Skocz do zawartości

Piłka Nożna IV


Turambar

Polecane posty

Fernando za dużo gada, powinien brać przykład z Davida Luiza, który udzielił może z dwa wywiady, a tak to ciężko haruje na treningach, a i w meczu przeciwko LFC zaprezentował się lepiej niż Hiszpan, dlatego tym bardziej Nando powinien brać się ostro do roboty i pokazać w meczu przeciwko Fulham, dlaczego jest nazywany jednym z najlepszych snajperów świata i dlaczego zapłacono za niego 58 milionów euro.

Fernando jest przereklamowanym graczem według mnie. Nigdy w życiu nie dałbym za niego takiej kasy, jak działacze Chelsea. W ogóle cena prawie 58 milionów za gracza jest dla mnie śmieszna. Kiedyś robili aferę, gdy gracz kosztował milion, dwa miliony, a teraz 20 milionów to cena normalna. Niestety, ale aktualnie sytuacja wygląda tak, że jeśli klub ma kasę, jest potęgą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 6k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Nie można jednak powiedzieć, że Torres to słaby gracz, po prostu Chelsea za wszelką cenę chciała go pozyskać, a Liverpool'owi trudno było się z nim rozstać i wyszło tak, że zapłacili taką kosmiczną cenę za El Nino. Co do coraz wyższych kwot wykładanych za piłkarzy - świat idzie do przodu, a piłka nożna razem z nim, chociaż przyznam, że również dla mnie jest to niewyobrażalne - wydawać tyle kapuchy na piłkarzy. Trzeba się przyzwyczaić, bo prawdopodobnie z biegiem czasu będzie się płacić tylko więcej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, ale aktualnie sytuacja wygląda tak, że jeśli klub ma kasę, jest potęgą.

Odkryłeś Amerykę :P Przecież od zawsze jest tak, że najlepsze są najbogatsze kluby. Real, Barca, MU, Chelsea, do tego już za rok w 1/4 LM będzie City. Kto ma być potęgą jeśli nie ci, którzy mają do wydania dziesiątki milionów euro?

Od razu sprostowanie, że podałem kluby o największych możliwościach finansowych, w kolejności. Co nie oznacza, że uważam Real za najlepszą drużynę na świecie.

Kiedyś robili aferę, gdy gracz kosztował milion, dwa miliony, a teraz 20 milionów to cena normalna

Bo 10-15 lat temu przychody klubów zamykały się w granicach 150 mln, a teraz są trzykrotnie większe. Nie wspominając o czasach, o których ty mówisz, kiedy milion to była wielka suma.

Teraz wiadomo, że jeśli drużyna co roku ma 400 mln euro przychodu, to oferta 25 mln za najlepszego gracza wrażenia nie zrobi.

Zresztą przyzwyczajcie się, bo latem 60 mln euro ląduje w Arsenalu, a do Madrytu leci Fabregas ;) Takie chodzą plotki, a sam nie wiem czy to jest dobre posunięcie. Już jest sporo środkowych pomocników, a gdzieś ich trzeba wszystkich zmieścić. Jest nietykalny Xabi, a o drugie miejsce walczą Gago, Khedira, Granero, Lass. Czterech niemal równorzędnych zawodników, do tego dojdzie jeszcze Parejo (i obawiam się, że na tym skończy się przygoda Lassa z Realem). Gdzie tu zmieścić Fabregasa?

Bo chyba nie na pozycję dziesiątki, bo tam już są Ozil i Kaka.

Wygląda mi to na próbę dania prztyczka w nos Barcy, tak jak w przypadku Ozila latem czy Figo dawno temu. Ale nie wiem czy warto płacić za to 60 mln.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Manchester United - Manchester City 2:1

Kolejny mecz na miarę derbów! Akcja, agresja i brawura. Świetna gra van der Sara (świetnie skrócił kąt przy strzale Silvy), Smallinga (20 lat, a rządził w środku obrony, godny następca Ferdinanda), Giggsa (ten znowuż, niczym Krzysztof Ibisz młodnieje z roku na rok, Naniego (bramka i asysta przyćmiewają kilka zmarnowanych piłek) i wreszcie ROONEYA! Może całokształtem Anglik nie porywał, ale za bramkę z 78 minuty wszystko mu wybaczam. Jedna z najczystszych przewrotek jakie widziałem. Po prostu brylant.

