Skocz do zawartości

Dla miłośników RPG


Pzkw VIb

Polecane posty

Czym byłby smaczny schabowy(czy co tam chcesz :tongue: ) gdyby wyglądał jak gó**o? Nie masz ochoty tego jeść, a przy pierwszym kęsie, bierze cię na torsje. :icon_redface: Dopiero potem dobrze smakuje, nie patrzysz na wygląd. Zwróć uwagę jednek, że nie wszyscy się przełamują i nawet nie tkną kotleta(?). Dlatego tak bardzo patrzę na wygląd gier, nie chce się nad sobą znęcać. :wink:

Szczerze, ten hiperboliczny opis ( wiem że źle sformułowałem, ale mniejsza ) mojego schabowego był troszkę niepotrzebny, ale nie o to tutaj chodzi, bo gdybym miał podążyć tym samym tokiem rozumowania ( czy też podawania przykładów ) to nasza rozmowa miałaby równie wielki sens co "Co jest lepsze, ME czy ME2 i dlaczego ME?".

Chciałbym tylko dodać, że wygląd jest tylko częścią składową całości, tak jak danie w 5-gwiazdkowej restauracji, które powinno być smaczne, mieć dobrze dobrane składniki w odpowiednich proporcjach oraz być ładnie sprezentowane. I pewnie jeszcze coś, o czym nie wiem, bo nie chodzę do takich lokali. Jeśli idziesz do takiej restauracji i prosisz o coś, co ładnie wygląda... no cóż, 5-gwiazdkowa restauracja, więc jakieś danie muszą Ci podać, w końcu płacisz ;). Oj, ja natomiast nie miałem się znęcać nad sobą. A tak narobiłem sobie smaka na coś do zjedzenia :).

PS. Muszę chyba iść spać, bo w Twoim poście przeczytałem, że nie chcesz się znęcać nade mną... a ja zripostowałem :D Wybacz.

@Friston

Nie rozumiem o co Ci chodzi z tym IWD, ja tylko chciałem napisać, że dla mnie jest to jeden z większych tytułów okołoRPG'owych ( bo zaraz ktoś się przyczepi do tego co napisałeś, o mnogości potworów, co ma upodabniać do H'n'S'y. A jakbym był złośliwy, powiedziałbym coś o DA:O ;) ).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,7k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Mam na myśli to, że pod względem nacisku na fabułę, postacie i dialogi, na skali, gdzie Planescape: Torment (prawie żadna walka nie jest wymagana) znajduje się po lewej, Baldur's Gate, Dragon Age czy Wiedźmin w środku, Icewind Dale znajduje się po prawej. Jeśli ktoś już DA:O zarzuca za dużą ilość walk, to IWD w ogóle nie powinny być brane pod uwagę. (Fakt, że w IWD te walki są dla odmiany w miażdżącej większości ciekawe, podczas gdy w DAO na dłuższą metę nudzą jak diabli, bo jest tam w cholerę trash moba.)

To na podstawie IWD udało się urozmaicić potyczki w BG2, IWD2 to gra z najfajniej zrobioną walką spośród wszystkich rzeczy na Infinity Engine, ale fakty są takie, że nieliniowych dialogów, postaci z mocno zarysowanym charakterem czy dobrej fabuły tu nie uświadczysz. IWD to walka, walka i jeszcze raz walka. Bije na głowę wszystkie inne produkcje oparte o D&D od Baldura wzwyż (w stare rzeczy pokroju EotB nie grałem, nie wypoadam się) jeśli idzie o fun płynący z niej, gra ma nieziemski klimat i jest naprawdę świetna w tym co robi, ale typowe przymioty gry RPG nie są w niej najsilniejsze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IWD2 to gra z najfajniej zrobioną walką spośród wszystkich rzeczy na Infinity Engine

Na pewno? Osobiście dużo więcej funu miałem z IWD1. Dużo, dużo więcej. Co prawda ani IWD2, ani IWD1 nie ukończyłem (2 mnie zaczyna poważnie nudzić na początku trzeciego rozdziału, 1 przerwałem z różnych przyczyn koło 12 poziomu postaci i jakoś nigdy już nie wróciłem), ale jedynka była bardziej wypchana fajnymi detalami i drobiazgami (jak chociażby branie pod uwagę różnych kombinacji klas i stawianie wielu sytuacji, w których dana klasa na pewno będzie przydatna), dwójka zaś - przynajmniej tam dokąd doszedłem - po prostu rzuca mobkami w gracza i czeka, aż ten je wykosi. Dopiero obrona mostu była bardziej skomplikowana, a i to nie tak znowu specjalnie. Czy to się później zmienia?

