Komiksy w ujęciu ogólnym

[Niqus]

nigdy nie myślałam, że dożyję czasów, gdy uczeń liceum zapytany czy czyta komiksy, spojrzy na mnie z politowaniem

był to dla mnie cios tym bardziej, że był to uczeń liceum do którego chodziłam :C

no i jak tu przełamać stereotyp, że komiks to nie musi być książeczka dla dzieci z obrazkami, nie wychodząc jednocześnie na zboka?

a tak z zupełnie innej beczki... czytał tu ktoś Thorgala?

[Dracia]

Czytał? Ja czytałam, mam w pokoju na półce całą serię odziedziczoną w większości po matce. (A wszelkie nowe tomy dokupuję ^^)

Ogólnie- uwielbiam. Bardzo ciekawe połączenie wątków fantasy i s-f, mitów Wikingów....Takie rzeczy właśnie lubię. Niestety, teraz mamy Jolana, historia ta jeszcze nie rozwinęła się wystarczająco, bym mogła powiedzieć cokolwiek, ale jestem złej myśli. Na razie dużo bardziej lubię starego Thorgala, a mój ukochany tom to "Poza Krainą Cieni" - ta wizja 'drugiego świata', iluzje, próby i wreszcie ta piękna scena z nićmi życia...

[Niqus]

też mam kilka tomów odziedziczonym, ale po ojcu

ale jakoś nie podeszło mi zbytnio, może właśnie przez to

połączenie fantasy i sf... no i jeszcze Aarcia, wiecznie potrzebująca ratunku.

Mimo że graficznie ten komiks jest piękny, to jednak dla mnie fabuła zostawia trochę do życzenia... wydaje mi się po prostu płaska.

[Pumo]

Thorgala mam prawie wszystkie albumy, poza tymi o Jolanie. Styl już nie ten sam, brakuj Van Hamme'a, no i Thorgal bez Throgala raczej mi za bardzo nie podchodzi. Ale starsze zeszyty są świetne, piękne rysunki Rosińskiego i mnóstwo ciekawych pomysłów, głównie wzorowanych na mitologii Wikingów, świetne. Niedawno wpadł mi w ręce "Lobo - Ostatni Czarnian", także świetny komiks od DC. Po przeczytaniu wziąłem się za szukanie kolejnych części. Polecam, "Kontrakt na Bouga" i "Lobo vs. Batman" to moje ulubione. Poza tym jest jeszcze znana chyba wszystkim seria "Kajko i Kokosz". A na boku mam trzyletnią kolekcję Gigantów z Kaczorem Donaldem i pare zeszytów Garfielda. Teraz częściej szukam komiksów zrobionych w grach. Można znaleźć wiele świetnych, jak i tych... mniej świetnych dzieł, ale coś ciekawego zawsze się znajdzie.

[A.L.]

Skończyłem wczoraj "Dom lalki". Lektura po prostu re_we_la_cyj_na! Nie wiem, co takiego jest w światach stworzonych przez Gaimana, ale nie mozna się z nich uwolnić po prostu.

Jedyny minus: Na okładce tomu "Preludia i Nokturny" wydanego bodajże w 2004 roku widnieje napis "częśc pierwsza". Na "Domie lalki" jest już natomiast "Tom drugi". Taka mała pierdołka, ale dla kolekcjonera- świra to olbrzymi minus;]

Jako, że jestem w Gaimanowym ciągu (Przedwieczni, Koralina [wspaniała ksiązka!], teraz Sandman), lecę dzisiaj do kina na "Koralinę" ;]

[eneldo]

Jako że ukazał się właśnie ostatni numer 100 bullets, który okazał się majstersztykiem, nie pozostaje mi nic innego jak polecić wszystkim tą świetną, nieco niedocenianą w internecie serię. Prawdziwe arcydzieło.

[Mariusz Saint]

"Kontrakt na Bouga"

Kiedyś czytałem parę komiksów z Lobo, nie wszystkie były dobre, ale oprócz tego jak Lobo wpadł na konwent komiksowy, "Kontrakt na Bouga" był jak dla mnie najlepszy. No i jeszcze ten jak Lobo bogowie w kobietę zamienili bardzo wesoły był.

