Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pzkw VIb

Co mnie najbardziej denerwuje w CDA? cz. II

Polecane posty

A czy CD-Action jako jedne z ważniejszych pism europejskich nie mogłoby poprosić o specjalny i unikatowy art? Pomijam tu kwestie finansowe (płacenie producentowi), ale jest to możliwe z punktu prawnego?

Powiem tak - im wieksza firma tym bardziej jej to zwisa. Choc pare razy sie udalo. :) A do wiedzmina (okladki) to nawet dwie grafy "for CDA" stworzono.

Najczesciej problemem jest brak czasu - bo taka grafa to nie jest 5 minut ani nawet 5 dni. Wiec czesto jest tak, ze slyszymy "no dobra, ale to bedzie za miesiac albo dwa" a my mamy deadline za tydzien/dwa.

Choc I TAK mnie dziwi, ze WCZESNIEJ sobie takich z 10 graf nie przygoruja na zapas... toz wiadomo, ze beda okladki, ze beda potrzebne specjalne grafy itd. Mozna by nawet specjalnie projektowac je pod pisma (wymiary, proporcje, kompoyzcja). To by byl ulamek procenta budzetu a na pewno bu sie oplacilo. Ale nie - "tu macie te 3 grafy... no co z tego, ze od 2 lat w obiegu i wykorzystane w reklamach?". Ech...

Bo jak masz do wyboru cale 3 arty i wszystkie juz znane z reklam.... :/

A redakcje na calym swiecie daja te 3 nieszczesne grafy... bo co maja zrobic?

>>>Ja sobie moge ponarzekać conajwyżej... ale juz redakcja może posłać do twórców emalie w przykładowym tonie: dalibysmy na okładkę art z waszej gry ale nie ma z czego wybierać, a dublować pudełka nie chcemy :)

>>>na to juz odpowiedzialem chwilke temu :)

A mnie sie marzyla okladka z grafika 2D tego charakterystycznego chlopczyka z plakatow... i co? I zima, nigdzie nie bylo czegos takiego w sensownej rozdzielczosci :/

>>>Hehe no mnie też by się tak widziało... ale miejmy wiarę. Ta góry przenosi więc może i arta jakoś urodzi. Swoją drogą problem pewnie w rozdzielczość... a gdyby tak nie skupiać się na jednym (wiem, wiem to kaleczy rzemiosło) a zrobić okładkowy kolaż.

Collage na okladce to nie jest dobry pomysl. Okladka MUSI miec latwo rozpoznawalny temat przewodni. Collage ujdzie jesli ma jakies artysteyczne uzasadnienie, a nie "wrzucimy kupe malych graf, bo nie mamy jednej duzej". To jest jedna z podstawowych zasad kompozycji okladki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Choc I TAK mnie dziwi, ze WCZESNIEJ sobie takich z 10 graf nie przygoruja na zapas... toz wiadomo, ze beda okladki, ze beda potrzebne specjalne grafy itd. Mozna by nawet specjalnie projektowac je pod pisma (wymiary, proporcje, kompoyzcja). To by byl ulamek procenta budzetu a na pewno bu sie oplacilo. Ale nie - "tu macie te 3 grafy... no co z tego, ze od 2 lat w obiegu i wykorzystane w reklamach?". Ech...

>>Kropla drąży kamień... dopraszać się co chwile to może w jakimś kierowniczym łbie w końcu zatrybi.

Collage na okladce to nie jest dobry pomysl. Okladka MUSI miec latwo rozpoznawalny temat przewodni. Collage ujdzie jesli ma jakies artysteyczne uzasadnienie, a nie "wrzucimy kupe malych graf, bo nie mamy jednej duzej". To jest jedna z podstawowych zasad kompozycji okladki.

>>>Wiem... dlatego pisałem o kaleczeniu rzemiosła. Ale trawersując studenckie powiedzenie... niech tematem przewodnim będzie brak tematu przewodniego. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy CD-Action jako jedne z ważniejszych pism europejskich nie mogłoby poprosić o specjalny i unikatowy art? Pomijam tu kwestie finansowe (płacenie producentowi), ale jest to możliwe z punktu prawnego?

Powiem tak - im wieksza firma tym bardziej jej to zwisa. Choc pare razy sie udalo. :) A do wiedzmina (okladki) to nawet dwie grafy "for CDA" stworzono.

Najczesciej problemem jest brak czasu - bo taka grafa to nie jest 5 minut ani nawet 5 dni. Wiec czesto jest tak, ze slyszymy "no dobra, ale to bedzie za miesiac albo dwa" a my mamy deadline za tydzien/dwa.

