Skocz do zawartości
RoZy

S.T.A.L.K.E.R. (seria)

Polecane posty

Mi się pojawił w ekwipunku kałach, zaraz na poczatku gry. Nie mam pojęcia dlaczego xD W kazdym razie cisnę teraz ze strzelbą mysliwską.

Mi tak samo :) ale tylko jeden pełny magazynek a szkoda. Teraz pędzę przed siebie z obrzynem :)

Ufff... przybyłem do kordonu co to była za "przejażdżka" ciemno jak w... wojskowi z jakiegoś działka do mnie prują a ja sprintem między drzewkami :) ale się w końcu udało! Sidorowicz chyba w Cieniu ma jakąś perukę :) bo tu łysy jak kolano. Poza tym że jest łysy nic się nie zmienił taki sam zdzierca jak w jedynce gnój za cztery mini kałaszki dał niecały tysiąc!!! człowiek się męczy z tymi wojskowymi a tu!? w bazie czystego nieba lepiej płacą oj lepiej. Poza tym widzę w kordonie miłe zmiany! nasyp kontrolują stalkerzy a nie wojo w ogóle wszędzie pełno niezależnych poszukiwaczy. A najbardziej mi się podoba ten wykrywacz artefaktów to nie prościzna jak w Cieniu że idziemy i zbieramy artefakty jak buraki tu trzeba się namęczyć!

Edytowano przez Bethezer
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj podczas zwiedzania tuneli pod Agropromem i walce z pierwszą pijawką nie spodziewając się niczego biegłem do wyjścia z tunelu i nagle słyszę krzyk i z moja postacią działo się coś dziwnego. Nagle zginąłem, a za mną stała postać Kontrolera. Tak się przestraszyłem, że od razu wyłączyłem grę, aby ochłonąć. Moja przygoda ze Stalkerem zaczyna robić się coraz ciekawsza :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Gumi5, Gilman

Hm, trochę to dziwne, nie przeczę. Zaliczałem "Clear Sky" już 5 razy i nigdy na początku nie dostałem kałacha... Zawsze dostaję:

- naboje śrutowe x 50

- naboje 9x18 x 100

- strzelba

- PM

- nóż

- detektor 'echo'

- bandaże x 5

- apteczka x 2

- leki p/promienne

I NIGDY nie miałem inaczej, więc nie wiem, jakim cudem Wy dostajecie kałachy :) Pierwszego kałacha to ja zawsze musiałem na wojsku zdobyć. Dla potwierdzenia, przed chwilą odpaliłęm grę i ponownie dostałem to samo :D Nie wiem, jakaś inna wersja gry, czy cóś?

Ale w sumie nie o to mi chodzi. Mam pytanko odnośnie "Zewu Prypeci". Gdzie do jasnej anielki można znaleźć narzędzia precyzyjne do kalibracji uzbrojenia? O ile pierwsze dwa zestawy znajduję bez problemu, to nigdy nie udało mi się odnaleźć narzędzi kalibracyjnych, a więc finalne modyfikacje pancerza/uzbrojenia są dla mnie niedostępne ;( Ktoś ma jakieś pomysły?

Napomknę może tylko, że 'Zew Prypeci" też już 3 x zaliczyłem :D Nawet bez tych modyfikacji :) Ale przymiarka jest na czwarte przejście i może tym razem by broń zmodernizować na maxa się dało...

Edytowano przez Seeker2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie prościej wejść na odpowiednią wikię lub po prostu wpisać pytanie po angielsku do Google?

Wiesz, teoretycznie prościej, ale ja jestem dobrą dekadę do tyłu, jeśli o net chodzi i najczęściej nie przychodzi mi nawet do głowy, żeby czegoś w nim poszukać :D Ot, używam go do śmigania po dwóch forach, gadulca i takich tam :) Poza tym nie ma to jak "relacja na żywo" :D

Żeby nie było offtopu: grałeś we wszystkie części?