[mrgonzo]

Ja ostatni wziąłem się za czytanie komiksu Wolverine vs Punisher, bardzo fajny komiks, wszystko ok, ale nigdzie nie mogę dostać finałowego zeszytu, kurde przeczytałem wszystkie, a nie wiem jakie jest zakończenie:/

[pavlaq89]

Thorgala zaczął czytać mój ojciec (dzień moich urodzin kojarzy mu się jedynie z "Oczami Tantaloca" xD), a ja odziedziczyłem kolekcję i dalej ją powiększam.

Co tu gadać - najlepszy komiks jaki czytałem w moim krótkim życiu. Idealne połączenie sf i fantasy.

Z reszty kolekcji mojego ojca wymienię Tytusa Romka I A'Tomka (pierwsze wydanie), Szninkiela, wszystkie zeszyty Asterixa (oj nachodziłem się po księgarniach aby pouzupełniać kolekcję, teraz zamawiam ), Podziemny Front, Kapitana Klossa, Janosika i tonę numerów magazynu Relax.

Sam kupuję jedynie komiksy z dalekiego wschodu i to w śladowych ilościach. Amerykańskich nie ruszam - nie podobają mi się (no poza Batmanem, Spidermanem, TMNT i disneyowskimi przygodami pewnego irytującego płetwiarza - niestery wszystkie z nich już dawno wylądowały na skupie makulatury T_T)

[Arnoldo]

Seria o Thorgalu zaczęła się psuć ok 18 (Słoneczny miecz) albumu. Od 20 (Piętno wygnańców) było jeszcze gorzej, by apogeum nijakości osiągnąć przy 26 (Królestwo pod piaskiem). Potem było trochę lepiej. Ostatni zeszyt duetu Rosiński - Van Hamme (Ofiara) już w nowym stylu graficznym. Niby jakiś tam powiew świeżości dla serii, ale jeszcze nie to co trzeba. Dopiero z nowym scenarzystą troszkę to jakby odżyło. No, ale zobaczymy jeszcze co z tego wyniknie.

Z polskich tytułów najbardziej lubię właśnie Tytusy i komiksy Janusza Christy.

[Qrowsky]

Hmm... jedyne komiksy jakie czytałem to te z "Dobrego Komiksu", a jako, że chce sobie teraz jakiś kupić, może polecicie jaki? Ogólnie kreska i inne pierdoły są mi obojętne, ale chcę coś z humorem i akcją.

A co do "Dobrego Komiksu" - seria była fajna i jak na przystępną cenę ogromnie się opłacało. Może nie było tam wiele hitów, ale np. taki "The Spectacular Spider Man" uważam, za bardzo dobry, podobnie jak i tamtejszą serię o X-Menach... W sumie jedyną serię, której żałuje, że kupiłem, to "Soul Saga" bo była po prostu słaba.

[bugaj]

Zacząłem teraz czytać Asterix'a. Super komiks z dużą dawką humoru. Polecam

[Ivghald]

to może zarzucę kilkoma tytuami z mojej biblioteczki:

Kaznodzieja - mistrzostwo! Natłok kultowych tekstów i postaci jest po prostu niesamowity. Pełna refleksji podróż przez Amerykę. Kto nie zna, niech szybko nadrobi braki.

