Skocz do zawartości

Filmy ogólnie


Cardinal

Polecane posty

ano szkoda, obywatelu Sergi :P jak ja cos polecam to musi sie to podobac :lol: a polecam KAZDEMU (w sensie kazdemu, kto kaze sobie polecic cos, czego jeszcze nie ogladal ;)) m.in. "Cztery pokoje", "The Mexican", "Przekret", "Odjazd", "Podroz przedslubna", "Las Vegas parano". itepe :)

dzisiaj do obejrzenia "Run, Forrest, ruuuuun" :lol:, znany rowniez pt "Forrest Gump". abstrahujac do "Jerry'ego Maguire'a", to tez jest ciepla, pozytywna komedia obyczajowa (jakby tos nie wiedzial :D), tyle ze jeszcze bardziej utytuowana, z oscarowym Tomem Hanksem :)

a jutro, ladies and gentlemen, "Tajemnica Brokeback Mountain" !! nie wiem czego sie po tym filmie spodziewac, jesli ktos ogladal, niech da znac :) troche mnie odstrasza fakt, ze to jest melodramat (nienawidze!), ale tez chce zobaczyc, dlaczego, i czy slusznie, ten film jest taki kontrowersyjny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2,8k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Właśnie się upewniłem i z przykrością stwierdzam, że 'Podróż przedślubna' to kolejna komedia romantyczna, do tego z dwójką aktorów, których nie znoszę, wycierpiałem się na tym filmie. The Mexican i Przekręt nigdy nie wysiedziałem do końca, choć filmy nie są złe, po prostu podczas reklam zaczynałem grać na kompie :P Ale skoro polecasz, to sprawdzę je:)

Forrest widziałem już kilka razy, ale ten film ma to do siebie, że chce się go oglądać wciąż i wciąż :D Ciepły, śmieszny, zaskakujący, mądry, do tego z genialnymi wstawkami z prezydentami, Lennonem i nawiązaniem do afery Watergate :D

Do Brokeback Mountain też się przymierzam, choć nie spodziewam się, żeby mnie ten film powalił, zwłaszcza, że widziałem już Heatha Ledgera w roli Jokera i w żadnej innej już mi nie pasuje :mellow:

@cdrozmiar: A mnie skonstatowanie, że bardziej zapada w pamięć Tony Stark niżli James Bond (choć to prawda) przychodzi ze smutkiem, bo do Casino Royale włącznie o Jamesie Bondzie długo po obejrzeniu jeszcze rozmawiałem i myślałem, a Iron Man to w końcu 'tylko' ekranizacja komiksu. O tempora, o mores.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie ostatnio wzięło na oglądanie filmów "z głębią" i przejrzałem sobie kolejno - "Donnie Darco", "Siedem Dusz" i "W Pogoni za Szczęściem".

Pierwszy z filmów zdecydowanie genialny i pokręcony opowiadający o chłopaku iminiem Donnie Darko, którego "wywołuje" z domu dwumetrowy królik Frank, po czym na do pokoju Donniego spada silnik z samolotu odrzutowego. Film po prostu trzeba obejrzeć.

"Siedem Dusz" to już nie to samo co Donnie, ale film także ciekawy, opowiadający o mężczyźnie, który po wypadu samochodowym, w którym zmarła jego żona i sześć innych osób, a który on sam spowodował stara się odkupić swoje winy pomagając(na swój własny, specyficzny sposób ) ludziom. Film ciekawy, a zakończenie świetne.

Trzeci z filmów najmniej ze wszystkich pozostałych do mnie dotarł - jest to historia milionera, który za nim doszedł do majątku, musiał obijać się z synem po przytułkach dla bezdomnych, a wyszedł z biedy dzięki pracy jako internista w jakieś firmie maklerskiej. Film jest dość ciekawy, pokazuje że jak się ma silny charakter i potrafi się postawić na swoim to można dorobić się milionów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę pana poor_leno, "Tajemnica..." dopiero za tydzień. Też myślałem, że dzisiaj, ale gazeta telewizyjna nie kłamie :P Za filmweb.pl:

