Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Turambar

Piłka Nożna IV

Polecane posty

Dwa razy Barcelona wystąpiła w finale LM dzięki facetowi z gwizdkiem, a tu się czyta " Było, minęło". Wcale nie, bo to u Was w gablotce błyszczą dwa puchary.

Tja, ale ten finał trzeba było jeszcze wygrać, czyż nie ? A przeciwnicy (Arsenal, Manchester) to nie był byle kto. Zresztą o ile Chelsea została przekręcona (w 2 meczu, bo w 1 Barcelona, o czym będę mówił do końca świata), to Milan gdyby nie błąd to doprowadziłby tylko do dogrywki. A dogrywka to nie wygrana jeszcze. Równie dobrze mogę powiedzieć, że Inter zdobył puchar dzięki sędziom w obu półfinałach, bo to prawda. Więc wychodzi 1:1, bo w wypadku Milanu to tylko dogrywka i nic nie wiadomo.

Nie pamiętasz już finału z nami, jak strzeliliście gola ze spalonego?

A to już szczyt hipokryzji jest. A pamiętasz może, co było przy czerwonej kartce Lehmanna ? TAK, Giuly strzelił gola, który winien być uznany. Dodatkowo przy golu Campbella faulu po którym był wolny nawet nie było (nie pamiętam, kto się tak pięknie wyłożył, może Eboue ale 0 pewności). Akurat fani Arsenalu są ostatnimi, którzy mogą po tym finale narzekać, bo gdyby się skończyło 1-0 to byłby to ewidentny wałek. Nieporównywalny z golem Eto'o z minimalnego spalonego.

A skoro tylu ludzi (fanów Manchesteru United, Chelsea czy nawet Tottenhamu, Realu, Interu, AC Milanu) ucieszyła nasza wygrana, to jednak coś z tą Barcą musi być nie tak.

Zawiść ludzka, po prostu. Np. na weszło w komentarzach 40% to coś w stylu "aaahahahahahhaa karakany remis" itp.itd. Ludzie są zazdrośni i dlatego cieszy ich każda porażka.

Nie wiem czemu wszyscy tak się zachwycają wami, tzn. ci wszyscy "eksperci", że gracie, jak to żartobliwie ujął komentator Polsatu Futbol na miano XXI w.

Popatrz na statystyki goli, punktów, grę, ilość sytuacji, sukcesy w ostatnich latach. Wtedy się dowiesz.

A Messi? Bez Xaviego i Iniesty coś mu nie idzie.

W tym roku będziemy mieli Copa America i Argentynę bez idioty na ławce. A Messiego bez Xaviego i Iniesty. Zobaczymy, czy rzeczywiście nic nie potrafi. Śmiem twierdzić inaczej.

Gdy ci dwaj posyłają takie ładne piłki w pole karne, to i myślę, że Grzegorz Rasiak by to wykorzystał.

Grzegorz Rasiak strzelałby po 50 goli w sezonie ? Super. To nie chodzi, CZY wykorzystuje, ale ILE wykorzystuje. A jest na tyle dobry, że sporo. A poza tym nie wszystkie jego gole to super podania Xaviego czy Iniesty.

Aha, i proszę was, nie włączajcie zraszaczy na Camp Nou, dajcie się naszym pocieszyć, a wy będziecie schodzić z boiska pokonani

Kiepski przykład trollowania. Żeby najpierw zejść z boiska pokonanym, to Arsenal musi zremisować, wygrać lub strzelić 2 bramki na wyjeździe. Jak to zrobią to pogadamy wtedy.

a 100% Wielcy Znawcy i Fani Futbolu Totalnego wraz z piłkarzami będą gęgać "sędzia to, tamto, owamto, tam była ręka, tam spalony, tam spalonego nie było, tam powinien być faul, tam nie..."

No pewnie. Powiedz to fanom Milanu i Chelsea. Ja nie przeczę, że Arsenal i bez tego był lepszy. Nawet bez ewidentnej pomocy sędziego.

Szacunek trzeba okazywać pisząc w odpowiedni sposób, w innym wypadku to czysta hipokryzja, np. chciałem Ci powiedzieć, że zachowujesz się jak rozwydrzony bachor

Nikogo nie obrażam, więc nie widzę problemu. A że nie dyskutuje uśmiechając się przy tym, to przykro mi. Pokaż mi, gdzie kogoś obraziłem.

Po wtóe dla mnie od "jesteś debilem" a "zachowujesz się jak debil" granica nie jest wcale tak odległa. Dlatego wcale nie uważam, żebym się kompromitował i najpierw pomyśl wysyłając swoje ociekające jadem posty. E

Jest granica i to bardzo dużo. I myślę, nie martw się. To jest forum dyskusyjne i mam prawo się nie zgadzać. A czy robię to z uśmiechem na ustach czy w niezbyt miły sposób to moja prywatna sprawa, dopóki nie łamię regulaminu i nikogo nie obrażam.

Skoro został wyróżniony mianem najlepszego na świecie, to powinien postarać się udowodnić, że była to słuszna opinia

Udowodnia w większości meczów, nie ma zawodnika któremu wszystko wychodzi. Akurat dzisiaj mu nie wyszło, trudno. Jeśli uważasz, że nie udowodnia to nie mamy o czym rozmawiać.

jak nie potrafi to może jednak nie jest tak dobry jak sądzimy?

Nie patrzę na dziennikarzy sportowych (poza tymi z C+), bo ich poziom kompetencji jest równy zero. To nie chodzi o to, ilu piłkarzy Messi okiwał, ale jaki ma wkład w sukcesy drużyny. A chyba nie muszę mówić, jaki. Jeśli nie jest dobry to jaki jest, słaby ? Przeciętny ? Niezły ? Dobry (tylko) ?

Zresztą, jeśli uważacie że ja jestem nieobiektywny, to poczytajcie post Diacona, z tego co wiem - bezstronnego obserwatora. Ja dodałbym do tego, że Barcelona tyle samo razy była przekręcana, co zyskała dzięki błędom sędziego. Jak w przyrodzie - wychodzimy na zero.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie myślałem, że dojdzie do tego, że będę bronił Messiego. Już po wygranej Barcelony z Manchesterem w finale LM przyznałem, że Messi jest istotnie najlepszym ofensywnym piłkarzem na Ziemi i będę konsekwentny. Naprawdę dziwnym jest (żeby nie użyć innego sformułowania) pisanie o tym, że "on sam meczu nie wygrał, wcale nie jest taki dobry!". Argentyńczyk jest najlepszy. Pokazał to wielokrotnym ratowaniem swojego zespołu akcjami indywidualnymi. Twierdzenie jednak, że powinien on na każdym meczu brać piłkę i strzelać bez pomocy bramkę, jest na poziomie dzieciaka, który urwał się z podwórkowego meczu. Podobnie jak bezsensowny jest zarzut "on strzela bo poda mu Xavi". Zdawało mi się, że pomocnicy są od tego w drużynie, żeby rozgrywać piłki i podawać, a futbol jest grą zespołową.