Miałem bardzo wątpliwą przyjemność oglądania potyczki Polski z Norwegią i o ile do tej pory zazwyczaj broniłem Franka, o tyle teraz jestem na coraz większe nie. Nie będę już wnikał w jego "Barcelony" i "tylko ofensywne taktyki", wrócę najpierw do meczu z Mołdawią.

Cóż, był czas, że miałem podobne zdanie i odważyłem się skrytykować pracę Smudy. Zostałem nazwany ignorantem, ponieważ przewidywałem jak dalej "rozwijać" się będzie gra naszej kadry. Nie mam ochoty o tym specjalnie dyskutować, gdyż szkoda czasu, więc odpowiem cytatami z pewnego użytkownika:

-To jest DŁUGOFALOWY plan budowy kadry na 2012 rok. Ostatnie dwa mecze są pierwszymi za czasów Smudy, kiedy widzimy momentami dobrą piłkę w naszym wykonaniu. Z rywalami, umówmy się, równymi nam, a według mnie lepszymi. To chyba o czymś świadczy, nie? Coś się dzieje, poszliśmy do przodu. Jeśli następny mecz zagramy tak samo dobrze jak ostatni, to gole przyjdą same. No chyba że akurat nasz atak zablokuje się na amen. Ale wtedy mamy jeszcze trochę czasu i może objawi się ktoś z wyższą skutecznością. To jest budowa. Idzie do przodu. Jeśli nie rozumiesz, że czasem trzeba przegrać bitwę żeby wygrać wojnę, to nie snuj pesymistycznych hipotez niezgodnych ze zdrowym rozsądkiem.

(...)

-Nie wyniki są teraz najważniejsze. Na te przyjdzie czas na Euro 2012. Wtedy rozliczaj z wyników, teraz skupiaj się na czymś innym. Mówiąc "g* to nie czekolada" obrażasz bezpodstawnie pracę Smudy i wpisujesz się w polskie bagno internetowe pod tytułem "zapluć wbrew wszystkiemu".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

This is how it feels to be city!

Genialny mecz, profesor Smalling, dużo walki i nerwów. To co robił dzisiaj O'Shea z Kolarovem to się w głowie nie mieści. Lewa strona City po prostu nie istniała! Nani bawił się z obrońcami jak z dziećmi, niestety te strzały w trybuny :dry: Cała obrona zagrała bardzo dobrze. Bardzo szczęśliwa bramka Dżeko, o ile nie Silvy. No i bramka sezonu, nie oglądajac innych.

ROOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOONEY!

Napiszę więcej jak ochłonę :tongue:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie wróciłem od znajomego z derbów Manchesteru. Gol Rooneya po prostu coś pięknego, coś co pamięta się do końca życia :happy: Świetny mecz. Glory Glory Man United!

Co do Smallinga - rzeczywiście, rodzi się chyba godny następca Rio i jeden z najlepszych stoperów świata. Oczywiście to na razie tylko gadanie, bo dużo nie gra, ale jak będzie dalej na tym samym poziomie grał to United i reprezentacja Anglii ma świetnego stopera na długie lata.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, ta bramka Rooney'a to po prostu cudeńko. Ciężko będzie komukolwiek ją pobić, i może zostać bramką sezonu w całej Europie (chociaż bramka Pirlo z Parmą też niczego sobie :) ). Ale z wyniku samego meczu jestem raczej niezadowolony - trzymałem kciuki za City. Ale... tracą punkty, i jeśli Liverpool ich kosztem wejdzie jednak rzutem na taśmę do czwórki, to nie będę miał nic przeciwko. Podopieczni Dalgisha po dobrzej grze prowadzą do przerwy 1-0 po golu (a jakże) Meirelesa, i chyba będzie piąte zwycięstwo z rzędu :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Manchesterze bez zmian. Rządzą United! Za takie mecze kocham angielską ligę - połączenie meczu walki, w najlepszym znaczeniu tego wyrażenia z piłkarskim artyzmem największego kalibru (vide bramka Rooneya). Gdzie równie mocno docenia się wirtuozów obrony (Smalling, Kompany) jak i ataku (Nani). Ogromny szacunek dla Giggsa, że w tym wieku jeszcze gra na takim poziomie. Martwi mnie tylko trochę, że za często gra MU wisi na Nanim. Inni gracze muszą wziąć większą odpowiedzialność. Zwłaszcza Rooney, który mimo cudownej bramki grał dzisiaj przeciętnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bramka Rooneya rzeczywiście piękna, ale ciężko mi ocenić czy ładniejsza od tej przewrotki Berbatowa. Akurat w rankingach na najładniejsze bramki bardzo często liczy się nazwisko strzelca. Im jesteś bardziej znany, to masz większe szanse. Pamiętam jak ostatnio najładniejszą bramką w Europie wybrany został gol Ronaldo przeciw Porto. A smakiem obszedł się pewien Izraelczyk, który cudownie uderzył z przewrotki.

