Skocz do zawartości
RoZy

Gothic (seria) v.2

Polecane posty

Niekoniecznie. warto pamiętać, że w drodze jest DLC, które może zmienić zakończenie.

Zmienić? Chyba dodać. To co prezentują nam w wersji podstawowej nie zasługuje na zaszczytne miano zakończenia. Filmik jaki mamy okazję obejrzeć bardziej nadawałby się na początek zapowiedzianego DLC, a nie na zakończenie właściwej gry. Trochę to smutne, zwłaszcza że cut scenki w trakcie rozgrywki były całkiem niezłe.

Wytrzymać 15 godzin, żeby usłyszeć przez 5 minut jeden kawałek

Jakie 15 godzin? Toż to tylko trochę zmieniona wersja motywu z menu głównego (zwolniona i nieco podrasowana).

Tą figurkę jak przywołam telekinezą, to orkowie się na mnie rzucają, a ja nie dam rady ich wszystkich pobić :D . I co w takim wypadku robić ?

W pobliskich lochach możesz znaleźć zwój teleportacyjny przenoszący Cię za zamkniętą kratę, bez konieczności walki z orkami.

Edytowano przez Kerp
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mazzakollo- Wybij orki i po sprawie.:) Spróbuj zabić ich przed zabranien figurki ją tego nie próbowałem(a nie, chyba raz coś takiego zrobiłem). Będzie darmowa rzeź niewiniątek, jak masz Ulumulu, to orkowie nie będą cię atakować. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mazzakollo- Wybij orki i po sprawie.:) Spróbuj zabić ich przed zabranien figurki ją tego nie próbowałem(a nie, chyba raz coś takiego zrobiłem). Będzie darmowa rzeź niewiniątek, jak masz Ulumulu, to orkowie nie będą cię atakować. :)

No wiesz, raczej jak ich zaatakujesz to oni zaatakują ciebie, tak przynajmniej pamiętam bo w jedynkę 100 lat temu grałem :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy który raz wchodzi się do świątyni. Jeśli pierwszy, to jest zwój teleportacyjny. Jeśli drugi, to co prawda trzeba wziąć ten posążek, ale na szczęście jest to już

sama końcówka gry, więc wybicie orków nie powinno stanowić problemu.

Edytowano przez Diex
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znalazłem stary sejw i przynajmniej na nim, jest tak jak pisałem. Jeśli atakuję jakiegoś orka, inne nawet się nie kapują co się dzieje. Ten zaatakowany zazwyczaj, nawet nie zdąży wyciągnąć broni i leży. Oczywiście nie powinno się pchać w sam środek tłumu, bo mogą się zorientować co jest grane. Jest tak jak pisałem- darmowa rzeźnia. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z ciekawości odsłuchałem część utworów wchodzących w skład ścieżki dźwiękowej z Arcanii, załączonej do gry na osobnej płycie. W zasadzie moja opinia w tej kwestii nie uległa raczej diametralnym zmianom - choć niestety nie jest to poziom, który reprezentowała muzyka z poprzednich gier z sagi Gothic, to w żadnym wypadku nie mógłbym powiedzieć, że soundtrack w Arcanii został źle skomponowany. Tym bardziej więc się dziwię, że w czasie właściwej gry jest on tak słabo wyczuwalny... No nic - może podczas dalszej rozgrywki będzie lepiej.

Edytowano przez Murezor
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie kojarzę aby miało być lepiej. W poprzednich Gothic'ach muzyka potrafiła wprowadzić świetny klimat. Jeszcze pamiętam jak grałem w pierwszą część jak byłem mniejszy... Cholera naprawdę się bałem :D. Było tak że każda piosenka kojarzyła mi się z jakimś miejscem. A w Arcanii? Cóż tak naprawdę w trakcie rozgrywki nie zwraca się na nią uwagi. Przynajmniej takie są moje odczucia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie, powybijałem ich , chociaż nawet mając Ulu-Mulu mnie atakowali wszyscy, ale sposób znalazłem nawet lepszy :D Przed ich bramą, jak są gry po prawej,to jest taka półka skalna - wszedłem tak i szyłem we wszystkich z kuszy, mało który głupi Ork doszedł do mnie ;) Już prawie wszyscy powybijani, oprócz szamanów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja wykorzystałem zwój Armia ciemności (czy coś w tym guście) i szkielety załatwiły sprawę ; ).

Co do Arcanii: czy poziom trudności jest jest tak absurdalny jak w demie? Tzn. na hard (gothic był niedostępny) postacią na lvl 4 można zabić bez szwanku kamienneo golema? ; x

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twórcy postanowili ułatwić poziom trudności, bo dotychczasowy rynek zbytu Gothica to Niemcy, Polska i Rosja (dzieci w Ameryce nie mogą się denerwować jak ich dwa wilki zabiją)

I tak stara kolonia górnicza była najfajniejsza. Jak sobie przypomnę te skapujące krople w Starej Kopalni i te wstrząsy przy pracy rozdrabniacza no i te teksty Beziego (jak fajnie się Kharima prowokowało do pojedynku ^^)

No i jedynka była (jak dla mnie) najtrudniejsza.

