Skocz do zawartości

Dishonored


Bethezer

Polecane posty

@UP

O ile historia nie jest skomplikowana to jednak prosiłbym o uzasadnienie tego - braku dopracowania graficznego. Czego tej grze brakuje?

tesktury liche, modele za bardzo kanciaste i do tego efekt rozsciagniecia krwi na niektorych scianach ;) ale jak mowie, mi to tam nie przeszkadza, wazne ze chodzi plynnie w full hd, nawet ma urok ta szata graficzna, chociaz na koncowke 2012 liczylem wiecej

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 663
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Modele postaci są, krótko mówiąc, paskudne.

Ehm... Chodzi pewnie o ich twarze? Jeśli to, to akurat jedyne, co mogę im zarzucić,

to ich dość mała różnorodność. Na oko jest z 5-6 różnych i się ciągle powtarzają. I na ogół są przypisane do typu postaci. Np.

wartownik straży miejskiej ma twarz chudą, szczurowatą i twarz tępego osiłka.

Natomiast jeśli chodzi o ich wykonanie i tekstury, to co prawda nie wbijają szczegółowością w podłogę, ale są dobre. Widać blizny, różny zarost, etc. Natomiast cała reszta też jest w porządku. Jako, że mamy do czynienia z np. strażą miejską, to wszyscy są w tych samych uniformach. Logiczne.

Natomiast fakt, że twarze są tak jakby zdeformowane, to akurat w takim stylu jest stworzona cała grafika.

Czyli już teraz wiadomo, że będę miał złe zakończenie i nie ma znaczenia, że uwalniałem NPC-ów ?

Tak. Liczy się to, ile ofiar masz na koncie. Nie ma znaczenia, czy są to przeciwnicy, czy osoby postronne.

Natomiast co do złego/dobrego zakończenia, to zauważ, co pisze w czasie loadingu na podpowiedziach:

Według tego, mamy mroczne zakończenie... i mniej mroczne. Więc można wywnioskować, że mamy zakończenie złe, i gorsze :]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja dziesięć minut temu ukończyłem grę i trochę się zawiodłem. Myślałem, że to jak gramy będzie miało większy wpływ na zakończenie

swoją drogą, szkoda, że są tylko dwa rozwiązania

. No i oczywiście gra jest króciutka jeśli się nie szuka wszystkich dodatkowych rzeczy (run, obrazów), szkoda. Cóż, powiem jeszcze raz, że jest to jedna z najlepszych gier tego roku, nie rozczarowałem się.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i oczywiście gra jest króciutka jeśli się nie szuka wszystkich dodatkowych rzeczy (run, obrazów), szkoda.

Bo nie o proste parcie do przodu w tego typu grach chodzi.

Właśnie "lizanie ścian" i próby ukończenia niewykrytym i bez zabijania, to sól Dishonored. Oczywiście, radosne mordowanie wszystkiego też sprawia masę radochy, niemniej, jak dla mnie, to tylko dodatek do skradankowej strony gry.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i pamietam, ze w tej misji bylo pare opcji z tą trucizną, ale spróbowałem tylko jedną, więc teraz przyjdzie czas na zabawe ;x

Nie wiem, czy trucizna będzie sposobem na niezabijanie Nadrewidenta. Nie kombinowałem z tym jeszcze za bardzo. Sposób, o który mi chodziło ma związek z książką o napiętnowaniu rewidentów-heretyków i pewnym akcesorium, które można w rezydencji Nadrewidenta Campbella znaleźć.

Bdw., ale mi post wyszedł. Zacytowałem spoiler i tak samo odpowiedziałem :].

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin gry, pierwsza misja zakończona. (wiem) Mam pewne wąty co do mocy, praktycznie wszystkie poza Blink i Dark Vision służy do niedyskretnej walki z przeciwnikami, co w Thiefie 2012 trochę mija się z celem. To samo co do mnogości broni.

Gram bez znaczników, co jak się okazało pod koniec, pozbawiło mnie możliwości zdobycia aczika za ghostowanie całej gry. Informacja o tym, że zabójców na początku można nie zabijać, jest tylko jako znacznik. Curnow nie żyje, ponieważ to, że mogę go wynieść na śmietnik, było tylko w znaczniku.

Rozwiązania ciche są czasem dosłownie niemożliwe, jak w obu walkach z trójką członków Bottle Street Gang. Przeciwnicy nie reagują na rozbicie szkła. Kiedy Wall of Light się wyłączy i szczury zeżrą jakiegoś strażnika, gra zwala winę na mnie.

Byłoby to do wybaczenia, ale największym problemem jest to, że Dishonored nie ma ani trochę charakteru. Pewnie, cały setting wiktoriańskich lat 40tych napędzanych wielorybami (Whalepunk? Myślę, że można by to zmonetyzować) wygląda świetnie. Ale fabuła póki co jest niesamowicie nijaka. Mam się mścić za babkę, którą widziałam 30 sekund i uratować dziewczynkę, która mówiła do mnie może pięć sekund dłużej? Postacie są nijakie, zwłaszcza ci rewolucjoniści. Ale cele też, mam pozbyć się gościa, o którym wszystko co wiem to "ma w dzienniku, gdzie jest Emily" i "zabicie go osłabi Regenta Spymastera". Super.

