Skocz do zawartości

UFO, zjawiska paranormalne, sny


Pzkw VIb

Polecane posty

Niby tak, ale pomyśleliście, co by się stało z ludźmi? Szczególnie hamerykańskimi*. Chaos i panika, szerzenie się złodziejstwa (no ok, w Japonii nie ;)), morderstwa etc.

Co do wody - wyobrażacie sobie 40 tyś ludzi z wiaderkami nad małą, miastową rzeczką? Od razu zaczęłyby się lamenty pt. "A czemu on tyle bierze wody?! Dla mnie nie starczy! On sam w domu mieszka, a ja mam pięćdziesięcioro dzieci!!!". Tak czy siak koniec.

A, racja, chodziło mi o kanalizacje. Powinienem był to lepiej opisać.

* nie, to nie kolejny atak na głupotę Amerykanów. Po prostu uważam, że nie poradziliby sobie z tym psychicznie, vide wiadomości gdy nad jakimś dużym miastem nie było prądu - UFO! RATUJCIE SIĘ! UFO ATAKUJE. Tak, to były gwiazdy. :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ave!

Brak pradu (staly, wzglednie wielomiesiecny) = koniec cywilizacji (naszej ulubionej - europejjskiej i amerykanskiej, tym co w lepiankach w Afryce zyja niewiele by sie stalo).

Ludzie jako jednostki by przetrwali, ale widoczki zaczelyby przypominac te znane z Fallouta.

1. Wszyscy powazniej chorzy w szpitalach = martwi (juz samo to spowodowaloby pewnie histerie)

2. Zalamanie komunikacji (powodenia w dystrybuowaniu i wytwarzaniu paliwa bez pradu, konie nie powszechne)

3. zalamanie handlu (wiekszosc ludzi trzyma peniadze w bankach, a one same dane przechowuja zdaje sie, ze w formie cyfrowej)

4. brak zdrowej wody (juz widze efekty picia wody z typowej rzeki bez jej uprzedniego przygotowania, gotowac tez nie byloby na czym) = masowe zachorowania

5. brak ogrzewania = zima masowe zgony z wychlodzenia (palenie telewizorami tylko pogorszy problem, bo zanieczyscimy srodowisko. Substancji ktorymi mozna palic bedzie zbyt malo).

6. Wysiada caly przemysl

7. Wysiada wiekszosc uslug

8. Wysiada wiekszosc rolnictwa (bo teraz rolnicy korzystaja technologii, a nie kobyly zaprzezonej do pluga)

9. brak pozywienia (juz widze jak typowy czlowiek potrafi upolowac sobie jedzenie, zwlaszcza zima. Zreszta polowania i zbieractwo zarzucono na rzecz uprawy i hodowli, gdyz nie wystarczaly do utrzymania duzych spolecznosci. Owe duze spolecznosci to nasz odpowiednik niewielkiej wioski)

10. siada cala siec informacyjna (jesli teraz narzekasz na pozne przybycie sluzb porzadkowych, to bez pradu bedzie gorzej) w efekcie mamy ostatnie zamieszki w anglii, ale na skale globalna.

nie chce mi sie dalej wypisywac, ktos sie podejmie kontynuowania?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pić było by co chociażby studnie sobie wykopać z nich wybija woda gruntowa a jeśli nie do końca wierzylibyście że jest czysta to śmiało można przegotować w jakimś garnku i samodzielnie rozpalić ognisko bez pomocy zapałek i tego typu rzeczy uczyli mnie tego w harcerstwie i wiem jak rozpalić ognisko za pomocą "2 patyków" tylko jest to dość czasochłonne wyzwanie i wkurzające , wyczerpujące i wymagające dużego nakładu sił a także odpowiednich suchych rozpałek chociażby zdarty "papier" z kory brzozy rozpala się doskonale :P.

Bez prądu też można przetrwać ile razy u mnie na wiosce nie było prądu nawet przez tydzień i dało radę żyć :)

Paliwo nie jest konieczne do jakiejś komunikacji wystarczy rower i ile masz sił tyle zajedziesz ...

