Skocz do zawartości

Gra na gitarze


Turambar

Polecane posty

Spodobał się "ten nowy" POD HD500, co? :P

Fajne covery robi, a improwizacja przy HD500 jest iście wirtuozerska technicznie. Ale strasznie wieśniacko wygląda z tymi paznokciami (mówi to koleś z krzywą czapką mikołajkową w avatarze) :D

Z tego co widzę to nie używa w nagraniach Marshalla, tylko gra na suchym PODzie X3/HD500. Oświeć mnie MAGniecie :P

Nawet jeżeli to te MG100DFX brzmi strasznie plastikowo, a sam niegdyś pisałeś, że nie chciałeś PODa właśnie z tego względu. Daruj sobie ten wzmak, który jest tylko po to, aby ładnie wyglądał w sklepie/szkółce muzycznej.

PS. Aha, byłbym zapomniał: zapraszam na naszą stronkę! Link w sygnaturce?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 607
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

@Urak - dzięki, dokładnie o to chodziło.

W moim sprawozdaniu z miesiąca minionego zapomniałem o dwóch rzeczach, jednym detalu (miałem pecha, i dzień przed występem złamałem paznokieć - grało się przednio...) i jednej rzeczy dość ważnej: strunach.

Przecież na czymś grać musiałem, więc pogoniłem raz-dwa do Riffa i nabyłem drogą kupna nowe struny. Były to Augustine Black. Wrażenia? Baaardzo mieszane. Nie wiem, czego to zasługa, ale przy basach - szczególnie D4 i A5 - na drugim i trzecim, czasem także graniczących, progu mam okropny rezonans... Teraz nie wiem: to moja (chyba niezła) technika, złe zamocowanie (wątpię...) czy też same struny? Pewnie - niestety - to ostatnie, co poradzić.

Poza tym "malutkim" zastrzeżeniem jest świetnie - dźwięki są czyste, struny mają niezłą tolerancję na NieIdealneZłapanieProgu itd. Ogólnie fajnym doświadczeniem te Augustine'y są, ale nie wiem, czy polecać - szczególnie, że ni z gruchy, ni z pietruchy, strasznie mnie bolą opuszki palców lewej ręki... Nie wiem, czy to wina tego, że gram ostatnio po kilka godzin dziennia, czy samych strun - możliwe, że to drugie.

A tak wógle to Roland Cube 15X daje radę?

@Krzysiu - pewnie w to nie uwierzysz, ale i ja jestem - w pewnym stopniu - przeciwnikiem stroików elektronicznych, które cholernie rozleniwiają. A mimo to muszę je uznać za przydatne, i to bardzo (szczególnie jeśli ma się klasę, która lubi ustawiać symetrycznie maszynki...).

Edit. O, jeszcze z nowości, to polecam "nauczyć się" (w cudzysłowie, bo to taki banał, że to raczej czytanie tabków, nie uczenie...) Requiem for a Dream, motywu przewodniego - świetna muzyczka, a prosta i dająca wiele satysfakcji. Nadaje się też do ćwiczenie koordynacji lewa-prawa ręka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak wógle to Roland Cube 15X daje radę?

Ja wolałbym jakiegoś Voxa z serii Valvetronix. Albo Fendera Mustanga (muszę sprawdzić ten wzmak!). Ale Cube 15X też daje radę.

@Krzysiu - pewnie w to nie uwierzysz, ale i ja jestem - w pewnym stopniu - przeciwnikiem stroików elektronicznych, które cholernie rozleniwiają.

Jeżeli ktoś nie potrafi korzystać ze stroika to takowego grajka rozleniwiają...

Edit. O, jeszcze z nowości, to polecam "nauczyć się" (w cudzysłowie, bo to taki banał, że to raczej czytanie tabków, nie uczenie...)

