Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Bethezer

Assassin's Creed 3

Polecane posty

Mógłby mi ktoś powiedzieć, w jaki sposób moge werbować asasynów? Bo ja tego nie ogarniam, zrobię 3/3 misje wyzwolenia i co mi to daje? Nic.

Sprawdź jakie masz rzeczy do zrobienia w danym miejscu, możesz to sprawdzić tam gdzie masz mapke i otwierasz dziennik. Nie wszystko jest pokazane na mapce tylko w dzienniku masz napisane. Np. w Nowym Yorku tam gdzie były misje z plagą trzeba, było odszukać psy chore na wścieklizne, gdybym nie sprawdził tego w dzienniku to bym nie wiedział, co dalej zrobic.

Co do końcówki, to jestem pewien, że wyjdzie kolejna część, w której już nie będziemy korzystać z animusa i wszystko będzie się dziać w niedalekiej przyszłości. Oczywiście będzie nam brak paru osób.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doszedłem do wniosku,że patcha przed wielkanocą się nie doczekam i zebrałem się w sobie przechodząc ostatnią misję na tych 10-15fpsach,które panowie od optymalizacji mi zaserwowali.Po ciężkich bojach doszedłem do zakończnia i..no właśnie nie wiem co-po tak świetnie budowanej od pierwszej części fabule to co ukazali mi na końcu jest okrutnie płytkie i bez polotu. Zresztą-do fabuły mogę się w trójce przyczepić od początku do końca. W sumie do końca czekałem aż gra się rozkręci,a tu bum,dziękujemy i zapraszamy na napisy końcowe.Samo prowadzenie wątku Connora jest rozciągnięte,nudne a na swojej drodze spotyka on jeszcze nudniejsze i bardziej płytkie postacie.Nie wiem co się stało ludziom,którzy tworzyli tak genialne poprzednie części ale wyszedł im tytuł,w którym jedyne co do mnie przemawia to klimat,czas i miejsce(jeden z moich ulubionych wątków w historii) oraz multi. A tak to dla mnie nowy asasyn leży,kwiczy i dogorywa w aspektach,których nie poprawi się żadnym patchem.oczy_na.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety, popieram przedmówcę. AC3 ukończyłem raczej z musu (co by skończyć i odfajkować) I gdyby nie to, że grę dostałem, to kasy bym żałował. Sama rozgrywka jest albo przynudnawa, albo frustrująca- kiedy trzeba pozostać w ukryciu + sterowanie na klawie. Gdzie ten fun z rozgrywki, który był w Brotherhoodzie? Lokacje może nie są złe, to jest jakaś odmiana, ale... niezbyt jednak pasuje. Postacie też niezbyt przekonujące- jesteśmy po prostu kolejnym chłopcem na posyłki.

Trzeci "acek" jest jak to ciągle powtarzane danie z dowcipu. Szybko zaczyna nudzić. Dla mnie- rozczarowanie. A karny sami-wiecie-co, należy się za system otwierania zamków. Można przy nim uprawiać ulubiony sport szewca :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie wiem o co chodz z tym otwieraniem zamków ... nigdy nie miałem problemów i wszystkie zamki otworzyłem za pierwszym razem w kilka sekund.

Btw. właśnie rozegrałem kilka zadań w posiadłości oraz misji żeglarskich no i muszę powiedzieć że te wszystkie zadania poboczne są świetne, zdecydowanie na poziomie misji z głównego wątku fabularnego !

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od którego momentu można robić przedmioty wymagajace większego poziomu rzemieślników? Bo chciałem sobie zrobić podwójną kaburę lub włoski pistolet skałkowy, i nie można, bo poziom za mały. A kilka zadań już wykonałem dla Osady, jak np. werbunek medyka dla pary która spodziewa się dziecka.

Mi się jakoś optymalizacja poprawiła. Postąpiłem zgodnie ze wskazówką z tego topicu odnośnie ustawienia priorytetu procesu AC III na "normalny", zmniejszyłem jakość dźwięku z 96000 Hz do 48000 Hz i jakoś teraz mniej się haczy.

Ale, kilka elementów ulepszyli na siłę, a szczerze mówiąc, mogli je zostawić takimi jakimi były. Np. menu zarządania gildią, proces "levelowania" rekrutów. Upiększone na siłę, przez co jakość spadła.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hate z mojej strony na Assassin's Creed III trwa. Dlaczego do cholery pozbawili Connora możliwości użycia po cichu tych jego "podwójnych ostrzy"? Wiem, że to jest ostrze i sztylet, ale chyba nie jest to problemem by się nimi tak posługiwać. Po prostu ... brakuje mi tego. Ileż to razy mogło by to dać brak alarmu? Zwłaszcza misja na statku. Kruszę zęby ze złości.