Pieniądze nie były by już potrzebne x)

Co do ogrzewania to wystarczy stary dobry solidny piec kaflowy i trochę drzewa ...

Z jedzeniem też nie było by problemu jeśli ktoś wie jak je zdobyć np zastawiając wnyki łowić ryby nawet nie wędką wystarczył by haczyk i linka a nawet haczyk można zrobić z różnych drutów wiem bo próbowałem :) nie ma zadziora i nie jest bardzo wytrzymały , ale małe ryby da radę złowić :P przynęta dżdżownica 8)

Tak więc człowiek który zna choćiażby trochę techniki survivalu da sobie radę nawet w najbardziej ciężkich warunkach .. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taa, jasne, już to widzę, jak ludzie uciekają z dużych miast i zbierają jagody. :laugh: Zrozum, że przetrwaliby tylko nieliczni, a dorobek cywilizacyjny po części zostałby odrzucony (po co komu komputer/pralka/lodówka, skoro nie ma prądu?).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby tak, ale pomyśleliście, co by się stało z ludźmi? Szczególnie hamerykańskimi*. Chaos i panika, szerzenie się złodziejstwa
Nie podam teraz dokładnej daty, ale czy czasem w tamtym roku nie było wielkiej akcji pt. Manhattan nie ma prądu? Poprawcie mnie jeśli się mylę jednakże z mglistych newsów jakie pamiętam z tego czasu wyłaniał się obraz... ledwo kontrolowanego bałaganu a przecież metropolia nie miała energii przez jakąś dobę z hakiem.

To jest fakt z tym wysiadnięciami niektórych rzeczy, ale nie koniec cywilizacji. Bez przesadyzmu na takim forum.
Faktem jest to, że za bardzo staliśmy się uzależnieni od maszyn i technologii a tym samym energii, która jest potrzebna do ich funkcjonowania ;) Owszem, ludzie w końcu przystosowali by się do życia bez prądu, ale przypominało by to IMO epokę kamienia łupanego albo okolice tych czasów nie mówiąc o tym, ze w procesie adaptacji byłoby trochę ofiar... bo uważam, że nie wszyscy daliby radę.

Z drugiej strony dla mnie takie faktyczne zero prądu jest mało możliwe, bo może paliwa nieodnawialne się skończą za 50-60 lat, ale jest technologia energii słonecznej/wiatrowej... pyt. czy chcemy z niej korzystać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, dokładnie. Nawet jeśli by była na prawdę ta globalna awaria prądu na całym świecie. To właśnie jest bardzo dużo sposobów otrzymywania prądu np. chomik i kółko, w którym biega ;D, nie żartuję, są takie jak: młyny, solary i wiatraki. czyli wychodzi na to, że awaria prądu, całkowita awaria prądu nam nie groźi, lub nie jest, aż taka groźna dla nas.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ave!

Dwa slowa: promieniowanie sloneczne. Wiekszosc jest zatrzymywana przez atmosfere (w zasadzie pole magnetyczne ziemi) ale silniejsze podmuchy sie przebijaja. Teoretycznie jak podmuch bedzie wystarczajaco silny to spali cala infrastrukture energetyczna, wiec alternatywne zrodla nic nie daja, jak nie bedzie po prostu czym pradu przesylac. A odbudowa sieci energetycznej bez ciezkiego sprzetu (wymagajacego pradu) - ba, nawet nowego okablowania bysmy bezproblemowo w takich warunkach nie wykonali - bylaby niezwykle trudna i czasochlonna (zreszta nawet teraz linie przesylowe sa juz przestarzale, bo ich wymiana jest zbyt trudna i malo oplacalna). Zreszta rozni paranaukowcy od koncow swiata (chociaz ten akurat scenariusz ma dosc wysokie o ile pamietam prawdopodobienstwo) wyliczaja, ze szczyt aktywnosci slona przypada na przyszly rok (potem znow przez iles lat aktywnosc maleje, taka jakby sinusoida).