Inna sprawa, że era Messiego wkrótce minie. Dla południowoamerykańskich gwiazd, znamienny jest krótki okres przebywania na szczycie. Kontuzja, mega-spadek formy, nagła szajba pod kopułą - tak było z Maradoną, Ronaldo, Ronaldinho, Adriano i wieloma innymi. Pytanie tylko kiedy.

O Tobie nie najlepiej świadczy już to, że nie potrafisz pisać form osobowych dużą literą. A po drugie nie wiem po co dyskutujesz, skoro nie umiesz czytać ze zrozumieniem. Nie nazwałem Elev8tora dzieckiem neo (co zresztą sam zrozumiał), tylko że podał argument w tym stylu. Mówiąc do kogoś "zachowujesz się jak debil", nie oznacza de facto nazwania go debilem. Najpierw pomyśl, a potem pisz, bo się kompromitujesz.

Bronię Messiego, jednak na pewno nie Eaglea. Powyższy cytat jest naprawdę naiwny. Jak wbijesz komuś siekierą w plecy, to zachowasz się jak morderca, ale nim nie będziesz? Owszem to, że debil zawsze musi się zachowywać jak debil, nie oznacza, że ktoś zachowujący się jak debil musi być debilem. Różnica jest jednak bardzo subtelna i na forum właściwie żadna.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wbijesz komuś siekierą w plecy, to zachowasz się jak morderca, ale nim nie będziesz? Owszem to, że debil zawsze musi się zachowywać jak debil, nie oznacza, że ktoś zachowujący się jak debil musi być debilem. Różnica jest jednak bardzo subtelna i na forum właściwie żadna.

Jeśli wbiję komuś siekierę w plecy, to jestem mordercą, to proste. Jeśli będę ganiał kogoś z tą siekierą z zamiarem zabicia go, ale mi się nie uda (boże :laugh:) to się zachowam jak morderca, ale nim nie będę. Tak samo mądry człowiek (którym jest Elev8tor, mimo że się w 99% zupełnie nie zgadzamy) może się czasami zachować jak dziecko neo. A zdanie o Platinim pod to mi podchodzi.

Inna sprawa, że era Messiego wkrótce minie.

Według mnie - nie. Messiego od innych gwiazd z Ameryki różni to, że jest całkiem rozsądnym człowiekiem. Rodzina, nie pieniądze itp.itd. Poza tym zdaje mi się, że Argentyńczycy są spokojniejsi od Brazylijczyków, ale może to tylko moje wrażenie. Jedyne co mnie martwi, że o Kace podobnie mówiono ongiś, że to nie typowy Brazylijczyk. Ale wg mnie Messiego mogą zatrzymać tylko kontuzje i nadmierne przemęczenie organizmu w pewnym wieku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli wbiję komuś siekierę w plecy, to jestem mordercą, to proste. Jeśli będę ganiał kogoś z tą siekierą z zamiarem zabicia go, ale mi się nie uda (boże :laugh:) to się zachowam jak morderca, ale nim nie będę.

Niestety w tym miejscu pleciesz. Jeśli będziesz chciał zabić, ale nie zabijesz to nie zachowasz się jak morderca. Zachowanie mordercy to morderstwo :happy: . Mamy tu do czynienia z zamiarem ewentualnym, ale to nie miejsce na takie dyskusje.

Według mnie - nie. Messiego od innych gwiazd z Ameryki różni to, że jest całkiem rozsądnym człowiekiem. Rodzina, nie pieniądze itp.itd. Poza tym zdaje mi się, że Argentyńczycy są spokojniejsi od Brazylijczyków, ale może to tylko moje wrażenie. Jedyne co mnie martwi, że o Kace podobnie mówiono ongiś, że to nie typowy Brazylijczyk. Ale wg mnie Messiego mogą zatrzymać tylko kontuzje i nadmierne przemęczenie organizmu w pewnym wieku.

Słusznie podałeś przykład Kaki, który jak zauważyłeś, też miał być dziecięciem Bożym, który zbawi Real. Niestety nie prezentuje on nawet połowy swojego dawnego potencjału. Messi może nie zejdzie na złą drogę, jak np. Maradona, ale nie wierzę, że utrzyma kondycję i formę do trzydziestki. Jeśli się pomylę i Messi będzie grał, przynajmniej na podobnym poziomie dłużej, to być może mamy okazję oglądać nowego członka panteonu legend futbolu. Na razie jednak nie uprzedzajmy faktów.

Down: Dobrze, ale Henry, Bojan czy Villa (chyba ciut lepsi od Rasiaka) też mieli/mają partnerów w postaci Xaviego i Iniesty, a jednak osiągami do Messiego się nie zbliżają.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzegorz Rasiak strzelałby po 50 goli w sezonie ?

Różnicą jest to, że Rasiak nigdy nie miał partnerów w postaci Iniesty i Xaviego.

Myślę, że jednak mimo wszystko wielką przesadą jest nazywać obecną Barcelonę ekipą wszechczasów, a to sformułowanie Kołtonia zupełnie nie na miejscu i na pewno jest przykre dla piłkarzy Arsenalu, bo tyle pracowali w tym meczu, żeby ktoś potem powiedział, że Barcelona sama sobie przegrała mecz. Zresztą Pan Kołtoń jak i cały Polsat to rzecz, której nie lubię, TVP o wiele lepiej prezentowało Ligę Mistrzów, ale o tym już pisałem dziesiątki razy.

Co do Eagle'a - nie nazwał mnie bezpośrednio 'dzieckiem neo', ale mimo wszystko nie zgadzam się z nim w kwestii Platiniego, ale wracając do obrazy, to odpowiem: Nie czuję się obrażony.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytając tego typu opinie dochodzę do wniosku, że aby zostać najlepszym piłkarzem na świecie należy:

1.Stać na bramce.

2.Dostawać podanie w swoim polu karnym.

3.Przebiec całe boisko i wbiec do bramki przeciwnika z piłką.

Jeśli któryś z tych punktów nie zostanie spełniony, nie można być najlepszym piłkarzem globu.

