Skocz do zawartości
RoZy

Gothic (seria) v.2

Polecane posty

Moim zdaniem saga Bezimiennego powinna definitywnie zakończyć się na trzeciej części. Wtedy mielibyśmy wspaniałe wspomnienia, i trzy kapitalne, zajmujące, pełnokrwiste erpegi. A tak? Otrzymaliśmy Arcanię, grę sprawiającą wrażenie robionej na siłę i na szybko, bez żadnego pomysłu, kompletnie nie trzymającą poziomu poprzedniczek, jednym słowem prawie dno. Być może część piąta byłaby swoistym zaprzeczeniem cech "czwórki", ale nawet wtedy pozostanie duży niesmak. Choć tak na dobrą sprawę nie wyobrażam sobie jak miałaby wyglądać kolejna część Gothica. Nowy bohater został bowiem skutecznie spaprany w Arcani, a powrotu do "starego" Bezimiennego po prostu sobie nie wyobrażam.

Edytowano przez Glovis
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie będzie żadnego Gothica, będzie dalszy ciąg wspaniałych przygód wśród spienionych fal, piaszczystych, złotych plaż, ukrytych skarbów i gęstych dzikich, niczym nie skażonych dżungli, wszystko oblane hektolitrami rumu, yo ho !!!

icon_twisted.gif

Choć stety niestety pewnie wyjdzie kolejny Gothic skoro PB spowrotem posiada prawa - nowy bohater, nowa historia i przydałby się powrót do Doliny Górniczej, do Khorinis, otwarta Myrtana z trójki była strasznie męcząca, nie było tam tego brudu, groźby czającej się na każdym kroku jak w jedynce i dwójce, taki otwarty, bajkowy świat, gdzie jest wszystko - od pustyń, przez lasy kończąc na skutych lodem terenach jakoś mi nie pasuje do Gothica. Może nie tylko zróżnicowanie świata, co jego wielkość - lepiej zrobić mniejsze lokacje a dużo ciekawiej zapełnione.

Cokolwiek nie wyjdzie z ręki PB, to biorę to w ciemno, żeby tylko nie wpadli na pomysł oddzielnej pracy i nad kolejnym Risenem i nad kolejnym Gothic, na zdrowie by to nie wyszło i PB i nam graczom.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam chciałbym zobaczyć może jakiś prequel G1. Co było wcześniej. Powstaje co prawda mod o nazwie "Dzieje Khorinis", ale nie wiadomo czy wyjdzie, a to mogłoby być nawet ciekawe. Jednak jakoś nie mogę sobie wyobrazić np. Khorinis bez tej kanciastości :P Ale kto wie, co tam siedzi w umysłach pracowników Piranii. Ewentualnie coś, co się dzieje "x lat później".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) Fabuła całkiem niezła (...)

Sorry, ale niezłe to było zrobienie z protagonisty poprzednich części adwersarza. I na tym ich pomysły się skończyły. Zero zwrotów akcji, nic nie zapadło mi w pamięć i jeszcze ten wkurzający schemat: "Nie znam cię, nie przepuszczę cię, mamy tu własny burdel, spadaj z łaski swojej". Raz, dwa, spoko, ale za każdym razem w innym mieście? Sztuczne wydłużanie gry. I w dodatku bez pomysłu.

I jeszcze te questy na zasadzie: "Zgubiłem pierścień, znajdziesz go za czwartym kamieniem od wejścia do jaskini na wschodzie". Nie ma co, imersja jak szatan...

System walki mi się podobał, uproszczenia mogą być, jak piszę, nie traktowałem tej gry jako Gothica, tylko Arcanię.

Tyle, że Arcania nawet jako osobna gra się nie broni. W tej dziedzinie przyrównujesz ją albo do Elder Scrollsów, albo do Gothica, albo do Wiedźmina, albo na coś od BioWare. I w każdym wypadku, na każdej płaszczyźnie, wypada gorzej.

Nie wątpię, że wrażenia z gry zniszczył mi ten wysoki poziom trudności. Gdyby nie on, bugi nie byłyby tak widoczne, bo by nie doskwierały. Więc jedyne co mogę powiedzieć to: nie grajcie w Arkanię na Gothicu. To nawet ją przejdziecie.