Ohh, proszę Cię. Przez takie "czytanie tabków" jestem zwyczajnie zacofany. Tak więc ludki - przy takich prostych motywach starajcie się sami znajdować odpowiednie dźwięki. Bo skończycie jak papcio ja... :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tego co grasz, bylon, od cube'a lepszy chyba będzie Vox Valvetronix (tak jak mówi tyan) albo jeszcze ten Mustang, tyle że... to już są chyba droższe zabawki, bo mówiłeś coś o 1k. W guitar center ten cube kosztuje ~350 zł, więc jak za tą cenę nie ma sobie równych. Możesz potem jakiegoś Poda dokupić, czy cuś.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli koledze Bylon nie zależy na czymś do bardzo mocnego rocka (nie wliczam tu np. AC/DC, chodzi o bardzo brudnego, ostrego rocka)/metalu, to z tanich pierdziawek lepszy będzie Vox Pathifinder 15R. W kategorii do 400-500 złotych miał najlepszy clean, jaki dane mi było usłyszeć. Przester nienajgorszy, ale mocniejszy gain na nim to nie tyle nieporozumienie, co raczej używanie go do celów nieprzeznaczonych. Rock/blues za 400 złotych? Tylko Pathfinder 15R...

...No chyba, że ktoś dołoży tą stówkę (400+100), to wtedy starczy mu na Mustanga, nad którym trzeba się zastanowić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jasne że się podoba:3

"No jasne", ale pisałeś niedawno, że im nowsze, tym gorsze. Ile :ninja: w avatarze tyle różnych opinii ma ten człowiek.

ale jak to na samym podzie? Przecież on musi być do czegoś podłączony. Chyba że chodzi Ci o to że nie używa żadnego efektu z Marshalla. Jeżeli tak to dobrz. Bo wplałbym G-deca.

Nie :ninja: On nagrywa to przez USB, bez żadnego wzmaka, prosto do kompa z softem. A G-DEC sam w sobie jest na tyle dobry, że nie potrzebuje jakiegoś PODa :P

Hmmmm chciałbym tego poda....a czym się różni 500 od tańszych jego wersji?

Sprawdź sobie opisy produktów, tak trudno? Jak chcesz, to mogę Ci je tutaj wkleić :ninja:

Oj tam paznokcie, przy tym jak gra i jak składa filmiki nawet one wyglądają dobrze :wub: .

Właśnie to boli, bo wszystko ma tak fajnie złożone, a z tymi paznokciami jak... Ale dobrze, miłujmy go, albowiem dobry z niego gitarzysta :wub:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A że ninjów duużo :laugh: wiesz, bo na hd jest tylko ta próbka i być może, acz pewien nie jestem, Disposejbyl hirołs. A reszta jest na x3 i brzmi świetnie. Wniosek? Stare lepsze :laugh: !

Może dlatego, że wcześniej nie było PODa HD500? To jakby kogoś przekonywać, że np. Music Many są blee, bo Hendrix na nich nie grał yes.gif

Czekaj, czekaj. Przecież gra w czasie rzeczywistym, tzn jak to robił, więc dżwięk się musiał odtwarzać. Czyli co, prostacko z głośników z softem od poda z kompa? O rly? Myślę że pod ma więcej bajerów...i stopę.

:laugh:

Słyszałeś kiedyś, zacofany wubie, o czymś takim jak "mątash" :P

Rozumiem cenić sobie stare czasy, ale nie się w nie cofać! :laugh:

Leniwym, a w tym temacie tradycją jest że mimo że każdy może sobie sprawdzić co chce i to o co się pyta, to i tak się pyta żeby inni mieli satysfakcję że pomogli i żeby temat żył :cat2::wub: .

...Czyli dać Ci ten wypis?! Bo już sam nie wiem :D

Tyż sobie pomalujmy! NA niebiesko! Evilsatanicbluuulaguuunnn!!!! ciekawym jak on to poskładał wszystko z tymi efektami typu truposzmud...?

...Żę cą? Jaki "truposzmud", w co oni z nami grają?! A idź Pan z tym niebieskim flamaster, a kysz! :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludziki, chciałem dla was nagrać kilka riffów, ale mam problem. Chętnie nagrałbym mój wzmacniacz, który brzmi IMHO lepiej niż jakaś cyrfa z kompa :(

Jest jakiś sposób by podpiąć wzmacniacz Fender Frontman 15G do komputera? Na komputerze mam profesjonalistyczny program do nagrywania stworzony, a mikrofon mam taki jakiś Vivanco ( modelu nie znam ). Wolałbym nagrać to bez żadnego szczekającego psa, czy jakichś rozmów osób trzecich, dlatego wolałbym nagrać to 'po kablu' :oczko2: O kartę muzyczną się nie martwię bo mam "zewnętrzną" ( JamLab ). No to jak? Da radę to jakoś zrobić?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma szans, tylko mikrofon.

