Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Qn`ik

Na Luzie

Polecane posty

Tak.. i uczymy się w 2 gim. tego, co w czwartej podstawówki :D .

To nie jest temat do Na luzie, takie rzeczy sa zenujace. Jestem na 2 roku w LO w klasie Mat-Inf-Fiz to na infie zamiast C robimy po raz enty ( kto ma ciagi wie o co chodzi ) Worda i Exela... bez komentarza

Lepiej zapodajcie cos smiesznego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpada niedźwiedź z chcicą do burdelu:

-Dajcie coś mi, ale szybko!

-Sorry niedźwiedź, nie ma nic.

-Ale ja proszę!

-No mówię Ci, wszystkie zajęte.

-BŁAGAM!!

-No wiesz niedźwiedź, jest jeszcze kura...

-Może być kura!

Dali kurę niedżwiedziowi i poszli do pokoju. Niedźwiedź tak obraca tą kurę bezradnie i mówi:

-No chociaż pierdnij dla orientacji!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezle:)

A slyszeliscie te o Stirlitzu?

Stirlitz spacerował po dachu kancelarii Rzeszy. Nagle poślizgnął się, upadł i tylko cudem zahaczył o wystający gzyms, unikając upadku z dużej wysokości. Następnego dnia cud posiniał i obrzękł.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ekhm... ekhm... Proszę o chwilunię ciszy i uwagi. Chciałem sprostować wypowiedź Księdza... No i przeprosić za swą głupotę :( Tak to jest jak się zostawie GG w kafeji. Przez ostatnie 3 tygodnie do netu wchodziłem tylko z kafejek i w jednej z nich zapomniałem usunąc swego profilu. Ktoś mnie potem poinformował, że przez jakiś czas ktoś siedział na moim GG. Także przepraszam najmocniej Ciebie Księdzu i innych za mą bezdenną głupotę. Obiecuję się poprawić :) Howgh!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stirlitz wszedł do kawiarni Elefant. - To Stirlitz. Zaraz będzie zadyma - powiedział jeden z siedzących przy stole. Stirlitz wypił kawę i wyszedł.

- Nie - odpowiedział drugi. - To nie on.

- Jak to nie!? To Stirlitz!!! - krzyknął trzeci. Zaczęła się zadyma.

--------------------------------------------------------------------------------------

Hitler i Bormann stoją przed mapą i planują ważną akcję. Wchodzi Stirlitz z pomarańczami, wyciąga aparat fotograficzny, robi zdjęcia mapy i wychodzi. Hitler zdziwiony pyta Bormanna:

- Kto to był?

- Stirlitz, radziecki szpieg.

- Czemu go nie aresztujesz?

- Nie ma sensu. Znów się wykręci. Powie, że przyniósł pomarańcze.

-------------------------------------------------------------------------------------

Wróciwszy do swego gabinetu, Mueller zauważył, że Stirlitz podejrzanie kręci się w pobliżu sejfu. - Co tu robicie, Stirlitz? - srogo zapytał.

- Czekam na tramwaj - odparł Stirlitz.

- W porządku! - rzucił Mueller, wychodząc. Ale na korytarzu pomyślał: Jakiż u diabła może być tramwaj w moim gabinecie? Zawrócił. Ostrożnie zajrzał do gabinetu. Stirlitza nie było.

- Pewnie już odjechał - pomyślał Mueller.

--------------------------------------------------------------------------------------

Stirlitz się zamyślił. Spodobało mu się to, więc zamyślił się jeszcze raz.

--------------------------------------------------------------------------------------

Dom Stirlitza okrążyli gestapowcy. - Otwieraj! - krzyknął Mueller.

- Stirlitza nie ma w domu! - powiedział Stirlitz. W ten oto sprytny sposób Stirlitz już piąty raz przechytrzył gestapo.

--------------------------------------------------------------------------------------

Gestapo obstawiło wszystkie wyjścia, ale Stirlitz ich przechytrzył. Uciekł przez wejście.

Uwielbiam dowcipy o Stirlitzu :D:D:D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postawić pałe dobremu uczniowi, z dobrej rodziny to mały pikuś
Aha,czyli zakladasz ze czlowiek noszacy dres to jest zly czlowiek ,z patologicznej rodziny ktory patrzy tylko komu dowalic ?Mylisz sie.Znam kilku fajnych "drechow" ,ktorzy na litosc Boska nigdy by kogos nie okradli ani nic w ten desen.Wracajac bezposrednio do tematu szkoly...Mnie kiedys wywalili z liceum za to ze cala klasa uciekla z lekcji (lacznie ze mna).
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idzie zając polną drogą i spotyka kreta.