I jak dla mnie, nie zgodzę się z przedmówcami, że powinno się grać od początku, czyli "Cień Czernobyla", "Czyste Niebo" i "Zew Prypeci". Przecież początek historii zony ma miejsce właśnie w zewie, później w czystym niebie ganiamy i ubijamy Striełoka (który nam w zewie prypeci pomaga), a w cieniu wyjaśniamy, co się z nim stało i gdzie zniknął... IMO oczywiście, ale wtedy cała historia idzie po kolei :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gumi5, Gilman

Napewno niektóre mody dodają kałacha na początku, więc może instalowaliście jakiś mod?

PS. A Zew jest fabularnie ostatnią częścią (jak dotąd, ale 2 tuż, tuż).

Striełok po wyłączeniu Mózgozwęglacza, Elektrownia, CEJ etc. współpracuje z wojskiem by wydostać się z Zony- Intro, outro wystarczy obejrzeć

Edytowano przez jaro16
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby nie było offtopu: grałeś we wszystkie części?

Grałem. W sumie mocno po czasie. Ostatecznie jednak zdecydowałem się nabyć "Cień Czarnobyla" i dobrze zrobiłem, bo po początkowych trudnościach z przyzwyczajeniem się do sterowania oraz mechaniki gry - grafiki też, ale ta była na tyle funkcjonalna, że po krótkim czasie przestałem zwracać na nią uwagę, ba polubiłem wręcz chodzenie w nocy z uwagi na świetne efekty latarki - wsiąkłem w świat gry. Po pierwsze, posiada ona bardzo mocny klimat. Po drugie, bardzo podoba mi się idea połączenia FPSa z survivalem i czymś na kształt gry RPG (amunicja, jedzenie, picie, ograniczone miejsce w plecaku, konieczność dbania o sprzęt, itp).

Przygodę ze STALKERem jednak najlepiej rozpocząć tak, jak był on wydawany. Dlaczego? Skorzystanie ze zbytnich ułatwień i usprawnień z późniejszych części uczyni granie we wcześniejsze o wiele trudniejszym. A przejść je warto. Szczególnie żałuję oprawy dźwiękowej jedynki - podobały mi się rosyjskie/ukraińskie/jakieonetambyły dźwięki, które można było usłyszeć, ale zagłuszane były przez lektora (Mirosława Bakę Uttę), który może nie wywiązał się ze swojej roli źle, ale dla mnie każdy lektor i każde spolszczenie psuje grę. Powinni byli dać po prostu wersję z oryginalnym dźwiękiem i angielskimi napisami. Poza tym widać jak rozwija się seria i idzie ona w dobrym kierunku, bo większy nacisk kładzie się na symulację żyjącego świata (okresowe anomalie, przed którymi inni stalkerzy też próbują się skryć - miałem czasem nawet walki z bandytami o kryjówkę podczas takiego alarmu dotyczącego anomalii - da się ulepszać broń, stwory i stalkerzy przemieszaczają się po świecie, artefakty odnawiają się losowo na obszarach anomalii, itp).

Duży plus seria ma u mnie także za sandboxowość. W końcu gry, w których fabuła jest liniowa i da się je przejść na jeden tylko sposób to są gry na jedno przejście. STALKER ma na tyle otwartą strukturę, że zamiast wykonywać zadania z wątku głównego można po prostu eksplorować obszar, polować na artefakty czy mutanty. Polecam dobry zestaw słuchawkowy do tego - przekonałem się do tego stylu gry przy Amnestii - zwiedzanie opuszczonych budowli potrafi być bardzo stresujące, czasem wręcz uciekałem z nich biegiem, byle dalej. Jeszcze jak znienacka zatakuje cię Pijawka lub coś podobnego... Do tego dochodzi naprawdę spory arsenał broni, od którego w dużej mierze zależy styl gry. Są snajperki, karabiny maszynowe, karabiny szturmowe, proste dubeltówki, shotguny samopowtarzalne i wiele innych, a w późniejszych częściach serii można je jeszcze przerabiać za opłatą.