Co do Gothica 5. Szczerze? Nie. Fabularnie jest wyssany do granic, już w trójce nie wiedzieli co tak naprawdę chcieli opowiedzieć.

Dla mnie PB może zrobić nawet kolejną serię, byle to gameplayem, a przede wszystkim, realnością przedstawionego świata nie odstępowało od tego co widzieliśmy w G1, 2&NK.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wprowadzenie

motywu kultu Anh'Bael?

. Co do zwrotów akcji, to masz rację, ale niektórych mogło zaskoczyć to, że to jednak nie

Bezimienny z poprzednich Gothicków zabił Ivy

. Szczegół, ale jednak.

Tyle' date=' że Arcania nawet jako osobna gra się nie broni. W tej dziedzinie przyrównujesz ją albo do Elder Scrollsów, albo do Gothica, albo do Wiedźmina, albo na coś od BioWare. I w każdym wypadku, na każdej płaszczyźnie, wypada [b']gorzej.

Jak pisałem, grałem w Arcanię między graniem w różne inne tytułu, bo jak zacząłem na początku grać w nią tylko, ciągle, to nie dałbym radę. Ale grałem z przerwami. Nie dużymi co prawda, ale między graniem w FIFę, czy inne gry, czy też robieniem cokolwiek innego, to nie miałem za dużo złych odczuć podczas grania. Być może, gdyby grał w nią od początku do końca, niczym nie przerywając to miałbym odczucia podobne do Twoich.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I przede wszystkim jakbyś grał na najwyższym poziomie. Nie polecam takiego procederu, bo wówczas wszelkie najmniejsze niedociągnięcia w grze decydują o życiu i śmierci, a to już nie jest zabawne.

Co do tego kultu to wcale mnie nie zaskoczył, wręcz przeciwnie, wkurzony byłem: "No tak, nic sensownego nie mogli wymyślić więc dodali pradawną walkę między nigdy nie wspomnianymi w serii rasami". Mało oryginalne i pretensjonalne. I naprawdę ciężko mówić tu o nowym uniwersum, kiedy gra się nie kryje z tym, że jest kolejną częścią serii.

Nie oznacza to, że dodawanie "starożytnych ras" w ogólności jest złe, spójrz choćby na Soul Reaver 2. Ale tam mieli na to pomysł by to świetnie wykorzystać (fabuła Defiance się kłania). Tutaj jest to płaskie niczym 70A.

Co do tego drugiego zwrotu to nie wiem do końca czy o tym samym myślimy bowiem do końca gry nie dotrwałem. Więc może w istocie chociaż raz coś ciekawego się zdarzyło

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem wielkim fanem tej serii (przeszedłem 1kę, a pozostałych nie skończyłem), ale to, co prezentuje Gothic 4, to zwykła kpina.

Fabuła prowadzi po sznureczku - miasto nr 1 - wyrżnąć co się da, zrobić zo się da, dostać rekomendacje, by móc iść do miasta nr 2. Tam oczywiście sprawa jest identyczna. Co się stało z otwartym światem? Od kiedy to grając w Gothic muszę iść tam, gdzie mi każą?

Rozwój postaci - what the hell?! Gdzie nauczyciele? To była jedna z największych zalet Gothic! Uproszczenie, które jest totalnie bezpodstawne. Do tego magia, gdzie mamy do wyboru między 3 zaklęciami, które i tak działają podobnie a jedynie różnią się marnym efektem graficznym.

Zadania "przynieś, zanieś, zabij" - to dzisiejszych czasach marny system jak na RPG. Wiem, że w serii to zawsze był motor napędowy gry, ale twórcy mogliby trochę urozmaicić rozgrywkę.

Oklepana fabuła. Niczym nie zaskakuje, niczym nie zachwyca. Klapa na całej linii.

  • Upvote 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czwarta część Gothica za mną . Uff...

Do rozgrywki zasiadałem pełen obaw - recka w CD Action i kubeł pomyj wylanych na ?dzieło? studia Spellbound w sieci, skutecznie wybiły mi z głowy zakup w momencie premiery ? teraz to samo CD Action dało G IV jako pełniaka, więc nadarzyła się okazja by spróbować w czym rzecz cała i ? samemu wydać osąd .

