Skocz do zawartości

Dla miłośników RPG


Pzkw VIb

Polecane posty

W IWD2 polecam granie na poziomie Heart of Fury drużyną stworzoną od zera. Bardzo wymagające i wciągające jednocześnie.

W IWD pogrywałem sobie na poziomie trudności szalony. Gra jest wtedy zdecydowanie trudna (zwłaszcza ta wyspa z truposzami z dodatku - arghhh), ale również satysfakcjonująca no i dostaje się 2 razy więcej exp.

Postaci walczące wręcz są generalnie najmniej przydatne. Co najwyżej można mieć jedną do odwracania uwagi stworów, ale i tak zazwyczaj ginie błyskawicznie. Kluczem są strzelcy oraz summony i debuffy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,7k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź
A zadam wam pewne pytanko - wolicie dobrze umotywowane zło czy zło dla samego zła? Ma mieć jasny, konkrety i dobrze uargumentowany cel, czy tez może być po prostu siłą niszczącą i psującą, bo tak?

A co to jest zło? Bo dla "zła" to i "dobro" może być złe, a wszystko zależy od perspektywy. W świecie nie ma czerni i bieli, choć usiłuje się ludziom wmówić, że jest. Nawet zwierzęta mają jakiś cel inny niż niszczyć i psuć, więc nie można powiedzieć, że są bezmyślną siłą niszczącą dla samego niszczenia. Dlaczego więc oponent w jakimkolwiek filmie/grze/książce ma taki być? Prawdę mówiąc mało spotkałem produkcji, które pokazują, że także ci po drugiej stronie barykady mogą mieć rację i mają silne za tym argumenty.

W Wiedźminie na przykład mamy questy, które dość jednoznacznie ukazują w negatywnym świetle Zakon (postać de Wetta, czy brata Niebieskookiej kurtyzany) i mi się to na przykład gryzie, bo tym razem chciałbym opowiedzieć się dla odmiany po ich stronie, ale stawiając się na miejscu Geralta (w końcu to RPG co nie?), nie czuję się z tym wyborem komfortowo.

Ciekawe, bo z kolei do mnie bardzo przemówiły argumenty Wielkiego Mistrza o ratowaniu ludzkości, a zabrakło odpowiedniej opcji przyłączenia się właśnie do niego. Szkoda, bo myślałem, że będzie to możliwe, kiedy oferował mi kolejną szansę przejścia na jego stronę. Po co w takim razie w ogóle opcja wyboru odpowiedzi, jeśli odgórnie ktoś w scenariuszu nie przewidział przyjęcia jego oferty? Dla mnie to tylko ograczanie gracza. Już w Tormencie mogłem np. podjąć decyzję o

poddaniu się memu innemu Ja

, choć przegrywałem przez to grę. Ale MOGŁEM to zrobić.

Postaci walczące wręcz są generalnie najmniej przydatne. Co najwyżej można mieć jedną do odwracania uwagi stworów, ale i tak zazwyczaj ginie błyskawicznie. Kluczem są strzelcy oraz summony i debuffy.

Zależy jak kto gra - ja przeszedłem jedynkę i dodatek mając czterech walczących wręcz, a w dwójce trzech. W sumie to w dwójce doszedłem chyba do połowy, bo potem miałem zgrzyty w czasie walki, więc sobie jeszcze załaduję w przyszłości i dogram do końca.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdę mówiąc mało spotkałem produkcji, które pokazują, że także ci po drugiej stronie barykady mogą mieć rację i mają silne za tym argumenty.

A w Jade Empire grałeś?? Bo tam Wspaniały Strateg Sun Li miał jednak dość solidnie uargumentowany cel, przyznam , że pod koniec miałem nawet pewne wątpliwości, czy go zarżnąć. A i pewien NPC potrafił też dość jasno uargumentować, dlaczego ścieżka zaciśniętej pięści jest spoko. (choć w tym wypadku to było raczej średnio przekonujące) Ale fakt - poza tym, takich produkcji nie ma wiele.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc najlepszymi RPG'ami w jakie grałem są:

TES 3: Morrowind - Ogromny świat, multum zadań, wielkie ilości różnorakich przedmiotów, a przede wszystkim przyjemność jaką czerpię z grania aż do dzisiaj. Ale jest jeden problem. Mimo że jest to gra świetna (10/10 jak dla mnie) to też jej nienawidzę. Dlaczego? Dlatego że była pierwszym RPG w jakie grałem i zbyt wysoko postawiła poprzeczkę i niewiele jest gier tego gatunku (chociaż go lubię), które mi się podobają.

