Skocz do zawartości
mateusz(stefan)

Dragon Age (seria)

Polecane posty

Dziwi mnie jednak fakt, że BioWare wypuściło coś tak... słabego jak na tę firmę. Miał być hit, a jedyne co jest, to po prostu dobra gra. Nawet nie bardzo dobra - po prostu dobra. Myślę, że połączenie z EA nie wyszło tej firmie na dobre. Tam strasznie cisną jeśli chodzi o terminy, nie dali im pewnie czasu na dopracowanie gry i teraz tak to wygląda. Ale skoro DAII jest takie a nie inne, to ja się zaczynam obawiać o Mass Effect 3 :( Oby tego nie schrzanili.

Z tego, co widzę na metacritic to nie jest tak źle. Przecież 84/100 to bardzo dobra gra. Ponadto patrząc na oceny wystawione przez takie prestiżowe serwisy jak IGN, PCGamer, czy Gametrailers wygląda na to, że jest to całkiem niezła produkcja i ja bym jej tak od razu na straty nie spisywał. Co prawda w fulla nie grałem, ale damo mnie zachęciło i myślę, że jak gra stanieje, to ją kupię.

Edytowano przez Nitrox
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcecie psioczyć na temat DA2, to nie róbcie tego na ich forum. Jeśli chcecie dać grze konstruktywną krytykę, też nie róbcie tego na forum Bioware. Za negatywne komentarze blokują konta. Nie konta na forum, o nie. Konta do gry. Co znaczy, że w wasze legalnie kupione gry nie będziecie mogli grać.

Link do fore na dowód http://social.bioware.com/forum/1/topic/141/index/6459941/1

Pierwsze DA lubiłem, DA2 wygląda dla mnie co najwyżej średnio, i mimo że myślałem o zakupie to z tymi przegięciami jakie się teraz wokół tej gry dzieją zaczynam zastanawiać się nad zostaniem piratem. Przynajmniej będę miał pewność, że mi gry będą działać.

Niepotrzebne rozdmuchiwanie zwykłego złamania regulaminu forum. Na każdym forum - czy u BioWare czy u Blizzarda - jest wśród zasad coś, co mówi użytkownikom, że krytyka jest oczywiście dozwolona, ale konstruktywna. Mówienie "BioWare sprzedało duszę diabłu", czy inne tego typu teksty są więc złamaniem regulaminu i kropka. Podobnie jak bezsensowne tematy o tym jak BioWare się sprzedało i jak teraz są niewolnikami EA. Na forum swtor.com często widzę posty wyrażające obawy o to, czy współpraca z EA nie wpłynie na jakość gry etc i jakoś nikt ich nie kasuje... Może dlatego, że nie są to tylko posty w duchu "sprzedali się" (przykład: http://www.swtor.com/community/showthread.php?t=166207).

Zresztą, ciekawe, że nagle cały świat ma wierzyć jednemu kolesiowi... :P Zresztą dostał tylko 72 bana na logowanie się do serwów EA, więc w grę może sobie grać. Poza tym - kto wie, czy to kara akurat za te słowa? Tylko on to powiedział, a być może złamał inne zasady, albo miał już parę ostrzeżeń?

@up - Grałeś już? Jeżeli nie, nie oceniaj. Co do ME3 - tu ryzyko spadku jakości jest małe, mniejsze niż przy DA2. Nowe Dragon Age przyniosło niemal rewolucyjne zmiany w stosunku do pierwszej części, a trzeci Mass Effect będzie po prostu doszlifowaniem tego, co najlepsze w poprzednich częściach.

Edytowano przez ZdeniO
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego, co widzę na metacritic to nie jest tak źle. Przecież 84/100 to bardzo dobra gra. Ponadto patrząc na oceny wystawione przez takie prestiżowe serwisy jak IGN, PCGamer, czy Gametrailers wygląda na to, że jest to całkiem niezła produkcja i ja bym jej tak od razu na straty nie spisywał. Co prawda w fulla nie grałem, ale damo mnie zachęciło i myślę, że jak gra stanieje, to ją kupię.

