Skocz do zawartości

Dla miłośników RPG


Pzkw VIb

Polecane posty

Gość Marcus1988
Fallouta

Miałem styczność tylko z Tacticsem (był w CDA) - jak sama nazwa wskazuje jest to gra typowo taktyczna gra zawierające śladowe ilości RPG. Pozostałe części tej kultowej sagi ominęły mnie bo wyszły, gdy byłem młody i głupi i nawet nie wiedziałem do czego komputer służy...

Baldur's Gate

Odbiłem sie od Cieni Amn - doszedłem do Podmroku i ze względu na wysoką gorączkę nie byłem dalej w stanie kontynuować rozgrywki. Save'y gdzieś się nadal po dysku pałętają... Chociaż nie skończyłem BG II to i tak jest to dla mnie najlepszy RPG w jaki grałem [no może tylko Torment mógłby z nim konkurować]. Baldur urzekł mnie przede wszystkim tworzeniem druzyny, której powodzenie w wyprawach w dużej mierze zależy od nastawianie poszczególnych jej członków. Poza tym Twrcy BG dali graczom spora ilość fabuły pobocznej, troszkę eastereggówi i stylowy silnik. szkoda, że dziś już nie robi się takich gier...

Planescape: Torment

KOlejna gra od której sie odbiłem.. tym razem poza brakiem czasu doszły przyczyny techniczne - efekty rzucania czarów Tormenta wyjatkowo nie lubią mojej karty graficznej i gra strasznie zwalnia i tnie sie jak niewyżyte emo... Ale to nie zmienia faktu, ze Torment to gra, która pod względem fabuły może konkurować z BG...

Dzisiejsze gry RPG jak Mass Effect

Hmm... w Mass Effect grałem tylko jakieś 2-3 godzinki u kumpla i miałem wrażenie, ze to raczej jakas krzyżówka FPSa z przygodówka. Nie powiem, zę to xlem ale cóż w dzisiejszych czasach twórcy gier przede wszystkim inwestują w efekty graficzne, "szejdery", etc. Fabuła, owszem jest ważna, ale mam wrażenie ze nie jest najważniejsza. Czemu? Bo RPG są coraz krótsze i coraz bardziej liniowe. W ostatnich latach wyjątkami od tej reguły zdają się być jedynie Kotory i NWN2 [głowy sobie nie dam uciąć, bo nie tykałem tych produkcji - brzydzę sie Gwiezdnych wojen, a druga cześć NWN jakoś nie nie pociąga i raczej mój kumpel sławiący pod niebiosa wszystkie te 3 produkcje nie zdoła mnie do nich przekonać :P ]

Hmm... ile zajęło Ci ukończenie ME? A dialogi miały to do siebie,z ę pozwalały w wielu przypadkach na wybór między "jasna i ciemną stroną mocy" [w uproszczeniu mówiąc :P]

Inna sprawa - w ostatnich latach namnożyło się sporo MMORPG od WoWa i Guild Wars poprzez nie do końca udane produkcje pretendujące do bycia ich następcami i na badziewnej Tibii i przeglądarkowym tałatajstwie skończywszy...

Tak. Gra dobra, ale nudna. Lepiej kup sobie Diablo2 i wejdź na battle.net.

Diablo II i Sacred bardzo szybko mnie znudziły. zapewne Loki podzieliłby ich los, wiec raczej sie ie skusze :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,7k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź
Czytając ten temat dziwie się troszkę. Gdzie się podziali prawdziwi gracze RPG? Ci, którzy zagrywali się całymi dniami i nocami w Fallouta, Baldur's Gate, Planescape: Torment...

Z tego co wiem paru się tu kręci...

druga cześć NWN jakoś nie nie pociąga i raczej mój kumpel sławiący pod niebiosa wszystkie te 3 produkcje nie zdoła mnie do nich przekonać :P ]

A może mi się uda :D . Naprawdę warto zagrać! Może wielu mówi, że jest nudna ale z tego co wiedzę wszyscy co krytykują NWN2 mówią, że grali godzinę albo dwie. Rozkręca się rzeczywiście powoli ale jak już wystartuje to jest naprawdę ciekawa.