Rzeczywiście Nani dzisiaj rozgrywał dobre spotkanie. Pomimo licznych krytyk jakie mu śle ...AAA... to właśnie na Portugalczyku opiera się gra Manchesteru. Giggs wciąż w formie, ale asyst i goli notuje już mniej. Co mi się podoba u Naniego to fakt, że często angażuje się w grę obronną zespołu.

Meireles strzelił kolejną bramkę, ale opuścił boisko już w 53 minucie. Jakiś uraz?

@Dirian

Trochę mało mnie to przekonuje, bo teoretycznie można powiedzieć, że Rooney też sobie mógł przyjmować piłkę. Dobre przyjęcie trudnej piłki to też jakaś zaleta, strzał przewrotką z obrońcą na plecach do łatwych też nie należy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Liverpool - Wigan 1:1

No niestety na dobrej grze w 1 połowie się skończyło...

Oczywiście cieszy 5 gol Raula w ostatnich 6 spotkaniach(i kolejny gol z woleja;)), ale w drugiej połowie kilka razy oddaliśmy inicjatywę co skończyło się bramką. Pecha miał Suarez, który trafił w słupek oraz poprzeczkę z rzutu wolnego, jednak mimo tego, że ciągle był faulowany pokazał ambitną grę. Widać było brak determinacji Gerrarda. Teraz pozostaje liczyć na remis bądź porażkę Spurs.

Meireles strzelił kolejną bramkę, ale opuścił boisko już w 53 minucie. Jakiś uraz?

Bardzo zdziwiła mnie ta zmiana. Raul schodził z boiska sprawiając wrażenie zdrowego.

Warto też wspomnieć o meczu z dołka tabeli pomiędzy West Bromwich, a West Hamem, który przegrywając do 1 połowy 3:0(!) potrafił doprowadzić do remisu za sprawą 2 goli Ba i jednego trafienia Cole'a.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bramka Rooneya rzeczywiście piękna, ale ciężko mi ocenić czy ładniejsza od tej przewrotki Berbatowa. Akurat w rankingach na najładniejsze bramki bardzo często liczy się nazwisko strzelca. Im jesteś bardziej znany, to masz większe szanse.

Według mnie ładniejsza. Bułgar miał czas by sobie ładnie podbić piłkę i uderzyć, tymczasem Rooney walnął z pierwszej piłki, do tego uderzył wręcz idealnie, a Berba ciut wyżej by walnął i byłaby poprzeczka. Niemniej jednak oba gole cholernie efektowne, ale ten Wazzy nieco bardziej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, sam nie wiedziałem na co liczyć w derbach Manchesteru, ale można powiedzieć, że Chelsea teraz powinna przeskoczyć Manchester City i zająć to bezpieczne 3 miejsce w lidze.

Gol Rooneya co by nie powiedzieć kapitalny, a słów Twarowskiego 'O MATKO BOSKA!' nigdy nie zapomnę, ale przyznam, że mimo wszystko w meczu najbardziej zaimponował mi Kompany, co prawda mógł lepiej się zachować przy przewrotce, ale to właśnie wciąż dość młody Belg mimo wielkich transferów Toure i Lescotta jest najlepszym defensorem w Man City, a walczył przez długi czas z kontuzją, potem usiadł na ławce. Bardzo lubiłem Vicenta jak grał jeszcze w moim ulubionym niemieckim zespole - HSV i już wtedy mi bardzo imponował.

A Liverpool jak tylko przestawił się z 5 obrońców na 4 od razu stracił punkty, szkoda, że w meczu z Chelsea postawiony był autobus przed bramką, bo myślę, że gdyby The Reds zagrali 4-4-2 na Stamford Bridge to nie wygraliby tego meczu.

