Skocz do zawartości

Piłka Nożna IV


Turambar

Polecane posty

Nie, jesteś fanem Evertonu i dlatego tak napisałem. Chcę powiedzieć przez to, że jesteś skrajnie nieobiektywny (bardziej ode mnie nawet).

Jestem skrajnie nieobiektywny? Kibicuję Evertonowi, ale potrafię dostrzec wady tego zespołu i nie popadam w samozachwyt. Poza tym w potyczkach typu Real vs Barca mogę zachować obiektywizm, ponieważ nie foruję żadnego z tych klubów. To nie tak, że jestem "urzędowym haterem" Barcelony. Jak pewne rzeczy mi się nie podobają, to piszę i tyle.

Czy 'byczek' Zidane'a dyskwalifikuje go jako wybitnego zawodnika ?

Gdyby w 98 też dostał czerwoną kartkę, albo zagrał słabo zamiast strzelić dwóch goli Brazylii to można by było powątpiewać w jego wybitność. Bycie znakomitym zawodnikiem, to jedno, ale liderowanie zespołowi to zupełnie inny poziom.

To nie kwestia tylko statystyk i dobrze o tym wiesz. Chyba widzisz różnice między słabą Mallorcą, która ciągnął sam Eto'o, a Sevillą, gdzie Kanoute ma do pomocy bardzo dobrych graczy, typu Perotti czy Fabiano. Poza tym, warto spojrzeć na styl - czy pasuje do Barcelony.

Prawda, ale Kanoute przez kilka ostatnich lat był jedną z gwiazd Sevilli. Wcześniej napisałeś, że Eto'o strzelił 40 goli w dwóch sezonach w lidze hiszpańskiej, więc odpowiedziałem statystykami innych zawodników. Tobie wolno podawać liczby, a mnie już nie?

Szanujmy się. Gdzie Eto'o, a gdzie Gameiro. Suche statystyki nie oddają jeszcze niczego.

Nie rozumiem. Gameiro potrafi w barwach słabego klubu strzelać mnóstwo goli, podobnie jak to czynił Eto'o dla Majorki. Kameruńczyk był już gwiazdą zanim zaczął świetnie grać w piłkę? To, że ktoś nie ma wyrobionego nazwiska nie oznacza, że jest słabym graczem i nie może zostać gwiazdą światowego formatu. Przykład Drogby. Didier w sezonie 2002-2003 w barwach Guingamp, czyli nienajmocniejszego zespołu ligi francuskiej strzelił 17 bramek. W kolejnym transfer do Marsylii i 19 goli w lidze, a także świetna postawa w Pucharze UEFA. Później transfer do Chelsea, gdzie też zdarzały mu się słabsze lata. Jeśli twój "szanujmy się Gameiro" zostanie w przyszłości gwiazdą ligi hiszpańskiej czy angielskiej, to zrobisz się rumiany ze wstydu :tongue:

Też, ale już teraz Barcelona Messiego ma więcej trofeów. To też Barcelona Valdesa, Puyola, Marqueza, Deco i tak dalej. Poza tym widziałem "obie" Barcelony i ta wersja jest dużo lepsza, moim zdaniem. A przynajmniej efektowniejsza. I mówisz tak, jakby znaleźć kogoś na miejsce najlepszego gracza świata to była bułka z masłem. Ok, z Ronaldinho się udało, bo objawił się Messi. A kto by zastąpił Argentyńczyka ?

Tak działa ewolucja. Powinieneś się cieszyć, że klub gra coraz lepiej. Zresztą skład był sukcesywnie wzmacniany, a szkielet Valdes, Puyol, Xavi, Iniesta pozostawał ten sam. Łatwiej budować jak ma się zrobione solidne fundamenty. Oczywiście nie sądzę, że powinni pozbywać się Messiego, ale Argentyńczyk wieczny nie będzie i w końcu będą musieli pomyśleć o roszadach. Na pewno znajdą kogoś godnego na jego miejsce.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 6k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź
A Kotorowski powinien dostać czerwoną kartkę za staranowanie napastnika Bragi przed polem karnym. Sędzia mylił się w obie strony.

Mógł, ale napastnik Bragi również wchodził bezpardonowo w Kotorowskiego. Dlatego, też sędzia odgwizdał faul na bramkarzu Lecha.

Na jakimkolwiek terenie jest groznym rywalem, byleby mecze nie mialy byc rozgrywane na uprawach ziemniaczanych ok.gif

Jak to się mówi, warunki dla obu drużyn są takie same.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacznę od najtrudniejszego.

Nie rozumiem. Gameiro potrafi w barwach słabego klubu strzelać mnóstwo goli, podobnie jak to czynił Eto'o dla Majorki

Rzut oka na wikipedię.

Eto'o:

- wygrana w PNA 2000 i 2002 (wicekról strzelców 2000, podstawowy gracz w 2002)

- wygrany medal IO w 2000 (gol w finale)

- najlepszy strzelec Mallorki w historii (54 gole, ogółem 69) i wygrana z nią w Pucharze Króla

- 44 występy w Kamerunie, 15 bramek

- młody gracz roku w Afryce (2000) i gracz roku (2003)

Oczywiście to wszystko przed przyjściem do Barcelony.