Składając to do kupy powstaje gra którą zapamiętam do końca życia. No, i to było moje pierwsze RPG ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobno nawet poziom trudności Gothic nie jest wystarczająco "Gothic". Gra po prostu jest zrobiona na bardziej dostępną dla każuali - ja sobie co prawda grając w serię poradziłem, choć czasami gra jest okrutna. Ucieczki przed cieniostworami, wargami, survival przy pierwszym wejściu do Górniczej Doliny w Gothicu 2. Było ciekawie. :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie najtrudniejszy był dodatek "Noc Kruka". Mimo, że dużo fajnych rzeczy dodano i ogólnie mi się podobał, to jednak trochę mnie wkurzał poziom trudności. Nawet nie tak bardzo przeszkadzało mi to, że np. aby wogóle móc myśleć o zaczęciu walki z orkiem, trzeba było mieć około 100 punktów siły (gdy w podstawce to był max tego, co można było się nauczyć). Tylko to, że wszystkie umiejętności strasznie dużo kosztowały. Uważam to, za dość duży błąd ,ponieważ chociaż dodano kawał świata, wiele nowych zadań, stworów, oraz tablice, które powiększały nam statystyki, to pod koniec gry mój bohater był słabszy, w stosunku do postaci z podstawki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo w NK liczył się skill ; P. Było trudno, ale już nie przesadzajmy, że żeby zacząć walkę z orkiem trzeba było mieć 100 punktów siły x D. W 4 rozdziale miałem dopiero 90 i jakoś dałem radę ; P. Na smoki jest śmiesznie łatwy sposób. Albo zmniejszamy delikwenta zaklęciem 'zmniejsz potwora' i wtedy pada od hita, albo zamieniamy się w ognistego jaszczura i wtedy smok może nam, że tak powiedzmy naskoczyć, albo wzywamy demona i on załatwia sprawę. Bez jednego z tych sposobów nie wyobrażam sobie zabicia takiego Pedrakhana czy Finkregha ; P. A z poszukiwaczami najlepiej walczyło się Paladynem. Zwykła zbroja miała bodajże 80 pkt ochrony przed ogniem i magią, nie wspominając już o ciężkiej zbroi, gdzie ta ochrona wynosiła 120 pkt. W takiej zbroi byliśmy praktycznie nietykalni ; d.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo zmniejszamy delikwenta zaklęciem 'zmniejsz potwora' i wtedy pada od hita, albo zamieniamy się w ognistego jaszczura i wtedy smok może nam, że tak powiedzmy naskoczyć, albo wzywamy demona i on załatwia sprawę. Bez jednego z tych sposobów nie wyobrażam sobie zabicia takiego Pedrakhana czy Finkregha ; P.

A widzisz, a ja sobie poradziłem ze wszystkimi smokami tylko walcząc wręcz, w grze z dodatkiem. :D Zero czarów czy innej walki na dystans... Owszem, było ciężko, ale jeśli tylko udało ci się nadążyć za gadziną, jak ta cię powaliła ognistym oddechem i zaczęła tchórzliwie uciekać, i jeszcze zdążyć ją parę razy ciachnąć, nim cię znowu odrzuci, to w końcu się udawało. Czasami trzeba było się podleczyć miksturą (a używanie w Gothicu 1 i 2 miksturek podczas walki tak, żeby w międzyczasie nie oberwać, to dosyć trudne było), ale poza tym to używałem tylko broni białej.

A co do orków, to znam na nie taki sposób, że jeśli tylko masz trochę samozaparcia, to możesz dziada ubić bez straty życia, mając przy sobie tylko nóż na wilki i walkę mieczem jednoręcznym na pierwszym poziomie. Wystarczy go sprowokować, poczekać, aż podbiegnie do ciebie i jak robi zamach w biegu, odskoczyć w bok i jak przebiegnie obok ciebie, atakujemy od tyłu, dopóki się nie odwróci. Jak już znowu stoi do nas przodem, cofamy się parę kroków w tył na bezpieczną pozycję, blokując ewentualne ciosy i powtarzamy. Trzeba jednak wyczuć moment, kiedy trzeba uskoczyć przed szarżą orka, bo jak zrobimy to za wcześnie, to ork może zdążyć skręcić i nici z uniku, ale to wyczucie nie powinno być takie trudne. Ja korzystając z tej metody, zabiłem orka wojownika w jaskini z kamieniem teleportacyjnym koło drogi biegnącej od wschodniej bramy Khorinis niedługo po dotarciu do miasta, z marszu wykonując zlecenie dla kowala Harada.

