Skocz do zawartości
Cardinal

Wiedźmin/Witcher (seria)

Polecane posty

i doświadczenia (ma być zysk z wykonania questów pobocznych).

Pierwsze słyszę. Ciekawe, jak to rozwiążą, bo przecież wykonywanie zadań pobocznych na wysokim poziomie trudności przynosi mniej korzyści, niż na łatwym. Czemu po wielu godzinach starania się przejść grę "jak najbardziej w całości", mój trud ma przynieść mi mniej, niż komuś, kto tylko przeleciał grę na "easy"?

Mogą dać acziki, które daję premię dla Geralta (jak np.: w Alpha Protocol). Np.: za wykonanie jakiegoś zadania na wysokim poziomie trudności dostajemy nagrodę, która poszerza naszą wytrzymałość. Albo zamiast aczików dadzą taki system, że w nagrodę za wykonanie zadania na wysokim poziomie otrzymamy lepsze itemy (lub te same itemy z lepszymi statystykami).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogą dać acziki, które daję premię dla Geralta (jak np.: w Alpha Protocol). Np.: za wykonanie jakiegoś zadania na wysokim poziomie trudności dostajemy nagrodę, która poszerza naszą wytrzymałość. Albo zamiast aczików dadzą taki system, że w nagrodę za wykonanie zadania na wysokim poziomie otrzymamy lepsze itemy (lub te same itemy z lepszymi statystykami).

Tak... I tworzy nam się podręcznikowy paradoks: postać na poziomie 20 wykonuje questa (na easy bądź normal), dostaje item, który podnosi statystyki walki o 25%. Postać na poziomie 37 podchodzi do tego samego questa, może wykonać go na hardzie i dostaje item, który podnosi te same statystyki o 50%... Następne questy komputer też różnicuje (aby dało się przejść, ale nie było za łatwo) i pod koniec gry różnica poziomów wynosi nie 17, ale 30. A potem nadchodzi Wiedźmin III...

Acziki to dobry pomysł, ale w Alpha Protocol 1 - tam nie importujesz sejwów z Alpha Protocol 0.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Acziki to dobry pomysł, ale w Alpha Protocol 1 - tam nie importujesz sejwów z Alpha Protocol 0.

To jest racja. Dość trudno jest wymyśleć super sposób, ja już straciłem pomysły :P (Chyba, że twórcy cofną naszej postaci lvl [choć to rozwiązanie było by o tyle głupie, że ciężko znaleźć wyjaśnienie fabularne co do takiego obrotu sprawy {znowu amnezja, ale tylko częściowa ? Bez jaj...}])

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie rozwiązali tego problemu po prostu kompletnie zmieniając mechanikę? Poziomy ze starego Wiedźmina będą się chyba miały nijak do poziomów z nowego, więc będziemy zaczynali pewnie na pierwszym levelu, ale to nie oznacza, że będziemy słabi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez sensu. Niech "A" będzie mistrzem miecza i Igni (wzorując się na mojej postaci), B totalnym nieudacznikiem - takie postaci zaimportowano z "jedynki". I co, mechanika walki ma tak się zmienić, że w walce z "C" obu pójdzie tak samo (na tym samym poziomie trudności). "A" może podpalić Igni całą wieś, "B" zapałkę i obaj mają takie same szanse w walce z "D"? A co on, ku**a, ognioodporny? Nie mówiąc już o unikach... Zmiana mechaniki walki? OK, ale bez przesady...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że import postaci będzie polegać na przeniesieniu decyzji, nie na imporcie poziomu i umiejętności... Przecież w W2:AoK ma być inny system walki.

Tak swoją drogą, może ktoś śledzi - Wiedźmin 2 dostał jakąś nagrodę po tych targach E3? (pomińmy tu kwestię głosowania na GameSpot, starczy, że pod newsem ludzie się biją, snują teorie spiskowe i nawołują do powstania :) )

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że import postaci będzie polegać na przeniesieniu decyzji, nie na imporcie poziomu i umiejętności... Przecież w W2:AoK ma być inny system walki.