No własnie - wg panów z Fify/Sfify/Innej organizacji aby otrzymać Złotą Piłkę/Koguta/Szmatke trzeba być takim o to piłkarzem ... choć i to się nie sprawdzi bo trzeba jeszcze grać w dobrze reklamującej się drużynie z nader agresywnym podejściem do marketingu. Innymi słowy trzeba się umieć sprzedać ;)

Wypowiedź tę kieruję nie tyle do tematu rozmowy czy Messi jest najlepszym piłkarzem Świata itd tylko do tych którzy ............... (wstaw tu swoje przemyślenia).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie będę kontynuował tej przekomarzanki, bo nic nam z tego nie przyjdzie. Skupmy się zatem na konkretach. Messi strzela po n-dziesiąt goli w sezonie. OK. Tylko w lidze hiszpańskiej, która jest coraz słabsza najlepsi (Real i Barcelona) aplikują słabszym po 5-6 bramek, nawet w tym sezonie nie mieli dobrego przetarcia w Lidze Mistrzów, bo trafiła się im akurtat słabsza grupa. Nie oszukujmy się nikt nie będzie pamiętał meczu, gdzie FCB łatwo ograła rywala 6-0, a Argentyńczyk ustrzelił hattricka. Natomiast wszyscy zapamiętają gole Iniesty przeciwko Chelsea i Holandii, które były kamieniami milowymi na drodze do sukcesu drużyny. Tutaj mierzę Lionela Messiego i Cristiano Ronaldo jedną miarą. Od dwóch, trzech sezonów mówi się o nich jako o najlepszych piłkarzach świata. Dlatego czekałem na MŚ w RPA, żeby swoją klasę potwierdzili, ale obaj na nich polegli. Teraz zobaczymy czy Argentyńczyk przełamie się w rewanżu.

Down: Dobrze, ale Henry, Bojan czy Villa (chyba ciut lepsi od Rasiaka) też mieli/mają partnerów w postaci Xaviego i Iniesty, a jednak osiągami do Messiego się nie zbliżają.

Bo są słabszymi piłkarzami. Henry przez jakiś czas w Barcelonie zachwycał, ale jest już coraz starszy i nie jest już tym samym zawodnikiem jak wtedy, gdy grał w Arsenalu. Bojan jest jak dla mnie przereklamowany, poza tym skoro jest tak dobry, to czemu Guardiola nie widzi go w podstawowym składzie? Chyba, że trener chce wszystkim pokazać figę "Pedro będzie grał, bo go wynalazłem!", ale to by było głupie. Wracając do porównania. Eto'o grając w Barcelonie miał nawet lepsze statystyki od Messiego, do tego strzelał bramki w obu finał LM wygrywanych przez Katalończyków i po zmianie klubu wywalczył trofeum z Interem. Jakoś nikt nie wybrał go najlepszym piłkarzem świata.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie będę kontynuował tej przekomarzanki, bo nic nam z tego nie przyjdzie. Skupmy się zatem na konkretach. Messi strzela po n-dziesiąt goli w sezonie. OK. Tylko w lidze hiszpańskiej, która jest coraz słabsza najlepsi (Real i Barcelona) aplikują słabszym po 5-6 bramek, nawet w tym sezonie nie mieli dobrego przetarcia w Lidze Mistrzów, bo trafiła się im akurtat słabsza grupa.

Tu nie ma o czym dyskutować, gdyż również uważam, że Argentyńczyk poza Hiszpanią miałby zapewne słabsze osiągi. Nie zmienia to jednak faktu, że grając w lidze mistrzów przeciwko innym nacjom również strzelał.

Nie oszukujmy się nikt nie będzie pamiętał meczu, gdzie FCB łatwo ograła rywala 6-0, a Argentyńczyk ustrzelił hattricka. Natomiast wszyscy zapamiętają gole Iniesty przeciwko Chelsea i Holandii, które były kamieniami milowymi na drodze do sukcesu drużyny.

Masz rację, ale nie jest to do końca sprawiedliwe. Jednak mistrzostwa rodzą również w meczach ze słabymi rywalami. Ileż razy klub walczący o mistrzostwo szamotał się z beniaminkiem i nie miał kto wykończyć? W tych meczach punkty również same się nie zdobywają.

Tutaj mierzę Lionela Messiego i Cristiano Ronaldo jedną miarą. Od dwóch, trzech sezonów mówi się o nich jako o najlepszych piłkarzach świata. Dlatego czekałem na MŚ w RPA, żeby swoją klasę potwierdzili, ale obaj na nich polegli. Teraz zobaczymy czy Argentyńczyk przełamie się w rewanżu.

Ja w tym przypadku wyżej stawiam Messiego niż CR. Real Barcelona 6:2 - 2 bramki Messiego, Barcelona Real 5:0 - 2(?) asysty Messiego, Barcelona Man UTD 2:0 - bramka Messiego. Trzykrotnie w konfrontacji tych piłkarzy lepszy okazywał się Argentyńczyk. Oczywiście, to też zasługa całej Barcelony, jednak Ronaldo nie popisał się w żadnym z tych spotkań.

Bo są słabszymi piłkarzami. Henry przez jakiś czas w Barcelonie zachwycał, ale jest już coraz starszy i nie jest już tym samym zawodnikiem jak wtedy, gdy grał w Arsenalu. Bojan jest jak dla mnie przereklamowany, poza tym skoro jest tak dobry, to czemu Guardiola nie widzi go w podstawowym składzie? Chyba, że trener chce wszystkim pokazać figę "Pedro będzie grał, bo go wynalazłem!", ale to by było głupie. Wracając do porównania. Eto'o grając w Barcelonie miał nawet lepsze statystyki od Messiego, do tego strzelał bramki w obu finał LM wygrywanych przez Katalończyków i po zmianie klubu wywalczył trofeum z Interem. Jakoś nikt nie wybrał go najlepszym piłkarzem świata.

Właśnie o to chodzi. Villa czy Henry są zawodnikami klasy światowej, a jednak ustępują Messiemu. Ja obecnie nie potrafię wyróżnić kogoś lepszego od Messiego, ergo jest IMO najlepszy na świecie. Co do porównania z Eto'o to pamiętaj, że Leo grając w pierwszym składzie finalisty LM miał zaledwie 21 lat, a Kameruńczyk był w pełni ukształtowanym piłkarzem u szczytu umiejętności.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może skoro większość tak robi, to rzeczywiście są najlepsi, czego niestety antyfani nie potrafią pojąć.

W ciągu 6 lat wygrali dwa razy LM i są najlepsi? 10 lat temu (prehistoria, ale można sobie powspominać) Real w podobnym czasie wygrał to trofeum 3 razy. To może chodzi o dwa mistrzostwa kraju z rzędu w tym ostatnie ledwo co? Wytłumacz mi w czym ta "najlepszość" się objawia.

Djourou nie miał, ale powiedz mi czy to też tyczy się Arszawina ?