Zresztą w naszym polskim Wiedźminie też na początku nie jest zbyt ciekawie. Ale jakoś ludzie w to grają mimo przynudnego początku. Ciekawe czemu... ;)

Diablo II i Sacred bardzo szybko mnie znudziły. zapewne Loki podzieliłby ich los, wiec raczej sie ie skusze :P

Sacred ofszem był nudny ale z tym Diablo II to już bluźnierstwo ;) .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... ile zajęło Ci ukończenie ME?

Mało. Spodziewałem się gry na ok 40h, a przeszedłem ją w ok 16-18h.

ostatnich latach wyjątkami od tej reguły zdają się być jedynie Kotory i NWN2

Ano chyba tylko te. Ciekawe ile jeszcze dostaniemy gier RPG na miarę Kotor'a i NWN.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KOlejna gra od której sie odbiłem.. tym razem poza brakiem czasu doszły przyczyny techniczne - efekty rzucania czarów Tormenta wyjatkowo nie lubią mojej karty graficznej i gra strasznie zwalnia i tnie sie jak niewyżyte emo... Ale to nie zmienia faktu, ze Torment to gra, która pod względem fabuły może konkurować z BG...

Chciałem tu wstawić jakieś błyskotliwe porównanie, ale coś mi do głowy nie chce przyjść... P:T jest, według mnie, takim starszym bratem dla BG. Jest dużo mniej jednoznaczny, bardziej dojrzały i porusza wiele problemów. Bezimienny, mimo braku imienia, stał się jedną z najbliższych mi postaci w świecie RPGów komputerowych. Pierwszy raz poczułem, że mogę kreować swoją postać. Niektórych co prawda może odrzucić ilość oraz rozbudowanie dialogów, ale tu mamy prostu coś bardzo bliskiego książki. A Qbuś książki kocha, więc bardzo mu się podobało. Gra jest liniowa tylko pozornie, bo ilość sposobów oraz różnice w graniu różnymi postaciami sprawiają, że można przechodzić conajmniej kilkukrotnie. Wystaczy zobaczyć różnicę pomiędzy magiem z wysoką mądrością, a wojownikiem. Czy też postacią "dobrą" i "złą". Do tego spora liczba wątków pobocznych, odkrywanie historii towarzyszy... Dla mnie jest to komputerowe RPG numer 1.

Aha - u mnie też czary się gryzły (różne kwadraty i artefakty często się przy nich pojawiały), ale nie przeszkadzało mi to za bardzo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba muszę zagrać w tego Tormenta. Wszyscy strasznie go chwalą. W zasadzie kiedyś dawno, dawno temu (w odległej galaktyce :D ) miałem zinstalowanego Tormenta ale jakoś mnie nie wciągnął. Ale to było na prawde bardzo dawno temu (i w naprawde bardzo odległej galaktyce :P ) i chyba nie wiedziałem co dobre.

Wie ktoś gdzie można dostać P:T?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja chyba też powrócę do Tormenta.

Hehe, P:Torment to jedna z tych pozycji, które jakoś nieszczęśliwie w ogóle pominąłem i tak samo - po ukończeniu innych "zaległości" - się do niej zabieram. Ogólnie robię sobie listę rasowych RPGów, które na przestrzeni lat gdzieś mi umknęły i w które wypada zagrać: Arcanum, Planescape: Torment i... Baldursy, które nie trafiły zwyczajnie w mój czas (kiedy się za nie zabierałem nie miałem ochoty na analizowanie milionów statystyk, do tego ich "forma" tylko mnie odrzucała [wszystkie te 1d8+1 itd. ocb?], a doświadczenia z systemem D&D czy papierowymi RPGami nie mam).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Natomiast w drugą cześc nie grałem i raczej nie zagram... jakoś mnie nie ciągnie, chociaż mam kumpla z OPS NWN2, który pisze peany chwalebne o tej produkcji [jej fabule]... Jak dla mnie walki w NWN [1 i 2] są zbyt statyczne i to dla mnie wystarczający powód by mnie zniechęcić...

Warto zagrac, ja dzisiaj przeszedłem i od razu zamówiłem dodatek Maska zdrajcy. :D Grał ktoś w ten dodatek, dobry jest ?

W każym razie podstawka NWN 2 jest bardzo dobra. 10 dni grania po ok. 4-5 godzin ( z misjami pobocznymi) , mnóstwo świetnej rozrywki. Co do walk w NWN 2 są one po porstu turowe, nikt celowo ich nie spowalnia ;)

Chyba muszę zagrać w tego Tormenta. Wszyscy strasznie go chwalą. W zasadzie kiedyś dawno, dawno temu (w odległej galaktyce :D ) miałem zinstalowanego Tormenta ale jakoś mnie nie wciągnął. Ale to było na prawde bardzo dawno temu (i w naprawde bardzo odległej galaktyce :P ) i chyba nie wiedziałem co dobre.

