Skocz do zawartości
  • wpisy
    192
  • komentarzy
    3216
  • wyświetleń
    226883

Zacne soundtracki - Diablo #1


Lord Nargogh

902 wyświetleń

Po kilkudniowej przerwie wywołanej nawałem pracy laboratoryjno-badawczej (na szczęście zakończonej już na dobre) wracam do prowadzenia tego jakże poczytnego bloga.

Nie jestem jednak w nastroju na pisanie o pustkowiach i postnuklearnych klimatach, więc moja seria wpisów o Falloucie musi poczekać na kontynuację jeszcze trochę czasu. Na dworze jest pięknie, słonecznie, ptaszki ćwierkają, więc trudno pisać o jałowych, martwych ziemiach po wojnie atomowej.

Dlatego właśnie dzisiaj będziemy trzymać się klimatu piekieł, potępionych, nieumarłych i monstrów wszelakich!

Zostańcie chwilę, i posłuchajcie. Dobrego soundtracka posłuchajcie, z zacnej serii gier - Diablo.

Na początek pierwsza część serii. Utworów nie było wiele, ale były za to... *diabelnie* klimatyczne (see what I did there?). Dreszcz na grzbiecie pojawiał się już po wejściu do pierwszego poziomu Katedry, i nie opuszczał nas aż do momentu w którym docierał do naszej głowy, jeżąc nam na niej włosy:

Youtube Video -> Oryginalne wideo

W miarę jak zapuszczaliśmy się coraz głębiej w podziemia, zmieniało się otoczenie, przeciwnicy i oczywiście ścieżka dźwiękowa, jaka docierała do naszych uszu.

Youtube Video -> Oryginalne wideo

Youtube Video -> Oryginalne wideo

Niestety, to już wszystkie interesujące moim zdaniem utwory z tej części gry. Nie zmienia to oczywiście faktu, że zapadają nam w pamięć i zostawiają pewien niedosyt piekielnego klimatu.

Wytłumaczę teraz, dlaczego pominąłem utwór z Tristram i soundtrack dodatku Hellfire. Mianowicie w przypadku Tristram, w drugiej części gry otrzymujemy ten utwór w bardziej rozbudowanej i dłuższej wersji, którą preferuję, a ścieżka dźwiękowa Hellfire odstaje klimatem od podstawki (co nie musi z założenia być czymś złym, muzyka z dodatku Lord of Destruction podobnie odstaje klimatem, a jednak mi przypadła do gustu) i w ogólności - nie podoba mi się.

Przechodząc do drugiej części gry, zacznę od utworu który znajduje się (na swój sposób) zarówno w D1, jak i D2 - muzyki z miasteczka Tristram:

Youtube Video -> Oryginalne wideo

Mam do tego utworu duży sentyment. Szczególnie podoba mi się zmiana 'stylu' jaka dokonuje się później w trakcie jego trwania. Zmienia się melodia, wkraczają nowe instrumenty.

Podobnie uwielbiam utwór z Obozowiska Łotrzyc. Te gitarowe brzmienia nasuwają mi skojarzenia z grupą doświadczonych, strudzonych wojaków odpoczywających przy ognisku w obozie. Przy tym samym ognisku, przy którym zaczynamy grę w Diablo 2...

Youtube Video -> Oryginalne wideo

Pierwszy akt pod względem ścieżki dźwiękowej zrobił na mnie największe wrażenie. Gdy jeszcze nie zdążyłem wyjść z zachwytu po usłyszeniu muzyki w Obozowisku, do mych uszu dotarł kolejny wyśmienity utwór rodem z Dziczy znajdującej się wokół niego.

Youtube Video -> Oryginalne wideo

Gdy już uda nam się wyciąć przejście po Krwawych Wrzosowiskach do Siedliska Zła, uraczeni zostaniemy wyborną muzyką, która autentycznie wywołuje u mnie skojarzenie z wędrowaniem po ciemnej jaskini pełnej demonów i nieumarłych:

Youtube Video -> Oryginalne wideo

Po pierwszym akcie znajdującym się na zielonych równinach i wyżynach, przyjdzie nam wojować na pustynnych okolicach miasta Lut Gholein. W tym 'rejonie' wrażenie na mnie zrobił tylko jeden utwór, rodem ze starożytnych grobowców. Niemal słyszę w nim dźwięki wydawane przez zepsute powietrze przelatujące przez przegniłą gardziel rozpaczliwie wyjącej mumii:

Youtube Video -> Oryginalne wideo

Byliśmy już na pustyni, a następnym przystankiem dla naszej wielkiej przygody będzie dżungla w okolicach Kurast. Niegdyś wspaniałego miasta, obecnie w większości pochłoniętego przez mroczne zarośla i opanowanego przez złowrogiego Mefista, najstarszego z Mrocznej Trójcy. Ostał się jeno port w Kurast, do którego przyjdzie nam przybić po przybyciu na miejsce:

Youtube Video -> Oryginalne wideo

Nie marnując czasu zapuszczamy się w złowrogą dżunglę w pościg za Mrocznym Wędrowcem:

Youtube Video -> Oryginalne wideo

Na szczęście nie udaje nam się go dogonić (na szczęście, bo w przeciwnym wypadku nasza gra szybciej dobiegłaby końca) i po uśmierceniu samego Pana Nienawiści, skierować swe kroki musimy ku samemu Piekłu.

Ostatnim przystankiem na naszej drodze, zanim kroczyć będziemy po ziemiach potępionych jest Forteca Pandemonium - ostatnia ostoja sił Światła przed samymi Piekłami.

Youtube Video -> Oryginalne wideo

Nie mamy jednak czasu by nacieszyć się jej majestatycznym pięknem i czym prędzej wkroczyć musimy do miast potępionych i nad rzekę płomieni:

Youtube Video -> Oryginalne wideo

Do naszych uszu dociera mrożąca krew w żyłach symfonia jęków potępionych i udręczonych dusz, które wyciągają swe dłonie do nas, gdy mijamy ich przybite do słupów i łańcuchów skorupy. Jeśli piekło istnieje, to takie mam wyobrażenie na temat ścieżki dźwiękowej, jaką w nim słychać.

Wraz z tym utworem dotarliśmy do końca listy moich ulubionych utworów z drugiej części Diablo. Na dzisiaj tyle wystarczy, w kolejnej części tego wpisu opiszę zacne w moim odczuciu ścieżki dźwiękowe z dodatku do Diablo 2, a także trzeciej części serii.

5 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Hello friend, stay a while and listen.

Hejże, miałem to powiedzieć pierwszy ;) Dla mnie najstraszniejsze były pierwsze poziomy katakumb. Jaskinie i kamienne podziemia już nie robiły na mnie aż tak upiornego wrażenia. Mając te kilkanaście lat tak się bałem, że nawet nie myślałem aby grać w Diablo po zmroku. Teraz mogę pykać w trzecią część nawet o północy i przy zgaszonym świetlne i zupełnie nie mam stracha.

Youtube Video -> Oryginalne wideo

Oj ten klimacik wioski!

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...