No i uważam, że IE w ogóle nie współgra z trzecią edycją D&D (z drugiej strony, to samo można powiedzieć o każdej innej grze na d20, za wyjątkiem ToEE)

~

W zależności od tego, którą kwestię wybierzesz, dostajesz zwykle inną odpowiedź i nie możesz wrócić do poprzednich. Najczęściej przejawia się to w rozmowach, gdzie bohater pytany jest o opinię na konkretny temat.

To nie jest dialog, to jest tanie napychanie gracza informacjami. Dialog sensu stricte jest - przynajmniej moim zdaniem - gdy NIE MA opcji powrotu.

[edit po poście Fristrona]

A pardon, przegapiłem "nie" przy "nie możesz wrócić"

Also, tak na marginesie, tak, grałem w Obliviona. Ze dwa lata temu, bo mój sprzęt nie jest dostatecznie mocny Vee.gif. Niemniej, ładne parę godzin w tym było.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Friston Jest dokładnie tak jak mówisz, zarówno pierwszy jak i drugi Icek polegały głównie na walce, fabuła była w tym przypadku nieco mniej ważna, mimo to grało mi się i nadal się gra w drugą część z wielką przyjemnością, natomiast Dragon Age był tak nudny, że pomimo lepszego scenariusza, chociaż nie aż tak bardzo, oraz większej interakcji niż "Tak. Tak. Zrobię to.", to po wejściu do Kręgu Magów, czy na Głębokie Ścieżki cały czas tylko myślałem, kiedy w końcu skończą się potwory, kiedy w końcu będę mógł wyjść. A potem dobił mnie etap tuż przed końcem gry... na tyle, że tuż przed walką z Arcydemonem zapisałem stan gry, wyłączyłem i usunąłem z dysku. Już nigdy więcej płyta nie wylądowała w moim napędzie...

A Oblivion? Bardzo zmartwiło mnie to, że od głównego wątku cieplej i częściej wspominam misje dla Mrocznego Bractwa. Tak nie powinno być, i miejmy nadzieję że Skyrim będzie dobrym tytułem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno? Osobiście dużo więcej funu miałem z IWD1. Dużo, dużo więcej. Co prawda ani IWD2, ani IWD1 nie ukończyłem (2 mnie zaczyna poważnie nudzić na początku trzeciego rozdziału, 1 przerwałem z różnych przyczyn koło 12 poziomu postaci i jakoś nigdy już nie wróciłem), ale jedynka była bardziej wypchana fajnymi detalami i drobiazgami (jak chociażby branie pod uwagę różnych kombinacji klas i stawianie wielu sytuacji, w których dana klasa na pewno będzie przydatna), dwójka zaś - przynajmniej tam dokąd doszedłem - po prostu rzuca mobkami w gracza i czeka, aż ten je wykosi. Dopiero obrona mostu była bardziej skomplikowana, a i to nie tak znowu specjalnie. Czy to się później zmienia?

No i uważam, że IE w ogóle nie współgra z trzecią edycją D&D (z drugiej strony, to samo można powiedzieć o każdej innej grze na d20, za wyjątkiem ToEE)

Nie będę się spierać co do detali - nie znam się dokładnie na mechanice, w IWDy gram na normalu z taktyką i rozwojem dobieranym metodą prób i błędów (jak grałem pierwszy raz miałem chyba z 8 lat i ze 4 razy zaczynałem od nowa :] ), a moje wrażenia z rozgrywki są czysto subiektywne i instynktowne (rozumowanie: "w serii IWD fun czerpiemy przede wszystkim z walki + IWD2 podobało mi się bardziej od 1 = walka w IWD2 jest lepsza"). Jeśli mówisz, że IWD1 w tych elementach, które wymieniasz, jest lepsze, to OK, wierzę Ci, bo... sam na nie po prostu nie bardzo zwracam uwagę.

