Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość

Filmy

Polecane posty

Ta i ja także oglądałem "Pianiste". Film naprawdę był piękny i naprawdę bardzo dobrze zostały tam ukazane klimaty wojny, wybuchy, strzelaliny itp. Najbardziej w filmie mnie zszokowało jak bohater spotkał tego Niemca, który prosił o zagranie na fortepianie. Rany w życiu nie myślałem, że byli jacyś niemcy, którzy pomagali polaką i żydą. Dzięki temu filmu, moje zdanie na temat Niemców trochę się zmieniło :).

No może tylko szkoda, żę nikt tam nie mówił po naszemu :(, chociaż wydniały tam napisy polskie :).

A przy okazji, niedawno oglądałem "Upadek" z tym głupim Hitlerem. Wszyscy gadają, że film ukazuje tego Hitlera za bohatera i zmusza do współczucia dla tego głupca. Jak dla mnie to film ten ukazywał tylko jego głupotę i wcale nie było mi go szkoda, że się cholernie załamał psychicznie. Ogólnie zbyt wychwalany był ten Adolf :/.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pianistę widziałem z dwa tygodnie temu na DVD. Ja nie wiem, czy telewizja w ogóle myśli? Kiedyś kipiłem z jakiejś gazety "Siedem". Na drugi dzień był w TVNie. Na święta Jedynka pokazała "Czy leci z nami pilot?", który też nie tak dawno był w gazecie. Teraz TVP1 wyskakuje z Pianistą. Przeciez od razu wiadomo, że oglądalnośc takiego filmu będzie mniejsza. Ja np. wolę obejrzec DVD, bo nie lubie dubbingu. I dlatego też dzisiaj nie oglądałem Pianisty w telewizji. Wierzcie mi, że ten film wypada o wiele lepiej bez dubbingu...

A sam film jest naprawdę świetny. Podczas oglądania go (a szczególnie pierwszej połowy) serducho jakoś mi tak waliło... Scena wyrzucenia dziadka na wózku przez okno, moment w którym ktoś wyrywa kiebiecie puszke z jedzeniem, czy nawet przechodzenie przez kładkę między Małym a Dużym gettem. Naprawdę straszne...

Ale co by nie mówic, to Spielman miał cholerne szczęście w życiu...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osioł>> bo Pianista to polski film, polsko-francuskiego reżysera, w produkcji polsko-niemiecko-francusko-USA, akcja rozgrywa się w Polsce, bohaterem jest Żyd, wszystko przez Niemców, jest to wersja anglojęzyczna, a producentem jest Lew Rywin, więc film jest taki lekko złożony :).

A.L.>> no, to szczęście Szpilmana (tak też można :)) było taki chyba za duże... Jak on to wszystko mógł przeżyć?? Inni ginęli za pierwszym razem, a on zawsze był "ten następny", ale do egzekucji nigdy nie doszło :).

Za serducho ściskała już sama scenografia getta warszawskiego. Dziwne, że Starski nie dostał za to Oskara...

A.L.>> ale nie wszyscy mają DVD, no nie??

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh ja też oglądałem, ale dość dawno na DVD.

Hm i muszę powiedzieć, że chociaż nie oglądałem wersji z dubbingiem to chyba juz wiem, że z napisami będzie lepsza.

W momencie jego oglądania nie znałem się zbytnio na II WŚ.

Teraz po przeczytaniu co nieco, wycieczce do obozu koncentracyjnego Auschiwtz-Birkenau chyba postanowię sobie jeszcze raz oglądanąc ten film, bo pamiętam tylko urywki ^^''

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja byłem niedawno w kinie na filmie "Vera Drake" i sam nie wiem co o nim myśleć :!: Niby świetne aktorsko, ambitne i wysmakowane kino, ale z drugiej strony reżyser za głośno krzyczy"aborcja jest dobra!!!!" i jego zapewnienia z wywiadów, że film jest obiektywny brzmią dziwnie. Jeśli nastawicie się na ten jako na film , który pochwala aborcję - spodoba się Wam. Jednak jeśli tak jak ja oczekiwaliście nie tylko dysput, ale też rozsądnego głosu w dyskusji, który pomoże znaleźć punkt wspólny dla przeciwników i zwolenników aborcji, będziecie troszkę rozczarowani. Warta podkreślenia znakomita kreacja Imeldy Statunton, nominowanej za tą rolę do Oscara(powinna wygrać moim zdaniem!).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi sie szczegolnie podobala rola Riddicka ale w "Pitch Black" a nie w "Kronikach", w kotara wcielil sie Vin Diesel. Aktor ten pasowal do tej roli idealnie, ach ten akcent maczo-mordercy. Obecnie w kinach mozna zobaczyc film dla dzieci :P pt "Pacyfikator" nie wiem czy bede go ogladal ale w wywiadzie z rezyserem slyszalem, ze powiedzial on o Vinie, ze jest swietnym aktorem, ja sie z tym zgadzam ale jak napisal Allanon tez sadze ze nie dostal poza "Pitch Balck" dobrej roli :/.