No szkoda :( Mikrofon nie jest jakiś tragiczny, chociaż nie próbowałem jakoś specjalnie nim nagrywać. Akustyka to co wstawiałem nagrałem mikrofonem ze słuchawek ( taki do np. Skype ) :D Jakoś poszło. Gorzej jak trzeba będzie zrobić mątash :(

Hef, a flojdzi to nagrywali różne odgłosy chociażby w "Many", więc może nagraj jakiś Dogriff :D ?

Yyy...ozzochozi?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam Cort'a EVL K-4 (mostek ustawiony na dropped C#, struny z gitary barytonowej, strojenie [b,F#,B,E,G#,C#], Floyd Royse usztywniony) , oraz Ephiphone Flying (nie pamiętam dokładnie nazwy) z mostkiem ustawiony na D i mogę grać w strojeniach od pół tonu niżej od E czyli w D# do C# i się nie rozstraja. Dodatkowo zakupiony humbucker Merlin HellFire, struny tak jak w Cort'cie do gitary barytonowej. :P Nie ma za bardzo sięczym chwalić ale myślałem czy ich nie sprzedać i nie kupić czegoś innego zamiast posiadać 2 gitary.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ho, ho, ho, ho! Z serii szpan zakupionym sprzętem vol. 3

Kupiłem sobie po okazyjnej cenie ( 50zł! ) kosteczkę bossa Super Overdrive. Jak ją oceniam po paru godzinkach grania? Bardzo fajny, delikatny przesterek. Nie polecam do grania metalu, ale do bluesika i classic rocka jak najbardziej :wub:

Oto sweet focia, jedna to sam Bossik, druga Bossik i Wah :wub: :

@KoichiSan - sorki, ale moja wiedza muzyczna nie jest aż tak zaawansowana by zrozumieć to co napisałeś. Tak czy siak - oczywiście że lepiej mieć jedną gitarkę lepszą, niż dwa przeciętniaki :wub: To czy sprzedasz je czy nie, to twój wybór. Ja, mimo że kupuję Fendera, i tak Squiera nie sprzedam. Dużo za niego nie wezmę ( nawet z tymi kluczami Fendera Am. ), no i sentyment też pozostanie :wub: Poza tym, jak kiedyś będę wymieniał przystawki w Fenderze ( np. na Noiselessy, albo Texas Special ) to wtedy przystawki Am. Std. wrzuci się do Squiera i będzie fajnie brzmiał, bo samo drewno mam tam niezłe, chociaż chińskie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta kostka Bossa to już klasyk. Miałem kiedyś OD-1. Przedewszystkim to porządne konstrukcje. Roland nigdy nie oszczędzał na tych efektach. Jak trafisz na cokolwiek z tej rodziny (chorus, kompresor, noise gate) możesz brać w ciemno. Przewinęło mi się przez łapy 7 czy 8 różnych kostek Bossa i z żadną nie było najmniejszych problemów. No i cena bardzo dobra. 

Co do przetworników do strata, to warto rozważyć też Lace Sensor. Wywaliłem ze swojej Yamahy singla spod gryfu i wrzuciłem tam Lace Sensor Red. Clean dostał fajnego jazzowego "mułu", nic nie brumi i warczy. Na overdrive (programy Twang i Blues ze Spidera II 212) mam od Hendrixowego "tłustego" brzmienia, po delikatny rockowy over (coś jak Marshall Plexi). Na distortion to już jest piekło i 666 szatanów. Generalnie warto pomyśleć na takimi przetwornikami. Set do strata (S-S-S, S-S-H) stoi około 500PLN. Czasem można wyszarpać pojedyńcze sztuki za np. 70PLN.

Bylon, jeżeli X50 ProQ przekracza twoje możliwości finansowe, to obadaj Washburna X12. Niżej myślę że nie ma co schodzić. W sobotę będę w większym muzycznym to zobaczę co tam mają na składzie. Niestety u mnie tylko niska półka w sklepie. Reszta na zamówienie.