Tak swoją drogą, może ktoś śledzi - Wiedźmin 2 dostał jakąś nagrodę po tych targach E3? (pomińmy tu kwestię głosowania na GameSpot, starczy, że pod newsem ludzie się biją, snują teorie spiskowe i nawołują do powstania :) )

Import też będzie polegał na ekwipunku chyba....

Co do nagród to na razie pamiętam, że Wiedźmin wygrał na Voodoo Extreme (tam też było głosowanie), a na Gametrailers chyba przegrał z SW: TOR. Reszty za bardzo nie pamiętam, trzeba przejrzeć oficjalną stronę.

EDIT

Dobra, znalazłem. W2 zdobył tytuł najlepszego RPG na E3 według serwisu Jeuxvideo.com oraz tytuł najlepszego RPG na G4TV. Mieliśmy jeszcze nominację do Game Critics Awards, ale przegrał z SW: TOR w kategorii Best RPG.

Edytowano przez kingslayer
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrząc na gameplaye z drugiego Wiedźmina, odnoszę wrażenie, że z tego świetnego cRPG zrobili właśnie hack'n'slasha. =/

Ale przecież mechanika walki nie cechuje cRPG. To RPG cechuje cRPG. : ) Niech sobie będzie mechanika nawet w stylu Devil May Cry, byle było dużo możliwości wyboru, byle można było odgrywać własną postać i byle dało się questy przechodzić na różne sposoby, niekoniecznie "with Signs blazing". ; )

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale przecież mechanika walki nie cechuje cRPG. To RPG cechuje cRPG. : ) Niech sobie będzie mechanika nawet w stylu Devil May Cry, byle było dużo możliwości wyboru, byle można było odgrywać własną postać i byle dało się questy przechodzić na różne sposoby, niekoniecznie "with Signs blazing". ; )
Jak najbardziej się z tobą zgadzam :) W Wiedźminie walka była na tyle dobrze zaprojektowana, że rozgrywanie kolejnych nie było 'nudnym i monotonnym przerywnikiem pomiędzy fabułą i fabułą'. Okazał się też również na tyle świetnym RPGem, że kolejne rozmowy i bieganina questowa nie była też nudnym przerywnikiem między walką i walką ;) Przyznam szczerze, że jeśli okaże się, że nigdzie nie zachowałam save'ów z Wiedźmina1 (żeby je wykorzystać przy Wiedźminie 2 :P ), to bez większego żalu przejdę sobie tę grę drugi raz :)
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie będzie tak, że nasz Geralt będzie przypakowany ostro (wszystkie skille z "jedynki"), ale tam gdzie się znajdzie to nie wystarczy ? Pozna przecie nowe znaki, może jakiegoś starego wiedźmina, który pokaże mu następne poziomy styli. Ew. na początku będziemy wybierać, co trenował Geralt przez te lata między W1, a W2. Dzięki temu każda postać będzie mieć na co wydawać punkty. Skończyłeś na 37lvlu ? "Dwójke" zaczniesz na 40. Skończyłeś na 27 ? Coż Geralt dużo trenował i też zaczniesz na 40 lvlu. To tylko taki przykład, ale może to zostać podobnie rozwiązane.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się nie martwię, bo jeżeli zrobią tak jak mówi HaXiiT, to Wieś u mnie podskoczy o jeden lvl. :tongue:

Tak na serio, to na chwilę obecną nie podoba mi się system walki. Owszem, jest podrasowany, ale to co pokazali na gameplayu, niekoniecznie mi się spodobało. Ot, moje zdanie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrząc na gameplaye z drugiego Wiedźmina, odnoszę wrażenie, że z tego świetnego cRPG zrobili właśnie hack'n'slasha. =/

Mi to wygląda bardziej jak Devil May Cry dla ubogich, ale to jest przecież RPG. Po za tym, walka to nie wszystko i ja liczę na świetną fabułę (na razie wiele nie wiemy).

Mnie bardzo ciekawi ten aspekt "wiedzy wiedźmińskiej", bo wnioskując z tego co Tomasz Gop mówił w wywiadzie to może być bardzo fajny bajer (mowa była o faszerowaniu nekkera jakimś świństwem, żeby odnaleźć jego gniazdo, jak dla mnie bomba), szczególnie że daje nam ona alternatywne wyjście z danej sytuacji podczas walki (jak walka z żagnicą, ponoć jest kilka różnych dróg do jej zabicia m.in. wykorzystanie wiedzy wiedźmińskiej).