Ostatnio ogladalem francuski film pt "Banlieue 13" pol "13 Dzielnica". Film nie posiada jakiejs skomplikowanej fabuly, praktycznie wcale jej nie ma, ale przez caly czas cos sie dzieje. Polecam z paru wzgledow a szczegolnie dla tego, ze graja w nim David Belle (czlowiek, ktory stworzyl "Parkour" tzw "Free Run"), oraz Cyril Raffaelli (takze zwiazany jest z tym cudownym sportem przez duze $). Wiec nie zobaczymy w filmie dublerow w scenkach mozna zobaczyc jak ta wspaniala dwojka je wykonuje :D. Dalbym filmowi 7/10 za duza ilosc akcji i za to, ze graja w nim wlasnie Belle i Raffaelli:D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS. Iść na Constantina do kina??

Hm, pisalem jakis czas temu na Filmach o Constantine. Mlody jestes, Armi Boga pewnie nie widziales, to pojdz - bo film moze ci sie fajny wydac. Ja juz jestem stary pryk (w temacie ogladania filmow, oczywiscie :)) i mnie zdegustowal kilkoma elementami, ale nie chce sie powtarzac - pare stron wczesniej jest moja recenzja. Poza tym film jest na podstawie komiksu - nie czytalem, ale Allanon zapewnial mnie ze swietny jest :)

Mi sie szczegolnie podobala rola Riddicka ale w "Pitch Black" a nie w "Kronikach"

E, w Kronikach zagral swietnie. Byl bardziej przekonywujacy i ludzki. Zreszta na samym zakonczeniu Pitch Black mowi ze tamten Riddick juz umarl. Wiec nie rozumiem czemu sie czepiacie ze jego rola w Kronikach jest kiepska...

ale jak napisal Allanon tez sadze ze nie dostal poza "Pitch Balck" dobrej roli :/.

TEZ sadzisz? Przeciez Allanon napisal:

Co do samego Vin'a - ten gość musi kiedyś dostać Oscara - jak na razie nie zagrał w żadnym szicie i jego role są bardzo dobre. Gra aktorska również.

Czytanie ze zrozumieniem sie klania, mocium panie. Diesel zagral w paru filmach i w kazdym robil to doskonale.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez przesady, Diesel wcale tak dobrze nie gra. Nawet w "Pitch black" ograniczył się do prężenia muskółów, mimo, że cały film był naprawdę udany. Osobiście uważam, że gdyby koleś miał talent, to odrzucałby role w tych kiczowatych potworkach jak "Kroniki Riddicka" czy "Odwet".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O rany, załamać się idzie jak czytam niektóre wypowiedzi :twisted: .

"Pianista" jest filmem o okupowanej Warszawie. Głównie opowiada o życiu Żydów, ale są też Polacy. Polański prowadził widza za rączkę po okupowanej Warszawie a postać Szpilmana był jedynie spoiwem tej wycieczki. Sam Szpilamn został potraktowany po macoszemu, ale to nie wada, tylko takie zamierzenie autora. Natomiast ciekawi mnie, za co Brody dostał Oskara.

Film nie pkazuje nawet jednej milionowej tego, co się działo w czasie II wś. Nie pokazuje w całości nawet tego, co się działo w Warszawie. Po pierwsze nie ma na to czasu. Po drugie, tego się nie da pokazać. I tak film jest szokujący, a jest to tylko niesubtelne zaznaczenie potworności holocaustu. Trzeba uważać i mieć świadomość, że to jednak film, który trzeba umieścić w kontekście. Choć Polański naprowadza bardzo wyraźnie widza: "Idą na przemiał (czy jakoś tak to było)". Ale ten przemiał to jednak coś gorszego niż sobie mozna wyobrazić.