Gameiro:

- 2 występy w reprezentacji Francji

- 66 goli w słabszej niż hiszpańska, lidze

Poza tym sukcesów brak. Gameiro ma 23 lata, Eto'o w 2004 miał tyle samo. Więc co my tu w ogóle porównujemy ? Możesz mówić, że Eto'o nie był wtedy gwiazdą światowej piłki, ale mówić o tym, że był przeciętnym napastnikiem to profanacja. Przeciętny napastnik nie kosztuje ponad 20 milionów. Kota w worku Barcelona nie kupowała. A Mallorca i Lorient to porównywalne ekipy, tylko zauważ że Kameruńczyk ładował gole tak Barcelonie, jak i Realowi.

To nie tak, że jestem "urzędowym haterem" Barcelony. Jak pewne rzeczy mi się nie podobają, to piszę i tyle

Jakoś nigdzie nie widziałem, żebyś pisał coś na Real. Nie uważam Cię za fana Królewskich, ale dziwnym trafem zawsze masz coś do powiedzenia na temat Barcelony.

Gdyby w 98 też dostał czerwoną kartkę, albo zagrał słabo zamiast strzelić dwóch goli Brazylii to można by było powątpiewać w jego wybitność. Bycie znakomitym zawodnikiem, to jedno, ale liderowanie zespołowi to zupełnie inny poziom.

No to patrz, Messi ma 23 lata - w jego wieku Yazid Zidane grał w Girondins Bordeaux i nie był zbytnio znany w Europie. Daj mu czas, oceń go po zakończeniu kariery. Zwłaszcza, że z klubem wygrał wszystko (także indywidualnie), ma ponad 10 lat na reprezentację.

Wcześniej napisałeś, że Eto'o strzelił 40 goli w dwóch sezonach w lidze hiszpańskiej, więc odpowiedziałem statystykami innych zawodników. Tobie wolno podawać liczby, a mnie już nie?

Kanoute gra w Sevilli, Eto'o grał w Mallorce. Kolejna statystyka, aby racjonalniej przedstawić moje argumenty.

Sevilla - od sezonu 2005/06 (przyjście Malijczyka) nie była niżej niż 5 miejsce (w tym 2x3 i raz czwarte).

Mallorca - z czasów Eto'o - 16, 9, 11 i (jak był na wypożyczeniu) 3.

To tak jakbyśmy cenili Pawła Brożka (bo strzela dużo bramek i w ogóle), ale uważali go za lepszego od strzelającego tyle samo bramek (albo nawet więcej) Arkadiusza Piecha z Ruchu Chorzów (absurdalny przykład, bo Piech to conajwyżej 10 liga hiszpańska, a Brożek 3 :P ale na nasze). Obaj świetni snajperzy, ale który ma łatwiej ?

Łatwiej budować jak ma się zrobione solidne fundamenty.

Sami sobie te fundamenty stworzyli i wychowali, więc moim zdaniem to żaden powód do umniejszania zasług.

powinni pozbywać się Messiego, ale Argentyńczyk wieczny nie będzie i w końcu będą musieli pomyśleć o roszadach. Na pewno znajdą kogoś godnego na jego miejsce

Kiedyś tak, ale w tym czasie może być 10 na miarę Messiego. Po prostu Argentyńczyk ma dopiero 23 lata i póki co nie stacza się po równi pochyłej, więc nie wiem o co chodzi. Tylko idiota wymieniłby go na kogokolwiek, w tej chwili.

Wolałbym 6 drużyn z Anglii czy też z Włoch niż z krajów typu Rumunia, Bułgaria, bo to w LM są chłopcy do bicia oraz utworzyłbym 3 puchar europejski właśnie dla drużyn z najniższej półki, żeby każdy miał szansę wygrać jakiekolwiek trofeum europejskie.

No oczywiście, popieram to. Ale starałem się uzmysłowić Vlado, że teraz jest trudniej wygrać taki puchar i tyle.

O Raulu wspominałem na początku, potem post już nie dotyczył jego, ale właśnie tych, których wymieniłeś.

A to sorry, nie zrozumialem :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gameiro:

- 2 występy w reprezentacji Francji

- 66 goli w słabszej niż hiszpańska, lidze

66 goli to on zdobył w sumie w całej karierze, a w lidze francuskiej to bodajże 50.

Możesz mówić, że Eto'o nie był wtedy gwiazdą światowej piłki, ale mówić o tym, że był przeciętnym napastnikiem to profanacja. Przeciętny napastnik nie kosztuje ponad 20 milionów. Kota w worku Barcelona nie kupowała. A Mallorca i Lorient to porównywalne ekipy, tylko zauważ że Kameruńczyk ładował gole tak Barcelonie, jak i Realowi.

