Skocz do zawartości
  • wpisy
    33
  • komentarzy
    732
  • wyświetleń
    50326

Gry z półeczki Klekota - Okami


Klekotsan

1829 wyświetleń

OkamiNTSCcoverFinal.jpg

PREMIERA

PS2: 19 września 2006

Wii: 15 kwietnia 2008

PS3: 30 października 2012

Za siedmioma górami, za siedmioma lasami, była sobie wioska Kamiki zwana. Na pierwszy rzut oka jej mieszkańcy wiedli spokojne życie, jednakże skrywali okrutną tajemnicę. Otóż co roku ośmiogłowy smok Yamata-no-Orochi domagał się ofiary z najpiękniejszej dziewicy we wiosce. Lata upływały, a mieszkańcy nawykli do ponurego rytuału. Jednakże, miarka się przebrała gdy Orochi zażyczył sobie ukochanej wojownika Nagiego. On to wybrał się do Księżycowej Jaskini ubić maszkarę, a pomógł mu biały wilk, Shiranui. Potwór legł pokonany, a miecz, którym zadano ostateczny cios, posłużył jako pieczęć. Niestety, Shiranui całą akcję przypłacił życiem, a mieszkańcy Kamiki w podziękowaniu postawili mu mały ołtarz.

Sto lat później ktoś usuwa pieczęć, co prowadzi do powrotu zła na świat. W tej sytuacji Sakuya, nimfa drzewna i strażniczka wioski, decyduje się na desperacki krok.

Wskrzesza białego wilka, boginię słońca.

Amaterasu.

ŁABĘDZI ŚPIEW

Ciężko mi pisać o Okami. Jej los to idealna metafora branży. Magnum Opus nieistniejącego już Clover Studios, który zgarnął masę pochwał, jest uważany dość powszechnie za jedną z najlepszych gier na PS2, a mimo to się nie sprzedał (wręcz trafiło do Księgi Rekordów Guinessa jako Najgorzej sprzedająca się Gra Roku). Ba, mimo już pewnej marki (przyznać się z ręką na sercu - kto nigdy o Okami nie słyszał?) ciągle oscyluje gdzieś na granicy świadomości przeciętnego gracza. Chciałbym z tego miejsca pozdrowić Huta, który swoją "recenzją" Okami HD wyświadczył Amaterasu niedźwiedzią przysługę (nie zagracie w tę grę, bo jest za długa i zbyt japońska!). No, ale nie o tym miała być mowa...

GamesCom_Screens5.jpg

RUN AMMY, RUN!

Jak można się domyślić ze wstępu fabularnego, naszym zadaniem będzie ponowne uratowanie świata i pokazanie potworom kto tu tak naprawdę rządzi. Niestety, Amaterasu wraca w sytuacji krytycznej, gdy większość świata jest już pożarta przez tajemniczą mgłę, w dodatku sama jest osłabiona po wieku letargu. Musimy więc zastosować taktykę małych kroków i odzyskać swoje siły, a pierwszym celem będzie pozbycie się tej obrzydliwej, zamieniającej ludzi w kamień, mgły. Pozbywamy się jej poprzez... pomaganie drzewom w kwitnięciu!

[media=]

Filmik nie należy do mnie, tylko do użytkownika VidMasterZ

Widzieliście też podstawowe narzędzie pracy. Oprócz pazurów i kłów nasza wilczyca ma do dyspozycji także Niebiański Pędzel. Przy jego pomocy, malujący znaki i kreski, możemy wpływać na otaczający nas świat. Uschnięte drzewo? Pomóżmy mu zakwitnąć! Zniszczony most? Domalujmy brakującą część! Kogoś możemy spotkać tylko za dnia? Namalujmy słońce na niebie! W trakcie podróży będziemy zdobywać kolejne umiejętności i gesty, które uczynią z naszego pędzla zarówno śmiercionośną broń jak i narzędzie do rozwiązywania kolejnych zagadek. Naszym pomocnikiem i przewodnikiem zaś jest Issun - wędrowiec, kobieciarz i skrzat, który chce się od nas nauczyć technik Pędzla. Poza byciem comic relief Issun jest również naszymi ustami w trakcie rozmów z NPC i czasami nawet rzuci podpowiedzią czy dwiema. W trakcie naszej podróży napotkamy także wiele postaci, które swoimi imionami i historiami odwołują się do japońskich legend, mitów i podań ludowych.

okami_announce_screens1.jpg

CHODŹ, POMALUJ MÓJ ŚWIAT!