Choc I TAK mnie dziwi, ze WCZESNIEJ sobie takich z 10 graf nie przygoruja na zapas... toz wiadomo, ze beda okladki, ze beda potrzebne specjalne grafy itd. Mozna by nawet specjalnie projektowac je pod pisma (wymiary, proporcje, kompoyzcja). To by byl ulamek procenta budzetu a na pewno bu sie oplacilo. Ale nie - "tu macie te 3 grafy... no co z tego, ze od 2 lat w obiegu i wykorzystane w reklamach?". Ech...

Wydaje mi się, że jakby kilka największych czasopism naciskało wspólnie producentów to coś by na pewno osiągnęły. Nawet by im (producentom) się spodobało, że jest takie zainteresowanie ich produktem. Jak to ładnie ujął RoZy "kropla drąży skałę". Naciskajcie developerów te dwa miechy wcześniej ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie czasami wkórza niekonsekwencja... np.: Gods: Kraina nieskończoności dostało u was 4/10 WIĘC raczej wam się nie podobało WIĘC raczej tej gry nie polecacie WIĘC dlaczgo dajecie ją na cover DVD, z nadzieją, że czytelnikom się spodba? A w dziale cover DVD wychwalacie ją, jakby to był ósmy cud świata? Do tej pory tego nie zrozumiałem (aha. I nie jestem antyfanem. I nie nażekam na pełniaki, ktore są zazwyczaj raczej dobre. Nażekam na niekonsekwencję redakcji związaną z pełniakami, a to różnica)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiedz jest prosta: nie maja lepszych gier i daja co jest. Wiadomo ze za taka cene nie bedzie samych wybajerzonych gier i nigdy nie napisza W tym miechu dalismy jedna gre w ktora da sie grac, a reszty nawet nie instalujcie. Gods w nawiasie takie zle nie bylo, ale mnie np. szkoda czasu na srednie gry ktore maja 4 punkty, gram tylko w sprawdzone i dobre gry. Ale sa tez fanatycy i nolajfy co graja we wszystko jak leci i sa tez tacy skrzywieni ktorym sie podobaja takie gry.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A najgorsze jest to, że CDA chce z nas takich no-life'ów zrobić. Dowód? Proszę bardzo:

Od jakiegoś czsu męczymy redaktorów (na razie w tej sprawie rozmawiał z nami tylko Smuggler) o to by przy opisach gier z CoverDVD przywrócić dawne statystyki, tj. średnią ocen w necie i ocenę w CDA (ewentualnie numer CDA z recenzją). Dlaczego? Bo chcemy wiedzieć, czy warto daną grę instalować, czy nie (każdy sam to sobie może ocenić, ale nie tak, że przejdzie grę i stwierdzi, że to jednak była strata czasu, tylko na podstawie ocen innych). To dlatego, że jak powtarzałem wiele razy nie jestem człowiekiem, który nie ma co robić z czasem - na granie mam maksimum 3-5 (w porywach do 8) godzin w tygodniu. To zdecydowanie za mało by sprawdzić wszystkie gry z CDA. Podejrzewam, że jest więcej takich osób jak ja. Dlatego instaluję jakąś grę dopiero wtedy, gdy widzę, że była dobrze oceniana. Nie mam zbyt wiele czasu, by marnować go na średniaki tylko po to, by sprawdzić, czy rzeczywiście są średniakami.

A to właśnie insynuował Smuggler, gdyż jak sam stwierdził "CDA nie daje ocen w necie i ocen z CDA, byśmy każdej grze dali szansę i nie przekreślali jej z góry". To oznacza stratę czasu w przypadku, gdy instalujemy i gramy w grę, która jak się potem okazuje nie spełnia w najmniejszym stopniu naszych oczekiwań. Sorry - może ktoś inny w to zagra - ja wolę zagrać w co innego.

Z jednym się zgodzę - czasem gra, którą źle oceniono, nam może przypaść do gustu (i na odwrót) - ale to naprawdę rzadkie przypadki. Ja tak miałem akurat w przypadku Syberii - przeszedłem obydwie części i po ukończeniu drugiej stwierdziłem, że była to zwyczajna strata czasu. (Już od momentu zakończenia pierwszej części przestała mi się ta gra podobać - zwłaszcza fabuła). I tak czasem bywa, ale jak wspomniałem - te dane statystyczne na pewno nikomu krzywdy nie robiły - a ich powrót byłby dla wielu na pewno pomocny...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość GraczNiedzielny

Zgadzam się z przedmówcą - średnia ocen w Internecie przy pełnych wersjach gier powinna powrócić.

"CDA nie daje ocen w necie i ocen z CDA, byśmy każdej grze dali szansę i nie przekreślali jej z góry".

