chyba, że kompletnie oleją sprawę i zrobią po swojemu. Tak jak z

Andersem

, który na dobrą sprawę, gdyby się przypatrzeć w ogóle nie powinien występować w drugim akcie DA2 bo wtedy jeszcze był w Fereldenie tropiąc

Matkę lęgu

. :dry:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda. Najzabawniejsze jest, że na koniec Awakening czytamy, że

Anders został jeszcze kilka lat w Vigil's Keep...

Na logikę powinien się pojawić najwcześniej w okolicy czwartego roku Hawke'a w Kirkwall. Przecież po roku (to jest pierwszy akt btw, wcześniej jest prolog) to jest niedługo po Pladze, bo Hawke zwiewa na samym jej początku.

Niestety, już widać seria DA pewnie nie będzie się łączyła tak zgrabnie i spójnie w całość jak Mass Effect - zasięg naszych decyzji, szczególnie w DA:O był za duży, a toto nie jest planowane na trylogię jak ME, tylko chyba na dłuższą sagę.

Znowu "spadkobierca (wad) Baldur's Gate" z tego wyszedł, heh... w BG też można było Jaheirę pogonić albo zabić, a w BG2 i tak się pojawiała jako nasza wierna towarzyszka.

Edytowano przez Fristron
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie grozi. Wszak ono już jest

"spaczone" tongue_prosty.gif Ojcem małego bękarta jest Szary Strażnik. Morrigan wspominała podczas rytuału, że w dziecku będzie płynęła spaczona krew Strażnika, gdyby tak nie było... plan Morrigan spłonąłby na panewce(byłaby "zwykłą" brzemienną kobietą, ze zwykłym dzieckiem rozwijającym się w jej łonie tongue_prosty.gif).

Właśnie nie -

krew szarego strażnika - spaczona - miała je uratować i pozwolić mu przeżyć, pozostawiając samą potęgę Dawnego Boga. Kiedy się wypytywało Morrigan o dziecko, mówiła, że nie będzie w żaden sposób spaczone - tylko bardzo potężne.

Co do Lothering - zostaje zniszczone

jednak nie od razu po wyjściu Szarego Strażnika ('jakiś' odcinek roku, który nam zajmował ok. 60h;) ) . Po nim nasz Szary Strażnik spędza (zapewne kilka tygodni) w Awakening. Hawke wyrusza 'z opóźnieniem' względem strażnika, niedużym skoro 'Carver biegł aż spod Ostagaru', potem kilka tygodni płyną statkiem do Kirkwall i jeszcze rok spędzają, w którym kończy się Plaga i Szary Strażnik zajmuje się Przebudzeniem.

Wychodzi więc, że rzeczywiście Anders miał co najwyżej kilka tygodni... Jedyne tłumaczenie, to fakt że dzięki

połączeniu z Justynianem

nabył umiejętność bilokacji :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie do osób (szczególnie liczę tu na pomoc ze strony niziołki), które grały w większość DLC do Dragon Age: Origins, a mianowicie: Na pobranie jakich tego typu dodatków najlepiej będzie wykorzystać punkty BioWare? Zdecydowałem się już na "Leliana's Song", co oznacza, że pozostało mi ich jeszcze 1040 punktów do rozdysponowania.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Murezor

Cóż, pozwolę się wtrącić, że punktów absolutnie nie należy marnować na DLC dodające przedmioty albo coś w tym rodzaju ;] Natomiast absolutnie warte czasu i pieniędzy są dodatki fabularne na czele z Awakening (mówię tu w kwestii jakości), potem idą jeszcze Golemy Amgarraku i Witch Hunt (którego jeszcze nie skończyłem) jako osobne "kampanie". Jednakże co do sprawy z golemami nie miałbym pewności czy są warte zakupu, na pewno nie bardziej niż Powrót od Ostagaru, ale wspomniany Awakening i Witch Hunt, mam nadzieję, są warte swojej ceny :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, w żadnym razie nie chodziło mi o DLC dodające pomniejsze przedmioty, zbroje, broń etc. Poza tym - posiadam już Awakening, który nie jest przecież DLC, tylko "pełnoprawnym" dodatkiem do Origins (chociaż niestety nie miałem jeszcze okazji go ukończyć...). Interesują mnie, jak to ująłeś, DLC wzbogacające grę o "osobne" kampanie.