Wracając do walki, to mam nadzieje, że Geralt będzie miał więcej ciosów do pokazania niż na gameplay'u.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem, świetna fabuła to w tej grze (w takich grach) podstawa. Jednak system walki... Tak - walka to nie wszystko, ale nie zaprzeczajmy - jest ważna. Zatem powinno zależeć, żeby walka była rozbudowana, lepsza niż w "jedynce". To nie ma być hack'n'slash. Jednak ona mnie nie martwi. Będzie. Co innego z fabułą. Twórcy muszą przecież wytłumaczyć zmartwychwstanie Geralta. Oby nie było to wytłumaczenie "podobno czarodziej Merlin..." (pamiętacie zakończenie sagi?).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale przecież mechanika walki nie cechuje cRPG. To RPG cechuje cRPG. : )

Oczywiście zgadzam się z tym, ale jednak Icewind Dale (i Dragon Age - nie mogłem się powstrzymać), to cRPG, a Diablo II, to hack'n'slash ;)

Edytowano przez Diex
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dlaczego tak uważamy? Bo tak piszą w pismach o grach i tak krzyczą twórcy tych gier. Przyjrzyjmy się jednak faktom - ile zadań w IWD NIE polega na biciu mobów? Ile mamy okazji do odgrywania postaci?

Schemat jest taki - biegamy po mieście, przyjmujemy quest (choć możemy np. być nieuprzejmi w trakcie), biegniemy do danej lokacji, bijemy moby, bijemy moby, bijemy dużego moba, wracamy do zleceniodawcy po nagrodę.

Jedyna różnica między tym a Diablo, to fakt, że możemy niby pogadać ze zleceniodawcami na kilka sposobów, ale to w żaden sposób na rozgrywkę nie wpływa.

IMO takie gry jak BG czy IWD (szczególnie ta druga) to takie "hack and slashe z ambicjami", nic więcej. Do grona RPG zaliczyłbym w zasadzie tylko Deus Ex, Fallouty, Planescape: Torment, Wiedźmina i Alpha Protol.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak Alpha Protocol jest RPG to ja jestem Geralt. AP to skradanka/gra akcji z elementami RPG (najlepsze szpiegowskie RPG to by było takie gdzie mamy swobodę działania, questy poboczne i możliwość chodzenia po mieście.).

IMO takie gry jak BG czy IWD (szczególnie ta druga) to takie "hack and slashe z ambicjami", nic więcej.

Icewind Dale to cRPG postawione w ogromnym stopniu na walkę, zaś BG to po prostu cRPG ze sporą ilością walki. Co do IWD to mogę się z tobą zgodzić, ale BG to zdecydowanie nie H&S. Ale to nie jest temat o tych grach.

Owszem, świetna fabuła to w tej grze (w takich grach) podstawa. Jednak system walki... Tak - walka to nie wszystko, ale nie zaprzeczajmy - jest ważna. Zatem powinno zależeć, żeby walka była rozbudowana, lepsza niż w "jedynce". To nie ma być hack'n'slash.

Jak mówiłem mi walka przypomina Devil May Cry dla ubogich, czyli jest slasherowata bardziej. Nie zapominajmy też o sekwencjach QTE i ogromnym bossie jakim jest żagnica (ciekawe czy będzie też smok).

Twórcy muszą przecież wytłumaczyć zmartwychwstanie Geralta. Oby nie było to wytłumaczenie "podobno czarodziej Merlin..." (pamiętacie zakończenie sagi?).

Król Gonu chcieć źródło, Geralt mu je dać (mowa tu o

Kubusiu de Aldersberg

) :P Ja spekuluję (zresztą nie tylko ja) takie wytłumaczenie, choć tak naprawdę wszystko w rękach scenarzystów.

