Skocz do zawartości

Dla miłośników RPG


Pzkw VIb

Polecane posty

1. Wiedźmin poszedł na 1.7 Ghz, 1 GB RAM...

2. Ma ładniejszą grafę niż NWN 2.

3. Swoboda w Wiedźminie jest spora, ale nie wielka.

4. W NWN 2 też brak ogromnej swobody.

5. Te produkcje raczej nie są na tyle podobne żeby je porównywać. NWN 2 to typowe fantasy, Wiedźmin taki jakiś swojski. Brutalny nie jest, tylko wulgarny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,7k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź
niewiele gier zniechęca mnie do grania na tyle, że robię sobie kilkumiesięczna przerwę przy przechodzeniu ich po raz pierwszy, a tak było własnie w przypadku Wiedźmina.

Bardzo trafnie opisałeś tego Gothica... To było o Wiedźminie? Hmm, ciekawe że ja miałem zupełnie na odwrót. Tyle, że do Gothica 1 podchodziłem dwa razy, do dwójki raz i ani razu nie udało się przejść. Może przerwa się jeszcze nie skończyła :P

Grając w Wiedźmina nie czułem żadnej swobody. Zaleznie od rozdziału, polega to na lataniu po 2-3 niezbyt dużych lokacjach z kilkoma domkami do których można wejść w kółko. Najwięcej wolności miałem w rozdziale I. Potem już tylko w kółko to samo. Cmentarz, Talar, Zoltan, Szpital, Cmentarz, Detektyw, Talar, Zoltan, i tak w kółko w różnej kolejności

A w Gothicu jedynce to latasz w kółko od obozu do obozu na posyłki jakiś gostków. Faajnie. I jaka wolność! A ta nieliniowość! Zamiast elfów i ludzi masz

Stary Obóz, Nowy Obóz i tych narkomanów z bagien

. Naprawdę o wiele więcej tych stron do wyboru, kurczę blade. (tak, tak, zaraz mi napiszesz ze świętym oburzeniem, że powinienem przejść grę, zanim się wypowiem... Ale ja tam bym chciał, żeby gra wciągała, a nie obiecywała że kiedyś wciągnie)

Najbardziej mnie rozczarowała walka. Klikanie w odpowiednim rytmie. Suuuper.

A ta walka w Gothicu to poraża wręcz rozbudowaniem i oryginalnością. Nawalasz w dwa czy trzy klawisze mając nadzieję, że ubijesz tego potworka przed sobą. W żadnej grze tego nie widziałem, więc tak mnie wciągnęło...

Akrobacje na początku były stylowe i NAWET realistyczne, z czasem jednak wraz z rozwijaniem konkretnego stylu stawal sie on coraz bardziej pusty i przeczacy prawom fizyki. Mam tu na mysli przede wszystkim Stalowy Szybki.

Jak mi jeszcze powiesz, że alchemia w Wiedźminie jest głupia, bo nie zachowano reguły helowca, a równanie Schrödingera dla tych mikstur daje idiotyczne wyniki to stwierdzę, że nie widzisz różnicy między fantasy a symulatorem.

Zachwycacie się brudnoscia swiata - tak bardzo kreca Was polskie realia, w ktorych nie da sie przezyc bez uslyszenia co 5 minut slowa na k....?

No akurat nie to mnie kręci. Na czym polega brudność świata?

Na mieszkańcach Podgrodzia, którzy oskarżają wiedźmę o zbrodnie, kiedy sami popełniali gorsze. Na elfach, które walcząc o wolność urządzają rzezie niewinnych. Na broniących ludzi rycerzach, którzy zaślepieni nienawiścią, nie widzą różnicy między Wiewiórkami a zwykłymi nieludźmi. Na dziadku z bagien, który podżera sobie ludzi na obiadek. Na czarodziejce, która przywracając Cię do życia nie kieruje się wcale tylko uczuciem.

Wystarczy przykładów?

Jeszcze do tych ocen - śmiej się, śmiej z niskiej średniej Gothików. Własnie niezadowolenie amerykanskich graczy, ktorzy woleliby bardziej "kololkowe" i "uatfiejsze" gry [...]