Edytowano przez Murezor
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Murezor

Oh, well. Kwestia nazewnictwa ;] Zatem DLC, które dają osobne kampanie to - poza tymi, które masz - Golems of Amgarrak, Witch Hunt oraz Darkspawn Chronicycles. Tego ostatniego nie polecam kupować, bo to IMO zwykła rzeźnia tylko, że w skórze tych złych, natomiast dwie pierwsze pozycje są całkiem solidne choć IMO ciekawsza jest ta druga z fabularnego względu kontynuacji wątku

Morrigan

. Natomiast DLC dodaję zadania do głównej przygody Szarego Strażnika to całkiem niezły Powrót do Ostagaru, Soldier's Peak oraz Stone Prisoner (chyba się tak nazywa). Wiadomo, że nie starczą na nawet na 4-5h, ale jak jakieś punkty by zostały to można pomyśleć nad ich zakupem ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najważniejsze i najlepsze DLC to z pewnością Kamienny Więzień. Shale na wieki \m/

Serdecznie polecam Golemy z Agmarraku - mają zdecydowanie najlepszy klimat i 1 znajomy element z DA2

Witch Hunt - fajne, nie tylko kończy historię DA:O - wokół niego potencjalnie może się kręcić fabuła kolejnych dodatków i części DA, ale i ma wiele fajnych nawiązań... Polecam czytanie książek w Kręgu Maginów :D

Powrót do Ostagaru - wielu na niego narzeka, dla mnie jest całkiem ważny, dosyć ciężki... i

znajdujemy pancerze/bronie Duncana, ale nie jego ciało. Przeżył? Uciekł? Zabrały go pomioty?

Twierdza Strażnika - mówi dużo o historii Fereldenu i Strażnikach

Pieśń Leliany - jest całkiem fajna, jeśli się lubi Lelianę. A nawet, jak się jej nie lubi... Jest wyreżyserowana w fajny sposób :)

Najniżej oceniam 'Kroniki Mrocznych Pomiotów' - ciekawe doświadczenie, ale nic nie wprowadza. Jest to też chyba jedyne DLC, które nie ma żadnego wpływu na DA2 (o wszystkich innych pojawia się choć wspomnienie, przedmioty, postaci...).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie warto tego kupować i za 1 BP ;] Są dwa takie dodatki:

- jeden daje po 1 'miłym' prezencie dla towarzysza - które zwykle dają scenki trwające parę sekund (np. lalka

voodoo Alistaira dla Morrigan - nakłuwa ją, amulet dla Wynne - na parę sekund pojawiają się jacyś jej dawni znajomi, patyk dla psa - aportuje go)

, każdy z nich daje chyba 50 punktów przyjaźni.

- daje po 1 'niemiłym' prezencie

(kolorowy miecz dla Stena, pas cnoty dla Zevrana, księga kazań Andrasty dla Morrigan itd.) część zmienia np. wygląd postaci, a

niektóre z nich nic nie robią, poza tym, że dają -50 do przyjaźni.

Jedyny sposób, w jaki warto to nabyć, to wraz z Ultimate Edition, do którego jest darmowo dodawane. Ale nie warto wydawać ani jednego 'ponadprogramowego' grosza.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Black Shadow -> Nie tylko nazewnictwa, bo "Awakening" np. nie można nabyć za pomocą punktów BioWare.

niziołka -> DLC "The Stone Prisoner" było zawarte jako bezpłatny dodatek w premierowej wersji Dragon Age: Origins, którą szczęśliwie posiadam.

W każdym razie - dziękuję za odpowiedź. Oprócz "Leliana's Song" zdecydowałem się również na "Golems of Amgarrak" oraz "Witch Hunt" - także ze względu na to, że save'y z nich można później importować do Dragon Age II.

Edytowano przez Murezor
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tylko nazewnictwa, bo "Awakening" np. nie można nabyć za pomocą punktów BioWare.

