Pierwsze wrażenia z Obcy Izolacja
Tego wpisu nie mogę zacząć inaczej jak od tego że twórcy obiecali nam horrora, a wyszła skradanka. Szkoda, czekałem na dobrego straszaka dzięki któremu co chwila będę zmieniał bieliznę. Ale w sumie w rekompensacie dostałem naprawdę dobra grę, w dodatku w klimacie obcego, jednak szkoda że nie tą którą nam obiecali twórcy. Jak wspominałem klimat jest, i to taki że aż wylewa się z ekranu. Powolne ale efektowne budowanie napięcia. Tu coś zgaśnie, tam coś przebiegnie, tam słychać jakieś dziwne dźwięki. Ogólnie rzecz biorąc klimat podobny do tego z filmu. Gram w to już jakieś 5 h ponoć jest to 30% gry. Nieźle.
Jesteśmy Amandą, czyli córką bohaterki filmowego Alien'a. Dowiadujemy się że w Sewastopolu odnaleziono czarną skrzynkę ze statku Nostromo gdzie zaginęła Ellena Ripley czyli matka naszej protagonistki z całym swoim zespołem i "czymś tam ważnym i drogim" (nie pamiętam co to było dokładnie, ale nie jaka "Firma" bardziej się przejęła zaginięciem towaru niż ludzi). Wyruszamy więc tam żeby dowiedzieć coś z tej skrzynki, naturalnie nie wyruszamy tam sami ale z małym zespołem. Gdy z dość dużymi problemami technicznymi udaję nam się dostać na miejsce okazuje się że nasz zespół zaginął, do statku za cholerę nie da się wrócić a w Sewastopolu panuję kompletny armagedon. Nie będę wam zdradzał dlaczego bo jest to nawet dosyć ciekawa historia, dodam jedynie że obcy odgrywa w tym zamieszaniu dosyć małą rolę.
No właśnie, sam obcy. Nie widujemy go za często, ale jak się już pojawi to potrafi przyśpieszyć tępo. Miałem z nim styczność jakieś 2-3 razy z czego raz pokazał mi co potrafi. A potrafi dużo, ma on wyostrzone zmysły, więc radze zachowywać się cicho i gdy słyszymy że coś wali w rurach albo nagle widzimy że z sufitu cieknie dziwna substancja to schowaj się gdzieś cichutko i zmów zdrowaśki.
Ale Alien nie jest głównym wrogiem, serio. Częściej spotykamy ludzi którzy próbują się jakoś z tej stacji wydostać, i to za wszelką cenę, dzięki temu są mało przyjaźni. Oni to jeszcze pikuś, najgorzej jest z androidami, czyli robo-ludźmi. Są oni tępi, aczkolwiek jak zmieni się im kolor oczu z białych na czerwonych to najlepiej nie wchodzić w zasięg tych ślipi bo możemy tego żałować.
Misje to "idź od A do B". Ale jak to zrobisz to już inna sprawa, tutaj gra rozwija skrzydła. Jest tu od groma opcji! Możemy się przekraść, ale jak? Może wentylacją? Nie ma problemu. Ale równie dobrze możesz przejść do skrzynki z "korkami" możesz wtedy wyłączyć: kamery, oświetlenie, wentylacje (nagle wszędzie jest dym), otworzyć wcześniej zamknięte drzwi, czy wyłączyć nagłośnienie i alarmy. Możesz również pozabijać wszystko niczym Rambo lub użyć przedmiotów które wpierw musisz craftować za pomocą wcześniej znalezionych przedmiotów i...
Tutaj skończę. Za parę dni przygotuję obszerną recenzję na temat tej gry. Na koniec kwestie techniczne. Grafa na Xboxie 360 jest dobra. Stałe 30 FPS. Audio ma u mnie już 10/10 muzyka, dźwięki, dubbing wszystko stoi na najwyższym poziomie.
Jedyne do czego mogę się przyczepić to sztuczna inteligencja i wykrywanie kolizji przez przedmioty i obcego.
Zobaczymy co dalej po skończeniu gry. Póki co polecam! Moja obszerna recenzja już wkrótce!
Szkoda tylko że to skradanka... a nie horror...
10 Comments
Recommended Comments