Skocz do zawartości
Gość Razomak

Dark Souls (seria)

Polecane posty

Nie można, jednak potem pojawi się w Firelink ,,wąż Frampt", który zjada przedmioty i daje dusze, no ale moim zdaniem za mało xd

Wolę mało niż nic, a przy okazji pozbędę się gratów czy przedmiotów zwyczajnie niepotrzebnych.

Aha i nie polecam grać z Drake Swordem... Ja sobie przez tą broń zepsułem pierwszą postać, bo skoro nie potrzebuje innych statystyk to wszystko w vitality przecie walne... ale płakałem w Anor Londo...

Na razie chodzę z Morning Starem. Bardzo fajna broń, choć niby Shortsword zadaje podobne (lub większe) obrażenia i jest chyba szybszy. Pokonałem po kilku razach rogatego demona. Głównie dlatego, że nie chciałem stracić +6 humanity i +9000 doświadczenia. Właśnie Morning Starem, tyle ze korzystałem z obu rąk, bo tarczą przecież nie zablokujesz czegoś takiego. Trochę pomogły zdobyczne bomby, bo zdjęły 1/3 albo 1/4 życia przeciwnikowi. Po walce powydawałem na ekwipunek i władowałem w statystyki ile się dało. Swoją drogą, w co inwestować, żeby szybciej machać taką maczugą? W siłę, w zręczność czy wytrzymałość? Jak się się oblicza? Na razie inwestuję we wszystkiego po trochu, z naciskiem na siłę.

A początkowy kurs jest IMO dość dobrze nakreślony. Koleś przy ognisku wyraźnie mówi: "Dwa dzwony, jeden na górze, drugi na dole". Więc trzeba iść na górę albo na dół. A że na dole za trudno (Ruiny Londo, które zresztą niespecjalnie mają cokolwiek wspólnego z tym zadaniem), to trzeba iść na górę. Proste wink_prosty.gif Nie wiem po co wszyscy uparcie pchają się na ten cmentarz, skoro już pierwsi przeciwnicy wyraźnie dają nam do zrozumienia że nie da się ich jeszcze powalić.

Ciężko określić, co tu jest górą, a co dołem. Przykładowo - zabiłem rogatego demona z murów i stoję przed jakimś smokiem bez łusek. Na razie cofnąłem się, ale w ogólności nie wiem czy to dalsza droga, czy mam iść gdzieś indziej. Zgodnie z logiką, że tam, gdzie jest trudno nie powinno się iść nie pokonałbym tego demona. Stąd pytanie: jestem taki dobry, czy po prostu zrobiłem to, co trzeba było?

Dlatego właśnie nie opłaca się na początku zamieniać w człowieka, bo jesteśmy ciągle napadani przez takich buraków którzy tylko psują zabawę.

W sumie można, wystarczy grać offline.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up

To dobra droga:) Obok smoka można przebiec - w jednym miejscu są schody w dół i drabinka do ogniska i przejścia pod mostem. Dodatkowo Strzelając w ogon tegoż smoka można zdobyć miecz o którym wspominałem.

Co do buildu to zależy jaką postać chcesz zrobić.

Ładując w Siłę będziesz zmuszony używać ciężkich i nieporęcznych broni, ale zadających pokaźne obrażenia.

Ładując w Zręczność skupiasz się na katanach, halabardach i innych szybkich broniach (imo lepszy wybór)

Inteligencja to czary i zaklęte bronie, a Wiara to cuda i okultystyczne/święte bronie

Przy każdym buildzie trzeba pamiętać żeby skrupulatnie dawać punkty w Witalność (życie) i Wytrzymałość (stamina + udźwig) Każda zwykła broń (nie elementalna i nie smocza) posiada jakiś bonus od statystyk i tu są cztery - Siła, Zręczność, Inteligencja i Wiara. Czyli im wyższy mamy dany współczynnik tym większy bonus do obrażeń. W opisach broni możesz zobaczyć jaki dany oręż posiada bonus od danych współczynników - jest określony typowo arcadowo czyli od najlepszego - S, A, B, C, D, E

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie to ta gra jest tragiczna i całkowicie przeciwstawna twierdzeniu "user friendly". Grafika nawet po tych fixach wygląda co najwyżej średnio, tekstury nie oszałamiają, a sceneria bardzo monotonna. W dodatku szukając ustawienia poszczególnych klawiszy nie mogę znaleźć tego dla pada. Klawiatura jest. Czyżby nie wzięto pod uwagę osób, które grają na komputerze z padem? Odgłosy i fizykę obiektów można określić krótkim mianem - biedne. Zupełnie nie czuć siły zadawanych ciosów. Bohater macha potężnie mieczem trafiając szkielet, a ten spokojnie osuwa się na ziemię, jakby schodził na zawał. W dodatku maszerując zaczepia się o ciała pokonanych wrogów, wlokąc je przy okazji ze sobą. Zupełnie jakby postać nie mogła ich ominąć. Niby nic, ale irytujące. Główny punkt programu, to brak możliwości zapisania gry. Rozgrywka do łatwych nie należy, a tu mamy multum przeciwników, których należy pokonać, żeby dotrzeć do jakiegoś ogniska. W dodatku po śmierci wszyscy się odradzają i trzeba wszystko zaczynać od początku. Jeszcze niech się pojawi po drodze jakiś boss, to wtedy mogiła. Nie rozumiem tych wszystkich ochów i achów nad tym tytułem. Jak dla mnie to gra mocno przeciętna, bardzo niedopracowana na pecety. Dam jej jeszcze szansę, ale spodziewałem się czegoś bardzo przyzwoitego, a konwersja to jeden wielki bubel.

PS Mógłbym dodać jeszcze kilka elementów obniżających notę tej grze. Gra RPG (nie wiem kto określił to tym mianem, bo to raczej slasher), która praktycznie nie posiada fabuły, słaby voice acting, dziwaczne sterowanie (ciosy mieczem to RT i RB, a zazwyczaj w tego typu grach mamy je przypisane do tych 1-4), no i bardzo ważny zarzut - brak jakiejkolwiek mapy. Posuwamy się do przodu "na czuja". Można się natknąć na bossa, łatwo ominąć ognisko i zginąć tracąc cenne punkty doświadczenia. Gra także nie informuje nas dokładnie, co zyskujemy inwestując w konkretne statystyki.