Wie ktoś gdzie można dostać P:T?

Chyba już tylko na aukcjach (sprawdź Allegro) :P .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam grę "Summoner", świetny, choć trochę niedoceniany erpeg. No i mimo upływu lat grafika nadal wygląda świetnie. Poza tym jeszcze fajny jest "Revenant", był nawet swego czasu na coverze w CDA.

Eh... Jeden z pierwszych RPG jakie przeszedłem [co nie było łatwe bo mój angielski był not very good wtedy] . Miejscami bardzo, ale to bardzo trudny. Zwłaszcza w chwilach gdy sterujemy tylko jedną postacią. Fajny był motyw z przywoływaniem stworów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam takie pytania - czy warto zagrac w Obliviona? Od razu pisze ze nie jestem wielki milosnikiem gatunku, ale po prostu mam ostatnio ochote na jakiegos dobrego RPG'a w ktorego moglbym pograc gdy chcialbym sobie zrobic przerwe miedzy bataliami w CoD2 albo CS. Moj sprzet to:

Pentium 4 3.2GHZ

Radeon 3850 512 MB RAM

2GB DDR RAM

Czy gra pojdzie w full detalach? Od razu mowie zeby mi nikt nie wyjezdzal z tekstami, ze to juz lepiej pograc w jakas klasyke gatunku. Chce tylko dowiedziec sie czy to zdaniem milosnikow RPG dobra gra. Nie porownujcie tez tej gry do Morrowinda bo takie komentarze mi sie juz dawno przejadly na roznego rodzaju forach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Baldursy, które nie trafiły zwyczajnie w mój czas (kiedy się za nie zabierałem nie miałem ochoty na analizowanie milionów statystyk, do tego ich "forma" tylko mnie odrzucała [wszystkie te 1d8+1 itd. ocb?], a doświadczenia z systemem D&D czy papierowymi RPGami nie mam).

Analizowanie? Doświadczenie? W Baldur's Gate? Ja Baldur's Gate zakupiłem sobie w 1999 roku i była to moja pierwsza, własnoręcznie zakupiona oryginalna gra. Z mapą, książką Morze Piasków i całkiem niezłym podręcznikiem. Z D&D nie miałem w ogóle kontaktu, miałem wtedy 15 lat i grało mi się bez żadnych problemów. I dzięki temu, że sam zakupiłem, za odłożone pieniądze, miałem do gry wręcz emocjonalny stosunek. Odpalenie, śmierć Goriona, ech... Piękne czasy.

Warto zagrac, ja dzisiaj przeszedłem i od razu zamówiłem dodatek Maska zdrajcy. :D Grał ktoś w ten dodatek, dobry jest ?

Ja co prawda miałem okazję pograć tylko w podstawkę, ale w wielu zaufanych miejscach miałem okazję poczytać, że dodatek ten stoi na bardzo wysokim poziomie - zwłaszcza fabularnie.

Fakt, że nie spowalnia, ale to trochę denerwuje. W niektórych grach jest to lepiej rozwiązane nawet w przypadku walk turowych. Przez to rozgrywka strasznie traci dynamiczność.

Tylko czy to walki mają zapewniać dynamikę RPGów? Jeśli tak to lepiej skierować się w stronę FPSów - tam walka jest o wiele bardziej dynamiczna. Jak dla mnie o dynamice gry stanowi jej fabuła, zwroty akcji i tym podobne. A walka jest dodatkiem i powinna być wystarczająco wyzywająca dla danego gracza.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To mój pierwszy post na forum , jednak doświadczenie z rpegami mam nie małe. Grałem w BG 1 i 2 (z dodatkami), IWD 1 i 2, Morrowinda, Obliviona, Fallouty (wszystkie), Gothic I i II oraz Neverwintery. Powiem jedno:

Kiedyś byłem wielkim fanem BG szczególnie jedynki. Gothic mi się nie spodobał, IWD był fajny ale H&Slashowaty, Fallout rewelacja. NWN 1 słaby, za to dodatki urzekły mnie. Tydzień temu zacząłem grac w NWN 2. Jestem w połowie II aktu.