To samo możesz powiedzieć o Wiedźminie :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ta walka w Gothicu to poraża wręcz rozbudowaniem i oryginalnością. Nawalasz w dwa czy trzy klawisze mając nadzieję, że ubijesz tego potworka przed sobą.

Widzisz, nie do końca. Klawiszy jest więcej, i możliwości walki jest tez wiecej. Ma sie widoczny wpływ na walkę, zamiast tylko wystukiwać rytm na myszce.

A w Gothicu jedynce to latasz w kółko od obozu do obozu na posyłki jakiś gostków.

W taki sposób to mozna określić każdą grę cRPG. KAŻDĄ. W Gothiku przynajmniej sam decyduję gdzie i kiedy chce pójść, a nie latam między dwoma-trzema osobami na rozdział. No i jakoś w Gothiku 1 nie miałem do czynienia z armią klonów takich jak w Wiedźminie. Upgrade dodaje tym klonom trochę kolorków na ubraniach, też prawda.

(tak, tak, zaraz mi napiszesz ze świętym oburzeniem, że powinienem przejść grę, zanim się wypowiem... Ale ja tam bym chciał, żeby gra wciągała, a nie obiecywała że kiedyś wciągnie)

Podsumuję sprawę krótko: Gothic sprzedał się doskonale. Doczekał dwoch kontynuacji i dwóch dodatków. Czwarta część w drodze. Ma OGROMNE grono fanów. I każdy z nich dał się okłamać grze, że niby jest ciekawa, chociaż nie jest?

Gothic ma status gry kultowej, nie tylko w Polsce. A Wiedźmin to ledwie "jedna z niewielu rzeczy, które nasi wypuścili za granicę, i której nie trzeba się zbytnio wstydzić".

A jesli w G1 nie wyszedles poza 1 i 2 rozdzial, to nie dziwie sie ze cie nie wciaglo. A Wiedzmin m/w mnie wciagnal od 4. rozdzialu (

zbieranie jakichs sephirow i potem wpychanie w obeliski...

jak sie dowiedzialem czego i ile bede musial szukac, to tylko zaklalem pod nosem. Caly rozdzial 3. to dla mnie nieporozumienie).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie tam Gothic wciągnął już na początku... ale nie zdołał mnie utrzymać. dlaczego? Kurde,

zdobyłem miecz dla Świstaka, znalazłem Neka dla Złego, Nauczyłem się otwierać zamki dla Rączki, zdobyłem recepturę dla Dextera, przyniosłen listę od Iana dla Diego, zostało mi jeszcze: Walka na arenie dla Scatty'ego i - opcjonalnie - zarżnięcie Mordraga dla Thorusa. A więc przekonałem do siebie większą część obozu. Dlaczego do grypy mnie jeszcze nie chcą przyjąć?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę się wtrącić, jakoby przeszedłem i Gothica i Wiedźmina po dwa\3 razy;

Swoboda; Zarówno w Wiedźminie jak i w Gothicu mamy możliwość wyborów, a to obozu, a to czy zaszlachtować Abigail czy nie.Tu i tu mamy dużą swobodę ruchu(W:Bagna Nowa i Stara Wyzima)(G:Cała mapa praktycznie)jednak moim zdaniem, w Gothicu II ta swoboda nam dana była tak duża, że przełażenie z jednej lokacji do drugiej było po prostu nudne. Przykładowo z miasta do Nowego Obozu idzie się przez pustą drogę jakiejś 5\6 minut, w Wiedźminie co i rusz napotykasz potwora, którego można ubić, bądź dom do którego możesz wejść itp. Wracając do wyborów,; to latanie do trzech osób. Chciałem zauważyć że sam wybierasz osoby pomiędzy którymi chcesz latać, więc tutaj jest to na równi z Gothiceim

-Punkt dla Wiedźmina

Walka i sterowanie: W Gothicu walka opiera się na LPM i trzech strzałkach - pomysłowe, zwłaszcza jak na RPG, ale czy sprawdza się w praktyce? Nie bardzo. Większość graczy odinstaluje Gothica niż wyczuje rytm ataku czy zrozumie jak podnosić jakąkolwiek rzecz z ziemi.(Tak było w przypadku mojego pierwszego podejścia do tej gry)W Wiedźminie mamy b. dobre zbalansowanie tego, gdyż; System sterowana jak kto woli klikaniem bądź WSAD em oraz nie ogranicza się się do ciągłego klikania myszą, lecz robienia tego w określonym odstępie czasu.