Modele postaci mi się podobają, stronę temu ktoś płakał, że są paskudne i na pewno lepiej by wyglądałyby gdyby każdy był porcelanową księżniczką z rudymi włosami takie jak Bioware, bo to ulepszyłoby grę. Anglia była paskudna, groteskowa fantasy-Anglia też będzie, bywa v:)v

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, pokombinuje dzisiaj. Gre przechodze drugi raz, bez zabijania nikogo

i pamietam, ze w tej misji bylo pare opcji z tą trucizną, ale spróbowałem tylko jedną, więc teraz przyjdzie czas na zabawe ;x

Tak, to jest całkiem dobry sposób. A na pewno bezkrwawy. Wystarczy, że podmienisz truciznę na tacy i możesz na przykład wyjść przez okno i oglądać całą scenę na parapecie wink_prosty.gif Miły widok, polecam, a i satysfakcja wyeliminowania celu bez użycia siły również jest spora. Wtedy, gdy już Nadrewident padnie, wystarczy, że np. od razu wyeliminujesz drugiego kolesia strzałką usypiającą, weźmiesz książkę od Campbella, ukryjesz ciała i uciekniesz po gzymsie wink_prosty.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Czytelnik21

Co do tego, co masz zespoilerowane, to coś mi się przypomniało.

Zauważyłem pewną głupotę AI w tej grze. Wystarczy, że wyskoczysz przez okno, na parapet i... przeciwnicy momentalnie tracą naszego herosa z pola widzenia... Nawet, jak ich sięgałem mieczem i kroiłem, to tylko biegali przed oknem w jedną i drugą stronę! Być może to było tylko w lokacji, o której piszesz (nie przypominam sobie drugiej takiej sytuacji), niemniej, trochę to mnie zaskoczyło. Niepozytywnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Stillborn - ciekawe, mnie się nic takiego nie zdarzyło (ale może to dlatego, że jak siedzę na parapecie, to po to, by nie zostać wykrytym i nikogo wtedy nie traktuję mieczem tongue_prosty.gif) Niemniej jednak, jeśli rzeczywiście to, o czym mówisz, jest prawdą, to dość poważny bug.

Ale jak już jesteśmy przy gorzkich żalach, to powiem o czymś, czego mnie osobiście brakuje. Otóż niepomiernie żałuję, że nie ma możliwości wypchnięcia strażnika przez barierkę, gdy ten przy niej stoi. To by znacznie ułatwiło sprawę - nie trzeba by się przejmować ciałem, bo to spadłoby do wody. Podobna sprawa - a propos wspomnianego parapetu - gdy tak siedzę na gzymsie i przechodzi jakiś delikwent, to aż chciałoby się go wziąć za fraki i wyrzucić przez okno. Niestety, coś takiego nie jest możliwe. A szkoda... Programiści niewystarczająco długo grali w Assassin's Creeda wink_prosty.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łapać za fraki i rzucać się nie da, chyba, że uśpisz. Natomiast co do popychania, to i owszem, da się. Często tak robię. Wystarczy, że wbiegniesz ze wślizgiem w stojącego przy barierce, a ten za nią wypadnie. Można też na wychylającego się po prostu zeskoczyć. Ja, poprzez delikatną pomyłkę w ocenie odległości, skoczyłem na delikwenta opierającego się o barierkę. I ten z okrzykiem zdziwienia spadł parę metrów niżej, rozbryzgując krew na chodniku.

A co do bugu:

Stałem za parapetem, na gzymsie. Postacie biegały po pokoju, przy oknie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bullshit, wszystko da się przejść pozostając nie wykrytym smile_prosty.gif

Oczywiście. Co by inaczej robiło osiągnięcie z tym związane do odblokowania? Trzeba tylko pokombinować.

Zresztą, mając kuszę z bełtami usypiający łatwo kampić :]

Jest jeszcze jedna możliwość. Trzeba mignąć prosto na gościa. Wtedy też zupełnie traci równowagę. Nie próbowałem przy barierkach, ale na otwartej przestrzeni latają w powietrzu aż miło smile_prosty.gif

A tak, rzeczywiście. Zapomniałem o tym sposobie. Bardzo skuteczne.

Btw., próbował ktoś zepchnąć jakiegoś strażnika do wody? I co się stanie? Utonie czy będzie pływał, dopóki rybki go do kości nie oskubią :]?

Jeszcze jedna dziwna rzecz przyszła mi do głowy. Ciekawe czemu w grze nie ma kotów, skoro są inne zwierzaki. Trochę nielogiczne, ale można to (z trudem) zrzucić na fakt, że w świecie gry nigdy ich po prostu nie było...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postanowiłem ocalić Curnowa. Dostałem misje, by zanieśc go w bezpieczne miejsce. Zaniosłem go gdzieś obok śmietników, gdzie nie było wrogów. Tylko dlaczego jak wróciłem do Pubu, to ta babka zapodała tą samą gadke, co wtedy jak go zabiłem? "Moj wuj nie zyje? Nie wiem jak moglam spodziewac sie czegos innego." bla bla. To w końcu go uratowałem, czy nie ?;p

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postanowiłem ocalić Curnowa. Dostałem misje, by zanieśc go w bezpieczne miejsce. Zaniosłem go gdzieś obok śmietników, gdzie nie było wrogów. Tylko dlaczego jak wróciłem do Pubu, to ta babka zapodała tą samą gadke, co wtedy jak go zabiłem? "Moj wuj nie zyje? Nie wiem jak moglam spodziewac sie czegos innego." bla bla. To w końcu go uratowałem, czy nie ?;p

Eee... A nie można go po prostu zostawić najzwyczajniej w świecie w spokoju? Zabijasz/ogłuszasz nadrewidenta, a Curnov ucieka, tyle...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...