>>KLIK<<

Może i nie można, ale faktem jest, że nawet Bioware zalicza Przebudzenie w poczet DLC. Jest po prostu o wiele większe od pozostałych i ukazało się też w wersji pudełkowej. A brak możliowści nabycia za pomocą punktów Bioware da się zroumieć. Sugerując się cenami innych dodatkowych zawartości, kosztowałoby zapewne kilka tysięcy BW Points, podczas gdy jednorazowo można nabyć ich maksymalnie 1600 (zarówno drogą pudełkową, jak i online). Niby nic nie stoi na przeszkodzie, aby dokonać kilku transakcji pod rząd, ale zawsze to więcej zmarnowanego czasu itp.

Edytowano przez Kerp
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kerp -> Wydaje mi się, że umieszczenie "Awakening" na podanej przez Ciebie stronie podyktowały raczej względy utylitarne, a nie świadome zaliczenie tej produkcji w poczet DLC przez BioWare... Nie będę tutaj może szczególnie polemizował, przede wszystkim z tego względu, że termin "DLC" nie posiada zunifikowanej i jednoznacznej definicji. Generalnie jednak DLC kojarzą się z pomniejszymi dodatkami, a nie obszernymi rozszerzeniami - takimi jak "Awakening".

PS: Np. "Awakening" nie figuruje na liście DLC do Dragon Age: Origins na DAWiki.

PPS: Tutaj zresztą też nie...

Edytowano przez Murezor
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do tego, że da się kupić jednorazowo max 1600 pkt - poprawcie mnie, ale czy PayPalem nie dawało się kupić BWP w liczbie ile-tam-chcemy?

Na oficjalnej stronie maksimum BWP do wyboru przy pojedynczym zakupie to 1600, dopiero potem określa się metodę płatności (m.in. PayPal). W wersji pudełkowej też mamy 1600. W innych metodach, jeśli jakieś istnieją, się nie orientuję.

@Murezor

Nie zaprzeczam. Też myślę, że Przebudzenie to coś więcej niż pospolite DLC. Po prostu uważam, że nie ma sensu wytykać innym złego nazewnictwa, skoro nawet Bioware na swoim oficjalnym portalu społecznościowym wymienia Awakening w spisie wszystkich dostępnych DLC.

Edytowano przez Kerp
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale czy ja ?wytykam? komuś cokolwiek?... Nie wiem, czy pejoratywny wydźwięk był w tym wypadku zamierzony, ale pragnę tylko zauważyć, iż zwyczajnie nie zgodziłem się z zaliczeniem ?Awakening? (z uzasadnionych względów) do DLC ? tylko tyle i aż tyle; nikomu nic nie ?wytykałem?, jak to ująłeś?

[...] skoro nawet Bioware na swoim oficjalnym portalu społecznościowym wymienia Awakening w spisie wszystkich dostępnych DLC.

Ale nie wymienia go już na liście DLC na oficjalnej stronie Dragon Age: Origins, więc i na tej płaszczyźnie występuje pewien dysonans.

Edytowano przez Murezor
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy pejoratywny wydźwięk był w tym wypadku zamierzony

Nie był. Trochę niefortunny dobór słów, bardziej pasowałoby ?poprawiać?, ?zwracać uwagę?.

zwyczajnie nie zgodziłem się z zaliczeniem ?Awakening? (z uzasadnionych względów) do DLC

Chodzi mi tylko o to, że istnieją realne podstawy pozwalające traktować Awakening jako bardzo rozbudowane DLC, zwłaszcza jeśli ktoś swój kontakt z dodatkową zawartością ogranicza do Bioware Social.

Ale nie wymienia go już na liście DLC na oficjalnej stronie Dragon Age: Origins

Trzeba zacząć od tego, że na oficjalnej stronie używane jest określenie "add-ons". O ile z pewnego punktu widzenia Awakening można podpiąć pod DLC, tak już add-on kojarzy się bardziej z czymś naprawdę ubogim w zawartość, więc nie sposób nazwać tak Przebudzenia. Zresztą posiada on swoją własną podstronę, nie ma potrzeby wymieniać go gdzie indziej.