Chodzi ci o to nieudolne podanie do Szczęsnego z końcówki? Jeśli tak, to w biegu ręce są w ruchu, więc też raczej ani celowo ich tam nie ustawił, ani też nie mógł ich cofnąć, bo sam był zaskoczony tym, co zrobił. To jest już o wiele bardziej kontrowersyjna sprawa, bo gdyby sędzia gwizdnął to mógłby się obronić, ale i w tej sytuacji jest wytłumaczenie. Zresztą wydaje mi się, że nie było zbyt wielkiego zagrożenia ze strony piłkarzy Barcy, bo piłka i tak leciała do środka, a Alves naciskał ze skrzydła. Do tego Szczęsny stał dość blisko. Potwierdzić tego jednak nie mogę, bo ciężko znaleźć dobrą powtórkę.

Brak pokory to ewentualnie może się tyczyć The Special Five'a Mourinho i jego portugalskiego gwiazdora z Realu.

A co oni ostatnio takiego powiedzieli? Chodzi o wywiad Ronaldo dla jakiegoś radia? 10-letni chłopiec, kibic Realu, zapytał go "wygracie z nimi w tym roku?", to on powiedział z przymrużeniem oka "jasne". Antyfańskie strony oczywiście napisały to tak, żeby każdy odebrał to zupełnie inaczej.

Mourinho natomiast w każdym wywiadzie udowadnia, że jest bardzo inteligentnym człowiekiem. Jak go pytają, czy ma szansę zdobyć mistrzostwo, to przecież musi mówić, że tak. Gdyby w to nie wierzył to mógłby szukać pracy gdzieś indziej.

Powiedz mi, który zawodnik okazuje brak pokory ?

Pique i Alves to czołowi prowokatorzy. Jeszcze się nie spotkałem z wywiadem np. Pepe czy Ramosa, gdzie mówiliby źle o Messim czy Xavim. A dla nich tydzień bez negatywnej wypowiedzi o Ronaldo czy Mourinho jest stracony.

O Tobie nie najlepiej świadczy już to, że nie potrafisz pisać form osobowych dużą literą.

Ja też nie używam tej formy, bo uważam, że to indywidualna sprawa każdego. Szacunek do rozmówcy można wyrażać na inne sposoby. Zresztą, jak kiedyś chyba pisał Smuggler - wolę normalny zwrot niż obłudne "Ty #$@%" :P

Okiwać sam obronę Arsenalu, świetną tego dnia ?

A kto co pół roku rozstrzyga pojedynek Messi - Ronaldo na podstawie samych GD. W ostatnich Portugalczyk też nic sam nie mógł zdziałać, ale wtedy bynajmniej nie działało to w twoich oczach na jego korzyść

Kołtoń powiedział, że "to nie Arsenal wygrał ten mecz, ale Barca przegrała"

Kołtoń to znany i (nie)lubiany kibic Barcy. Do tej pory budzę się w nocy spocony, a w uszach dźwięczy mi "ZLATAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAN" z ostatniego sezonu. Niestety mało jest teraz porządnych komentatorów i wydaje mi się, że tylko panowie z C+ od Premierleague byliby w stanie obiektywnie poprowadzić transmisję. Bez żenujących momentów jak np. przy meczach ligi hiszpańskiej. Akcja na bramkę Realu - "PROSZĘ PAŃSTWA, PĘDZI XYZ NA BRAMKĘ KRÓLEWSKICH, NIESAMOWITE EMOCJE, STRZELAAAA, GOOOOOL!!!". Akcja w drugą stronę - "Podanie do Ronaldo, Portugalczyk mija rywali, no i gol (tylko "niestety" brakuje), chyba już koniec emocji w tym meczu".

Np. na weszło w komentarzach 40% to coś w stylu "aaahahahahahhaa karakany remis"

Akurat weszło przesadza z wychwalaniem Barcy. Każdy post na ich temat to "oglądajcie na kolanach, bo więcej takiej gry nie zobaczycie". Jak im się podoba to ok, ale nie każdy lubi taki styl, i nie każdy musi uznawać wielkość zespołu po 2 dobrych sezonach z rzędu.

W tym roku będziemy mieli Copa America i Argentynę bez idioty na ławce.

Już dawno grają z nowym. Messi ostatnio strzelił, jak koledzy się zlitowali i dali mu karnego. Nikt tu nie twierdzi, że on gra słabo, ale w Barcy naprawdę ma o wiele lepsze warunki do strzelania tylu goli. W reprezentacji nigdy mu się nie uda wyrobić takiej średniej.

Rodzina, nie pieniądze itp.itd.

To dlatego zarabia 11 mln rocznie? :P Zresztą imidż w mediach to jedno, a jego prawdziwe oblicze to drugie. Na filmikach kąpie się z dziewczyną z delfinami, żeby pokazać swoją dziecięcą beztroskę. Serio wierzysz, że taki jest naprawdę?

Ale wg mnie Messiego mogą zatrzymać tylko kontuzje i nadmierne przemęczenie organizmu w pewnym wieku.

Kontuzje to na razie są jego najlepszym sprzymierzeńcem, bo prawie nigdy ich nie łapie. Może dlatego, że sędziowie bardzo go chronią i jest faulowany prawie 2 razy mniej niż np. Ronaldo czy Callejon.

Ostatnio czytałem o Ronaldo (Luisie, tym, którego niektórzy z was uznają niesłusznie za jedynego prawdziwego) i mówił on, że przyczyny swych kontuzji upatruje m.in. w tym, że w PSV faszerowali go jakimiś prochami i sterydami. Jak wszyscy wiemy Messi też swego czasu takie brał, ale jakoś zdrowy jest dalej :) Wynika z tego, że ma bardzo mocny organizm i wcale nie musi się to skończyć tak jak z Brazylijczykiem.

W ogóle skoro jesteśmy przy sterydach i hormonach, to czy jest to w sporcie całkowicie legalne? Już abstrahując od Messiego, którego Barca sobie powiększyła, to przecież takie kuracje dają wiele możliwości, np. stworzenia sobie jakiegoś mutanta 2,20 m wzrostu na atak albo szybkiego i zwrotnego mięśniaka.

Real Barcelona 6:2 - 2 bramki Messiego, Barcelona Real 5:0 - 2(?) asysty Messiego, Barcelona Man UTD 2:0 - bramka Messiego.

1. mecz - Ronaldo strzelał 40 parę goli w Anglii. 2. mecz - tylko Ronaldo chciał grać, Real nie strzelił żadnego gola, więc ciężko żeby Portugalczyk zaliczył gola lub asystę. 3. mecz - tutaj również Barca była lepsza, ale Ronaldo przyznaję, że zawalił.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Barcelona to jest najbardziej prowokujący zespół świata i takie jest moje zdanie, przyznaje, że Guardiola wykazuje szacunek, ale taki Pique, Alves, którzy zostali wymienieni przez Vlado? Albo chociażby Xavi, który mówił przed meczem z Chelsea, że Barcelona 'zabawi' się na Stamford Bridge, ale tak się strasznie zabawili, że wymęczyli niezasłużone zwycięstwo.