Czy wysiadzenie praktycznie wszystkiego dookola to juz koniec cywilizacji czy jeszcze nie - nie mam zamiaru sie klocic - jak ktos zna lepsze slowo to niech je zaproponuje. Jak dla mnie same akcje ala zamieszki w Londynie, z tym ze na globalna skale bylyby dobrym pretekstem do tego okreslenia.

Survival... Warszawa - 3 miliony mieszkancow, beton po horyzont, ziemia zatruta prawdopodobnie olowiem. Gdzie chcesz kopac te studnie (to wcale nie jest takie proste), skad brrac jedzenie (zwlaszcza ze jak juz pisalem zbieractwo jest malo efektywne by wyzywic wielkie populacje). Czym chcesz tam palic. Na czym chcesz podgrzac wode? Beton sie nie pali, vdrewno na miejscu szybko sie skonczy. Nie dasz rady sprowadzic dosc nowego. Ba - nie dasz rady nawet usuwac smieci i odchodow, wiec szybko wypadnie zagrozenie epidemiologiczne. Warszawa przy tym jest malym miastem w skali swiata, a w Polsce jest w miare duzo terenow zielonych. Wieksze problemy beda miec mieszkancy metropolii w USA.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A kto mówi o Warszawie? zawsze można pójść w "busz" i będzie o wiele lepiej niż w mieście w taiej sytuacji :P no oczywiście nie wyobrażam sobie 3mln mieszkańców w lesie .. ;p , ale ci którzy mieszkają na wioskach bez trudu sobie poradzą :) nie mówie tutaj o wioskach z kilku tysiącami mieszkańców tylko kilkuset a nawet kilkadziesiąt 8)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up

Ehm... każdy? Mowa tu ogólnie o cywilizacji, dorobku cywilizacyjnym. Co z tego, że przetrwają jednostki? Pomijam już fakt, że nieunikniona byłaby wtedy wojna wywołana przez zamieszki.

Już wielokrotnie Maverick udowadniał, że brak prądu = koniec cywilizacji, więc ciągnięcie tej dyskusji już nie ma sensu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra zaczyna się więc .. ja żadnych spotkań z duchami nie miałem mimo iż próbowałem przez tabliczkę , ale dużo osób z mojej rodziny i znajomych mojej rodziny miało więc czy uwierzycie czy nie to już wasza sprawa :P

1- Gdy moja babcia miała 27 lat była u swojej dobrej przyjaciółki której matka leżała na łożu śmierci i dokładnie o 01:18 babcia usłyszała i jak to opisała "jakby ktoś stukał gałązkami w okno" oczywiście nic sobie z tego nie zrobiła lecz następnego dnia przyjechała siostra przyjaciółki mojej babci bryczką z mężem i powiedziała " Walerka , mama nie żyje umarła w nocy " konała aż do 1 : 20 Babcia jak to usłyszała od razu powiedziała wszystkim co usłyszała w nocy , ale nikt oprócz jej przyjaciółki nie dawał temu wiary. Osobiście w to wierzę bo moja babcia nie jest osobą która kłamie jest pobożna itp.

2- Mój dziadek był kiedyś na grzybach (lata 80) i usłyszał że woła go moja babcia (jego żona) on myślał sobie Danka na grzybach ? toć w Cisewiu w robocie przecież jest no ale słyszy z daleka głos "Maks chodz " no to dziadek idzie i tak woła z 15 min. Az w końcu przestało no to dziadek wraca do domu a "Danka" obiad gotuje i się pyta Danka ty dziś w robocie nie była ino po lesie za grzybami łazisz? a Babcia odpowiada Co po jakim lesie toć ja do 2-giej w zakładzie byłam. A bo ja słyszał jak ty byś mnie wołała w lesie i tak aż za kolej żem szedł za tobo. Babcia od razu powiedziała że to mógł być duch :)