I brak możliwości rzucania petardą dymną. To już przegięcie! Kurr... czaki, toż nawet dzieciak potrafi rzucić czymś w coś wielkiego. Na przykład w skupisko ludzi. Ale nie, Connor jest inny ...

I jeszcze ten spieprzony system punktów kontrolnych. Straciłeś strzały i "trujki", bo wróciłeś do punktu? To co, tak ma być.

Obszukałeś żołnierzy by uzupełnić wyposażenie, ale musiałeś się cofnąć? Zapomnij o zebranym wyposażeniu.

Chce mi się tę grę wyrzucić przez okno. Tak spier!@#$% gry, po dobrych poprzednich częściach na oczy nie widziałem, dopóki nie wyszło TO. I obym więcej nie widział.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każualizacja :) Mnie też to wnerwia, że gra została spłycona a nie rozbudowana (gdzie moje zlecenia zabójstwa? jestem asasynem a nie poganiaczem świń!). Krótsze i w dodatku bez żadnego wyzwania misje. Szczególnie misje poboczne. Jedyne co jest ciekawsze to zadania związane Aquillą.

Co do cichego zabójstwa to COnnor posiada dwa ukryte ostrza i nie wiem bo nie próbowałem zabić dwóch strażników po cichu od tyłu jak dało się to w AC2. Tak, że Connor podchodzi i wbija ostrza w karki. Wiem, że da się zrobić coś takiego z rozbiegu, Connor wbija ostrza i kładzie obu jegomości na ziemi.

A co do tych dwóch ukrytych ostrzy bo Ty piszesz, że ma ostrze i sztylet. Ostrze posiada mechanizm i Connor może je przekręcić o 90 stopni. Gdy walczysz Connor ustawia je tak w lewej ręce i wygląda jakby miał sztylet. Gdy skórujemy zwierzynę ustawia je tak w prawej. Możesz to sprawdzić włączając ukryte ostrze i przytrzymując przycisk odpowiedzialny za atak, Connor wysunie oba ostrza.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP: Co do zleceń na zabójstwa to jest ich dosyć dużo w AC3 a co do trudności to nie było części AC gdzie zrobenie jakiej kolwiek misjii było by trudne ... jedyne "wyzwanie" stanowią opcjonalne wyzwania podczas misji bo bez tego to gra by była bardzo mało urozmaicona pod względem Gameplay`u w głównym wątku fabularnym.

A co do podwójnego zabójstwa po cichu to wystarczy nacisnąć dwa razy atak (Na padzie X) i Connor zabija dwóch przeciwników jednego za drugim.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma już podwójnego cichego zabójstwa. Jest tylko głośne z poziomu ulicy. To znaczy, przytrzymujemy przycisk odpowiedzialny za "tryb głośny" (np. PPM), stajemy obok dwóch przeciwników i klikamy przycisk odpowiedzialny za atak. Zaatakuje jednego ostrzem a drugiego sztyletem wyciągniętym z UO.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@podwójne zabójstwo - jest. Podchodzimy do dwóch strażników, którzy stoją obok siebie> stoimy> wciskamy PPM i widać, że obydwaj mają na sobie poświatę z Animusa> naciskamy LPM. Nie wygląda to tak jak Ezio wchodził między nich i rozstawiał ręce na boki i wbijał im w szyje, tylko Ratohnhake:ton stoi za nimi i dwóch na raz w karki dziabie. I to normalnie wysuniętymi ostrzami, a nie tak, że jedno wysuwa i łapie w dłoń jak podczas walki.

I jeszcze ten spieprzony system punktów kontrolnych. Straciłeś strzały i "trujki", bo wróciłeś do punktu? To co, tak ma być.

Obszukałeś żołnierzy by uzupełnić wyposażenie, ale musiałeś się cofnąć? Zapomnij o zebranym wyposażeniu.

Nie rozumiem? Idziesz, masz checkpoint, po nim zabijasz gościa i go przeszukujesz, znajdujesz 3 kule, nie ma checkpointa dalej, wczytujesz ostatni i dziwisz się, że nie masz tych kulek wyciągniętych z ciał, których jeszcze nie przeszukałeś?

Jeśli chodzi Ci o coś innego, to wytłumacz, bo nie rozumiem. :)

Ja tylko 2 czy 3 razy miałem tak, że straciłem strzały i miny potykowe po misji kaperskiej. Ale sobie kupiłem nowe i już.