Tak w ogóle, to podczas najnowszego Dev Diary widzimy artwork z Geraltem, Jeżem, Calanthe i Pavettą. Mi się wydaje, że twórcy nam zafundowali fragment flashbacka (oczywiście to tylko moje przypuszczenia).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to posłuchaj, Geralt... : )

AP to JEST RPG. Dla Ciebie RPG to np. chodzenie po mieście (?), questy poboczne - nie wiem skąd ten pogląd (tzn. wiem skąd - z cRPGów, które z RPG mają bardzo mało wspólnego), ale rozwiń sobie skrót "RPG", a zrozumiesz czemu AP należy do tego gatunku.

Odgrywanie postaci to głównie wybory jakie możemy podejmować. AP jest pod tym względem nie do pobicia. KAŻDY szczegół - decyzja w jakim tonie prowadzić rozmowę, kogo oszczędzić, jaką misję wykonać w pierwszej kolejności, etc., etc. - ma swoje konsekwencje w świecie gry. A tych szczegółów jest od groma i trochę.

Gdzie masz RPG w Baldur'sach? Tylko błagam, nie podawaj za przykład "ekwipunku, klas i rozwoju postaci". Ani chodzenia po mieście. : ) Czemu? Bo to samo masz w milionie innych gier, których jakoś cRPGami się nie nazywa. Nawet dostosowywanie bohatera (wyglądu, ubioru, etc.) nie jest wyznacznikiem czegokolwiek.

I dlatego Wiedźmin - moim zdaniem - jest krokiem w dobrym kierunku, ale jednocześnie symptomem wszechobecnej mody na przyklejanie etykietki "RPG". Ta moda spowodowała, że znaczenie tych literek kompletnie się wypaczyło - ludzie, tutaj na forum, piszą że coś jest dobrym "erpegie", bo "są klasy postaci do wyboru", "jest dużo ekwipunku", "postać zdobywa doświadczenie", 'bla, bla, bla".

Dlatego CDPRed nie mogło reklamować swojej produkcji jako zwykłego cRPG - trzeba było krzyczeć wszem i wobec "UWAGA!! TYLKO U NAS MOŻLIWOŚĆ PODEJMOWANIA DECYZJI I KONFRONTACJI Z ICH KONSEKWENCJAMI!!!!", choć to powinno "się rozumieć samo przez się" w przypadku każdego RPG. I faktycznie, mieliśmy w Wieśku możliwość podejmowania decyzji na niespotykaną od wielu lat skalę (ostatni raz w KotORze, Deus Ex, wcześniej w Tormencie i Falloutach... I to by było na tyle) i borykania się z konsekwencjami. A że większość z tych konsekwencji ograniczała się do innej skórki wroga/sprzymierzeńca? Kij z tym - w "topowych" cRPGach nie było nawet tego!

Dlatego mówię - jak dla mnie w Wiedźminie mogą zrobić mechanikę żywcem wyjętą z Devil May Cry, z kombosami, skokami i kupowaniem nowych ciosów za punkty. Byle było RPG, czyli podejmowanie decyzji i ich konsekwencje, które potrafią zmienić rozgrywkę!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

AP to JEST RPG. Dla Ciebie RPG to np. chodzenie po mieście (?), questy poboczne - nie wiem skąd ten pogląd (tzn. wiem skąd - z cRPGów, które z RPG mają bardzo mało wspólnego), ale rozwiń sobie skrót "RPG", a zrozumiesz czemu AP należy do tego gatunku.

Role Playing Game - gra w odgrywanie ról. Dla mnie RPG to nie tylko system rozmów i wyborów moralnych, ale także wolność w podróżowaniu przez świat i spotykanie postaci jak w prawdziwym życiu. Postaci żyjącymi własnym życiem i niezwiązanymi z główną osią fabularną czy misją. Może to tylko moje chore przekonania, ale ich nie zmienię :P .

Odgrywanie postaci to głównie wybory jakie możemy podejmować. AP jest pod tym względem nie do pobicia. KAŻDY szczegół - decyzja w jakim tonie prowadzić rozmowę, kogo oszczędzić, jaką misję wykonać w pierwszej kolejności, etc., etc. - ma swoje konsekwencje w świecie gry. A tych szczegółów jest od groma i trochę

No tak, wybory to jeden z RPG'owych atutów AP i zarazem jeden z niewielu.