Znowu Punkt dla Wieśka

Magia:Wiedźmin? Parę znaków na krzyż, nic poza tym. W Gothicu mamy dostęp do duużo większej liczby zaklęć.

Punkt dla Gothica

Świat i Klimat: W Gothicu mamy świat otoczony barierą, pod którą mieści się cała banda degeneratów. Żyją w świecie brudnym, niedosłonecznionym i ponurym w Wiedźminie, mamy świat wulgarny pełen przemocy, seksu i narkotyków, b. dobre zagranie w młodszych użytkowników (nie oszukujmy się, bardzo wielu nieletnich, w tym ja grało w Wiedźmina)Jednak, z biegiem czasu dostrzegamy, iż świat momentami wręcz sili się by być ZŁY.

Po głębszym wahaniu, punkt Dla Gothica

Cechy RPG Zarówno tu jak i tu, możliwość rozwoju herosa jest dość ograniczona, a ekwipunek nie jest zbyt bogaty czy zróżnicowany, więc nikt nie dostaje punktu

I mamy remis ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ave!

Od siebie jeszcze dodam, ze warto inwestowac w madrosc i inteligencje na starcie - podciagniecie tych cech na 18 przy tworzeniu postaci bardzo ulatwia i uatrakcyjnia zabawe. Zasadniczo Planescape: Torment jest gra w ktorej bardziej liczy sie myslenie niz szarza z okrzykiem bojowym na ustach, a postaci o niskich zdolnosciach umyslowych nie przetrwaja w Ulu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z kolei ja dodam, że Torment dla głupiego wojownika jest dwukrotnie krótszy jak dla inteligentnego maga. Polecam właściwie startować z 9 S, 9 ZR, 9 KON, a resztę wydać równomiernie na Charyzmę, Inteligencję i Mądrość - taką postacią poznasz najwięcej sekretów jakie oferuje Wieloświat.

madrosc i inteligencje na starcie - podciagniecie tych cech na 18 przy tworzeniu postaci bardzo ulatwia i uatrakcyjnia zabawe

Ale bez charyzmy będziesz zmuszony uciekać się do użycia broni - co dla początkującego czarodzieja nie jest zbyt przyjemne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już chwilę grałem i współczynniki rozdałem tak: S10, K10, Ch10, I15, M15, Z15. Szkoda, że nie wstrzymałem się troszeczkę, bo dałbym więcej w charyzmę tak jak radzisz. A pomyślałem sobie, że jak rzadziej będą mnie trafiać do łatwiej będzie się grało.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano pierwszy. Ale grę mam pożyczoną bo też miałem problemy ze znalezieniem. Na szczęście wujaszek mnie poratował :)

Kurczę! Kogo bym o P:T nie zapytał to jest tekst w stylu: "Świetna gra! Polecam", "Czołówka RPG!", "Ileż nocy nie przespanych! Genialna gra!" itp. Przez takie teksty żałuje, że doba ma tylko 24h... :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem bez charyzmy gra też nie ma takiego uroku jak z nią - mniejszy wpływ na towarzyszy oraz większa ilość walk. Łatwiejsze wykonywanie questów też jest na rękę.

Może tatutaże i magiczne przedmioty cię podratują?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym - no, fakt, Wiedźmin jest fajny, ale nie rozumiem zachwytów nad nieliniową fabułą i brakiem sztywnego podziału na dobro i zło. Gra jest bardzo liniowa, a sztywny podział na dobro i zło zastąpiono równie sztywnym podziałem na dobro ludzi i dobro elfów. Czy na pewno o to chodziło?

Przespałeś cały film. Nie chodzi tutaj o dobro ludzi i elfów. Gra nie ogranicza się tylko i wyłącznie do tego. O ile dobrze pamiętam, to każdy z wyborów - a tych jest nieco więcej niż tylko Zakon i Scotia'tel - nie ogranicza się tylko do "dobra" i "zła". Nie ma też wyłącznie "dobrych", ani wyłącznie "złych" konsekwencji. Na dobrą sprawę jest to świetny przykład gry, w której nie ma prostych moralnie wyborów. Każdy ma coś na sumieniu. To mi się podoba, bo obrzydło mi już "uratuj staruszkę" (+5 do dobra) i "zabij staruszkę" (+5 do zła), a tego typu wybory były moją zmorą podczas grania choćby w pierwszego KOTORa.