Poza tym, AC3 to jak dla mnie najtrudniejsza gra z serii. Szczególnie warunki niezbędne do uzyskania pełnej synchronizacji nieraz są wykręcone prawie do granic możliwości. Przeciwnicy atakują często i po kilku na raz. Niedawno podczas robienia jednej z misji wyzwolenia Nowego Jorku się rozhasałem z zabijaniem kolejnych posiłków, którzy zobaczyli, że robię masakrę. Po chwili wbił mi się 3 poziom poszukiwania, przybiegli Jegrzy, dwóch zabiłem, skończyły mi się bomby dymne a życia miałem tyle, że ekran migał mi na czerwono. Rzuciłem się do ucieczki i uciekałem bite 10 minut! Jak na złość żadnych drzwi czy okien otwartych nie mijałem, hasałem po dachach a tam strzelcy, po ulicach - miliardy strażników blokujących przejścia i strzelających z muszkietów, wspinam się znów na dach, to zestrzeliwują mnie z belki czy ściany. Tłumy się rozproszyły, cały czas miałem pościg na ogonie i moje życie wahało się w granicach 10-20%. W końcu udało mi się zbiec w krzaki, ale sekundy dzieliły mnie od śmierci. Uspokoiło się, wyszedłem na ulicę, a tu - "He's here!" po sekundzie, bo ledwo strażnik mnie zobaczył i znowu uciekać... Ale tym razem szybciej mi poszło i udało mi się dotrzeć do drukarni...

Poza tym ze 3 razy zginąłem w walce, a z 5 razy zacząłem biegać w kółko jak głupi tylko po to by nie zginąć, bo wtedy się życie regeneruje. No i wczoraj pięściarz Żądło na pograniczu mnie załatwił.

Ze zwierzętami QTE są fajne, ale trochę za proste, bo zawsze na początku jest klawisz interakcji, a potem losowe, ale jest dużo czasu by nacisnąć. Ale jak nieraz nie wyjdzie, to jak wilk dopadnie do gardła, albo kuguar do karku, to wtedy jest krucho i życie spada jak szalone. ;P

To prawda, szkoda, że nie można rzucić bombą na odległość.

Ja nie wiem co to ludzie piszą, że jakieś błędy są.

Ja nie zauważyłem wielu i tylko niektóre są takie przeszkadzające. Najgorszy z nich to zmieniający się drugi pistolet gdy ma się podwójną kaburę, ale to idzie przeżyć. I jeden jest głupi, ale nie przeszkadza w rozgrywce. Gdy upolujemy zwierzę, po oskórowaniu, jego truchło jest wielkości jakiej być powinno. Za to po walce ze zwierzęciem, gdy decydujący cios padnie w trakcie walki, to truchło po oskórowaniu jest dużo mniejsze i głupio to wygląda, jak oskóruję rysia a tam ścierwo jak po króliku, albo łosia, a tam jakbym zabił wilka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rudy12

To jest tak:

Robię misję na statku, a konkretniej: muszę unieszkodliwić artylerię ostrzeliwującą miasto. O niej będę pisał.

Mam checkpoint przed statkami, i dwa wyzwania do pełnej synchronizacji: zabić grenadiera z powietrza i nie dać się zauważyć. Jak zrobię coś nie tak z wyzwaniami do full synchro, wracam się do ostatniego punktu. I wkurza mnie to, że zmarnowane wyposażenie jak zatrute strzałki, bomby dymne są stracone, nawet jak wrócę się do punktu zapisu.

A z kolei, jak na jednym statku zabiję grenaderia, i pozostanę niezauważony, obszukam poległych żołnierzy w poszukiwaniu sprzętu, a spieprzę coś na drugim, znowu wracam się do punktu zapisu. I? Wyposażenie z żołnierzy, których obszukałem wcześniej, nie ma. Reasumując:

Straciłeś wyposażenie w walce i wróciłeś się do punktu kontrolnego sprzed walki -> brak wyposażenia. Pokręcone ...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wloch95

A mógłbyś mi przypomnieć jak wyglądają zlecenia zabójstwa w tej części? Najlepiej jakbyś je od razu porównał do tych z Brotherhooda. Nie chce być tutaj złośliwy ale misje poboczne gdzie mamy kogoś zabić to tak jakby ich nie było. Już Pięściarze są lepiej i ciekawiej zrobieni. Ale ja nie gram w Fight Night Round a w Assassin's Creed'a.