Kret: gdzie idziesz:

Zając: na kur... :wink: :

K: weź mnie ze sobą

Z: nie bo jesteś niewychowany

K: no weź będę się dobrze zachowywał

Z: nie

K: proszę

z: No dobra

Idą tak przez las, nagle zając potkną się o pniak " O kur..."

K: dzien dobry, dzien dobry, dzien dobry

PS To miał być wątek z dowcipami i anegdotami bez komentarzy w stylu "hahaha ale śmieszne", a tym bardziej rozmowami o szkole :(

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te kawaly o Stirlizu to kiedys w CDA byly,czyz nie ?LOL,moje nazwisko ma 725 osob oO.

Hmm.. niewykluczone... ale korzystałem z innego źródła

A moje tylko 15 osób....ELITA jestem :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam 48 wspol-nazwiskowcow:) Sprawdzilem Nowaka... 220217 Podobnie ma Kowalski:)

A ten dowcip o wpadce?

Stirlitz wolnym krokiem zbliżył się do kryjówki. Zapukał umówione 127 razy. Nikt nie otworzył. Po namyśle wyszedł na ulicę i spojrzał w okno. Tak, nie mylił się. Na parapecie stały 63 żelazka - znak wpadki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mały chłopczyk wraz z tatusiem znaleźli w lesie małego jeżyka. Leżał pod kępką trawy i drżał z zimna. Chłopczykowi zrobiło się żal jeżyka i poprosił tatusia, żeby zabrać jeżyka do domu. Tatat się zgodził, i tak jeżyk zamieszkał u nich. Chłopczyk bardzo dbał o jeżyka, poił go mleczkiem i dawał mu najlepsze owoce. Jeżyk zajadał ze smakiem i nieraz - ku zdziwieniu chłopca - pomrukiwał z zadowoleniem. Na zimę jeżyk - jak przystało na wszystkie porządne jeżyki - zapadł w zimowy sen. A na wiosnę jeżykowi urosły skrzydła, na czole wyrósł róg i odleciał przez niedomnięte okno. Wtedy stało się jasne, że chłopczyk z tatusiem nie przynieśli z lasu jeżyka, tylko jakieś ch*j wie co.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ blazul-> w odpowiedzi na twój podpis, oto fragmenty utworu pochodzącego z tego samego uniwersum :D

THE HEDGEHOG SONG!!!

You can bugger the bear, if you do it with care,

in the winter, when he is asleep in his lair,

Though I would not advise it in spring or in fall--

but the hedgehog can never be buggered at all.

You can bugger the ox (if you stand on a box)

And vulpologists say you can bugger the fox,

You can bugger the shrew, though it's awfully small--

but the hedgehog can never be buggered at all.

You can bugger the cat if it isn't to fat

You can bugger the rabbit you draw from your hat

You can bugger the shark that you've chased in your yawl--

but the hedgehog can never be buggered at all.

You can bugger a whale if you're willing to swim

or an ORanguTAN if you hang from a limb;

or make time with a snail if you slow to a crawl

but the hedgehog can never be buggered at all!

If you're that kind of fool, and you have a long tool,

Do it with a giraffe, if you stand on a stool,

Catch a yeti, who lives in the snows of Nepal--

but the hedgehog can never be buggered at all.

You can bugger the cow (I will not tell you how),

Or the boar, or the piglet, the shoat or the sow,

You can bugger the ass as it stands in the stall--

But the hedgehog can never be buggered at all.

You can bugger the seal, you can bugger the eel,

You can bugger the crab, though they say it can't feel,

You can bugger the bat as the night casts its pall,

But the hedgehog can never be buggered at all.

The humans are out, if you value your life:

it's incest, my son, since we're relatives all...

unless you'd make love to your very own wife!

But the hedgehog can never be buggered at all.

:wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hail to the king. Ta pioseneczka jest dziełem absolutnie kultowym. No i polecam spojrzeć na dedykację w "Wyprawie Czarownic" :lol: Skoro jest już tu tyle dowcipów to i ja dorzucę swój:

-Jakie są korzyście z choroby Alzheimer'a

-???

-Codziennie nowe znajomości.