Wiedźmin jest brzydszy niż NWN2.

Pod jakim względem? Osobiście upodobałem sobie zmiany pogodowe (z zastrzeżeniem, że pod dachem też pada deszcz), cykl całodobowy i widoki okolicy. Aż dziwi, że w ogóle coś takiego udało się stworzyć na silniku NWN1. Dziwi też twierdzenie, że gra jest brzydsza od NWN2. Niesmakiem za to napawały mnie powtarzające się modele postaci.

Najbardziej mnie rozczarowała walka. Klikanie w odpowiednim rytmie. Suuuper.

Dokładnie to samo było w Gothicu I i II. Dokładnie to samo. Lewy, prawy, do przodu, prawy... Cała filozofia walki. Na pewno jest ona bardziej rozbudowana, także podobały mi się wstawki, w których nauczyciel "mówił" co trzeba zrobić, ale na dobrą sprawę całość sprowadza się do tego samego: naciskania klawiszy w odpowiednim rytmie.

Zachwycacie się brudnoscia swiata - tak bardzo kreca Was polskie realia, w ktorych nie da sie przezyc bez uslyszenia co 5 minut slowa na k....?

Źle o tobie świadczy, że patrzysz na to w ten sposób. Wyobraź sobie, że brudność świata nie ogranicza się wyłącznie do sfery językowej. Już pierwszy rozdział jasno mówi, czym jest brudny świat.

Brat morduje brata we śnie, ojciec wygania córkę z domu, bo się puściła i skazuje ją na życie prostytutki, wioskowa dziewczyna zostaje zgwałcona przez "stróża prawa", a następnie odbiera sobie życie

. Cieszę się, że nie dostałem marnej bajeczki dla grzecznych dzieci, gdzie zło zostaje ukarane.

Widzisz, nie do końca. Klawiszy jest więcej, i możliwości walki jest tez wiecej. Ma sie widoczny wpływ na walkę, zamiast tylko wystukiwać rytm na myszce.

Nie mydl ludziom oczu. Też wystukujesz rytm. Tylko na klawiaturze.

Ok. Za jakieś pół godz. odpalam Planescape:Tormenta. Jakieś rady dla zielonego nowicjusza?

Myśl niekonwencjonalnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisałeś (opcja quote sie zepsuła)

To mi się podoba, bo obrzydło mi już "uratuj staruszkę" (+5 do dobra) i "zabij staruszkę" (+5 do zła), a tego typu wybory były moją zmorą podczas grania choćby w pierwszego KOTORa.

Ja sobie takich wyborów w KOTORze nie przypominam (nie chodzi mi o staruszkę). Pamiętam jak

okazało się że Malak ściągnął Bastilie na ciemna stronę mocy. Wtedy był wybór- w końcu jesteś Lord Ravan mistrz dark side a cała rada jedi cie oszukiwała! a może chcieli twojego dobra? wybór nie był jednoznaczny

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się, że ciężko mówić o niejednoznaczności wyborów w KotOR, bo niestety nie istnieje takie pojęcie w ogóle w świecie Gwiezdnych Wojen. Jest tak z powodu wyraźnego rozgraniczenia na Jasną i Ciemną stronę mocy. Poza tym zgadzam się z Holym, że wybory w Wiedźminie są bardzo niejednoznaczne, a granica między dobrem, a złem jest bardzo niewyraźna. Umiejętnie przedstawili mniejsze zło i niejednoznaczność postępowania Geralta. Fabuła i potrzeba dokonywania wyborów jest moim zdaniem mocną stroną tej gry.