To nie jest dialog, to jest tanie napychanie gracza informacjami. Dialog sensu stricte jest - przynajmniej moim zdaniem - gdy NIE MA opcji powrotu.

Ale przecież Dabu o tym mówił.

Ładnie obrazuje to dialogue wheel z Mass Effecta. Po jednej stronie pierścienia jest wypytywanie, przypominające przygodówki (a gdzie, a z kim, a powiedz mi coś o sobie, blah, blah, blah). Po drugiej masz 3 postawy (w przypadku ME paragon, neutral, renegade), które możesz objąć względem ogólnego przedmiotu rozmowy. Przy bardziej rozbudowanych konwersacjach takich "modułów rozmowy" jest kilka, ale cofnąć się do poprzedniego nie da. Jak już podejmiesz decyzję o swojej postawie, to idziesz dalej. W wielu RPGach tak się dzieje, szczególnie tych nowszych (bo Fallouty czy Torment to faktycznie, o ile czegoś się nie schrzaniło w rozmowie że postać nie chciała z nami gadać, to o ile pamiętam - poprawcie mnie, jeśli się mylę - często konwersację dało się przeprowadzić od nowa i to w inną stronę niż wcześniej).

Niemniej, jeśli mamy kilka opcji dialogowych do wyboru, jedna wyklucza drugą, a NPC reagują w różny sposób na nasze kwestie, to ja innej nazwy niż "nieliniowy dialog" na toto nie widzę.

@Rainrir: Ale mnie naprawdę, naprawdę nie musisz przekonywać, że Icewindy to fajne gry. Ja je bardzo lubię. Po prostu jeśli dawidp09 się interesuje Dragon Age, to Icewind, którego mu polecono, nie jest żadnym substytutem, bo w obu tych grach akcenty są jednak rozłożone inaczej. Jak już to lepiej mu polecić Baldur's Gate, bo to podobna w założeniach produkcja. I o to + o nieprzystępność D&D dla klasycznie-RPGowego laika mi chodziło, kiedy pisałem "dajcie chłopakowi spokój z Icewindem".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli już rozmawiamy o Baldurach, Icewindach i Tormentach, chcę wrzucić swoje 3 grosze.

Nienawidzę AD&D. Jest fatalnie zaimplementowany do każdej z gier, w których występuje (nie wiem jak sprawdza się w rzeczywistości, gdyż papierowo grałem tylko w 3.5). Mechanika tej edycji Dungeons & Dragons odrzuca mnie całkowicie. Zasady wydają mi się zupełnie niejasne (choć po kilku próbach załapałem, ale wrażenie nadal zostaje) i trochę bezsensowne. Rozwój bohatera innego niż czarodziej nie daje widocznych zmian, a strategia w walce ogranicza się do doboru czarów.

Tormenta przeszedłem. Kilka razy. Kocham go i w ogóle, ale mechanika nadal mnie tam denerwuje. On jednak, z powodu swojego skupienia na rozmowach i niedużej ilości chodzenia po lochach, nie odrzucił mnie przez sposób walki. Inaczej z Baldur's Gate 1 i 2 oraz Icewind Dale 1. Żadnego nie ukończyłem. W IWD1 była SAMA walka, co - w połączeniu ze znienawidzoną przeze mnie mechaniką - nie pozwoliło dojść dalej jak do końca I rozdziału. Baldur's Gate podobnie, choć do obydwu części tej gry startowałem kilka razy i zmuszałem się do dalszej gry. I mimo, że fabuła zła nie była, tak w pewnym momencie wysiadałem i miałem dość...

IWD2 mechanicznie był boski. D&D 3.0 to nawet fajny system (i - o dziwo - sprawdza się lepiej w cRPG niż RPG, gdzie trzeba się pieprzyć z tabelkami) i walki sprawiały mi sporo frajdy. Still... nie było nic innego, więc do moich ulubionych gier go zaliczyć nie mogę. Mimo, iż go ukończyłem dwukrotnie, wielu wspomnień nie mam.

Neverwinter Nights 2 to już w ogóle DeDekowy raj na ziemi, Maska Zdrajcy - po przebiciu się przez tworzenie postaci - po prostu miażdży system i pod względem fabularnym, i pod względem epickości starć. Zaś Storm of Zehir wraca do drużynowej sieczki pokroju Icewinda i robi to o niebo lepiej, bo postacie wykorzystują swe talenty nie tylko w trakcie walki, a i w trakcie eksploracji oraz rozmów (nie mam tu na myśli tylko skilli "socjalnych", ale i te związane z rzemiosłem oraz innymi dziedzinami).