Wybaczcie, że ciut obcesowy :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i polecam spojrzeć na dedykację w "Wyprawie Czarownic"

Czyżbyś i Ty należał do grona zasypujących imć Pratchetta listami ? :wink:

Droga Redakcjo,

Jestem od roku zaręczony. W przyszłym miesiącu mam wziąć ślub. Matka mej narzeczonej jest nie tylko atrakcyjna, ale mądra i wiele rozumiejąca. Zabrała się za organizację wesela, poskładała to wszystko razem i zaprosiła mnie do siebie bym pomógł jej z listą gości, która to lista rozrosła się do niewyobrażalnych rozmiarów. Przyjechałem więc do niej, siedliśmy nad tą listą i gdy przycięliśmy ją do około setki... przewróciła mnie na podłogę i przygniotła do ziemi. Powiedziała, że za miesiąc będę już żonatym mężczyzną, więc ona chce teraz się ze mną kochać...

Wstała i poszła do sypialni rzucając przez ramię po drodze, że jeśli chciałbym wyjść, to wiem gdzie są drzwi. Stałem oszołomiony tą całą sytuacją jakieś pięć minut, ale wiedziałem jak mam postąpić. Poszedłem wprost do drzwi...

Na ulicy, przy moim samochodzie, stał jej mąż - mój przyszły teść. Uśmiechał się. Powiedział, że nie pozwoliłby skrzywdzić swej córki i dlatego zdecydowali się z żoną na ten test. Uścisnął mi dłoń i pogratulował mej postawy.

Moniko, czy powinienem powiedzieć mej narzeczonej o tym, co zrobili jej rodzice? Czy mam jej rzec, jaki idiotyczny i poniżający "test" przygotowali?

A może powinienem zatrzymać tę całą historię w tajemnicy, razem z faktem, iż prawdziwym powodem mego wyjścia z domu było to, że prezerwatywy zostawiłem w aucie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba pierwszy kawał, jaki zapamiętałem brzmiał tak:

Facet przyszedł do lekaża i mówi:

- Panie doktorze, mam problem z jądrami - jedno jest z drewna, a drugie z metalu.

Doktor sceptycznie poprosił gościa o zdjęcie spodni. Wziął młoteczek i popukał jajka. "Puk, puk" - dźwięczało jedno, "brzdąk, brzdąk" - drugie. Doktor zadziwił się niezwykłą przypadłością pacjenta:

- Niemożliwe! Jak pan z tym żyje - czy ma Pan dzieci?

- Oczywiście - odparł spokojnie pacjent - Pinokia i Robocopa.

Wiem, że mało śmieszny, ale mam do niego sentyment :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Kochanie!! Wygralem w totka!!!! Pakuj sie!!!

Zona: -Co!?!? Wyjezdzamy?!?

Maz: -NIE! Wypie.....aj :D

Policjant wrócil pózno do domu i zastal zone sama w lózku, posciel

rozmemłana, a zona jakos dziwnie rozochocona.

- Twój kochanek tu byl? Gdzie sie schowal? Pod lózkiem? - pyta i

zaglada pod lózko. - Nie, pod lózkiem go nie ma. W kuchni?

Zaglada do kuchni.

- W kuchni go nie ma. W szafie?

Z szafy wychyla sie reka z banknotem 200 zl. Policjant dyskretnym

ruchem oglada sie i bierze banknot.

- W szafie tez go nie ma. To gdzie sie schowal?

Trójka dzieci z 1 klasy stoi przed ostatnia szansa aby otrzymać promocje do drugiej klasy. Przepytuje je dyrektor:

- Jasio, przeliteruj słowo TATA

- T, A,T, A

- Świetnie! Zdałeś!

- A teraz Monika, przeliteruj słowo MAMA

- M, A, M, A

- Doskonale! Przechodzisz do drugiej klasy...

- A teraz ty Ahmed...

- Przeliteruj proszę.... DYSKRYMINACJA OBCOKRAJOWCOW W SWIETLE POLSKICH PRAW KONSTYTUCYJNYCH....

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile teściowa powinna mieć zębów?

Dwa. Aby jednym otwierała piwo a drugi żeby ją ciągle bolał.

-----------------------------------------------------------------------------------

W pewnym lesie, drogą idzie sobie Niedźwiedź - mieszkaniec lasu inteligencją nie grzeszący.

Spotyka niespodziewanie małego sprytnego zajączka:

- cześć Misiu !

- cześć zajączku !

- pozdrawia cię Michał.

Mis zdziwiony; - Jaki Michał ?

- ten co cię w pupę popychał ! - powiedział zając i uciekł w las. Miś zdołowany wrócił do domu.

Na drugi dzień to samo.

- cześć Misiu !

- cześć zajączku !