Nie mówię, że byl przeciętniakiem, ale że był niewiadomą, bo nie musiał się wcale na Camp Nou sprawdzić. Gameiro przeciętniakiem raczej też nie jest i podejrzewam, że jak zmieni klub to za kwotę co najmniej kilkunastu milionów euro. W lidze francuskiej gra Lyon, Bordeaux, Marsylia. Taki Real wcześniej nie mógł sobie poradzić z OL w fazie pucharowej Champions League. Nie tak dawno mieliśmy dwa zespoły z Francji w ćwierćfinale Ligi Mistrzów, ze znacznie silniejszej hiszpańskiej do tej fazy doszła tylko Barcelona. Z angielskiej MU i Arsenal, a włoskiej tylko Inter. Rzeczywiście strasznie słaba ta liga francuska.

Jakoś nigdzie nie widziałem, żebyś pisał coś na Real. Nie uważam Cię za fana Królewskich, ale dziwnym trafem zawsze masz coś do powiedzenia na temat Barcelony.

To sobie przypomnij co się działo jak Perez rozbijał bank :tongue: Gdybym musiał wysłuchiwać ochów i achów na temat gry Królewskich i o boskości Ronaldo to pewnie wypowiadałbym się częściej, ale w ostatnich latach to Barcelona jest na fali (mówię o europejskich rozgrywkach), więc wiadoma sprawa, że mam coś o nich do powiedzenia.

No to patrz, Messi ma 23 lata - w jego wieku Yazid Zidane grał w Girondins Bordeaux i nie był zbytnio znany w Europie. Daj mu czas, oceń go po zakończeniu kariery. Zwłaszcza, że z klubem wygrał wszystko (także indywidualnie), ma ponad 10 lat na reprezentację.

Dlatego go jeszcze nie oceniam jako najlepszego piłkarza w historii itp. Poczekam aż uda mu się w końcu coś zwojować poza Barceloną.

Kanoute gra w Sevilli, Eto'o grał w Mallorce. Kolejna statystyka, aby racjonalniej przedstawić moje argumenty.

Nie wiem jakim cudem, ale ten kelner Kanoute został wybrany najlepszym piłkarzem Afryki w 2007 roku. Strasznie słaby zawodnik.

Sami sobie te fundamenty stworzyli i wychowali, więc moim zdaniem to żaden powód do umniejszania zasług.

Zespołu nie, ale już kolejnych piłkarzy, którzy przychodzili - tak. Łatwiej chyba przyjść na gotowe, co?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak samo, jak Zidane, Platini, Maradona czy Ronaldo (Luis Nazario de Lima, a nie popierdółka jakaś)

Za chwilę pójdzie za to raport, ale najpierw odpowiem na resztę :)

A jak jeden gra cały czas, a drugi prawie w ogóle ?

Tyle że Bojan po prostu przegrywa rywalizację o miejsce w składzie. A Higuain kiedy przychodził to miał podobny status jak młody JugoHiszpan, czyli po prostu nadzieja na przyszłość. Sam sobie wywalczył obecną pozycję, a napastnik Barcy wyraźnie sobie nie radzi. O miejsce w zespole nie walczy się jedynie na meczach, ale także na treningach, więc może tam leży problem :P

A co ma wspólnego Nolito z wiecznym talentem ?

Chodziło mi właśnie o to, że jest stary, a wiele osób nawet nie jest tego świadomych i widzi w nim nadzieję na przyszłość. Chociaż chodzącą definicją wiecznego talentu dla mnie jest Freddy Adu, a w niedalekiej przyszłości być może właśnie Bojan. Wczoraj też odświeżył mi się w pamięci Hugo Viana, który już w bardzo młodym wieku miał podbijać ligę angielską, a skończył w biednej Bradze.

A pomyślałeś, że grali także mistrzowie takich właśnie takich potężnych krajów ?

No grali i odpadali zazwyczaj w eliminacjach, tak jak to ma miejsce dzisiaj. Na tej samej zasadzie jak dzisiaj też Islandia czy Irlandia ma miejsce w LM. Trafili na Real Madryt, dostawali 10 goli i odjeżdżali. A to, co robi Platini jest po prostu śmieszne. Sztuczne wyrównywanie szans kosztem drużyn, które naprawdę zasługują na fazę grupową. Może niedługo ułoży drabinki tak, żeby po jednej stronie grały kluby zachodnie, a po drugiej wschodnie i np. Manchester spotykał w finale FK Kiszyniów :<

To co mówiłem - stale zwiększająca się liczba meczów, więcej mocniejszych drużyn.

Stale rosnące przychody, szersze kadry, lepsza pod każdym względem infrastruktura, możliwość sprowadzania zawodników z najdalszych zakątków świata. Wcześniej to Real czy Barca mogły się wzmocnić tylko jak Węgrzy uciekli po meczu reprezentacji i rozbiegli się po Hiszpanii :P

Myślisz, że co zrobi przeciwnik ośmieszony w arogancki sposób ?

Jakie to jest ośmieszenie w "arogancki sposób"? Jak ktoś da się kiwnąć to ma pecha. Nie wiedziałem, że są jakieś ograniczenia co do liczby przeciwników, których mozna minąć w jednym dryblingu.

Jak Barca "po arogancku" wygrała z Realem 5-0 i zaczęły się spięcia to byłeś oburzony choćby za wejście Lassa. Przecież wg ciebie miał prawo ;)

Tylko Cristiano, Sneijdera. A w ich wypadku to żadna niesprawiedliwość.