Osioł --> oczywiście, że byli Niemcy, którzy pomagali PolakOM i żydOM. To nie jest rak, że kazdy Niemiec, jak jeden mąż btł nazistą. Ba, że był żądnym krwi nazistom. Problem jest bardzo złożony i trzeba uważać przy ferowaniu wyroków. Niekażdy Niemiec był nazistą z własnej woli. Choćby taki mały szczegół zmienia kompletnie spojrzenie na całą kwestię.

"Upadek" --> film nie tyle ukazywał głupotę Hitlera, co jego... upadek :). Trzeba na to patrzeć ze strony ideologii, spojrzenia na poglądy Niemców o swojej potędze i in. Mamy tam do czynienia z zupełnym zdraciem zasłony z oczu wielu Niemców, którzy wierzyli do końca. Patrz walczące dzeci. Tu nie chodzi o samego Hitlera. Odejście Hitlera oznaczało odejśce pewnego sposobu myślenia, które bardzo silnie oddziałało na Niemców i trzeba było takiej tragedii, aby sobie coś uzmysłowili. Jak to na wojnie bywa, nie wszystko jest czarno-białe. Dlatego ten film jest o problemie bardziej złożonym niż głupota (raczej szaleństwo, desperacja, oszukiwanie siebie) Hitlera. I tu mamy Hitlera jako człowieka. Co jest ważne przy ukazywaniu każdej postaci, choćby był autorem najgorszych okropieństw. Najbardziej mi się podobał ta scena w tym filmie: żołnierz pokazał takiemu lekarzowi koncówkę lufy czołgu i powiedział: "Tam się kończą Niemcy."

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Upadek" --> Jak to na wojnie bywa, nie wszystko jest czarno-białe. Dlatego ten film jest o problemie bardziej złożonym niż głupota (raczej szaleństwo, desperacja, oszukiwanie siebie) Hitlera. I tu mamy Hitlera jako człowieka.

Gdyby ten film był taki jak piszesz podobałby mi się. A tak nie jest. Niemcy poprzez ten film chcieli ponoć rozliczyć się ze swoją przeszłością. Widzocznie jeszcze nie nadszedł "ten czas". Pokazywanie Hitlera jako człowieka jest nielogiczne. To, że BYŁ człowiekiem jest proste jak 2x2. Co z tego, że on kogoś pogłaskał, wzruszył się czasem, czy nawet żywił do kogoś uczucia(Ewa Braun). Moim zdaniem nie ma to znaczenia w obliczu tego co zrobił. Był człowiekiem, ale człowiekiem tak złym, ze nie zasłużył na film. Tym bardziej na film, który w pewnym sensie próbuje go usprawiedliwiać(niby nie do końca jawnie, ale widać, że reżyser filmu po cichu chciał nam powiedzieć"on nie był potworem!". A moim zdaniem był. Był człowiekiem - potworem.Jak widzę film o facecie dzieki którego rozkazom straciłem sporą część rodziny gadki, że był w gruncie rzeczy dobrym, człowiekiem są niesmaczne. Niemcy powinni poczekać. Może czas zagoi rany. Niech zwrócą uwagę na to, że inne kraje mają większe rany i na to, że sami zdedycowali się pójść za panem H. Współczuję im , bo wiele przeżyli, ale sądzę, że w obliczu wydarzeń historycznych Niemcy są najmniej chyba pokrzywdzoną nacją biorącą udział w II wojnie. Ogólem film oceniam na 2/6, bo ideologicznie i fabularnie jest porażką. Pochwalić muszę aktora, który gra główną rolę. Świetna robota.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pokazywanie Hitlera jako człowieka jest nielogiczne. To, że BYŁ człowiekiem jest proste jak 2x2. Co z tego, że on kogoś pogłaskał, wzruszył się czasem, czy nawet żywił do kogoś uczucia(Ewa Braun). Moim zdaniem nie ma to znaczenia w obliczu tego co zrobił. Był człowiekiem, ale człowiekiem tak złym, ze nie zasłużył na film. Tym bardziej na film, który w pewnym sensie próbuje go usprawiedliwiać(niby nie do końca jawnie, ale widać, że reżyser filmu po cichu chciał nam powiedzieć"on nie był potworem!". A moim zdaniem był. Był człowiekiem - potworem.