Edytowano przez FaceDancer
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do pada to nie rozumiem, bo gram na kompie z użyciem 2 (jakiś no name i teraz xboksowy) i nigdy nie miałem żadnych problemów. Optymalizacja jest średnia - choć po fixach tylko w kilku miejscach przycina (blighttown ale to nawet na konsolach tnie) a gra jest ładna wg mnie. To chyba kwestia gustu. Gra nigdy nie miała być user friendly, twórcy sami przyznali, że chcieli stworzyć atmosferę beznadziejności i zaszczucia gracza, gdzie każdy błąd będzie równał się porażką i śmiercią. To im się udało, nie ma nic tak satysfakcjonującego jak ubicie bossa po kilkunastu nieudanych próbach. Powiem szczerze że też na początku się od DS odbiłem i nie wiedziałem jak ktoś może coś fajnego widzieć w masochistycznej rozgrywce, ale im dłużej grałem tym bardziej mi się chciało. Może jest to spowodowane tym, że ostatnio każda gra to 'press one button to win' do tego z historią podaną na złotej tacy?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gra nigdy nie miała być user friendly, twórcy sami przyznali, że chcieli stworzyć atmosferę beznadziejności i zaszczucia gracza, gdzie każdy błąd będzie równał się porażką i śmiercią.

To znaczy, że nie wiem nawet co zyskuję przyznając sobie kolejne punkty do atrybutów i nie mogę sprawdzić rozłożenia klawiszy na padzie. Chciałbym sobie na spokojnie zobaczyć, jak wykonywać poszczególne akcje, ale twórcy mi to uniemożliwiają żebym nie miał przypadkiem za łatwo. A co do historii, to tutaj w ogóle nie ma historii, bo to co prezentują nam autorzy jest jedynie wymówką, żeby zrobić grę akcji podczas której walczy się z hordami przeciwników.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy na karcie postaci wcisnąć <select> żeby zobaczyć opis atrybutów.Domyślnie przyciskami obłożony jest pad xboksowy. Akcje (ataki?) można ćwiczyć wszędzie, także nie rozumiem, koło firelink shrine jest sporo niewymagających przeciwników na których można poćwiczyć, brakuje Ci jakiejś areny z kukłami?

A co do <A co do historii, to tutaj w ogóle nie ma historii> to albo bardzo nie uważnie grasz, albo na prawdę nie chcesz jej po prostu zobaczyć:) Do tej gry trzeba na prawdę podejść inaczej niż to mass effectów, dragon ejdży i wiedźminów (nie to że te gry są złe, po prostu inne) Historia jest przedstawiona BARDZO subtelnie, wymaga od gracza eksploracji i myślenia. Podłoże Lore przedstawione jest w intrze, reszta to już Twoja pielgrzymka po Lordran. Możesz tak na prawdę przejść całą grę nie wiedząc o co w ogóle chodzi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@FaceDancer

Twoje zarzuty częściowo opierają się o fakty, a z drugiej strony wchodzą w utarty schemat XXI wieku, jakoby trzeba było ludziom kawę na ławę wyłożyć by tylko była ,,dostępna".

Zupełnie nie czuć siły zadawanych ciosów.

To ty chyba nie używałeś Greatswordów(Demon Greatmachete, Dark Knight Greatsword etc), wolny, lecz silny atak powodujący stunowanie przeciwnika. Oczywiście bez koloryzowania, bo tak miało być. Nie wiem, czy ktoś oczekiwał, że ciosy będą jakoś miażdżąco efektowne. W tej grze liczy się bardzo często celność(nie zauważyłeś pewnie, że inny dmg zadaje broń końcówką, a inny środkiem co?), więc jakieś fajerwerkowe efekty, jak z nowego Metal Gear Soild nie mają tu miejsca.

W dodatku maszerując zaczepia się o ciała pokonanych wrogów, wlokąc je przy okazji ze sobą. Zupełnie jakby postać nie mogła ich ominąć. Niby nic, ale irytujące.

Przyznaję rację. Jest to czasem irytujące, jednak i zabawne. Możesz pobawić się ciałem przeciwnika, którego bezsilnie usiłowałeś ubić, aż w końcu się udało xD

Główny punkt programu, to brak możliwości zapisania gry. Rozgrywka do łatwych nie należy, a tu mamy multum przeciwników, których należy pokonać, żeby dotrzeć do jakiegoś ogniska.

Nie widzę w tym problemu. Rozumiem, że dla ciebie to błąd, iż gra nie wpisuje się w trend zapisywania na ostatnią chwilę byle tylko wczytać zapis przed tym, jak zginąłeś i nie utracić niczego...

Dam jej jeszcze szansę, ale spodziewałem się czegoś bardzo przyzwoitego, a konwersja to jeden wielki bubel.

Kolejny, który nie doczytał. Gra nie miała się w ogóle pojawić na PC. Dopiero po tym, jak fani zadziałali zdecydowali się ją wypuścić i ostrzegali, że to będzie port na miarę ich możliwości, bo nigdy się tym nie zajmowali(teraz druga gra jest robiona bazowo pod PC i konsole, więc można się spodziewać, że będzie o wiele lepiej).

dziwaczne sterowanie (ciosy mieczem to RT i RB, a zazwyczaj w tego typu grach mamy je przypisane do tych 1-4), no i bardzo ważny zarzut - brak jakiejkolwiek mapy.

Chodzi ci o brak opisów dotyczących rozkładu klawiszy i za co odpowiadają, jak rozumiem( jest jakaś instrukcja w pudełku, no ale to od klawiatury). Miałem też z tym mały problem(np. skok do przodu z bronią, czy też kopniak), jednak społeczność w internecie przyszła z pomocą. Mogli to inaczej rozwiązać(brak znajomości rynku PC swoje robi). Brak mapy to nie jest zarzut. Czemu miałaby jakaś być? Czy ją potrzeba? Większość twoich zarzutów prócz optymalizacyjnych opiera się na tym, że ludziom trzeba wszystko dawać w tutorialach(bo sami sobie pomóc niby nie mogą- chociaż dowodem przeczącym jest społeczność, która skupia się przy takich produkcjach. Gracze graczom służą pomocą, czy to nie jest lepsze?)

