Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rozart

Co sądzicie o okładkach CDA?

Polecane posty

Pytanie z lekka dziwne, okładki to oficjalne arty z oficjalnych gier, dlatego osądzać trzeba je a nie samą okładkę, ale skoro mam powiedzieć coś inspirującego, to czemu by nie zrobić ich w stylu retro, tak jak wyglądały w 1996r., może nie wszystkie numery, ale przynajmniej kilka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie z lekka dziwne, okładki to oficjalne arty z oficjalnych gier, dlatego osądzać trzeba je a nie samą okładkę, ale skoro mam powiedzieć coś inspirującego, to czemu by nie zrobić ich w stylu retro, tak jak wyglądały w 1996r., może nie wszystkie numery, ale przynajmniej kilka.

Moze dlatego, ze mamy teraz 2011? Dlaczego dzis nie chodzisz ubrany jak twoj dziadek, a po ulicach nie jezdza samochody robione na podobienstwo Forda-T i Syreny?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie to tylko okładka... jedyne na czym mi w niej zależy to żeby wyraźnie było napisana lista najważniejszych artykułów, u góry nazwy pełniaków, data oraz nie schowana cena. To jest zawsze niemalże wzorowo wykonane i jestem zadowolony.

To jaki będzie na niej wklepany artwork, kolorystyka czy to czy jest ona polakierowana czy wykonana ze starej makulatury mi w sumie zwisa, ważne żeby było co ciekawego poczytać w środku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz mamy ostatnią okładkę w tym roku więc mam mały komentarz:

Dobrze, że ograniczono w tym roku liczbę okładek typu - napakowany koleś z dużym gnatem - jest 3.5 (połówka to Wiedźmin z mieczem widziany od tyłu). Wzrosła za to liczba samych tylko zbliżeń na twarz osiłka do 5 (Killzone, Space Marine, Wiedźmin, Batman i Wiking ze Skyrima). Niestety tylko dwie okładki z laskami (z tego ta Guild Wars jakoś nie przypadła mi do gustu) ale za to przynajmniej w wakacje. Ale Smuggler już kiedyś pisał, że w tej branży seks don't sells (dziwne , prawda? :)) więc w przyszłym roku chyba nie ma co liczyć na jakiś większy przyrost lasek :dry: . I te które najbardziej mi się spodobały - jedna z samym logo (mój ulubiony typ) i jedna ze scenką rodzajową - dla mnie to kategoria specjalna. Nie wiem czemu niektórzy kręcili nosem na tą okładkę z Herosów. Ja chcę takich więcej, zwłaszcza, że dodatki będą na pewno. No i nie podobało mi się to, że aż dwa razy był Wiedźmin - to jednak nie Batman :tongue: Więc na przyszłość chciałoby się jeszcze mniej zbliżeń na twarze zakapiorów z gnatami lub bez ale co zrobisz skoro podobno oni podbijają sprzedaż pisma :rolleyes: W kapitaliźmie nie ma sentymentów :dry:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie z lekka dziwne, okładki to oficjalne arty z oficjalnych gier, dlatego osądzać trzeba je a nie samą okładkę, ale skoro mam powiedzieć coś inspirującego, to czemu by nie zrobić ich w stylu retro, tak jak wyglądały w 1996r., może nie wszystkie numery, ale przynajmniej kilka.

Moze dlatego, ze mamy teraz 2011? Dlaczego dzis nie chodzisz ubrany jak twoj dziadek, a po ulicach nie jezdza samochody robione na podobienstwo Forda-T i Syreny?

This.

oraz

Dla mnie to tylko okładka... jedyne na czym mi w niej zależy to żeby wyraźnie było napisana lista najważniejszych artykułów, u góry nazwy pełniaków, data oraz nie schowana cena. To jest zawsze niemalże wzorowo wykonane i jestem zadowolony.

To jaki będzie na niej wklepany artwork, kolorystyka czy to czy jest ona polakierowana czy wykonana ze starej makulatury mi w sumie zwisa, ważne żeby było co ciekawego poczytać w środku.

This.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najnowsza okładka(11/2011) jest... jest. Po prostu nie jest ani bardzo ładna ani jakaś strasznie brzydka.

Natomiast ktoś wyżej napisał, że:

Dla mnie to tylko okładka... jedyne na czym mi w niej zależy to żeby wyraźnie było napisana lista najważniejszych artykułów, u góry nazwy pełniaków, data oraz nie schowana cena. To jest zawsze niemalże wzorowo wykonane i jestem zadowolony.