Wiecie, mnie momentami śmieszy taki fanatyzm ludzi mówiących: Hitler to zły człowiek, nie zasłużył na film! W miejsce Hitlera można wstawić dowolnego zbrodniarza. Napoleonowi współcześni mu dawali przydomki: "wilkołak", "potwór", "zbrodniarz". Dzisiaj nieco inaczej odbierane są jego czyny (oczywiście, niektóre niedouczone patafiany :) dalej go za takiego uważają). Nie zamierzam w tej chwili bronić Adolfa, bo nie ma jak. Ale zwracam uwagę - to był człowiek, a ludzie nie dzielą się na "złych" i "dobrych". Są tylko ludzie. On sam siebie uważał za dobrego, chciał dobra rasy aryjskiej. Gdyby wygrał wojnę, pewnie byłby postrzegany jako bohater (chociaż może tylko przez pewien czas - patrz: Stalin i to, co stało się po jego śmierci).

I jszcze jedno: Hitler stał się już takim potworem, którym straszy się dzieci. Jakby to on sam biegał z nożem po Europie i zamordował te miliony ludzi :) . Wydawał rozkazy, a człowiekowi łatwiej jest wydać polecenie zabicia kogoś, a dużo trudniej samemu to zrobić. To też weźcie pod uwagę. Nie trzeba być nazistą czy innym zboczeńcem :) żeby dojść do takich wniosków.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, koleś spoko. To forum na poziomie(tak mi się wydaje) i nikt tu za swoje poglądy wyzywany nie będzie(tym bardziej od zboczeńców :wink:

1."Wiecie, mnie momentami śmieszy taki fanatyzm ludzi mówiących: Hitler to zły człowiek, nie zasłużył na film!" - Nie wiem co w tym zabawnego. Tobie może jego podwładni nie wyrżnęli pół rodziny, ale mi niestety tak. Może patrzę na to zbyt osobiście, ale inaczej nie umiem.

2."Napoleonowi współcześni mu dawali przydomki: "wilkołak", "potwór", "zbrodniarz"." - Do cholery Hitler zabił setki tysięcy(miliony?)ludzi. Robił to ze swojego kaprysu. Co on ma do Napoleona?! :?:

3."Wydawał rozkazy, a człowiekowi łatwiej jest wydać polecenie zabicia kogoś, a dużo trudniej samemu to zrobić." - A co mnie to obchodzi? I tak Hitler ponosi największą odpowiedzialność za te czyny i mam głęboko gdzieś to, że łatwiej się wydaje rozkazy niż zabija. Nie wiem czy to zmienia stan rzeczy - to zbrodniarz...

Pozdrawiam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, koleś spoko. To forum na poziomie(tak mi się wydaje) i nikt tu za swoje poglądy wyzywany nie będzie(tym bardziej od zboczeńców :wink:

Trzeba być ostrożnym :) Nigdy nie wiadomo, jak ludzie cię zrozumieją. :)

"Napoleonowi współcześni mu dawali przydomki: "wilkołak", "potwór", "zbrodniarz"." - Do cholery Hitler zabił setki tysięcy(miliony?)ludzi. Robił to ze swojego kaprysu. Co on ma do Napoleona?! :?:

To, że w wojnach napoleońskich zginęły setki tysięcy ludzi (chyba 600tys., nie pamiętam dokładnie), a na początku XIX wieku były to liczby naprawdę duże.

Nie wiem czy to zmienia stan rzeczy - to zbrodniarz...

Że to zbrodniarz - nie przeczę. Zbrodniarzy trzeba piętnować, a on należy, że tak powiem, do czołówki w tej "branży". Ale nie jest aż takim wielkim potworem, jak wielu to sobie wyobraża. Żeby dokonać tego, co on, nie trzeba być odrażającą bestią - polecam książkę "Rozmowy z katem". To tyle ode mnie na ten temat i sorry za offtop.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, koleś spoko. To forum na poziomie(tak mi się wydaje) i nikt tu za swoje poglądy wyzywany nie będzie(tym bardziej od zboczeńców :wink:

1."Wiecie, mnie momentami śmieszy taki fanatyzm ludzi mówiących: Hitler to zły człowiek, nie zasłużył na film!" - Nie wiem co w tym zabawnego. Tobie może jego podwładni nie wyrżnęli pół rodziny, ale mi niestety tak. Może patrzę na to zbyt osobiście, ale inaczej nie umiem.