Posuwamy się do przodu "na czuja". Można się natknąć na bossa, łatwo ominąć ognisko i zginąć tracąc cenne punkty doświadczenia. Gra także nie informuje nas dokładnie, co zyskujemy inwestując w konkretne statystyki.

Yep. Co do opisów to kolega wyżej wytłumaczył@up

DS nie był robiony pod szeroką publikę. Od takiego czegoś dostaliśmy Mass Effecta, czy też Battlefielda. Zgodzę się, że jak na port to powinien być lepiej zrobiony. Spartaczyli go, bo całkowicie się na tym nie znali, ale zrobili to dla fanów( i nie tylko), a Namco jakoś to nie zniechęciło. Dla nich to sukces. Według mnie jest to gra specyficzna, która nie kosztując za wiele w produkcji dała nam kawał porządnego gameplaya z niezłą mechaniką. Gracz uczy się, jak obcować z otoczeniem, nie ma tutków. Są za to gracze, którzy ją poznali do głębi i dzielą się swoją wiedzą.

A co do historii, to tutaj w ogóle nie ma historii, bo to co prezentują nam autorzy jest jedynie wymówką, żeby zrobić grę akcji podczas której walczy się z hordami przeciwników.

Zapraszam na kanał EpicNameBro i VaatiVidya. Oglądnij choć kilka z filmików prezentujacych ,,lore" gry, a potem możemy dalej dyskutować ;]

Oczywiście najlepiej oglądać je po przejściu gry chociaż raz, bo trochę tam spoilerów.

Edytowano przez Shaker
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie to ta gra jest tragiczna i całkowicie przeciwstawna twierdzeniu "user friendly".

No bo tak miało być. Wygląda to tak jakbyś narzekał na brak broni palnych w Dragon Age, albo statków kosmicznych w Skyrim. Od początku siłą napędową serii "Souls" był wysoki poziom trudności i opieranie się na domysłach i rozwijanie nie tylko samej postaci, ale i naszych własnych, manualnych umiejętności. Nie wiem po co się bierzesz za tą grę, skoro spodziewasz się prowadzenia za rączkę.

sceneria bardzo monotonna

Byłeś w Anor Londo? Albo w Blighttown? Crystal Cave? Że już nie wspomnę o Ash Lake albo Painted World. Wyjdź może poza pierwsze ognisko to pogadamy o monotonii smile_prosty.gif

Główny punkt programu, to brak możliwości zapisania gry. Rozgrywka do łatwych nie należy, a tu mamy multum przeciwników, których należy pokonać, żeby dotrzeć do jakiegoś ogniska. W dodatku po śmierci wszyscy się odradzają i trzeba wszystko zaczynać od początku.

No właśnie o to chodzi. Jaki sens miałoby tworzenie takiej gry, jeśli byłaby możliwość zapisywania w dowolnym momencie? Cały urok by prysnął jakbyś mógł sobie zapisać przed bossem i podchodzić do niego wiele razy bez żadnego ryzyka. Co mi tam że stracę dusze i człowieczeństwo, najwyżej sobie wczytam poprzedni stan. Nie ta gra, mości panie, tutaj masz się pocić ze strachu na widok potężnego przeciwnika, i dwa razy zastanowić się nim podejmiesz jakąś decyzję. Bo nie ma powrotu.

Jeszcze niech się pojawi po drodze jakiś boss, to wtedy mogiła

Bossy się nie odradzają, podobnie jak większość potężniejszych przeciwników i czarnych rycerzy.

Dam jej jeszcze szansę, ale spodziewałem się czegoś bardzo przyzwoitego

Z tego co piszesz to spodziewałeś się kolejnego sztampowego RPG'a który poprowadzi cię za rączkę przez świat i palcem pokaże co masz zrobić. Sorry, ale to nie jest kolejny samograj.

Gra RPG (nie wiem kto określił to tym mianem, bo to raczej slasher), która praktycznie nie posiada fabuły,

Tutaj kwestia rozbija się o to co kto uważa za RPG'a. Jak dla mnie to DS ma więcej RPG'a niż te wszystkie Skyrimy i Dragon Age razem wzięte. Mogę iść gdzie chce, robić co chce, mogę zabić absolutnie każdą postać którą spotkam na swojej drodze, nieważne czy jest przyjaźnie czy wrogo nastawiona. Każdy mój czyn ma swoje konsekwencje w świecie gry. Mogę przyłączyć się do jakiegoś stowarzyszenia, ale równie dobrze mogę zabić jego przywódcę co całkowicie odwróci postrzeganie mojej postaci. Mogę pomagać innym graczom, ale mogę ich napadać i zabijać, przez co będą mnie ścigać członkowie "Towarzystwa do spraw zabijania grzeszników". Fabuła jest bogata i obfita w detale, ale nie ma żadnego narratora który łopatologicznie wytłumaczy mi o co chodzi. Wszystkiego dowiadujemy się sami z rozmów z innymi postaciami, z opisów przedmiotów, nawet z samego wyglądu lokacji.

dziwaczne sterowanie (ciosy mieczem to RT i RB, a zazwyczaj w tego typu grach mamy je przypisane do tych 1-4),

Kiedy ostatnio grałeś w cokolwiek na konsoli? Tak się składa że od eonów sterowanie na konsolach jest przystosowane do takiego rozłożenia (główne akcje na triggerach). A to dlatego abyś mógł swobodnie prawym kciukiem operować kamerą na prawej gałce, jednocześnie prawym wskazującym operować akcjami postaci. Wszystkie nowsze gry mają właśnie takie rozłożenie, początkowo problematyczne, ale jak się przyzwyczaisz to nie będziesz sobie mógł wyobrazić innego rozłożenia. Zresztą, jakbyś chciał jednocześnie kontrolować kamerę i cztery buttony jednym palcem, zwłaszcza w grze w której każda sekunda się liczy.

To znaczy, że nie wiem nawet co zyskuję przyznając sobie kolejne punkty do atrybutów

Przecież jak dodajesz punkt atrybutu, to na niebiesko podświetla ci się to co się zwiększy, a rozdane punkty musisz zatwierdzić, więc nie jest tak że na ślepo rozdajesz punkty. Poza tym każda broń ma zaznaczony atrybut od którego "pobiera" bonus do DMG, wystarczy wejść na kartę broni.