Rudy12

Walki są trudniejsze to się zgodzę i jest to na plus. Co do pełniej synchronizacji to właśnie grałem jedną z misji głównych i miałem powalić gościa skacząc z góry. Aby to uczynić trzeba najpierw misję przegrać...(

aby poznać trasę po której biegnie

). A następnie gdy już jesteśmy nad nim trzeba było wcisnąć albo Atak (X) lub Kontratak (B) [gram na padzie]. Nadal nie wiem co trzeba było zrobić bo nie wiem, który przycisk wcisnąłem biggrin_prosty.gif. Wkurzało mnie w tym wyzwaniu to, że za każdym razem gdy miałem gostka podświetlonego i dawałem Atak (X) to Connor skakał na kogoś innego... Dlaczego. Nie wiem. Z tego wynikło dla mnie jedno to nie ja stanowiłem problem a gra.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale idąc tym tokiem myślenia, skoro wróciłem do punktu sprzed walki, powinienem mieć wyposażenie w stanie "przedbitewnym". A tak nie jest. To po co są te punkty, chyba dla ozdoby ... A ta misja jest cholernie ciężka, jeśli się chce mieć 100% synchro.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@TimeX - A, już wiem o co Ci chodzi. No fakt, to trochę niefajne. Ale za to misja bardzo fajna. :D

Też się męczyłem, żeby zrobić ją na 100% (każdą zawsze maksuję) ale udało po którymś razie mi się udało.

Pamiętam, że tam ze dwóch z krawędzi ściągnąłem do morza i szybko śmignąłem po linach na maszt, a potem ściągałem strażników z łuku, a jak mi zabrakło strzał, to podwójne zabicie z powietrza i akurat całkiem fajnie poszło.

:P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Noo, misja jest fajna, ale sposób, by osiągnąć w niej 100% synchro, już nie.

Jak ja to zrobiłem?

Najpierw poszedłem na ten statek, na którym nie ma grenadiera. Załatwiłem blisko 6 ludzi z jednej pozycji, strzelając do nich z łuku (logiczne, swoją drogą), a potem jednego załatwiłem łukiem, drugiego już ukrytym ostrzem. Na drugim statku, powtórka. Tylko, że grenadiera załatwiłem z powietrza. Chciałem działać "po cichu", a wyszło na to, że muszę wykorzystać nielogiczność gry ...

Swoją drogą, popieprzone jest jeszcze jedno. Miałem dystans do jednego, ostatniego jegomościa na statku. Chciałem go załatwić pistoletem, standardowym co się go ma. Dostał. I nie zginął ... A łuk? Zginął bezwarunkowo. Co to jest? Assassin's Creed III czy jakiś niskobudżetowy RPG z dziwnym systemem obrażeń?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ehhh... Misja ze statkami jest jedną z łatwiejszych do 100%, ale trzeba mieć DUŻO cierpliwości. Zanim odkryłem złoty sposób wałkowałem ją 10-15 razy (SERIO).

Miasto: biegniemy i nie wdajemy się w żadne konflikty - pod koniec wskakujemy do wody pomiędzy 2 statkami po prawej.

Statek bez grenadiera: czekamy aż oficer przejdzie dalej i wbiegamy na statek podkładając ładunki (zauważy nas 1 strażnik, ale nie zaatakuje - bez wykrycia) i sprintem rzucamy się do morza i nurkujemy aż do wybuchu - statek czysty, bo wszyscy się zbiegną, by zobaczyć uciekiniera (WCIĄŻ BRAK WYKRYCIA).

Statek z grenadierem: trudniej. Podpływamy od strony bez strzelających dział i ściągamy 2 delikwentów z krawędzi: jednego przy burcie, a drugiego na przodzie statku (za tymi 2). Podpływamy do tyłu statku i rzucamy "trujką" w strażnika (stajemy na tej "balustradzie", a potem szybko schodzimy na ścianę statku) - zwraca to uwagę grenadiera a my szybciutko lecimy do tych dwóch z przodu. Tu jest trudniej - ustawiamy się obok tego najbardziej z lewej i zabijamy go po cichu Ukrytym Ostrzem i szybko zabijamy w ten sam sposób drugiego, potem chowamy się za masztem (wchodzimy na beczki i ustawiamy się - CHWAŁA UBI ZA TEN SYSTEM). Następnie szybko wchodzimy na maszt i (tak jak ja) wybieramy Tomahawk i wykonujemy zabójstwo z powietrza. Potem na pustym statku podkładamy ładunki.

Potem bandery i mamy 100% synchro. Trudne?