Piękno. Piękno to słowo-klucz do zrozumienia Okami. Jest to gra autentycznie piękna na wielu polach. Grafika jest śliczna, nasycona kolorami, utrzymana w cell-shadingowej stylistyce, doskonale udającej japońskie malowidła akwarelami i ukiyo-e. Ba, wersja na PS2 ma nawet filtr udający fakturę papieru! Nie ważne ile bym się rozpisywał, tak czy siak nie jestem w stanie dostatecznie pochwalić oprawy graficznej. Trzeba po prostu zobaczyć ją w akcji, jak działają filtry, jak wszystko wygląda w ruchu, jak spod łap Amaterasu wyrastają kwiaty.

Muzyka grafice nie ustępuje. Składa się ona z kompozycji stylizowanych na japońską muzykę ludową. Nie znam się na tym, więc nie powiem jakie instrumenty szły w ruch, ale całość idealnie komponuje się z treścią.

Przykłady:

Youtube Video -> Oryginalne wideo

Youtube Video -> Oryginalne wideo

Youtube Video -> Oryginalne wideo

Youtube Video -> Oryginalne wideo

GamesCom_Screens1.jpg

STEP UP, FURBALL

Pod względem gameplayu Okami plasuje się najbliżej zasłużonej serii Legend of Zelda. Tak więc przez większość czasu gra polega na odkrywaniu nowych lokacji, znalezieniu Strażniczego Drzewa i uzdrowieniu go, po czym zwiedzamy lokację, znajdujemy pochowane fanty, rozmawiamy z NPC, przyjmujemy od nich misje dodatkowe, odkrywamy nową technikę Pędzla i idziemy dalej. Oczywiście od czasu do czasu trafimy do jakiejś bardziej złożonej lokacji, gdzie czeka na nas trochę zagadek logiczno-przestrzennych i walki, bądź też możemy rozerwać się w jednej z minigier. Wszystko jest zaś nagradzane doświadczeniem, które wydajemy na powiększanie naszych statystyk.

Na czas starć nasza wilczyca przenosi się na zamkniętą arenę, gdzie ma możliwość przerobienia wrogów na siekane kotlety. W tym celu, oprócz Pędzla, używa także trzech rodzajów broni: luster, różańców i mieczy. Każdą z nich można wsadzić w jeden z dwóch slotów, co zmienia ich działanie. Dla przykładu: różaniec jako broń podstawowa działa jak bicz, zaś jako broń drugoplanowa pozwala strzelać pociskami. Niestety, całą frajdę psuje fakt, że przez większość czasu pojedynki są zwyczajnie za proste. Ogólnie Okami poziomem trudności nie grzeszy, co jest chyba największą wadą gry.

okami_announce_screens10.jpg

ROZSTAŃ NADSZEDŁ CZAS

Tak więc zapraszam wszystkich do wspólnej wędrówki z Amaterasu i Issunem. Macie zgawarantowane 60h hołdu złożonego japońskiej kulturze ludowej, w dodatku podlane tonami grywalności, niepodrabialnym klimatem i prześliczną oprawą. Zaprawdę powiadam wam, nie zapomnicie nigdy tej przygody. No i wypada złożyć hołd jednej z najbardziej niedocenionych gier w historii, która była elementem wystawy "The Art of Video Games" w Muzeum Sztuki Amerykańskiej im. Smithsona. Po prostu warto i nie dajcie sobie wmówić inaczej.

29 komentarzy


Rekomendowane komentarze



Ale jazda, także mam tą gierkę. I 6 lat temu strasznie się nią jarałem. Myślałem, że jarają się nią tylko dwie osoby. Ja i jakiś zmutowany eskimos, a tu takie zdziwienie.

Link do komentarza

ITT: Klekot i Abyss rozprawiają już po raz tysięczny o tym jakie Okami jest wspaniałe i dlaczego branża jest tak bardzo skopana.

Nie, serio - jest skopana, bo takiego arcydzieła już się nie powtórzy. Podejrzewam wręcz, że gdyby gra z taką ilością contentu jak Okami miała zostać wydana przez Capcom dzisiaj, to moglibyśmy z 40-50 godzin dostać najwyżej 20 + DLC brush techniques. Tymczasem ciągle wbijam sobie powoli platynkę w Okami HD.

Link do komentarza

@nerv0

To... dziwny sposób na dowiedzenie się o istnieniu Okami :P Dobry chociaż ten cosplay?

@Iselor

Go for it. Nie pożałujesz tego.

@Abyss

Ja mogę o wielkości Okami i 1001 razy napisać. A branża jest skopana, bo rządzą nią jakieś mutanty. W końcu normalni ludzie rozumieją, kto i dlaczego kupuje gry. Ale nie, CliffyB musi mieć nowe Ferrari.