EDIT: w temacie gitar akustycznych, to proponuję zauważyć że ani Yamaha, ani Lag nie mają wycięcia w pudle, co bardzo utrudnia grę powyżej X progu. Jeżeli ktoś bierze gitarę i jest przekonany, że będzie coś próbował grać to warto pomyśleć nad pudłem z wycięciem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ho, ho, ho, ho! Z serii szpan zakupionym sprzętem vol. 3

Kupiłem sobie po okazyjnej cenie ( 50zł! ) kosteczkę bossa Super Overdrive.

Jak za 5 dych to dobry interes zrobiłeś. No i słodko wygląda obok kaczuchy :wub: Chociaż razi ta gałka, ja patrząc na takie zdjęcia w aukcji raczej bym się na taki zakup nie zdecydował - rozumiem używane, ale takie zamiany gałek dają do myślenia. Ale jak i tak brzmi, to na co ja tam narzekam... A powiedz chociaż, czy ten Boss jest z Japonii czy jakiś Tajwan/Wietnam/Korea/? Daj zdjęcia tyłu kostki :wink:

Ahh, widzę, że mocnego masz kompa :laugh::wub:

@KoichiSan - sorki, ale moja wiedza muzyczna nie jest aż tak zaawansowana by zrozumieć to co napisałeś.

Pisał, że do zwykłej taniej gitary dał bardzo grube struny (nie wiem, jakie są do barytonu, ale na pewno stosunkowo grube), a i tak trzyma strój ;)

To czy sprzedasz je czy nie, to twój wybór. Ja, mimo że kupuję Fendera, i tak Squiera nie sprzedam. Dużo za niego nie wezmę ( nawet z tymi kluczami Fendera Am. ), no i sentyment też pozostanie :wub:

Oo tak, sentyment do gitary ponad wszystko! Wiem to jako właściciel dziurawej gitary, który ze łzami w oczach patrzył na przebite pudło swojej pierwszej gitary...

Poza tym, jak kiedyś będę wymieniał przystawki w Fenderze ( np. na Noiselessy, albo Texas Special ) to wtedy przystawki Am. Std. wrzuci się do Squiera i będzie fajnie brzmiał, bo samo drewno mam tam niezłe, chociaż chińskie.

A to dobry pomysł. Chociaż nie wiem, czy będziesz potrzebował prędko tej wymiany przystawek.

Ta kostka Bossa to już klasyk. Miałem kiedyś OD-1. Przedewszystkim to porządne konstrukcje. Roland nigdy nie oszczędzał na tych efektach. Jak trafisz na cokolwiek z tej rodziny (chorus, kompresor, noise gate) możesz brać w ciemno. Przewinęło mi się przez łapy 7 czy 8 różnych kostek Bossa i z żadną nie było najmniejszych problemów. No i cena bardzo dobra. 

Witamy, mam nadzieję, nowego stałego bywalca :) Tak, kostki Bossa są bardzo fajne, ale nie wiem, czy można nazywać OD-1 klasykiem. Kwestia subiektywna, zależy jak traktować kostki. Na pewno większy wpływ miał DS-1, a OD-1 to raczej mało rozpoznawalna marka. Nie mnie oceniać jej jakość i brzmienie, bo nie grałem, ale jej kultowość owszem - m.in. weryfikując listę gitarzystów, którzy używali tej kości.

Bylon, jeżeli X50 ProQ przekracza twoje możliwości finansowe, to obadaj Washburna X12. Niżej myślę że nie ma co schodzić. W sobotę będę w większym muzycznym to zobaczę co tam mają na składzie. Niestety u mnie tylko niska półka w sklepie. Reszta na zamówienie.

Oo tak, Washburn X12 to mądry wybór w najniższej półce cenowej :wub:

I nie narzekaj, i tak masz lepiej w muzycznym niż my (tzn. ja i uncleSam) w Toruniu z naszym monopolistą... ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chociaż razi ta gałka, ja patrząc na takie zdjęcia w aukcji raczej bym się na taki zakup nie zdecydował - rozumiem używane, ale takie zamiany gałek dają do myślenia.

Ona nie jest zmieniona :D To ta sama gałka, tylko że to "srebrne" się odkleiło i tak wygląda :) A nie kupiłem na aukcji tylko tak jak te klucze - po znajomości :D Dlatego miałem szansę najpierw pograć chwilkę, potestować i dopiero orzec czy biorę czy nie :D Nie kupowałem kota w worku :wub:

A powiedz chociaż, czy ten Boss jest z Japonii czy jakiś Tajwan/Wietnam/Korea/? Daj zdjęcia tyłu kostki

As you wish :D Niewiem czy widać - ale Made in Taiwan.