Gdzie masz RPG w Baldur'sach? Tylko błagam, nie podawaj za przykład "ekwipunku, klas i rozwoju postaci". Ani chodzenia po mieście. : ) Czemu? Bo to samo masz w milionie innych gier, których jakoś cRPGami się nie nazywa. Nawet dostosowywanie bohatera (wyglądu, ubioru, etc.) nie jest wyznacznikiem czegokolwiek.

Ekwipunek, klasy, rozwój postaci oraz dostosowywanie postaci nie są cechą RPG. W przypadku BG jest to po prostu element systemu D&D na jakim chodzi gra. W BG najbardziej wczuwają w rolę bohatera klimatyczne rozmowy (jak dla mnie ) oraz ciekawie opowiedziana historia. Tutaj przytoczę przykład dwójki, bo jedynce tego brak: w BG2 świetne są też relacje z towarzyszami (czyli też romanse), które pokazują nam charakter i wiele innych informacji o postaci, z którą podróżujemy.

Kończąc tą wypowiedź na temat RPG, uważam że najlepsze RPG to są na papierze, gdzie jedyną granicą jest wyobraźnia gracza/mistrza gry, a nie to co nam zgotowali twórcy (choć nie mówię, że takie RPG jest złe).

I dlatego Wiedźmin - moim zdaniem - jest krokiem w dobrym kierunku, ale jednocześnie symptomem wszechobecnej mody na przyklejanie etykietki "RPG". Ta moda spowodowała, że znaczenie tych literek kompletnie się wypaczyło - ludzie, tutaj na forum, piszą że coś jest dobrym "erpegie", bo "są klasy postaci do wyboru", "jest dużo ekwipunku", "postać zdobywa doświadczenie", 'bla, bla, bla".

W takim razie CoD 4 jest RPG :P Nie no, masz racje, ale ludziom miesza się pojęcie "ceerpegie" a "erpegie" (mi także czasami, bo jestem bardziej przyzwyczajony do tego pierwszego).

Dlatego CDPRed nie mogło reklamować swojej produkcji jako zwykłego cRPG - trzeba było krzyczeć wszem i wobec "UWAGA!! TYLKO U NAS MOŻLIWOŚĆ PODEJMOWANIA DECYZJI I KONFRONTACJI Z ICH KONSEKWENCJAMI!!!!", choć to powinno "się rozumieć samo przez się" w przypadku każdego RPG. I faktycznie, mieliśmy w Wieśku możliwość podejmowania decyzji na niespotykaną od wielu lat skalę (ostatni raz w KotORze, Deus Ex, wcześniej w Tormencie i Falloutach... I to by było na tyle) i borykania się z konsekwencjami. A że większość z tych konsekwencji ograniczała się do innej skórki wroga/sprzymierzeńca? Kij z tym - w "topowych" cRPGach nie było nawet tego!

I Wiedźmin 2 ma mieć dużo wyborów co jest bardzo zadowalające. Co do wyboru wrogów to jako przykład "topowego" cRPG gdzie takowe były dam ci BG 1 i pewno zadanie z bardem Garrickiem i jego panią (jak ona się nazywała...), gdzie był ten podstawowy wybór (

zabijamy ją i jesteśmy good, czy zabijamy tych co nam wskaże i jesteśmy bad

). No, aż tak te cRPG wypaczone nie były :P

Dlatego mówię - jak dla mnie w Wiedźminie mogą zrobić mechanikę żywcem wyjętą z Devil May Cry, z kombosami, skokami i kupowaniem nowych ciosów za punkty. Byle było RPG, czyli podejmowanie decyzji i ich konsekwencje, które potrafią zmienić rozgrywkę!

A czy ja mówię, że system walki w Wiedźminie 2 jako DMC dla ubogich jest zły ? Dla mnie i tak najważniejsza jest fabuła i wolność (ciekawe czy REDzi dadzą jakieś nowe materiały [czemu ja robię tyle nawiasów...])

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta moda spowodowała, że znaczenie tych literek kompletnie się wypaczyło - ludzie, tutaj na forum, piszą że coś jest dobrym "erpegie", bo "są klasy postaci do wyboru", "jest dużo ekwipunku", "postać zdobywa doświadczenie", 'bla, bla, bla".