To jaki będzie na niej wklepany artwork, kolorystyka czy to czy jest ona polakierowana czy wykonana ze starej makulatury mi w sumie zwisa, ważne żeby było co ciekawego poczytać w środku.

Nie zgadzam się z założeniem autora zacytowanego posta. Bowiem człowiek jest zbudowany tak, że do oceny(czegokolwiek) używa najpierw oczu, a potem dopiero mózgownicy. Więc lepiej, żeby okładka była ładniejsza :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okładki złe w tym roku nie były. Powiem więcej - pod tym względem Cdaction nie ma sobie równych wśród czasopism o grach na PC. Praktycznie co druga okładka w 2011 roku była bardzo charakterystyczna i dopracowana.

I na dodatek: tajne przekazy są chyba domeną tego czasopisma i niech zostaną na dłużej ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP

Pasujesz do profilu statystycznego nabywcy CDA - duży kolo z bronią zachęca cię do zakupu danego numeru. Ciekawe na jakiej zasadzie to działa bo mi bardziej podobają się okładki z laskami (i ukochanymi grami - ale to oczywiste). Szkoda, że nie wypowie się jakiś forumowicz po psychologi albo marketingu. Dlaczego pewne elemeny na okładkach pism aż tak podbijają sprzedaż hmmmm....

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@8azyliszek Ja wątpię żeby okładka miała wkład do tego że ktoś kupi magazyn (tyczy się magazynów pokroju CDA).

Na pewno w magazynach typu CKM czy Playboy okładka jest jednym z kluczowych czynników kupna/ sprzedaży ale CDA wydaje mi się kupują ludzie nie zwracający uwagi na okładkę tylko na zawartość magazynu/płyty.

A okładka to raczej taki neutralny dodatek , jest fajna to fajnie jest kijowa no to kij z tym.

No ja np. należę do takich ludzi dla mnie to co jest na okładce jest obojętne , a jakaś tam laska na okładce to tylko umilenie a nie zachęcenie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie też to nie miało znaczenia - kiedyś kupowałem każdy numer jak leci. Po tym jak pogorszyła się IMHO treść/jakość CDA przestałem kupować każdy numer, bez względu na to jaką miał okładkę. Ale Smuggler o tym pisał bo go forumowicze pytali - stwierdził, że numery z kolesiami z bronią na okładce odczuwalnie lepiej się sprzedają. Ja sam nie mogę dojść dlaczego tak się dzieje ale SMG twierdzi, że tak jest. Dziwne (dla mnie - nie czaję tego mechanizmu)...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie też to nie miało znaczenia - kiedyś kupowałem każdy numer jak leci. Po tym jak pogorszyła się IMHO treść/jakość CDA przestałem kupować każdy numer, bez względu na to jaką miał okładkę. Ale Smuggler o tym pisał bo go forumowicze pytali - stwierdził, że numery z kolesiami z bronią na okładce odczuwalnie lepiej się sprzedają. Ja sam nie mogę dojść dlaczego tak się dzieje ale SMG twierdzi, że tak jest. Dziwne (dla mnie - nie czaję tego mechanizmu)...

Jak zawsze przeinaczasz sens moich slow. Okladki typu "pilkarze/samochody" itd. sprzedaj sie GORZEJ niz klasyczny koles/babka z giwera/mieczem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP

Naprawdę przepraszam, nie chciałem przeinaczać. Po prostu pomyliłem się, to było parę miechów temu.

Czyli okładka taka jak np. w 6/03 (Devastation) albo 7/09 (Amelia z mieczem) sprzedają się normalnie? To ja jestem za takim kompromisem - duża spluwa/miecz ale trzyma go laska :) Tu znowu szkoda tej fioletowej okładki z Borderlands 1, ale rozumiem wasze powody dlaczego jej nie opublikowaliście.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie okładka nie jest jakoś specjalnie ważna, liczy się wnętrze. ;) Choć faktycznie poprawia odczucia estetyczne to ogólnie nie ma u mnie jakiegoś decydującego znaczenia np. czy kupię ten numer czy nie- to przecie głupota.

Poza tym trudno jest mi określić jaka okładka jest fajna a jaka brzydka. Fakt, zdarzają się pozytywnie wyróżniające arty ale powtarzam po raz kolejny- to TYLKO okładka, po której nie oceniam pisma i jego zawartości.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...