Ogólnie to jest tak jak wspomniałem na początku, po prostu gra jest dla ciebie za trudna i musisz się z tym pogodzić. Bo twoje narzekania to typowe smędzenie dzisiejszego gracza: bo nie ma mapy, nie ma zapisywania w dowolnym momencie, nie ma łopatologicznego tutoriala itd. Twierdzisz że gra jest słaba bo nie umiesz w nią grać, nieźle :)

Edytowano przez b3rt
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ty chyba nie używałeś Greatswordów(Demon Greatmachete, Dark Knight Greatsword etc), wolny, lecz silny atak powodujący stunowanie przeciwnika. Oczywiście bez koloryzowania, bo tak miało być. Nie wiem, czy ktoś oczekiwał, że ciosy będą jakoś miażdżąco efektowne.

Ciosy same w sobie są dobre, ale jak zabijesz przeciwnika to ten po prostu osuwa się na ziemię. Szkoda, bo chciałbym, żeby można było miażdzyć czaszki, nabijać przeciwnika na włócznię, itp. Tym bardziej, że po naszej postaci jak najbardziej widać siłę ciosów, zwłaszcza przy tych cięższych broniach.

Kolejny, który nie doczytał. Gra nie miała się w ogóle pojawić na PC. Dopiero po tym, jak fani zadziałali zdecydowali się ją wypuścić i ostrzegali, że to będzie port na miarę ich możliwości, bo nigdy się tym nie zajmowali(teraz druga gra jest robiona bazowo pod PC i konsole, więc można się spodziewać, że będzie o wiele lepiej).

Co w niczym nie zmienia faktu, że konwersja to bubel i grę ratują fanowskie patche.

Większość twoich zarzutów prócz optymalizacyjnych opiera się na tym, że ludziom trzeba wszystko dawać w tutorialach(bo sami sobie pomóc niby nie mogą- chociaż dowodem przeczącym jest społeczność, która skupia się przy takich produkcjach. Gracze graczom służą pomocą, czy to nie jest lepsze?)

Przy takim podejściu wydawcy mogą graczy olewać równo, bo ci "sami sobie pomogą"...

Zacząłem się bawić wiadomościami - zobaczyłem, że inni też to robią - i muszę przyznać, że kreatywność ludzka nie zna granic. Sam chciałem ostrzec przeciwników przed kusznikami na wieży, więc napisałem (przed bossem): "Beware sniper". Zabiłem też tego rycerza w tunelu, ale nie wiedziałem jak sformułować podpowiedź, więc napisałem: "Weaknesss: rear", bo sam zauważyłem, że nie obraca się tak szybko, jak atakuje. Parę razy udało mi się nawet wyprowadzić backstab attack Morning Starem, co bardzo fajnie wyglądało. Inna sprawa, że dobrze byłoby poćwiczyć kontry i zobaczyć jak wygląda parowanie inaczej niż tarczą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy takim podejściu wydawcy mogą graczy olewać równo, bo ci "sami sobie pomogą"...

Ale jakie to olewanie?

Wielki to problem przyjrzeć się i zobaczyć, że staty, które wzrastają przy awansie, podświetlają się przed zatwierdzeniem? Albo przeczytać na dole karty, że można włączyć podpowiedź,co co daje? Albo np. wejść w kartę broni, by zobaczyć, jakie statystyki musimy mieć, by skutecznie nią władać i jakie statystyki dają nam dodatkowe bonusy? Do tego jest system podpowiedzi, czyli bardzo fajnie współgrające z ty wszystkim narzędzie, wspomagające w tej nieoczywistej eksploracji. Tak naprawdę prócz braku prowadzącej za rękę mapy, wszystko jest podane, choć w nie tak oczywisty sposób, ale przeczytanie instrukcji pod kartą postaci/ekwipunku to nic specjalnie bolesnego. Zresztą nawet tu gra pomaga, bo prócz pierwszej niejasności, gdzie się udać, reszta podana jest całkiem nieźle. A to po zabiciu w oba dzwony, pojawia się animacja, pokazująca, gdzie udać się dalej, a to niedługo potem pojawia się kolejna, wskazująca drzwi, które dzięki naszym działaniom się otworzyły. I w sumie już potem kończy się grę tongue_prosty.gif A IMO w sytuacji bohatera brak konkretnej mapy to bardzo logiczna rzecz. Generalnie więc nie widzę nic, w czym twórcy olalali graczy. Ba...gra wyglądała tak samo w przypadku jedynki, czyli Demon's Souls, zdobywając rzesze fanów, którzy, jak ja np. nie bardzo widzą potrzebę większych zmian w gameplay'u. To po prostu nie jest gra dla każdego. I dobrze. O kwestii konwersji i bardzo konkretnej szczerości twórców, co do tego, jak będzie ona wyglądać, już wspominałem.

a co do "wagi ciosów", to nie wiem do końca, o co chodzi, bo np. wyposażony w Zweihander po każdym oburęcznym ciosie z góry, wbijałem szkielety w glebę, z której dopiero musiały się podnosić. Wszystko zależy od broni i rozmiarów przeciwnika. Ba...przecież z lżejszą, ale szybszą bronią, co mniejszych przeciwników można zwyczajnie zaspamować ciosami, a Ci pod ich ciężarem nie będą w stanie w ogóle odpowiedzieć.

Edytowano przez RIP1988
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jakie to olewanie?

Wyraziłem się bardzo prosto - nigdy nie należy wybaczać olewania, bo zjawisko samo w sobie jest negatywne i może prowadzić do patologii. Można twierdzić, i mieć rację, że twórcy się do tego przyznali, ale to dalej nie zmazuje grzechu. Valid complaint is valid. Dla mnie to nie podlega dyskusji, wyjaśniałem już swoje stanowisko wcześniej i nie będę strzępił na to klawiatury.

Wielki to problem przyjrzeć się i zobaczyć, że staty, które wzrastają przy awansie, podświetlają się przed zatwierdzeniem? Albo przeczytać na dole karty, że można włączyć podpowiedź,co co daje? Albo np. wejść w kartę broni, by zobaczyć, jakie statystyki musimy mieć, by skutecznie nią władać i jakie statystyki dają nam dodatkowe bonusy?