Jasne, bo Ronaldo strzeli 60 goli w 60 meczach, a Messi 70 w 70. Faktycznie, o jednym zapomnijmy, a z drugiego róbmy legendę.

Jakkolwiek to bardziej wiarygodne źródło niż rm.pl

Dlaczego niby tak twierdzisz? Wg mnie obie strony są siebie warte. Zresztą wszystkie, które koncentrują się na jednym zespole lubią coś przekręcić w wypowiedziach rywali.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze mecze rundy wiosennej ekstraklasy za nami. Zdecydowałem się obejrzeć mecz Arki z Wisłą. Bramek co prawda nie było, tyle ile w Krakowie, ale mecz i tak był ciekawy. Arka zagrała nieco lepiej niż przyzwyczaiła nas do tego jesienią, chociaż nadal jej gra jest chaotyczna. Wisła z nowymi zawodnikami spisywała się dobrze, lecz długo nie potrafiła zdobyć gola. Kogo należy wyróżnić? Na pewno Meliksona, który jest bardzo walecznym, dynamicznym, przebojowym zawodnikiem. Spodobała mi się również gra bramkarza Moretto, który świetnie wprowadza piłkę do gry, czy to nogą, czy to ręką. Jeszcze jedna sprawa. Mimo, iż nie lubię zbytnio Patryka Małeckiego, to cieszę się, że to właśnie on strzelił gola. Szkoda mi chłopaka, bo wielokrotnie można było usłyszeć epitety z trybun w jego kierunku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzisz Diacon na mecze, a czasem czestujesz uzytkownikow forum takim slodkim pierdzeniem, ze az szkoda ;) Malecki na takie traktowanie akurat zasluzyl sobie dobitnie, i zal jego nie powinno byc nikomu. Co do meczu Cracovii z Legia, to druzyna gosci na zwyciestwo zasluzyla zdecydowanie, sama nie grala jakiejs genialnej pilki, ale mozemy sie spokojnie umowic, ze gdyby nie sedzia, bramek dla pasow byloby z dwie mniej. No ale jak sama nazwa ligi nam mowi: "Ekstraklasa", to i ekstra sedziowie :lol2:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja oczywiście również oglądałem mecz Arki z Wisłą. Zwycięstwo mnie bardzo cieszy, tym bardziej, że odniesione na trudnym terenie - nie dość, że Białej Gwieździe zawsze się tam ciężko gra, to na dodatek Gdynianie nie przegrali w tym sezonie grając jako gospodarze. Aż do dzisiaj. Piękny gol Małeckiego zdobyty w końcówce spotkanie smakuje naprawdę wybornie. :) I co najważniejsze, byłbym zadowolony nawet wtedy, gdyby spotkanie zakończyło się remisem. Dlaczego? Ponieważ gra Wisły była naprawdę niezła. Lepsza niż na jesień, a do tego trzeba wziąć pod uwagę fakt, że to pierwszy mecz po zimowych przygotowaniach i grało pięciu nowych zawodników w podstawowym składzie. Melikson jak na polskie warunki - świetny. Genkow też dobry, może nie był tak efektowny jak wcześniej wymieniony, ale miał sporo wygranych pojedynków główkowych. No i po faulu na nim powinien być podyktowany rzut karny. Wilk to będzie godny zastępca Sobola w przyszłości. :) Pareiko wydaje się solidnym bramkarzem, a Siwakow takim samym pomocnikiem. Jaliens również ok, ale muszę przyznać, że gra obronna to w tym momencie chyba najsłabszy punkt Wisły. Generalnie transfery wydają się trafione, liczę na to, że gdy się ociepli i murawa nie będzie twarda i śliska (dzisiaj zawodnicy dość często się przewracali z tego powodu), a zawodnicy zgrają się ze sobą w lepszym stopniu, gra będzie wyglądała jeszcze lepiej. Póki co jestem umiarkowanym optymistą. :)

Malecki na takie traktowanie akurat zasluzyl sobie dobitnie, i zal jego nie powinno byc nikomu.

Małecki swoje za uszami ma - to jasne, ale jak już gwizdają i wyzywają go drużyny, z którymi nie mamy 'kosy', to ja się pytam - dlaczego? Bo weszło rozdmuchało aferę na temat słów, które wypowiedział Patryk podczas meczu z Ruchem w kierunku jednego z zawodników chorzowskiej drużyny? Przecież piłkarze non-stop sobie docinają na takim 'ambitnym' poziomie. Ewentualnie kibice innych drużyn po prostu zazdroszczą, że w swoich szeregach nie mają zawodnika, który tak mocno identyfikuje się z klubem. Ich problem. Ale właśnie dlatego tak bardzo się cieszę gdy 'Mały' (chociaż teraz to podobno już 'Silny', hehe) strzela gola i uciera nosa wszystkim kibicom, którzy go wyzywali.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Interesuję się Piłką bardzo mocno, i mam chyba dość dobre pojęcie o wszystkich najmocniejszych ligach świata, ale o naszej rodzimej to mam bardzo bladą orientację. I nie interesuje się celowo! Bo w końcu nie ma czym....

