Skocz do zawartości

Santus Faustus I

Forumowicze
  • Zawartość

    1602
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Posty napisane przez Santus Faustus I

  1. Sam zamierzam głosować na Kongres Nowej Prawicy. Nie dlatego, że jestem neoliberałem, ale dlatego, iż w ten sposób można spróbować zachwiać istniejącym układem sił.

    Też na nich głosuję. Nie bardzo widzę lepszą alternatywę. Od lat PO, PiS, SLD czy PSL robią mniej więcej to samo. Nie widzę sensu w marnowaniu na nich mojego bezcennego głosu (a to faktycznie byłoby zmarnowanie, a nie zagłosowanie na jaką mniejszą partię). Skoro robią to samo, to dziwne by było, gdyby dało to inny efekt. Partia Palikota to osobna kwestia. Widział ktoś ich spot? W kwestii "weźmiemy Polaków za mordy" widzę obietnicę wyborczą, chociaż to akurat wbrew autorom spotu. Nie wiem dodatkowo co nasz naród zrobił temu człowiekowi takiego strasznego, że aż do tego stopnia mu złorzeczy ("Polacy zasługują na europejskie standardy"). A pomijając nawet spot, bo on tak na poważnie nie jest jakiś strasznie istotny, to ta partia jest po prostu zbieraniną osobliwości. Raczej partią happeningu niż poważną propozycją polityczną. Ot taka partia dla młodych, według swojego mniemania straszliwie pokrzywdzonych, bo "czarni im się bzykać nie pozwalają" i nie mogą palić ziółka. Za stary jestem na tą partię.

  2. Tzn jak po przegrane walce na pięści postać przykuca,to oni już w takiej postawie zostają mimo,że czekałem/spałem kilka dni...Jeżeli ktoś wie o co chodzi to niech sie nie krępuje mówić :S.

    A spróbowałeś pogadać z nią po walce? A jak to nie pomaga to trudno - szukaj innych towarzyszy. W Pękninie jest jedna fajna babeczka do kompanii. Trzeba znaleźć tylko jej miecz w krasnoludzkich ruinach.

  3. W tym drugim, większym pomieszczeniu gdzie zostajesz "zaprzysiężony" jest drabinka. Wychodzisz na powierzchnię przez jakiś grobowiec. Wtedy na mapie zaznacza ci się lokacja Gildii i gdy wracasz z misji możesz skorzystać z szybkiego podróżowania od razu do tamtej lokacji. Naciskasz guzik na sarkofagu i otwiera się przejście. Prosto i szybko.

  4. Mnie najbardziej boli fakt, że wiele osób nie potrafi pokazać jakiejkolwiek empatii i współczucia. Wystarczy spojrzeć na komentarze pod słynnym już video z Majadnu pt. "I am the Ukrainian". Smutne, że komentarze prezentujące żenująco niski poziom inteligencji zbierają najwięcej plusów.

    Hej! Mój ma sporo łapek pod tym filmem i jednego gościa zaraz pod nim. Ten z kolei się ze mną nie zgadzał. Ale masz rację: nie znajdziesz u mnie śladu empatii ani współczucia względem bitych postbanderowców. Nie po tym wszystkim, czego dopuścili się ich ideowi pobratymcy na Wołyniu. Jedyni, których może mi być szkoda to zwyczajni ludzie używani przez nich jako żywe tarcze.

  5. Nie zrozumcie tego tak, że chce mi się toczyć jakieś boje o to, żeby scalić tematy ES serii i Online. Pytałem bo od dłuższego czasu mnie to zastanawiało (tak, wiem - jestem bezproblemowy człowiek). Chociaż na siłę można by było zastosować pierwszą część z podlinkowanego uzasadnienia żeby połączyć te tematy.

  6. Pytam raczej z czystej ciekawości. Ponieważ nie mam nic do powiedzenia na temat ESO (jak i wielu innych gier) to nie ma obaw, że zacznę pisać o nim w temacie o Zwojach Starszych na single.

    @Kawalorn

    Niestety nie grałem w nic z serii X-Com więc nie załapałem tego porównania.

  7. Wybór rodu zależy od rodzaju postaci jaką gramy. Postacie "złodziejskie", opierające się na czymś innym niż ciężka zbroja, duży kawał żelaza albo czary mają Hlaau. Typowi wojownicy najlepiej nadają się do Redoran, a magowie do Telvani. Dołączyłem w swojej morrowindowej karierze do wszystkich rodów, ale najbardziej podobali Telvani. Właśnie za ich dziwność.

  8. Jestem raczej osobą, która jeżeli nie zobaczy nie uwierzy, niespecjalnie przekonują mnie zdjęcia/filmy/artykuły w internecie czy innych mediach o UFO ,gdyż są nieprawdziwe i poddane wielu operacją w photoshopie.