Rozumiem Cię, przyznam że sam miałem przez pewien okres czasu obawy co do tej produkcji ale po prawie 5 godzinnej "sesji" dziś w nocy zostały one całkowicie rozwiane - gra jest rewelacyjna, oczywiście to ocena subiektywna, ale ja jest bardzo zadowolony z zakupu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zresztą dostał tylko 72 bana na logowanie się do serwów EA, więc w grę może sobie grać.

No właśnie o to chodzi, że nie może i to nie tylko w DA2 ale też np. w Origins i w każdą grę która została powiązana z tym kontem i wymaga potwierdzenia choćby DLC z kontem.

Najbardziej rozchodzi się o to, że w regulaminie EA (czyli też Bioware teraz) jest klauzula według której można dostać bana za wypowiedź na forum, który uniemożliwia granie w zakupione gry. Nie ważne czy to jest 72h czy 5 lat. Jeżeli ktoś zapłacił za grę to EA ani nikt inny nie ma prawa blokować komuś gry, bo nie spodobała im się wypowiedź na forum. Szczególnie, że wypowiedź nie była w żaden sposób obraźliwa.

Edytowano przez Sharp_one
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile wiem, w kwestii wszelkiego software'u sprawa wygląda tak, że nie nabywamy oprogramowania, tylko jakby prawo do użycia tego oprogramowania. Tak więc kupując płytę z grą, kupujemy nie grę, ale "licencję na tę grę, która daje nam prawo do jej użycia." Zapewniam Was, że raczej nikogo z tego forum nie byłoby stać na kupno gry w dosłownym znaczeniu tegoż słowa.

Nie popieram działań EA, ale będąc niedawno na "Jak zostać królem" zapamiętałem dosyć ciekawy zwrot: "Mój zamek - moje zasady" Myślę, że w tym wypadku poniekąd ma on swoje zastosowanie. Ich zamek - ich zasady. Nikt nie każe się na nie godzić. Można przecież na tym forum się nie rejestrować. Pewnie, że ktoś może powiedzieć "ale czemu oni tak robią, to nie fair" - też chciałbym to wiedzieć. Ale to jest ich firma, ich gry, a więc ich święte prawo do ustalania takich regulaminów, jakie tylko im się podoba.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile wiem, w kwestii wszelkiego software'u sprawa wygląda tak, że nie nabywamy oprogramowania, tylko jakby prawo do użycia tego oprogramowania. Tak więc kupując płytę z grą, kupujemy nie grę, ale "licencję na tę grę, która daje nam prawo do jej użycia." Zapewniam Was, że raczej nikogo z tego forum nie byłoby stać na kupno gry w dosłownym znaczeniu tegoż słowa.

Nie popieram działań EA, ale będąc niedawno na "Jak zostać królem" zapamiętałem dosyć ciekawy zwrot: "Mój zamek - moje zasady" Myślę, że w tym wypadku poniekąd ma on swoje zastosowanie. Ich zamek - ich zasady. Nikt nie każe się na nie godzić. Można przecież na tym forum się nie rejestrować. Pewnie, że ktoś może powiedzieć "ale czemu oni tak robią, to nie fair" - też chciałbym to wiedzieć. Ale to jest ich firma, ich gry, a więc ich święte prawo do ustalania takich regulaminów, jakie tylko im się podoba.

Otóż mylisz się kolego i to bardzo. Jak sam zauważyłeś gracz kupuje prawo do UŻYCIA oprogramowania. Za to prawo zapłacił, prawo to zostało mu zablokowane. Co więcej nie tylko prawo do użycia tego konkretnego tytułu. Jest to nielegalne według prawa w większości krajów. To, że ktoś coś sobie napisze w regulaminie nie oznacza, że jest to prawnie sankcjonowane, że przypomnę tylko sprawę pobieraczka.pl. Konsumenci mają prawa w demokratycznych krajach i nikt nie ma prawa ich nie respektować. Przypominam, ze zarejestrowanie się na konto EA JEST obowiązkowe jeśli chce się grać. Jest to poniekąd do przyjęcia - chcę grać rejestruję się nie chcę nie kupuję gry i nie zakładam konta. Jednak terroryzm na zasadzie "Blokujemy Ci konto jeżeli krytykujesz naszą firmę" nie jest do przyjęcia, nie jest też legalny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tymi zasadami to nie do końca. Jeśli kogoś zapraszam do domu to nie mam prawo go zabić bez powodu, tłumacząc się, że w moim domu obowiązuje taka zasada pozwalająca mi na zabicie kogokolwiek w nim przebywającego.