- pozdrawia cię Michał.

Mis zdziwiony; - Jaki Michał ?

- ten co cię w pupę popychał ! I znowu miś zdołowany wraca do domu.

Sytuacja powtórzyła się jeszcze kilka razy.

W końcu zdenerwowany Misiek udał się do Sowy.

Sowa najmądrzejsza w lesie wysłuchała Misia i udzieliła mu rady;

- Sprawa jest prosta, musisz się zajączkowi zrewanżować.

- Ale jak ?

- Kiedy go znów zobaczysz zaczep go pierwszy i powiedz że pozdrawia go Maja , on się spyta jaka Maja

- a ty powiesz , ta co cię ugryzła w jaja.

Szczęśliwy wiec Misiu poszedł do lasu i już po chwili spotkał zajączka

- Cześć Zajączek ! Pozdrawia cię Maja

- Maja? aaaa tak mówił mi Michał.

- Jaki Michał ?

-------------------------------------------------------------------------------------

Synek do tatusia:

- tatusiu, zrób, żeby słoniki biegały.

- syneczku, słoniki są zmęczone.

- tatusiu błagam zrób, żeby słoniki biegały.

- syneczku, słoniki są naprawdę bardzo zmęczone. cały dzień biegały na twoja prośbę.

- tatusiu proszę! proszę ostatni raz.

- no dobra, ale na dzisiaj ostatni raz bo słoniki padną! Kooompaniaaaaa!

maski włóż! 3 okrążenia dookoła poligonu!

-----------------------------------------------------------------------------------

Idą dwie babcie ulicą i spotykają dwóch skinów.

Patrz - mówi jedna do drugiej - biedni chłopcy - nie dosyć, że po chemii to jeszcze w butach ortopedycznych.

-----------------------------------------------------------------------------------

Rozmawiają chłopaki:

- wiecie, wczoraj wieczorem byłem u swojej dziewczyny.

- i co, i co?

- waliłem całą noc.

-woooooow!!!

- i nikt mi drzwi nie otworzył....

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbliża się zima i jak to na zime misiek robi sobie listę kogo ma zjeść.

Przychodzi do niego jeleń i się pyta:

- Hej, misiek jestem na twojej czarnej liście ?

- Oj jesteś, jesteś...

- Słuchaj: daj mi jeden dzień na pożegnanie się z rodziną i będziesz mnie mógł zjeść.

- No dobra - odpowiada misiek

Następnego dnia jeleń przychodzi do miśka i misiek go zjada, po czym do niego przychodzi wilk i się pyta:

- Hej, misiek jestem na twojej czarnej liście ?

- Oj jesteś, jesteś...

- Słuchaj: daj mi jeden dzień na pożegnanie się z rodziną i będziesz mnie mógł zjeść.

- No dobra - odpowiada misiek

Następnego dnia wilk przychodzi do miśka i misiek go zjada, po czym do niego przychodzi zając i się pyta:

- Hej, misiek jestem na twojej czarnej liście ?

- Oj jesteś, jesteś...

- A mógłbyś mnie skreślić ?

- No pewnie.

:D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Bartek 3351

Przychodzi facet na farme i mówi do farmera:

-Chce kupić świniaka

Farmer zaprowadził go do świń, facet myśli i w końcu wybrał jedną świnie

- No! To niech pan ją teraz zważy!

Farmer chwycił ją za ogon potarł nimi (złożył dłonie i zaczął pocierać z góry na dół)i powiedział 120 kg

-No nie... no co pan? Niech pan ją położy na wagę!

- Nie wierzy mi pan?

- Nie

-Synuś choć no tu! Zważysz świniaka!

Syn Farmera przyszedł złapał świniw za ogon potarł i powiedział 120 kg

-No nie no... co pan ze mnie głupka robi? Niech pan położy te świnie na wagę!

- Nie wierzy pan nam?

- Nie

Farmer na to: Żonka! Choć zważysz świniaka!

Żona: CHWILA WAŻĘ LISTONOSZA!!!

--------------------------------------------------------------------------------------

Przychodzi do restauracji w Sosnowcu facet i zamawia kurę, ale zastrzega, ze musi to być kura z Czeladzi. Kelner przynosi mu kurę, a ten wpycha jej rękę do [beeep] i mówi:

- To jest kura z Sosnowca.

Kelner przychodzi z nowa, a ten robi to samo i mówi:

- To tez jest kura z Sosnowca.