A i jeszcze inna sytuacja z Xavim - po wygranej 5-0 w GD złapał w tunelu Lassanę Diarrę i oddał mu piłkę, mówiąc: 'Nie dotknęliście jej przez cały mecz, możesz ją sobie potrzymać.'

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ciągu 6 lat wygrali dwa razy LM i są najlepsi? 10 lat temu (prehistoria, ale można sobie powspominać) Real w podobnym czasie wygrał to trofeum 3 razy.

Dla większości ludzi Barcelona gra najpiękniej na świecie. I dlatego uważa się, że jest najlepsza. Tyle, po co doszukiwać się tutaj jakiś spisków? A w zeszłym dzisięcioleciu najlepszy byl Real. Ktoś tutaj to neguje?

Mourinho natomiast w każdym wywiadzie udowadnia, że jest bardzo inteligentnym człowiekiem.

Może i jest, ale ma głupie wypowiedzi. Wybacz, ale jak ktoś, kto dostaje piątkę w plecy na Camp Nou ma pretensje do dużo słabszych zespołów, że 'odpuszczają' mecze z Barceloną, bo przegrywają, to mi się szczerze śmiać chce i zaliczam facepalma.

Kołtoń to znany i (nie)lubiany kibic Barcy.

To tak samo jak z jego fascynacją Lechem. Pamiętam jak w pierwszym sezonie, gdy poznańska drużyna zaczęła się liczyć w walce o Mistrzostwo Polski, zachwycał się drużyną, że jest fenomenalna. Wtedy MP zdobyła Wisła zdobywając w rundzie wiosennej 10 pkt więcej, więc bazgrał w swoich felietonach, że to Lech przegrał, a nie Biała Gwiazda wygrała ligę. A jak w zeszłym sezonie Wisła przegrała MP bo dwóch przekręconych meczach w jednej kolejce, to Lech oczywiście wygrał zasłużenie, bo miał fenomenalną wiosnę. :P Nienawidzę gościa.

Kontuzje to na razie są jego najlepszym sprzymierzeńcem, bo prawie nigdy ich nie łapie. Może dlatego, że sędziowie bardzo go chronią i jest faulowany prawie 2 razy mniej niż np. Ronaldo czy Callejon.

A nie wziąłeś pod uwagę, że - przykładowo - Messi może mieć szybszą nogę od Ronaldo i po prostu trudniej go sfaulować? No chyba, że uważasz, iż Ronaldo wszyscy specjalnie koszą, bo jest z Realu, a Messiemu odpuszczają, bo jest z Barcelony... Ale to naiwne myślenie. ;)

Już abstrahując od Messiego, którego Barca sobie powiększyła, to przecież takie kuracje dają wiele możliwości, np. stworzenia sobie jakiegoś mutanta 2,20 m wzrostu na atak albo szybkiego i zwrotnego mięśniaka.

Rozumiem, ze jak jest utalentowany i CHORY człowiek, to ma spędzić całe życie na zasiłku, bo się do gry w piłkę nie nadaje? Bez przesady. Tak samo mnie śmieszy narzekanie na Bjorgen, że bierze środki przeciwko astmie i Kowalczyk nie wygrywa, a jak Korzeniowski robił to samo i wygrywał igrzyska, to wszystko było ok.

Barcelona to jest najbardziej prowokujący zespół świata i takie jest moje zdanie

Cracovia to jest najbardziej prowokujący zespół świata i takie jest moje zdanie.

:/

Zanim ktoś mi wytknie od fanów Barcelony - mam w nosie zagraniczne drużyny, kibicuję Wiśle Kraków.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Natomiast wszyscy zapamiętają gole Iniesty przeciwko Chelsea i Holandii, które były kamieniami milowymi na drodze do sukcesu drużyny.

No tak 4 gole z Arsenalem, gol w finale z Manchesterem czy masowo strzelane gole Realowi (z hattrickiem na czele) to nikt, w ogóle nikt, nie pamięta. Daj spokój.

Eto'o grając w Barcelonie miał nawet lepsze statystyki od Messiego, do tego strzelał bramki w obu finał LM wygrywanych przez Katalończyków i po zmianie klubu wywalczył trofeum z Interem. Jakoś nikt nie wybrał go najlepszym piłkarzem świata.

Eto'o miał lepsze statystyki tylko, jak Messi był młodzianem wchodzącym do składu, to tak jakby teraz porównywać Villę i jakiegoś powiedzmy 18-letniego młokosa. Jak już się zadomowił w składzie to mieli statystyki goli bardzo podobne, chyba nawet na niewielką korzyść Argentyńczyka. Messi w jednym z tych finałów nie grał, w drugim też strzelił gola. What's the problem ?

Tak, Henry i Villa są od niego słabsi. A skoro światowej klasy napastnicy są od niego słabsi (szczególnie Villa) to chyba o czymś świadczy ? Bojan to inna bajka, bo o ile kiedyś było widać po nim to 800 goli w rezerwach, to teraz wygląda, jakby nadawał się tylko na Segunda Division.

Wytłumacz mi w czym ta "najlepszość" się objawia.

Wiesz dobrze, w czym. Obecnie utrzymać się na szczycie jest cholernie trudno, a Barcelona od 2,5 roku to robi, zgarniając przy tym trofea i wygrywając w nieosiągalnym dla innych stylu. Mało ?

Jeśli tak, to w biegu ręce są w ruchu, więc też raczej ani celowo ich tam nie ustawił, ani też nie mógł ich cofnąć, bo sam był zaskoczony tym, co zrobił.

To już jego problem, że nie wiedział gdzie zagrywa i co się dzieje. Ważne jest, że osiągnął skutek - zmienił tor lotu piłki w polu karnym. A to jest karny.

A co oni ostatnio takiego powiedzieli?

Ostatnio nic, bo i tak nie czytam ich wywiadów. Pamiętasz słowa Ronaldo o tym, że Almerii to każdy może 8 bramek strzelić ? Podałem tylko przykład braku pokory. Tego obu Portugalczykom brakuje.

A dla nich tydzień bez negatywnej wypowiedzi o Ronaldo czy Mourinho jest stracony.

Przykłady proszę. Poza tym 2 zawodników (dosyć rozrywkowych, co by nie mówić) nie świadczy jeszcze o całej drużynie.

Bez żenujących momentów jak np. przy meczach ligi hiszpańskiej.

Ja tam nie widzę fanów Barcy. Laboga to z tego co wiem zadeklarowany fan Realu, Orłowskiemu też zdaje mi się bliżej do Realu, Laskowski nie wiem. W każdym razie stronniczości u nich nie zauważam.