Fable - Kolejny świetny RPG. Lubię go głównie za ogrom możliwości jakie daje. Następnym atutem jest grafika. Ta mimo swojego wieku naprawdę niewiele się postarzała i nadal mi się podoba.

KotOR 1: Świetna fabuła jakiej próżno szukać w większości gier.

No i to by było na tyle.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie najlepszymi RPGami sa te stare dobre gry tworzone jeszcze w rzucie izometrycznym, czyli Icewind Dale, Baldursy... w tych grach co teraz robia to nie ma takiego klimatu. Przy BG zarywalem nocki zeby tylko poznac co sie dalej wydarzy. Ech to byly czasy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam podobnie. Moim pierwszym RPG był co prawda Gothic 2, a ostatnim w jakie grałem i gram - Icewind Dale 2. Niby odczuwałem z początku niechęć do hardkorowych RPG, ale po zagraniu w ID 2 polubiłem je. I to bardzo. I czuję ten czar, mimo upływu lat od premiery.

Gry się zmieniają, nie można cały czas tworzyć w izometrii. W erze trójwymiaru raczej nie dostawałyby wysokich ocen za grafikę i wyrazistość postaci (przynajmniej w ID 2 - w Fallout były pokazane twarze przy dialogach), tylko nie podoba mi się w takich grach jedno. Otóż, nie wiem czy to efekt późnego grania, czy zbytnio Gothic przypadł mi do gustu, ale ID 2 nie ma za grosz wyrazistych postaci, można wybrać jedną z wielu, a taki Bezimienny miał swoją historię, charakter.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Fable zabierałem się kilka razy i ani razu mnie to nie wciągnęło. Fabuła jakaś taka nieciekawa, rozwój postaci straszliwie ograniczony, walka zręcznościowa. Ogólnie gra "spłycona" i jakaś taka konsolowa się wydaje, a tego nie trawię, zwłaszcza w RPGach. Jedyne co się w tej grze nieźle broni to baśniowy klimat, owszem bardzo fajny, nie mam zastrzeżeń. Tylko co z tego jeśli reszta jest mocno średnia? Doskwierał mi też brak swobody dzięki ograniczonym mapom.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam podobnie. Moim pierwszym RPG był co prawda Gothic 2, a ostatnim w jakie grałem i gram - Icewind Dale 2. Niby odczuwałem z początku niechęć do hardkorowych RPG, ale po zagraniu w ID 2 polubiłem je. I to bardzo. I czuję ten czar, mimo upływu lat od premiery.

Gry się zmieniają, nie można cały czas tworzyć w izometrii. W erze trójwymiaru raczej nie dostawałyby wysokich ocen za grafikę i wyrazistość postaci (przynajmniej w ID 2 - w Fallout były pokazane twarze przy dialogach), tylko nie podoba mi się w takich grach jedno. Otóż, nie wiem czy to efekt późnego grania, czy zbytnio Gothic przypadł mi do gustu, ale ID 2 nie ma za grosz wyrazistych postaci, można wybrać jedną z wielu, a taki Bezimienny miał swoją historię, charakter.

Przecież ID to nie jest żaden hardkorowy rpg tylko gra będąca połączeniem h'n's wyrzynanki z mechaniką opartego na inifity engine d'n'd. Jest tam trochę dialogów ale oczekiwać wyrazistych postaci po tej grze to tak jak oczekiwać ich po kolejnej części Quake.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgodzę się z tobą dami96 ,mnie morrrowind odpycha swiat jest wstrętny, z jednej strony powtarzalna zieleń bagien a z drugiej spalony krajobraz popielnych . Gdy po raz kolejny uruchamiam grę chcę czegoś nowego, wrażeń, a tam??? Postacie zupełnie bez wyrazu gdy wychodzę z mononotonnego miasta widzę monotonny krajobraz, rzygać mi sie chce . Choć muszę przyznać że pierwszy i drugi raz przyjemnie mi się grało.Ale pożniej odczuwałem nudę. Morrowind to gra bez serca prawdziwego RPG.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widzę monotonny krajobraz

Morrowind ma monotonny krajobraz? Jeśli tak to nie ma RPG w którym krajobraz nie jest monotonny. Skoro gra, w której są pustkowia, bagna, równiny, jeziora, wulkan, grobowce różnej maści, jaskinie, wielkie miasto, domy w grzybach, wyspa śniegu, domy z kamienia itd. jest monotonna...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówiąc o Kotorze ... własnie zakupiłem na Steam za 2euro - polecam bo warto ;) Sprawdzę, czy działa na netbooku ale powinien. Pomyśleć, że nigdy go nie przeszedłem do końca, bo zawsze coś przeszkodziło ;)

Ach, KotOR - to były czasy.