Co w stytuacji kiedy to właśnie ocena jest jedyną szansą na danie sznasy grze? ;) Jeśli z krótkiego opisu i rzutu okiem na screen wynika, że gra należy do gatunku, który nie cieszy się moim uznaniem i zainteresowaniem - to jej nie instaluję. Ale - jeśli przy tym samym opisie i screenie zobaczyłbym wysoką notę to pomyślałbym - "Kurczę, nie lubię tego typu gier ale ta została tak wysoko oceniona... może jednak warto ją zainstalowac i spróbować?".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisałem to 100x i napisze 101. Nie wciskajcie ludziom kitu że oto przed nimi błogosławione, powiększone CDA do 180s.

Tekstu jest tyle samo tylko reklam kupe więcej, samych reklam na całą stronę jest ponad 50+5-8 stron reszty reklam i do czyrania zostaje tyle samo co w innych numerach i nie wciskaj kitu Smugg że tak nie jest bo matematykę na tym poziomie opanowałem. Nie mówiąc juz o tym że w reckach jest coraz mniej tekstu a więcej większych screenów o i innych graf czego przykładem jest recka Fallouta czy Red Alert. I to ma być mega recenzja?!! (smiech przez łzy) Nie jest tekstowo ani o cal obszerniejsza niż choćby recka PES-a.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość GraczNiedzielny

Niestety, CDA dostosowuje się do swojego aktualnego targetu. 3 zdania na 10 screenów zajmujących 1/5 strony, bo 13 latek czytający na codzień zazwyczaj "komcie" na fotce mógły stracić wzrok od widoku bardziej skomplikowanego zdania. Ok, może przesadzam, ale wystarczyć rzut okiem na numery sprzced 4 bądź 5 lat aby zobaczyc różnicę. Aha i proszę mnie nie zalicząc do grupy wyznających teorię "że kiedyś było lepiej i recki były na wyższym poziomie". Piszę teraz tylko i wyłącznie o proporcjach tekst - obrazki w recenzjach i innych działach. Czyżby początki tabloidyzacji CDA?

Aha - mega wkurzające są także reklamy z filmami i zdjęciami porno (dyplomatycznie zwanymi dodatkami na telefony komórkowe). Cóż, widocznie "Pecunia non olet"...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyżby początki tabloidyzacji CDA?

Tabloidyzacji raczej nie. Ale faktem jest, ze musimy spelniac oczekiwania wiekszosci - biznes to biznes.

Aha - mega wkurzające są także reklamy z filmami i zdjęciami porno (dyplomatycznie zwanymi dodatkami na telefony komórkowe). Cóż, widocznie "Pecunia non olet"...

Widocznie. Daruj sobie frazesy wyglaszane z wyzyn moralnych, bo chyba masz slaby kontakt z rzeczywistoscia, w ktorej trzeba niestety isc na wszelakie kompromisy. Generalnie rzecz biorac mamy do wyboru puszczac rozne reklamy i dalej wydawac CDA albo rozedrzec szaty, wrzasnac "nie chcemy tego! Po naszym trupie" i jakis czas pozniej stracic prace, bo przychody reklamowe spadna. Mozemy tez robic kolorowe pismo z duzymi obrazkami dla wiekszosci lub pojsc pod prad i wydawac CDA napchane tekstem, z malutkimi screenami, ale dla kilku tysiecy czytelnikow - efektem byloby wycofanie CDA ze sprzedazy albo zastapienie nas rozsadnymi ludzmi. Niektorym sie wydaje, ze mozemy sobie robic co chcemy i podejmowac w redakcji wszelkie decyzje, jakie nam sie podobaja - a to niestety wyglada troche inaczej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tabloidyzacji raczej nie. Ale faktem jest, ze musimy spelniac oczekiwania wiekszosci - biznes to biznes.

Mam pytanko - robicie jakieś ankiety na ten temat, czy strzelacie w ciemno, że więcej osób ostatnio narzeka na to, że za dużo tekstu i głowa od tego czytania boli? (swoją drogą zawsze szybciej czytelnik napisze list ze skargą niż pochwałą, więc to, że ktoś się skarży trochę pogiętym wskaźnikiem jest, czyż nie?)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tabloidyzacji raczej nie. Ale faktem jest, ze musimy spelniac oczekiwania wiekszosci - biznes to biznes.

Mam pytanko - robicie jakieś ankiety na ten temat, czy strzelacie w ciemno

CDA to nie gazetka szkolna powielana za kilkanascie zlotych na ksero, zeby strzelac w ciemno. :) Wydawnictwo prowadzi rozne badania, zeby wiedziec, za co ludzie beda chcieli placic, a za co nie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość GraczNiedzielny
Czyżby początki tabloidyzacji CDA?

Tabloidyzacji raczej nie. Ale faktem jest, ze musimy spelniac oczekiwania wiekszosci - biznes to biznes.