W Gothicu I i II jeszcze było dość podobnie - nie wybierałeś między 'dobrymi', a 'złymi', tylko między jednymi, a drugimi... To było po prostu ciekawe. W trójce niestety to spalili i wyodrębnili się 'dobrzy' ludzie walczący z orkami i 'źli', wspierający orków.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się, że ciężko mówić o niejednoznaczności wyborów w KotOR, bo niestety nie istnieje takie pojęcie w ogóle w świecie Gwiezdnych Wojen. Jest tak z powodu wyraźnego rozgraniczenia na Jasną i Ciemną stronę mocy.

...od czego kompletnie odbiega dwójka. I za to ją kochamy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sobie takich wyborów w KOTORze nie przypominam (nie chodzi mi o staruszkę).

Może, przykładowo, miasto podziemne na Tarisie - albo wybiegniesz przed bramę (dobry), albo pozwolisz ghulom zabić mieszkańca (zły). Uratujesz obcego zamkniętego w kapsule (dobry), albo go zabijesz (zły). Wydasz pacjentów (zły), albo nie (dobry). Dasz szczepionkę doktorowi (dobry), albo temu kto da więcej (zły). Podawać dalej?

wybór nie był jednoznaczny

Wybory, a przynajmniej 99% są oczywiste. Dziecinne wręcz. Nie wiem, jak stoi sprawa z wyborami w KOTORze2, bo nigdzie nie mogłem go dostać, ale słyszałem iż poprawiono w nim ten element.

Obawiam się, że ciężko mówić o niejednoznaczności wyborów w KotOR, bo niestety nie istnieje takie pojęcie w ogóle w świecie Gwiezdnych Wojen. Jest tak z powodu wyraźnego rozgraniczenia na Jasną i Ciemną stronę mocy.

Ależ dałoby się to zrobić. Wszystko sprowadza się do kwestii skontruowania wyboru.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jeszcze nawiążę - wybory w Jade Empire są, wbrew pozorom, nie zwasze jednoznaczne. Np, na końcu gry, rozmowa z mistrzem - nie wiem jak was, ale mnie prawie przekonał do swojej racji. Jakby nie było, miał trochę argumentów, całkiem sensownych.

Ale uważam, że walka z nim kompletnie nie wyszła. głupie to było, że postanowił, że zrezygnuje z użycia boskich mocy. Gdyby cały czas przywoływał demony, jak to robił na przykład Jack Rzeźnik z Fable, walka byłaby ciekawsza i nie byłaby tak żałośnie prosta.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie to samo było w Gothicu I i II. Dokładnie to samo. Lewy, prawy, do przodu, prawy... Cała filozofia walki. Na pewno jest ona bardziej rozbudowana, także podobały mi się wstawki, w których nauczyciel "mówił" co trzeba zrobić, ale na dobrą sprawę całość sprowadza się do tego samego: naciskania klawiszy w odpowiednim rytmie.

Nieprawda. Grając w Wiedzmina bardzo często oglądałem telewizję, bo to, co działo się na ekranie, nie wymagało mojej uwagi. Jak raz złapałem rytm do danego stylu, to już nie musiałem patrzeć. Klik,klik,klik. Przeciwnik nie zyje.

W Gothicu I i II styl walki daje szeroki zakres możliwości. Opisany przez Ciebie sposób sprawdza się dopiero w momencie gdy nasza postać jest niesamowicie silna - wcześniej jeśli chcemy pokonać coś większego, trzeba sie postarać. W Nocy Kruka trzeba tak właśnie kombinowac przez większośc gry. Zwłaszcza walka z wieloma przeciwnikami naraz wymagała większej uwagi. A nie przełączenia na grupowy i dalszego beznamiętnego klikania w rytmie. Gdy walczyło się z kilkoma groźnymi przeciwnikami w Gothicu, trzeba było stosować bardzo przydatne dodatkowe klawisze służące biegnięciu w bok wokół przeciwnika, kombinować z blokami, i ogólnie bardziej się wysilać. Przeciwnik blokuje ciosy z przodu i z prawej? To walnijmy z lewej! W przeciwnym razie można walczyć nawet z najprostszym przeciwnikiem przez pół godziny, bo ciągle będzie blokował nasze ciosy. W Gothicu trzeba było pilnować żeby przeciwnik nas nie otoczył. W Wiedźminie zostanie otoczonym to był powód do radości - grupowy był jeszcze bardziej skuteczny.