Edit: Poprawione. Nie wiem czemu akurat Baka przyszedł mi do głowy.

Edytowano przez Holy.Death
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, z tą sandboksowością to trochę moim zdaniem przesadziłeś. Owszem, otwarty świat jest, ale niestety - nie wrócimy już raczej do poprzednich lokacji, chyba, że wykonując jakiś pomniejszy quest (typu idź z A do B, a następnie zanieś przedmiot do C). Sandbox sandboxem, ale mimo wszystko jako całość świat Stalkera to jeden wielki ogromny tunel. Owszem, można iśc do tyłu, ale pytanie - po co?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sandbox sandboxem, ale mimo wszystko jako całość świat Stalkera to jeden wielki ogromny tunel. Owszem, można iśc do tyłu, ale pytanie - po co?

Nie mogę się z tym zgodzić. W "zewie Prypeci" jest taka jedna misja, gdzie idzie się do tunelu z grupą stalkerów bodaj po jakiś artefakt. Na wyjściu wszystkich wita kontroler i opcje są dwie: zabijasz paskudę, ratujesz drużynę i dostajesz dzięki temu dostęp do pewnych misji. Bramka nr 2: dajesz kontrolerowi wykończyć kolegów, po czym zabijasz paskudę. Dostajesz dostęp do innych misji + fajną giwerkę dowódcy stalkerów :) Podobnych opcji jest cała kupa i tylko granie w grę kilkakrotnie/mocna eksploracja pozwala poznać niektóre smaczki. Dlatego popieram zdanie Holy'ego w całej rozciągłości. Btw, dzięki za link do stronki. Już wygrzebałem w Prypeci te narzędzia kalibracyjne i zaraz polecę do mechanika dobajerować pukawki na maxa :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, z tą sandboksowością to trochę moim zdaniem przesadziłeś. Owszem, otwarty świat jest, ale niestety - nie wrócimy już raczej do poprzednich lokacji, chyba, że wykonując jakiś pomniejszy quest (typu idź z A do B, a następnie zanieś przedmiot do C). Sandbox sandboxem, ale mimo wszystko jako całość świat Stalkera to jeden wielki ogromny tunel. Owszem, można iśc do tyłu, ale pytanie - po co?

Przecież wszystkiego od razu nie zbadasz. Sam godzinami odkrywałem "nowe" lokacje typu opuszczona wioska ze skleconych drewnianych desek, jakieś na wpół ukończone zabudowania, każda większa budowla stawała się ważnym punktem do odwiedzenia. Pierwsze lokacje nie są może jakieś specjalnie ciekawe, ale im dalej w grę tym lepiej i tym bardziej chce się odkrywać nieznane lokacje. Nawet bez powodu. Zachęca do tego także system skrytek - po przeszukaniu ciała istnieje możliwość trafienia na informacje o schowku, który można wydobyć. Często właśnie udawałem się w nieznane obszary po zawartość skrytki, a potem eksplorowałem okolice. W "Zewie" najlepiej widać, że należy i opłaca się chodzić wszędzie. Wcześniejsze odsłony mają od tym względem trochę gorzej, ale nie przesadzałbym z kolei ze stwierdzeniem, że do poprzednich lokacji nie ma po co wracać. Ja często wracałem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczególnie żałuję oprawy dźwiękowej jedynki - podobały mi się rosyjskie/ukraińskie/jakieonetambyły dźwięki, które można było usłyszeć, ale zagłuszane były przez lektora (Mirosława Bakę), który może nie wywiązał się ze swojej roli źle, ale dla mnie każdy lektor i każde spolszczenie psuje grę. Powinni byli dać po prostu wersję z oryginalnym dźwiękiem i angielskimi napisami.