Co to znaczy "skutecznie władać bronią"? Czy chodzi o to, że da się używać danej broni nie spełniając wymagań? Czyli podwyższanie statystyk ponad wymagane nie zmienia charakterystyki walki daną bronią? Swoją drogą włócznia ma atrybuty siły na C i zręczności na D. Czy to oznacza, że najpierw liczy się premia z siły, a dopiero potem ze zręczności (A > B > C > D... etc.)?

Do tego jest system podpowiedzi, czyli bardzo fajnie współgrające z ty wszystkim narzędzie, wspomagające w tej nieoczywistej eksploracji.

System jest rzeczywiście fajny i myślę, że moje początkowe problemy dot. braku orientacji wynikały głównie z tego, że do wczorajszego wieczora grałem offline.

a co do "wagi ciosów", to nie wiem do końca, o co chodzi, bo np. wyposażony w Zweihander po każdym oburęcznym ciosie z góry, wbijałem szkielety w glebę, z której dopiero musiały się podnosić.

Jeśli chodzi o te szkieleciki na cmenatrzu to ja też je wbijałem. Chodzi o brak jakiejkolwiek fizyki w momencie śmierci przeciwnika. To nie wpływa dobrze na wyczucie siły ciosu. W Chivalry po prostu czuć, że ciosy są mocne, bo lecą ręce, głowy, nogi, a człowieka i po śmierci da się poćwiartować. Podoba mi się za to, że nasza postać czuje ciosy przeciwników np. jak próbuje utrzymać blok bez staminy.

Miażdżyć czaszki i przebijać włócznią się da ...

To ciekawe, bo posługuję się Morning Starem i Spearem i jeszcze mi się ta sztuka nie udała.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyraziłem się bardzo prosto - nigdy nie należy wybaczać olewania, bo zjawisko samo w sobie jest negatywne i może prowadzić do patologii. Można twierdzić, i mieć rację, że twórcy się do tego przyznali, ale to dalej nie zmazuje grzechu. Valid complaint is valid. Dla mnie to nie podlega dyskusji, wyjaśniałem już swoje stanowisko wcześniej i nie będę strzępił na to klawiatury.

Odpowiedziałeś b3rtowi tak, że myślałem, że chodzi Ci o coś innego niż jakość konwersji.

Co to znaczy "skutecznie władać bronią"? Czy chodzi o to, że da się używać danej broni nie spełniając wymagań? Można, ale wtedy to w zasadzie broń/tarcza rządzi postacią, a nie odwrotnie. Bohater po wyprowadzonym ciosie traci równowagę, leci za ciężarem miecza, z ogromnym trudem unosi tarczę do bloku itd.

Czyli podwyższanie statystyk ponad wymagane nie zmienia charakterystyki walki daną bronią? Swoją drogą włócznia ma atrybuty siły na C i zręczności na D. Czy to oznacza, że najpierw liczy się premia z siły, a dopiero potem ze zręczności (A > B > C > D... etc.)? Zmienia. Np. im więcej siły (aż do wartości 40), tym szybciej macha się mieczem czarnego rycerza np. A to A,B,C, D...oznacza wielkość bonusu do obrażeń od danego atrybutu. A przy sile i C przy zręczności oznacza, że dodając do siły dostaje się większy bonus do obrażeń, niż w przypadku zręczności, ale te bonusy się łaczą. Po prostu jeden jest większy od drugiego.

Edytowano przez RIP1988
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że mnie RIPi wyprzedził z odpowiedzą ;)

To ciekawe, bo posługuję się Morning Starem i Spearem i jeszcze mi się ta sztuka nie udała.

Chyba chodziło o animacje jako taką. Możesz to zrobić wyprowadzając kontrę albo atakując przeciwnika od tyłu (backstab). Ćwiartowania przeciwników i miażdżenia czaszek nie ma.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Holy - Nie wiem czy wadą gry można uznać brak możliwości ćwiartowania przeciwników, mnie osobiście bardziej irytuje to że każdy, nawet zakuty w kamienną zbroję gigant po śmierci zmienia się w nic nie ważącego ragdolla.

Co do broni. Jeżeli ta posiada bonus od siły C a od zręczności D - to znaczy, że otrzymuje bonus od obu tych statystyk ale w większej mierze od siły niż zręczności. Oznacza to że mając np 20 siły i 16 zręczności, bonus będzie większy niż w przypadku kiedy będziesz miał 16 siły i 20 zręczności.

Aby skutecznie używać broni trzeba spełnić jej minimalne wymagania, mając mniej broń ma znacznie obniżone statystyki (ujemny mnożnik do obrażeń)

Modyfikatory określone są odpowiednio od najlepszego : S,A,B,C,D,E

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoje zarzuty częściowo opierają się o fakty, a z drugiej strony wchodzą w utarty schemat XXI wieku, jakoby trzeba było ludziom kawę na ławę wyłożyć by tylko była ,,dostępna".
Nie wiem po co się bierzesz za tą grę, skoro spodziewasz się prowadzenia za rączkę.
Z tego co piszesz to spodziewałeś się kolejnego sztampowego RPG'a który poprowadzi cię za rączkę przez świat i palcem pokaże co masz zrobić. Sorry, ale to nie jest kolejny samograj.

Widzę, że fani zrobią wszystko byle tylko obronić ukochaną grę. Szkoda, że sprowadza się to wyłącznie do ataków personalnych. Nie jestem jakimś noobem, który pierwszy raz włączył sobie komputer. Pisałem, że gra w żaden sposób nie ułatwia graczowi życia. Oczywiście najlepiej obśmiać i powiedzieć pięćset razy, że domagam się prowadzenia za rączkę. Skoro system trudności jest tak wysoki, to chciałbym mieć chociaż jakąś mapę, na której mógłbym widzieć lokację, po której się poruszam. Nie domagam się, żeby wyrosła mi wielka strzałka z napisem "idź tutaj", ale wówczas mógłbym chociaż wiedzieć, gdzie jest najbliższe ognisko, które odkryłem i lepiej zaplanować dalszą drogę.

Wszystkie nowsze gry mają właśnie takie rozłożenie, początkowo problematyczne, ale jak się przyzwyczaisz to nie będziesz sobie mógł wyobrazić innego rozłożenia.

Do wszystkiego można się przyzwyczaić. Grając w NBA 2K11 bardzo łatwo nauczyłem się rozłożenia klawiszy na padzie i teraz jest z tym jak z jazdą po rowerze, tego się nie zapomina. Wolałem jednak gry, w których cios można było wyprowadzać przy użyciu 3-4.