Tak samo jest i w ich przypadku. Po pierwsze - cała EULA, czyli ta umowa którą jakoby się podpisuje instalując grę - jest niewiele warta. Dlaczego? Ano dlatego, że nie ma wartości prawnej. Kto nie wierzy - niech sprawdzi. Podobnie różnorakie regulaminy czy to EA, czy to Bioware'u też nie mają ŻADNEJ wartości prawnej, przynajmniej w USA.

Ciekawym tylko, czy znajdzie się w tych Stanach ktokolwiek, kto poda Bioware/EA do sądu, bo podstawa - i to całkiem mocna - jest. Chodzi głównie o to, że umniejszają tym samym wartość zakupionego produktu. Znając Stany to prędzej czy później - jeśli EA będzie ciągle zachowywało się w ten sposób - ktoś w końcu nie wytrzyma, zakupi dobrego prawnika i wygra wielomilionowe odszkodowanie z tytułu strat moralnych.

Co zaś samej krytyki się liczy - o ile (z tego co widziałem) rzeczywiście było trochę tekstów typu: "Bioware sprzedało duszę diabłu" to jednak było też co najmniej kilka rzeczowych komentarzy, typu: "Lubiłem część pierwszą, zaś dwójka kompletnie mnie rozczarowała. Chodzi o uproszczenie rozgrywki, słabsze dialogi, grafikę itp.". Jeśli miałbym być szczery - to wydaje mi się to reakcją na recenzje w zachodnich pismach (wystarczy spojrzeć na profesjonalne recenzje w których chwalono grafikę sprzed Texture packa). Wiadomo, że sto dwadzieścia trzy jedynki to trochę nie do końca trafione oceny, ale trzeba pamiętać że pełne dziesiątki takie też nie są.

Edytowano przez leonik86
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o DAO to jedyne co mi się w tej grze nie podobało to towarzysze (poza moim elfem i mabarim). Szczerze? Byli oni do [CIACH] i bez polotu. Dlatego DA2 na razie do kupna mnie nie zachęca(chyba że stanieje na allegro). Nie podoba mi się narzucenie głównego bohatera przez Bio Ware. Pewnie będzie to bezpłciowy cwaniaczek typu Shepharda. Ja chce do kuźwy nędzy grać swoim elfem który jest 1000 razy [CIACH] od shepardów i jakichś tam Hawkeów!!!!

Ostatnie co mi się nie podoba to występ postaci z jedynki które

uśmierciłem np. Leliana i Wynn

. Fabuła traci wtedy sens nie sądzicie?

Ps. No niestety pozostaje czekać na Skyrima (bo prawdziwy RPG to taki w którym głównym herosem jest gracz a nie odgórnie narzucona postać)

Stosuj spoilery i lepiej nie używaj wulgaryzmów skoro już jednego osta za nie masz - Kawalorn

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieje, że gracze wezmą i wytoczą parę solidnych procesów firmie z jeszcze solidniejszymi odszkodowaniami. Dla mnie to tak jakbym kupił samochód.

Pojeżdził pare godzin a później na forum opisał swoje wrażenia, że kiepsko sie prowadzi, nadwrażliwy na boczny wiatr, wrażliwy na koleiny, kiepsko wyciszony itp. I po czymś takim producent odciąłby mi zdalnie możliwość odpalenia silnika na kilka dni.

Dopóki nie ma przekleństw i wyzwisk nie mieli prawa banować na forum. O odcinaniu od gier nawet nie wspominając.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie gram, i stwierdzam że gra jakaś super nie jest. Prosta fabuła, nie umiem się utożsamić z bohaterem. No ale nie po to piszę. Mam pytanie do kogoś kto już grę przeszedł.

Jestem w momencie gdy:

Już załatwiłem sprawę z trującym gazem. Właśnie będę szedł do tawerny po strażników którzy porwali Qun.