3- Był to już rok 93 miałem 2 latka wtedy umarła moja prababcia , babcia gnała do kościoła a były 4km i pieszo szła zamówić mszę pogadać o pogrzebie itp. dziadek był 13 km z 3 synami i 1 córką na łące po siano akurat wtedy zwozili oczywiście " w konia i wozem" a 4 syn Waldek (łącznie było 6 dzieci moja matka mieszkała ze mną w 5 km dalej w innej wiosce) a Waldek miał wtedy 15 lat był na grzybach i przyszedł do domu dziwi się że mamy nie ma i poszedł na górę do pokoju swojej babci (mojej prababci) spytać się czy nie wie gdzie mama jest ta odpowiada - nie ja nie wiem . No to poszedł do kolegi nikogo w domu to co miał robić .. wraca za 3 godziny wszyscy już są różaniec na całego już a on się dziwi i pyta się mamy co się stało ???! ona odpowiada Waldek Babcia nie żyje on odpowiada Co mama gada jak ja 3 godziny temu babci się pytałem czy nie wie gdzie ty jesteś ona mówi ze to niemożliwe bo babcia umarła rano a on co wy gadata jak ja z babcią gadałem i wiem. ( opowiadam w skrócie bo wszystko od A do Z jak to było zajęło by mi całą noc) tak więc mój wójek miał bliski kontakt z duchem .

To narazie tyle póżniej lub jutro napiszę więcej bo jest tego naprawde sporo i z góry mówię iż nie są to historie wymyślony tylko prawdziwe :)

Pozdrawiam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem w soim życiu dwa dziwne zdarzenia:

1) Byłem małym berbeciem ( z 4 lata? ) i bedąc u dziadków na wigilii, w starym, wielkim domu w górach widziałem onegdaj na szczycie schodów, na iętrze wysoką czarną postać, z grubsza przypominającą człowieka. COŚ po prostu patrzyło na mnie, po czym powoli oddaliło się w głąb korytarza na piętrze. Zaznaczam, że WSZYSCY domownicy byli akurat na parterze.

2) W tym samym domu po śmierci dziadka przez pewien okres, w jednym pokoju słychać było.... radio.

Śmiejcie się lub nie, ale byłem niesamowicie zdziwiony, gdy obok mojego łóża usłyszałem cichy szum, trzaski i muzykę. Obszedłem calutki dom, ba nawet okolicę na zewnątrz i wszędzie zalegała ciemnośc wraz z głuchą ciszą.

Tylko przy moim łóżku słychac było cicho granie radia. Nie wiem jakim cudem, ale może to jakieś "echo" którejś z audycji, gdyż w tym samym miejscu dziadek słuchał nocami radia przez kilkadziesiąt lat.

Ot, tyle moich spotkań z niesamowitością:)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O dodam jeszcze coś z czego wszyscy się naśmiewają ...

Więc gdy przyjeżdżam do babci to przeważnie wujek jest w pracy w delegacji i śpię u niego w mieszkaniu dodam iż jest to mieszkanie wyremontowane w budynku gospodarczym ćwierć to mieszkanie reszta to Garaż stodoła i chlewnia a więc czasem gdy tam śpię słychać coś w rodzaju kroków nie wiem czy wyobrażnia płata mi figly czy co , ale raz nawet coś puknęło mi w drzwi i to porządnie łupło o.O 1 dzrwi frontowe zamknięte od wejścia na górę zamknięte od pokoju zamknięte nie wiem co to było ... być może jakiś strach :P dodam jeszcze iż w czasie wojny stała w tamtym miejscu stodoła w której powiesił się partyzant i dziadek znalazł tam później jeszczę biblię , krzyżyk i stare ubranie. Nie wiem co o tym sądzić

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP Nie wiadomo. U mnie w domu po śmierci wujka, inny wujek słyszał go jak ten chodzi sobie do kuchni nalać wodę. Nie dowierzałem ani nic. Moja rodzina, a bardziej babcia wieży w to wszystko i gadała, że trzeba wszystkie rzeczy zmarłej osoby wynieść bądź spalić, żeby ta nie wracała.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pić było by co chociażby studnie sobie wykopać z nich wybija woda gruntowa a jeśli nie do końca wierzylibyście że jest czysta to śmiało można przegotować w jakimś garnku i samodzielnie rozpalić ognisko bez pomocy zapałek i tego typu rzeczy uczyli mnie tego w harcerstwie i wiem jak rozpalić ognisko za pomocą "2 patyków" tylko jest to dość czasochłonne wyzwanie i wkurzające , wyczerpujące i wymagające dużego nakładu sił a także odpowiednich suchych rozpałek chociażby zdarty "papier" z kory brzozy rozpala się doskonale :P.