Przecież jak dodajesz punkt atrybutu, to na niebiesko podświetla ci się to co się zwiększy, a rozdane punkty musisz zatwierdzić, więc nie jest tak że na ślepo rozdajesz punkty.
Wielki to problem przyjrzeć się i zobaczyć, że staty, które wzrastają przy awansie, podświetlają się przed zatwierdzeniem?

Widzę, że "toporność" to dla wszystkich tu obecnych zaleta. Rozumiem poziom trudności, możliwość śmierci i stracenia doświadczenia, nawet brak mapy, ale już konieczność bawienia się w matematyka i utrudnienie graczowi zrozumienia systemu statystyk uważam za błędne.

Tutaj kwestia rozbija się o to co kto uważa za RPG'a. Jak dla mnie to DS ma więcej RPG'a niż te wszystkie Skyrimy i Dragon Age razem wzięte. Mogę iść gdzie chce, robić co chce, mogę zabić absolutnie każdą postać którą spotkam na swojej drodze, nieważne czy jest przyjaźnie czy wrogo nastawiona.

Tutaj pojechałeś nieźle. RPG, to wg ciebie chodzenie po świecie i zabijanie każdego kto się nawinie? Proponuję świetny tytuł RPG sprzed lat - Serious Sam.

Ogólnie to jest tak jak wspomniałem na początku, po prostu gra jest dla ciebie za trudna i musisz się z tym pogodzić. Bo twoje narzekania to typowe smędzenie dzisiejszego gracza: bo nie ma mapy, nie ma zapisywania w dowolnym momencie, nie ma łopatologicznego tutoriala itd. Twierdzisz że gra jest słaba bo nie umiesz w nią grać, nieźle

Łopatologiczny tutorial to akurat jest, bo na początku masz podane jak się zadaje ciosy, używa tarczy itd. Twoje wypowiedzi to z kolei syndrom oblężonej twierdzy. Ktoś krytykuje grę, więc należy go nazwać od noobów, co nie umieją grać i domagają się prowadzenia za rączkę. Za swoimi twierdzeniami podałem konkretne argumenty, ty postanowiłeś używać argumentów ad personam. Twierdzisz, że gra jest dobra, bo nawet najprostsze czynności należy wykonywać samemu.

Oczywiście bez koloryzowania, bo tak miało być. Nie wiem, czy ktoś oczekiwał, że ciosy będą jakoś miażdżąco efektowne.

Nie chodzi mo o to, żeby było jakieś tanie efekciarstwo. Domagam się przestrzegania pewnych podstawowych praw fizyki. Jak trzepnę szkielet maczugą, to powinno go odrzucić do tyłu, a on osuwa się na ziemię i pada do przodu. Przypomina mi to zabawne filmy akcji sprzed 30 lat. Gościu dostaje z karabinu i rzuca się do przodu skacząc przez okna. Kompletny brak sensu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisałem, że gra w żaden sposób nie ułatwia graczowi życia.

Wiesz, to jest właśnie urok Soulsów, one mają być trudne (zaraz zarzucisz, że obrona kiepskiej gry przez fanów, ale tak po prostu jest). DS po prostu wymaga od Ciebie abyś pewnych rzeczy nauczył się sam i nie jest do końca prawdą, że tylko kopie gracza po tyłku. Miejscami ułatwia i to bardzo. Możliwość przyzwania do trzech graczy do walki z bossem? Są przynajmniej 3 walki w grze, w których to bardzo pomaga, późniejsza możliwość noszenia do 20 estus flasków albo teleportacja między ogniskami. Uwierz, gra mogłaby być znacznie bardziej wredna.

Nie domagam się, żeby wyrosła mi wielka strzałka z napisem "idź tutaj", ale wówczas mógłbym chociaż wiedzieć, gdzie jest najbliższe ognisko, które odkryłem i lepiej zaplanować dalszą drogę.

Wiesz, nie wydaje mi się, że lokacje są aż tak skomplikowane, aby ktoś potrzebował mapy, żeby widzieć gdzie było ostatnie ognisko. Dlatego też jeśli jesteś w drodze do kolejnego i obawiasz się o dusze, to rozsądnie jest wrócić i je rozdać, część trasy już i tak znasz. Ponadto po drodze często możesz odkryć bardzo użyteczne skróty, które pozwalają większość przeciwników ominąć, one też nie są zbyt trudne do zapamiętania. Niestety, ale często przebijanie się przez lokacje tak wygląda, czasem nawet kilkukrotnie musisz wybić gromadę przeciwników, aby dojść do celu. Stąd też cała satysfakcja przy dotarciu do kolejnego ogniska.

Nie chodzi mo o to, żeby było jakieś tanie efekciarstwo. Domagam się przestrzegania pewnych podstawowych praw fizyki. Jak trzepnę szkielet maczugą, to powinno go odrzucić do tyłu, a on osuwa się na ziemię i pada do przodu. Przypomina mi to zabawne filmy akcji sprzed 30 lat. Gościu dostaje z karabinu i rzuca się do przodu skacząc przez okna. Kompletny brak sensu.

Fakt, twórcy przesadzili z niektórymi elementami jak ragdoll i inne bzdury, ale przyjrzyj się zasobowi ruchów postaci i ataków każdej z broni albo animacji. To nie jest slasherowy button mashing z jedną animacją ataku miecza.

ale już konieczność bawienia się w matematyka

Dlatego, że są tam cyferki? Tam nie ma za grosz matematyki. Dodasz w siłę - widzisz w tabelce obok, że rosną obrażenia danej broni. Dodasz w zręczność - stamina i udźwig. System jest toporny może przez pierwsze 10 minut. Zabawne, że jest bardziej sensowny niż w części obecnych RPGów...

