Skocz do zawartości

Skład Gier Sergiego

  • wpisy
    161
  • komentarzy
    916
  • wyświetleń
    178029

Po co mi gra za darmo, jeśli mogę za nią zapłacić?


Sergi

1495 wyświetleń

f2p.png

Bez sensu. Powinno być odwrotnie, prawda? Skoro są darmowe gry, to po co w ogóle brać się za te płatne? Jeśli przyjmiemy, że obydwie są pod względem zawartości tak samo dobre, to darmowa będzie lepsza, bo oszczędzamy pieniądze. A jednak nie.

"No tak" - może ktoś powiedzieć - "darmowa gra będzie przecież krótsza, z gorszą grafiką albo innymi ułomnościami". Ale też nie o to chodzi. Bo jak pokazuje rzeczywistość, tytuły darmowe, indyki i inne tego typu kawałki kodu często w niczym nie ustępują (lub wręcz przebijają) duże tytuły wydawane przez ogromne firmy. Wielki sukces gier MOBA opiera się między innymi właśnie na tym, że można w nie grać za darmo.

No to teraz już kompletnie nie rozumiem.

To nie reguła, ale coraz częściej odnoszę wrażenie że jakaś gra byłaby lepsza, gdyby była możliwość zapłacenia za nią w zwykły sposób. Przy czym dotyczy to głównie trybu wieloosobowego. Gry singeplayerowe tego typu problemy dotykają w dużo mniejszym stopniu.

Darmowe gry są najdroższe

Ten zacny oksymoron to pierwsza połowa problemu. Jeśli nie płacimy za grę przy jej zakupie, to twórca zarabia na niej w inny sposób. I to przeważnie w jakiś irytujący.

Nie płacisz za grę ale płacisz abonament.

Nie płacisz za grę ale płacisz za możliwość wymiany przedmiotów.

Nie płacisz za grę ale płacisz za ulepszenia.

Nie płacisz za grę ale płacisz za przejście ponad 20. poziom.

Nie płacisz za grę ale co chwila oglądasz reklamy.

Jeszcze pół biedy, gdy za pieniądze dostajemy przedmioty w innych kolorach. Gorzej, gdy są po prostu mocniejsze (bo nic tak nie nakręca sprzedaży cyfrowych klamotów jak możliwość obicia nimi pysków jakichś biedaków).

Możesz oczywiście nie płacić, i cieszyć się grą na pół gwizdka, albo być miażdżonym przez tych, którzy w grę forsę zainwestowali.

Do tego często takie płatności ciągną się i ciągną, nie można zapłacić raz, za wszystko, tylko każda pierdółka wydawana co miesiąc to kolejne zakupy. Kupując zwykłą grę wiem od razu, ile mnie kosztuje. Gra F2P początkowo jest darmowa, ale nie wiadomo ile pieniędzy wyciągną ode mnie twórcy zanim nacieszę się tytułem.

W ogóle cała koncepcja IAP mnie drażni. I o ile ma to jakiś sens w przypadku gier F2P (coś trzeba do garnka włożyć) to już tytuły, które wysysają gotówkę przy każdej okazji to zwykłe przegięcie.

Kto w to gra...

To druga strona medalu. Na darmowe gry rzucą się przeważnie masa ludzi, co akurat jest dobre, ale już poziom prezentowany przez część tych graczy (i ich sprzęt) to zupełnie inna bajka.

No bo gra darmowa, to można lżyć i oszukiwać innych do woli. Wyjdę w połowie meczu albo zrobię parę team killi. Bo co mi zrobią? Zablokują konto? To zrobię drugie, i na nim przeczekam karę. A potem trzecie i czwarte, aż mi się znudzi. W końcu w sieci jestem anonimowy.

Nie zakładam oczywiście, że wszyscy w darmówkach chcą mi zrobić na złość. Najwyżej ci z przeciwnej drużyny.

Ale spora grupa ma po prostu dziadowski sprzęt, przez który utrudnia grę innym. Mapa ładuje mi się cztery minuty, ale mogę poczekać. Co z tego, że mój team gra przez trzy i pół w osłabieniu, bo mój GeForce 4 nie może przemielić danych.

Modem kablowy mi się rozłączył? Za parę minut wrócę. Albo i nie. A oni niech tam się jakoś wybronią.

"Jak tak nie lubisz tych gier, to w nie nie graj, proste."

Problem polega na tym, że ja te gry bardzo lubię. Podoba mi się ich mechanika, oprawa albo klimat (albo wszystko naraz), toleruję nawet większość graczy. Jedyna ich wada to ten felerny system płatności. Gdyby choć część kosztów gry przeniesiono na jej zakup, to stałaby się lepsza.

"No dobra, ale oni na tym zarabiają, czemu mieliby odpuścić?"

To też nie jest takie oczywiste. Często CR jest w darmowych aplikacjach i grach jest śmiesznie niski, nawet jeśli ilość pobrań jest duża. Więc może lepiej ściągnąć od razu kasę za produkt, odsiewających tych, którzy i tak zysku nie przyniosą? Zresztą wystarczy spojrzeć na gry z OUYI - ROI jest bardzo niskie, tak samo konwersje, dlatego twórcy, których gry pobierają (ale nie sprzedają) się dobrze, przenoszą się na inne platformy, gdzie mogą coś zarobić.

Food for thought.