Pomny ostrzeżeń, od razu ustawiłem poziom trudności ?Gothic? ale grafikę zostawiłem w stylu ?europejskim? - rzecz gustu, ja wolę taką ktoś inny tę - niby ?amerykańską? . Mała uwaga a'propos wymagań sprzętowych ? ponoć to gra wymagająca silnego kompa, nie wiem ? ja grałem na starej 17-stce w natywnej rozdzielczości, na sprzęcie sprzed trzech lat : (ATI R 4850 512MB, AMD Ph II 550BE X2, 4GB Ram, W7 HE 64x) i chodziła mi na całkowicie akceptowalnym poziomie we wszystkim na full ? poza tym, pierwszy raz od bardzo dawna, nie doświadczyłem crashu po jednorazowym długim posiedzeniu ! W ogóle nie siadła mi ani razu !

Dobra ? odpalamy ! Fabuła standardowa, da się zauważyć nawiązania do poprzednich części serii ? spotykamy starych znajomych, potwory, problemy itp. Sposób jej prowadzenia opiera się jednak na kolejnych lokacjach pełniących rolę rozdziałów ? oznacza to odejście od poprzednich rozwiązań, ale mi to nie przeszkadza ? sam świat nadal można szeroko eksplorować w ramach danego rozdziału ? co oznacza długie godziny szwendania i siekania - ot tak sobie .

Właśnie ? świat ? mogę o nim pisać tylko dobrze : widoczki zapierają dech wykończeniem i zróżnicowaniem, woda faluje realistycznie, drzewa kołyszą koronami, jest trawka są ziółka ? zwierzątka atakują lub zwiewają, pory dnia, pogoda ? wszystko ok.

Mamy liczne podziemia zamieszkiwane przez (silne!) potwory itd.

W trakcie swobodnej (i questowej tyż) eksploracji napotykamy, niestety, poważny problem z animacją postaci na dalszych planach ? ich ruchy są skokowe co wygląda nie tyle kuriozalnie co niepoważnie ! Gra wydana w 2010r cierpi na przypadłość klasyków gatunku z początków epoki rozgrywki elektronicznej ! No, ale nic ? można przymknąć (?) oko na taką śmiesznostkę w grze nastawionej na fabułę. Niestety ? to nie jedyny problem, nie radzę pchać się pomiędzy głazy na końcach niektórych ścieżek ? łatwo wpakować się w sytuację bez wyjścia ? pomaga tylko wczytanie sejwa !

O pomstę do nieba wołają, tradycyjnie (nie dla serii ? dla 99% pełnych polskich lokalizacji), drętwe kwestie dialogowe ? chyba najlepiej wypadły ?głosy? potworów imo. Dialogi napisano nieciekawie, chociaż ? paradoksalnie, jest kilka niezłych momentów - nasz tłumacz potrafił zabłysnąć na tle nijakiego oryginału. Animacje dialogów to relikt poprzedniej epoki ? kamera w większości statyczna, na twarzach brak emocji ? Mass Effect już w 2007r ustalił kierunek którym nie wiedzieć czemu, jeszcze niewielu podąża .

Świetnie za to się walczy ? mówię to z pełną odpowiedzialnością i dotyczy to zarówno walki kontaktowej jak i na dystans, a w podziemiach, gdy mamy do dyspozycji magicznie wspomaganą broń ? mmmm ? miodzio ! Dobrze sprawdza się system uników modyfikowanych kierunkowo .

Same walki są dość trudne ? gdy mamy do czynienia z paroma egzemplarzami co silniejszych stworów - naprawdę dają w kość. Przeciwnicy lubią występować w uzupełniających się odmianach ? z taktyką raczej jest krucho, choć nie można być zbyt pewnym siebie ? kilka razy można się naciąć !

Crafting broni ? nie istnieje . Nie wiem, skończyłem na 29 poziomie, po drodze zbierałem co się dało, pchałem się w każdy kąt i ? nie uświadczyłem byłem tego zwierza ni razu ! ocb ?!! Nie żeby mi to szczególnie przeszkadzało ? zdobycznej broni było dość, specjalne egzemplarze dawały wystarczające poczucie siły ? do TW czy TW II jednak ? nie, to zupełnie inna liga !