31 stycznia 2009

21:00 TVN

Forresta Gump'a widziałem wczoraj po raz pierwszy w całości, od początku do samych napisów końcowych (w międzyczasie 40 minut reklam :D). Żałuję, że nie miałem takiej okazji wcześniej, obraz świetny do wplecenia do rozprawki na temat "Mądrość, wiedza, a radość życia". Jeśli "Jerry..." był pogodny, to FG jest nie do określenia, chociażby ze względu na dodatkowa porcję melancholii i smutnych momentów. A Tom Hanks wysuwa się powoli na czołową pozycję w moim rankingu aktorów. Filadelfia... :rolleyes: Jakich filmów z Hanksem nie mogę nie obejrzeć? ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakich filmów z Hanksem nie mogę nie obejrzeć?

Tak chronologicznie to bym powiedział, że:

Apollo 13 (jeden z moich ulubionych filmów, kapitalna obsada, lot na Księżyc, realizm, wspaniały film).

Szeregowiec Ryan (to chyba każdy widział :) ).

Zielona Mila (Jedna z niewielu tak wspaniałych adaptacji książki, w tym wypadku Kinga. Podobnie jak Shawshank, autorstwa Franka Darabonta. Też jeden z moich ulubionych).

Cast Away (Czyli Robinson Cruzoe w wersji nowoczesnej)

Złap mnie jeśli potrafisz (jedna z fajniejszych komedii Spielberga)

Droga do zatracenia (To chyba adaptacja komiksu ale w wielkim stylu. Mroczna, gangsterska opowieść, niesamowity klimat).

Wojna Charliego Wilsona (Satyra polityczna. Całkiem fajny film, w świetnej obsadzie. Philip Seymour Hoffman to moim zdaniem mistrz drugiego planu. Zawsze dostaje charakterystyczne role i zawsze gra inaczej. Uwielbiam gościa).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Hapimad

i cale szczescie :D bede mial czas na mentalne przygotowanie sie do tego filmu :lol:

@Pan Krauli

dorzuce od siebie:

"Czlowiek w czerwonym bucie" (jak i pare innych komedii z nim z lat 80-tych, np "Joe kontra wulkan" czy "Duzy") - ten film mnie rozbroil kompletnie, w pewnym momencie filmu doslownie pokladalem sie ze smiechu (czyli klasyczny rotfl) :)

"Ladykillers" - jeden z nowszych filmow braci Cohen, nie jest moze tej klasy co "Big Lebowski" i "Fargo", ale sie calkiem przyjemnie i bez poczucia tracenia czasu oglada

no i "Toy Story", tyle ze tam podklada glos :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj byłem w kinie na Madagaskarze 2 i szczerze mówiąc mam mieszane uczucia. Z jednej strony no super film, pingwiny jak zwykle mnie rozwaliły (dwa przykłady http://pl.youtube.com/watch?v=G7ZSO1zzz14 i http://pl.youtube.com/watch?v=AhD4nxIb4Ws&...eature=channel), a król Julian i babcia dobili. Z drugiej strony nie czułem, aby film spełnił moje oczekiwania. Może to takie moje niczym nie uzasadnione uczucie, ale jednak.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaliczyłem ostatnio "Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszki".

Film jest nieprawdopodobny. Szczególnie jedna z początkowych scen, gdy Rosjanie wyrzucają Jones'a z samochodu. Indy podnosi kapelusz, wkłada na głowę i cedzi przez zęby "Russians". Śmiałem się niemiłosiernie. Świetne kino przygodowe.

BTW, niedługo ruszam z serią aukcji, na których będę sprzedawał plakaty z starszych filmów. Tak BTW XD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba wstyd przyznać, ale dopiero teraz dane mi było zapoznać się z Transformers i przyznaję rację tym, którzy twierdzili, iż film jest świetny. Mnóstwo akcji, świetne efekty specjalne, sporo humoru, doskonała muzyka imć Steve'a Jablonsky'ego (brzmi jakby znajomo, prawda?), widowiskowe sceny, ładne widoki (można rozumieć niejednoznacznie, hehe) i przede wszystkim - Transformery! Robiące wrażenie Transformery. I Peter Cullen, bez którego ten film nie byłby taki sam, wszak któż inny mógłby użyczyć głosu Optimusowi Prime? Ponoć Transformers można oglądać tylko w kinie, z uwagi na ogólną efektowność, ale na sporej plaźmie i w jakości DVD też jest niezgorzej. Na tyle, że spodobało się wszystkim oglądającym, co jest o tyle dziwne, że to mimo wszystko lekkie sci-fi jest, prawda? Tak czy inaczej, czekamy z niecierpliwością na część drugą, która ma zawitać na ekrany kin jakoś na początku wakacji.