17 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Darmowe gry to plaga ściągająca całą masę szkodliwego elementu wśród graczy. Kiedyś kolega grał w jakiś darmowy szajs, strzelankę drugowojenną, cały czas ładował w to kasę by wygrywać bo płatne bronie były OP. Mówiłem mu weź te 5 dych i kup sobie Red Orchestre/Rising Storm, zapłać raz i ciesz się rozgrywką na poziomie. Na darmówkę wydał 2 razy więcej, a gra i tak upadła.

No cóż...

  • Upvote 2
Link do komentarza

Gry F2P są sobie nierówne. Z jednej strony mamy takie Royal Quest, gdzie bez problemu możesz sobie kupić za $$ potki zwiększające hp/manę i jakieś statystki, wejść na pvp i rozwalać w pojedynkę połowę przeciwnego teamu (o ile oni nie mają takich koksów), z drugiej Dotę 2 czy TF2, gdzie można grać latami i nie włożyć w grę ani jednego eurocenta. Różne gry przyjmują różne granice w wyciąganiu kasy od graczy, więc trochę bez sensu pisać że zawsze za F2P się płaci, w ten czy inny sposób.

  • Upvote 5
Link do komentarza

Jedyną grą F2P w jaką gram jest TF2 ze względu na bardzo dobry model free-to play.Żeby wygrywać nie trzeba wpakowywać masę euro na bronie i inne itemy.Dałem jedynie 39centów(1 raz w życiu wydałem kase na "darmówkę")za konto premium.Żeby gromić innych wystarczy dobrze opadnować X klasę,a itemki wypadają same w czasie gry.

  • Upvote 2
Link do komentarza

Niedawno dotarła do mnie Edycja Cesarska The Elder Scrolls: Online. [...]

Nie podzielę się zdaniem na temat samej gry, bo czekam aż przejdzie na F2P / B2P, co miejmy nadzieję, nie nastąpi znowu za tak długo...

najlepszy styl życia

  • Upvote 8
Link do komentarza

Mnie jakoś ten cały koncept F2P odrzuca, nie lubię grać w coś na pół gwizdka, a takim graniem często jest właśnie F2P bez inwestowania kasy w daną grę. Wychodzi na to, że najczęściej nawet nie zaczynam w coś grać w obawie przed momentem w którym natrafię na paywall. Tak samo było kiedy ostatnio chciałem zacząć grać w Hearthstone i nagle zdałem sobie sprawę, że to przecież ciągle F2P i do tego karciane.

Wydaje mi się, że większym problemem może niedługo stać się przenikanie gier singlowych i F2P właśnie, bo nie dość, że zapłacisz ciężką kasę to jeszcze będziesz po tym dojony.

@org

Please tell me it's a joke...

*checking*

Oh...

  • Upvote 2
Link do komentarza

b3rth - Dota cierpi z drugiego powodu, który wymieniłem. TF2 jest prawie od tego wolne, choć ten jeden zakup trzeba wykonać (nie wiem jak jest teraz, może to też znieśli).

Link do komentarza

CR to domena Kostaryki, związek chemiczny, Honda CR-V, jakieś forum, magazyn modowy i coś z cementem.

IAP to Interaktywna Polska, Indian Association Of Physiotherapist, International Association of Prosecutors, Internationale Akademie für Philosophie: IAP i jeszcze sporo innych rzeczy, które nie bardzo mogę powiązać z tym tekstem

  • Upvote 1
Link do komentarza

E tam. Ja w World of Tanks wydałem może ze 40 zł, przy czym naprawdę z wielkim powodzeniem można grać bez wydawania kasy do poziomu pojazdów. Powyżej nawet po wydaniu kasy po prostu za długo się grinduje, przez co moim zdaniem nie ma sensu zbyt wiele płacić.

Nie wiem jak z moba

Link do komentarza

F2P nie mają tego klimatu co produkcje płatne. Na przykład nie wyobrażam sobie takiego Planescape jako F2P z wyskakującymi okienkami w stylu "kup nowy miecz zniszczenia za 1.50 dolara".

Chociaż produkcje AAA też są w dzisiejszych czasach niszczone przez różnego rodzaju dlc I mikrotransakcje które dzielą grę na kawałki, jedynie Skyrim miał w sumie sensowne I klimatyczne dlc.

Link do komentarza
Ale spora grupa ma po prostu dziadowski sprzęt, przez który utrudnia grę innym. Mapa ładuje mi się cztery minuty, ale mogę poczekać. Co z tego, że mój team gra przez trzy i pół w osłabieniu, bo mój GeForce 4 nie może przemielić danych.

Modem kablowy mi się rozłączył? Za parę minut wrócę. Albo i nie. A oni niech tam się jakoś wybronią.

Misiu puszysty, a co to ma wspólnego z grami F2P? Jak dla mnie to jest dyskryminacja ludzi ze względu na status materialny. A tego tutaj nie tolerujemy. Ideą internetu jest równość dostępu dla wszystkich. Ci, którzy mają GF4 mają takie samo prawo grać po sieci jak Ty. Masz lepszy sprzęt, Twoja sprawa, ale nie pogardzaj tymi, którzy takiego nie mają. Właśnie wykazałeś się skrajnym chamstwem, bucostwem i wszystkim o co oskarżasz innych użytkowników sieci. Dlatego dostajesz 7 dni urlopu na przemyślenia. I nawet komputer z 128 GB RAM, dyskiem 1000000 tera i łączem z transferem kwadryliona Mb/s nie zapewni Ci w tym czasie wejścia na forum.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...