A to dobry pomysł. Chociaż nie wiem, czy będziesz potrzebował prędko tej wymiany przystawek.

Oczywiście. Narazie to co będę miał w zupełności mi wystarczy. Ale pisałem tak ogólnie, że może kiedyś... :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zwykle późno odpowiadam, ale kiedyś trzeba, a czasu bardzo mało.

Co do wzmacniacza - Ten Pathfinder odstrasza mnie wyglądem (Valvetronix wygląda już fajnie, ale to nie ta cena... szukałem i kosztują po jakieś 600-800zł). Szczerze. Po prostu nie mogę na niego patrzyć... Cena niby spoko, pewnie jakość też, jeśli tak mówicie, ale Cube wygląda i fajniej, i jest troszkę tańszy. Nie wiem na 100%, ale możliwe, że stanie na nim, jeśli nie macie do niego większych zastrzeżeń... Mustang faktycznie wygląda Bosko, ale... 500zł byłoby ciężko uzbierać. Max na wzmacniacz kończy się w okolicach 400zł. No chyba, że tańsza gitara, ale to chyba by nie była dobra inwestycja... (Może uda się dozbierać do 1100zł, kto wie...).

Jest jeszcze Frontmen 15G... Co o nim sądzicie?

Na razie tyle, dalsza część (o tabulaturach) jutro, bo piszę z pracowni informatycznej... Hehe...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co urak napisał wyżej, no i co do tego Frontmana - Na Cleanie daje radę, przester jest dosyć chamski. Sam mam tego Frontmana, ale nie idąc zasadą - to co mam, to jest najlepsze - powiem:

Istnieje sporo lepszych alternatyw dla frontmana, to jak Epiphone vs Vintage. Niby jest, ale za tą cene masz coś lepszego. I nie wybrzydzaj co do wyglądu - liczy się brzmienie, za tą cenę nie kupuj na wygląd, bo to mija się z celem :happy:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ona nie jest zmieniona :D To ta sama gałka, tylko że to "srebrne" się odkleiło i tak wygląda :)

Aha... :laugh: Bez tego czegoś wyglądała jak jakaś atrapa :P

As you wish :D Niewiem czy widać - ale Made in Taiwan.

post-120160-1292351372_thumb.jpg

Łee, po obtarciach i gałce liczyłem po cichu na Japońca. Źle oczywiście nie jest, ale idealnie też nie (chociaż to byłoby chyba zbyt piękne kupić Bossa Made in Japan za 5 dych) ;)

Co do wzmacniacza - Ten Pathfinder odstrasza mnie wyglądem (Valvetronix wygląda już fajnie, ale to nie ta cena... szukałem i kosztują po jakieś 600-800zł). Szczerze. Po prostu nie mogę na niego patrzyć... Cena niby spoko, pewnie jakość też, jeśli tak mówicie, ale Cube wygląda i fajniej, i jest troszkę tańszy. Nie wiem na 100%, ale możliwe, że stanie na nim, jeśli nie macie do niego większych zastrzeżeń...

Cube 15X powinien wystarczyć, ale jest to też kwestia tego, co chcesz grać.

A co do upodobań estetycznych przy budżetowym sprzęcie... Bez urazy, ale nawet nie będę Cię przekonywał do takiej błachostki (co niby takiego brzydkiego w tym Pathfinderze 15R jest, tego nie wiem), ale posunę się prostą analogią...

Załóżmy, że ktoś prosi Cię o pomoc w wybraniu bardzo taniej gitary klasycznej bądź akustycznej. Podajesz mu do ręki, dajmy na to, Yamahę C-30. A on zaczyna wybrzydzać na, w jego opinii, brzydką rozetę, jasny kolor drewna, że jest ona wręcz do wyrzygania. Nie rozumiesz go i po prostu wciskasz mu ją mówiąc, że ta jest najlepsza, ma najlepsze brzmienie, a wygląd jest przecież OK. Nawet nie rozumiesz, do czego to on się przyczepił.