Aha - mega wkurzające są także reklamy z filmami i zdjęciami porno (dyplomatycznie zwanymi dodatkami na telefony komórkowe). Cóż, widocznie "Pecunia non olet"...

Widocznie. Daruj sobie frazesy wyglaszane z wyzyn moralnych, bo chyba masz slaby kontakt z rzeczywistoscia, w ktorej trzeba niestety isc na wszelakie kompromisy. Generalnie rzecz biorac mamy do wyboru puszczac rozne reklamy i dalej wydawac CDA albo rozedrzec szaty, wrzasnac "nie chcemy tego! Po naszym trupie" i jakis czas pozniej stracic prace, bo przychody reklamowe spadna. Mozemy tez robic kolorowe pismo z duzymi obrazkami dla wiekszosci lub pojsc pod prad i wydawac CDA napchane tekstem, z malutkimi screenami, ale dla kilku tysiecy czytelnikow - efektem byloby wycofanie CDA ze sprzedazy albo zastapienie nas rozsadnymi ludzmi. Niektorym sie wydaje, ze mozemy sobie robic co chcemy i podejmowac w redakcji wszelkie decyzje, jakie nam sie podobaja - a to niestety wyglada troche inaczej.

1. Większość, mniejszość, dobro, zło, zimno, ciepło itd. to wysoce subiektywne miary. Interesują mnie konkrety - w jaki sposób została określona ta "mityczna" większość? Prowadzicie jakieś badania rynkowe czy coś w tym rodzaju? Mam na myśli jakieś konkretne reprezentatywne badania a nie proste i bzdurne jednopytaniowe ankietki na stronach WWW a la Onet.

2. Frazesy wygłaszane z wyżyn moralnych? Być może dla Ciebie tak, ale sorry nie zmienię swojego zdania bo Ty się z nim nie zgadzasz. Poza tym, nie wydaje mi się aby były to jakiekolwiek "wyżyny moralne" a raczej proste prawdy życiowe.

Chyba mam słaby kontakt z rzeczywistością? Niby dlaczego? Bo odważyłem sie mieć inne zdanie niż Ty (że "w rzeczywistosci, trzeba niestety isc na wszelakie kompromisy")? Nie twierdzę, że życie nie wymaga od czasu do czasu pojścia na kompromis ale nie wierzę, że pokazywanie półgołych dup w reklamach i reklam filmików w stylu "Napalona Agata brana na dużego bata" jest wyborem pomiędzy "być albo nie być" CDA.

Tak dla zastanowienia - czy dla nie liczy się coś takiego jak renoma pisma? Dlaczego tego typu reklam nie ma w "Przekroju", "Wproście" i dziesiątkach innych pozycji rynkowych a jakoś nie znikają one z rynku? Tylko z góry proszę o nie wysuwanie argumentów typu "to zupełnie inny segment", bo tego typu bloków reklamowych nie ma żadne pismo, które dba o swój wizerunek i w miarę poważnie traktuje czytelnika. Z miejsca moge sypnąć zarówno niszowymi pismami o modelarstwie jak i wysokonakładowymi pismami związanymi z wystrojem wnętrz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ledwo skończona jedna dyskusja na temat reklam komórkowych z "Paniami" a już rozpoczyna się druga. Drogi GraczuNiedzielny poczytaj sobie tamten wątek i jak coś nowego wymyślisz co nie było poruszane w tamtej dyskusji, to zacznij swoje wątpliwości znowu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Większość, mniejszość (...) to wysoce subiektywne miary.

6 to wiecej niz 4 - to jest subiektywne wedlug Ciebie?

Interesują mnie konkrety - w jaki sposób została określona ta "mityczna" większość? Prowadzicie jakieś badania rynkowe czy coś w tym rodzaju?

Tak.

Mam na myśli jakieś konkretne reprezentatywne badania a nie proste i bzdurne jednopytaniowe ankietki na stronach WWW a la Onet.

Pokaz mi wielkie wydawnictwo, ktore prowadzi "badania rynkowe" za pomoca ankiet na WWW, to osobiscie przywioze Ci piwo pod wskazany adres. Naprawde zadziwia mnie to, ze niektorzy ludzie sądzą, iz duze pismo w wielkim wydawnictwie robi sie metodami partyzanckimi - zgadujac i wystawiajac ankiety na WWW. Jak juz pisalem - CDA to nie gazetka szkolna. Jesli sie z takim pismem wtapia, to wtapia sie ogromne pieniadze.

Tak dla zastanowienia - czy dla nie liczy się coś takiego jak renoma pisma? Dlaczego tego typu reklam nie ma w "Przekroju", "Wproście" i dziesiątkach innych pozycji rynkowych a jakoś nie znikają one z rynku? Tylko z góry proszę o nie wysuwanie argumentów typu "to zupełnie inny segment", bo tego typu bloków reklamowych nie ma żadne pismo, które dba o swój wizerunek i w miarę poważnie traktuje czytelnika. Z miejsca moge sypnąć zarówno niszowymi pismami o modelarstwie jak i wysokonakładowymi pismami związanymi z wystrojem wnętrz.