Po kilku rundkach podchodzi do stolika przyglądający się wszystkiemu pijaczek, obraca się tyłem i mówi:

- Sprawdź pan, q*.*a, skąd ja jestem, bo od tygodnia nie umie do domu trafić.

--------------------------------------------------------------------------------------

W restauracji zawiany klient przegląda kartę dań. W końcu przywołuje kelnerkę:

- Poproszę tego inwalidę.

- Jakiego inwalidę? - pyta zdziwiona kelnerka.

- No, tu przecież pisze - tatar z jednym jajem.

--------------------------------------------------------------------------------------

Idzie policjant się odlać. Po jakimś czasie wychodzi z krzaków cały obsikany.

- Co się stało? - pyta się kumpel.

- Wyjąłem nie ta pałę...

Może i są troche zbreźne ale ja sie z nich śmiałem...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość ?Sotha_Sil?

Dobra.Tera ja

:arrow: :arrow: :arrow: :arrow: :arrow: :arrow:

Wiecie jak powstała kobieta?

Szedł facet przez Raj, nagle patrzy, zgubił żebro i krzyknął:

-O KU***!!

-A słowo ciałem sie stało...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaaa......

Uwaga! Niecenzurowane! Nie mówcie, że nie ostrzegałem!

Sprawdz kim jesteś;] (mam jeszcze imiona żeńskie:])

ADAM - nudny i ma małego pyrdka, suchar, nie myje uszu

ADRIAN - ogląda kreskówki, a gdy nikt nie patrzy, biega w damskich ciuszkach

ALBERT - uroczy i śmieszny, ale niestety pedał

ALEKSANDER - ładnie i mądrze mówi, łasy na łapówki

ALFONS - imię instytucja, niedomyty, ulizany krętacz

ALFRED - zawodowiec w dziedzinie masturbacji

ALOJZY - oślizgły typ, pewnie zoofil

AMBROŻY - samotnik z brodą, miejscowe dziwadło

ANDRZEJ - wie co w życiu najlepsze, jada wieprzmaki, chodzi jak gej

ANATOL - od urodzenia łysy i w pinglach, szuja

ANTONI - nudny i wali mu z pod pachy, często bezrobotny

ARKADIUSZ - pierdoła, myśli że go wszyscy lubią, a w rzeczywisto?ci jest na odwrót

ARNOLD - mięczak i ciota, nosi damską bieliznę

ARTUR - miły, koleżeński, pomaga innym, totalny frajer

BARNABA - dobre imię dla osła, uczynny, miły wieśniaczek

BARTŁOMIEJ - myśli że jest cwany, ale nieświadomie daje wszystkim [beeep]

BARTOSZ - pustak jakich mało, ale [beeep] na niego lecą, śmiertelnie boi się robactwa

BAZYLI - totalny zakręt z zadupia, straszny nudziarz

BENEDYKT - straszny lamus, zazwyczaj ksiądz

BENJAMIN - żyd z koszernym fiutem, nigdy nie porucha

BŁAŻEJ - dziecinny i nudny, pracuje na trzy zmiany

BOGDAN - typowy polaczek, lubi się najebać i dać komuś w mordę

BOGUSŁAW - twardy [beeep], [beeep] się do niego kleją

BONIFACY - dobre imię dla kota, straszny z niego ciułacz i sknerus

BORYS - wbrew pozorom, ląduje pod stołem po pierwszym piwie

BOŻYDAR - niesłychany sztywniak, wcześnie chodzi spać

BRONISŁAW - totalny lamus, zwykle mistrz gminy w oraniu pola

BRUNON - zacny człowiek, pierdoła w stosunku do dziewczyn

CEZARY - wkurwiający i dziecinny arogant, ma zjebane imię

CYPRIAN - romantyczna dusza, pisze wiersze, do końca życia prawiczek

CYRYL - okoliczna menda, wyrucha cię do cna, a ty nawet się nie zorientujesz

CZESŁAW - fajny kumpel, jak przezwyczisz się do jego chujowego imienia

DAMIAN - osiedlowy cwaniaczek, jezdzi do [beeep] za miasto, niedokochany

DANIEL - uroczy gość, ale brzydal, sypia z facetami

DARIUSZ - paser i krętacz, interesy z nim to przyjemność (tylko dla niego)

DAWID - osiedowy kutafon, uwielbia kartofle i nigdy nie zamyka ryja

DIONIZY - mądry facio, ale za duży sztywniak

DOMINIK - frajer, wpieprza czekoladę kilogramami i zapycha kibel

EDMUND - dobry z fizy, marszczy freda na klopie

EDWARD - chciałby dużo poruchać, ale nie może, bo jest frajer

EDWIN - Cicha woda, ma dużego pytona, ale laski go nie dostrzegaj?