Transform and roll out!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie przed chwilą dane mi było obejrzeć "Wanted", chciałem podzielić sie z moimi odczuciami na temat filmu;)

Przed oglądnięciem sprawdziłem recenzje zarówno Wasze jak i na jednej ze stron, prawie wszyscy jednogłośnie stwierdzili fakt, iż film na laury nie zasługuje i jest w rzeczywistości denny...po 1:45min oglądania zgadzam się!!!

Film miał chyba na celu ukazanie akcji, ale bez przesady z nią, z całym szacunkiem, ale "podkręcone kule" czy niektóre z ewolucji samochodowych nie przyprawaiły o zawrót głowy lecz o obezwładniający śmiech, fabuła też do zachwycając nie należała poza kilkoma wątkami typu ojca;) Sytuacji natomiast nie ratuje nawet Angelina Jolie, takie moje zdanie;)

A teraz pytanie z innej beczki oglądał ktoś może "Listy z Iwo Jimy" pytam, ponieważ w następny weekend planuje go obejrzeć tylko nie wiem jak tam stoi jeżeli chodzi o recenzje;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

transformersy ,hmm omal nie przysnałem na tym( w końcu ile wybuchów może być w filmie)Listy z Iwo Jimy jakoś nie mogę skończyć bo zawsze coś mi przerwie,ale jak na razie mi sie podoba.przede wszystkim wierny historycznie,a to już coś w dzisiejszych czasach.no i batalistyka miodzio( sekwencja lądowania,albo walki o Motoyame.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wczoraj dane mi bylo obejrzec Zrodlo Arronofskiego. film wizualnie po prostu PRZEPIEKNY, i jezeli chcielibyscie nacieszyc tylko swe oczy - bierzcie i ogladajcie :lol: muzycznie tez jest na 6 z plusem (w skali szkolnej). za sciezke odpowiedzialny jest ten sam pan, co skomponowal doskonala muzyke do Requiem dla snu (tez Arronofskiego), i choc w Zrodle nie jest ona tak melodyjna, to i tak jest swietna i doskonale uzupelnia obraz :)

a konkretnie - "Zrodlo" jest filmem o poszukiwaniu niesmiertelnosci, i jest zarazem odpowiedzia, czym ona tak naprawde jest. w filmie graja, i to calkiem niezle, Hugh Jackman (w zyciu bym nie poznal! dowiedzialem sie o tym dopiero z napisow koncowych :D) i Rachel Weisz. fabula, podzielona na 3 przeplatajace sie, i oczywiscie powiazane ze soba, historie, jest jednoczesnie i przewidywalna, i zaskakujaca (zalezy ktora historia). obejrzyjcie sobie ten film kiedys, bo warto

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Underworlda niedługo się sam wybiorę :)

Ale w tym roku najbardziej nie mogę się doczekać The Fast and The Furious 4 i ekranizacji szóstej części Harrego Pottera.

Pierwsze 3 części The Fast and The Furious były rewelacyjne. Mam nadzieje że czwórka też się uda :) Trailery i zapowiedzi napawają optymizmem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie widziałem trzeciego Underworlda i nie zamierzam. Pierwsza część była znośna, druga jeszcze gorsza, trzecia dostała bodajże dwie gwiazdki w 'Co jest grane', więc szkoda mi pieniędzy na kolejną wyprawę. O kolejnych Szybkich i Wściekłych nie wiedziałem, ale ostatnio wszyscy zachwalają, więc pewnie obejrzę :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj o 23:30 na TVP1 "I twoją matkę też", polecam. Sam mam szansę obejrzeć film w końcu w całości, ostatnio przegapiłem tak z 2/5 początkowe :( Historia dwóch przyjaciół i nowo poznanej dziewczyny. Poczytajta opisy i komentarze na Filmweb.pl, choć tam zarzucają filmowi pornopodobność, ech ci ludzie ;D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze 3 części The Fast and The Furious były rewelacyjne.