Czekamy na mecz Barcy z Arsenalem. Musi być pogrom Arsealu! ;) Messi niech ich pojedzie jak wtedy 4-0, a będzie dobrze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzisz Diacon na mecze, a czasem czestujesz uzytkownikow forum takim slodkim pierdzeniem, ze az szkoda wink_prosty.gif Malecki na takie traktowanie akurat zasluzyl sobie dobitnie, i zal jego nie powinno byc nikomu.

Chodzę na mecze, siadam w tzw. młynie, biorę udział w dopingu. Natomiast, teksty w stylu "Ch** ci na imię, Małecki ch** ci na imię" są dla mnie żałosne. Wiem, doping nie zawsze bywa kulturalny, ale myślę, że takie teksty to przegięcie. Małecki jaki jest, taki jest, też mnie denerwuje. Nikt go lubić nie musi, ale obrażać nie powinien.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czekamy na mecz Barcy z Arsenalem. Musi być pogrom Arsealu! wink_prosty.gif Messi niech ich pojedzie jak wtedy 4-0, a będzie dobrze.

Pogromu wcale być nie musi, bo to nie zespół w stylu Almerii. W pierwszym meczu Messi raczej wiele do powiedzenia nie miał i oby w drugim wyglądało to tak samo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całkowicie się zgadzam. Jeżeli obrona Arsenalu zagra tak, jak w II połowie pierwszego spotkaniu, to mają ogromne szanse by kosztem Barcelony awansować dalej. Z drugiej strony jeżeli Barcelona złapię formę, to wykorzysta nawet najmniejsze błędy defensywy rywali. Kluczem IMO jest tu strzelenie bramki przez Kanonierów, najlepiej jak najwcześniej. To może spowodować nerwówkę w szeregach rywali, tym samym będą musieli odrabiać straty, co równa się z odsłonięciem na kontry. Niepokoi tylko fakt, że najprawdopodobniej na rewanż nie wróci Theo... Ale cóż pozostaje trzymać kciuki za The Gunners. Oby Londyn był górą w tym spotkaniu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do ekstraklasy, to chciałbym jeszcze dodać, że moim zdaniem kibice Cracovii powinni mieć do końca sezonu zakaz narzekania na pracę sędziego, bo ilość prezentów, zwłaszcza bramkowych, jakie dostali gospodarze od arbitra była żenująca.

Pozdrawiam,

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, nie pomyślałbym że 'popierdółka' może obrazić kogokolwiek, ale ok - nie moje forum, dostosuję się :P Przyzwyczaiłem się może do for dyskusyjnych, gdzie jest... mniej grzecznie niż tutaj.

66 goli to on zdobył w sumie w całej karierze, a w lidze francuskiej to bodajże 50.

Pardon, zawsze patrzę na nie tą tabele w wikipedii. Ale, że Lorient w Europie raczej nie gra, to do tego dochodzą tylko puchary jakieś francuskie, więc prawie na jedno wychodzi (nawet na korzyść Gameiro to jest, bo tam często ogórki grają z tego, co pamiętam).

Nie mówię, że byl przeciętniakiem, ale że był niewiadomą, bo nie musiał się wcale na Camp Nou sprawdzić.

No cóż, Ibrahimovic też był niewiadomą wobec tego (i się nie sprawdził, to nawiasem mówiąc). Każdy zawodnik przechodzący do jakiegokolwiek klubu jest niewiadomą, bo nikt nie da gwarancji, że się sprawdzi. Można tylko to ryzyko zminimalizować. Tu mieliśmy młodego (ale już doświadczonego bardzo) napastnika, ogranego w Hiszpanii i na europejskich boiskach, do tego cholernie ambitnego, gniewnego i pasującego do stylu Barcelony. I mającego małe 'ale' do Realu. Lepszego kandydata nie potrafię sobie wyobrazić i w jego wypadku ryzyko był minimalne.

Gameiro przeciętniakiem raczej też nie jest i podejrzewam, że jak zmieni klub to za kwotę co najmniej kilkunastu milionów euro.

Pewnie zmieni, skoro teraz 20 milionów to się płaci za byle kogo z Premiership. Przypomnieć Ci, za ile zmieniał klub Benzema ? Wprawdzie teraz bramki strzela niby, ale głównie jako joker. A z całym szacunkiem do Gameiro, to Benzema tą ligę niszczył i wciągał nosem.

Nie tak dawno mieliśmy dwa zespoły z Francji w ćwierćfinale Ligi Mistrzów, ze znacznie silniejszej hiszpańskiej do tej fazy doszła tylko Barcelona.

Hm, no tak. Tylko Bordeaux miało np. za rywala Olympiacos Pireus, najłatwiejszego przeciwnika. Wiem, wiem grupę trudną wygrali i tak dalej, ale fakt jest faktem. Zresztą jedna edycja o niczym nie świadczy, bo Real bez przerwy od Lyonu zbiera bęcki - zobaczymy na przykład w tym roku.

Nie wiem jakim cudem, ale ten kelner Kanoute został wybrany najlepszym piłkarzem Afryki w 2007 roku. Strasznie słaby zawodnik.