Stąd też kiedyś zastanawiałem się, czy nie ma BG na zasadach D&D 3.0 (jakiś mod do IWD/NWN2?)

Also, tak na marginesie, tak, grałem w Obliviona. Ze dwa lata temu, bo mój sprzęt nie jest dostatecznie mocny . Niemniej, ładne parę godzin w tym było.

Chyba za dużo chodziłeś po Cyrodill, a za mało rozmawiałeś z ludźmi. :'D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba za dużo chodziłeś po Cyrodill, a za mało rozmawiałeś z ludźmi. :'D

Guilty as charged, zresztą tak samo mam z Morrowindem. Ostatnim razem jak grałem w TESM, zacząłem równo z Lordem. Po parudziesięciu godzinach jego postać miała poziom koło trzydziestki, moja zaledwie ósmy (dowód rzeczowy). Po prostu łaziłem bez pośpiechu zamiast szarżować po questach i monsterach (nawet jeśli, jak widać, złapałem pancerz orkowy i objechałem 3/4 gildii).

bo postacie wykorzystują swe talenty nie tylko w trakcie walki, a i w trakcie eksploracji oraz rozmów (nie mam tu na myśli tylko skilli "socjalnych", ale i te związane z rzemiosłem oraz innymi dziedzinami).

Akurat to mi się podobało w IWD1 i brakowało mi tego w IWD2; zależnie od rozmówcy (i może nawet jego statystyk?) zmieniają się opcje dialogowe w wielu kluczowych momentach, można dzięki temu ominąć (z gratyfikacją w postaci XP) ładne parę starć i zdobyć fajne rzeczy (np. w początkowym mieście bard może porozmawiać z syreną i zyskać ładne XP + pieśń). Baldur's Gate tego nie potrafi, BG2 chyba też nie, ale w BG2 nie grałem dużo więc mogę się mylić.

Stąd też kiedyś zastanawiałem się, czy nie ma BG na zasadach D&D 3.0 (jakiś mod do IWD/NWN2?)

BTW, jest mod Eye of the Beholder do NWN1, absolutny klasyk komputerowego AD&D; są nawet dwie wersje, jedna średniawa, druga całkiem świetna... ale to mimo wszystko dungeon crawler.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stąd też kiedyś zastanawiałem się, czy nie ma BG na zasadach D&D 3.0 (jakiś mod do IWD/NWN2?)

Jest, jest, Icewind Gate się nazywa, ale nie jest już rozwijany. Z różnych powodów - przede wszystkim różnice w silnikach (mod przenosił BG II do IWD II) byly dość znaczne (objawiało się to np. koniecznością zeksportowania NPCa po przyłączeniu do drużyny, wywalenia go z ekipy i zimporotwaniu - inaczej gra wywalała do pulpitu po wczytaniu). Poza tym balans był całkowicie rozwalony, rozgrywka stawała się w niektórych momentach nieznośnie trudna. Innymi słowy - kupa roboty, a nie było pewności, czy to się uda. I projekt porzucono. Modyfikacja jest oczywiście do ściągnięcia, ale z tego co wiem robi duże problemy, w przypadku polskiej wersji można ją bodaj zainstalowac tylko na premierowym wydaniu IWD II. Poza tym - czy jest sens grać w coś, co można nazwać co najwyżej alphą? Chyba nie. Ot, ciekawostka...

Może zmieni się to wraz z pojawieniem się GemRB, ale na tę chwilę (raczej) nie ma na takiego moda szans.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rankin mógł byś podać jakiś link do wspomnianego moda? (EotB). Ktoś mi kiedyś o nim wspominał, ale nigdzie nie udało mi się go znaleźć.