A ze swoim "na dobrą sprawę" to możesz podsumowac każdą grę FPP i RPG. Bo wszędzie "na dobrą sprawę" tylko klika się myszkę lub klawiaturę w odpowiedni sposób.

Może, przykładowo, miasto podziemne na Tarisie - albo wybiegniesz przed bramę (dobry), albo pozwolisz ghulom zabić mieszkańca (zły). Uratujesz obcego zamkniętego w kapsule (dobry), albo go zabijesz (zły). Wydasz pacjentów (zły), albo nie (dobry). Dasz szczepionkę doktorowi (dobry), albo temu kto da więcej (zły). Podawać dalej?

Uratujesz wiedźmę (dobry) albo pozwolisz na lincz (zły). Powstrzymasz elfy przed kradzieżą (dobry) albo nie będziesz się wtrącąć w sprawę, z którą ci nie zapłacono (zły). Pomożesz kelnerce (dobry) - nie pomożesz kelnerce (zły). Zabijesz kanibala (dobry) - nie zabijesz kanibala (zły). Podawać dalej? Nie dośc że kwestia dobra i zła jest klarowna, to niesamowicie mnogie wybory jakie oferuje nam Wiedźmin, to zrobić coś, albo nie zrobić.

Nie mydl ludziom oczu. Też wystukujesz rytm. Tylko na klawiaturze.

Nie mydl ludziom oczu. Nie wystukujesz rytmu. W przeciwieństwie do walki w Wiedźminie, trzeba jednak patrzeć co robi przeciwnik i reagowac na jego akcje.

Cieszę się, że nie dostałem marnej bajeczki dla grzecznych dzieci, gdzie zło zostaje ukarane.

<śmieje się> nie zostaje?

Pomyślmy....

ludzie w podgrodziu byli bardzo źli... więc przyszedł zły duszek (bestia!) i zdecydował się ich ukarać! No, i wszyscy zginęli.... zlo nie zostało ukarane?

Albo główny wątek... czy wszyscy "źli" nie zginęli przypadkiem i nie zostali ukarani?

Pod jakim względem?
Niesmakiem za to napawały mnie powtarzające się modele postaci.

Właśnie pod takim.

Choćby nieumarli w NWN2 są zrobieni o niebo lepiej. Ghul który wygląda jak szary pudzian posmarowany olejkiem? Interesujące... Duch który wygląda jak... nie wiadomo co, bo tak głupio? O niebo lepiej zrobione twarze bohaterów. Dalej wymieniać?

Zresztą, Holy, nie chcę się z Tobą kłócić. Tu chodzi tylko o to, że mi bardziej do gustu przypadł Gothic, a Tobie Wiedźmin, i nic, żadne argumenty tego nie zmienią. Bo w końcu jaki MÓJ argument miałby przekonać CIEBIE że jednak TOBIE bardziej sie podoba np grafika czy walka z Gothica? I vice versa.

Morał: Gothic dobra gra, i Wiedźmin dobra gra. Dla mnie EOT.

Ale uważam, że walka z nim kompletnie nie wyszła. głupie to było, że postanowił, że zrezygnuje z użycia boskich mocy. Gdyby cały czas przywoływał demony, jak to robił na przykład Jack Rzeźnik z Fable, walka byłaby ciekawsza i nie byłaby tak żałośnie prosta.

Ale z tego co kojarzę to on nie zrezygnował. Nasze działania go po prostu tak osłabiły, ze nie mógł tego robić. Naprawdę sądzisz że Wielki Strateg, który GENIALNIE wszyscy zaplanował z dwudziestoletnim wyprzedzeniem pozwoliłby sobie na taką zuchwałość?

sądze że zabicie wodnej smoczycy go osłabilo na tyle, ze musiał walczyć sam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomnij sobie, tuż przed walką przywołał 4 demony, by walczyły z nami i nawet się nie spocił. Zresztą sam mówił, że chce stoczyć walkę moich umiejetności przeciw jego umiejętnościom, bez demonów wyskakujących ze ścian itp. w dialogu przed walką mówił, ze zrezygnuje z boskich mocy. Osłabiliśmy go na tyle, że pokonanie go w ogóle było osiągalne, nie odebraliśmy mu jego mocy w 100%

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...