Skocz do zawartości
Gość kabura

Need for Speed (seria)

Polecane posty

a ja zaraz nie wytrzymam; kupię sobię kierownicę i z uporem maniaka przejde ProStreeta, GRIDA, DIRTa i Shifta.. :tongue: :woot: póki co trzy pierwsze nie są drogie (granice 50-60zł) wiec co miesiąc jedna i na święta Shift.. I sam sobie wyrobie opinie na ich temat. :-))

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zagrałem sobie pare wyścigów Shifta (oczywiście demo) i muszę powiedzieć, że gra mnie urzekła! Dobry model jazdy, grafika i uczucie prędkości. Ale przy zderzeniu z barierką przy prędkości 130mph nie wypada szyba i samochód nadaje się do dalszej jazdy... I kierowca oczywiście przeżywa ;] ocb? Mimo to gra jak dla mnie świetna (zabijcie mnie, nie grałem w Grida, więc nie mam porównania z nim). Szkoda, że na razie nie stać mnie na pełną wersję :confused:

A i gram na padzie i gra mi się bardzo dobrze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To i ja coś od siebie dodam, tym bardziej, że jest to mój pierwszy post na tym forum ;)

Tytułem wstępu, powiem, że od blisko roku aktywnie ścigam się w simracing`owy rFactor z modem do F1. W związku z czym, jeżeli słysze, a właściwie to czytam, że jakaś gra jest symulatorem - moje wymagania drastycznie rosną.

Co do nowego Shift`a, to zdanie mam takie same jak te, które można przeczytać w 98% recenzji - nie wiadomo do kogo skierowana jest ta gra. Osobiście miałem nadzieję, że Shift stanie się miłą odskocznią (jak Grid wcześniej) od walczenia o ułamki sekund, ustawiania ilości podkładek w amortyzatorach czy pilnowania mieszanki paliwowej, ale niestety się zawiodłem. Pierwszy ból pojawił się gdy po obejrzeniu intra, wszedłem do opcji, ustawiłem kierownice, wyłączyłęm pokazywanie best line i odpaliłem tryb kariery. Dlaczego ? Ponieważ dla mnie, moduł dostosowywania ustawień "realizmu" w tej grze, za pomocą jednego hotlap`a, po torze, który się widzi po raz pierwszy i w samochodzie, którego model jazdy jest delikatnie mówiąc kontrowersyjny, jest po prostu bez sensu. Pomimo stosowania technik typowo wyścigowych, jeździe po best line (które jak się okazuje, jest zazwyczaj inne niż to jakie założyli twórcy), gra ustawiła mi opcje mniej więcej na poziom medium :ohmy:

No nic, nie poddałem się, wyłączyłem wszystkie wspomagajki i ustawiłem AI kompa na Hard. Tak ruszyłem do boju.

Kolejne dwie godziny ścigania się w Shift`cie najlepiej oddaje słowo - RESTART. Dawno już nie musiałem tyle razy restartować wyścigu, żeby zająć w nim pierwsze miejsce na podium. Czy to dobrze, czy źle, to już zależy od tego jakie podejście posiada się do tego typu sytuacji. Biorąc pod uwagę, że przed wyścigiem F1 w rFactor przeciętnie robie jakies 1200 okrążeń, starając się zapamiętać każdy element toru i poprawić czas choćby o te 0.005 sek, taka ilość restartów jakoś bardzo mnie nie zniechęciła. Ale do rzeczy.

Model jazdy. Jak dla mnie to nadal arcade, z tym, że dający mniej frajdy niż Grid. Symulacją nie ma co tego nazywać, bo w Shifcie jeździ się więcej w czterokołowym poślizgu niż normalnie. Co więcej, bardzo ciężko jest wyczuć hamulec i moment gdy przechodzimy z optymalnego hamowania do blokowania kół. Z resztą, jeżeli ktoś chce być naprawdę szybki w tej grze, to wszystko sprowadza się do tego, żeby jak najrzadziej z tego ustrojstwa korzystać.

Gameplay. Nawiązując do powyższego akapitu, simracingowy styl jazdy tutaj się po prostu nie sprawdza. Dohamowujesz przed zakrętem i redukujesz biegi żeby śmignąc po best line ? Na 95% komputer wpakuje ci się w bagażnik. Co do samego bestline, to też jest ono dosyć kontrowersyjne. Osobiście po doświadczeniach w rFactor wybierał bym trochę inną drogę na pokonywanie zakrętów.

Z resztą jazda komputerowych przeciwników też pozostawia trochę do rzyczenia. Niby fajnie wygląda jak popełniają błędy, ale na poziomie Hard to się prawie nie zdarza. Nie mówiąc o tym, iż zazwyczaj, komputer idealnie dobiera prędkość samochodu, tak aby zachować przyczepność w zakręcie - nawet, hamująć podczas jego pokonywania. Same miejsca, w których komputer używa hamulca też są dziwne. Prosty zakręt, wystarczy trzymać się best line i odpuścić trochę gazu, a komputer w samym jego środku stwierdza, że jednak trzeba wdepnąć do deski hamulec. Poza tym, przynajmniej w Tier 1 wyścigi ograniczają się do dwóch okrążeń, co znaczy, że jeżeli na pierwszym lapie nie przebijesz się na pierwsze, drugie miejsce to nie masz szans na podium.

