Turowa maksyma Głupoty Wpis opublikowany przez Turambar Czerwiec 2, 2012 985 wyświetleń Share More sharing options... Obserwujący 0 Ja nie kupuję. Ja bierę. Zgłoś wpis
BigDaddy 18 Napisano Czerwiec 2, 2012 Zgłoś Share Teraz jest tura tura i tur jej nie sprzeda. Cytuj Link do komentarza
Dawid2207 61 Napisano Czerwiec 2, 2012 Zgłoś Share Ułożyłem wiersz: Turambar, Turambar, Rabarbar, rabarbar Na razie tyle. W razie postępów dam sygnał. Cytuj Link do komentarza
crouschynca 347 Napisano Czerwiec 2, 2012 Zgłoś Share Skoro tylko bierzesz Turambarze, chciałabym Ci zaproponować piosenkę tematyczną o braniu : Youtube Video -> Oryginalne wideo Cytuj Link do komentarza
Shaker 148 Napisano Czerwiec 2, 2012 Zgłoś Share Widzę, że korupcja w Teheracie gwałtownie rośnie ;] Cytuj Link do komentarza
Sermaciej 6721 Napisano Czerwiec 3, 2012 Zgłoś Share W tej maksymie jest drugie dno, o bardzo głębokim znaczeniu. Nie wiem tylko, jakim. Cytuj Link do komentarza
Abyss 6784 Napisano Czerwiec 3, 2012 Zgłoś Share Teraz jest tura tura i tur jej nie sprzeda. Cytuj Link do komentarza
org 2601 Napisano Czerwiec 3, 2012 Zgłoś Share Ja nie kupuję. Ja bierę. Turambar to jeden z największych poetów Młodego Tehratu. W tej pracy dokonam analizy i interpretacji jego najbardziej znanego dzieła, manifestu programowego, zatytułowanego prosto, acz chwytliwie-"Turowa maksyma". W utworze tym podmiot liryczny ukazuje bezsens ludzkiego jestestwa w dobie duchowego konsumpcjonizmu. Nawiązanie do gwary świadczyć może o tym, że Turambar (przez współczesnych sobie zwany WIELKIM, gdyż był stosunkowo dużego wzrostu) tęskni do pól malowanych zbożem rozmaitem. Prawdopodobnie w pobliskim empiku nie udało mu się znaleźć Symulatora Farmy. Mimo to, odcina się od idei mesjanizmu i pełen przekonania oznajmia "Ja nie kupuję", czym do imentu niszczy wyobrażenie o swym reżimie. Zwrócić uwagę należy na fabularną woltę, która każe nam zapomnieć o nieudolnych działaniach np. Sienkiewicza (Babinicz to Kmicic? Meh). Warto nadmienić, iż autor jest wiceprezesem stronnictwa czerwonych. Największym marzeniem Turambara było "aby te księgi trafiły do kopalń". Już dziś śmiało można powiedzieć, że "Turowa maksyma" to "Konrad Wallenrod" naszych czasów; dzięki swej lekkostrawności, nie powodująca intelektualnej, ani żadnej innej biegunki. Dzięki akcji trzymającej w napięciu od początku do końca (proszę się nie zrażać długością utworu-ostatni akt wszystko wynagradza), zyskała sobie wielu zwolenników wśród członków Koła Wielbicieli Dromaderów.Się miało 15 punktów na 50 z egzaminu gimbazjalnego Cytuj Link do komentarza
12 komentarzy
Rekomendowane komentarze