co nie zmienia faktu, że owe próby wymazania go z historii są śmieszne (tyle tylko, że to jest niestety śmiech przez łzy...) - przypoomina to zbytnio cenzurę - skoro jakis temat jest niewygodny, to niepowinniśmy o nim mówić. Ja niewidzę żadnych przeciwskazań - oczywiście taka twórczosć powinna być pod ścisłą kontrolą różnych instytutów pamięci itd. ale powinna być... byśmy pamiętali... Jeśli chodzi o zbrodnie - bez urazy, wiem, że to zabrzmi strasznie nieczule (możliwe, że absolutnie nie mam racji - sam nie miałem do czynienia z podobną tragedią), ale jeśli masz mniej niż 60 lat to Twoja nienawiść rozbudowana do tego stopnia jest nieco mało uzasadniona moim zdaniem - wprawdzie nie jestem psychologiem (może ktoś na odpowiednich studiach się wypowie na ten temat?), ale przecież nawet ich nie znałeś...

2."Napoleonowi współcześni mu dawali przydomki: "wilkołak", "potwór", "zbrodniarz"." - Do cholery Hitler zabił setki tysięcy(miliony?)ludzi. Robił to ze swojego kaprysu. Co on ma do Napoleona?! :?:

To, że na dalszą metę mieli bardzo podobne lub wręcz identyczne plany? Przecież obaj dązyli do podboju Europy, Azji, potem pewno i świata. Napoleon takze dla swojego kaprysu zabił setki tysiecy ludzi... pozostałości jego armii po klesce w Rosji grabiły i mordowały wszystko co wpadło im w ręce... słyszałem kiedyś, że to właśnie Napoleon wprowadził zamek błyskawiczny w spodniach, by jego żołnierze mogli szybciej gwałcić kobiety... Hitler oczywiście w swoich zbrodniach posunął się o wiele dalej, ale mimo wszystko, powinniśmy się nad tym zastanowić...

3."Wydawał rozkazy, a człowiekowi łatwiej jest wydać polecenie zabicia kogoś, a dużo trudniej samemu to zrobić." - A co mnie to obchodzi? I tak Hitler ponosi największą odpowiedzialność za te czyny i mam głęboko gdzieś to, że łatwiej się wydaje rozkazy niż zabija. Nie wiem czy to zmienia stan rzeczy - to zbrodniarz...

Pozdrawiam.

oczywiście, nic nie zmienia faktu, że był zbrodniarzem, ale spójrz na to w ten sposób: grywasz w RtS'y? Zdajesz sobie sprawę, że wydanie polecenia w takiej grze, by dowodzone przez Ciebie wojska zrównały z ziemią miasto Twego przeciwnika mozna całkiem łatwo przyrównać do dowodzenia wojskami w rzeczywistości - oczywiście gra jest zawsze grą, ale jak to gdzies juz powiedziano, co innego przestawiać flagi na mapie, a co innego samemu być taką flagą... Wątpię też, by Hitler osobiscie wydawał rozkazy komu połamać przed śmiercią nogi, komu wyłupić oczy itd. - to już była makabryczna inwencja jego żołnierzy... czy jeden zbrodniarz uczynił z wielu podobnych sobie, czy też po prostu był dobrym pretekstem dla ujawnienia przez nich swych złych zapędów? Weź teź pod uwagę, że jego wojska z radością dokonywały owych masakr - dla nich był prawdopodobnie bohaterem - nikt nie kazał im wykonywać rozkazów, w każdej chwili mogli sie zbuntować... gdyby wygrał zapewne stałby się bohaterem narodowym... to dziwne, że tak elementarne pojęcia jak dobro, czy zło mają tak płynne granice... to zwycięzcy piszą historię...

EDIT

offtop faktycznie, bardziej do działu filozofia się nadaje, ale jakos tak wyszło...