Dosłownie parę sekund temu przeczytałem księgę krwi u wicehrabi.

poboczne robiłem mniej więcej na bieżąco. Ile mi jeszcze zostało godzin głównej fabuły?

Edytowano przez Kruk
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety pozostaje czekać na Skyrima (bo prawdziwy RPG to taki w którym głównym herosem jest gracz a nie odgórnie narzucona postać)

Dobrze wiedzieć że Torment nie był erpegiem, w końcu zawsze było co do tego tyle wątpliwości...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki Torment lub Baldur to stary śmieć w którego w dzisiejszych czasach grać się po prostu nie da! (oldscull RPG musi odejść jest zbyt nudny). Starusiańka zelda lub mario z 85go ma więcej miodu od rpgów z epoki dinozaurów takich jak torment.

ps. by grać w pierwszego baldura to już chyba trzeba być jakimś biedakiem którego na dobre gry nie stać np. oblivion

Otrzymujesz ostrzeżenie i 14 dni urlopu za wulgaryzmy i próbę rozpętania flame'a - Kawalorn

Edytowano przez Kawalorn
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki Torment lub Baldur to stary śmieć w którego w dzisiejszych czasach grać się po prostu nie da! (oldscull RPG musi odejść jest zbyt nudny). Starusiańka zelda lub mario z 85go ma więcej miodu od rpgów z epoki dinozaurów takich jak torment.

ps. by grać w pierwszego baldura to już chyba trzeba być jakimś biedakiem którego na dobre gry nie stać np. oblivion

Ignorancja w skrajnej postaci - twierdzenie że klasyki gatunku to "stare śmiecie", w które grają "biedacy" tylko po to, aby jako przykład dobrej gry podać... Obliviona. Nie Morrowinda. Obliviona.

Na tym forum nie stosujemy Reaction Images - Kawalorn

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BTW DA2 miałem odłożyć na później, ale "jedynka" to chyba dla mnie za mało. Skończę raz jeszcze,(Jaką polecacie mi klasę? Mag czy łotr?) i od razu zakupię 2. A co!

Radziłbym maga, rogue nie różni się przesadnie od warka, no chyba że pod łuki. Przeszedłem jedynkę warriorem na dual wield i rogalem też na duale i rozgrywka różniła się w bardzo nie wielkim stopniu, poważna wada.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@spinacz4ever - nie wszystko musi się podobać, sam nie polubiłem Tormenta, ale należy się jednak szacunek za wkład w rozwój gatunku. Ja uważam, że np "Metro" to szmira i tandeta ale nie dezawuuje jej a tym bardziej jej fanów. Uważam, tak na marginesie, że kiedyś, przy gorszych możliwościach technicznych, robiono lepsze gry i nie tylko.

Co do "Przebudzenia": trochę mnie zawiodło. Albo może inaczej - chyba miałem po "Origins" przesyt i zamiast odpocząć z marszu zacząłem dodatek. Znużył mnie, nic konkretnego nie mogę mu zarzucić ale nie odczuwałem grając w niego nawet połowy tych emocji co w "Origins". Pewnie zaaplikowałem sobie za dużą dawkę RPG :tongue:

Edytowano przez taltybios
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo prawdziwy RPG to taki w którym głównym herosem jest gracz a nie odgórnie narzucona postać

Here we go again! Z takim offtopem -> tutaj.

@nazi BioWare forum moderators

Trochę mi to nie pasuje. Tekst, że BW zaprzedało duszę diabłu - EA, w ogóle nie powinien być uznany jako obraźliwy czy niezgodny z regulaminem. Jeśli tak by się działo, to za tekst ''CDA schodzi na psy'' czy ''konsole to zUo'' powinno być przynajmniej ostrzeżenie. Do tego dochodzi jeszcze niemożność grania w zakupioną grę. O ile Bio darzę sympatią to w tym przypadku nie jestem w stanie znaleźć nic na ich obronę.

Syndrom moderatora się kłania - Kawalorn

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już nie wiem, co myśleć o tej grze. Nie jestem przyzwyczajony do gier, w których mogę pójść wszędzie w każdej chwili, bo w efekcie sam się w tym gubię i nie wiem co robić.

Teraz jestem przy zadaniu z tą urną. Stoję nad dziurą i postaci muszą stawać na płytkach, żeby pojawiło się przejście.