Wyszczególnij mi fragment, w którym nazwałem Kanoute słabym zawodnikiem. Nie, to bardzo dobry zawodnik, klasą wprawdzie ustępujący Eto'o czy Drogbie w formie, ale w czołówce napastników z czarnego lądu. Tym niemniej Kanoute w Sevilli łatwiej było o gole niż Eto'o w Mallorce, to żadna filozofia.

Zespołu nie, ale już kolejnych piłkarzy, którzy przychodzili - tak. Łatwiej chyba przyjść na gotowe, co?

Z kluczowych-kupionych (boże, ale określenie :P) zawodników mamy tylko Alvesa i Villę, wcześniej Eto'o, Ronaldinho, Deco i Marqueza (momentami też Edmilsona).

Tyle że Bojan po prostu przegrywa rywalizację o miejsce w składzie.

No przegrywa. Tyle, że Bojan wywalczył sobie dwa razy miejsce w składzie. W wieku 17 lat - to wrócił Eto'o po kontuzji i tyle było. Potem wywalił Ibrahimovica ze składu, to przyszedł Villa. Przegrywa, ale moim zdaniem ma dużo trudniejszych rywali niż Higuian do ataku. Zagrają taką samą ilość minut - porozmawiamy.

Chodziło mi właśnie o to, że jest stary, a wiele osób nawet nie jest tego świadomych i widzi w nim nadzieję na przyszłość. Chociaż chodzącą definicją wiecznego talentu dla mnie jest Freddy Adu,

No tak, ale o Nolito mówi się od roku. A Adu to był znany jako 16 albo 17-latek, który będzie gwiazdą światowej piłki (która skończyła bodaj w Arisie Saloniki). Wprawdzie talent wielki z Nolito nie będzie, ale solidny zawodnik w średniaku La Liga - owszem. Pedro zaczął poważnie grać w Barcelonie mając 22 lata ;) Bojan na razie jest Niewykorzystującym Nawet W 10% Potencjału Młodym Talentem. Wiecznym talentem będzie za 3 lata powiedzmy.

Dla mnie idealnym wiecznym talentem jest np. Diego Capel.

No grali i odpadali zazwyczaj w eliminacjach, tak jak to ma miejsce dzisiaj.

No, ale nie wszyscy odpadali. Taki Real w tamtych latach nie musiał się np. mierzyć z Manchesterem i Arsenalem, Chelsea, tylko z samymi Diabłami. Łatwiej ? Łatwiej.

A to, co robi Platini jest po prostu śmieszne.

O, zgadzamy się w czymś :ohmy:

Stale rosnące przychody, szersze kadry, lepsza pod każdym względem infrastruktura, możliwość sprowadzania zawodników z najdalszych zakątków świata.

Dla mnie to nie równoważy większej ilości rozgrywanych meczów i większej ilości drużyn grających na wysokim poziomie. Zresztą mi się takie czasy by podobały - w Hiszpanii grali Hiszpanie, w Anglii Anglicy i tak dalej. A nie I Komitet Międzynarodowy :P

Jakie to jest ośmieszenie w "arogancki sposób"? Jak ktoś da się kiwnąć to ma pecha

Wiesz dobrze, jaki jest Ronaldo. Swoimi wypowiedziami, stylem bycia na boisku, zachowaniem zraża do siebie większość zawodników. No Lass się wkurzył i wyciął Messiego, nie miał prawa, ale po części go rozumiem :P Zresztą bardziej narzekałem na burackie zachowanie Ramosa, o ile dobrze pamiętam.

Jasne, bo Ronaldo strzeli 60 goli w 60 meczach, a Messi 70 w 70. Faktycznie, o jednym zapomnijmy, a z drugiego róbmy legendę.

Nie, po prostu mówiłem w sensie, że spycha w cień innych zawodników, obecnie grających. Zresztą jeden Ronaldo w historii piłki wystarczy, tego wolałbym żeby nazywano Cristiano. Z szacunku do Fenomena.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie zmieni, skoro teraz 20 milionów to się płaci za byle kogo z Premiership. Przypomnieć Ci, za ile zmieniał klub Benzema ? Wprawdzie teraz bramki strzela niby, ale głównie jako joker. A z całym szacunkiem do Gameiro, to Benzema tą ligę niszczył i wciągał nosem.

Co rozumiesz przez "niszczył"? Grał w znacznie lepszym klubie, mógł sobie wyrobić nazwisko w Europie a tak naprawdę miał dwa udane sezony ligowe, kiedy strzelał po 20 i 17 bramek. Osiągi podobne do Gameiro, który gra w przeciętnym Lorient. Poza tym Benzema to naprawdę ogromny talent, ale co z tego skoro nie ma odpowiednio poukładanej głowy?

Tym niemniej Kanoute w Sevilli łatwiej było o gole niż Eto'o w Mallorce, to żadna filozofia.

Zgadzam się i chyba ty też zgodzisz się ze mną jak pójdę twoim tokiem rozumowania i stwierdzę, że Benzemie w Lyonie było łatwiej o gole niż Gameiro w Lorient.