GRA przebija wszystkie pozostałe! (I tak, nie jestem chory na umyśle)

Według mnie NWN 2 jest ... nieoficjalną kontynuacją BG. Fabuła jest podobna do jedynki (Bohater na którego poluje zło, na zasadzie "wróg mojego wroga jest moim przyjacielem" ratuje świat). Postacie są bardzo ciekawe, czuc że mają duszę (Większą nawet niż w BG 2, gdzie zaledwie garstka NPCów byłą warta uwagi, nie mówiąc o BG 1). Interakcja w drużynie powoduje że gracz czeka na kolejną cut-scenkę, aby móc zobaczyc przekomarzających się Snada i Qarę, czy docinki Bishopa. Losy bohaterów nie są nam obce, chcemy poznac ich historię. Najśmieszniejszy jest zarzut o słabe dialogi.

Ten kto nie widział rozprawy w sądzie lorda Nashera, gdzie bronimy się przed oskarżeniami najbardziej dwulicowej czarodziejki w histori gier- ten nie wie co to dobry dialog. Niby gra jest liniowa, lecz jest tu dużo pobocznych questów, mamy realny wpływ na poczynania bohatera ( nie musimy byc dobrzy aby nam się to opłacało, zadania można rozwiązac na wiele różnych sposobów.)

Wszystko to z jednego powodu - NWN 2 powstało dużo później i miało możliwośc zrobienia tego. W erze BG nie dało się zrobic tak ładnych cut scenek(wogóle filmików) czy rozbudowanych postaci. Wole zagrac w nową gre oferującą ciekawą przygodę, z boskimi bohaterami i sprawną mechaniką, niż po raz enty grac w klasyk z męczącą oczy grafiką, starą i niesprawną mechaniką.

BG, IWD, Fallout - pierwsze gry(chodzi o okres boomu Pecetów w Poslce) które zawładneły sceną rpg. Młodsi gracze (zwykle) wybierają Mass Effect czy Obliviona. Nie są to wybory gorsze - Za 10 lat to oni będą dziwnymi "starcami" gderającymi o dziwnych reliktach przeszłości. Książki czy ( w mniejszym stopniu) filmy dobrze znoszą próbe czasu. Gry starzeją się szybko. Uważam że należy pamiętac o prekursorach gatunku, jednak nie można ich się kurczowo trzymac. Należy dac szanse nowy tytułom które kiedyś będą pełniły tą funkcję co teraz BG czy Fallout - pokazu jak zmieniały się gry komputerowe.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kaiba3

Według mnie NWN 2 jest ... nieoficjalną kontynuacją BG. Fabuła jest podobna do jedynki (Bohater na którego poluje zło, na zasadzie "wróg mojego wroga jest moim przyjacielem" ratuje świat). Postacie są bardzo ciekawe, czuc że mają duszę (Większą nawet niż w BG 2, gdzie zaledwie garstka NPCów byłą warta uwagi, nie mówiąc o BG 1).

Oj kusisz mnie... kusisz... hmm.. zna sie ktoś na klonowaniu? :P

W erze BG nie dało się zrobic tak ładnych cut scenek(wogóle filmików)

Hmm.. rozumiem, ze masz na myśli cut scenki robione na silniku gry...? Bo przecież w miarę ładne animacje w tamtych czasach były możliwe, o czym świadczy m. in. intro BG2. bardzo klimatyczne [na sama myśl o narzędziach tortur i skrzypiących łańcuchach aż ciarki po plecach mi chodzą...]

i sprawną mechaniką,

IMHO D&D 3,5 jet zbyt kazuistyczne. W ogóle D&D n do siebie ten problem, ze jest mało intuicyjne. Ale fakt jest lepszym rozwiązaniem niż znane z BG 1 i 2 czy IWD AD&D. Ale i tak najbardziej pobolała mi sie mechanika zastosowana w Falloucie. Została ona w marę zgrabnie przekonwertowana na Lionhearta.. Nie głupia była mechanika Morowiatru/Obka. Ale jeszcze lepiej rozwiazano ten problem w fable. Natomiast stosunkowo ubogie drzewko rozwju w gothicu miało jeden plus - trzeba było szukać chętnego trenera by zdoby c kolejne stopnie zaanasowanie [w tym miejscu mój mały mózdżek strasznie się miota, bo na myśl przychodzi mu jeszcze jeden RPG, gdzie trza było szukać trenerów, jednakowoż za nic nie moge sobie przypomnieć co to za gra...]