A przy okazji Icewind Dale 2...w nim także zdarzały się "smaczki", choć było ich jakby mniej niż w jedynce. Dla przykładu podam wyznawców Auril w lokacji, w której

rozbija się statek Fiddlebranda. Blokują oni przejście do następnej lokacji, i zwykle bez walki się nie obywa. Ale jeśli liderem grupy jest neutralny łowca, istnieje szansa że przepuszczą oni drużynę bez użycia siły. Inny przykład to Nawiedzony Las, w którym bohaterów atakowały drzewa. jeśli w elipie znalazł się druid o wysokiej mądrości, można było je jakoś uspokoić, ale szczegółów już nie pamiętam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Up

Podejrzewam, że po zapoznaniu się z naszą rzeczywistością (polityka rządu, stosunek zarobków do wysokości podatków, ceny mieszkań, VAT itd.), uciekł by z krzykiem, by znowu walczyć z demonami, smokami, ogrami i resztą paskudztwa, które teraz nie wydawało by mu się takie okropne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Muszę przyznać, że nigdy nie byłem zagorzałym fanem gatunku, ale rok 2011 przyniósł w tym zakresie pewną znaczącą zmianę... prawdopodobnie szykuje się wielogodzinny maraton, który dość mocno zagrozi zdaniu sesji letniej. Na razie grywam w Fallout: New Vegas oraz Dragon Age'a a na horyzoncie jawi się chociażby Wiedźmin 2 w maju, Deus Ex: Human Revolution, na którym koniecznie będę musiał położyć swoje łapy, także Dragon Age 2 (z zapowiedzi wyłania się całkiem atrakcyjny dla mnie sequel ^_^) a zapewne dalej TES V: Skyrim oraz nadciągająca inwazja Żniwiarzy w Mass Effect 3 ;] Wydaje mi się, że fani gatunku nie mają najmniejszych powodów do narzekań :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fani RPG faktycznie nie mogą narzekać na rok 2011, za to inaczej sprawa się ma z ich portfelami i rodzinami ;).

Moja lista wygląda nieco podobnie do Twojej, Shadow, poza tym że na miejsce DA2 wrzucę Fable III, a nad Deus Ex'em się na razie zastanawiam. A, o mało co zapomniałbym o ciekawie zapowiadającym się Władcy Pierścieni: Wojna na Północy.

I oczywiście grze która powinna zdobyć z palcem w oku tytuł Gry Roku 2011 - The Sims: Medieval.

Jestem ciekaw, czy inni forumowicze widzą rok 2011 jako rok RPG?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem ciekaw, czy inni forumowicze widzą rok 2011 jako rok RPG?

Dragon Age II, Dungeon Siege 3, Witcher 2, Deus Ex Human Revolution, Mass Effect 3 + ewentualnie Risen 2. To tak jakby moje życzenia zostały wysłuchane - najlepszy rok premier jaki widziałem. A wymieniłem tylko cRPG...

Btw. zauważyłem, że tutejsi forumowicze nie wyczekują Dungeon Siege'a 3. ;') A szkoda.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dragon Age II, Deus Ex: Human Revolution, Mass Effect 3. To z must-have'ów.

W dalszej kolejności Wiedźmin 2, Dungeon Siege III, TES V: Skyrim. Gdzieś tam w oddali majaczy się Risen 2 i Final Fantasy XIII-2. Jest również nowe IP, Kingdoms of Alamur: Reckoning, z plejadą sław za nim stojących. Pecetowcy dostaną port Fable III.

Dorzućmy do tego dwa genialnie zapowiadające się MMORPG, które próbują do formuły wprowadzić gęstszą fabułę i narrację - mam tu na myśli Star Wars: The Old Republic i Guild Wars 2.

Tak, to jest rok RPG. Choć nie tylko, bo wśród najmocniejszych kandydatów do gry roku nie da się nie wymienić L.A. Noire. : ) A i różnych szuterów i innych gier akcji ci u nas dostatek. 2011 zapowiada się na dobry rok dla graczy w ogóle.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A, o mało co zapomniałbym o ciekawie zapowiadającym się Władcy Pierścieni: Wojna na Północy.
Słyszałem, widziałem, ale jakoś mnie nie ruszyło i nie podejrzewam, że będzie to hit na miarę reszty podanej stawki :) Poza tym ciągle o nim myślę jak o slasherze a nie RPG ^_^

Jestem ciekaw, czy inni forumowicze widzą rok 2011 jako rok RPG?
Tutaj zgadzam się z Fristonem, że w ogóle rok 2011 będzie genialny dla graczy oraz tragiczny dla ich portfelów. Ile będzie premier wielkich produkcji tego zliczyć się nie da :D

Btw. zauważyłem, że tutejsi forumowicze nie wyczekują Dungeon Siege'a 3. ;') A szkoda.
Nie oczekuję z wypiekami na twarzy, to fakt. W jedynkę grałem wieki temu a możliwe, że część osób nadal myśli jako o h'n's a nie RPG "z krwi i kości".