Bez prądu też można przetrwać ile razy u mnie na wiosce nie było prądu nawet przez tydzień i dało radę żyć :)

Paliwo nie jest konieczne do jakiejś komunikacji wystarczy rower i ile masz sił tyle zajedziesz ...

Pieniądze nie były by już potrzebne x)

Co do ogrzewania to wystarczy stary dobry solidny piec kaflowy i trochę drzewa ...

Z jedzeniem też nie było by problemu jeśli ktoś wie jak je zdobyć np zastawiając wnyki łowić ryby nawet nie wędką wystarczył by haczyk i linka a nawet haczyk można zrobić z różnych drutów wiem bo próbowałem :) nie ma zadziora i nie jest bardzo wytrzymały , ale małe ryby da radę złowić :P przynęta dżdżownica 8)

Tak więc człowiek który zna chociażby trochę techniki survivalu da sobie radę nawet w najbardziej ciężkich warunkach .. :)

To ja coś powiem z tym temacie.

1. Jedzenie nie tak łatwo upolować, z resztą wyobraź sobie nawet małą wioskę idącą razem na polowanie/zbieranie. Zwierzyna zwieje, owoce i warzywa szybko się skończą, a i tak nie będzie to wystarczająca ilość enenrgi, która byłaby potrzeba do...

2. Wykopania głębokiej studni z wodą - nie mielibyśmy siły. Nie każdy mieszka przy jeziorze czy rzecze. Ci są od razu zdani na straty.

3. Czym rozpalisz ogień? Prawdopodobnie nie masz siekierki w domu a nawet jeśli masz to drewno szybko się skończy, lub... patrz pkt. 1 czyli mamy tyle siły ile jedzenia. Nie ma jedzenia nie ma siły na dojście do lasu, ścięcie drzewa i powrót.

4. Rower patrz wyżej. Ja bym raczej oszczędzał siły. Bo z wodą i jedzeniem kłopot.

5. Pieniądze no fakt.

6. Ryby? Już widzę pół wsi nad jeziorem łowiąc ryby. Z reszta przy małych jeziorach szybko by wytępili rybki, które w nim pływają. Czyli kolejni na straty spisani.

Jednym słowem taka reakcja łańcuchowa, czegoś brakuje to już masz problem ze zrobieniem czegoś innego. Dodajmy jeszcze pogodę, która nie zawsze nam sprzyja i zamieszki.

To tyle z mojej strony, mam nadzieję, że trochę wyjaśniłem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisanie o tym jak ludzie zachowali by się podczas tego czy tamtego to tak naprawdę pisanie o niczym, człowiek jest zwierzęciem nie przewidywalnym i w różnych sytuacjach zachowuje sie nie przewidywalnie.

Cywilizacja bez prądu może by nie zniknęła, ale na pewno było by życie problematyczne, zapominacie tylko o tym, że nadal żyją różnego typu fachowcy, specjaliści i inżynierowie, fabryki przemysłowe mają magazyny (czyt. zasoby), więc cokolwiek by się nie działo, ludzie starali by się jakoś i w jakimś stopniu przywrócić, choć cząstkę normalnego życia, ponieważ jesteśmy bardzo chciwym gatunkiem na ziemi, robili by to dla Siebie, a dla innych nie za darmo, czyli cofnęli byśmy się napewno do jakiejś epoki, ale nie kamienia łupanego, bo to lekka przesada.