Że wszystkie trzy to bym nie powiedział. O ile dwie pierwsze były bardzo dobre, o tyle ten Tokio Drift był IMO daremny. Zupełnie oderwany od całości, z bzdurną i nieciekawą fabułą (znowu koleś który początkowo jest nikim w ciągu x czasu zostaje pro i pokonuje mistrza który był niepokonany od xxx czasu. Dziękuje bardzo), źle dobranymi aktorami i wieloma innymi głupotkami. Jedynym plusem był dla mnie

Vin Diesel na końcu

. I jestem bardzo zadowolony że w czwartej części powracają starzy bohaterowie i stare wątki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

troszke sie nazbieralo odpowiedzi, mozna skomencic :D

oba Underworldy - popieram obywatela Sergi: dla mnie obejrzenie ich to byla strata czasu. przereklamowane i nic niewarte crapy, ot co.

w podobnym klimacie jest film Van Helsing. troche przyjemniej mi sie go ogladalo, co nie umniejsza faktu, ze fabula w tym filmie jest denna, a tak sztucznych efektow specjalnych jak w VH, nie widzialem od bardzo, baaaardzo dawna...

Szybcy i wsciekli - fajne kino rozrywkowe, lubie do nich wracac :) (przynajmniej do dwoch pierwszych czesci, bo "Tokio Drift" ogladalem tylko raz)

wczoraj obejrzane:

Czlowiek demolka :D klasyka kina akcji. durna fabula, mnostwo nielogicznosci, aktorstwo, z jednym wyjatkiem (o nim za chwile), marne, ale jak sie przyjemnie oglada :rolleyes: miedzy innymi dzieki (no wlasnie, to ten wyjatek) Wesleyowi Snipesowi, ktory w Phoenixa wcielil sie brawurowo! malo jest takich narwanych, psychicznych szwarccharakterow, ale Simon P. jest IMO w ich czolowce :) reszte aktorow pominmy milczeniem

tuz po nim, na TV1000, Ukryty wymiar. juz kiedys o nim mowilem, w samych zreszta superlatywach. po wczorajszym seansie jednak... nie, nie zmienie zdania na jego temat :) fakt, film jest troszeczke nielogiczny, ale i tak potrafi mocno trzymac w napieciu, i nie puszczac az do samego konca. IMVHO - jeden z najlepszych thrillerow sci-fi lat 90-tych

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brokeback Mountain - No, nie byłem na tym w kinie. Nawet nie jestem pewien czy grali to w moim super-mieście. Na szczęście telewizja czasem zaproponuje porządny film i miałem okazję obejrzeć ten dramat wczoraj na TVN.

Bardzo dobry film. Lubię takie spokojne kino, w którym "mało się dzieje". Ciekawa historia, miejscami przejmująca, dająca do myślenia. Widzimy, że gej to normalny człowiek, taki jak każdy inny. Do tego świetny Ledger z charakterystycznym akcentem (zagrał w niewielu filmach, ale w każdym zagrał zupełnie inaczej... wiecie o co mi chodzi - są aktorzy, który bez względu na film, grają tak samo [np. drewniany H. Christensen]). 7/10. Byłoby 8, ale, cholera, jak mnie denerwują te stugodzinne bloki reklamowe xP

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie widziałem trzeciego Underworlda i nie zamierzam. Pierwsza część była znośna, druga jeszcze gorsza, trzecia dostała bodajże dwie gwiazdki w 'Co jest grane', więc szkoda mi pieniędzy na kolejną wyprawę. O kolejnych Szybkich i Wściekłych nie wiedziałem, ale ostatnio wszyscy zachwalają, więc pewnie obejrzę :P

Nie był zły, o ile ktoś nie liczy na głębię fabularną tudzież realizm. Chodzi przecież o efekty specjalne.