Swojego czasu wydałem 300 zł żeby kupić obie części, i co? Dwójka to jeden z najgorszych faili w historii kontynuacji gier... Wszystko co było dobre w jedyneczce zostało albo usunięte, albo spartaczone... Nawet grafika wydawała mi się gorsza (i chyba faktycznie jest gorsza...). Fabuła nie była już za wysokich lotów... Ogólnie, ostatnio po próbie zagrania w obie części jeszcze raz, po przejściu jedynki - pograłem w dwójkę kilkanaście minut i jeszcze raz przeszedłem jedynkę :x

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja gram w dwójkę (jestem na Telos, więc w sumie to dopiero początek) i póki co mi się podoba. Nie wiem co w niej jest takiego failowatego. Fabuła jeszcze się nie rozkręciła, ale zapowiada się nieźle (w jedynce KotOR-a też na początku zapowiadała się standardowa walka ze Złym Dżedaj), dodano trochę nowych bajerów (talenty, moce itd.) grafika jest taka sama jak w jedynce (tak mi się wydaje, może minimalnie lepsza). Jedynkę wspominam bardzo miło, jeden z lepszych RPG w jakie grałem, w świetnym uniwersum i póki co część druga jej nie ustępuje w żadnym aspekcie, choć słyszałem, że wycięto z niej kilka wątków ze względu na niezwykle wyśrubowany termin jaki postawił wydawca. No cóż, sam się pewnie o tym w końcu przekonam i ocenię taki stan rzeczy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwójka to jeden z najgorszych faili w historii kontynuacji gier...

A ja II bronić będę z całej siły swojej, nie wiem czemu niektórzy tak bardzo na nią narzekają w mojej osobistej opinii bije ona część pierwszą na głowę. Nie ma już tutaj głupiej historyjki o walce dobra ze złem jak to miało miejsce w części I mamy natomiast dojrzałą podróż głównego bohatera która pozawala mu poukładać pewne sprawy. Questy są niejednoznaczne np.

zaczepia Cię pewien żebrak i prosi o kredyty, jeśli okazujesz "dobre" serce i mu je dajesz to poskutkuje to jego ciężkim pobiciem.

Kreia jest świetną mentorką, uczy nas postrzegania rzeczywistości nie tylko poprzez pryzmat zła i dobra...

Co prawda końcówka mimo, że cudowna to została strasznie pocięta, autorzy nie wyrobili się na czas i wyszło jak wyszło, nie zmienia to jednak mojej opinii: Kotor II to najlepsza gra (jeśli chodzi o universum Gwiezdnych Wojen) w jaką grałem.

Rozumiem, że coś komuś się może nie podobać ale powiedz mi Iskier co masz fabule II do zarzucenia? Nieliniowość? Niesztampowość? Interesujące podejście do kwestii moralności?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co w niej jest takiego failowatego

W skrócie: zdecydowana większość gry po tym jak opuścisz Telos. W szczególności na trochę przed starciem z

Nihilusem

jakość nurkuje, a raczej spada, na łeb tudzież szyję. Poza tym wiele poziomów to okrągłe/owalne "coś" z wyjściami i o niezbyt dużych wymiarach. Porównanie z pierwszym Fable samo nasuwa się na myśl.

Przynajmniej pośród towarzyszy można znaleźć ciekawe ludziska, a konkretnie Attona (taki Han Solo z małym twistem), Bao-Dura, HK-47 oraz Kreię.

[edit]

zaczepia Cię pewien żebrak i prosi o kredyty, jeśli okazujesz "dobre" serce i mu je dajesz to poskutkuje to jego ciężkim pobiciem.

Popraw mnie jeśli się mylę, ale czy to nie był jedyny taki quest, na dodatek zaskryptowany jako pretekst do wynurzeń Krei?

Poza tym, nie odbierałem podróży Exile'a jako dojrzałej. Łazisz to tu, to tam, niby szukając kilku osób,

żywiąc się energią pokonanych wrogów

, po drodze "przypadkiem"

całą trójkę Sithowych Lordów

a w tle Kreia cały czas smęci jak to

"dobrzy" są źli i "źli" są źli.

Litościwie pominę ending.