Hitler - artysta -> cóż, o tym, że probował się dostać to wie chyba każdy, co do tego ile razy to juz gorzej by było. A sam polecam sztukę teatralną "Mein Kampf" - spektakl przedstawia młodego Adolfa właśnie w momencie gdy składa podanie na ową uczelnię i formowanie się jego poglądów, które doprowadziły do koszmaru - świetnie zrealizowano w nim kontrast pomiędzy jego dwiema częściami...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Matko ale się off-topic zrobił :) Dyskusja pt. Który wielki zbrodniarz zasłużył na miano człowieka jest chyba bez sensu... Ale dla zagęszczania atmosfery :wink: dodam, że Hitler był artystą, a przynajmniej chciał być. 2. krotnie podchodził do egzaminów wstępnych na wiedeńską akademie sztuk pięknych(jeżeli tak sie ona wowczas nazywała...) Oczywiście się nie dostał, ale warto dodać, że podczas tego roku między jednym a drugim podejściem włuczył się po Wiedniu...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, ale się chopaki rozgadały :).

Ale ja wrócę do filmu. Hitler zbrodniarzem był, tu się zdadzam. Ale nie zgadzam się, że nie powinno się go pokazywać jako zwykłego człowieka. Nie wiem, czy ma do tego prawo, czy nie. Wiem, że warto poznać taką personę w całości. Co go kształotowało, kim był, co kochał i czy kochał. Tak samo wkurzam się, gdy słyszę oburzenia na film "Korczak", bo pokazano tam doktora jako alkoholika (jest scena, w której popija spbie z kieliszka). Takie odzieranie postaci z ludzkiej osobowości i wkadanie ich w jakieś skostniałe schematy (zły-dobry) ogranicza nam poznanie ich. Choćby dlatego, że dobro i zło są pojęciami całkowicie względnymi. Dlatego żałosne jest przedstawianie Hitlera jako diabła zionacego ogniem. Nie był to człowiek wykształocny zapewne, też i pewnie prostacki (ja nie wiem, nie znam go). Ale przy takim kontekście trzeba się zmierzyć z całą jego postacią i jej paradoksem (dla nas). Uciekanie w puste schematy prowadzi do powtarzalności i miałkości.

"Upadek" - to nie film o Hitlerze. Hitler jest jednym z jego cząstek. Wiem, że jego twarz była na plakacie, ale to film o upadku Niemiec. Pokazanie jak to się wszystko wali, jak ślepa ideologia budzi bezsensowną odwagę w obliczu smierci. Pokazuje kim byli dowódcy, czołowi dowodzący armii. Moim zdaniem to jest rozliczenie się z przeszłością. Motyw samobójstwa jest symbolem pewnego odcięcia się od przeszłości. Wraz z Hitlerem odeszła przeszłość. Hitler jest tu obrazem potęgi, która leci na samo dno, a która o tym nie wie albo i nie chce wiedzieć. A tak to mamy kupę innych sytuacji, postaw i obrazów przegrywających Niemiec. I to jest właśni tytułowy upadek.

Rozumiem, że odczucia wielu osób moga być zranione tym, co piszę. Ja sam czytałem wiele na temat holocaustu i pozostawiło to na mnie niezatarte wrażenie, ale to wg mnie nie powinno powodować, żeby patrzeć na zbrodniarzy wojennych tylko z jednego punktu i zapominać, że byli ludźmi. Bo, mimo wielu szumnych deklaracji w duchu jakiejś utopijnej moralności, to byli ludzie i o tym należy pamiętać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj na Pulsie ( :shock: serio, właśnie tam!) puścili "Braterstwo wilków". Mniam mniam... Mówcie co chcecie, ale ten film to prawdziwe cudeńko. Podobny do Vidoque, ale nie-aż-tak-cudowne. Po prostu znakomite kino akcji. Trudno uwierzyć, że Francuzi potrafią robić i takie filmy. Świetna choreografia walk, znakomita praca kamery... Tylko ta bestia jakaś taka... niedopracowana :) . Polecam gorąco obejrzeć, bo film jest tego wart.

PS. Kościany miecz rządzi! :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w temacie Hitlera podpisuje sie pod none. O Holocauscie wiem sporo, lacznie nawet z pewnymi statystykami dot. Auschwitz-Birkenau (polecam ksiazke - Auschwitz. Same suche fakty i statystyki) zdawalem nawet z tego mature i to nie jest miejsce ani czas na takie rozmowy, wiec z łaski swojej przeniescie sie do Historii albo Filozofii, a tutaj gadajcie o filmach.