Edytowano przez Abyss
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie. Z tym ostatnim zdaniem zgadzam się w zupełności. Nie rozumiem zarzutu o "toporność" w kontekście rozdawania statów, gdy jest to najprostszy i najbardziej szczery z możliwych systemów. Dokładnie wszystkie staty ma się na widoku na jednym ekranie i dokładnie wszyściutkie efekty awansu od razu widać jak na dłoni. Golutki system bez konieczności uczenia się czegokolwiek na pamięć. Nie pamiętasz, co da Ci dodanie punktów do dostrojenia? - zasymuluj awans i masz wszystko podane. Zero toporności. Zupełnie nie rozumiem tego zarzutu "Fani zrobią wszystko, by bronić swojej ukochanej gry". Zwyczajnie komuś podoba się coś, co Tobie nie. Nic poza tym.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@FaceDancer - dalej nie rozumiem Twojego problemu z padem, jak Ci nie odpowiada rozłożenie przycisków, to nie możesz ich zmienić? Wiem że się da, bo sam to robiłem.

Z Rolplejowatością koledze chodziło raczej o to, że możemy grać w tą grę tak jak nam się podoba, stworzyć taką postać jaką chcemy. Gra ma tak szeroki wachlarz broni, czarów, zbroi, możliwości, że można stworzyć niemal wszystko - polecam link z buildami, który wrzucałem kilka postów wcześniej. Pokazuje jak bardzo kreatywnym można być przy odrobinie chęci. Budowanie postaci wymaga skrupulatności i tak na prawdę większość graczy psuje swojego pierwszego bohatera.

Mapa na prawdę nie jest w tej grze potrzebna, jej brak zmusza do główkowania i prób. Nie wiem na jakim etapie jesteś więc nie wiem jakim przykładem mogę rzucić. Na początku przecież lokacje są dość ciasne i nie można za bardzo 'zboczyć' Dalej niektóre lokacje mają charakter labiryntu, dlatego mapa byłaby zbyt dużym ułatwieniem

Po śmierci przeciwnik traci swoją wagę i pada w zwykłej animacji, chyba że użyjesz odpowiednio ciężkiej broni. Ja swoją wielką maczugą wbijam wrogów w ziemię. Swoją drogą pierwszy raz spotykam się z tym żeby ktoś podawał to jako argument że gra jest kiepska, ja nawet na to wcześniej uwagi nie zwracałem i jak już wspominałem poza ragdollem mnie nic nie irytowało.

Czego w systemie karty postaci nie rozumiesz? I o jakiej matematyce mówisz? Każdy atrybut jest opisany i każdy rozdany punkt od razu pokazuje jaki bonus do statystyk da, więc nie do końca rozumiem Twój argument. Jeszcze kilka lat temu taki system był obecny w niemal każdej grze RPG. Nie wiem po prostu czego można nie rozumieć w takich statystykach jak VIT, STR, DEX, INT, END, jedynie wiara i dostrojenie może być problemem, ale jest to przecież wyjaśnione.

Jesteś atakowany bo krytykujesz to, co właśnie czyni ją szczególną nie dając jej zbytnio szansy. Jeszcze kilka tygodni temu pewnie bym Cie tutaj poparł, bo gra jest strasznie nieprzyjazna nowicjuszom, ale przełamałem się, zacisnąłem zęby i w tej chwili to dla mnie jedna z lepszych gier obecnej generacji.

Pokonaj kilku bossów, przełam się a istnieje spora szansa na to że tak jak my się do DS przekonasz. Nie staraj się jej do niczego porównywać i graj uważnie. Nie słuchając NPCów i nie czytając opisów przedmiotów nie będziesz wiedział gdzie iść, ani co zrobić. Fabułą tej gry jest TWOJA wędrówka i to w jaki sposób, co, oraz ile się dowiesz na temat świata i co się w nim stało, że jesteś właśnie tam gdzie jesteś.

Edytowano przez Rennard
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmienia. Np. im więcej siły (aż do wartości 40), tym szybciej macha się mieczem czarnego rycerza np. A to A,B,C, D...oznacza wielkość bonusu do obrażeń od danego atrybutu. A przy sile i C przy zręczności oznacza, że dodając do siły dostaje się większy bonus do obrażeń, niż w przypadku zręczności, ale te bonusy się łaczą. Po prostu jeden jest większy od drugiego.

Dobrze wiedzieć. I nie, fakt, że dowiedziałem się o tym stąd nie działa wcale na korzyść gry. Prawdę mówiąc mam nawet problem z oceną, która tarcza jest lepsza od innej. Tzn. wiem, że stability to ilość staminy potrzebnej do bloku i ciężar się liczy (w stosunku do ogólnej wagi postaci), ale te informacje wyciągałem nie z gry, a z Internetu, bo w grze mam tylko ikonki. Swoją drogą, teoretycznie Heather Shield blokuje 100% obrażeń, ale widziałem, że inne tarcze czynią podobnie (tzn. nie widziałem spadku życia na pasku po bloku, choć niby nie mają 100% redukcji obrażeń, więc jestem w kropce, bo nie do końca rozumiem ten system). I czy jest w ogóle sens nosić Eagle Shield, skoro ta ma redukcję obrażeń 95%, czyli - czysto teoretycznie - będę tracił życie z każdym blokiem (co nie ma żadnego sensu)?

Chyba chodziło o animacje jako taką. Możesz to zrobić wyprowadzając kontrę albo atakując przeciwnika od tyłu (backstab). Ćwiartowania przeciwników i miażdżenia czaszek nie ma.

Mówisz, że arorias kłamie?

@Holy - Nie wiem czy wadą gry można uznać brak możliwości ćwiartowania przeciwników, mnie osobiście bardziej irytuje to że każdy, nawet zakuty w kamienną zbroję gigant po śmierci zmienia się w nic nie ważącego ragdolla.

To nie jest wada jako taka. W grze nie przeszkadza, ale - jak już wspomniałem - nieco burzy wrażenie siły ciosu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I czy jest w ogóle sens nosić Eagle Shield, skoro ta ma redukcję obrażeń 95%, czyli - czysto teoretycznie - będę tracił życie z każdym blokiem (co nie ma żadnego sensu)?

O ile dobrze pamiętam, to Eagle Shield ma 100% redukcji. 95% ma Grass Crest Shield, ale coś za coś - dzięki temu masz szybszą regenerację staminy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówisz, że arorias kłamie?

Mówię, że arorias nie doprecyzował swojego stwierdzenia. Owszem, istnieje możliwość przebicia włócznią czy porządnego ciosu w czachę, ale istnieje ona wyłącznie na animacji backstabu i kontry. Nie powoduje jednak żadnych efektów na ciele przeciwnika.

O ile dobrze pamiętam, to Eagle Shield ma 100% redukcji.