    Bardzo zdrowe podejście. Z pewnością zdrowsze i nie generujące tylu problemów co dokładnie odwrotne. UFO to wynik pewnej mody New Age. Bywali ludzie twierdzący, że nawiązali np. kontakt z mieszkańcami "astralnej płaszczyzny" Wenus, "wirami energetycznymi" i tego typu. Skończyć z tym mogli tylko w jednym miejscu jeśli tego chcieli - u egzorcysty. I tak nie było "z reguły" ani "zazwyczaj" tak było zawsze.

  9. Sądzę, że kovoko chodziło o mod poszerzający wachlarz ciosów postaci, oraz dodający możliwość walki z grzbietu konia. Nie o mod dodający nowe ataki podczas jazdy. tongue_prosty.gif

    Poszerzający o co? O skomplikowane młyńce i wypady i pracę nóg? Przecież szermierka z końskiego grzbietu była jest i będzie bardziej toporna niż stojąc na własnych nogach. Jedyne co można by dodać to blok. Ale przycisk odpowiadający za blokowanie jest zajęty na uderzenie z drugiej strony.

  10. Mam nadzieje, że to właściwe miejsce do tego pytania. Więc, czy zna ktoś jakoś mody usprawniające walkę bronią w Skyrimie? Chodzi mi głównie o więcej "kombinacji" ciosów oraz bym mógł walczyć podczas jazdy konno.

    Jakie kombinacje? Już możesz walczyć z końskiego grzbietu, ale oczywiście w sposób w jaki się z tej perspektywy walczy. Co ty chcesz na tym koniu robić? Salta? Możesz być konnym łucznikiem albo walczyć bronią na bliski dystans i starczy.

  11. o tobie mogę powiedzieć tyle, że zasługujesz na swoją pozycję w rankedach i masz 6 ostrzeżeń. Trochę mało danych żeby zaufać...

    Nieprawda. Możesz jeszcze wiedzieć, że lubię kolekcjonować noże, maczety i inne takie oraz potrafię się tm posługiwać (o tym też w stosownym pisałem w stosownym miejscu). To jest coś wzbudzającego zaufanie.

  12. Tak tylko pytałem skoro i tak mam blisko do Warszawy. Nie chcę do nikogo wbijać na siłę bo to też nie jest dobre. Może kiedyś zorganizuję jakiś zjazd, ale nie u mnie na chacie tylko na neutralnym gruncie.

    A poza tym zostawianie ociemniałych babek na mrozie uchodzi u mnie za doskonałą zabawę.

  13. Ja mam z kolei taki problem, że mam kilka przedmiotów z którymi nie wiem co zrobić. Mam miecz Hjaltiego (chcę się go pozbyć bo waży 12 kg/uncji czy co tam jest używane do pomiaru wag), 4 pierścienie znalezione w Akademii magów w skrzyni w bibliotece (Balvena, Katariny, Pithiego i Treoya) oraz dziwną formę do odlewanie chyba świeczników. Nie mogę ich wyrzucić z ekwipunku bo to rzeczy do questów. Pytanie tylko jakich questów.

  14. Zastanawiam się nad zakupem Morrowinda. Opłaca się kupować dodatki? I czy jest gdzieś w internecie legalne spolszczenie do Morrowinda na steamowej wersji? Nie chciałbym grać po angielsku.

    O spolszczeniu nic nie wiem. Sam kupiłem w polskiej wersji językowej jeszcze w pudełku (złota edycja z dwoma dodatkami) i jestem zadowolony (wersja kinowa). Natomiast co do dodatków to oczywiście tak - opłaca się. Z dwóch oficjalnych bardziej podoba mi się Bloodmoon.

    Tak jeszcze nie tyle związane z zakupem co już z samą grą. Jak się gra magiem? Dobrze? Nudno? Zwyczajnie? Trudno?

    Istnieją 2 teorie: pierwsza to brać do danej klasy rasę z bonusami jej umiejętności (np. Breton w wypadku maga). Druga to brać rasę teoretycznie nieodpowiednią do profesji (np. Norda lub Redgarda jako magów). W pierwszym przypadku gra będzie łatwiejsza na początku. W drugim istnieje możliwość zdobycia większej ilości poziomów za cenę cięższego początku. Sam wybierz jak chcesz grać. Ogólnie magiem gra się ciekawie, oferuje więcej możliwości niż walący mieczem wojownik. Ewentualnie możesz zagrać kombinacją na wypadek gdyby zabrakło many (wojownik bijący mieczyskiem, które sam zaklął za pomocą kryształu z duszami i sam sobie robi eliksiry).

  15. Czasem w Skyrima grałem u znajomego, nie jest taki zły, ale trochę trudno się operuje walką dwiema broniami, jakby tak lewym tylko się waliło a prawym blokowało to było by dobrze, tak muszę machać na przemian.