Braterstwo Wilkow...No coz film calkiem fajny jest, przyjemnie mi sie go ogladalo, ale nie porownywalbym go do Vidocq. Moze to dlatego ze w Vidocq sie zakochalem juz przy pierwszym obejrzeniu - wiec niewiele do mnie przemawia. Niemniej - Braterstwo jest dobre, ale -tylko- dobre. Vidocq jest znacznie lepszy w samej historii, zagwozdkach fabularnych no i fenomenalnej postaci L'Alchemiste. Ze nie wspomne o doskonalych efektach specjalnych, niebie lepszym niz w Morrowind, czy baletowych wprost popisach podczas walki Vidocq z Alchemikiem.

NEC: 13

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kinie oglądałem ostatnio czarną komedię pt. "11:14".

Bardzo dziwną, ale bardzo dobrze zakręconą czarną komedię :D

Opowiada ona o wydarzeniach, które wydarzyły się w pewnym małym miasteczku dokładnie o tytułowej godzine. Ukazane zostały one z perpektywy kilku osób, na pozór tylko ze sobą nie związanych.

W rolach głównych występują m.in. Patrick Swayze (ostatnio rzadko się pojawiał na dużym ekranie) i Hilary Swank (ona wręcz przeciwnie :arrow: np. zdobywca kilku statuetek "Za wszelką cenę" ).

Ani na chwilę nie zamknąłem oczu a film oglądałem po północy :!: Ogólnie film warty polecenia.

Teraz nie mogę się doczekać na III epizod Gwiezdnych Wojen

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję, że nowe SW będą dobre, ale ogólnie to nie lubię tego cyklu i mam letnie podejście do SW. Będzie dobry film? Super. Będzie kiepski film? Trudno. Lucas po zrobieniu koszmarnego "Ataku Klonów" gorszego filmu chyba nie zrobi :wink: Do premiery ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Parę miesięcy temu golśdałem film "The million dollar hotel", dziwny film o dziwnych ludziach w dziwnym hotelu którego mieszkaniec popełnił samobójstwo, a jego bogaty ojciec próbuje za wszelką cenę zrobić z tego morderstwo. Jednym słowem tandeta jakich mało...

Ale, nie wiem dlaczego ta tandeta bardzo mi się spodobała, może to zły przykład ale to jest pod pewnym względem podobne do filmów Tarantino (robi filmy kiczowate i wręcz głupie, ale każdemu się podobają).

Bardzo bodobałea mi się gra aktorów (zwłaszcza Milli Jovovich) z jednym wyjątkiem Mela Gibsona który s*******ł całą rolę.

Ten film ma niesamowity klimat, może dlatego mi się spodobał...

Dałbym 8/10 gdyby nie Gibson i trochę zbyt pokręconą fabulę, więc 7/10

___________________________

Miałem się spytać was o zdanie a wyszło mi coś jak recenzja... :oops:

Więc co o tym filmie myślicie???

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lucas po zrobieniu koszmarnego "Ataku Klonów" gorszego filmu chyba nie zrobi :wink: Do premiery ;)

Nie mow nie mow.. Napewno Atak Klonow byl lepszy od Mrocznego Widma.. Jednak mimo niektorych mankamentow, z checia co jakis czas powracam zarowno do Episode I jak i Episode II.. Zreszta juz chyba na stale w motywach z Gwiezdnych Wojen zapisal sie lightstaff Darth Maula czy walka dwoma mieczami swietlnymi... No i koncowa walka Yody z Dooku, ktora jednakze niebawem zapewne zostanie wyparta z pamieci przez pojedynek dwoch mistrzow mocy: Palpatine'a i Yody w Revenge of the Sith!

Episode III juz przed swoja premiera stal sie legenda. Wystarczy wejsc na jakakolwiek strone o SW i odrazu widzimy szal III czesci. Sam papcio Lucas mowi ze zrobil najlepszy film jaki mogl..

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Episode III juz przed swoja premiera stal sie legenda. Wystarczy wejsc na jakakolwiek strone o SW i odrazu widzimy szal III czesci. Sam papcio Lucas mowi ze zrobil najlepszy film jaki mogl..

Nie wiem czy ten szał filmowi nie zaszkodzi. Oczekiwania rosną oi czy da się je spełnić...? Co do gadania Lucasa, że to film jego życia...On tak mówi prxed każdym swoim filmem. Lepiej się aż tak nie napalać, bo jeśli Lucas nie da rady to będzie BARDZO bolało... :?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...