A wpadles moze na to, ze "firmy od panienek na komorki" moga np. nie chciec sie reklamowac w niszowych pismach o modelarstwie albo w czasopismach zwiazanych z wystrojem wnetrz, bo to nie ich target?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, CDA dostosowuje się do swojego aktualnego targetu. 3 zdania na 10 screenów zajmujących 1/5 strony, bo 13 latek czytający na codzień zazwyczaj "komcie" na fotce mógły stracić wzrok od widoku bardziej skomplikowanego zdania. Ok, może przesadzam, ale wystarczyć rzut okiem na numery sprzced 4 bądź 5 lat aby zobaczyc różnicę. Aha i proszę mnie nie zalicząc do grupy wyznających teorię "że kiedyś było lepiej i recki były na wyższym poziomie". Piszę teraz tylko i wyłącznie o proporcjach tekst - obrazki w recenzjach i innych działach. Czyżby początki tabloidyzacji CDA?

Kiedys na strone wchodzilo srednio 6000 znakow ( max. 6500) teraz jakies 4-4.500. Ale i tak dajemy najwieksze recenzje (w znaczniu najwiecej Kb) i mamy najwiecej tekstu na stronie - w porownaniu z innymi pismami z branzy. Kto nie wierzy, moze sprawdzic. Wiecej screenow, bo sa ladniejsze po prostu, grafika idzie naprzod

Aha - mega wkurzające są także reklamy z filmami i zdjęciami porno (dyplomatycznie zwanymi dodatkami na telefony komórkowe). Cóż, widocznie "Pecunia non olet"...

No jasne, ale podwyzka ceny pisma o 1-2 zl to juz bylby krzyk, bo wlasna "pecunia" droga kieszeni, nie to co cudza, ktora mozna wydawac lekko. :) Nam sie te reklamy tez nie podobaj ani troche ale zeby trzymac cene CDA na 14.99 MUSIMY miec okreslone wplywy z reklam, a jak nie ma tylu reklam z branzy, to sie lapie, co sie da. Pecunia, nie pecunia - ale biznes is biznes. Jesli masz pomysl skad wziac dodatkowe wplywy z reklam (tylko nie mow "to dajcie wiecej innych reklam", bo zastrzele!) to my bez zalu odpuscimy sobie te panny. Zatem jesli stac cie na cos wiecej jak cytowanie lacinskich maksym, bezpiecznie stojac sobie z boku, to zachecam do podzielenia sie z nami owymi pomyslami.

Pisałem to 100x i napisze 101. Nie wciskajcie ludziom kitu że oto przed nimi błogosławione, powiększone CDA do 180s.

Tekstu jest tyle samo tylko reklam kupe więcej, samych reklam na całą stronę jest ponad 50+5-8 stron reszty reklam i do czyrania zostaje tyle samo co w innych numerach i nie wciskaj kitu Smugg że tak nie jest bo matematykę na tym poziomie opanowałem. Nie mówiąc juz o tym że w reckach jest coraz mniej tekstu a więcej większych screenów o i innych graf czego przykładem jest recka Fallouta czy Red Alert. I to ma być mega recenzja?!! (smiech przez łzy) Nie jest tekstowo ani o cal obszerniejsza niż choćby recka PES-a.

Pisalem to 102 razy i napisze 103. W CDA jest okreslony maksymalny stosunek reklam do tresci. Wynosi on mniej wiecej 1:3. czyli na kazda strone reklam winno w teorii przypasc 3 strony z tekstami. Gdy reklam przybywa, dodajemy wiecej strony, tak by "rozrzedzic" owe dodatkowe reklamy do wspomnianego ratio. ALE jako, ze z przyczyn technicznych dodaje sie po 8 stron, to zwykle bywa np. tak, ze aby uzyskac owe 1;3 nalezy dodac np. 14 stron. A my dodajemy 8x2 = 16. Zatem choc wiekszosc stron idzie na reklamy, to zawsze i gracze na tym cos zyskuja. Wystarczy po prostu zliczyc ile w danym miesiacy jest stron z tekstami (liczac np. 0.5 strony tekstu gdy jest na nim reklama na 0.5 strony). I zwykle wyjdzie wam tak, ze im wiecej stron w CDA, tym liczba stron redakcyjnych tez jest wieksza.

Wiec o co chodzi - dostajesz wiecej stron za te sama kase ale strzelasz focha, ze wiecej reklam?