Ja do dziś mam przed oczami mecz Celtic-Barcelona i komentarz w TVP. Akcja Celticu "NIEZWYKLE GROŹNA AKCJA, ZARAZ MOŻE BYĆ GOL" (a piłka na połowie) i Barcelony "no gol tu mamy, ale Barcelona gra bardzo słabo". To był dopiero przykład obiektywizmu.

ale w Barcy naprawdę ma o wiele lepsze warunki do strzelania tylu goli. W reprezentacji nigdy mu się nie uda wyrobić takiej średniej.

No to wiadomo, że drugiej takiej pary jak Xaviesta nie ma na świecie i to oni w jakimś stopniu kreują Messiego, a w Argentynie są raczej znakomici defensywni pomocnicy (Cambiasso, Mascherano). Ale CA nam pokaże, czy Leo może być liderem w drużynie bez 2 małych Hiszpanów.

Zresztą imidż w mediach to jedno, a jego prawdziwe oblicze to drugie. Na filmikach kąpie się z dziewczyną z delfinami, żeby pokazać swoją dziecięcą beztroskę. Serio wierzysz, że taki jest naprawdę?

Nie, każdego sława zmienia w jakimś stopniu. Ale śmiem twierdzić, że Messiemu w niewielkim stopniu uderza ona do głowy, wręcz w minimalnym. Daleko mu do wyczynów Brazylijczyków, czy np. Rooneya. A jakby poszedł na imprezę i się nawalił to media od razu by to zauważyły. Podobnie z hucznymi imprezami. Póki co jest z nim ok.

Kontuzje to na razie są jego najlepszym sprzymierzeńcem, bo prawie nigdy ich nie łapie. Może dlatego, że sędziowie bardzo go chronią i jest faulowany prawie 2 razy mniej niż np. Ronaldo czy Callejon.

No tak, ale pamiętasz jego pierwsze sezony, gdzie był prawie non stop faulowany ? Po faulu Del Horno wyleciał z gry na pół roku. A przyczyną tego jest dieta, który wprowadził specjalnie dla niego Guardiola (znaczy to był jego pomysł), dodatkowo Argentyńczyk ma własnego trenera, który dba o to, żeby mu się nic nie stało. To piszą nawet Anglicy w felietonach, więc nie zmyśliłem sobie tego.

W ogóle skoro jesteśmy przy sterydach i hormonach, to czy jest to w sporcie całkowicie legalne? Już abstrahując od Messiego, którego Barca sobie powiększyła, to przecież takie kuracje dają wiele możliwości, np. stworzenia sobie jakiegoś mutanta 2,20 m wzrostu na atak albo szybkiego i zwrotnego mięśniaka.

Ale czy tak trudno zrozumieć, że Messi to był człowiek chory ? I gdyby nie te sterydy, to nie mógłby w ogóle uprawiać sportu. Inna sprawa to dawanie hormonów choremu, a inna zdrowemu. I na pewno inaczej na to władze patrzą i nie przymykają oka.

ale taki Pique, Alves, którzy zostali wymienieni przez Vlado? Albo chociażby Xavi, który mówił przed meczem z Chelsea, że Barcelona 'zabawi' się na Stamford Bridge, ale tak się strasznie zabawili, że wymęczyli niezasłużone zwycięstw

Proszę o ten wywiad. Pique i Alves - spoko, to rzeczywiście są krzykacze i czasami nie myślą, co mówią. Ale jedyni w zespole Barcelony. Co do Xaviego to poczytaj wywiady z nim, widać po nich że po spokojny człowiek i żaden prowokator, z charakterem podobnym do Guardioli. Nie można wierzyć we wszystkim gazetom.

A i jeszcze inna sytuacja z Xavim - po wygranej 5-0 w GD złapał w tunelu Lassanę Diarrę i oddał mu piłkę, mówiąc: 'Nie dotknęliście jej przez cały mecz, możesz ją sobie potrzymać.'

Po tych GD Xavi sam się do tego ustosunkował, mówiąc że to wymysł dziennikarzy od początku do końca. I ja mu wierzę, bo to nie w jego stylu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak 4 gole z Arsenalem, gol w finale z Manchesterem czy masowo strzelane gole Realowi (z hattrickiem na czele) to nikt, w ogóle nikt, nie pamięta. Daj spokój.

Coś krótka ta lista. Te 4 gole wbite Arsenalowi nie robią aż tak wielkiego wrażenia, bo Kanonierzy byli wtedy dużo słabszym zespołem niż są obecnie. Byli znacznie gorsi w lidze od Manchesteru United i Chelsea. Teraz na pewno grają lepiej w ważnych meczach, choć wciąż nie jest to drużyna mistrzowska - za dużo wpadek. Gol Messiego w finale z MU. Ok można go zaliczyć na plus (pamiętałem o nim przed napisaniem poprzedniego posta) jednak to Eto'o wtedy otworzył wynik. Przy prowadzeniu dużo łatwiej się gra. Poza tym Manchester praktycznie nie zagroził wtedy bramce Barcelony, więc ta bramka podkreślała przewagę hiszpańskiej drużyny w tym meczu. Ronaldo też zdobył gola w finale LM przeciw Chelsea, a potem okrutnie pomylił się w serii rzutów karnych.

Eto'o miał lepsze statystyki tylko, jak Messi był młodzianem wchodzącym do składu, to tak jakby teraz porównywać Villę i jakiegoś powiedzmy 18-letniego młokosa. Jak już się zadomowił w składzie to mieli statystyki goli bardzo podobne, chyba nawet na niewielką korzyść Argentyńczyka. Messi w jednym z tych finałów nie grał, w drugim też strzelił gola. What's the problem ?

Bez przesady. Jak Eto'o przychodził do Barcelony, to nie mówiono o nim wówczas jako gwieździe światowego futbolu. Strzelał po kilkanaście goli na sezon. Takich zawodników można wymienić bardzo dużo. Dopiero na Camp Nou eksplodował. Poza tym nie widzę tu żadnego problemu. Padło pytanie czy jakiś inny zawodnik mógłby zająć Messiego w składzie bez szkody dla tej drużyny, to podałem przykład Kameruńczyka.

Tak, Henry i Villa są od niego słabsi. A skoro światowej klasy napastnicy są od niego słabsi (szczególnie Villa) to chyba o czymś świadczy?

Henry przychodził do Barcelony w wieku ponad 30 lat. Tutaj słabość Francuza zrzucałbym na jego zaawansowany wiek. Villa dopiero jeden sezon gra w Barcelonie, więc ciężko żeby grał lepiej od zżytego z zespołem Messiego. Zastanawia mnie fakt, że taki Eto'o potrafił się przebić i wskoczyć na wyższy poziom, a przychodził do drużyny jako solidny zawodnik. Z drugiej strony Ibrahimović przyszedł jako wielka gwiazda i nie potrafił się zaadoptować (raczej chciał żeby wszyscy się do niego zaadaptowali), a Villa gra przyzwoicie, ale bez fajerwerków (choć teraz ważny gol z Arsenalem). Ciężko robić wyrzuty Hiszpanowi, bo nie gra źle. Zobaczymy jak będzie się spisywał w przyszłości.