EMIL - kumpel z zadupia, przyjeżdza do miasta poruchać miejscowe panienki

ERNEST - Z pozoru spoko facet, ale debil jak dłużej pogadasz

ERWIN - straszny [beeep], dla kasy sprzedałby własną matkę

ERYK - regularnie targa dziada, dużo podróżuje

EUGENIUSZ - wstydliwy na trzezwo, po pijaku przerżnie nawet drzewo

FABIAN - przystojny, ale w gruncie rzeczy frajer

FELICJAN - straszny narcyz, z pozoru pedał, chociaż w rzeczywistości też gej

FELIKS - twardy skurczybyk, umie dać po gębie, zaliczył każdą babę w swojej wsi

FERDYNAND - zgrywa szlachcica, ale to zwykły wieśniak

FILIP - domowy cwaniaczek, ciągle tnie na komputerze, straszny leszcz

FLORIAN - sprzedaje warzywa na bazarze, syn kominiarza

FRANCISZEK - krępa ciapa, często w okularach, wygląda jak borsuk

FRYDERYK - tępak z siłowni, obżera się w mc'donaldzie

GABRIEL - szaleniec, dużo gada, ale same głupoty, strasznie pobożny

GODZISŁAW - ma wielgachną pałę, ale nie potrafi zrobić z niej użytku

GRZEGORZ - tęgi frajer, mieszka na wsi i wali mu z gara, postrach krów w oborze

GUSTAW - szlacheckie imię, wpieprza chleb ze smalcem

HIERONIM - tępy szpanerek, regularnie męczy bena

HILARY - lubi [beeep] z małymi szparkami, chodzi w pinglach

HIPOLIT - zboczeniec, lubi się obnażać przed dziećmi

HENRYK - cnotliwy i szlachetny, ma słabość do najtańszych jaboli, niedogolony

HORACY - dobre imię dla konia, końskiego ma też fiuta

HUBERT - dużo gada, ale w grunicie rzeczy spoko kumpel, lubi polować

IGNACY - żadkie imię i zacne, ale to pedofil

IGOR - cwany [beeep], wie jak robić ciemne interesy

ILDEFONS - przystojny, czuły, romantyczny zoofil

IRENEUSZ - tęgi burak, obżera się na kolację, śmiesznie biega, pedał

IZYDOR - Bezrobotny, ale nie umie pić, zwykle zbiera złom

JACEK - WStydliwy i spokojny, rzadko myje nogi, lubi podglądać gołych chłopców

JAKUB - DObre imię dla chomika, twardy [beeep], każdemu nakopie, mimo że żyd

JAN - samotnik, lubi torturować zwierzaki (najzęściej pytona)

JANUSZ - Wąsaty kutas, myśli że wszystko wie, jezdzi polonezem

JAROSŁAW - spokojny gość, lubi poruchać strsze panie

JEREMIASZ - twardziel, żydowski charakter, żyłka do ciemnych interesów

JERZY - BRzydal, brzydal, brzydal, do tego śmierdzi mu z pod pachy

JOACHIM - żydowskie imię, żydowski charakter, straszny sknera

JONASZ - smakosz śledzi, rzadko się myje, śpi w skarpetach

JÓZEF - robotnik z fabryki, chleje jak słoń, jezdzi komarkiem, ale to równy facio

JULIAN - Zniewieściały pantofel, mistrz w zmywaniu naczyń

KACPER - myśli że jest sexowny, straszny pozer, leszcz na liścia

KAJETAN - dobry pływak, kocha wodę, popuszcza w majty

KAMIL - paker, dobry kierowca, idiotycznie się śmieje

KAROL - myśli że jest cwany, ale to [beeep] na posyłki

KAZIMIERZ - lubi poruchać wiejskie laski, zjada pomidorówkę, pierdzi przy jedzeniu