Dzisiaj o 23:30 na TVP1 "I twoją matkę też", polecam. Sam mam szansę obejrzeć film w końcu w całości, ostatnio przegapiłem tak z 2/5 początkowe :( Historia dwóch przyjaciół i nowo poznanej dziewczyny. Poczytajta opisy i komentarze na Filmweb.pl, choć tam zarzucają filmowi pornopodobność, ech ci ludzie ;D

Mistrzowski film, choć nie dla dzieci zdecydowanie. I nie tylko ze względu na sceny, ale trzeba być nieco starszy, żeby zrozumieć.

@ZdeniO

Zgadzam, się. Ale dałbym chyba więcej niż 7/10, bo za dramatami nie przepadam, za gejami też nie, a film uważam za dobry.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybrałem się dziś na Dzień, w którym zatrzymała się Ziemia i w zasadzie jestem rozczarowany. Bowiem kierując się zapowiedziami, liczyłem na coś pokroju Dnia niepodległości, na efektownych kosmitów, apokalipsę, heroiczną walkę, mnóstwo wgniatających w fotel efektów specjalnych, sporą szczyptę amerykańskiego patosu i tym podobne. A okazało się, że rozmach w tym filmie praktycznie nie występuje, fajerwerki graficzne są co najwyżej "w porządku", a pożeranie wszystkiego przez chmurę kosmicznych robaczków i latające świetliste kule może i są fajnie zrobione, ale kredek z tornistra w żadnym wypadku nie wyrywają. Jeśli chodzi o Reevesa, to wypadł drewnianie, choć w dużym stopniu (zapewne) wynikło to ze specyficznej charakterystyki kreowanej postaci, z kolei Jennifer Connelly sprawiła się jak należy, jednak na tle bezbarwnego Keanu prawdopodobnie każdy byłby interesujący. Natomiast John Cleese i Robert Knepper nadali obsadzie odrobiny kolorytu, choć słowo "odrobina" należałoby podkreślić. Jest też niby przesłanie, jakie niesie film, że trzeba ratować Ziemię i w ogóle, ale powiedzmy sobie szczerze: kto 5 minut po seansie będzie o tym pamiętał? Gdyby Dzień nie był nową wersją produkcji z roku 1951 (którą notabene muszę obejrzeć), plusem byłaby oryginalna - w pewnym stopniu - historia, bo Obcy zazwyczaj chcą nas po prostu pozabijać, bez bawienia się w pouczanie, jacy to my jesteśmy "be" i nie okazują tyle miłości planetom, ale remake to remake. Jakieś plusy? Coś się znajdzie. No, można toto obejrzeć bez większych boleści, zrelaksować się nieco, po czym stwierdzić, że "szału nima", a następnie sięgnąć po coś sztampowego, ale bardziej wyrazistego: Dzień niepodległości, Armageddon, Wojnę światów. I właśnie ten brak wyrazistości sprawia, że Dzień , w którym zatrzymała się Ziemia totalnym gniotem wprawdzie nie jest, ale też nie zapada w pamięć i nie wywołuje dużych emocji. Obejrzeć można, ale z gorącym polecaniem się wstrzymam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobry film. Lubię takie spokojne kino, w którym "mało się dzieje". Ciekawa historia, miejscami przejmująca, dająca do myślenia. Widzimy, że gej to normalny człowiek, taki jak każdy inny. Do tego świetny Ledger z charakterystycznym akcentem (zagrał w niewielu filmach, ale w każdym zagrał zupełnie inaczej... wiecie o co mi chodzi - są aktorzy, który bez względu na film, grają tak samo [np. drewniany H. Christensen]). 7/10. Byłoby 8, ale, cholera, jak mnie denerwują te stugodzinne bloki reklamowe xP

Heej. Ale czemu obniżasz ocenę filmu z powodu reklam?! ;) Akurat on tutaj nie zawinił, że puściła go komercyjna stacja.