No tak, ale o Nolito mówi się od roku. A Adu to był znany jako 16 albo 17-latek

Dokładnie to od czasu kiedy miał 14 lat :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wigan - Manchester United 0:4

Widzę dwa pozytywy: wykorzystanie czterech sytuacji w meczu wyjazdowym i świetną grę Van der Sara. Bez tego ostatniego Manchester mógłby dziś nawet przegrać, gdyż straciłby dwie bramki już w pierwszej połowie, co zapewne skutecznie podcięłoby skrzydła Diabłom. O'Shea słabo - wolałbym widzieć Rafaela lub Browna. Carrick oczywiście niewidoczny. Nani aktywnie, ale bez pomysłu. Ogólnie gra w ataku bardzo nieuporządkowana, a akcje (nie licząc bramkowych) często bezsensowne. Przy tak średniej grze, wynik jest niewątpliwie powodem do zachwytu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj włączyłem sobie Ligue 1 (magazyn ligi francuskiej) na C+Sport i widzę, że gra Lyon z Nancy, znałem wynik, lecz goli nie widziałem. Ostatni gol Brianda... od razu przypomniał mi się Wayne Rooney, gol niemal kopia, natomiast bramka Anglika rozpamiętywana na całym świecie i tutaj doskonale można dostrzec rangę meczów i popularność poszczególnych lig.

Druga sprawa - mecz N'Castle - Bolton, 4 mecz Daniela Sturridge'a, 4 gol Daniela Sturridge'a, coś niesamowitego! Bałem się przez pewien czas, że z młodego Anglika może nic nie być, ale przekonał mnie do granic możliwości, że jest mega-talentem i za rok widzę go w podstawowej jedenastce Chelsea.

A i jeszcze do kibiców Manchesteru United - jak z Rooneyem? Dzisiaj popełnił brzydki faul i mówi się o zawieszeniu, która mogłaby go wykluczyć z wtorkowego meczu przeciwko Chelsea.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Elev8tor

Jak dla mnie FA nie ma innej możliwości jak wykluczyć Rooneya z gry na przynajmniej 2-3 mecze. Chamskie zagranie Anglika, który podbiegł do McCarthy'ego i walnął go specjalnie łokciem w twarz. Gdyby sędzia zauważył, to zapewne wyrzuciłby go z boiska, a tak po tym zwycięstwie MU pozostaje niesmak. Cieszy za to zwycięstwo Evertonu 2-0, po golach Jermaina Beckforda. Wreszcie obrona zagrała na 0 z tyłu, a bramki strzelał napastnik. Obawiałem się meczu z Sunderlandem, bo to nieobliczalny przeciwnik, ale na szczęście postarali się o przekonujące zwycięstwo.

Sturridge 4 gol w 4 kolejnym meczu. To pokazuje, że Anelotti w ogóle nie potrafi korzystać z pełnej kadry Chelsea. Skoro wolał wcześniej wystawiać Anelkę bez formy. Przypadek, że młody Anglik zdobywa gola za golem? Raczej odwdzięcza się za okazane zaufanie przez Owena Coyle'a.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Carrick oczywiście niewidoczny.

Jak jakieś 90% defensywnych pomocników.

Sędzia meczu United-Wigan to w ogóle jakaś katastrofa. Na początku Roo i stuprocentowa czerwień później imo. conajmniej żółta kartka po faulu na Rooney'u, a tym bardziej po tym jak Caldwell potraktował Evre. Cieszy wejście Fabio i od razu gol, pierwszy w szeregach Diabłów. Bardzo dobrze grająca obrona i ciągle zadziwiający Smalling.

@AAA

Raczej Carricka sprzed dwóch lat już nie zobaczymy, bo imo. SAF całkiem skutecznie go przemianował na typowego DM'a i to nie ten sam zawodnik, który strzelał 2 bramki Romie, jednak dzisiaj pare bardzo dobrych zagrań miał. Rozpoczął akcję po, której padł 1 gol całkiem niezłym podaniem do Naniego. I pracował dość dobrze na to, by Scholes'y miał trochę spokoju w środku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak jakieś 90% defensywnych pomocników.

Vieira, Makelele, Keane, Gattuso i wielu innych najzwyczajniej w świecie było widocznych w defensywie. Z Anglika w ostatnich dwóch latach jest więcej szkód niż pożytku i nie wierzę już w żadne teorie "ukrytych ról" na boisku, o których wie jedynie piłkarz i trener. Każdy kopacz, niezależnie od pozycji, może być widoczny, biegać, dobrze rozdawać piłki i przede wszystkim walczyć (defensywny pomocnik!).

Sędzia meczu United-Wigan to w ogóle jakaś katastrofa. Na początku Roo i stuprocentowa czerwień później imo. conajmniej żółta kartka po faulu na Rooney'u, a tym bardziej po tym jak Caldwell potraktował Evre. Cieszy wejście Fabio i od razu gol, pierwszy w szeregach Diabłów. Bardzo dobrze grająca obrona i ciągle zadziwiający Smalling.