Wam też bugują się misje dostawy? Na przykład wziąłem zadanie "Dostawa w Lexington" i... nie mam go w dzienniku. Zadanie z Lasu Troya się nie zalicza chociaż mam wszystkie przedmioty, 1 lub 2 dostawy nie dały mi synchronizacji... Co ciekawe, tylko te misje są zbugowane.

EDIT: a propos broni palnej: nie po to są ich statystyki typu bliski, daleki dystans by używać tylko jednego. Łuk zabija zawsze na strzałę po maksymalnym naciągnięciu (przytrzymać Q), a pistolety mają różne rodzaje. Ten pierwszy nie zabije od strzału z +/- 20m. Za to bodajże włoski już tak.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż. Fakt, tak nie jest. Ale wydaje się to ciut śmieszne. Łuk zabija na hita, a strzał pistoletem już nie. Poza tym, jak się weźmie pod uwagę fakt, że wykuwać najlepsze bronie można pod koniec gry, to jest to żałosne zagrani ze strony Ubi. Najlepszy ekwipunek? Koniec gry, a jak! Zresztą nie tylko Ubi, bo w innych grach też to jest obecne.

Ubisoft w ogóle nie ma pomysłu na wyzwania w tej grze. Są one momentami tak denerwujące, że kruszę zęby ze złości. Za pierwsze niech posłuży wyzwanie:

- zabij dwóch wrogich milicjantów

- niech ludzie osłaniający Waszyngtona przeżyją

podczas

ucieczki z egzekucji, jak nas złapano.

Podchodziłem około piętnastu razy, żeby zrobić to wyzwanie. A jak na ironię, ludzie osłaniający ginęli na hita. Naprawdę, cholera mnie brała.

A drugie? Ostatnia misja morska. Zniszcz statki, strzelając w ich magazyny prochu. Ładnie, pięknie. Tylko jeden szkopuł: statkowi trzeba zadać blisko 80% obrażeń. Tutaj nie potrzeba umiejętności. Tutaj do cholery potrzeba szczęścia i cierpliwości, bo jakiemuś debilowi z Ubi co ma nierówno pod kopułą zamarzyło się takie wyzwanie. Naprawdę. W tej grze, by mieć 100% synchro, trzeba przynajmniej dwa razy nagiąć szczęście do swojej sprawy. Jak? A tego nie wiadomo. Szlag może człowieka trafić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@TimeX

O rly? Za drugim przechodzeniem gry (spokojne 100%) jakoś dałem radę zrobić wątek główny na 100%. Bitwa w zatoce jest łatwa. Wystarczy taranować statki od przodu i bum - mamy słaby punkt. Jedną fregata podpływa z od razu odsłoniętą, więc gdzie problem? Kule łańcuchowe i taranujesz do skutku :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może ktoś z Was mnie oświeci, jak dobrze zrobić tą ostatnią misję morską na 100%?

kmm101, piszesz że statki trzeba taranować od przodu. Da się tak zrobić, mając ulepszenie stalowy taran? A warunki pogodowe też nie są zbyt sprzyjające. Fale, zmieniający się kierunek wiatru i trzy niebezpieczne statki ...

A jaka misja zapadła Wam w pamięć najbardziej? Mi ta od Ludzi Pogranicza, z

Jeźdźcem bez głowy.

Oraz misja w zamku. Klimat był tam cholernie gęsty. Cały czas miałem uczucie, że coś się wydarzy.

Ale ogólnie, gra nie zachęca do powtórnego jej przejścia. Głównie z powodu popieprzonych wyzwań do 100% synchro. I tej optymalizacji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@TimeX

Oczywiście, że się da. W tej misji (a dokładniej w tym fragmencie) strzelaj tylko z folgierzy, nie ruszaj głównych dział. No, chyba że chcesz łańcuchami je unieruchamiać i potem taranować.

Misja z Jeźdźcem była slabiutka IMO. Za krótka. Najlepsza misja to chyba ta z atakiem na Pana od herbaty lub ta na Bunker Hill (0 spoilerów).

Edit: w pamięć najbardziej wbiła mi się misja ze statkami w Charlestown. Dlaczego? Żadnej innej misji nie powtarzałem 10 razy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taa. Też mi się wbiła w pamięć. Najbardziej wnerwiająca. Spróbuję tego sposobu, może się uda. Folgierze, taran i łańcuchy. Innych nie ruszać. Dzięki za wskazówkę.

A ta misja wymieniona w spoilerze zapadła mi w pamięć, bo się spodziewałem czegoś innego. A tu takie zaskoczenie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...