Bojan to inna bajka, bo o ile kiedyś było widać po nim to 800 goli w rezerwach, to teraz wygląda, jakby nadawał się tylko na Segunda Division.

Teraz spytam całkiem poważnie, czy masz jakieś domysły czemu tak wygląda? W końcu jeszcze nie tak dawno temu robiono z niego jedną z największych gwiazd, a skutecznie usunął go w cień Pedro, który pojawił się znikąd. Zarówno Krkić i Dos Santos mieli być wielkimi gwiazdami, ale gdzieś się pogubili. Sam się zastanawiam gdzie. Czyżby sodówka?

Nie, każdego sława zmienia w jakimś stopniu. Ale śmiem twierdzić, że Messiemu w niewielkim stopniu uderza ona do głowy, wręcz w minimalnym. Daleko mu do wyczynów Brazylijczyków, czy np. Rooneya. A jakby poszedł na imprezę i się nawalił to media od razu by to zauważyły. Podobnie z hucznymi imprezami. Póki co jest z nim ok.

Podejrzana sprawa. Być może kryje się za tym jakiś krwawy sekret :tongue:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te 4 gole wbite Arsenalowi nie robią aż tak wielkiego wrażenia, bo Kanonierzy byli wtedy dużo słabszym zespołem niż są obecnie. Byli znacznie gorsi w lidze od Manchesteru United i Chelsea.

No nie przesadzajmy, 4 to zawsze coś nawet jak się je trafia drugoligowcowi, a wydaje mi się, że Arsenal jest przynajmniej odrobinkę lepszy od drugoligowców. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po dzisiejszym meczu Chelsea - Everton w przeciwieństwie do Elev8tora mogę usiąść z zadowoloną miną. Przewaga własnego boiska była po stronie londyńczyków, ale po 90 minutach utrzymywał się wynik bezbramkowy. Kiedy w końcówce pierwszej połowy dogrywki Lampard strzelił bramkę, nie wierzyłem, że uda się nam jakoś podnieść. Szczególnie że zmiany jakich dokonywał Moyes były nastawione na defensywę. W 119 minucie rzut wolny wykorzystał Leighton Baines. Czasu pozostało niewiele, więc można się było szykować na rzuty karne. Baines uratował dogrywkę, ale paradoksalnie nie trafił w bramkę w czasie wykonywania swojej jedenastki. Na szczęście reszta była bezbłędna, a zwycięstwo przypieczętował Phil Neville. Nieźle się uśmiałem, bo na sport.pl pomylili go z Lucasem Neiilem z Galatasararay...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w zeszłym dzisięcioleciu najlepszy byl Real. Ktoś tutaj to neguje?

Tyle że niektórzy po dwóch sezonach próbują robić z Barcy najlepszy zespół wszechczasów, a trochę im brakuje do tych najlepszych, legendarnych zespołów. Wystarczy popatrzeć na listę zwycięzców LM. Katalończycy będą w stanie powtórzyć wyczyn Realu z lat 50. albo prawie tak samo piękne serie Ajaxu, Bayernu czy Liverpoolu z lat 70.?

ma pretensje do dużo słabszych zespołów, że 'odpuszczają' mecze z Barceloną, bo przegrywają

Nie chodzi o to, że przegrywają, ale o to, że wystawiają drugi skład oddając punkty za darmo. Real też oddał im 3 punkty bez walki, ale to już nie wina Mourinho, bo wystawił swój najlepszy skład nie licząc kontuzji :P

A nie wziąłeś pod uwagę, że - przykładowo - Messi może mieć szybszą nogę od Ronaldo i po prostu trudniej go sfaulować?

Jak się kogoś chce sfaulować to zawsze się da :) Inni zawodnicy nie przepadają za Ronaldo i czasem prostu szukają jego nóg. Zresztą wg jakichś badań to Portugalczyk jest najszybszym piłkarzem na świecie. Nogami też sprawnie wywija, chociaż na pewno Messi jest zwrotniejszy z uwagi na gabaryty. Ale i to nie przeszkadzałoby rywalom we wzięciu go z bara.

Rozumiem, ze jak jest utalentowany i CHORY człowiek, to ma spędzić całe życie na zasiłku, bo się do gry w piłkę nie nadaje?

Mam swój prywatny pogląd na branie przez chorych ludzi udziału w sporcie wyczynowym, ale niestety nie nadaje się to na forum :) Zresztą jeszcze Messiego jestem w stanie zdzierżyć, bo co by nie mówić wniósł dużo do piłki. Szkoda tylko, że wybrał sobie najgorszy możliwy klub do prezentowania swych możliwości.

No tak 4 gole z Arsenalem, gol w finale z Manchesterem czy masowo strzelane gole Realowi (z hattrickiem na czele) to nikt, w ogóle nikt, nie pamięta. Daj spokój.

No dobra, ale przecież mamy wielu piłkarzy, którzy strzelali gole w Gran Derby, w finale czy tym bardziej 1/4 LM. Każdy z nich dostał Złotą Piłkę dwa razy z rzędu? Raul nie otrzymał ani jednej, co jest totalną kompromitacją tej nagrody w moich oczach.

a Barcelona od 2,5 roku to robi

Pół tego sezonu jeszcze niczego nie przesądza, szczególnie, że na razie są bliżej odpadnięcia w 1/8 LM niż wygrania. 2 lata na szczycie w Hiszpanii? Strasznie dużo.

Pamiętasz słowa Ronaldo o tym, że Almerii to każdy może 8 bramek strzelić ?

Nie.

Poza tym 2 zawodników (dosyć rozrywkowych, co by nie mówić) nie świadczy jeszcze o całej drużynie.

Można jeszcze dorzucić Bojana, który też ma coś mądrego do dorzucenia przed każdymi derbami :)

Laboga to z tego co wiem zadeklarowany fan Realu, Orłowskiemu też zdaje mi się bliżej do Realu, Laskowski nie wiem.

Orłowski to przecież nawet kryć się nie potrafi z tym, że kibicuje Barcy. Laboga zachowuje neutralność, ale Laskowskiemu też potrafi się wymsknąć jakaś nutka smutku przy golach Realu.

Ja do dziś mam przed oczami mecz Celtic-Barcelona

To pewnie za czasów kiedy bronił tam Boruc, więc nie ma się co dziwić. Polacy mają śmieszną tendencję to kibicowania tym zespołom, gdzie grają rodacy. Nawet zaczynają się interesować dyscyplinami sportu, w których Polacy odnoszą jakieś sukcesy. Normalnie nikt by nie spojrzał na biegi narciarskie, ale że biega jakaś Justyna to każdy się cieszy. To samo z Formułą 1. Jak było ze skokami to nie pamiętam, bo na Małysza czekali wszyscy zanim się dowiedziałem, że nie wolno sikać w majty.