Tottenham - Sunderland? - Niko Krancjar pokazuje Redknappowi, że jest wart regularnej gry w zespole Kogutów, druga bramka z rzędu Chorwata, którego zawsze broniłem, a pierwszą część sezonu przesiedział na ławce rezerwowych.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nikt o spacerku z Parmą nie wspomina? :D

AC Milan 4 - 0 FC Parma

Pierwszy mecz po moim powrocie z Zakopca i już piękne zero z tyłu w tym pierwsza bramka Cassano i dopietta Robinho! Ale co najmilsze wynik już w 8 minucie otworzył Il Turista vel Seedorf pieknie obiegając bramkarza i prawie nie skręcając kolana goniąc piłkę ^^. Czyżby Robson poćwiczył nad skutecznością? Szczerze to nie byłbym wcale taki smutny z tego powodu, bo Pato powoli chyba zaczyna żegnać się z Milanem po tym co ostatnio w jego wykonaniu widzę, choć chciałbym aby atak został zachowany tak jeszcze na kilka lat :)

Teraz czekam na podobnie piękny mecz z The Spurs i identyczny wynik :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie symbolem i nieprawdopodobnym golem numero uno będzie trafienie Rivaldo jeszcze za czasów gry w Barcelonie.

. Myślę, że niejeden bramkę tą zna, ale tak ku przypomnieniu.

Ja już jestem myślami przy 1/8 LM. Ponoć zagrożony jest występ Bale'a i Van der Vaarta...

Teraz czekam na podobnie piękny mecz z The Spurs i identyczny wynik :D

A ja nie, bo nadal budzę się zlany potem na wspomnienie dwumeczu z Deportivo ( choć Hiszpanie wtedy wsadzili na San Siro jedną bramkę).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie symbolem i nieprawdopodobnym golem numero uno będzie trafienie Rivaldo jeszcze za czasów gry w Barcelonie.
. Myślę, że niejeden bramkę tą zna, ale tak ku przypomnieniu.

Jeśli już miałbym nominować brazylijskie przewrotki to raczej stawiłbym na Edmilsona oraz oczywiście

, choć szczerze mówiąc i tak wczorajsze osiągnięcie Rooneya jest ideałem, przewyższającym nawet te piękne gole =).

Rzeczywiście Nani dzisiaj rozgrywał dobre spotkanie. Pomimo licznych krytyk jakie mu śle ...AAA... to właśnie na Portugalczyku opiera się gra Manchesteru. Giggs wciąż w formie, ale asyst i goli notuje już mniej. Co mi się podoba u Naniego to fakt, że często angażuje się w grę obronną zespołu.

Moje uwagi są skierowane do bardzo konkretnych cech Naniego, które irytują niesamowicie. W pewnym sensie masz rację - jest on na pewno najbardziej aktywny w drugiej linii, choć prawdzie powiedziawszy nie jest to obecnie wielkie osiągnięcie. Robol Fletcher, zmienny Anderson, kaleka Carrick i co by nie mówić dwóch emerytów, od których (mimo wielkiej klasy) trudno oczekiwać pełnego tempa przez 90 minut. W takim towarzystwie Nani się wyróżnia, lecz może się to wkrótce zmienić za sprawą powrotu Antonio Valencii. Gdybym musiał wybierać między tymi dwoma to bez wahania brałbym Ekwadorczyka. To jest skrzydłowy w pełnym tego słowa znaczeniu. IMO dobre dośrodkowanie jest więcej warte niż 10 prób strzałów na bramkę. Zaryzykuje nawet stwierdzenie, że skuteczność Rooneya zależy od formy Valencii. Zauważcie jeśli już Anglik dostanie dobre podanie to strzela i to nie byle jak. Problem w tym, że centry Naniego rzadko kiedy trafiają do napastników.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Derby zgodnie z planem, wygrane i kropka. Gol Rooneya oczywiście przecudnej urody, ale mnie równie mocno zachwyca profesorska asysta Giggsa przy pierwszym golu. Co do komentatorów Canal + - ok, wiem, że mają być bezstronni, ale chyba jak Van der Sar jest faulowany w obrębie "5 m" to można skończyć z gadką "oni są dobrzy, ale przeciwnik równie dobry, oba zespoły zasługują na najlepsze itede" . Zirytowało mnie to, ponieważ faul ewidentny ze względu na specjalną ochronę bramkarza w tym polu, a gdyby padła bramka nie powinna być uznana (a było blisko), a niestety panowie komentatorzy bali się jednoznacznie ocenić sytuację.