Młodsi gracze (zwykle) wybierają Mass Effect czy Obliviona. Nie są to wybory gorsze - Za 10 lat to oni będą dziwnymi "starcami" gderającymi o dziwnych reliktach przeszłości.

Myślisz, że Oblivion i Mass Effect przetrwają tą próbę czasu? Że zostaną okryte legendą tak jak BG, Fallout czy Diablo?

Uważam że należy pamiętac o prekursorach gatunku, jednak nie można ich się kurczowo trzymac

Racja, ale zauważ, ze ktoś musi stworzyć ich godnych następców. Wymieniłeś NWN2. Mój kumpel dodałby do tego grona Kotory [sam tego nie zrobię, bo nie grałem i raczej w nie nie zagram, bo mam uczulenie na SW :P ].

Professor00179

Spokojnie powinno działac na max. detalach. Ja na zdecydowanie słabszym zestawie [P2,3 GHz, 768 RAM, GF 6600 128 MB] grałem na ustawieniach sporo powyżej przeciętnej i tylko czasem gra chupała :P

Qbuś

Tylko, ze w BG, IWD walka sie nie ślimaczy, jest pasjonująca, bo każdy błąd taktyczny może kosztować [quick load]. A w NWN 2 [z tego co widziałem jak kumpel gra] to przeciwnicy nie dość, że nie potrafili wyrządzić poważniejszych szkód to jeszcze mieli strasznie długie paski życia, przez co nie wiadomo czy ziewac czy psioczyć... Podobnie było zresztą w NWN1...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w NWN 2 [z tego co widziałem jak kumpel gra] to przeciwnicy nie dość, że nie potrafili wyrządzić poważniejszych szkód to jeszcze mieli strasznie długie paski życia, przez co nie wiadomo czy ziewac czy psioczyć... Podobnie było zresztą w NWN1...

To wynika z założeń gry - przeciwników jest więcej niż w klasycznym D&D ale jest ich więcej. Poza tym można sobie ustawić wyższy poziom trudności - który tak naprawdę odpowiada odwzorowaniu zasad D&D - odpowiednik trudnego to klasyczne zasady, potem jest jeszcze jeden poziom, no i są dwa wcześniej :) Np. Na łatwym przeciwnicy zadają max połowę obrażeń, ty zadajesz co najmniej połowę, czas trwania różnych efektów na bohatera jest skrócony, itd.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NWN2 Enemy mod = on :P

Fabuła jest podobna do jedynki (Bohater na którego poluje zło, na zasadzie "wróg mojego wroga jest moim przyjacielem" ratuje świat).

Tja... Także miałem wrażenie podobieństwa do pierwszego BG, choć nie odbierałem tego pozytywnie.

Postacie są bardzo ciekawe, czuc że mają duszę (Większą nawet niż w BG 2, gdzie zaledwie garstka NPCów byłą warta uwagi, nie mówiąc o BG 1).

Ciekawe? Która postać? Nudna i oklepana elfia druidka, czy może Anna w wersji light? No to jeszcze został nam Bishop, który był tak zły, mhroczny i cyniczny, że aż sztuczny? Ktoś jeszcze? Standardowy krasnal, któremu dodano fascynację mnichami, by nie był aż tak bardzo oklepany i jeszcze nudniejsza od druidki kapłanka. Ach! I naiwna kobiecina z cyklu "jak mi smutno, jak mi źle". No i jeszcze klasyczny paladyn, bard którego jedynym zadaniem w ekipie była głupia odzywka.

Dobre postacie w sumie są -> Sand i Amon.

Najśmieszniejszy jest zarzut o słabe dialogi.

On nie jest śmieszny, on jest jak najbardziej prawdziwy. ;)

Ten kto nie widział rozprawy w sądzie lorda Nashera, gdzie bronimy się przed oskarżeniami najbardziej dwulicowej czarodziejki w histori gier- ten nie wie co to dobry dialog.

Najlepsza scena w całej grze. Jedyna, przy której obudziły się we mnie jakieś emocje. Piekielnie dobrze wykonana.

W erze BG nie dało się zrobic tak ładnych cut scenek(wogóle filmików) czy rozbudowanych postaci.