Oczywiście to twoje subiektywne zdanie, ale dziwi mnie trochę, bo jednak większość graczy, łacznie ze mną (mimo iż mam podobne podejście do twojego) uważa, że jednak ten lektor odwalił kawał świetnej roboty i akurat w tym przypadku dodaje niesamowitego klimatu, a to chyba coś znaczy. Mnie on ani nie przeszkadzał, ani nie zagłuszał, a jedynie potegował klimat swoim tonem i charakterem głosu. I lektorem jest Mirosław Utta :)

Odnośnie gry i jej sandboxowiści - do tej pory nie widziałem, żadnej gry tego pokroju z tak otwartym światem jak w Stalkerze, oczywiście to nie MMO, czy inne RPG, gdzie te lokacje są znacznie większe i jest ich więcej, ale to nie ta pułka. Stalker jak żadna inna gra za każdym razem zachęca mnie do zwiedzania całej zony, mimo iż wszystkie cześci pokończyłem po kilka razy, z róznymi modami - ta gra nigdy mi sie nie nudzi. Nawet teraz czytając te posty mam ochote ponownie rzucić się w wir tego świata :)

Chodź duża w tym zasługa samego klimatu, uwielbiam takie post-apokaliptyczne wizje świata wypełnione mrokiem, melancholią i samotnościa. Stalker wraz z Metro są moimi zdecydowanie najlepszymi tytułami w jakiekiedy kolwiek grałem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście to twoje subiektywne zdanie, ale dziwi mnie trochę, bo jednak większość graczy, łacznie ze mną (mimo iż mam podobne podejście do twojego) uważa, że jednak ten lektor odwalił kawał świetnej roboty i akurat w tym przypadku dodaje niesamowitego klimatu, a to chyba coś znaczy. Mnie on ani nie przeszkadzał, ani nie zagłuszał, a jedynie potegował klimat swoim tonem i charakterem głosu.

Przecież nie napisałem, że był zły. Przeciwnie - swoją robotę wykonał dobrze i to mu się chwali. Tyle, że mam alergię do lektorów, których mogłyby zastąpić napisy. Mam alergię do drewnianych, obojętnych głosów ludzi udających, że grają kwestię, a tak naprawdę ją lektorzą. Bardziej wczułbym się w klimat z bardziej "żywymi" dialogami. Na szczęście to nie gra w stylu serii Legacy of Kain, Vampire: The Masquerade ? Redemption czy podobne, gdzie właśnie geniusz aktorów grających kwestie dialogowe ratowały zarówno klimat jak i samą grę. Tutaj bardzo dużą zasługę mają realia gry (Zona, mutanty), świetne efekty specjalne (dźwięki otoczenia, potworów, wideo) i lokacje. Poza tym sama mechanika gry, która zachęca do noszenia różnego rodzaju przedmiotów od amunicji po konserwy. Gdyby gra polegała na elemencie aktorskim to byłaby zwyczajna porażka. Wiele gier poległo klimatycznie w starciu z polonizatorami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby gra polegała na elemencie aktorskim to byłaby zwyczajna porażka. Wiele gier poległo klimatycznie w starciu z polonizatorami.

Owszem - wiele, ale w przypadku Stalkera się nie zgodzę - lektor jest świetny, swoim głosem poteguje klimat. Gdyby jednak grę by zdubblingowano róznymi aktorami to wtedy była by porażka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, ale tą sandboksowością bardziej chodziło mi o to, iż nie jest to mimo wszystko świat pokroju Obliviona lub Morrowinda, gdzie do np. jednego miasta możemy wejśc od kilku różnych stron. W pierwszych dwóch stalkerach przejścia do lokacji zazwyczaj są jednym wielkim tunelem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pierwszych dwóch stalkerach przejścia do lokacji zazwyczaj są jednym wielkim tunelem.

