Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Qbuś

Serious Sam (seria)

Polecane posty

SS3 chodzi płynnie na tosterach, posiada doskonałą optymalizację i pierdyliard opcji w ustawieniach. Rozgrywka niemal niczym nie różni od poprzednich części - są jednak 'recęzęci', którzy po przejściu dwóch leveli uważają, że wiedzą o SS3 wszystko, po czym uważają ją za kiepskiego klona BF3 i dają jedną gwiazdkę. Prawda jest taka, że pierwsze levele to prztyczek w nos dzisiejszych FPS-ów, które są powolne i brakuje w nich elementu, który dałby im miano shootera. Potem zaczynają się rozległe areny i jest po staremu. No, prawie - dodano kilka nowoczesnych ficzerów - sprint, ADS, reloading, melee (krwawe i brutalne). Jest kilka nowych broni: sledgehammer zamiast noża, Devastator (coś á la wybuchowy Railgun) zamiast granatnika, Assault Rifle zamiast Tommyguna, C4 i Mutilator, błędnie określany mianem podróbki bicza z Bulletstorm.

Muzycznie - nieźle i dynamicznie, choć nieco monotonnie i jakby ubogo - Damjan Mravunac (kompozytor) zbyt często imo wstawiał gitarowe riffy, zamiast urozmaicić utwory innymi instrumentami, jak w TSE. Dodatkowo nie każdy level posiada unikalną nutę - bywa, że to samo powtarza się trzy, cztery razy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, minął równo miesiąc od ostatniego posta, więc łaskawie mi go nie scalajcie.

Krótko - publiczna beta Steama i SS3 pod Linuxa jest już dostępna tutaj.

Uczelniane blaszaki mogłyby w końcu posmakować prawdziwego FPS-a... Gdyby nie to, że przeciętny kalkulator z kiosku na rogu przewyższa je mocą obliczeniową.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupiłem serio sama 3 za 20 zł wiadomo gdzie. Jak dla mnie jest spoko. Nie oczekiwałem po grze nie wiadomo jakiej grafiki,grywalności i cudów. Gra się przyjemnie, humor jest taki jak w "starciach" więc jest dobrze. Kampania mi się podoba, nie sądziłem że aż tak bardzo będzie mi się podobać. Niestety silnik gry mnie trochę zawiódł. Mimo iż miałem styczność z serious enginge 3 to miałem małą nadzieję że 3.5 będzie lepszy. I w sumie było by git gdyby nie niektóre tekstury. Np. drzwi ochydnie wyglądają.

Sama grywalność też jak dla mnie nie jest na poziomie takim jakim bym chiał. Ale generalnie dobrze się gra i w sumie warto było kupić sama. Niestety obawiałem się sytuacji w multi i jest jak myślałem. Kilka serwerów i kilku graczy. Czy gra się kiepsko sprzedała? Czy ludzie grają w co innego? A może multi jest mało żywotny w tej grze. Nie wiem ale mam nadzieję że będzie zawsze z kim pograć w multi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ukończyłem Serious Sama BFE. Uczucia mieszane. Z grubsza pozytywne, ale...

- Monotonia pierwszych poziomów wybitnie nuży. Zrujnowane brązowe miasto, zombie żołnierze, zrujnowane miasto, zombie żołnierze, zrujnowane miasto, zombie....argh! Początkowe bronie też nie są zbyt ekscytujące, shoeffieldy zamienione na nijaki pistolecik, tommygun zamieniony na zwykłykarbin... Nawet stary dobry karabin laserowy znalazłem tylko przypadkiem, a szkoda.

- Nowi wrogowie dodają tylko frustrację. Hordy zombie z brońmi hitscanowymi - "szczyt" inwencji. Pająki to tylko przeszkadzajki. Podróbki jaszczurów - wciąż unikają rakiet na średni i daleki zasięg, wymuszając zużywanie naboi do devastatora albo kul armatnich. Wiedźmy - bez komentarza, kto grał, ten wie, że to [beep] jest szczytem utrudniania życia graczowi. Opanowane helikoptery - patrz podróbki jaszczurów.

- Finalny boss zawodzi. Po godzinie użerania się z hordami kleerów z minimalnym urozmaiceniem dostajemy zabawę w unikanie bossa i jego hord dopóki nie uwidzi mu się

pomiziać z czerwiem i odsłonić plecy

. Niezbyt fascynujące, a jetpack daje mniej frajdy niż powinien. Nijak się ten poziom ma do legendarnej IMO Wielkiej Katedry, a nawet Ugh-Zana III.