    To nie bierz w 2 ręce broni. Albo weź 1 dwuręczną. Dalej możesz blokować i nawet tarczy nie musisz mieć. Jak masz tarczę to możesz wytrącać przeciwnika z równowagi. i jednocześnie blokować.

  16. Możliwości i tak jest mniej, niż choćby w Morrowindzie. Mniej rodzajów broni (no wiem, czepiam się) i brak możliwości używania magicznych właściwości niewyekwipowanych przedmiotów (tego nie wybaczę).

    A powinieneś wybaczyć bo niby skąd system ma wiedzieć jakiego przedmiotu chcesz użyć? Ma czytać w myślach? Musisz go najpierw założyć. Nawet w Morrowindzie było tak, że wybrany przedmiot magiczny automatycznie był zakładany. Strasznie ważną zaletą w Skyrim jest mapa. Nie chodzi mi tu o szybkie podróżowanie, ale pojawianie się na niej większej ilości lokacji niż w przypadku Morrowinda. Oblivion też ma tą zaletę. W przypadku Morrowinda trzeba było zapamiętywać gdzie konkretnie znajduje się dana jaskinia czy grobowiec.

    Do tego mniejsza liczba nie tylko czarów, ale i ich efektów (brak statystyk takich jak END czy INT zmniejsza o połowę liczbę możliwości trwałego zmniejszenia atrybutów przeciwnika).

    To były czary ze szkoły zniszczenia więc aż tak nie odczułem ich braku. Z tej szkoły od zawsze używałem głównie czarów zadających konkretne obrażenia. Z innych szkół oczywiście również korzystałem, ale ze zniszczenia to zwykle były kule ognia, pioruny, kule mrozu i trucizna. Brakuje statystyk typu END czy INT, ale są te 3 inne i je też można wchłaniać lub zmniejszać. Zarzut trochę na siłę.

    Wat, to nie chodziło Ci o zmuszenie do zostania

    wilkołakiem?

    Nie bo TO też można cofnąć bądź odpowiedzieć nie gdy TO proponują. Co prawda nie wiem jaki ma skutek odmowa bo nigdy jej nie stosowałem. A ogólnie chodzi mi o to, że jakbym naprawdę takich spotkał to prawdopodobnie byśy się dogadali.

    Tu jest taki mały psikus, że wydarzeń z Obliviona możemy zapobiec

    nie oddając amuletu Jeffreyowi.

    Inzwazja smoków trwa od początku gry. Immersja zrujnowana.

    Ale prędzej czy później i tak wypadałoby popchnąć fabułę Obliviona do przodu. Walka ze smokami to coś nowego w tej serii więc wcale mnie nie dziwi, że chcą to pokazać na początku. Natomiast daedry mieliśmy i w Morrowindzie.

    Skoro seria TES miała dobry, dopracowany system postaci, to po co było go zmieniać? Dalszy etap konsolizacji i każualizacji?

    Widać można było lepszy. Bardziej mi się podoba awansowanie przez zwiększanie wszystkich umiejętności.

    To bardzo miło, że nasz superbohater Dragonborn jest taki zdolny, że potrafi dostać się do podziemi zamku Jarla na samym początku przygody. Zuch chłopak.

    Jeśli ma dość rozwinięty skill włamywania i zgromadzi dość dużo wytrychów to czemu nie? Na początku nie mamy tak dużo wytrychów.

    Zabawa we włamywacza, kiedy od razu możemy okradać najlepszych (trik z save & load wystarczy, w odróżnieniu od poprzednich części) staje się monotonna. Szybko. Nawet bardzo.

    Nieprawda. W poprzednich częściach przecież też był save w dowolnym momencie (mam tu na myśli Morrowind i Obliviona bo w te części grałem). Co stało na przeszkodzie żeby zrobić go przed planowaną kradzieżą lub włamaniem? A potem load aż do skutku. Nie wyobrażam sobie tego typu gry bez zapisu w dowolnym momencie. I kto są ci "najlepsi"?

    Dlatego w Morrku istniało coś takiego jak moździerz, w którym ucierało się mikstury. Mam dodać, że ważył 4 kilo?

    I dlatego jestem za rozwiązaniem pośrednim: tworzenie mikstur pod warunkiem posadania moździerza i tłuczka w trasie i zaklinanie przy stołach. Pasuje? Właściwie to nigdy nie nosiłem ze sobą sprzętu do alchemii. Zawsze robiłem sobie bazę w domku tego Redgarda między Balmorą a Suran w którym trzymałem zestaw alchemiczny i mikstury oraz wszelkiego rodzaju sprzęt niepotrzeby akurat w tym momencie. Oczywiście zaklęcia oznaczenie und przeniesienie obowiązkowe. I zależy jakiej jakości był to moździerz to ważył mniej lub więcej.

×
×
  • Utwórz nowe...