Ponoć mechanikę baaardzo uproszczono ? nie wiem, moje potyczki z serią ograniczają się tylko do Arcanii i G III ? samego początku zresztą, kłopoty techniczne nie pozwoliły na dłuższe pogranie ? po pewnym czasie miałem dość irytujących zwiech na W 7 x86 a z 64 bitami nawet nie udało mi się odpalić ? jak ktoś chce, owe uproszczenia może zakwalifikować do minusów .

Czyli tak : duży świat, wciągająca fabuła, starzy znajomi, walka w zupełnie, dla serii, nowym wymiarze, parę perełek dialogowych ? to plusy. Z drugiej strony : pseudo-animacje dalszych planów, dubbing, 95% dialogów, brak szybkiego środka lokomocji w rodzaju szkapy (nie mylić z kręgami teleportacyjnymi ? tych jest sporo), opcjonalnie ? uproszczenia mechaniki .

Za każdy minus, 0,5 odejmę od oceny końcowej :

Bazowo : 10pkt ? 3 = 7(6,5) . Gra na siódemkę ? NIE !! Jest coś co zawyża ocenę : finałowa walka !

Jasny gwint ! Dawno nie ubijałem final bossa tak długo ! 40 minut (jeden zgon w trakcie, śmierć cofa do wejścia przed finałowym dialogiem), tyle trwało nim zaciukałem sukinkota . Po pierwszym zgonie wróciłem zresztą ?na górę? i sprzedałem cały majdan, który targałem w niektórych przypadkach od drugiej lokacji ? by kupić 155, STO PIĘĆDZISĄT PIĘĆ butelek zdrówka, z którego zostało mi ? 15 sztuk !! Proponuję dobrze przemyśleć taktykę. Jest niezła metoda ale ? he he, sami se wymyślcie !

YESS, to jest to ? takie chwile się pamięta, a ja dodaje punkcik .

Ocena 8(7,5)/10 i ? warto !

Aby przybliżyć nieco wartość tej oceny wspomnę tylko, że w moim prywatnym rankingu ląduje tuż poniżej ?gołej? Two Worlds II i - uczciwie przyznaje, w kilku momentach grało mi się nawet lepiej .

Edytowano przez Pedrosa66
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Remake jedynki to w istocie dobry pomysł. Wielu odpadło od Gothica ze względu na sterowanie.

Hah, pamiętam że po odpaleniu gry dzwoniłem do kumpla i pytałem się go, jak podnieść tą cholerną pochodnię na początku tongue_prosty.gif W dwójce na szczęście było lepiej. Kto wpadł na ten głupi pomysł trzymania lewego i naciśnięcia ruchu do przodu?

Edytowano przez Kruncher
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedni mówią że głupi-inni że nowatorski,innowacyjny i niezapomniany:P Podobnie w handlu, kto sprzedawał towaru za kilka tysięcy i usypiał przy czekaniu aż się ruda przesypie ten wie co to życie. W dwójce to automatyczne płacenie nie miało tego klimatu. Żałuję że sprzedawców w jedynce nie dało się oszukiwać, zgadzali się płacić mniej ale nigdy więcej. Gdyby tak od czasu do czasu była możliwość orżnięcia ich na parę baryłek... a w razie niepowodzenia solidny kopniak w rzyć żeby oduczyć takich zagrywek.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam chciałbym zobaczyć może jakiś prequel G1. Co było wcześniej. Powstaje co prawda mod o nazwie "Dzieje Khorinis", ale nie wiadomo czy wyjdzie, a to mogłoby być nawet ciekawe. Jednak jakoś nie mogę sobie wyobrazić np. Khorinis bez tej kanciastości tongue_prosty.gif Ale kto wie, co tam siedzi w umysłach pracowników Piranii. Ewentualnie coś, co się dzieje "x lat później".

Tak, prequel do jedynki to genialny pomysł. Według mnie jedyne co może jeszcze ożywić tą serie to właśnie historia, która opowiada o wojnie z Varrantem i inwazji orków na Myrthanę, która sama boryka się z walącą się gospodarką i chłopskimi buntami. Do tego w gothic'ach często pojawiały się opowieści o Wyspach Południowych, to też możnaby wykorzystać. No i wątek Bezimiennego oczywiście, można by wyjaśnić skąd ten facet u diabła się wziął. Sądzę, że potencjał motywów jest całkiem spory. Potrzeba tylko ludzi z fantazją do napisania scenariusza na miarę współczesnych trendów jak np. trudne wybory i możliwość ukończenia gry na wiele sposobów. Jeśli zaś chodzi o pozostałe elementy stanowiące o dobrej grze to akurat wierze w talent Piranii. To co pokazali do tej pory (poza G3, ale tam też był JoWood) mi wystarczy.