Cały mecz najlepiej niech podsumuje zdanie ze skrótu : "Manchester United keep flying at the top of the table" :)

@Elev8tor - więc Scousers powinni zagrać na Stamford Bridge tak, aby przegrać ? :laugh: Kranjcar gra ze względu na uraz Van der Vaarta, generalnie Chorwat nie cieszy się uznaniem Redknappa ze względu na ścisk w środku pola, a to Luka Modric jest pierwszym wyborem przy ustalaniu składu

@Artur - Bale raczej nie wystąpi w I spotkaniu, z tego co kolega, kibic Spurs, mi mówił.

@AAA - fakt, Nani potrafi denerwować, ale na powrót Valencii nie ma co liczyć niestety... najwyżej na samą końcówkę sezonu. Park wylatuje przez uraz, Ando znowu obniżył loty (po co my go trzymamy :huh: ) i mamy problem w pomocy. Wiedziałem, że trzeba było chociażby ściągnąć Cleverleya lub kupić kogoś. Pozostaje liczyć na trzymanie formy Giggsa, Scholesa, Naniego i coraz lepsze występy Fletcha oraz Carricka

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do pięknych goli - na mnie osobiście wrażenie najbardziej robią strzały z dystansu, przewrotki są piękne, ale sam nie wiem dlaczego - nie wzbudzają we mnie mega-zachwyty, natomiast bomby z dystansu wprawiają mnie w osłupienie, dlaczego tak jest? Nie odpowiem na to pytanie, po prostu taki mam gust i tyle.

@Rorschach - ponieważ Nani to wg mnie nowoczesny typ bocznego pomocnika, który schodzi często do środka, jego styl bardziej przypomina mi Crisa Ronaldo, natomiast Valencia to klasyczny skrzydłowy, która goni po jednej stronie boiska i ciągle wrzuca piłki, a Ekwadorczyk robi naprawdę kapitalnie i w poprzednim sezonie bardzo mi imponował, jedyna negatywna sytuacja z nim związana to niewykorzystanie setki w bardzo ważnym meczu z Blackburn, oczywiście na korzyść Chelsea, czyli w sumie mnie akurat on nie zawiódł. :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na portalach jesteśmy zasypywani newsami o stanie zdrowia Roberta Kubicy, toteż podejrzewam, że bez echa minie ważne wydarzenie w historii futbolu - Ronaldo kończy karierę!

Jako, że odliczamy już godziny do pierwszych spotkań LM pozwolę sobie na małą zadumę nad nimi.

Milan - Tottenham

Milan wysoko ograł Parmę, a przyjezdni męczyli się w ostatnim spotkaniu. Do tego brak Bale'a i asekuracyjnie grający Modrić i Van der Vaart. Czy ten Tottenham może wywieźć korzystny rezultat z San Siro? Może.

Valencia - Schalke

Jestem za Hiszpanami ( szczególnie po świetnym spotkaniu z Atletico). Na korzyść Nietoperzy przemawia stadion. 2-0 i Valencia będzie jedną nogą w ćwierćfinale.

Arsenal - Barcelona

Mecz, którym entuzjazmują się kibice całej Europy. Dla nas będzie on ważny z jednego względu - przed wielkim wyzwaniem stanie nasz rodak - Szczęsny. Sercem jestem za Arsenalem z dwóch powodów: Londyńczycy to ciekawy klub i warto byłoby zobaczyć ich dalej, pobudzonych zwycięstwem nad wielkim rywalem, którego zabraknie, co będzie nie lada ułatwieniem dla naszych ulubionych drużyn w losowaniu - powód numer dwa. Myślę jednak, że będzie remis, który zapewne skrzywdzi Barcę.

Roma - Shakhtar

Niby Rzymianie ostatni mecz przegrali ( dublet genialnego Cavaniego), ale jednak trzeba patrzeć na nazwiska i doświadczenie, a tu górą jest Roma. Trzymam za nich kciuki.