Transmetropolitan - Wszyscy fani cyberpunka i Huntera S. Thompsona, do którego podobny jest główny pohater) po prostu MUSZĄ zapoznać się z tą produkcją. Tak jak Kaznodzieja komiks ten skłania do refleksji nad życiem, rodzajem ludzkim i tym, dokąd ów rodzaj zmierza.

uwaga uwaga

KOMIKSY DONA ROSY. Ktoś może się zaśmiać, w końcu komiksy o Kaczorze Donaldzie są dla dzieci, prawda? Prawda, lecz Don Rosa nie pisze infantylnych historyjek dla maluchów. Rzeczywiście, są uproszczenia, lecz nic poważniejszego, czego byśmy nie znali np. z filmów Amerykańskich, które przystosowuje się do jak największej grupy odbiorców. Don Rosa za temat obiera sobie Sknerusa McKwacza i jego przeżycia z czasów młodości oraz współczesne wyprawy, najczęściej w poszukiwaniu jakichś legendarnych skarbów. Mamy więc pełno nawiązań do wydarzeń historycznych. Humor stoi na wysokim poziomie, naprawdę polecam wszelkie komiksy tego autora.

Poza tym polecam komiksy Bena Templesmitha za niesamowity klimat i szatę graficzną.

Jak sobie coś jeszcze przypomnę z takich na serio wartych wymienienia to je wymienię.

[Spooky Albert]

To prawda, komiksy Dona Rosy są wyśmienite, a jego "Życie i czasy" należą do najlepszych disneyowskich komiksów. Według mnie jest o wiele lepszy od Carla Barksa, którego uważa za swojego mistrza, zarówno pod wzgledem scenariuszy jak i rysunków. Warto także pamiętać o humorze w jego historyjkach - nie jest wciskany na siłę; pojawia się bardzo naturalnie.

Ivghaldzie mam dla Ciebie dobrą wiadomość (zakładając, że o niej nie słyszałeś). W grudniu tego roku, ponownie ukażą się "ŻiCSMK", gdzie będa znajdowały się te komiksy co poprzednio oraz 10 dodatkowych.

[Ivghald]

O!

Bardzo miła to informacja. Mam tylko nadzieję, że to nie będą komiksy, które wcześniej były wydane w jednym z dwóch "Sknerusów" oraz "Kaczogrodzie".

Też uważam, że Don Rosa wyprzedził swego mistrza. Ma o wiele lepszą kreskę, bardzo wdaje się w szegóły a scenariusze są po prostu świetne! Humor zaś jest bardzo subtelny, zwykle bowiem pojawia się w tle.

Jeszcze raz dzięki za cynk. Eh, teraz tylko czekać do zimy...

[Spooky Albert]

Według jednego z newsów pojawią się komiksy z ŻiCSM, a także kilka innych, które ukazały się w Polsce. Jest także szansa na historyjki niewydane wcześniej w Polsce. Dodam jeszcze, że tłumaczem będzie Jacek Drewnowski, czyli ta samo osoba co przy pierwszym wydaniu, ale komiksy zostana przetłumaczone od nowa.

[A.L.]

Ivghaldzie mam dla Ciebie dobrą wiadomość (zakładając, że o niej nie słyszałeś). W grudniu tego roku, ponownie ukażą się "ŻiCSMK", gdzie będa znajdowały się te komiksy co poprzednio oraz 10 dodatkowych.

Mozna wiedzieć, skad ta informacja?

[Spooky Albert]

Mam swoich ludzi tu i tam

A tak na serio. Istnieje forum, poprzez które można zadawać pytania redaktorowi naczelnemu "Kaczora Donalda". www.disneypolska.pl Tu jest ten konkretny temat: http://www.disneypolska.pl/viewtopic.php?f...958&start=0 Polecam to forum, gdyż nie dość, że można mieć wiadomości o komiksach jakie trafią się w najbliższych numerach, można także mieć wpływ na czasopismo. Istnieje temat gdzie składa się propozycje komiksów. Naczelny później sprawdza czy Dania nimi dysponuje i tak to się jakoś toczy

http://www.disneypolska.pl/viewtopic.php?f...tart=375#p17678 - post, w którym jest informacja o "ŻiCSM"

[Tomoslav]

Nigdy nie byłem jakoś specjalnie zainteresowany komiksami.Moja jedyna styczność z nimi to 10 egzemplarzy Kaczora Donalda które matka kupywała mi wieku 7-9 lat kiedy chorowałem i nie miałem co robić.