Nope, 95% - po którymś patchu zmniejszono ze 100%.

@Holy

Ja całkiem długo z Eage Shield biegałem, bo mimo iż traciłem minimalną ilość HP, głównie od silniejszych ciosów, to jest to całkiem porządna duża i zarazem lekka tarcza. Nie jest tak, że każdy atak zabiera widoczną ilość HP, ale po kilku ciosach bossa możesz te 95% ochrony już na sobie odczuć. Eagle shield po ulepszeniu do +10 ma chyba minimalnie gorsze stability od tarczy Artoriasa, przeszkadza jedynie to 95% i kiepska ochrona przed ogniem.

Edytowano przez Abyss
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro system trudności jest tak wysoki, to chciałbym mieć chociaż jakąś mapę, na której mógłbym widzieć lokację, po której się poruszam. Nie domagam się, żeby wyrosła mi wielka strzałka z napisem "idź tutaj", ale wówczas mógłbym chociaż wiedzieć, gdzie jest najbliższe ognisko, które odkryłem i lepiej zaplanować dalszą drogę.

Świat jest tak zaprojektowany że mapa nie jest potrzebna. Raz że świat jest dość mały i zamknięty, a dwa że wszystkie lokacje są bardzo charakterystyczne i mało elementów się powtarza, dlatego łatwo jest się nauczyć mapy na pamięć przy dwóch-trzech przebiegach. To nie jest Oblivion albo Gothic, z ogromnymi połaciami takich samych lasów żeby mapa była niezbędna do poruszania się. Poza tym brak mapy wymusza na tobie lepsze planowanie swoich kroków i stawia przed dylematami, jak np. wydać dusze już teraz, żeby się nie zmarnowały, czy ryzykować i iść dalej przed siebie.

BTW, powiem ci że przy drugim przejściu jest już banalnie, bo znasz mapę na pamięć i jest aż za łatwo czasami.

Wolałem jednak gry, w których cios można było wyprowadzać przy użyciu 3-4.

Odpowiedz więc na pytanie, jak chcesz ogarnąć gałkę i cztery przyciski jednym palcem w grze, w której ułamki sekund decydują o wygranej bądź przegranej?

Widzę, że "toporność" to dla wszystkich tu obecnych zaleta. Rozumiem poziom trudności, możliwość śmierci i stracenia doświadczenia, nawet brak mapy, ale już konieczność bawienia się w matematyka i utrudnienie graczowi zrozumienia systemu statystyk uważam za błędne.

Ale jaką matematyką!? Jak masz miecz z 200 dmg, a ubierzesz taki z 350 to wiadomo że będziesz miał 150 dmg więcej. Jak masz postać nakierowaną na siłę, to zakładasz broń z bonusem od siły, a nie zręczności. Tu nie ma żadnej filozofii i matematyki, odrobina logicznego myślenia wystarczy. Czego chcesz więcej?

Tutaj pojechałeś nieźle. RPG, to wg ciebie chodzenie po świecie i zabijanie każdego kto się nawinie? Proponuję świetny tytuł RPG sprzed lat - Serious Sam.

Spłycasz moją wypowiedź tylko po to żeby złośliwie się odegrać. Ale odpowiem spokojnie. Dla mnie RPG to m.in. wolność wyboru i możliwość robienia tego co chcę. Jak widzę NPC'a to mogę z nim pogadać, ale mogę go również przebić mieczem. Jak widzę handlarza, to mogę coś u niego kupić, ale mogę go zabić i zabrać sobie jego rzeczy. Nawet istotne dla fabuły postacie mogę zabić, przez co gra nie stanie się nagle nie do ukończenia, po prostu świat i kolejne wydarzenia odpowiednio dostosują się do tego czynu. Nie mam żadnych niewidzialnych ścian które nie pozwolą mi iść tam gdzie chce, nawet przeszkody naturalne w postaci silniejszych przeciwników mogę przejść, jeśli tylko odpowiednio opanuje swoją postać. Szczerze, to nie znam wielu gier które pozwalają na coś takiego.

Za swoimi twierdzeniami podałem konkretne argumenty

Człowieku, jakie argumenty? Bierzesz grę która z założenia jest trudna, wymagająca i nieprzystępna, po czym narzekasz że jest trudna, wymagająca i nieprzystępna. To jest dla ciebie konkretny argument?

Twierdzisz, że gra jest dobra, bo nawet najprostsze czynności należy wykonywać samemu.

Twierdzę że jest dobra, bo z jednej strony oferuje wszystko co potrzeba, a z drugiej nic nie podaje na tacy. Wszystko trzeba odkryć, ale wszystko DA się odkryć. Samemu, bez sztucznych narratorów i pomocników. Wystarczy trochę ruszyć głową. Poza tym ma genialny system walki, który nie opiera się na pustych statystykach, ale też na umiejętnościach manualnych, fenomenalnie zaprojektowany świat (rzadko spotykam w grach takie lokacje jak Ash Lake, gdzie po prostu stoję w miejscu i podziwiam widok), doskonałą ścieżkę dźwiękową i wiele innych rzeczy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wolałem jednak gry, w których cios można było wyprowadzać przy użyciu 3-4.

Mnie tam odpowiada obecny w grze system. Po wgryzieniu się walka jest dosyć intuicyjna, a problemy wynikają z charakterystyki pada lub samego gracza, co zresztą sam widziałem.

Ja całkiem długo z Eage Shield biegałem, bo mimo iż traciłem minimalną ilość HP, głównie od silniejszych ciosów, to jest to całkiem porządna duża i zarazem lekka tarcza. Nie jest tak, że każdy atak zabiera widoczną ilość HP, ale po kilku ciosach bossa możesz te 95% ochrony już na sobie odczuć.

To ciosy bossów się w ogóle blokuje? Szczerze przyznam, że nawet nie próbowałem, bo większość z nich miała trzy metry i broń, której normalny człowiek (nie odziany w stal od stóp do głów) nie dałby rady zablokować. Dla mnie dziwnym jest, że tarcza, która służy stricte do blokowania ma 95% ochrony, podczas gdy tarcza bardziej uniwersalna ma 100%. Podobnie z sejmitarem: jakim prawem nie można kopać mając taką broń w ręku? Gra nie jest zła, ale ma swoje nielogiczności.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...