Mnie ciekawi co strzeliło do łba Rooneyowi. Przecież nie podbiegł od tak do piłkarza żeby go uderzyć dla zgrywy. Być może wcześniej doszło do jakiejś zaczepki słownej między grajkami, choć oczywiście w żaden sposób to gracza Man UTD nie rozgrzesza. Szkoda, że zrobił taką głupotę, gdyż na własne życzenie osłabił zespół przed spotkaniem z Chelsea.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Deportivo 0 - 0 Real :<

Już wcześniej się pogodziłem z tym, że skończyła się poważna walka o mistrzostwo, a potem Barca potknęła się z Gijonem i znowu pojawiła się nadzieja. Szkoda, że tak szybko Real rozwiał wątpliwości, bo gdyby utrzymywali dystans 5 punktów, to emocje byłyby do końca sezonu. A tak pewnie sami piłkarze niedługo stracą nadzieję i zaczną częściej gubić punkty. GD będzie już chyba meczem o nic, może tylko zwiadem przed finałem Copa del Rey, który nieoczekiwanie stał się kołem ratunkowym Mourinho :(

Co do samego meczu, to wiadomo - Królewscy byli lepsi przez cały mecz, gospodarze nie mieli ŻADNEJ sytuacji podbramkowej, nie przypominam sobie nawet jakiegoś celnego strzału rozpaczy. Real tradycyjnie pechowo obijał słupki, raz zrobił to Adebayor, a raz Ronaldo. To samo było w meczu z Lyonem, a potem te parę centymetrów przekłada się na cały sezon :< Do tego Karim nie trafił w piłkę po podaniu Ronaldo, gdzie wystarczyło już tylko dopełnić formalności z 3 metrów.

Współczuję Mourinho konieczności wyboru między Benzemą a Adebayorem. Obaj grają średnio, gdy zaczynają w pierwszym składzie, potem jeden wchodzi na zmianę i prezentuje się bardzo dobrze. W drugim meczu dostaje szansę od początku i zawodzi, a wchodzący na 30 minut zmiennik znowu pokazuje klasę.

@Artur,

- Deportivo ma prawo grać jak chce i mnie nic do tego. Na pewno są bardzo zadowoleni ze zdobytego punktu, ponieważ ciężko na niego zapracowali.

Co do terminarza, z tego co kiedyś czytałem, chodziło mu o to, że liga nie chciała przełożyć meczu Realu przed Lyonem na piątek. Francuzi grali właśnie w tym dniu, a hiszpańska federacja raczej nie była chętna do pomocy w ten sam sposób dla rodzimego klubu. Chociaż można to zrozumieć, bo tam liczą się pieniądze, a wiadomo kiedy najwięcej ludzi zbiera się przed telewizorami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy WP jest odpowiednim portalem, ale prawi, iż po spotkaniu Realu, trener Królewskich - Mourinho, narzekał na taktykę Deportivo. Mówił, iż to źle, że rywale w drugiej połowie cały czas się bronili.

Dziwne to jest z dwóch powodów:

- Śmiesznie się czyta taką wypowiedź trenera, który żelazną defensywą wygrał z Interem Ligę Mistrzów.

- Każdy zdobywa punkty jak chce. Wiadomo, że Deportivo nie pójdzie na wymianę ciosów z Realem, a za to asekuracyjna gra pozwoli chociaż punkcik urwać w bardzo trudnym spotkaniu.

EDIT: No i szukanie we wszystkim spisku przeciwko Realowi... Teraz dostało się ludziom odpowiednim za przygotowywanie terminarza.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję, że po tym meczu skończą się już rozważania o ewentualnych szansach Liverpoolu na Ligę Mistrzów, 3-1 z WHU i The Reds wypadają za burtę jeśli chodzi o walkę o BIG 4.

A ja sobie obecnie oglądam mecz Palermo - Udinese i wynik... 0-7, 4 bramki Sancheza, 3 Di Natale. Jeśli Udinese jest naprawdę w formie to jest w stanie pokonać po prostu każdego, pamiętam tą piękną wygraną z Interem, piłkarze z północy Włoch prezentowali kapitalny futbol, lubię tą ekipę i życzę im wszystkiego najlepszego w drodze o walkę o europejskie puchary.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

West Ham - Liverpool 3-1

ŻENADA - Tylko tak można określić ten mecz ze strony czerwonych, którzy zagrali gorzej niż Lech z Bragą... Piłka przy nodze? To jebs do przodu, a może któryś z zawodników to przyjmie! (szkoda tylko, że zawodnicy młotów grali dzisiaj świetnie głową i wybijali wszystko). Najpierw świetny techniczny strzał Parkera, później kontratak, który głową wykończył Ba. Jeszcze w końcówce Liverpool się obudził i po bramce Johnsona wróciła nadzieja 1 punktu, którą kilka minut później rozwiał wchodzący z ławki Carlton Cole. Jakoby tego było mało kontuzje Kelly-ego i Meirelesa. Jedyne co było na + to świetna asysta Suareza, który zwodem minął 2 zawodników po czym podał do wybiegającego Johnsona. Reasumując jeśli nie zmienimy gry o 180 stopni to w meczu z diabłami 1 punkt będzie maksem. Już nawet nie wspomnę, że możemy pomarzyć choćby o 5 miejscu...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...