Rozmawiacie o Gothicu 5, ukaże się czy nie, ja go nie chcę. Ja chcę remake G1 i G2&NK. Tylko na jakimś ciekawszym silniku... Zna ktoś dobre silniki dodające mroku do świata?

Cokolwiek PB z prawami do marki zrobi, ja to kupię biggrin_prosty.gif

Hmmm.. nie sądzę, żeby jakieś studio chciało się podjąć czegoś takiego. Raz, że nie da się odtworzyć tych gier już tak dobrze, a dwa że target rynkowy do jakiego byłyby remake'i tokowe skierowane jest bardzo trudny. Chodzi tu o związanych z serią fanów, którzy najlepiej chcieliby prawie dokładnie tego samego tylko w wersji "ulepszonej", a tego się nie da wprowadzić ze względu na zmieniające się standardy w grach tego typu. No istnieje też spore ryzyko, że nie będzie dało się już skopiować wiernie klimatu serii, który wbrew pozorom jest ciężki do otworzenia (bardzo wiele czynników się na to składa, np. taka grafika wszystko utrudnia, bo jak niby można oddać charakter stylu graficznego 1 i 2 skoro są one teraz po prostu przestarzałe technologicznie).

Po prostu twórcy zbyt dużo ryzykowaliby w kwestii krytyki pochodzącej od najbardziej hardcorowych fanów, bo reszta graczy i tak kupi zwykle grę, które jest przynajmniej dobrze zaprojektowana i grywalna.

Jeśli kiedyś powstanie remake 1 albo 2 to stawiam, że raczej zrobią to jakieś grupy moderskie zapalonych fanów gothic'ów. Chociaż mawiają ludzie też "nigdy nie mów nigdy" ;).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupiłem "saga Gothic gamebook" jest tylko 15 stron do poczytania, ale informacje są bardzo przystępnie napisane. Po zobaczeniu zawartości gamebooka "Wiedźmin", myślałem że będzie gorzej , więc nie jest aż tak źle ;) Może dam wam link do mojego unboxingu jak wstawie, ale jak na razie to trochę wstydzę się udostępniać moje filmy na YT.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP

Uuuu 15 stron to okazja nie mała.Z resztą też obstawiałem na coś w okolicy 20 stron gdy zobaczyłem gamebooki w empiku.Ja bym się wstydził pisać "[...]tęsknisz za grubymi instrukcjami?"

Edytowano przez deBug
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jaki fan grubych pudełkowych wydań nie tęskni? Oczywiście że tęsknie, dlatego postanowiłem kupić gamebooka, ale jak zwykle rozczarowanie. Ale już lepsze to niż nic. Gdy zobaczyłem reklamę gamebooków w CDA, od razu postanowiłem ten produkt zakupić, reklama zachęcała nas tak bardzo, pisało że bardzo bogate wydanie itp. itd. No ale wyszło jak wyszło.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pedrosa66, Gothic to właśnie kamienie teleportacyjne. Po co ci wszelkiego rodzaju środki lokomocji przypominające mniej lub bardziej konie czy inne tego typu zwierzątka?

@vidmo, dział pomocna dłoń jest od tego typu rzeczy.

@Down, wybacz Belthezer. To taki silny odruch, że aż człowiek powstrzymać się nie może. Po prostu piszę :P

Edytowano przez Sergeyevich
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, jeśli napiszę coś, co juz się w wątku pojawiło. Nie śledzę.

Kilka dni temu skończyłem Arcanię. Bardzo się cieszyłem, że gra wylądowała na coverze, bo w pierwsze trzy Gothici zagrywałem się dniami i nocami. Po pierwszych dwóch, trzech godzinach gry przekonałem się, że moja radość była bardzo przedwczesna. Powód? Arcania to nie RPG.