Edytowano przez Kerp
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie interesują najbardziej dalsze losy bohatera Fereldenu. Jeśli przeżył pod koniec DA2 i przebudzenia dowiadujemy się że zaginął. Moim zdaniem bio ware mogłoby wypuścić dodatek do dwójki którego bohaterem byłby nasz heros z jedynki i ów dodatek by kończył jego historię.

Edytowano przez nudyslaw
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i ukończyłem DA2. Grałem łotrzycą cieniem/skrytobójcą i muszę powiedzieć, że jej dmg jest chore. :) W połączeniu z zamianą w kamień skrytobójstwo zadaje NIESAMOWITE obrażenia (900 * 4), a jeśli do tego dołożyć lancę łucznika od Varrika, to leży każdy miniboss. ;) Doszedłem do 22 drugiego poziomu, jednak naprawdę niewiele mi brakowało do 23.

Poparłem magów i nie zabiłem Andersa, bo IMO ma rację, a Meredith jest stuknięta przez czyste lyrium. Jako idealista nie mogłem pozwolić na więzienie i "naciskanie" magów. Mimo, że radykalność Andersa mi się nie podobała, to mimo wszystko wolę to od Meredith. Trochę szkoda, że Fenris i Sebastian odeszli po wybraniu tej strony. Osobiście w końcówce wkurzył mnie Fenris - miałem u niego prawie maksymalną przyjaźń i zrobiłem dla niego naprawdę wiele, a bubek postawił się przeciwko mnie. We wcześniejszych dialogach obalałem jego ideę pt. "magowie to zło", ale obijało się to od niego jak groch o ścianę. Ale satysfakcję miałem, bo zginął bo jednym ciosie (skrytobójstwo, a jakże).

:)

Byłbym zapomniał -

jaki jest sposób (tzn. co i w którym momencie należy wybrać), aby Fenris jednak był z nami? Chciałbym mieć gotowy sejw na "trójkę" jednak z nim, bo bardzo go polubiłem (poza tym końcowym etapem, wrr)? Gwoli ścisłości: najpierw stanąłem twardo za magami, nie zważając na niego, bo z zaskoczenia i zdenerwowania nie miałem ochoty go przekonywać, a potem przy spotkaniu było już chyba za późno.

A

Meredith

jest banalnie prosta na "normalnym". Znacznie trudniej walczyło mi się z potworem na końcu Głębokich Ścieżek.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lewis - Żebym miał Fenrisa zrobiłem tak :

na początku też się ode mnie odłączył i poparł Meredith. Ale kiedy doszedłem na katownię (przed pokonaniem Orsino i pobytem w tej bazie magów) Meredith mi powiedziała, żebym odszedł od magów i został z templariuszami, a wtedy była chyba opcja żebym namówił Fenrisa na powrót. Wtedy (trochę przeciw sobie) Fenris odłączył się od templariuszy i dołączył do nas.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poparłem magów i nie zabiłem Andersa, bo IMO ma rację, a Meredith jest stuknięta przez czyste lyrium.

Kwestia szaleństwa Meredith jest intrygująca, ale jednocześnie nie do końca jasna. Miecz z Czystego Lyrium niewątpliwie odegrał znaczną rolę w jej obłędzie, ale sądzę również, że w tym przypadku miał on charakter "katalizatora" ? Meredith bez tego miała swoje powody, aby nienawidzić magów, i chociaż nie była absolutną fanatyczką (rzecz jasna do czasu...) to jednak posiadała ku temu wyraźne skłonności.

Odnośnie poruszonego wyżej zagadnienia, to warto wspomnieć jeszcze o czymś, a mianowicie o samym materiale, z którego wykonano

miecz Meredith oraz idola Bartranda

. W polskojęzycznej wersji gry określano go jako "Czyste Lyrium"; natomiast w oryginalnej wersji językowej ? "Red Lyrium". Okazuje się więc, że według lore uniwersum Dragon Age nie jest to dosłownie pozbawiona skaz i niezanieczyszczona forma tego minerału, ale coś znacznie bardziej odmiennego...

Edytowano przez Murezor
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...