Pieniądze postawiłbym na typy: Milan - Tottenham 1X, Valencia - Schalke 1, Arsenal - Barcelona X2, Roma - Shakhtar 1X

Kasa marna, ale ciekawe czy taki kupon by mi wszedł.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to moje typy:

Milan - Tottenham - stawiam naprawdę na pewne zwycięstwo AC Milan, Tottenham bez VdV i Bale'a to nie ten sam Tottenham, Milan co prawda bez Pirlo, ale włoska ekipa już nie raz grała b. dobrze bez kreatywnego pomocnika, pewne 2-0 dla ekipy Maxa.

Valencia - Schalke - Nie widzę innego rezultatu jak pewne zwycięstwo mojej ulubionej ekipy z Hiszpanii.

Arsenal - Barcelona - Myślę, że zawodnicy Arsenalu bardzo się zmobilizują na mecz z ekipą Guardioli i pokonają Barcę w Londynie, powiedzmy, że 2-1, aczkolwiek w dwumeczu odpadną.

Roma - Szachtar - Roma co prawda zagrała słabo z Napoli, ale w LM powinni rozprawić się z ukraińską ekipą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim razie i ja zabawię się w typowanie:

Milan- Tottenham Faworytem wydaje się być Milan, mimo że zagra bez Pirlo. Ale trzeba pamiętać, że Tottenham nie przegrał dwumeczu z Interem, więc może być ciekawie

Valencia- Schalke Schalke w tym sezonie dużo lepiej w LM niż w Bundeslidze, chociaż ostatnio w lidze idzie im coraz lepiej. W Hiszpanii remis, w Niemczech wygrana Schalke i awans Koenigsblauen

Arsenal- Barcelona W tym meczu dużo będzie zależeć od Wojtka Szczęsnego. Wiadomo, że Barca dominuje nad każdym rywalem i postawa bramkarza Kanonierów będzie kluczowa dla osiągnięcia korzystnego rezultatu. Coś mi mówi, że Szczęsny sobie poradzi, przynajmniej u siebie.

Roma- Szachtar Stawiam na niespodziankę, jaką będzie porażka Rzymian. W lidze cienko, jakoś ich gra nie przypada do gustu. Z drugiej strony Szachtar tylko mecze towarzyskie... Zobaczymy jak to będzie

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jeszcze wrócę na chwilę do dnia wczorajszego, kiedy to Real wygrał z Espanyolem 1-0 mimo kartki Casillasa w 2' minucie :P Jak to zobaczyłem, to myślałem, że 3 punkty przepadły i Barca dalej zachowa przewagę 7 punktów. No bo wiadomo, rywal mocny, grający na własnym stadionie, wchodzi trzeci bramkarz (Adan zaliczył wczoraj debiut w La Liga) i schodzi Di Maria, czyli bardzo ważny piłkarz ofensywny. Sam się nie spodziewałem takiego wyniku. Real stworzył sobie mnóstwo sytuacji i w sumie mogło się skończyć na dużo wyższym wyniku. Były 2 poprzeczki (Marcelo i Adebayor) i dwie świetne sytuacje Togijczyka pod koniec, których niestety nie wykorzystał. Nie będę go winić, bo przez cały mecz pracował za trzech, ale szkoda, że chociaż jednego gola nie strzelił.

Najlepsi w meczu zdecydowanie dwaj koledzy z lewej flanki, czyli Marcelo i Ronaldo. Brazylijczyk zagrał kolejny mecz na wysokim poziomie i w końcu zdobył bramkę, na którą zasługiwał od kilku miesięcy. Szkoda, że w reprezentacji jakoś nie widzą dla niego miejsca. Jednak Marcelo jest jeszcze młody i na pewno za parę lat będzie rządził na bokach obrony z Rafaelem ;)

Cristiano natomiast dzisiaj mógł zdobyć ze 2 gole, ale wolał podawać i dwa razy wyłożył Adebayorowi piłkę jak na tacy, o czym pisałem już wcześniej, a do tego zaliczył błyskotliwą asystę :)