Teza dość śmiała, postaram się więc uargumentować. Mniej więcej do połowy gry rozbijamy się po niewielkich, otwartych przestrzeniach, z których zawsze jest jedna droga wejścia i jedna wyjścia. Ok, no niech będzie. To oczywiście regres w stosunku do starych części, ale da się jeszcze przeboleć. Gorzej, że w tym malutkich obszarach, prócz wątku głównego... nie ma nic. Zadania poboczne można chyba policzyć na palcach jednej ręki. Dodatkowo zupełnie nie opłaca się ich wykonywać, bo dostać za nie możemy właściwie wyłącznie złoto, o którym za chwile.

Dobra, wiemy już jak wygląda pierwsza połowa gry. Pewnie później jest lepiej? A g... uzik. Od momentu w którym opuszczamy "bagna" gra prowadzi nas jak po sznurku jedną, wąską, z góry narzuconą trasą. Właściwie nie ma różnicy czy jesteśmy w podziemiach (podziemne labirynty? zapomnij!) czy na powierzchni. Można iść wyłącznie przed siebie. I tak aż do samego końca gry. Swoją drogą strasznie trudno musi się zwykłym ludziom po tej wyspie podróżować...

Przeciwnicy. Porażka na całej linii. Zawsze identyczni, zawsze w tych samych miejscach, w tej samej liczebności i z tym samym wyposażeniem. Dodatkowo zawsze słabszym od tego, co aktualnie ma na sobie/ ze sobą bohater. Nie ma sensu zbierać pozostawionej przez nich broni, bo i tak na nic się nie przyda (można sprzedać, ale o złocie za moment). Dodatkowo nie są zbyt inteligentni, i jako- taki problem sprawiają tylko w liczebności +10.

Nie ma to jak dobry loch, przez który człowiek przedziera się godzinę, klucząc w jego zakamarkach i ubijając kolejnych wrogów, żeby na końcu dostać jakiś potężny przedmiot. Wielbicieli takich eskapad zapraszam do... każdej innej gry. Tutaj lochy/ jaskinie to prosta droga, która prowadzi... tak naprawdę do niczego. W skrzyni nie znajdziesz nic, to co mogłoby się przydać. Trochę słabego (zawsze słabszego od obecnie posiadanego) żelastwa, ewentualnie jakaś magiczna mikstura i posażki, które do niczego nie są potrzebne (można je sprzedać za złoto, o którym za moment). Nuda. Najgorsze są jednak momenty, w których projektanci poziomów chcieli wykazać się pomysłowością, i loch ma dwie możliwe drogi. Mapa skonstruowana jest w ten sposób, że nie wiesz która ze ścieżek jest ślepa (a masz 100% pewności, że jedna jest), a która jest dalszą drogą do wyjścia. Prawdziwy problem pojawia się, gdy przypadkiem wybierzesz "wyjście". Po kilku minutach przedzierania się przez kolejnych, sklonowanych przeciwników orientujesz się, że został niezbadany korytarz. Trzeba więc wrócić się do rozwidlenia (kilka minut marszu, podczas których nic się nie dzieje) przejść te dwie czy trzy komnatki, zabić kilka potworów i znów wrócić do wyjścia. Razem jakieś 15 minut łażenia. W omawianym drugim korytarzu... nic nie ma. Serio. Dwa robale do ubicia, może jakaś grudka nieprzydatnego badziewia i tyle. Często nie ma nawet żadnej skrzyni, z której wyciągnąć można, i tak nieprzydatny, syf. Stąd dylemat: wracać (i nudzić się 15 minut) czy olać te dwa robaczki.

No i dochodzimy w końcu do złota. Pod koniec gry uzbierałem go tyle, że chyba nawet Sknerus McKwacz byłby zazdrosny. Co możemy ze złotem zrobić? Och, możliwości jest mnóstwo. Możemy kupić za nie u sprzedawców... nieprzydatne do niczego badziewie, albo... cóż, to tyle.

Odwiedzanie kupców nie ma większego sensu również z innej przyczyny. Nigdy nie będą w stanie zaoferować nic lepszego, niż to co bohater nosi w danej chwili. Najlepsze zbroje otrzymujemy w kluczowych momentach gry.

Odpalając Arcanię chciałem dostać kolejnego Gothica. Dostałem action-fantasy- TPP ze skryptami (!) i jedną, z góry narzuconą ścieżką. To słaba gra. I fatalny Gothic.