Dorzućmy do tego dwa genialnie zapowiadające się MMORPG, które próbują do formuły wprowadzić gęstszą fabułę i narrację - mam tu na myśli Star Wars: The Old Republic i Guild Wars 2.
Cóż, o MMORPG nie pisałem, bo w tym dziale mają swój własny temat, ale tak naprawdę w tej materii oczekuję tylko i wyłącznie na Guild Wars 2 - dla mnie spełnienie marzeń i prawdopodobnie pierwsze MMO, na które się skuszę a kolejne filmy z prezentacji dzieła mnie w tym utwierdzają :)
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[O Dungeon Siege'u 3] Nie oczekuję z wypiekami na twarzy, to fakt. W jedynkę grałem wieki temu a możliwe, że część osób nadal myśli jako o h'n's a nie RPG "z krwi i kości".

Jedynka i dwójka to były hack&slashe. Trójka robiona jest przez Obsidian, będzie action-RPG, relacje z towarzyszami, kółko dialogów, czterech bohaterów do wyboru (bohaterów, nie klasy) i system przyczynowo-skutkowy (acz bez przesady, to nie będzie Alpha Protocol). Sieczki też nie zabraknie dla fanów rozwałki.

Jak dla mnie to wygląda na solidne cRPG i spokojnie wrzucam to do tego samego kubła. Gry roku w tym gatunku na pewno nie dostanie, ale sądzę że po premierze tytuł zostanie bardziej zauważony, gdyż zapowiada się miodnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słyszałem, widziałem, ale jakoś mnie nie ruszyło i nie podejrzewam, że będzie to hit na miarę reszty podanej stawki :) Poza tym ciągle o nim myślę jak o slasherze a nie RPG ^_^

Ja natomiast pokładam w tej produkcji nadzieję, jako że wydaje się iść w końcu w odpowiednim dla Śródziemia kierunku, nie to co Podbój...

Btw. zauważyłem, że tutejsi forumowicze nie wyczekują Dungeon Siege'a 3. ;') A szkoda.

Przyznaję się bez bicia, nie grałem ani w pierwszą ani w drugą część DS'a, dlatego też nie czekam na trzecią. Nie czuję sentymentu do serii i nie widzę nic, czym by mnie do siebie przekonała.

Dorzućmy do tego dwa genialnie zapowiadające się MMORPG, które próbują do formuły wprowadzić gęstszą fabułę i narrację - mam tu na myśli Star Wars: The Old Republic i Guild Wars 2.

O Guild Wars 2 nie pisałem z tego samego powodu co Shadow, to nie jest temat dla MMO, ale jak już o tym mówimy, trzymam kciuki za to dzieło panów z ArenaNet, bo w moim odczuciu aktualnie rynek "masówek" nie ma nic interesującego do zaoferowania, wypuszcza tylko co jakiś czas takie potworki jak Rift... ostatnio tylko produkcje LoL-opodobne jakoś się bronią, IMHO.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trójka robiona jest przez Obsidian, będzie action-RPG, relacje z towarzyszami, kółko dialogów, czterech bohaterów do wyboru (bohaterów, nie klasy) i system przyczynowo-skutkowy (acz bez przesady, to nie będzie Alpha Protocol).

...Czyli będzie w sumie taka, jak Dungeon Siege 2, tyle że z uproszczonymi dialogami (pffhaha system przyczynowo-skutkowy)? Czy może sterowanie zmieni się poważnie? Od dawna nie śledziłem info o DS3, ale coś pamiętam że jakieś dzikie rewelacje były w sferze walki - czyżby zrobiła się bardziej, nie wiem, Gothicowa?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem ciekaw, czy inni forumowicze widzą rok 2011 jako rok RPG?