Recka RE NIE jest megarecenzja. Takie miano dostaje tekst w CDA dlugi na MINIMUM 20.000 znakow. Fallout liczy ich sobie bodaj 24.000. RE ma bodaj 14.000. Zas sredna ilosc tekstu na strone jest od paru lat stala i wynosie w granicach 4-4.500 znakow. Konkurencja ma 2-3.500. kto nie wierzy, niech sobie przepisze pare tekstow i policzy. Ponoc matematyke na tym poziome opanowales, to prosze bardzo, sprawdz. :)

1. Większość, mniejszość, dobro, zło, zimno, ciepło itd. to wysoce subiektywne miary. Interesują mnie konkrety - w jaki sposób została określona ta "mityczna" większość? Prowadzicie jakieś badania rynkowe czy coś w tym rodzaju? Mam na myśli jakieś konkretne reprezentatywne badania a nie proste i bzdurne jednopytaniowe ankietki na stronach WWW a la Onet.

Mamy specjalizowane firmy i specjalizowane metody badawcze do tego. Ankiity na stronach to se mozna robic w klimatach "czy Doda ma ladne cycki"

2. Frazesy wygłaszane z wyżyn moralnych? Być może dla Ciebie tak, ale sorry nie zmienię swojego zdania bo Ty się z nim nie zgadzasz. Poza tym, nie wydaje mi się aby były to jakiekolwiek "wyżyny moralne" a raczej proste prawdy życiowe.

Bleh, prawdy zyciowe. Z ciekawosci - pracujesz? Studiujesz? Zawsze jestes moralnie czysty, bezkompromisowy, nigdy w zyciu nie zrobiles czegos, z czego nie byles zadowolony ale - musiales, albo uznales, ze tak bedzie ci wygodniej etc? Bo jesli nie to przeslij mi kawalek twej szaty - jak cie kanonizuja, bede mial relikwie. Prawda zyciowa jest taka, ze zycie to ejdna wielka sztuka kompromisu, czesto takiego, z ktorego nie ma sie co cieszyv albo nim chwalic.

Chyba mam słaby kontakt z rzeczywistością? Niby dlaczego? Bo odważyłem sie mieć inne zdanie niż Ty (że "w rzeczywistosci, trzeba niestety isc na wszelakie kompromisy")?

Bo zyjesz w duzo szlachetniejszym swiecie, najwyrazniej, niz nas otacza. Obys nie mial przykrego przebudzenia, gdy proza zycia zastuka i do twoich drzwi.

Nie twierdzę, że życie nie wymaga od czasu do czasu pojścia na kompromis ale nie wierzę, że pokazywanie półgołych dup w reklamach i reklam filmików w stylu "Napalona Agata brana na dużego bata" jest wyborem pomiędzy "być albo nie być" CDA.

Kwestia wiary jest prywatna sprawa danego czlowieka i nie interesuje mnie w co wierzysz, a w co nie. ja wiem tylko, ze jakby mozna bylo tych reklam nie dac, to by ich nie bylo. A skoro sa, to znaczy ze widac musza. Ale naturalnie "nie wierze" mozesz powiedziec. To bardzo wygodna metoda. Ja moglbym powiedziec np. ze "nie wierze, zeby ludzie byli tak naiwni/idealistyczni"...

Tak dla zastanowienia - czy dla nie liczy się coś takiego jak renoma pisma?

Jak dzisiaj w kantorze stoi renoma?

Dlaczego tego typu reklam nie ma w "Przekroju", "Wproście" i dziesiątkach innych pozycji rynkowych a jakoś nie znikają one z rynku?

Pomyslmy - moze maja inny target? Moze z kolei zamieszczaja np. rozmaite mile teksty o reklamodawcach/ich firmach/uslugach? Moze maja duzo nizsze koszta (brak plytek, oplat licencyjnych za gry na nich itd.). Moze wiecej firm daje im swoje reklamy, bo uznaje ze target takiej Polityki jest zaineresowany np. kredytami, samochodami, kupnem mieszkan, itd. a gracze to glownie dzieciaki, wiec po co dawac je do takich pism? Moze jest jeszcze 1000001 innych powodow?

Tylko z góry proszę o nie wysuwanie argumentów typu "to zupełnie inny segment",

No tak, "powiedzcie mi ile to jest 2x2, tylko z gory mowie, zebyscie nie odpowiedzieli "4" bo tego nie przyjme do wiadomosci.

bo tego typu bloków reklamowych nie ma żadne pismo, które dba o swój wizerunek i w miarę poważnie traktuje czytelnika.

My powazne traktowanie czytelnika rozumiemy raczej jako dawanie mu rzetelnych i na czasie recenzji, oraz dobrych gier na coverze. A ze zdaniem "telefonoreklamiarzy" nastolatki sa napalone i mysla niekoniecznie glowa, wiec wszelkie pisma adresowane do nich sa dobrym zrodlem przychodow, nie wzial sie chyba z kosmosu. Sprawdz inne pisma adresowane do tego targetu i pogadamy wtedy.