Tak? Naprawdę? Ma ulubiona Viconia, genialny Jan Jansen i Edwin nie są rozbudowanymi postaciami? Nie mówiąc już o dowolnej postaci z Tormenta...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie, ja tylko wyraziłem swoje może i nieco kontrowersyjne zdanie. Według mnie postacie z NWN 2 są ciekawsze i bardziej intrygujące niż w BG ach , mimo iż jestem wielkim fanem tych ostatnich ( przeszedłem obie części po dwa razy).

Grałem BG 2 w lipcu więc mam świeże porównanie, i tak uważam żę Sand jest ciekawszy od Edwina, a Qara od Viconi. Taki już jestem.

PS Storm of Zehir nadciąga.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w między czasie wymiata Maska Zdrajcy. ;)

Tu się zgodzę (kupiłem w Saturnie, ostatnia sztuka. Pomyślałby kto że w Krakowie 5 Empików i nigdzie nie było)

Apropo innych erpegów: Grał ktoś w Bard's Tale?? Mnie zawiodło. Przeszedłem ale jedyny śmieszny fragment to ta piosenka na początku. (oczywiście dla mnie)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja grałem i również na byłem je w Saturnie [była jakaś wyprzedaż i za niecałą dychę nabyłem to cudo :P]. Jednakże gry nie ukończyłm. Utknąłem w lokacji z królem-samobójcą-szkieletem.

Hmm.. musisz mieć specyficzne poczucie humoru, bo mnie przygody barda cały czas bawiły. Szczególnie, ze świetnie spisali się aktory [legenda lokalizacji RPG - P. Fronczewski oraz B. Szyc :)]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie ideałem jest BG2+dodatek Tron Bhaala. Mimo, że stare, bez genialnej grafiki, z małą interakcją z statycznymi NPCami (chodzi mi o tych "zwykłych" ludzi na ulicach Amn), bez takiej swobody poruszania się jak w Gothicu czy Morrowindzie, żadna gra mnie tak nie wciągnęła. Fabuła, zadania poboczne, to wszytko w czym jako gracz brało się udział naprawdę było epickie, czułem, że muszę doprowadzić hisotrię do końca bo inaczej stanie się coś złego :D. Odwiedziny legowiska łupieżców umysłów, beholderów czy miasto drowów były cholernie emocjonujące. Dodatkowo postać wampirzycy Bohdi (chyba tak się nazywała) i Irenicusa razem z ich intrygami nie pozwalały zapomnieć o głównym celu w grze. Smaczki takie jak kompletowanie elementów magicznych broni, twierdza dla wojownika, ogromna kula dla maga, gildia złodziei dla łotrzyka, kościoły dla kapłanów, itd. BG2 ma pełno elementów, które nakładając się na siebie tworzą cudo. Za mało miejsca na wymienianie ich wszystkich. Ach i te genialne lokacje. W sieci jest dużo modów więc może zagram sobe jeszcze raz zwłaszcza, że na Wiedźmina komp za słaby.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W BG nie grałem (może trochę w jedynkę) więc trudno mi porównywać NWN2 z Baldurem.

Never mi się podobał. Zreczsztą mój pierwszy eRPeG.

Moim zdanie fbuła była bardzo ciekawa. Może i liniowa ale zadania można było wykonywać a różne sposoby.

Towarzysze byli może i oklepani ale bardzo sympatyczni.

Grafika świetna nawet jak na półtoraroczną grę.

Walka może nie tak dynamiczna jak w wiedźminie ale bardzo ciekawa i widowiskowa.

Klimat ok.

A pieniążki na Storm of Zehir już są odłożone:D.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Casey Hudson,Dyrektor Projektów BioWare powiedziała,że gracze ME powinni zachować swoje save'y,ponieważ decyzje podjęte w pierwszej części wpłyną na naszą postać w sequelu.Gracze,którzy nie grali w pierwszą część mogą zacząć postać od nowa i bardzo szybko zostaną wprowadzeni w wydarzenia świata,które jak dotąd miały miejsce.Ponoć fabuł dwójki ma zwalić fanów z nóg.

O grafice nic nie pisano,wiadomo jednak,że sequelem zajmuje się ta sama drużyna.

Pierwotnie ME2 jest tworzony na Xboxa,ale przewidują wyjście gry na PC.

Teraz moje pytanie-czy ktoś znalazł/posiada więcej informacji na temat ME2?

Jeśli taki temat był już na forum,to proszę mi wybaczyć-nie znalazłem go.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...