Mam nadzieję, że jednak to naprawią, jakoś nigdy nie byłem zmuszony nawadniać. Zawsze gdzieś ta gleba się znalazła, a teraz zonk Aha, z takich weselszych spraw, to na Arenie sprawiłem, że dwóch krasnoludów łapało się za zęby (dosłownie) i rzucało o ściany Ciekawa jest też ta profesja "Biter".