Nie tylko jako rok cRPG, ale jako rok potencjalnie bardzo dobrych cRPG. Szczególnie oczekuję premier Wiedźmina II, Deus Ex: Human Revolution oraz Risena II. Pierwsza odsłona przygód Białego Wilka na PC udowodniła, że nadal można tworzyć świetne gry akcji ze znakomicie wykonanym aspektami RPG, i mam ogromną nadzieję, że podobnie będzie w przypadku części drugiej; Deus Ex: Human Revolution będzie prawdopodobnie pierwszą od bardzo dawna grą, w której strona RPG stoi na równie wysokim poziomie co oprawa wizualna i zagadnienia technologiczne; natomiast Risen II zapowiada się po prostu jako świetne cRPG z rewelacyjnym klimatem egzotycznej pirackiej wyspy...

Co do The Elder Scrolls V: Skyrm oraz Dragon Age'a II, to mam trochę mieszane odczucia. Obydwa tytuły bez wątpienia zakupię, i to pewnie zaraz po premierze, ale o ile w przypadku TES V: Skyrim jestem praktycznie pewny, że będzie to całkiem niezła gra, to mam już poważne wątpliwości, czy będzie to dobry cRPG, a - co istotniejsze - dobry TES. Nawiązując zaś do Dragon Age'a II, to po prostu nie podobają mi się pewne rozwiązania zastosowane przez autorów.

Inne tegoroczne premiery mają dla mnie raczej marginalne znaczenie, chociaż prawdopodobnie zagram w kolejne odsłony serii Mass Effect, Fable i Dungeon Siege.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie podobnie. Deus Ex, Wiedźmin 2 i Risen II na pierwszych miejscach, z nieco większym "naciskiem" na Human Revolution (to mój faworyt, choć trochę się owej gry obawiam). Na drugim planie Mass Effect 3, Dragons Age 2 i TES V. Mam zamiar kupować je systematycznie w wymienionej kolejności...z wyjątkiem Skyrim. Skuszę się na niego po upływie przynajmniej kilku miesięcy od premiery, po zapoznaniu się ze wszelkimi możliwymi informacjami, recenzjami i opiniami graczy na forum. Zbyt boleśnie uderzył mnie Oblivion, bym zaryzykował "w ciemno" :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznaję się bez bicia, nie grałem ani w pierwszą ani w drugą część DS'a, dlatego też nie czekam na trzecią. Nie czuję sentymentu do serii i nie widzę nic, czym by mnie do siebie przekonała.

Szczerze powiedziawszy to sam nie grałem dużo w poprzednie Dungeon Siege'y, ale trójkę robi Obsidian, a poza tym przejście poprzedników nie będzie wymagane do zrozumienia fabuły, także...

Czy może sterowanie zmieni się poważnie? Od dawna nie śledziłem info o DS3, ale coś pamiętam że jakieś dzikie rewelacje były w sferze walki - czyżby zrobiła się bardziej, nie wiem, Gothicowa?

Kiedy czytam wieści o tej grze, opisy walki czytam jedynie kątem oka, więc pełnych informacji na ten temat nie mam. Ale powiem co wiem.

Po pierwsze, kamera jest takim udawanym izo z możliwością przybliżania i oddalania, choć o kamerze bezpośrednio za plecami bohatera nie ma mowy - zawsze uniesiona jest trochę do góry i pokazuje teren wokół herosa (dla łatwiejszego ciachania).

Każda z czterech możliwych do wyboru postaci będzie miała swoje drzewko umiejętności oraz ekwipunek, z jakiego korzysta (ot, sztandarowy Lucas walczy dwuręcznym mieczem albo mieczem i tarczą). Bohaterowie mają dwa "tryby" (stances) w których walczą i można je momentalnie zmieniać (np. Anjali w jednym trybie jest normalną "kobitką", a w drugim zaczyna płonąć i ciskać ogniem). W drzewku bohatera znajduje się 9 aktywnych umiejętności, z których możemy korzystać w walce i rozwijać je na kilka sposobów (nie da się wymaksować bohatera) i dopasowywać do własnego stylu.

Także walka generalnie będzie wyglądała w ten sposób, że mamy jeden przycisk odpowiedzialny za atak, skróty na zdolności, przycisk zmiany trybu, blok oraz unik.

Wybacz, mogłem coś pokręcić, bo nie są to dla mnie najważniejsze informacje. Zarzuciłbym też jakimś gameplayem, ale nie mam żadnych nowych.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...