Z miejsca moge sypnąć zarówno niszowymi pismami o modelarstwie jak i wysokonakładowymi pismami związanymi z wystrojem wnętrz.

Oba sa kupowane wlasnie przez graczy :). To przypomina dowcip

- Wysoki sadzie, moge przedstawic 5 swiadkow, ktorzy widzieli jak oskarzony kradl ten rower.

- A ja, wysoki sadzie, moge przedstawic 500 swiadkow, ktorzy tego NIE widzieli!

Mam dla ciebie prosta rade - idz na praktyki zawodowe do JAKIEGOKOLWIEK pisma. Poznasz ODROBINKE realia zycia redakcji. I zobaczysz jak ci sie optyka widzenia od razu zmieni. Bo na razie to ty nam wyglasza credo jak POWINNA wygladac IDEALNA redakcja IDEALNEGO pisma. Tylko, ze takich nie ma...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Recka RE NIE jest megarecenzja. Takie miano dostaje tekst w CDA dlugi na MINIMUM 20.000 znakow. Fallout liczy ich sobie bodaj 24.000. RE ma bodaj 14.000. Zas sredna ilosc tekstu na strone jest od paru lat stala i wynosie w granicach 4-4.500 znakow. Konkurencja ma 2-3.500. kto nie wierzy, niech sobie przepisze pare tekstow i policzy. Ponoc matematyke na tym poziome opanowales, to prosze bardzo, sprawdz. :)

Niezbyt dobrze się wyraziłem, chodziło mi o to że Red Alert jest przykładem recki z małą ilością tekstu a dominującą są screeny i jakieś tam wielkie grafiki (czy ja k to tam sie zwie).

Jeżeli Fallout ma być megarecką to jednak wole te w starym stylu czyt. mniej ramek i rozdrabniania a więcej recenzji w recenzji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Recka RE NIE jest megarecenzja. Takie miano dostaje tekst w CDA dlugi na MINIMUM 20.000 znakow. Fallout liczy ich sobie bodaj 24.000. RE ma bodaj 14.000. Zas sredna ilosc tekstu na strone jest od paru lat stala i wynosie w granicach 4-4.500 znakow. Konkurencja ma 2-3.500. kto nie wierzy, niech sobie przepisze pare tekstow i policzy. Ponoc matematyke na tym poziome opanowales, to prosze bardzo, sprawdz. :)

Niezbyt dobrze się wyraziłem, chodziło mi o to że Red Alert jest przykładem recki z małą ilością tekstu a dominującą są screeny i jakieś tam wielkie grafiki (czy ja k to tam sie zwie).

Jeżeli Fallout ma być megarecką to jednak wole te w starym stylu czyt. mniej ramek i rozdrabniania a więcej recenzji w recenzji.

Dla mnie tekst jest tekst. Nie ma "starego/nowego" stylu, autor pisze recke jak chce, jak ma pomysl na 1001 ramek, to tak robi. Nikt mu NIC w tej sprawie nie narzuca, moze poza tym, ze jak tekst ma 2 storny to choc jedna ramka by sie przydala.

Ale nic poza tym.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiedz jest prosta: nie maja lepszych gier i daja co jest. Wiadomo ze za taka cene nie bedzie samych wybajerzonych gier i nigdy nie napisza W tym miechu dalismy jedna gre w ktora da sie grac, a reszty nawet nie instalujcie. Gods w nawiasie takie zle nie bylo, ale mnie np. szkoda czasu na srednie gry ktore maja 4 punkty, gram tylko w sprawdzone i dobre gry. Ale sa tez fanatycy i nolajfy co graja we wszystko jak leci i sa tez tacy skrzywieni ktorym sie podobaja takie gry.

Mnie terz Gods nawet przypadł do gustu. JA TU NIE NARZEKAM NA PEŁNIAKI!!! Ja tylko piszę, że jak gra nie przypadła im do gustu, to nie powinni jej wychwalać pod niebiosa. Niech na przykład napiszą coś w stylu "W grze fatalnie zrealizowano system sratata, system pierdata trochę kuleje, ale ze względu na ciekawie zrealizowany system duperela, warto dac grze szansę, bo da się przy niej całkiem milo spedzić kilka godzin". Zresztą co za różnica dle redakcji, czy grę zainstalujemy, czy nie? Dla redakcji zna czenie ma tylko, czy CD-A kupimy. (a jak ktoś kupuje CD-A dla pełniaków, to, jak gry są kiepskie i tak go nie kupi).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może piszą tak dla tego by gracz był jakoś pozytywnie nastawiony do danej gry? Bo są tacy co wyczytają że w grze coś jest nie tak to nawet jej nie sprawdzą, a tak to może się spodobać.