Ale CA nam pokaże, czy Leo może być liderem w drużynie bez 2 małych Hiszpanów.

Liderem to na pewno może być i jest, bo każdy wie na co go stać i wszyscy grają na niego piłki. Pytanie czy będzie potrafił odtworzyć swój poziom gry z Barcy :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od siebie dodam, że z szerokim uśmiechem słucham takich zabawnych przekomarzanek w typie " - Laboga to fan Realu! - A Orłowski się nie kryje z tym, że lubi Barcę, dodatkowo Laskowski płacze przy golach dla Realu!". Nie zauważyliście, że brzmi to trochę jak dziecinna wyliczanka :tongue: Ja sam zarzucałem komentatorom raczej nadmierną ekspresję przy zdobywanych bramkach, a nie kibicowanie konkretnym drużynom. Chociaż nie jestem na bierząco z ligą hiszpańską, więc może teraz każdy z panów siedzi przed mikrofonem w stosownej koszulce ulubionego klubu. Chociaż i tak wszystkich przebija Romek Kołtoń. Dlatego właśnie nie oglądam meczów Lecha Poznań. Ten pan skutecznie mnie od tego zniechęca, bo jak tylko lechici strzelają gola (a strzelali chyba we wszystkich meczach grupowych) to drze się wniebogłosy. Ponoć Borek już kupił sobie nauszniki. Oficjalnie chronią przed zimnem, a nieoficjalnie przed Kołtoniem. Pamiętam jak za pierwszym razem oglądałem mecz, to miałem ustawiony normalnie telewizor i omal nie ogłuchłem, a ściany domu zatrzęsły się w posadach.

Zresztą jeszcze Messiego jestem w stanie zdzierżyć, bo co by nie mówić wniósł dużo do piłki.

Nie znam sprawy, ale to zależy od tego czy potrzebuje tych środków przez cały czas, czy tylko jednorazowo żeby podrósł w młodym wieku. Jeśli to drugie, ja nie widzę w tym nic złego.

Jeszcze się chciałem zapytać o Copa America, bo w kilku postach się pojawiło. Zawsze śledziłem ten turniej, ale w ostatnich latach mocno podupadł, bo gwiazdy z Europy odpoczywały. Pamiętam szczególnie dobrze Copę z 1999 rozgrywaną w Paragwaju. Rok po MŚ we Francji. Brazylia wygrała a w całych zawodach mocno świeciły jej największe gwiazdy - Ronaldo, Rivaldo i Amoroso. W dodatku do składu wchodził wtedy mało znany Ronaldinho, który zdobył nawet jedną bramkę. Zauważyłem, że zmieniono odstępy czasowe w jakim rozgrywają mistrzostwa Ameryki Płd. Wcześniej były to zazwyczaj 2 lata, a teraz co cztery. Być może wpłynie to na wzrost znaczenia imprezy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@FaceDancer - też myślałem, że Chelsea wygra spotkanie po bramce Lamparda, ale niestety taka jest piłka nożna i niestety Chelsea odpada z rozgrywek o Puchar Anglii, tragedią to nie jest, CFC wygrała to trofeum już 2 razy z rzędu i myślę, że teraz pora na inną ekipę. ;) Mimo wszystko sezon dla The Blues jest już skończony, bo jak z taką grą awansują do 1/4 to będzie to sukces, sam Carlo Ancelotti przyznał, że jeżeli CFC zakończy sezon w TOP4 to uzna sezon za udany, słowa śmieszne i myślę, że Pan z Włoch powinien pożegnać się z posadą, bo szczerze doszedłem do wniosku, że sukcesy w postaci dubletu to zasługa tylko i wyłącznie Raya Wilkinsa, a Włoch zbierał tylko pochwały. Po sezonie to właśnie Anglika widziałbym najchętniej na stanowisku coacha, ale to zapewne nie możliwe i jak nie CA to jakiś gwiazdorski trener typu 'Felipe Scolari' zasiądzie na ławce CFC, czego bym bardzo nie chciał.

Z jednej strony, bardzo szkoda byłoby mi Ancelottiego, bo go bardzo lubię, ale te jego wypowiedzi wołają o pomstę do nieba, jakby on w ogóle nie wierzył w tą drużynę, nie poznaje ekipy ze Stamford Bridge od grudnia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W oczekiwaniu na kolejne mecze LM :smile:

Dzisiaj z ciekawości wszedłem na stronę OM i zobaczyłem, że skład Marsylii mocno przetrzebiony. Gignac na 100% nie zagra, naciągnął mięsień. Remy i Brandao skręcone kostki. Jeden ma wrócić we wtorek drugi w sobotę. Valbuena też walczy z czasem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gra wcale nie jest zła, lecz zdecydowanie brakuje skuteczności, gdyby Lampard zamiast popisów/podcinek mocno uderzył to na 100% byłby gol, potem poprzeczka, pudło Terry'ego z 2 metrów, gdyby wykorzystywali 100% szans byloby 3:0/4:0, CFC w każdym meczu ma przewagę, bardzo wysokie posiadanie piłki, lecz nie potrafią tego przełożyć na wynik i to mnie smuci. Z Kopenhagą muszą zagrać na maksa i najlepiej rozbić zespół z Danii.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O karach Fify słów kilka - Idiotyzm i jeszcze większa głupota połączona z brakiem sprawiedliwości ... czemu? Gennaro Gattuso otrzymał 4 mecze zawieszenia za pyskówkę z Jordanem. Z Tym się zgadzam, ale z tym iż Jordan został poklepany po pupci i powiedziano mu żeby więcej nie prowokował/obrażał zawodników nie. Z całym szacunkiem ale powinien otrzymać identyczną karę lub ekwiwalent finansowy przelać na jakąś akcję charytatywną :<

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko, że tych niecenzuralnych słów podczas meczu masz od groma. Byłem kiedyś na jednym dość brutalnym sparingu, podczas którego nieomal kilkukrotnie doszło do bójki pomiędzy drużynami. Takiej dawki wulgaryzmów i prowokacyjnych tekstów dawno się nie nasłuchałem. Sprawa druga, jak udowodnisz słowną prowokację? A rękoczyny, czy przepychanki ewidentnie widać na nagraniach wideo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ up

A czytanie z ruchu warg? ;) Oj już nie jeden piłkarz nauczył się zakrywać "buźkę" gdy ma coś do powiedzenia ... z resztą widać na filmikach iż to Jordan jako pierwszy "rzuca" jakimiś słowami w stronę piłkarza a dopiero po chwili ten zaczyna odpowiadać...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...