Podsumowując, jeżeli grasz w simracing`owe gry - shifta sobie odpuść, a dla frajdy śmigaj w grida (który notabene ma zdecydowanie lepszy moduł driftu). W przeciwnym wypadku, z różnymi wspomagajkami etc. Shift może dać trochę frajdy, ale napewno nie jest to gra dla której warto wydać 150 - 1000zł (G25/G27) na kierownicę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To prawda, na tle poprzednich odsłon serii, "Shift" wypadł nad wyraz realistycznie. Jednak, moim zdaniem, na tle konkurencji...wypadł kiepsko. Na temat realizmu w najnowszym NFS wypowiadałem się kilka postów wyżej. Zatem nie mam zamiaru się powtarzać.

Powiem tak: zagrać można, nawet fajnie się jeździ, jednak tego typu auta już widziałem, konkretne tory również, a na dodatek cała konwencja wyścigów, jaką zaprezentował "Shift", jest już doskonale znana.

Jak dla mnie w tej grze nie ma nic odkrywczego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest chyba najwiekszy problem tej produkcji - Grida mozna dostac po nizszej cenie a oferuje to samo i (dla wielu) w lepszej jakosci. Grafika jest pewnie nieco gorsza, ale silnik grida wciaz jest swietny i daje rade w kazdym aspekcie.:) Nie mam obecnie dobrego pada (chyba podne sobie pada od x'a bo w jednym temacie juz sie dowiedzialem jakiego oprogramowania mam uzyc aby to zrobic) ani kierownicy. Nie mam tez kasy na gre, ale jesli stanieje to pewnie kupie zeby samemu sie przekonac jak ta gra wypada na tle innych. Sam jescze nie gralem, ale gra zdecydowanie budzi moje zainteresowanie. Mam nadzieje, ze nie oslabnie ono gdy oczekiwania zetra sie z rzeczywistoscia (choc to nastapi pewnie za rok lub moze nawet 2 - ta gra to dla mnie nie priorytet).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja sobie wczoraj wieczorem sporo poprzycinałem w shifta. Powiem tak. GRID nadal jest niedoścignionym wzorem dla mnie, choć shift zaskarbił sobie moją sympatię. Otóż, GRID jest świetnym relaksatorem. Pojeździć, po ścigać się lub powalczyć le mans. Shoft natomiast jest grą z mojej perspektywy bardziej realistyczną. Wymaga dużo więcej od kierowcy.

Tłumaczę dlaczego. Gry zręcznościowe, pokroju GRID lub DIRT pozwalają mi poszaleć i się wyżyć. Shift pozwala mi się poczuć jak prawdziwy kierowca. Natomiast inne, te prawdziwe symulatory, są dla mnie ze względu na brak czasu i kierownicy, nie do ruszenia. Dlatego właśnie uważam, że shift jest świetnym produktem dla takich graczy jak ja.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To prawda, na tle poprzednich odsłon serii, "Shift" wypadł nad wyraz realistycznie. Jednak, moim zdaniem, na tle konkurencji...wypadł kiepsko. Na temat realizmu w najnowszym NFS wypowiadałem się kilka postów wyżej. Zatem nie mam zamiaru się powtarzać.

Powiem tak: zagrać można, nawet fajnie się jeździ, jednak tego typu auta już widziałem, konkretne tory również, a na dodatek cała konwencja wyścigów, jaką zaprezentował "Shift", jest już doskonale znana.

Jak dla mnie w tej grze nie ma nic odkrywczego.

Całkowicie się z tobą zgadzam.

Jak zgrałem w GRID'a, a potem w demo shift to bardziej podobał mi się GRID.

Poczekam na następną odsłonę NFS'a, może będzie lepsza?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Shifta kupiłem jakieś 2 tygodnie temu razem z nową kierownicą. Odpaliłem, i od razu się wciągnąłem.

Było to w zeszły weekend. Już doszedłem do 3 klasy wyścigowej z porządnymi wózkami sportowymi. Zacząlem wyścig długodystansowy(10 okr.) na torze spa gp. Ja moim super stuningowanym lambo murcielago. Start jak zwykle gdzieś na środkowej pozycjii, czyli 1 okr. to przepychanie się przez inne samochody prowadzone przez to cholernie agresywne ai. Wreszcie przepchałem się i dojechałem do gościa z przodu też w lambo, który znacznie przewyższał umiejętnościami pozostałych kierowców. Miałem z nim tak, że raz on mnie wyprzedzał, a raz ja jego. Po ok. 20 min. gry zaczęły mie boleć ręce. Patrzę, uff jeszcze tylko 2 okrążenia. Chwilę później przekraczam metę. Patrze, jeszcze jedno okrążenie a ten durny bot w lambo mnie wyprzedził!! Od razu dałem gaz do dechy, rozkojarzenie, wchodzę w zakręt za szybko i bum!! Wyleciałem z toru. Nieźle mnie ten wyścig zahartował i zdenerwołał; uświadomił mi jak mały jest margines błędu w tej grze. I tak shift jest najlepszym i najgrywalniejszym nfs od czasu Most wanted , a wyścig powtórze później.

P.S Widok z kokpitu jest po prostu mioodzio...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...