- melee finishery są nudne i nieporęczne po pierwszych +/- trzech użyciach. Już wolałem zmienić broń na młot i churpać nim kleery, a na dodatek do dziś nie mam pojęcia, na czym polega finisher dorosłego pająka - a wygląda cokolwiek niecenzuralnie.

Co z plusów? Przede wszystkim, humor Sama. Nowe, naprawdę nowe, bronie, czyli młot i devastator, C4, a nawet branzoletka, są super fajne (choć devastator nie jest taki dobry przeciw hordom jak sugeruje opis). Ponadto rozwałki miejscami są naprawdę przyjemne, jak się trafi dobra lokacja (a to niestety nie zawsze ma miejsce, jak np. za często trzeba się bawić w chowanego i szukać spawnowaych kleerów i kamikaze zanim oni wybiegną zza rogu i urwą pół życia). Wreszcie design graficzny niektórych lokacji jest naprawdę świetny już od tak gdzieś połowy gry, szczególnie miejscówki Syrian.

Ostaczenie BFE to IMO gra tak gdzieś na poziomie TFE, czyli słabsza od Painkillera i The Second Encounter, ale i tak dobra i warta ogrania jak się na jakiejś przecenie trafi, tak jak niedawno było.

A propos TFE - gram teraz w wersję HD. Nie powiem, żeby mnie radowało spawnowanie kamikaze za metr za plecami gracza albo sześciu kleerów za rogiem, ale gram dalej, w końcu sam się o to prosiłem, zaczynając na Hard. Jedynie bykołaki sprawiają dziwne wrażenie, chyba nie całkiem się lubią z nową fizyką, patrząc po tym jak jeden wbiegł na drzewo (dosłownie na), po czym wykręcił dziki zakręt w moją stronę.

TSE HD jednak nie ruszę na Hardzie, raz oryginał ukończyłem na tym poziomie i naprawdę mi starczy. Ponad 11 000 wrogów w Katedrze...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 000 to było na całą grę, jak już. Ja sam grając w TSE na normalnym to miałem prawie 7tys.

Wersje HD mają ten problem, że nie ma tam grawitacji wektorowej (tak to określam, nie wiem jak to się fachowo nazywa). W TSE był chociażby ten tunel, w którym się poruszaliśmy po jego ścianach. W wersji HD tego nie ma, bo silnik fizyczny jest wykupiony i nie ma takich bajerów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy wam też Serious Sam 3 chodzi wręcz fatalnie?

Gram na lapku, na którym ostatnio ukończyłem np. Metro Last Light i Battlefielda 3. Obie gry bez większych zgrzytów chodziły na wysokich ustawieniach (choć nie ultra).

W przypadku SS3 jest po prostu tragedia. Potworne dropy fpsów nawet gdy ustawię wszystko na średnie.

Ktoś miał może podobnie?

Laptop MSI CX61

CPU: Iintel core i3-3110M (2.40 GHz Dual Core)

4GB RAM

Geforce GT 640M - 2GB

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobra nawalanka ach ile sie grało w dwie pierwsze odsłony.....biggrin_prosty.gif ,Ostatnio zakupiłem Serious Sam 2 i trochę się wyróżnia ale i tak to jest ten sam napakowany poważny Sam!Troche się różni od poprzedniczek ale i tak dobrze się bawie a jak przejde to 3 czeka w kolejce.Szkoda tylko że w 3 nie ma tego humoru....confused_prosty2.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do najnowszej części mam mieszane uczucia. Rdzeń rozgrywki jest nadal ten sam, solidna rozwałka z bardzo licznymi wrogami. Sęk w tym, że ten rdzeń obrany jest w otoczkę nieco zbyt poważną jak na tematykę gry. W efekcie wygląda to jak wyblakły na słońcu CoD z domieszką Halo. Sama gra jest w sumie przyjemna, ma swoje momenty, ale jednak próbuje być zbyt poważna jak na swój gatunek i zostawia to jednak pewien nieprzyjemny posmak.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie. Klasygi w klasycznej oprawie jako jedna gra + kilka nowoczesnych bajerów i kapkę usprawniony i podrasowany silnik. SSR będzie darmowe dla ludzi którzy posiadają oba klasyczne Serious Samy na Steamie.

Po części należy winić GejmSpaja, który wyłącza swoje serwery gdzieś pod koniec kwietnia, co całkowicie skasuje multi w klasycznych Samach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...