Wróć uwagę, że niestety przy tym budżecie nie jesteś w stanie dyktować warunków. Jeżeli szukasz taniego wzmacniacza do bluesa lub lekkiego rocka (a zakładam, że z gitary klasycznej raczej nie będziesz chciał przeskakiwać na death metal), czyli raczej brzmienia czyste/lekko przesterowane, to najlepszą inwestycją będzie proponowany przeze mnie Vox.

Co zrobisz - Twoja sprawa, Twoja kasa. Większość z nas ma w pamięci pewnego użytkownika <dane wcięło>, który prosił nas o pomoc. Wybrał to, co mu się podobało z wyglądu, a co my wręcz zabranialiśmy mu kupować. Tutaj plus, że postawisz w ostateczności na dobry wzmak, ale możesz mieć przecież lepszy.

Jest jeszcze Frontmen 15G... Co o nim sądzicie?

Możesz go sobie darować. Cube 15X/Vox Pathfinder 15R wgniata go w ziemię.

Hehe...

Hehehe... gmoch2.png

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cholera, nie wiem czy to ja jestem tak mało obeznany czy coś, ale właśnie pierwszy raz zobacwazyłem SG z wajchą. o_O" I ciekaw jestem co to za blacha na dole korpusu. Wie ktoś?

Swoją drogą, wnioskując po nóżkach to owa japonka jest całkiem śliczniutka. :wub: :wub: :wub:

Cholera, aż dotąd nie zdawałem sobie sprawy że bas może być tak uwodzicielski. :trollface: A tak nieco bardziej serio - faktycznie fajna piosenka, równie śliczna... hmmm... Basówka? :P No, przynajmniej tyle można stwierdzić po tym co widać. I chyba zapytam się mojego ticzera, który notabene jest basistą, czy nie można by pojamować we dwóch, on bas, ja pałerczordy. :trollface:

Baj de łej, jestem hardkorem. A wy śpicie. :trollface:

Dla moderatorni przyjmijmy że bas to taka gitara z czterema strunami o grubości wypasionego drutu. :laugh:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyan - dobrze powiedziane... Wygląd to nie najważniejsza rzecz, ale jednak... coś znaczy...

Kupowanie badziewia, które tylko ładnie wygląda to już kompletny idiotyzm, dlatego tego Voxa nie wykluczam, ale chętnie grałbym na czyś ładniejszym (dla mnie).

___

Zdziwiłbyś się, co do tego metalu... Ja jestem raczej z tych bardziej rąbniętych gitarzystów klasycznych - gram praktycznie wszystko. Może i niektóre utworki nie brzmią na klasyku zbyt dobrze, ale jakoś brzmią. Tak, zgadza się, więcej gram muzykę klasyczną/filmową/lekki rock, ale czasem i mocniejszy metal się zdarzy. Też się zgadza, death metal to nie jest, chociaż czasem do takowego mu (dość) blisko. Bluesa raczej nie gram...

___

Ostatecznie, po zastanowieniu, chyba kilka wariantów zostaje... Zależnie od kasy i Waszego stosunku do danego sprzętu.

-Jak się nie uda w ogóle kasy uzbierać - czekam (ale co się odwlecze to nie uciecze).

-Jeśli pozostaniemy przy 1000zł - Cube albo ew. ten Voxik, i do tego gitarka do 650zł - hmmm... Cort X2?

-Jak się uda 1100zł - to byłoby genialnie. Rzecz jasna - Fender Mustang i coś do 600zł (chyba ponownie Corcik...).

-Jak się uda 1200zł - to jeszcze genialniej. Wtedy ten Fenderek i coś, co mi polecicie do 700zł.

Strasznie mi podpasował ten Mustang, a z tego, co czytałem, i Wasze opinie o nim są dość pozytywne. Co prawda wtedy gitarka byłaby mocno ograniczona cenowo, bo coś za coś, ale... Ale wzmacniacz to podstawa, nie?

Część dalsza po południu...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ma ktoś/wie ktoś może jak zagrać akustyczną część Fade to Black na elektrycznej? Taby wersji akustycznej na gitarze elektrycznej brzmią... sami wiecie jak.

I opłaca się kupować Line 6 Spider IV 15 W w GC za te 400 zł? Czy jest coś lepszego w tej cenie? Uzasadnij swoją wypowiedź. :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...