Już wolałbym aby więcej uwagi poświęcono np. G0-T0 i jego motywacjom/planom.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Fable zabierałem się kilka razy i ani razu mnie to nie wciągnęło. Fabuła jakaś taka nieciekawa, rozwój postaci straszliwie ograniczony, walka zręcznościowa. Ogólnie gra "spłycona" i jakaś taka konsolowa się wydaje, a tego nie trawię, zwłaszcza w RPGach. Jedyne co się w tej grze nieźle broni to baśniowy klimat, owszem bardzo fajny, nie mam zastrzeżeń. Tylko co z tego jeśli reszta jest mocno średnia? Doskwierał mi też brak swobody dzięki ograniczonym mapom.

Fable to najgorsze RPG w jakie grałem. en otwarty świat to kilka wiosek, do których prowadzi jedna droga, na początku czujesz się, jakbyś grał w Simsy, potem nuda.

Może w dwójce to zmienili, nie wiem i się nie przekonam, bo nie wiadomo, czy na PC wyjdzie a konsoli w życiu nie kupię.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

G0-T0 i mi wydał się w sumie ciekawy, ale to ze względu na jego "teraźniejszość i przyszłość", to jest jego plany, motywy i cele, a nie tło historyczne - w zasadzie jedyna postać, która mnie naprawdę zaciekawiła pod względem przeszłości i którą specjalnie próbowałem "rozgryźć" to Atton (chcesz grać w pazaak? :)). Bao-Dur i HK-47 są godni uwagi ze względu na charyzmę, czyt. fajnie się ich słucha, natomiast Kreia ma częściej niż inni ciekawe rzeczy do powiedzenia. T3M4 to w zasadzie klon R2-D2,

Mandalore i Handmaiden

zbyt nudni i bylejacy (szczególnie ta druga, ten pierwszy miał przynajmniej ciekawy cel),

Visas

zbyt szybko się rozkleja (

od zabójczyni do sługi do kochanki bez specjalnego wysiłku

),

Mira

ma słabą fabułę. O pozostałych dwóch postaciach nie mam nic do powiedzenia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gothic-Jest fajną grą może że w jedynce jest grafa nie za dobra ale gra tak i tak jest bardzoooo dobra.

Gothic ma dobrą fabułe świetny świat itp i wielką ilość fanów ja sam jestem fanem tak jak muj kumpel.

gram w niego od kiedy miałem 9lat a teraz mam 12 lat.

Wielkim zasmuceniem dla fanów było to że gothica 4 robi inna firma a JooWood już nie! do tego jeszcze w 4 części trzeba zabić głównego bochatera Beziego (bezimiennego) jakimś rybakiem! ja już wiem napewno że nie bende grał w gothica 4 jak czeba zabić beziego! SKANDAL!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam swoje 3 najfajniejsze RPGi:

1.Wiedżmin-żyjący świat ,postacie ,wczucie się w łowcę potworów ,fabuła , grafika, jestem fanem książkowej serii.

2.Gothic- Bohaterowie, klimat, fabuła, uniwersum Myrtany.

3.Fable-Mnogość wyborów i możliwości,fabuła, dość zabawna ,duży świat.

Cruse w gothicu 1 i 2 grafika jest taka sama.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osiris - Ale tylko, jak w dwójkę grasz na najniższych detalach. Inaczej jest trochę mniejsza pikseloza, niż w jedynce. A Gothic - nawet fajny, świetny system walki (nie wiem czemu, ale bardzo mi się podoba...), interesujący klimat i ciekawe, wyraziste postacie... gdyby nie ta konieczność solidnego grindu... (przynajmniej w jedynce)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osiris a mi sie wydaje że w gothicu dwójce jest lebsza grafika niż w jedynce a wiedźmin też super gierka tak jak fable a w gothicu 1 trawa wyglonda gorzej i orkowie niż w dwójce i sie w dwójce do tego zmieniły budnynki lebszy wyglond i woda jest bardziej niebieska:D ale to nie ma różnicy tak i tak rzadko sie pływa:D

Zainwestuj w słownik albo przeglądarkę z autokorektą bo aż oczy bolą od takiego stężenia błędów - Rankin

co nie moja wina mam dyslekcje czy ja chciałem? urodziłem sie z tym

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osiris - no cóż , grafika jest naprawdę różna. Pamiętam tą pikseloze w jedynce od której oczy mogą(ale nie musza - vide ja) boleć oczy. Zaś dwójka... wszystko co dobre w jedynce lepsze w dwójce + lepsze efekty pogodowe i świat ładniejszy. Postacie wyglądają podobne, choć ze zbrojami w grze źle nic nie wygląda(co innego patrząc na screeny).

Fistaszek - grind w Gothicu(przynajmniej dla mnie), to przyjemność :P

PS

Więcej takich postów Curse a to Forum będzie weselsze! :D

To właśnie zainwestuj w autokorektę...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...