Powiedziałbym, że wypaczenie zmierza w kierunku wręcz przeciwnym (nie wiem, czy akurat przez Wieśka). Mnożą się na niespotykaną skalę erpegowi puryści, którzy najchętniej przypisaliby etykietkę Prawdziwego RPG ? tylko tym grom, które lubią.

Zastanówmy się - czym jest gatunek gier (czy w ogóle czegokolwiek w sztuce)? Gatunek jest przede wszystkim tym, co ludzie pod daną etykietą rozumieją, drogowskazem w poszukiwaniu podobnych produkcji. Nie żadnym sacrum. Nie żadną nobilitacją. Jeśli teraz wyłączamy z gatunku RPG takie Baldur's Gate, które jest absolutną klasyką, to wybacz, ale docieramy do granic absurdu.

Kiedyś cRPG oznaczało po prostu gry, które przenosiły zasady systemów RPG do świata wirtualnej rozrywki. Nawet niekoniecznie z fabułą, bądź z fabułą szczątkową, a co tu gadać o wyborach moralnych. Jest beholder w lochu, idź go zaciukaj. Potem rzecz jasna pojawiły się wszelkiej maści Stonekeepy, Fallouty, Tormenty, Baldury etc. I to zaczęto rozumieć jako kanon RPG. Gry oparte ściśle na fabule i z walką "klasycznie RPGową".

Potem zaś - wińcie Diablo i modę na hack'n'slash - zaczęły się odchylenia w stronę akcji. Albo takiej łączącej elementy klasycznego RPGa ze zręcznościową walką (Bloodlines, Wiedźmin), albo w ogóle od klasyki RPG odchodzące i przechodzące w walkę zręcznościową (Jade Empire, Gothic). Apogeum mamy przy okazji Mass Effecta, który - szczególnie w drugiej części - dobitnie pokazał, że skomplikowana mechanika nie robi RPG. Albo robi, zależy jak na to patrzeć, w końcu niektórzy orzekli, że RPG to w żadnym wypadku nie jest.

IMO, nie ma co się bawić w purystów i stwierdzać, że dana konkretna cecha świadczy o RPG. Bo tu akurat ilu ludzi, tyle opinii. Gatunek cały czas ewoluuje i uniwersalna odpowiedź na pytanie "co czyni grę RPG" jest raczej niemożliwa. Osobiście ludźmi, którzy z pianą na ustach wypisują "a XXX to nie jest RPG, a wszyscy mówią, że jest!!!" jestem już zmęczony.

W ogóle to dyskusja bardziej pasowałaby do "O grach RPG ogólnie".

Edytowano przez Fristron
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z Fristronem. Nie ma sensu wyznaczania RPG po 1 - 2 cechach. Gdyż jeśli RPG to wybory i otwarty świat, to najlepszym RPG ostatnich lat jest S.T.A.L.K.E.R. No co - Zona ogromna, kilka wyborów jest, a poza tym możemy np. zabić przywódców obu frakcji (Cień Czarnobyla) czy doprowadzić do zwycięstwa jednej nad drugą (Czyste Niebo). Mimo to jest on jednak FPS z elementami RPG, a nie na odwrót.

Zrobił się nam oftop, proponuję wrócić do tematu. A zatem - kwestia ekwipunku - co twórcy mogą nam dać, skoro "jedynce" pod koniec mieliśmy dwa miecze "+100%" każdy (a przed ER to jeden nawet "+200%")?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie i panie takie pytanie do osób, które przeczytały zarówno sagę jak i przeszły całą grę. Niedawno skończyłem Chrzest Ognia czyli 3 tom pięcioksięgu. Dodatkowo dzisiaj przyszła do mnie paczka z nową grą. Otóż mam obawy czy grając w grę nie poznam zbyt dużo szczegółów dotyczących zakończenia utworu. Jak myślicie mógłbym równolegle grać i czytać nie tracąc przy tym zabawy z obcowania z książką?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odniesienia do książki są w grze raczej częste, ale jednocześnie delikatne. Na pewno jednak spotkasz tam postacie, z którymi Geralt miał do czynienia w Sadze i pod tym względem lepiej jest poczekać aż przeczytasz wszystkie książki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...