Ha, tu się mylisz. Trzeba posłuchać Holy'ego i pozwiedzać najpierw, a później mówić o tunelach :) W "Czystym Niebie" z bagien można wyjść albo prosto pod kaem wojska, albo ścieżką na północy, która jest sprytnie ukryta, ale da się ją odnaleźć łażąc wzdłuż ogrodzenia. Wiem, bo zwiedzałem. W ogóle takich dziwnych przejść jest trochę, ale czasem drogę blokuje silne promieniowanie. Jeśli jednak masz leki p/promienne, to żaden problem, da się znaleźć różne przejścia. Ale trzeba trochę połazić, czasem i zginać parę razy w promieniowaniu/anolmaliach, ale warto :)

@Gumi5 - nie mam pojęcia, niestety...

@Deathdealer

Ciemną nocą postaram się odpalić grę i podać dokładną lokalizację tego przejścia

Edytowano przez Seeker2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha, tu się mylisz. Trzeba posłuchać Holy'ego i pozwiedzać najpierw, a później mówić o tunelach :) W "Czystym Niebie" z bagien można wyjść albo prosto pod kaem wojska, albo ścieżką na północy, która jest sprytnie ukryta, ale da się ją odnaleźć łażąc wzdłuż ogrodzenia.

No, co ty gadasz? :P Trzeba będzie sprawdzić przy najbliższej okazji :) Gram tyle w to, a nigdy sie na to nie natknąłem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opti - Sam system przejść, który z każdą częścią serii się poprawia, nie sprawia jeszcze, że gra przestaje być sandboxowa/otwarta/dowolna. Grasz jak chcesz, kiedy chcesz, ze sprzętem, który ci najbardziej odpowiada, wykonujesz te zadania, które ci się podobają, wchodzisz gdzie ci pasuje i tak dalej. Ogranicza cię tylko twoja zdolność do przeżycia i twoje własne wyczucie tego, co należy w danym momencie zrobić. To jest moja definicja gry sandboxowej. Lokacje same w sobie są jak najbardziej otwarte, a już od "Czystego Nieba" mamy dwie drogi plus przewodników za opłatą. Nie powiedziałbym, że świat STALKERa jest niczym tunel. To sieć lokacji. Lokacji, które można zbadać lub nie. Przeciwnicy albo są trudni, albo na dobrym poziomie, albo są za prości. To zależy od sprzętu i zdolności gracza (także od poziomu trudności, o ile dobrze pamiętam), a nie od porządku lokacji. Na starcie to nawet walka z bandytami z dubeltówkami i pistoletami potrafi być wymagająca, a pod koniec mało co potrafi zaprawionego w boju stalkera ruszyć.

W sumie machnę sobie grę od nowa na jakimś wyższym poziomie trudności.

Edytowano przez Holy.Death
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i właśnie sprawdziłem, gdzie jest to przejście. Na północnym wschodzie bagien jest gospodarstwo. Po wybiciu w nim bandytów wystarczy wyjść z niego na wschód. Stoi tam znak ostrzegający o promieniowaniu i właśnie za nim jest przesmyk w ogrodzeniu, którym wychodzimy za nasyp kolejowy :) Lekko, łatwo i przyjemnie, bez wpierniczania się pod wojskowy kaem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stalker Czyste Niebo skończony! powiem szczerze że lepiej się bawiłem niż przy cieniu! i nie rozumiem dlaczego na wszystkich filmikach (prezentacjach) mówią że to jest dodatek do części pierwszej! ale, ale nie o tym. Co mi się najbardziej podobało może zacznę od lokacji. Czerwony las! nocą dodatkowo to po prostu... jak spacer po polu minowym w stroju big tatuśka z Bioshocka :) każdy szmer, jęknięcie i człowiek już myśli czy to zgraja snorków czy dracula zony (pijawka) :) Broń tutaj wielki plus oczywiście za tuning! jak ulepszyłem kałacha to nie mogłem się z nim rozstać! Jeśli jeszcze chodzi o lokacje to w Limańsku to jest dopiero zabawa! jak w Gears Of War! od osłony do osłony z pomocą Czystego Nieba. Zakończenie też było dobre :) Teraz tylko muszę jeszcze nabyć Zew Prypeci a potem to już czekać na dwójkę!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...