Oczywiście gdy orków jest więcej, to robi się już trudniej, ale to już inna sprawa. :D

Edytowano przez kubasliwa202
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie napisałem, że trzeba mieć 100 punktów siły, tylko około (plus- minus 20 punktów). Tego orka pod miastem rozwaliłem mając 60, obrażenia były minimalne. Mordowałem się dość długo, nie używając żadnych czarów, ani broni dystansowej. Na smoki nigdy nie używam czarów. IMHO zmniejszenie potwora, jest dla mięczaków. ;] Skuteczność zbroi, nie jest wcale taka duża, po prostu mając najlepsze pancerze, mamy już wysoki poziom, a co za tym idzie, bardzo dużo zdrowia. Wystarczy zdjąć zbroję i dać się obić, a wtedy okaże się ,że tak dużo, to zbroje nie dają.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMHO zmniejszenie potwora, jest dla mięczaków. ;]

Skoro jest takie zaklęcie w grze, to dlaczego go nie wykorzystać? Największą frajdę mam, gdy w łatwy sposób pozbędę się trudnego przeciwnika, nie zaś gdy uda mi się zabić smoka bez zbroi i pałką ginąc przy tym zylion razy, by potem mówić 'ale ze mnie koks'. Dla mięczaków to są kody, nie zaklęcia ; P.

Skuteczność zbroi, nie jest wcale taka duża, po prostu mając najlepsze pancerze, mamy już wysoki poziom, a co za tym idzie, bardzo dużo zdrowia.

No ja tam za bardzo wypasionej postaci wychodząc z górniczej doliny po 2 rozdziale nigdy nie miałem. Zbroja paladyna, która pojawia się w 3 rozdziale bardzo mi pomogła w walce z Poszukiwaczami.

Edytowano przez capslol
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@capslol- Akurat przy poszukiwaczach zbroja najmniej pomaga, właśnie przy nich dokładnie to sprawdzałem. Specjalnie na tę okazję przeprowadziłem eksperyment naukowy.;) Korzystając z kodów, wpisałem sobie maksymalną wartość pancerza i naprawdę, niewiele to dało. Myślałem, że może chodzi o odporność na magię i także wpisałem sobie, max odporności. Również nic to nie dało. Ponieważ poszukiwacze używają czaru tchnienie śmierci, czy jak on się tam nazywa, doszedłem do wniosku, że na niego nie może być żadnej odporności, bo jest to najpotężniejszy czar w grze. Co do smoków, to nigdy nie miałem z nimi większych problemów, nawet w NK. Zginąłem może kilkakrotnie, a grałem w tę grę, bardzo wiele razy. Nie mam żadnej satysfakcji z tego, że zabije smoka przy użyciu czaru zmniejszanie potwora, no chyba, że jestem magiem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszukiwacze używają czaru tchnienie śmierci? Lol. To zaklęcie jest w stanie położyć oddział paladynów stojących w górnym mieście w 5 rozdziale, co dopiero Bezimiennego w 3. Nawet w 6 ciężko by z tym czarem było. Jak już to tego czaru mógł użyć Czarny mag czy jak tam się zwał ten strażnik wrót do Smoka-ożywieńca. Na moje czary Poszukiwaczy to ognista kula albo ognista burza. W grze bez NK była jeszcze ognista strzała. Twój eksperyment nie przyniósł skutków, bo może nie edytowałeś odporności na ogień?

Edytowano przez capslol
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy podczas gry w Gothica. Nie widziałem poszukiwaczy używających tchnienia śmierci. Może pomyliłeś to z kulami ognia których używają ? Podejrzewam że to czarny mag przed smokiem ożywiencem używał tego czaru.

Swoją drogą. Ciekawa sprawa jest z sercem smoka ożywieńca. Wypada ono z smoka po walce a nie da się z nim nic zrobić. Ciekawe o co z nim może chodzić ?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z tym "Tchnieniem śmierci" dość mocno przesadziłem po części trochę celowo.;) Jednak nie jest to do końca bajka. Wtedy gdy poszukiwacze nas "zaklątwiają", używają tego czaru. Łatwo to sprawdzić, wystarczy na kodach wcielić się w poszukiwacza i zobaczymy, że posiada taką runę. PS. Wszystkim, a szczególnie fanom "Gothiców" życzę szczęśliwego Nowego Roku. :)

Edytowano przez antros22
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, z tym się zgodzę, to może być wtedy tchnienie śmierci.

Co do serca smoka ożywieńca: no rzeczywiście ciekawa sprawa. W sumie to się nad tym nigdy nie zastanawiałem ; d. Kiedyś bawiąc się kodami przywołałem itemfellera. Miał on przy sobie miksturę, która zwiększałą siłę o 10 lub 15 pkt, nie pamiętam dokładnie. Nigdy się na nią nie natknąłem podczas gry. Może gdy zaniesie się serce Vatrasowi, albo gdy się ma maksymalnie rozwiniętą alchemię można z tego przyrządzić właśnie tą tajemniczą miksturę. Być może jednak serce nie ma żadnego znaczenia, 'wypadło' z ostatniego smoka, bo każde smok je miał.

Oczywiście dołączam się do życzeń ; )

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...