Sędzia jak zwykle kontrowersyjnie, ale to nic nowego w Hiszpanii. Raz widział spalonego Espanyolu tam gdzie go nie było, a i czerwona kartka dla Ikera nie taka 100%. Mogła być żółta, tak samo jak i niektórzy sędziowie ukaraliby Callejona za dajwa. Zauważcie jak sztucznie się przewrócił. Sytuacja nie była taka 100%, bo Pepe i Carvalho nie byli daleko, a piłkarz rywali wypuścił sobie piłkę do boku. Ciekawi mnie co wy o tym sądzicie :P

Takie mecze potrafią pozytywnie nastroić i uwierzyć w siłę ulubionego zespołu. Teraz tylko Levante stoi na drodze do LM, liczę na wynik podobny jak w Copa del Rey. Martwi tylko to, że przed 1/8 Casillas opuszcza 2 mecze o stawkę i prosto z treningów wskoczy na zupełnie inny poziom rywalizacji. Pozytyw jest taki, że być może zobaczymy Dudka w lidze hiszpańskiej, co jest wielkim świętem :D

Na mój komentarz LM jeszcze przyjdzie czas. Powiem tylko, że jakoś nie wierzę w sukces Arsenalu przy tylu urazach. Brak Vermaelena, czyli ostoi defensywy, brak Nasriego, który tak dobrze przecież ostatnio grał. Zresztą gra piłkarzy Wengera to nie jest typowy angielski futbol, a raczej taka biedniejsza kopia Barcelony, więc nie wróżę im sukcesu. Van Persie, Fabregas i Song będą musieli się wspiąć na wyżyny swoich umiejętności, bo na pewno będzie co odrabiać. Koscielny i Djorou nie raz się pozwolą ograć. Oby tylko nie grał Squilacci :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj Chelsea po raz kolejny straciła punkty w Barclays Premier League, tym razem zremisowała z Fulham 0-0, a mogło być gorzej bo w 93 minucie Dempsey nie strzelił karnego, dobitki też nie, w sumie Chelsea w tym sezonie może marzyć tylko o miejsce zapewniające LM szans na dogonienie MU zbyt dużych nie mają, Torres nadal gra średnio, Luiz gra lepiej ale spowodował karnego...

Dzisiaj odbędą się pierwsze dwa spotkania LM stawiam raczej na Milan ale tylko dlatego, że Tottenham gra bez Bale'a i Croucha, natomiast w rewanżu Tottenham ma spore szanse na wygraną i myślę, że Milan aż takim faworytem tego 2-meczu nie jest. W 2 starciu stawiam na Valencię, Schalke jakoś mnie nie przekonuje. Jutro bardzo ciekawe spotkanie Arsenal-Barcelona, kibicował będę "Kanonierom" tym bardziej, że Barcelona w ostatnim meczu zremisowała, więc może jakiś mały kryzys formy?? czy tylko wypadek przy pracy... mecz Romy z Szachtarem kompletnie mnie nie interesuje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@repta2 - nie ma co marzyć, tylko brać się ostro do roboty, szanse na 3 miejsce są spore, City i Tottenham nie grają wcale jakoś rewelacyjnie.

Ogólnie co do wczorajszego meczu zawiódł mnie szczególnie Torres, no ale w końcu musi dopasować się do zespołu w odpowiedni sposób, lecz na jego niekorzyść działa forma Davida Luiza, który mimo spowodowania rzutu karnego zagrał rewelacyjne spotkanie, a przecież w przeciwieństwie do Hiszpana przyszedł zupełnie z innej ligi i w tym momencie jest piłkarzem lepszym niż Fernando. Jego odbiory, wyprowadzenia piłki, spokój naprawdę bardzo mi zaimponowały, to 25 milionów funtów zaczyna się szybko spłacać, a ja jestem pewien, że David stanie się wkrótce jednym z najlepszych defensorów na świecie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli już miałbym nominować brazylijskie przewrotki to raczej stawiłbym na Edmilsona oraz oczywiście Ronaldinho,

Ja jeszcze lubię patrzeć na okoliczności takiej bramki. Ronaldinho wsadził na 4-0, gdzie Villareal już miał ewidentnie dość wszystkiego. Pomyśl sobie - ostatni mecz sezonu, bezpośrednia (ale to nie jestem pewny) walka o wejście do eliminacji Ligi Mistrzów. Wszyscy pogodzili się z remisem, a tu nagle Rivaldo przewrotką niesamowitą strzela gola na 3-2. Dla mnie to najlepszy gol w historii, chociaż ten Rooneya to też cudo - również patrząc na okoliczności (derby itp). W ogóle wszystkie 3 gole Brazylijczyka były genialne, to przy okazji także moim zdaniem najlepszy mecz jednego zawodnika w historii (gdzie reszcie drużyny ewidentnie nie szło).