Poza tym ja info o pełniaku czytam tylko po to by wiedzieć co to za gatunek gry i o czym jest gra a wszelkie pochwały jakoś tak przechodzą bez echa.

Nie cytujemy ostatniego postu w temacie.

[wies.niak]

Edit: przepraszam, mój błąd.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chyba masz slaby kontakt z rzeczywistoscia, w ktorej trzeba niestety isc na wszelakie kompromisy. Generalnie rzecz biorac mamy do wyboru puszczac rozne reklamy i dalej wydawac CDA albo rozedrzec szaty, wrzasnac "nie chcemy tego! Po naszym trupie" i jakis czas pozniej stracic prace, bo przychody reklamowe spadna.

Nie nie musicie. Wszak Redakcja za treść reklam nie odpowiada ale nie ma też obowiązku ich zamieszczać. Zdaję sobie sprawę z tego że akurat może to nie w pełni od Was zależeć a od wydawcy (bo to w jakimś pakiecie idzie), ale zapewne jakiś wpływ na to macie. Z resztą reklamy w piśmie się zmieniają - kiedyś były to gry same i trochę sprzętu. Teraz zróżnicowanie jest o wiele większe.

No jasne, ale podwyzka ceny pisma o 1-2 zl to juz bylby krzyk, bo wlasna "pecunia" droga kieszeni, nie to co cudza, ktora mozna wydawac lekko. :) Nam sie te reklamy tez nie podobaj ani troche ale zeby trzymac cene CDA na 14.99 MUSIMY miec okreslone wplywy z reklam, a jak nie ma tylu reklam z branzy, to sie lapie, co sie da. Pecunia, nie pecunia - ale biznes is biznes.

>>>Będę złośliwy i przypomna pewną reklamę z przeszłości. Pamiętasz? :) Dlaczego podobnych reklam więcej nie było? Wszak target jest spragnony takich właśnie emocji, a i płaciliby pewnie niegorzej niż papstery :)

Jesli masz pomysl skad wziac dodatkowe wplywy z reklam (tylko nie mow "to dajcie wiecej innych reklam", bo zastrzele!) to my bez zalu odpuscimy sobie te panny.

>>>Podnieście cenę pisma o te 2 zł :)

Jak dzisiaj w kantorze stoi renoma?

>>>Trywializujesz ważną rzecz. Co dziwne bo w każdym numerze tą renomę się systematycznie buduje podkreślając że jakieś materiały zdobyliście pierwsi, czy jedyni. Chyba, że rozdają je na zasadzie kto pierwszy ten lepszy. Ile razy było tu wałkowne o wartości marki CDA - a co to innego jak nie renoma? Renomę budujecie podkreślająć, że CDA to pismo dla graczy, a nie o grach. Playboy to też magazyn dla panów a nie świerszczyk z gołymi babami. Może to i niewłaściwe podejście, ale jak tak własnie postrzegam CDA, jako renomowane pismo dla graczy, ale to może takie moje dziwactwo.

My powazne traktowanie czytelnika rozumiemy raczej jako dawanie mu rzetelnych i na czasie recenzji, oraz dobrych gier na coverze. A ze zdaniem "telefonoreklamiarzy" nastolatki sa napalone i mysla niekoniecznie glowa, wiec wszelkie pisma adresowane do nich sa dobrym zrodlem przychodow, nie wzial sie chyba z kosmosu. Sprawdz inne pisma adresowane do tego targetu i pogadamy wtedy.

>>>Czytelnicy Wam rosną. A jak rosną to i bedą się rozmnarzać :) Jeszcze pare lat temu i ja nachnąłbym na nie ręką, ale teraz mnie troszkę irytują. Nie by toczyć krucjatę, czy rozdzierać szaty, ale na tyle by głosno wyrażać dezaprobatę, kedy tylko mam na to okazję... kropla drąży kamień :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie nie musicie. Wszak Redakcja za treść reklam nie odpowiada ale nie ma też obowiązku ich zamieszczać.

Jasne - mozemy nie chciec pieniedzy.

Z resztą reklamy w piśmie się zmieniają - kiedyś były to gry same i trochę sprzętu. Teraz zróżnicowanie jest o wiele większe.

Bo wiecej firm z innych branz chce sie u nas reklamowac. Co nie znaczy, ze chetnych jest tylu, ze mozemy wywalic jakas reklame, bo zarobimy bezproblemowo na czym innym. Az tak swietnie niestety nie jest, ze do drzwi dzialu reklamy wala tlumy, a my mozemy sobie wybierac i przebierac, komu łaskawie pozwolimy sie reklamowac.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...