Edytowano przez A.L.
  • Upvote 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@DonBaggio

Nieźle. Po Nehrimie to będzie pierwsza rzecz, którą ogarnę.

@up

Miałem bardzo podobne odczucia, ale w paru miejscach się nie zgodzę. Lepsze żelastwo (broń) od czasu do czasu znajduje się w skrzyniach w jakimś lochu. Ale pancerze są tylko narzucone fabularnie.

Samych lochów jest więcej niż w poprzednich Gothicach, ale konstrukcji są prostackiej, w swoim opisie doskonale je ująłeś.

Znowuż przeciwnicy stanowili dużo większe wyzwanie dla mnie, bowiem grałem na Gothicu. I moje męczarnie przypomniały mi moje pierwsze zetknięcie z Wiedźminem 2, gdy próbowałem przejść grę wykorzystując tylko miecze. W Arcani wyboru już nie mamy więc na najwyższym poziomie trudności skaczemy jak łasica nie dając się okrążyć i wkurzamy się gdy bohater reaguje na spóźnione skoki (klikniesz skok 2x to bohater zrobi te dwa skoki, niestety). Przez co wkurzamy się jeszcze bardziej bo znalezione "otwarcie" przestało mieć już jakiekolwiek znaczenie, bowiem przeciwnik zaczął nas atakować w momencie gdy bohater turla się niczym niespełniony kaskader.

A z resztą zgadzam się co do joty.

Edytowano przez noniewiem
  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To już sam nie wiem czy odpalać arcanie, 1-ka i 2-ka była świetna na swój sposób, 3-ka nie była jak poprzednie części(klimat) ale nadal wciągająca, trzymająca poziom. Natomiast arcania nic co zadecydowało o sukcesie z poprzednich części(może twórcy liczyli po prostu na samą nazwę gry)? To śmierdzi budżetem i brakiem ambitnego pomysłu. Wrażenia z serii mogłyby ulec wypaczeniu po arcanii, nie zaryzykuję.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz spróbować, ale jeśli grałeś w poprzednie części to rzeczywiście możesz się odbić od tej gry (choć nie musisz), jednak na pewno wrażenia z poprzednich części nie ulegną wypaczeniu. Sam zagrałem u kolegi i z jednej strony nie żałuję, przynajmniej dowiedziałem się że to już nie Gothic i żeby nie kupować jak wyjdzie w tanich seriach, z drugiej... a zresztą nie chcę mi się już po raz enty psioczyć na tę grę. Sprawa prosta, masz możliwość, zagraj. Jak napisałem na początku może nie odbijesz się od Arcanii, a nawet może Ci się spodoba. W końcu jeśli komuś się coś nie podobało, to nie znaczy że komuś innemu też się coś nie spodoba.

Edytowano przez lisu125
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To już sam nie wiem czy odpalać arcanie, 1-ka i 2-ka była świetna na swój sposób, 3-ka nie była jak poprzednie części(klimat) ale nadal wciągająca, trzymająca poziom. Natomiast arcania nic co zadecydowało o sukcesie z poprzednich części(może twórcy liczyli po prostu na samą nazwę gry)? To śmierdzi budżetem i brakiem ambitnego pomysłu. Wrażenia z serii mogłyby ulec wypaczeniu po arcanii, nie zaryzykuję.

Jeśli już masz, czemu nie spróbować? :)

Troche się w poprzednim poście wyzłośliwiałem, napisze więc tym razem coś pozytywnego. Grafika w Arcanii potrafi robić wrażenie. Nie jestem może jakimś specjalistą w dziedzinie (ba, nie mam nawet sprzętu który obsługuje DirectX 10 ;) ) ale momenty takie jak kamienny most i klasztor w oddali (a po lewej bardzo fajny wodospad) wyglądają przepięknie. Inna sprawa, że jest to w dużej mierze zasługa skryptów (cykl dobowy, muzyka załączająca się w jednym, konkretnym punkcie). Ale wygląda fantastycznie. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepszy soundtrack moim zdaniem jest w Gothic 3. Utwór Vista Point po prostu uwielbiam, taka spokojna kompozycja przy której doskonale można się zrelaksować i wyciszyć. Kurczę, aż chyba zainstaluje sobie Trójeczkę, żeby posłuchać tego utworu wędrując po Myrtanie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...