Po prostu uwielbiam takie zagadki...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eeeech... O starych RPGach nie ma co gadać. Przede wszystkim dlatego, że są - lub może były - one dużo bardziej skomplikowane niż dzisiejsze gry. Pamięta ktoś Robinon's Requiem? Staruteńką Ultimę 7? Tam było ciekawie, świat rządził się swoimi prawami. Dzisiaj większość RPGów - w tym i DA:O oraz DA2 - korzystają z prostego schematu - idź do przodu, wypełnij parę questów, idź dalej. Pełna liniowość. Jeszcze nawet nie wspomnę o prościutkich mechanizmach - postacie magicznie nie muszą nic jeść, pić, spać, mogą odpocząć na środku piekła (vide Oblivion, Morrowind), stworzyć miksturę w butelce z dwóch kwiatków, choroby i zatrucia leczy się jednym cudownym lekarstwem (ciekawe czy leczy raka...), na ratowanie przeciętnej księżniczki z rąk głodnego smoka mamy nieskończoną ilość czasu (bardzo miły ten smok, skoro powstrzymuje się z posiłkiem), z wilków wypadają pieniądze (lub alternatywnie - jeśli przypalimy wilka czarem Ostatecznej Zagłady Chaosu to i tak zostanie po nim skóra)...

Ech, rozmarzyłem się nieco, ale to właśnie dlatego że miałem nadzieję, że kiedyś, któraś z następnych części Dragon Age stanie się takim czymś. Dlatego tak bardzo mi nie w smak nowa odsłona...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze dwie godziny gry w DA2 mam za sobą i jestem nastawiony w miarę pozytywnie. W skrócie to, co zdążyłem zauważyć.

Grafika jest strasznie nierówna. Modele postaci są dobre, zwłaszcza tych głównych (towarzysze, zleceniodawcy). Poraziła mnie natomiast scena

wpłynięcia do Kirkwall

. Mijane skały kształtem i szczegółowością stały mniej więcej na poziomie drugiego Gothica. Na szczęście w samym mieście, wnętrzach budynków i innych zwiedzonych dotychczas lokacjach jest już znacznie lepiej (i tak cienko jak na dzisiejsze standardy, ale jak najbardziej znośnie).

Po dostaniu się do miasta spędziłem grubo ponad godzinę biegając i zwiedzając poszczególne dzielnice, czytając strony kodeksu i rozmawiając z kim się da. W tym czasie broni nie wyciągnąłem ani razu. Fajnie. Z drugiej strony zdaję sobie sprawę, że podczas tego zwiedzania dziennik zapełnił się zadaniami, które najprawdopodobniej zapewnią mi co najmniej drugie tyle siepania?

Fabuła nie zdążyła się jeszcze na dobre rozkręcić, zaskoczyła mnie za to spora jak na tak krótki fragment ilość nawiązań do Początku i Przebudzenia (kilka ogólnych i kilka związanych bezpośrednio z moją postacią). Są to głównie wzmianki słowne, bez wpływu na obecne wydarzenia, ale dla miłośnika poprzedniej części to całkiem miły ?smaczek?.

Za to prawo zapłacił, prawo to zostało mu zablokowane. Co więcej nie tylko prawo do użycia tego konkretnego tytułu.

Żadna inna gra Bioware'u nie wymaga połączenia z internetem. Cała sytuacja może budzić kontrowersje, ale nie starajmy się za wszelką cenę przedstawić poszkodowanego jako osobnika, któremu odebrano wszelką możliwość gry w nabyte tytuły.

Tekst, że BW zaprzedało duszę diabłu - EA, w ogóle nie powinien być uznany jako obraźliwy czy niezgodny z regulaminem. Jeśli tak by się działo, to za tekst ''CDA schodzi na psy'' czy ''konsole to zUo'' powinno być przynajmniej ostrzeżenie.

A nie ma? Widywałem już urlopy za podobne przewinienia (z całym szacunkiem dla moderacji, nie podważam niczyjego zdania). Wszystko zależy od ogólnego charakteru wypowiedzi i stopnia pobłażania moderatorów. Z której strony bym nie patrzył, tak wzmianka o zaprzedawaniu duszy diabłu EA nie brzmi jak konstruktywna krytyka. Tym bardziej, że negatywne opinie z oficjalnego tematu o wrażeniach z gry mają się dobrze i nigdzie nie znikają.