KLAUDIUSZ - łysy pedał, myśli że jest spryciarz, a tak naprawdę straszny frajer

KLEMENS - dobre imię dla kota, śmierdzący dziad i totalny frajer

KLEOFAS - patrz alfons, do tego zamulacz

KONRAD - twardziel, ale ma małego kutasa, wali tylko od tyłu

KORNEL - cwaniaczek z nocnego, ma małego ptaka, ale rucha często

KRYSPIN - rozpieszczona ciapa, mimo że ma kasę, laski go olewają

KRYSTIAN - robi w supermarkecie, straszna złotówa, zamulacz

KRZYSZTOF - równy chłop, żłopie piwsko hektolitrami i kradnie w delikatesach

KSAWERY - słucha muzyki poważnej, lubi skórzane ciuszki, zboczeniec

LECH - wąsaty buc, często wędkuje, lubi strzelić minetę

LEON - pedał, zwykle łysy, ćpun i huligan, nie podciera tyłka

LEONARD - wkurwiający palant, udaje że wszystko wie

LEOPOLD - nocuje po rowach, złota rączka, przyjmuje zapłatę w naturze

LESZEK - czuły i romantyczny, zwykle kierowca miejskiego autobusu, oszust

LONGIN - cwaniak, wie jak kręcić wałki, intensywnie się poci

LUCJAN - panienka w męskim ciele, podnieca go balet

LUDWIK - dobry kumpel (do bicia) jezdzi fiatem 125p

ŁUKASZ - geniusz w kilku dziedzinach, kiepski w szkole, nocuje pod delikatesami

MACIEJ - menda społeczna, zgrywa cwaniaka, w rzeczywistości palant

MAKSYMILIAN - wszystko maksymalne, tylko pyrdek minimalny

MAREK - cichy i grzeczny, ale jak się najebie , wszystko rozpierdala

MARCIN - przystojny i inteligentny, codziennie ostrzy pinokia

MARIAN - robol fizyczny, ubiera się w lumpexach, rzadko trzezwy

MARIUSZ - ma miłą mamę, codziennie bzyka ... gumową lalę, straszny prostak

MATEUSZ - wysportowany, inteligentny, przystojny, pedał

MAURYCY - uroczy, robotny wie?niak, żeni się z najbrzydszą babą we wsi

MARCELI - dziecinny frajer, zjada kozy, gejowo się ubiera

MELCHIOR - typowy włóczykij, zwykle z wielką brodą, lubi cebulę i straszy dzieci

MICHAŁ - przystojny dusigrosz, do tego pierdoła, wpieprza chińskie zupki

MIECZYSŁAW - wali po mordzie (zwykle dziewczyny), pada dopiero po 2 litrach wódy

MIESZKO - zacne, starodawne imię, częściej śpi po rowach niż w łóżku

MIKOŁAJ - wieczny myśliciel, zdycha jako prawiczek, wcale nie lubi dzieci

MIRON - dobry kumpel spod delikatesów, trochę tępy, zbiera butelki

MIROSŁAW - jezdzi kraść do niemiec, ci?gle najebany, lubi owłośone panienki

MIŁOSZ - Strasznie miły gość, ale nigdy nie ruchał i nigdy pewnie nie porucha

NIKODEM - sprytny naciągacz, ma małego pyrdka i fajną furkę

NORBERT - blokers, jara trawę przed śniadaniem, myje dupę raz w tygodniu

OKTAWIAN - rozpieszczona ciota, zadufany w sobie cieć

OLAF - blondyn z krzywymi zębami, brzydal, jezdzi rowerem

OSKAR - duża pyta, pusto w głowie, dobre imię dla kota

OSWALD - dobre imię dla sutenera, przemądrzały frajer

OLGIERD - miły, uczuciowy, chętnie wyruchałby ci siostrę

PANKRACY - nikt się tak nie nazywa, to się znalazło tu przez przypadek

PATRYK - Bardzo chciałby poruchać, ale panienki go olewają, bity w szkole

PAWEŁ - dobry kolega, dużo rucha a potem opowiada kumplom, trochę ciapa

piotr - inteligentny, ale nigdy nie porucha bo onieśmiela panienki i trochę przynudza

PRZEMYSŁAW - pyskaty [beeep], nigdy się nie zamyka, zjada salceson na śniadanie

RADOSŁAW - zimny [beeep] dla kumpli, dla dziewczyn pantofel

RAFAŁ - objada się białym serem, dużo zarabia i wszystko wydaje na dziwki

RAINER - ma chatę w berlinie, jezdzi najnowszym merolem, zboczeniec

RAJMUND - szczerbaty frajer, sprzedaje w kiosku, jezdzi daewoo

REMIGIUSZ - dobry z matmy, chętnie wyruchał by ci matkę, strasznie się poci

ROBERT - cichy, sztywny, w łóżku podobnie, lubi wielkie cyce, szybki inaczej

ROCH - ma dzianych starych, kawał rozpiszczonego kutafona

ROMAN - arogancki buc, beznadziejny w łóżku, a myśli że jest ogierem

RUDOLF - totalny frajerzyna, chodzi na tirówki piechotą

RYSZARD - równy chłop, lubi się zdrowo najebać, rucha sąsiadki,

SEBASTIAN - ma małe jajca i żadnych kumpli, do tego śmierdzi czosnkiem

SERGIUSZ - robi ciemne interesy, rucha się tylko na zwierzaka, maminsynek

SEWERYN - szuja i krętacz, wyruchałby ci psa, goli się pod pachami

SŁAWOMIR - mięczak, pije na krzywy ryj, oszust i trochę [beeep]