Jeśli chodzi o duchy, ciężko mi powiedzieć czy wierzę w życie poza życiem czy nie.

Wiele jest o tym opowieści, ale mało rzeczy udokumentowanych.

Jest parę rzeczy po których możemy poznać, że mamy do czynia z duchem, bytem czy jaką kolwiek inną zjawą.

Na pewno słyszeliście o zmianie temperatury powietrza, zgadza się, jest to prawdą, jeśli jesteś w pokoju i mamy do czynienia z jakimś duchem, możemy odczuć chłód powietrza, mimo iż na dworze gorąco, dlaczego, dlatego że duch potrzebuje energii do objawienia się, w tym przypadku temperatury.

Innym żródłem energii dla ducha, jest wszelkie źródło energii elektrycznej, nawet bateria w latarce, czy komórce.

Można nagrać ducha na dyktafon, w takim wypadku włączamy dyktafon i idziemy spać, rano można odsłuchać czy ktoś nam nie chce coś powiedzieć.

Można nagrać ducha na kamerę termowizyjną, ponieważ taki duch wydziela inną temperaturę niż otoczenie, ale z racji tego że taki sprzęt jest dosyć drogi, to raczej wcześniej wspomniane sposoby są bardziej efektywne.

Możemy też być dotknięci przez ducha, albo wołani, też takie przypadki dowodzą, że mamy do czynienia z duchem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie jest tak dopóki czegoś na żywo nie zobaczę,to w to nie uwierzę,jedyna ciekawostka która mnie spotkała to(zdażyło mi się to w życiu z 8 razy)że niektóre przypadki które spotykam w rzeczywistośći śnią mi się kilka dni wcześniej,wytłumaczę to tak,np śni mi się że na ulicy widzę samochód,na nastepny dzień lub kilka dni później widze go w rzeczywistości jak idę po zakupy,lub jestem świadkiem rozmowy sąsiada i potem w rzeczywistości słyszę to samo,niewiem co to jest za przypadek,holera wie ale dziwne to i porąbane,w duchy i w ufo nie wierzę

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Cholercia ale miałem przed chwilą dziwne zdarzenie :blink: Po kolei:

Co noc przed snem otwieram okno żeby przewietrzyć mieszkanie, to samo robiłem przed chwilą i zauważyłem coś dziwnego na niebie - kilkadziesiąt kul świecących się pomarańczowym światłem, poruszających się jednostajnie w kierunku południowo-zachodnim, poruszały się bezdźwięcznie w szyku tak jakby półkola - 'rogala', trwało to około 10 minut. Zdążyłem tylko złapać telefon, zrobiłem kilka zdjęć i nakręciłem krótki filmik, niestety wszystko miernej jakości. Takie same światła widzieliśmy ( ja i żona) kilka dni wcześniej tylko, że były to obiekty pojedyncze, późnym wieczorem wyprowadzamy psa na spacer stąd też te przypadkowe obserwacje.

Na bank nie były to samoloty ani helikoptery, poruszały się bezgłośnie i jednostajnie bardzo blisko siebie, świecąc równie jednostajnym jasnopomarańczowym światłem, nie były to też chińskie lampiony, ze względu na wysokość na jakiej się znajdowały, intensywność światła i sposób w jaki się poruszały. Pierwszy raz się z czymś takim spotkałem. Nie twierdzę, że to ufo,ale na pewno coś dla mnie dziwnego. Sam podchodzę bardzo sceptycznie do takich wiadomości, tym bardziej nie jestem też łowcą tanich sensacji. Nie musicie mi wierzyć bo macie do tego prawo ale przysięgam, że Was nie oszukuję.

Zdjęcia, które zrobiłem (wybrałem te najlepsze):

2lbkl61.jpg

1zm36sm.jpg

Prawy dolny róg drugiego zdjęcia to osiedlowa lampa i jej światło odbite od ulicy. Jutro w dzień zrobię 'normalne' zdjęcie żebyście mogli zobaczyć z jakiej perspektywy robiłem te dzisiejsze zdjęcia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...