A co do Ledgera to się zgadzam z tobą w pełni. Być może zapowiadał się godny następca Johnny'ego Depp'a (jak dla mnie mistrz - on już w każdym filmie tworzy inną postać i nawet zmienia swój wygląd). No szkoda chłopaka, bo mógłby jeszcze stworzyć niejedną świetną kreację, a tak to nagrodzono go tylko pośmiertnie Złotym Globem i możliwe, że dostanie Oscara... Wszystkie filmy z nim (mimo, że niektóre lekko głupawe jak np. Nieustraszeni bracia Grimm) zawsze oglądam bardzo chętnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień , w którym zatrzymała się Ziemia

W sumie nie oczekiwałam jakiegoś ogromnego widowiska, ale też nie jestem rozczarowana (w końcu cóż ze mnie za wymagający widz?). Miejscami film był obrzydliwy (przynajmniej dla mnie i koleżanki ^^"), aaale niewiele tego było.

Początek filmu przypominał mi Eragona, potem Zmierzch, potem jeszcze Dragonballa, potem jeszcze coś, także było zabawnie ;D w najbardziej smutnych momentach... Śmiałam się, na szczęście udało się to stłumić i nikt nic nie zauważył. Uf. A Keanu... No cóż - miał drętwą rolę, to i wyszedł drętwo. Ale i tak jest boski, muahahaha.

I najbardziej podobał mi się ten robot <3 aż mi się żal robiło, co ci gÓpi ludzie z nim robią.

Film zły nie jest. Jest spoko i tyle XD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio leze schorowany w domu, to wiec na filmy mam troszke wiecej czasu. Wiec po kolei:

W niedziele na Pulsie leciala "Cudotworczyni". Normalnie od filmow tego rodzaju trzymam sie jak najdalej, no ale z nudow postanowilem sobie obejrzec. Podobalo mi sie nawet. Film pokazuje nam czemu niektorzy mlodzi ludzie sa dzisiaj tacy jacy sa ;)

Na szczegolny podziw zasluguje cierpliwosc pani nauczycielki. W realu chyba nie ma ludzi, ktorych szlag przy takim dziecku by nie trafil.

Pozniej obejrzalem "Untraceable" ("Nieuchwytny"). Spodobal mi sie pomysl na film.

Niby wszystko podobnie jak w pilach, a moze i nawet bardziej banalne, ale za posrednictwem internetu wszystko nabiera glebi. Pokazuje on jakich "wrazen" poszukuja niewyzyci internauci, sa chetni, dla zaspokojenia tych wrazen, zabijac niewinne osoby, i nic sobie z ich smierci nie robic. Gosc, ktory przygotowuje wszelkie przedstawienia tez jest ciekawa postacia. Podobnie jak glowna bohaterka.

Film naprawde wszystkim polecam bo to jeden z lepszych thrillerow jakie ostatnio ogladadalem.

Na dalszy ogien poszla "Disturbia" ("Niepokoj").

Film opowiada o mlodym chlopaku, ktorego ojciec zginal w wypadku samochodowym. Za kierownica siedzial nasz bohater. Chlopak nie moze sie pozbierac i dopuszcza sie licznych drobnych przestepst. I tak pewnego razu uderza w twarz nauczyciela i dostaje 3 miesiace aresztu domowego. Potem wraz z przyjaciolmi odkrywa, ze kolo jego domu mieszka morderca, no a z nadmiaru wolnego czasu podporzadkowuje wszystko rozwiazaniu tej zagadki. Dochodzi do tego oczywiscie watek milosny.

Ten film jakos specjalnie mnie nie zachwycul. Ot zwykly, taki hmmm, film mlodziezowy? Ale mozna obejrzec jak sie bardzo nudzi.

Ostatnim filmem jaki sobie obejrzalem byl puszczany wczoraj na HBO2 "Oszukac Strach". Tutaj wedlug mnie naprawde kiepsko. Od niedawna mam cyfrowy polsat, i szczerze to myslalem, ze na HBO puszczaja raczej dobre filmy, a tutaj po prostu zenada. Przez praktycznie caly film nic sie nie dzieje. Cala akcja dzieje sie praktycznie tylko w jednym miejscu. Zakonczenie jest po prostutragiczne. Gra aktorska rowniez. Jakbym musial szczerze powiedziec to wszysko mi sie w tym filmie nie podobalo. Trzymajcie sie z daleko od tego gniota.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...