SŁAWOJ - chętnie by poruchał, ale nie ma czym, ksiądz lub katecheta

SOBIESŁAW - ma smykałkę do interesów, jezdzi drogimi furami, rucha się po ciemku

STANISŁAW - przystojny, inteligentny, dużo podróżuje, mało rucha

STEFAN - sprzedaje w warzywniaku, zamulony frajer z zadupia, gra w totolotka

SYLWESTER - lubi szpanować, ale ma małego i rucha tylko raz w roku

SZCZEPAN - miłośnik pietruszki, frajer, chodzi w sandałach

SZYMON - śmiedzący kudłacz, ciągle wisi komuś kasę, trochę zamulający

TADEUSZ - łysawy, tęgi buc, myśli że jest najmądrzejszy, zapalony działkowicz

TEODOR - miewa myśli samobójcze, pewnie z powodu małego fiuta

TEOFIL - oślizgły zboczeniec, nie myje kutasa, do tego łamaga

TOBIASZ - frajer, obżera się konserwami, pędzi bimbel w piwnicy

TOMASZ - dużo imprezuje, zna dużo ludzi i wszystkim wisi kasę, [beeep]iście gra w nogę

TOMISŁAW - szmugluje alkohol przez czeską granicę, ma pedalską fryzurę

TYCJAN - przystojny, inteligentny, oszwabi cię tak, że nawet się nie połapiesz

TYMOTEUSZ - przystojny, milutki, trochę pedałowaty, ale panienki się o niego biją

TYTUS - dobre imię dla psa, straszny pantoflarz, ale [beeep] go lubią

WACŁAW - Pyskaty cwaniak z dużym pytonem, mimo że brzydal laski na niego lecą

WALDEMAR - zarozumiały i obrażalski, ciągle siedzi w kryminale

WALERIAN - szarmancki wobec kobiet, preferuje wino w plastikowych kubeczkach

WALTER - górnik z górnego śląska, śmierdzi i cwaniakuje że ma rodzinę w niemczech

WIESŁAW - ciapa jakich mało, krzyżówka żółwia z człowiekiem, mała pyta

WIKTOR - rusek pełną gębą, wysoki, przystojny ale non stop najebany

WILHELM - myśli że zdobędzie wszystkie [beeep], ale i tak nigdy nie porucha

WINCENTY - konkretny twardziel, chociaż niepozorny, lepiej z nim nie zadzierać

WIT - dzielny, waleczny, prawożądny osobnik, ma słabość do panienek z wąsami

WITOLD - straszna szuja, ale jak się najebie świetny kumpel, robi na budowie

WŁADYSŁAW - lubi zaglądać do kielona, fajny gość, lubi grube baby z dużymi cycami

WŁODZIMIERZ - cieć komunista, obżera się mielonymi, jezdzi ładą

WOJCIECH - typowy sołtys, próżny tępak, mały pyrdek i duży bęben

ZBIGNIEW - potulny, miły, po prostu ideał, szkoda tylko że pedał

ZDZISŁAW - cichy, z w?sem, mieszka na zadupiu, jezdzi maluchem

ZENOBIUSZ - docent, niedomyty, arogancki brzydal, do tego mało zarabia

ZENON - ma prawko na kombajn, lubi się najebać, na lato kisi ogórki

ZIEMOWIT - typowy rolnik, choduje świniaki, chodzi w kaloszach

ZYGFRYD - zboczeniec, wali gruchę w windzie, uwielbia golonkę

ZYGMUNT - lubi browary, zapalony krzyżówkowicz, bzyka tylko klasycznie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaaa......

Uwaga! Niecenzurowane! Nie mówcie, że nie ostrzegałem!

Sprawdz kim jesteś;] (mam jeszcze imiona żeńskie:])

Jakbyś mógł też je tu wrzuć :D

ŁUKASZ - geniusz w kilku dziedzinach, kiepski w szkole, nocuje pod delikatesami

Hehehe po części się zgadza :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...