Edytowano przez Kerp
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

któremu odebrano wszelką możliwość gry w nabyte tytuły.

Wystarczy że masz jedno zainstalowane dlc a z save nie pograsz musisz tworzyć nową grę (taaa po kilkunastu godzinach grania...) oczywiście nowa gra będzie bez tych dlc. Więc jednak zabrano możliwość grania.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siadłem do kompa o 17. Zainstalowałem Dragon Age II, ściągnąłem DLC (podejrzanie lekkie - nie zdziwiłbym się, gdyby ich zawartość była już na płytce; 30 MB w The Exiled Prince? Zaeed do ME2 ważył 600...). I grałem grubo ponad 5h bez przerwy.

Jest bardzo dobrze. Dialogi chyba najlepsze w całej karierze BioWare'u, chociaż to akurat żadne zaskoczenie - w moim odczuciu poziom scenarzystów z BioWare rośnie z gry na grę, i o ile rozmowy w KotOR czy Jade Empire budziły często moje zażenowanie, w ME1 było już OK, w DA:O i ME2 świetnie, teraz zaś... chyba jeszcze lepiej. Z tym wiążą się postacie - te z drużyny już od pierwszego spotkania wydają się interesujące, zróżnicowane i ciekawe. Najbardziej jednak mordka mi się cieszy od fabuły. Mam już chyba ogólne pojęcie na temat konstrukcji pierwszego aktu i podoba mi się to, co widzę - raz, że rozwijają się jednocześnie dwa wątki (

Flemeth i wyprawa do Głębokich Ścieżek

, a na horyzoncie jeszcze majaczą się

Qunari i Kirkwallski Krąg

), dwa, że questy nie są rozwleczone, przez co co chwila robimy coś innego. Do tego póki co przynajmniej nie męczą o ratowanie świata. Cele Hawke'a są znacznie bardziej osobiste i mniej altruistyczne.

Dobra, tyle o fabule. Teraz rozgrywka. Tu bez zaskoczeń - to dalej Dragon Age. Póki co bawię się przy wyrzynaniu mobów nieźle, choć nie ukrywam, że "mięskiem" w tej produkcji są IMO fabuła i dialogi. Złomu do zbierania i przebierania jest sporo, swoją drogą, przyjemna opcja w interface - można już przy lootowaniu przebrać przedmioty, wrzucić mało przydatne do "śmieci" i potem za pomocą jednego kliknięcia sprzedać wszystko u kupca. Dobre rozwiązanie, ekwipunek w DA:O mi bardzo pasował, a teraz jest jeszcze mniej upierdliwy (w starych cRPG zawsze dostaję szału jak mam cały złom ogarnąć, nieintuicyjne, wkurzające, brzydkie i toporne). Trochę szkoda mimo wszystko presetów zbroi na postaciach z drużyny... wywalanie dobrych rzeczy "bo nie moja klasa" nie jest szczególnie fajne. Jak już kręcę nosem, to dodam, że przedmioty z DLC są, niestety, sporym ułatwieniem. Dobrze, że odpaliłem grę na trudnym. Podejrzewam, że bez nich DA2 byłoby całkiem wymagające już na normalnym poziomie trudności, z nimi hard jest dla mnie w sam raz.

Ogółem, wrażenie bardzo pozytywne. Fakt, że z Origins też takie miałem (a ostatecznie wyszło na "...mimo wszystko, dobre"), więc z jakimkolwiek ocenianiem powstrzymam się dopóki nie zobaczę napisów końcowych. Póki co jednak jestem bardzo zadowolony z zakupu i jeśli poziom gry się utrzyma, to BioWare potwierdzi swoją pozycję mojego ulubionego dewelopera cRPG.

PS Aha. Kirkwall ma rewelacyjny klimat i interesującą historię. Nigdy mi się nie chciało czytać lore w grach BW, bo było niezbyt ciekawe, a teraz śledzę każdy wpis.

Edytowano przez Fristron
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...