[pavlaq89]

W grudniu tego roku, ponownie ukażą się "ŻiCSMK", gdzie będa znajdowały się te komiksy co poprzednio oraz 10 dodatkowych.

Oho! Pomimo że już dawno wszystkie moje disneyowskie komiksy wylądowały na skupie makulatury, jakoś nie mogłem się rozstać z dziełami Dona Rosy i do dziś mam je na półce. Chyba skuszę się na ten tytuł, chociażby dla owych dodatkowych czapterów.

[RamzesXIII]

Pozwolę napisać sobie posta o moich ulubionych komiksach.

Transmetropolitan

Prawdziwy cios w łeb. Futurystyczna, troszkę cyberpunkowa opowieść o niezależnym dziennikarzu, który tropi absurdy swego świata. Brutalny, czasem niesmaczny, ale za to poruszający wiele kwestii (politycznych, religijnych, filozoficznych czy uczuciowych). Pomimo że wulgaryzmy są na każdej stronie (czasem w zaskakujących kombinacjach) a sam bohater (właśnie, nie przedstawiłem - Pająk Jeruzalem) raczej nie jest zbyt pozytywną postacią (ćpa, pije, pali, jego ulubioną formą debaty jest złachanie przeciwnika + okazyjne bęcki), to naprawdę całość zmusza do myślenia. Szkoda że są w Polsce tylko 3 tomy tej nieprzeciętnej historii.

Mikropolis

Najlepszy polski komiks czy najlepszy polski komiks? Zbiorek niezwykłych, surrealistycznych opowieści, czasem humorystycznych, czasem absurdalnych, a czasem zwyczajnie smutnych. Akcja dzieje się w betonowym miasteczku Mikropolis zamieszkanym przez wachlarz dziwnych, a jednocześnie niezwykle normalnych postaci. Każda historyjka to kilka obrazków (choć są i dłuższe) i pomimo że czasem ich wykonanie przypomina gazetowe paski - jest to komiks który dał mi najwięcej do przemyśleń. Są odwołania do Lyncha, niemieckiej muzyki spod znaku Einsturzende Neubaten, horroru, mitologii, filozofii. Są dwa tomy, drugi troszeczkę słabuje ze względu na okazyjne zabawy formą, ale całość ma potężną siłę rażenia - choć uprzedzam, że nieco dołującą.

Eden

Jedyna manga którą mogę polecić bez większych zastrzeżeń. Cyberpunkowa, brutalna opowieść o wojnie, niezwykłej chorobie, dorastaniu w atmosferze terroru i strachu, przerażających technologiach i po prostu życiu. I skoro ja to piszę, to coś w tym jest. Są okazyjne wstawki rozluźniające, ale przez większość czasu boahterom towarzyszy straszna śmierć, przemoc i walka o przetrwanie. Nie ma kretyńskich postaci z długimi mieczami i dziwacznymi fryzurami, nie ma lolitek, smoków i innego "kawaii ^^" stuffu. Nawet scena miłosna w tym komiksie jest przygnebiająca (przeczytajcie, zobaczycie) Wielce ubolewam nad faktem że począwszy od 11 tomu seria obniżyła loty...

48 stron

Dla odmiany - coś lekkiego. Błyskotliwa parodia i satyra na wszechobecną popkulturę. Dwa tomy (złożone w całość) komiksu który ukazywał się cyklicznie w śp. Resecie. Dwaj policjanci (biały i czarny, jakże by inaczej) poszukują sensu... historii w której występują. Głupie? Ale daje pretekst do odjechanej podróży, w której autorzy drą łacha ze wszystkiego co się da: kultowych komiksów, seriali, filmów, wydarzeń sportowych. Przewija się setka postaci (w tym połowa cycatych lachonów), pojawiają się różne miniatury komiksowe... tu jest wszystko, z miłości do kultury popularnej. Polecam szczerze, na poprawę humoru i nabranie dystansu do rzeczywistości (uprzedzam, że warto być oczytanym i parę lepszych filmów niż "300" i "Piła" obejrzeć)

Jak coś sobie jeszcze przypomnę to dam znać.