Ale piszę po coś innego, aby wyrazić żal po zakończeniu kariery po jednego z moich dwóch (drugim jest właśnie Rivaldo) idolów z dzieciństwa. Trochę mi szkoda Grubego, bo teraz po wpisaniu w google 'Ronaldo' 3/4 wyników to facjata obecnego gracza Realu Madryt, a nie byłego. A Portugalczyk choćby nie wiem, jak się starał, to nigdy nie będzie tak wielkim zawodnikiem jak Fenomen. I uprzedzam pytanie - tak, dla mnie Ronaldo był nawet lepszy od Messiego, i to dużo. Być może mówię tak z sentymentu, bo każdy kiedyś biegał z jego koszulką po podwórku. Ale to coś więcej, uwielbiałem go nawet jak strzelał bramki dla Realu. Trochę też szkoda jego talentu, bo miał potencjał na półkę z napisem: Maradona i Pele. Gdyby nie kontuzje uważam, że przyćmiłby nawet swojego wielkiego rodaka. A gdzie jest po skończeniu kariery ? Pół półki niżej - nie w największych legendach piłki, ale wielkich legendach. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś pojawi się taki napastnik. Tak, Messiego też bardzo lubię, ale... to nie to, sorry Lionel :wub:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eagle - czyli jest jednak kwestia, w której naprawdę się bardzo zgadzamy, Ronaldo to również mój idol, według mnie najlepszy napastnik w historii piłki nożnej, ja już pogodziłem się z jego zakończeniem kariery odkąd odszedł do Brazylii, wiedziałem, że Fenomen nie wróci już nigdy do dawnej formy, aczkolwiek miło jest od czasu do czasu wejść chociażby na YT, oglądnąć filmiki z jego bramkami, skrótami MŚ 2002 z Brazylią oraz właśnie nim w składzie, te dwa gole w finale przeciwko Niemcom, to jest właśnie zawodnik, który jednym dotknięciem piłki potrafi zmienić wynik meczu, to jest właśnie zawodnik, którego jako pierwszego w swoim życiu zapamiętałem, gdy byłem mały to właśnie przez pewien okres Ronaldo był jedynym piłkarzem, którego znałem.

Masz całkowitą rację z tym, że gdyby nie kontuzje to na pewno kariera byłaby o wiele lepsza i być może przebiłby Pele, lecz i tak uważam, że na Ronaldo śmiało można mówić jako legenda piłki nożnej i jestem dumny, że za moich czasów oglądania piłki nożnej grał właśnie taki zawodnik.

W tym momencie, 80 minuta meczu ACM-Tottenham i niestety, ale Peter Crouch pokonuje Amelię, kapitalna kontra kogutów, niesamowita szybkość Lennona, całkowicie zaskoczył mnie Nesta swoim zachowaniem, w głupi i łatwy sposób przegrał pojedynek z Anglikiem, który wyłożył piłkę Crouchowi, a ten dopełnił formalności, oj ciężko będzie Rossonerim przejść do ćwierćfinału. :( A Carlo ich ostrzegał właśnie przed Lennonem.

No i koniec... Milan przegrywa z Tottenhamem, a jak to komentator powiedział - tylko jeden raz w historii LM zdarzyło się, żeby ktoś awansował, przegrywając 1 mecz u siebie. Oby tak nie było w przypadku Milanu, oby Rossoneri wygrali na WHL, myślę, że jest szansa, lecz będzie to szalenie trudne, Redknapp głupcem nie jest i na pewno odpowiednio poukłada zespół i w tym momencie to Koguty są faworytem tego dwumeczu.

Ibrahimovic strzelił co prawda na końcu bardzo ładną bramkę, lecz wcześniej faulował Dawsona, a ja głupi już wstałem z krzesła. :P

Co do drugiego meczu - również wynik mnie zaskoczył, spodziewałem się pewnego zwycięstwa Valencii i w tym momencie w kontekście rewanżu na Veltins Arena to niemiecka ekipa ma lepszą sytuację.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...