Link do komentarza

@Klekotsan

@nerv0

To... dziwny sposób na dowiedzenie się o istnieniu Okami tongue_prosty.gif Dobry chociaż ten cosplay?

To była ta fota. Na swoim profilu ma jeszcze kilka. Naprawdę klimatyczny kostium. :)

Oczywiście nie mam konsoli, więc sobie nie pogram, ale cieszę się wiedząc, że taka gra istnieje. Tak po prostu.

Link do komentarza

Mam na PS2, mam na Wii, mam na PS3. Chętnie wskoczyłbym czwarty raz, jakby pojawiła się wersja na WiiU z jakimiś bajerami związanymi z kontrolerem.

W sumie lepiej niech Capcom serii już nie rozwija. Wyobraźcie sobie nowe Okami stworzone z myślą o Call of Duty audience.

Link do komentarza

Aaach, Okami... Gra, dla której chcę kupić PS2. Taki japoński Beyond Good & Evil - z tym, że BGE ma większe szanse na porządną kontynuację (nie liczę Okamiden) i jest bardziej popularny...

Link do komentarza

Tą grę to dwa razy przechodziłeś że 60 godzin nad nią siedziałeś, czy przeszedłeś 1/3 i dopisałeś 50 godzin? Bo mi jednorazowe przejście zajęło 28 godzin. Poza tym co to za fan Okami który nie grał w Okamiden :D

Link do komentarza

@Lubro

True Okami fan. Salute.

@Nintendoman

Tą grę to dwa razy przechodziłeś że 60 godzin nad nią siedziałeś, czy przeszedłeś 1/3 i dopisałeś 50 godzin? Bo mi jednorazowe przejście zajęło 28 godzin.

Patrz, jak ja kończyłem to miałem wbite ok. 56h. Może dlatego, że przeszukiwałem każdy kąt, karmiłem każdego zwierzaka i, w miarę możliwości, robiłem wszystkie questy? Nie lubię sprintować przez gry, które mi się podobają.

Poza tym co to za fan Okami który nie grał w Okamiden biggrin_prosty.gif

Nieposiadający NDS, duh. Poza tym zakończenie Okami jest zamknięte, więc ciężko mi wyobrazić sobie sequel.

Link do komentarza

hahaha ja też karmiłem każdego zwierzaka i zaglądałem wszędzie i zrobiłem większość pobocznych gdzie się dało xD Jakiś ułomny jesteś w takim razie że nad grą która starczy na 30 godzin siedzisz 60 hahaha. A NDS w tych czasach to nie są duże pieniądze, no ale coż nie każdy jest takim fanem serii jak ja.

Link do komentarza

@Nintendoman

1369563109953.jpg

W sumie lepiej niech Capcom serii już nie rozwija. Wyobraźcie sobie nowe Okami stworzone z myślą o Call of Duty audience.

To już się stało. Emotional connection with your dog wolf.

Link do komentarza

W sumie całkiem możliwe, że po drugiej Bayo stworzą coś w stylu Okami... Po tym, jak MGR trafił na PC, a Bayo 2 została ekskluziwem na WiiU - wszystko może się zdarzyć.

Link do komentarza

@MariusGW

Niech dają. W końcu WiiU miałoby jakąś grę xD Chociaż słyszałem, że twórcy Xenoblade też coś pichcą...

X

Piknie to wygląda.

Nintendo jakiś czas temu wykupiło akcję Monolith Softu od Namco, obecnie to ich first party.

Link do komentarza

>Magnum Opus nieistniejącego już Clover Studios

You wot m8? Magnum Opus Clover było God Hand. Okami było wybitne ale do jasnej ciasnej, nie zapomnijmy że clover wypuściło jeszcze lepszy tytuł. I'M GETTING HUNGRY, HOMBRE.

Link do komentarza

You wot m8? Magnum Opus Clover było God Hand.

O God Handzie się wypowiadać nie będę, bo nie grałem (kiedyś będę musiał tongue_prosty.gif). Jednakże, w przeciwieństwie do Okami, zdania o GH są raczej podzielone. Spotkałem się zarówno z fanbojami jak i hejterami, a i sama średnia ocen nie powala (oscyluje wokół 75%). Sądzę, iż bezpieczniej założyć, że to Okami jest magnum opus wink_prosty.gif

Link do komentarza

@Klekotsan średnia ocen? Jeszcze nie załapałeś tego że "profesjonalnym" recenzentom nie można wierzyć? A ta hołota której god hand się nie podobał nie grała w niego dłużej niż pół godziny. Ta gra ma niesamowity cult following, tak samo jak shinobi/nightshade.

Link do komentarza

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...